Romain Grosjean skorzystał z agresywnej strategii i zdobył pierwsze punkty w tym sezonie, podczas gdy Kimi Raikkonen na kilka okrążeń przed końcem stracił miejsce na podium, ostatecznie zajmując 14 pozycję, po tym jak jego opony nie były w stanie zapewnić wymaganej przyczepności.
Kimi Räikkönen:"Spróbowaliśmy strategii dwóch postojów, gdyż wyglądało to na najszybszą strategię i do ostatnich dziesięciu okrążeń wyglądało to nieźle. Ostatecznie pod koniec straciliśmy opony. Utknąłem za Felipe (Massą) na pewien czas, nie mogąc go wyprzedzić, gdyż nie byłem wystarczająco szybki we właściwych miejscach toru, by zrobić taki ruch. Nawet gdybym go wyprzedził, nie sądzę, by miało to duży wpływ na końcowy rezultat. Mieliśmy dobre tempo w wyścigu, spróbowaliśmy innej strategii i to się dziś nie opłaciło. To właśnie takie proste."
Romain Grosjean:
"To był bardzo dobry wyścig, który mi się podobał. Niestety popełniłem mały błąd walcząc z Markiem (Webberem), ale ogólnie miałem niezłe osiągi. Samochód zachowywał się wspaniale, a zespół zrobił niesamowitą robotę mocno go poprawiając od piątku, więc jestem szczególnie zadowolony mogąc finiszować w wyścigu i zdobyć trochę punktów. Walka z McLarenem i Red Bullem jest wspaniałym uczuciem i cieszę się, że mój sezon dobrze się rozpoczął. Mieliśmy wielkie nadzieje od trzeciego pola na starcie w Melbourne i po kilku niepowodzeniach nadszedł czas na wyższe cele. Zawsze jest miejsce na poprawę i miejmy nadzieję, że od teraz możemy liczyć na miejsca w czołowej piątce i ewentualne podium. Podejdziemy do tego krok po kroku, ale czuję się pewnie przed resztą sezonu."
15.04.2012 13:41
0
To co zrobił dziś Kimi i jego zespół pod koniec wyścigu zasługuje na miano największej katastrofy weekendu. Fatalna strategia, jako praktycznie ostatni z czołówki zjechał na pitstop, a i tak nie udało mu się dowieźć 2go miejsca do końca. Po tym jak wyprzedził do Seba totalnie się pogubił, masakra jakaś. Jestem bardzo rozczarowany. Roman też się nie popisał, pod koniec wyścigu wycieczka poza tor i koniec marzeń o pozycji tuż przy podium, choć była na to szansa. Weekend do zapomnienia.
15.04.2012 13:49
0
Tytuł powinien być Lotus blisko katastrofy, Groszek uratował honor ale samochód pozwala mieć nadzieję na lepsze występy. Dzisiaj zmarnowali mega okazję.
15.04.2012 13:53
0
1. Święty Nie pisz głupot z tych co jechali na dwa pit stopy Kimi zjechał na 29 okr. na zmianę Vettel na 32 okr a Rosberg chyba na 35!
15.04.2012 14:00
0
To było żałosne - każdy pit-stop i każde kolejne okrążenie przybliżało Raikkonena ku katastrofie, mimo iż tak długo jechał na 2 miejscu.
15.04.2012 14:01
0
Lotus zawalił Kimiemu wyścig złą strategią Grosjean zjechał na zmianę opon na 33okr. i dojechał szósty
15.04.2012 14:06
0
Wielkie brawa dla Romaina! I co @Święty na to!? ;]
15.04.2012 14:13
0
Usunięty
15.04.2012 14:43
0
co to znaczy jak się opony kończą w bolidzie, Kimi stracił chyba z 6 pozycji w 2 okrążenia szok...
15.04.2012 14:46
0
Z jednej strony wyglądało to masakrycznie jak wszyscy wyprzedzają Kimiego i to nie z powodu awarii. Opony były na pewno zdarte ale czy aż do tego stopnia żeby pogubić tyle pozycji , ciężko mi powiedzieć. Weekend uratowało naprawdę dobre miejsce Romana który jak dla mnie jakoś znalazł się na dobrym miejscu.
15.04.2012 14:55
0
Nie wiem czy ktoś zauważył ale Button nie był wstanie do swojego pierwszego pitstopu uciec RAI. Strategia była do bani.
15.04.2012 15:02
0
10. RoyalFlesh F1 Racja Rai trzymał się Buttona i nawet trochę momentami odjeżdżał Hamiltonowi
15.04.2012 15:04
0
1. Święty Grosjean wyjechał poza tor, bo najechał na masę kawałków gumy, które były poza wyścigową linią jazdy. I raczej to nie był jego błąd, tylko po prostu w tamtym miejscu dwa bolidy się nie mieszczą na torze. Zresztą podobny błąd popełnił Alonso i Webber. A co do Kimiego... Krew mnie zalewała, jak za każdym razem tracił pozycje po zmianach opon (najpierw chyba dwie- wyprzedzili go Hamilton i Webber, a na drugim postoju Alonso). No i oczywiście genialni stratedzy- na drugim stincie średnie opony wytrzymały 18 okrążeń, na trzecim- miały wytrzymać 28!!! Szkoda gadać...
15.04.2012 15:08
0
mogli zaryzykować i w samej końcówce założyć Kimiemu miękką mieszankę a może byśmy zobaczyli podobną akcje jak ta z Singapuru 2010 w wykonaniu Roberta
15.04.2012 16:24
0
Przepraszam za określenie, ale co za debil jest strategiem Lotusa ... Kimi : start - opony miękkie używane ; zjazd na 10 okrążeniu - opony pośrednie nowe ; zjazd na 28 okrążeniu - opony pośrednie używane Dojechanie do mety bez straty pozycji przy takiej strategii, według mnie graniczyłoby z cudem. Tak przy okazji, strategia Grosjana: start - miękkie używane ; zjazd na 11 okrążeniu - opony pośrednie nowe ; zjazd na 32 okrążeniu - opony pośrednie używane
15.04.2012 16:26
0
Nie narzekajcie tak na Kimiego. Jak myślicie, dzięki komu stawka się nie rozjechała? Dzięki niemu i jadącemu za nim Vettelowi, który ma problemy z wyprzedzaniem. A to że po stracie drugiego miejsca, zaczęła się cała seria utrat pozycji, to jest całkiem normalne i to nie tylko w tym sporcie. Kierowca zdenerwowany po utracie pozycji zaczyna popełniać kolejne błędy. Pewnie i by wyszło mu to płazem, gdyby jednak odległości między kierowcami były większe, bo by miał czas się uspokoić. A tak to już pozostało mu patrzeć, jak traci 10 pozycji w 3 okrążenia...
15.04.2012 16:39
0
W pełni zgadzam się z opinią elin, Ta amatorszczyzna z Lotusa mnie dobija. Jeżeli planuje się wyścig na 2 pit stopy to oczywistą rzeczą jest, że odstępy pomiędzy zmianą opon powinny być większe, a ostatni pit stop powinien być maksymalnie 22 okrążenia przed końcem wyścigu tak jak to zrobili z Grosjean, czy Red Bull z Vettelem. Kimi wykonał świetną pracę jadąc bez najmniejszego błędu, natomiast katastrofa na ostatnich okrążeniach jest winą opon i braku przyczepności
15.04.2012 18:25
0
@Świętemu się nie przetłumaczy. Ten nadal ma w pamięci rok 2009 z Grosjeanem w Renault. To tylko potwierdza jego "powierzchownośc". ;]
15.04.2012 18:26
0
Może zabrzmi to "kubicomaniacko", ale po trzech latach współpracy, teraz Robert mógłby z Lotusem widniec na czele generalki.
15.04.2012 20:02
0
Stracić 12 pozycji... Coś strasznego. Współczuje mu bo w pewnym stopniu rozumiem jak musi się czuć będąc drugim a potem wylądować w połowie drugiej dziesiątki.
15.04.2012 23:59
0
Skąd się wzięło przekonanie o złej jeździe Kimiego, czy o jakichś jego błędach. Kimi poleciał do tyłu jak mu się skończyły gumy. To była wina jakiejś karkołomnej strategii popartej debilizmem i brakiem reakcji na zmieniającą się sytuację. Komu mógł wpaść do głowy pomysł żeby przejechać pół wyścigu na używanych oponach? Jak opony się kończyły to dlaczego nie zmieniono mu na świeże? W ciągu tych kilku okrążeń stracił jakieś 25 sek.
16.04.2012 08:11
0
Strategia klękła i tyle w temacie. Ostatnich 7 okrążeń Fina jechał na drutach. Stratedzy po premi ...
16.04.2012 08:40
0
Kimi jako tako nie popełnił błędu, bo wszystko stracił także przez opony (oczywiście zgadzam się z wami), ale broniąc się przed Vettelem wjechał na wewnętrzną zakrętu 7 i co normalne wyniosło go w dalszej części zakrętu na zewnętrzną, gdzie było "czarno" od zużytych gum, tam go złapało i jeśli ktoś słuchał Giermaziaka/ Kochańskiego w studiu to mówił, że jak się złapie resztki gumy to trwa ok. 3 okrążenia zanim normalnie zaczną pracować, i to właśnie w ciągu tych 3 okrążeń stracił 10 pozycji, a potem jeszcze 2.
16.04.2012 09:11
0
Stracił aż tyle, bo stawka jechała bardzo blisko siebie, ogólnie to sporo ekip ma bardzo zbliżone tempo wyścigowe, nie to co przez ostatnie kilka sezonów... i opony na ten sezon dodają smaczku :O))) Bahrajn już za tydzień nie mogę się doczekać!
16.04.2012 09:39
0
Bardzo mi szkoda Kimiego, to jemu najbardziej kibicuję w tym sezonie. Wg mnie wyglądało na to, że Lotus miał w planie dla niego 3 pit stopy ale zorientowali się że przez swoje błędy oraz ogólnie momentami chaos na torze (czasami szybsze bolidy utykały za wolniejszymi na ładnych kilka kółek) postanowili ekstremalnie wydłużyć ostatni stint ale to był błąd. Z drugiej strony pomyślcie co by się stało gdyby jednak Kimi obronił się przed Vettelem i resztą "wygłodniałych wilków" z tyłu, to byłby istny wyczyn. Wiedziałem, że jak Vettel wyprzedzi Kimiego, to nawet bez błędów ze strony Fina McLareny połknęłyby go wtedy bez popity (Vettel był fajnym buforem, miał niewiele lepsze gumy a jednocześnie był za wolny na prostej nawet z DRS). Ale opony tego po prostu nie wytrzymały. Zjazd z "czystej" nitki toru dopełnił obrazu katastrofy. Jest w tym nieco winy Kimiego (może trzeba było już odpuścić to miejsce i skupić się na obronie przed innymi ale teraz łatwo jest gdybać). Wielka szkoda. PS. Mechanicy Lotusa MUSZĄ popracować nad zmianą opon bo niestety ale dostają baty od innych ekip, może i ostatnio nie zdarzają się błędy jak u Mercedesa z Schumim ale to jakoś marne pocieszenie. Kimi wjeżdża przed Lewisem do pit lane a wyjeżdża praktycznie za nim...
16.04.2012 13:19
0
"Lotus bliski niespodzianki" - własnie to najlepiej obrazuje strategie Lotusa, liczyli na szczęście niż na rzeczywiste szanse utrzymania 2 miejsca. Żal tyłek ściskał widok Kimmiego spadającego z 2 pozycji na 14... Tym razem on był owieczką wśród stada wygłodniałych wilków. Zastanawiam się kiedy Lotus wyciągnie wnioski, że jeżeli chcą być konkurencyjni dla czołówki to muszą poprawić czasy wymiany opon, oraz strategie wyścigów bo kolejny sezonów nie wygląda to za dobrze.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się