Ech... już tak dawno nie komentowałem no ale te rewelację muszę... Czy Vettel jest lepszy od Raikkonena? Jest. Czy powinni na niego grać? Powinni. Ale, jednocześnie, mam wrażenie, że Ferrari przypomina sobie o Kimim tylko jak zaglądają w klasyfikację konstruktorów i widzą brakujące punkty. Ale kiedy trzeba pomyśleć głową i zapewnić jakieś sensowne wsparcie, np strategią podczas wyścigu to nikt o Kimim nie pamięta albo wręcz stosuje się go jako ruchomą szykanę. Kiedy już wszyscy inni zmienią swoje kapcie i Kimi jest nagle o 3 sekundy wolniejszy... No nie wiem jak można liczyć na dobrą obronę i na dobre tempo a potem kiedy zmienia się opony na samym końcu to po swoim wyjeździe jest się daleko z tyłu. Mam wrażenie, że Ferrari ma tylko jeden cel a jest nim Vettel na pudle, albo najlepiej wygrana a reszta się nie liczy. Kiedy patrzę na to co robi Mercedes, a nawet Red Bull, od kilku sezonów to po prostu ich podejście do kierowców a podejście Ferrari to niebo a ziemia. Merc cały czas myśli o obu kierowcach i stara się zmaksymalizować pozycje obu zawodników a w Ferrari na końcu liczy się tylko Vettel. Mnie nie dziwi, żę Kimi nie ma motywacji, to samo było z Massą i Barichello (Massę wręcz zniszczyli słynnym "Alosno is faster then you"). Jeździ bo dostaje kasę a nikt inny go nie weźmie (bo stary już jest plus pewnie wolałby lepszy pieniądz niż jakiś obiecujący młodziak). I tak go zamienią na LeClerca po kolejnym sezonie i żadne gadanie Marchionne o szukaniu "klucza" nic tutaj nie zmieni. Szkoda tylko, że generalnie dobry kierowca jest traktowany tak jak jest. Pozdrawiam.

@10, podjął decyzję czy nie, co za różnica. On nie ma radaru, nie wie, że za chwilę będzie padać czy nie, może tylko ocenić co się dzieje na torze aktualnie, Jeśli mieli wątpliwości, trzeba było mu powiedzieć "Kimi, wytrzymaj jeszcze bo deszcz zaraz ustąpi" a przecież pół toru była sucha. Zespół mimo to zgodził się na to co było absurdalne, albo byli święcie przekonani, że zaraz się rozpada na dobre. Jedyne co ich ratuje to fakt, że kilku innych kierowców też popełniło ten sam błąd, w McLarenie tez się nie popisali i z Alonso zrobili to samo. Wg mnie to czy Kimi się przyznał, że to była jego decyzja czy nie, nie przekreśla w żaden sposób winy zespołu.

Dzięki, faktycznie na mecze live tv się udało

Nosz do wuja pana, Macie jakiś stream??, nic nie mogę znaleźć

@11, Po prostu lecą w ..... kulki, jak zwykle.

Choć jestem za tą zmianą to miało to pewne plusy. Kiedy oglądało się treningi i koś ciągle korzystał z DRSu poza normalna strefą to można było z duża dozą prawdopodobieństwa założyć, że symuluje w ten sposób czasówkę (jazda z pełnym bakiem i DRSem nic by nie mówiła bo w wyścigu się tak nie jeździ). Można było więc nieco lepiej sprawdzić jaki program w tej chwili wykonuje kierowca no i jakoś odnieść to do formy danego zespołu/kierowcy. Teraz znowu będzie trudniej. Oczywiście i wtedy pojawiały się "zasłony dymne" jak np. przejeżdżanie na limicie tylko danego sektora a w reszcie odpuszczanie ale to nadal był jakiś wyznacznik. Pozdro.

No dobra, załóżmy że to prawda, że Bianchi dostanie szansę jazdy w FI od przyszłego sezonu w zamian za wybór jednostek Ferrari... ale od kiedy miałaby nastąpić zmiana? Kolejny sezon chyba wypada, bolid powinien być kończony teraz a nie przerabiany pod inny silnik i pewnie skrzynię. Z kolei podpisanie umowy od 2014 roku ma większy sens ale wtedy mogłoby to oznaczać, że Bianchi będzie tam wciśnięty na dłużej, nawet jeśli będzie zawodził jako kierowca F1. Oczywiście pod warunkiem, że Bianchi i silniki Ferrari to "pakiet 2 w 1" a to mogą być tylko spekulacje.

@15, Teoretycznie masz rację, bez Ferrari i McLarena to nie byłoby to samo ale z drugiej strony to wywindowałoby (sztucznie ale zawsze) inne zespoły, które teraz nie mogą się z tymi zespołami równać. Do czego zmierzam? Ano do tego że F1 nie lubi pustki, ktoś zawsze będzie wygrywał, a że w stawce nie byłoby "lepszych" zespołów to już inna kwestia (np. czy taka Formuła 1 byłaby atrakcyjna również dla widza?).

No niestety ale spojrzałem na wyniki pomiaru prędkości z kwalifikacji i Kimi jest na szarym końcu, nawet Red Bulle są szybsze. Problem w tym, że RB ma super aerodynamikę a Lotus nie... Co ciekawe Romek ma aż o 5 km/h prędkości więcej od Kimiego. Oj będzie trudno atakować i bardzo ciężko się bronić. Nawet jak Kimi nic nie straci na starcie to zaraz na tej dłuuugiej prostej będzie jak danie podane na tacy... Obym się mylił. Go Kimi!.

Zastanawiam się, czy Schumi nadawałby się na szefa zespołu F1? Nie mówię o Mercedesie ale ogólnie. Co wy na to?

@3 Problemem były Merce, na tyle wolne, żeby nie można było osiągnąć dobrego tempa a równocześnie wystarczająco szybkie (szczególnie w strefie DRS) żeby ich nie wyprzedzić. Grosjean miał swoją szansę wyprzedzić Rosberga ale nie dawał rady, dali spróbować Kimiemu, on też nie dał rady ale gdyby się jednak udało to myślę że byłby w stanie odjechać. Anyway, cieszę się, że Lotus rozumie powagę sytuacji i że grają na Kimiego. Moim zdaniem walkę i tak już przegrali ale kto wie co się jeszcze wydarzy? W ciągu ostatnich kilku wyścigów mieliśmy ciekawe rozstrzygnięcia. Nie punktowali kierowcy którzy naprawdę liczą się w walce a Kimi coś tam ciułał. Jeśli by się okazało na koniec sezonu, że jednak te kilka punktów z "zamiany miejsc" kierowców miałoby jednak znaczenie to dobrze, że jednak to robią. Przypominam też, że Team Orders są już legalne, czy moralnie poprawne to temat na odrębną dyskusję.

Niestety ale wydaje mi się, że Lotus się już z tej zadyszki nie wygrzebie :(. DDRS jest jak mityczny stwór o którym wiele się gada ale jakoś go nie widać (tak wiem, coś tam kiedyś testowali...). Swoją drogą Lotus to jedyny zespół z czołówki który nie ma w bolidzie wydechu z efektem coandy a ponoć jest to lepsze rozwiązanie (daje więcej docisku). Skoro byli szybcy przez praktycznie połowę sezonu to to tylko pokazuje, że ich "baza" była naprawdę dobra, potrzeba było tylko usprawnień. Przypomina mi to sytuację z RBR w 2009 roku, nie mieli podwójnego dyfuzora a mimo to walczyli z Brawnem jak równy z równym a gdy go wprowadzili byli zazwyczaj najszybsi. Być może gdyby Lotus zamiast nad DDRS'em pracował nad lepszym wydechem teraz nie byliby w czarnej d*pie. Mimo to liczę na Kimiego, wystartuje pewnie na świeżutkich oponach z twardszej mieszanki (choć kolesie z przodu z Mercami włącznie pewnie też) i może da się w ten sposób coś ugrać. Ehhh, liczyłem na jedno zwycięstwo Kimiego w tym sezonie ale teraz... lepiej nie będzie bo lepiej to już było. Teraz walka idzie o 3 miejsce w generalce bo jakoś nie widzę jak niby Lotus miałby walczyć o majstra z tym bolidem. Pozdro.

@4, ja też. Jak tak popatrzeć na klasyfikację konstruktorów to nadal Ci co byli mocni są mocni więc całościowo o loterii nie ma mowy wg mnie. Jasne, są zmiany w stosunku do lat poprzednich ale to nie jest tylko efekt używania oponek Pirelli. @2 Co do DRS'u to zdaje się, że skrzydło ma się zamykać samoczynnie ale właśnie, awaria to awaria, wszystko się może zdarzyć. Poza tym to chyba pierwsza taka "poważna" usterka DRS'u więc bym nie panikował. Zespół pewnie zobaczy co było nie tak i to poprawi. Pozdrawiam.

"Nie widzę powodów, dla których Kimi chciałby być drugim kierowcą w Ferrari, podczas gdy u nas ma szansę być numerem jeden"... no i Erick się wygadał. Wygląda na to, że w najlepszym wypadku kierowcy są równo traktowaniu w Lotusie ale nadal wydaje mi się, że Boulier stara się za wszelką cenę zrobić z Grosjeana ich przyszłą gwiazdę i trochę zaniedbują Kimiego. Chyba wiedzą, że Kimi może zmienić team gdyby tylko były takie okazje i nie chcą się na nim skupiać w pełni, bo mogą się na tym przejechać trochę jak na Kubicy (nie to, że Robert się wypiął, ale przez wypadek większość pracy poszła w gwizdek a bolid kroili pod niego). Pozdro.

"(...) Nie życzę kierowcom źle, ale jeśli coś by się zdarzyło (...)", oj, ostatnio jak słyszałem coś podobnego to wydarzyła się tragedia... :p. Pamiętacie wypowiedź Bruno Senny kiedy został kierowcą rezerwowym Lotus-Ranault? Później Robert miał wypadek. Oby nie było powtórki! Pozdro.

Tak BTW, zwrócono na to uwagę na pewnym zagranicznym portalu o f1, ale jeśli Bahrajn się nie odbędzie to czeka nasz czterotygodniowa przerwa :(. Już teraz te 3 tygodnie ciężko leciały. Kto układał ten kalendarz? Naprawdę nie można było przewidzieć, że Bahrajn może się nie odbyć i jakoś inaczej zagospodarować czasem? Pozdro.

@7, to że się tak mówiło w kuluarach to nie to samo co powiedzieć to otwarcie do kamery ;). "Pojechał", ale wcale nie musi za to jakoś beknąć. Robert w 2008 roku bodaj po GP Belgii też nieco pożalił się na swój zespół że skupiają się na Nicku i jego problemach ale "chyba" nic go to nie kosztowało. Choć tamto wystąpienie przy tym co powiedział Witek to chyba jednak pikuś ;). Pozdrawiam.

@2, Poprawcie mnie jeśli się mylę ale chyba nie ma być żadnego dodatkowego czasu tylko inaczej rozdzielony czas, który i tak już jest. Teraz w piątek są dwa treningi po 1.5h a pomysł jest aby zrobić z tego 3 treningi po 1h. To nadal są 3 godziny, tylko chcą jedną godzinę przeznaczyć TYLKO dla młodych kierowców (czy tam rezerwowych). W takim razie koszty chyba się nie zmienią. Ale może coś źle zrozumiałem ;). Co do samej informacji to chyba dobre posunięcie. raczej nikt na tym nie straci a przynajmniej nie trzeba będzie wywalać tych niezużytych twardszych opon. Pozdro.

@2, czyli co maja zmienić? Zrobić pancerne opony jak Bridgestone rok temu? Problem z blisteringiem wyszedł przez brak suchych treningów, gdyby RBR zobaczył co się dzieje z "laczkami" przy ich ustawieniach to na pewno by je zmienili.

Brawa dla Senny. Myślałem, że Pietrow go zmiażdży a było raczej odwrotnie. Szacun!

Kompromitacja Polstau!!!!! Brawo Button.

Primo, życzę Kubicy jak najszybszego powrotu do zdrowia. Oby wrócił do ścigania w F1 i swojej świetniej formy. Secundo. Tak stracił 5-6 litrów. Ludzie, nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć jak to jest możliwe. Już dwie osoby o tym wspomniały - transfuzja. Jak pacjent ma krwotok to zanim go zlokalizują, zatamują to pewnie by się wykrwawił, dlatego na stole ciągle dostaje nową krew żeby ciśnienie nie spadło za bardzo. Wiedzą ile w niego "wlali" i wiedzą ile z niego wyleciało zanim go "zszyli". Dlatego nie rozumiem zdziwienia o wieści utraty 5 litrów krwi. PS. Sorka za kolokwializm. Pozdro Robert!.

@ golzib2, dzięki za info. Od razu humor mi się poprawił ;). Pozdro.

Przedłużyli żałobę? No to pozamiatane...

@ 2. Bo to nie jego wina. Inna sprawa, że trudno winić Sutila.