Mark Webber świadom tego, iż w dużej mierze jego karierę w Formule 1 ukształtował Red Bull, zaznaczył, iż nie mógł podjąć innej decyzji od pozostania z zespołem, który daje mu ponadto możliwość walki o mistrzostwo.
Oficjalne potwierdzenia przedłużenia umowy australijskiego kierowcy z Red Bullem pojawiło się w zeszłą sobotę, gdy Webber obchodził swoje 35 urodziny. Negocjacje w tej sprawie rzekomo nie trwały długo, a według kierowcy decyzja mogła być tylko jedna.„To wszystko wyglądało jakbym się długo zastanawiał i rozważał różne możliwości. Mimo to kontrakt był gotowy bardzo szybko. Jestem częścią Red Bulla od samego początku i jest mi z tym dobrze. To byłby błąd, gdybym przestał się ścigać” – mówi Webber.
„Ciągle potrafię się ścigać. Miałem dość ciężki start, ponieważ musiałem się oswoić z nowymi oponami. Odgryzę się w kolejnym sezonie, chociaż jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. Nadal mamy siedem wyścigów, wszystko się może zdarzyć” – dodał.
Łuszczące się opony były dla zespołu z Milton-Keynes sporym problemem przed niedzielnym wyścigiem, Webber potraktował problem bardzo prosto: „Chcieliśmy wycisnąć z samochodów całkowite maksimum i tak się po prostu stało.”
01.09.2011 13:40
0
Mark po prostu pogodził się z nr 2 juz do końca kariery... Szkoda, jeden z najsympatyczniejszych zawodników w F1 i będzie musiał być nadal w cieniu "gwiazdy" RB. Mr.Finger-a.
01.09.2011 13:42
0
Niech poprawi lepiej starty to może i odgryzie się w przyszłym sezonie
01.09.2011 13:53
0
2.Musiałby wymordować całe kierownictwo RBR żeby tak było...
01.09.2011 14:00
0
Jedyna rozsądna decyzja jaką mógł podjąć w swojej sytuacji to przedłużenie współpracy z RB. Jeśli topowy zespół daje mu kolejną szanse na ściganie się w ścisłej czołówce, nie wyobrażam sobie żeby miał z tego rezygnować i jej nie wykorzystać. Good luck Mr Webber.
01.09.2011 14:08
0
Ciekawe ile Mark będzie dostawać za swoje usługi. Zwłaszcza, że na jego miejsce byłoby wielu chętnych.
01.09.2011 14:19
0
Lepiej być drugim kierowcą w najlepszym zespole niż pierwszym w średniaku.
01.09.2011 14:39
0
„Ciągle potrafię się ścigać. Miałem dość ciężki START, ponieważ musiałem się oswoić z nowymi oponami." W rzeczy samej, Mark... A tak już na poważnie, to nie wierzę, żeby RB specjalnie mu sprzęgło rozlegulowało na wyścig... Oni też walczą w konstruktorach. 6. No nie wiem, średniaka można wyciągnąć do góry (pytanie czy Webber jest na tyle dobry...), a jako nr 2 mistrzem nigdy się nie zostanie. Patrz Robert i początek sezonu w jego bolidzie, a potem popatrz na wyniki Renault w 2009 roku...
01.09.2011 15:27
0
Gdyby Webber odszedł z RBR, to mógłby liczyć na posadę chyba tylko w Force India lub Williamsie (bo inne zespoły mają raczej już zaklepane składy. Lotus Renault nie ma, ale wszyscy wiemy jaki będzie skład na 2012 rok). Tak więc chyba lepiej być kierowcą nr 2 w topowym zespole i praktycznie co wyścig meldować się na podium, niż jeździć w średniaku i bić się o miejsca np: 8-14. 7. athelas obecne "średniaki" w stawce potrzebują Pay- driverów (np Williams, LR, Sauber), więc tam, gdzie jest krucho z kasą, nie spodziewałbym się jakiś fenomenalnych wyników. I tutaj nie pomógłby nawet Alonso lub Hamilton, a co dopiero Webber.
01.09.2011 15:44
0
zwodzili się dość długo i to jest prawda. Webber ma wiedzę o którą martwi się RBR. Ciekaw jestem na jakich warunkach został w RBR oby na takich samych jak chłopaki z MC LARENA
01.09.2011 15:48
0
Cóż, musiał się pogodzic. Po prostu jest gorszy i tyle! Nic na to nie poradzi. Chce dociągnąc 10 lat w F1. Nie widzę go jednak w 2013 roku. Zespół będzie w końcu chciał drugiego z juniorów RB i w tej sytuacji Webber BĘDZIE ZMUSZONY zakończyc karierę. Cóż, powodzenia "Kangurze"! :))
01.09.2011 16:25
0
Przynajmniej nadal będzie mógł powalczyć o co najmniej wicemistrzowski tytuł a nie skończy jak np.Irvine po odejściu z Ferrari. A wspomnianą przez @styl234 wiedzę na temat konstrukcji bolidu RB, Mark zapewne również posiada.
01.09.2011 17:15
0
Red Bullowi zależało na zatrzymaniu Webbera, żeby nie odszedł do innego zespołu i nie zdradził sekretów Neweya;). Tak jak było z De La Rosą w Sauberze, jak im pomógł z kanałem F. Będą go trzymać, aż do 2014 roku do zmiany przepisów, wtedy do RB wsiądzie Ricciardo/Buemi/Algersuari.
01.09.2011 17:44
0
12. masabitumiczna - chyba, że Webber już w 2013 zdecyduje się na zakończenie kariery w F1 ... Dostanie posadę konsultanta zespołu, jak np. Coulthard i obie strony będą zadowolone ze współpracy.
01.09.2011 18:57
0
ye ye a świstak siedzi i zawija w te sreberka he he.
01.09.2011 19:48
0
Co do startów Webbera to zawsze miał beznadziejne. Czy to w Williamsie ruszając z 2 pozycji czy to wczesniej w Jaguarze. Nie raz udawało mu sie kwalifikowac z przodu stawki a co z tego skoro tracił prawie 10 pozycji po starcie.
01.09.2011 19:52
0
Ludzie zastanówcie się o czym wy piszecie Sebastian jest świetnym kierowcą i Mark jest świetnym ale bardziej doświadczonym kierowcą -oboje są świetni . Nie może być żeby razem byli na pierwszym miejscu , jeden jest pierwszy a drugi drugi chyba to jest jasne jak słońce . Wyniki mówią same za siebie RBR jest najlepszy . Oby Mark jeździł jak najdłużej bo jest bardzo dobrym kierowcą !
01.09.2011 20:36
0
Ta, ja nie wiem, co on na tym starcie robi.
01.09.2011 21:20
0
16. fanka1103 - chyba raczej OBAJ ;-).
02.09.2011 11:25
0
@michal669 może czeka na zielone światło a ono się nadal nie zapala po zgaśnięciu czerwonych. Oczywiście żartuję.
02.09.2011 12:42
0
Starty Webbera to jest jakaś katastrofa. Jak taki doświadczony kierowca może mieć z tym problemy? Jest jedynym w stawce, który sobie z tym nie radzi. To zaczyna być zabawne, przecież to tak jak na nauce jazdy z robieniem zająca przy ruszaniu samochodem. W końcu człowiek się tego moze nuaczyć. Tylko taka mała róznica mamy do czynienia z kierowcą wyścigowym.
02.09.2011 16:45
0
20. Gool - sprawa nie jest taka prosta. Ostatnio oglądałem piątkowy trening z Węgier gdzie Bruno startował w FP1 - też miał problem z ruszeniem z miejsca, a w HRT jakoś takich widowiskowych problemów nie miał. Vettel w którymś z ostatnich wyścigów 2010, chyba w Singapurze ruszał z pit stopu na 2. biegu. Obejrzyj sobie jak Hammond z Top Gear męczył się z Renault R25, żeby ruszyć. To, że Webber jest kierowcą wyścigowym też niewiele zmienia, bo przeciętny gracz komputerowy jest w stanie wykonać ten start równie poprawnie (w sensie dobrze, nie zawalić ). Gdyby tam było normalne sprzęgło to co innego, wtedy kierowca miałby przewagę nad przeciętnym graczem. Ciekawe tylko, że nie potrafię sobie przypomnieć żeby Webber miał kiedykolwiek problem z ruszeniem ze stanowiska serwisowego, a to przecież identyczna sytuacja...
02.09.2011 18:20
0
6. Kac309 Nie zgodzę się z tym i chyba nikt z szacunkiem do samego siebie by się nie zgodził
03.09.2011 09:11
0
@szreter już to widzę jak normalny kierowca rusza bolidem F1 i nie mówię tu o ruszaniu wyścigowym tylko o zwykłym.Żaden śmiertelnik nie ma szans bo mu bolid zgaśnie
03.09.2011 13:22
0
23. andy_chow - "szreter"? do kogo to? 1. nie zgaśnie z powodu anti-stall, 2. nie chodzi o takie coś: "tu masz bolid, wsiądź i jedź", ale po wytłumaczeniu z czym to się je, na czym polega cała procedura i wykonaniu zaledwie kilku prób nie widzę żadnych przeszkód aby typowy gracz sobie nie poradził. Poprzez typowy gracz rozumiem osobę z jako takim refleksem, IQ i ogarniającą więcej niż kilka przycisków bez konieczności szukania ich za każdym razem. Nie wiem co rozumiesz poprzez "żadnego śmiertelnika". Zespoły często organizują możliwość przejazdu bolidem F1 za grubą kasę i tam mniej zwykli "śmiertelnicy" (ostatnio T. Cruise w RBR, w 2010 Renault gościło m.in. A. Dereszowską i H. Urbańskiego) jakoś sobie radzili. Ruszenie zwykłe od wyścigowego w gruncie rzeczy dużo się nie różni, bo jak nie dasz obrotów z dość wąskiego przedziału to anti-stall wkroczy do akcji, a jak przesadzisz to się obrócisz. Dopiero później masz większy wpływ na "jakość" ruszenia.
03.09.2011 14:43
0
@szerter sorki za literówkę.Sam oglądałeś ja też oglądałem jak Hammond sobie radził z Renówką i będę się upierał,że nie taka to łatwizna w końcu Hammond potrafi jeździć i gdyby to było takie proste nie miałby tylu problemów
03.09.2011 16:17
0
25. andy_chow - obstawiam, że była to pierwsza lub jedna z pierwszych prób ruszenia, a ponieważ TG jest programem głównie rozrywkowym to tak to zostało ukazane, możliwe że nawet wyreżyserowane. O czym byłby odcinek gdyby wsiadł do bolidu, zrobił 2 kółka i wrócił do domu - kto by to chciał oglądać? Hammond często sam robi z siebie cel żartów, więc nie widzę tutaj problemu. Chociażby tradycyjne już dobijanie samochodem do samochodu Jamesa, a przecież każdy potrafi wyhamować przed innym pojazdem...
03.09.2011 16:47
0
26. szerter odzywam się tylko dlatego, że w....ło mnie swego czasu Reno ,gdzie konkurs skierowany do fanów F1 "zaliczyli" jako wakacje - tacy jak Urbański,Dereszowska i Janiak, bo "ktoś" się postarał...,ale pamiętam tez ich bzdurne txt-y,które Kubica kasował :) ...ale do rzeczy - konsola czy komp to bzdet,bo wyraźnie na tym bazujesz Ruszenie i jazda po prostej takim agresywnym "mięśniakiem" jak bolid F1, to nie taka bajka....jaką pewnie widziałeś w skróconej maksymalnie mini-relacji z wakacji tych naszych "celebrytów".... Webber wyraźnie "wymięka" na starcie z refleksem i koordynacją, a czym bardziej się stara ...to daje ciała - parę sesji u psycholga i będzie oK :)
03.09.2011 18:10
0
27. hotshots - będzie nieskładnie bo zapomniałem skopiować swoje wywody przed próbą wysłania. Nie chodziło mi o to, że jeśli ktoś pogra sobie w pierwszą lepszą (lub gorszą) arkadówkę to jest w stanie z marszu wsiąść do bolidu i śmigać, ale jeśli ma ogólnie niezłą koordynację i jest pojętny to jest w stanie w rozsądnym czasie się nauczyć. Obecnie rola kierowcy na starcie sprowadza się głównie do zminimalizowania czasu od zgaśnięcia świateł do załapania sprzęgła. Jeśli tam coś pójdzie nie tak to kierowca naprawdę jest bezradny, może jedynie czekać na zakończenie działania anti-stall-a i ponowić start. Powodzenie całego startu jest bardziej zależne od technicznego przygotowania sprzętu przed startem, potem kierowca dostaje informacje nt. optymalnych obrotów i to właściwie tyle. Wkład kierowcy w przygotowanie to głównie poszukiwanie optymalnego momentu załączenia sprzęgła wykonywane na okrążeniu formującym, ale również podczas treningów i nie robi tego sam, a z inżynierami. Dziwne jest tylko to, że to głównie właśnie Webber miał nawracające problemy z KERS-em i że to jego starty wyglądają tak dziwnie mimo, że jesteśmy za połową sezonu. W mistrzowskim zespole, który pewnie kroczy po drugi tytuł takie problemy powinny być rozwiązane już dawno i wszyscy powinni o nich już zapomnieć, bez względu czy jest to problem techniczny, czy mentalny. Najwyraźniej komuś na tym nie zależy...
04.09.2011 15:55
0
@szerter normalnie szczęka opada ;profesjonalista Webber ma problemy (podejrzewam nieczyste zagrywki RBR) a Ty nadal twierdzisz ,że to takie proste i po kilku treningach każdy ruszy bez problemu.Pozostawiam to już bez komentarza pzdr :)
05.09.2011 15:26
0
29. andy_chow - tak właśnie uważam i nie widzę tu żadnego konfliktu. Jeśli się wczytasz w sens moich postów i szczególnie ostatnie zdania z 28. to dopatrzysz się tego samego co zawarłeś w nawiasie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się