Dalsza obecność Monako w kalendarzu coraz bardziej niepewna
Po ogłoszeniu umowy na organizację wyścigu w Las Vegas pod dużym znakiem zapytania stanęła przyszłość GP Monako. Coraz więcej pojawia się głosów mówiących o tym, że legendarna runda zniknie z kalendarza F1.GP Monako od zawsze było uznawane jako jeden z najbardziej kultowych i ekscytujących przystanków w F1. Długa obecność w kalendarzu, miasto kasyn oraz luksusu czy krótka i wąska nitka toru sprawiały, że przez lata tamtejsza runda przyciągała największe zainteresowanie wśród ludzi blisko związanych z tym sportem i nie tylko.
Z czasem jednak wartość tych zmagań zaczęła tracić na znaczeniu. Wyprzedzanie na monakijskim obiekcie obecnie jest wręcz niemożliwe, przez co wyścigi nie wzbudzają już takiej ekscytacji. Co więcej, Księstwo wydaje się nie mieć takiego poparcia wśród Liberty Media, jak jeszcze za czasów Berniego Ecclestone'a.
Amerykanie wolą stawiać na lokalizacje przynoszące zyski i popularność. Najlepszymi tego przykładami są GP Miami i GP Las Vegas, z którymi podpisano długoterminowe kontrakty. Eksperci nie mają wątpliwości, że zwłaszcza to drugie miejsce może zaszkodzić niektórym z obecnych przystanków.
Wśród nich wymienia się właśnie wspomniane Monako. Sam Stefano Domenicali niedawno mówił o tym, że "rodowód" danego Grand Prix nie wystarczy, aby zostało ono w kalendarzu. CEO McLarena, Zak Brown, przekonuje, że władze Księstwa muszą sprostać warunkom stawianym przez F1, gdyż w przeciwnym wypadku po prostu wypadną z harmonogramu:
"Monako zawsze było najbardziej prestiżową rundą w kalendarzu F1. Natomiast pojawiają się inne atrakcyjne rynki, takie jak Miami, Singapur czy Las Vegas. Monako musi po prostu sprostać warunkom stawianym komercyjnym stawianym przez inne Grand Prix", oznajmił Amerykanin w rozmowie dla Reuters.
"Poza tym musi popracować nad różnymi sposobami odnośnie dostosowania swojego toru. Samochody stają się coraz większe, przez co tamtejsze wyścigi stają się też bardziej skomplikowane. Oczywiście trzeba pamiętać o historii, aczkolwiek musimy wziąć pod uwagę, jak wygląda to jako całość."
Jednym z czynników, który osłabia pozycję Monako, jest bardzo niska opłata licencyjna. Promotorzy wpłacają jedną z najniższych składek na konta F1, na co oprócz Browna zwraca uwagę znany dziennikarz F1, Joe Saward:
"Monako zawsze miało niską opłatę licencyjną, gdyż uważa się za ważniejszy wyścig niż reszta", przekonywał żurnalista na falach podcastu Missed Apex.
"To kwestia, która nie powinna kierować naszymi decyzjami, natomiast powinna mieć wkład ekonomiczny w cały sport. Wolałbym mieć Monako niż go nie mieć. Jednakże tak jak żaden kierowca czy zespół nie jest ważniejszy od sportu, tak jakikolwiek wyścig nie może być od niego ważniejszy", dodawał Brown.
Obecny kontrakt GP Monako z F1 kończy się po sezonie 2022, a Saward sugeruje nawet, że może to być ostatni wyścig rozegrany na ulicach Księstwa:
"To może się zdarzyć. Nie ma już miejsca na kontrakt dla Monako w F1. To znaczy - kończy się w tym roku. To może być ostatni sezon z Monako."
komentarze
1. hubertusss
Czyli warunki jakie musza spełnić to więcej zapłacić. Szkoda.
2. Andrzej369
First things first - pewne klasyki w kalendarzu po prostu muszą być, mam tu na myśli Monako, Monzę, Spa i Hockenheimring/Nurburgring.
Może i Monako trochę wieje nudą, ale tak jak Ferrari to F1, a F1 to Ferrari to analogicznie działa to dla Monako. Jeśli bolidy będą na tyle szerokie że nie będzie się całkowicie dało wyprzedzać to ok (ale bolidy nie powinny być aż tak szerokie i ciężkie).
3. Andrzej369
@1 Niestety ale na to wygląda. Zaraz tak jak z organizacją Igrzysk i Mundialu będzie się tylko liczyć kto zapłaci więcej.
4. Gumek73
A Pan Zak Brawn powinien sprostać warunkom stawianym szefom zespołów, szczególnie takich jak McLaren i wyprowadzić ich na szczyt F1, bo narazie są, niestety w zamglonym lesie.
5. Zaps
tyle lat czekania i może wreszcie się doczekamy. od lat najnudniejszy wyścig w sezonie łącznie z Barceloną i Francją. Jesli Monaco jeszcze wyleci to będzie pięknie, no chyba ze się dostosują ale tego nie widzę.
Andrzeju a jeśli bolidy będą 50% szersze co wgl uniemożliwi jakiekolwiek manewry to historyczne tory mają zostać bo to tylko historia? show trzeba dostosować do obecnych warunków. F1 ewouluje, tory również. Dostosowujesz się albo wypadasz proste
6. waterball
Prawdopodobnie wkrótce wyścigi F1 będą się odbywać wyłącznie w krajach arabskich i USA - bo oni wniosą "stosowne" opłaty licencyjne. I wyścigi będą odbywać się w sobotę, środę a niektóre w piątek, w zależności jak lokalnej TV będzie pasowało. No cóż - powodzenia, ale to już beze mnie.
7. Globtrotter
o taaak, bardzo proszę!
Od zawsze nie znoszę tego toru. Procesja, nuda i monotonia...
I darujcie sobie argumenty typu prestiż, tradycja i najlepszy "jak nie lubisz Monako to nie wiesz, czym jest dla F1".
Pomijając fakt, że jako jedyni nie płacili wpisowego aż do tego sezonu.
8. Pajol
Oby tak się stało , oprócz kwalifikacji lub deszczu w wyścigu, to, to nuda na kółkach. Procesja a nie żaden prestiż .
9. I_am_speed
Pozbyć się jak najszybciej, Monaco już od dawna nie ma żadnego sensu...
Tylko fajnie by było jakby nie zastępowali tego torami w krajach arabskich czy USA, żeby kasa się zgadzała, a nie oszukujmy się, tak będzie.
"... jakikolwiek wyścig nie może być od niego [sportu] ważniejszy" - a to ciekawe, chyba to jednak kasa jest ważniejsza niż dobro sportu, co idealnie pokazał chociażby ostatni wyścig i nadchodzące GP Las Vegas na absolutnie fatalnym torze ;)
10. b86
Co by nie mówić, GP Monaco ma swój nie powtarzalny charakter i historię. Ten tor dla samych kierowców jest jednym z największych wyzwań w kalendarzu od zawsze! Natomiast widowiskowo bywa różnie. Co do opłat to nie powinno być "świętych krów", z resztą to chyba najbogatsze państwo-miasto świata, więc na pewno ich stać. Pytanie tylko czy im się chce?
11. plmno
Najnudniejszy tor w końcu musi wypaść z kalendarza. Martwi trochę kierunek ekspansji F1, sport z europejskimi korzeniami staje się arabsko-amerykański.
12. mardab
I bardzo dobrze, wyścigi na tym torze to porażka. Jedyne na co można liczyć podczas wyścigu na tym torze to zamieszanie po Safety Car.
13. yaiba83
@1 - Akurat Monako jako jedyny tor nie płacił za organizację GP. Nic dziwnego że idą tam gdzie są dolary. Prestiż dzisiaj to trochę za mało.
14. Angry Tiger
Ktoś kto chce wywalenia Monako chyba nie pamięta lub nie wie co się działo w 1992 roku!
15. Falarek
@14 blokowanie szybszego Mansella przez Sennę na tym wąskim torze to dla mnie żaden wyczyn Brazylijczyka zwąłszcza że wtedy samochody były jeszcze szersze niż dzisiaj czyli 2,15m.
16. Andrzej369
@5 Napisałem pod @2 że przy jeszcze szerszych i cięższych bolidach Monako faktycznie nie ma sensu, bo wyprzedzanie będzie niemożliwe, ale na razie gdy jest to 'tylko' bardzo trudne to ten tor jak najbardziej powinien zostać. Niech podpiszą z Monako umowę na której F1 też coś zarobi, ale jeśli Vegas przejęłoby miejsce tylko dlatego że płaci więcej (na razie nie wiemy jak będzie ze ściganiem, może wyjść różnie) to w takim razie wyrzućmy wszystkie europejskie tory bo tutaj nikt nie wyrzuci tyle kasy na bawienie się w bardzo drogą imprezę, która przy stawkach jakie mogą płacić arabowie po prostu się nie zwraca
17. devious
Monako to tor, który jednocześnie uwielbiam i nienawidzę :)
Uwielbiam oglądać bolidy jeżdżące po tak ciasnym torze ulicznym, nienawidzę jednak oglądać bezsensownych procesji... Obecnie szansa na wyprzedzanie tam jest bliska zeru.
Przecież nawet Ricciardo w 2018 prowadził wyścig z uszkodzonym MGU-K - w efekcie miał 25% mniej mocy i nie używał nawet 2 ostatnich biegów (z ośmiu) a i tak bez większych problemów utrzymywał za sobą Vettela w Ferrari. W 2016 analogiczna sytuacja - Ricciardo miał zdecydowanie najlepsze tempo przez cały weekend, ale przez totalnie zawalony pitstop spadł za Hamiltona - i do widzenia, nic nie mógł zrobić. Takich przykłady co roku są w Monako, dlatego to bezsensowny tor. Choć jednoczesnie świetnie się tam ogląda choćby kwalifikacje :)
Dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem byłaby przebudowa toru - powinni zrobić 2 rzeczy:
1. Rezygnacja z tej bezsensownej szykany za tunelem czyli Nouvelle Chicane i zrobienie długiej prostej ze strefą DRS
2. Przebudowa zakrętu Tabac tuż za tą prostą ze strefą DRS - tak, żeby po prostej było faktycznie mocne dohamowanie, bo obecnie Tabac idzie się dość szybko, więc ciężko by było tam wyprzedzać. Jest tam miejsce na zewnętrznej - są tam sporych rozmiarów trybuny, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by "wydłużyć" prostą o kilka metrów i zrobić zakręt 90% albo jeszcze lepiej małą szykanę.
Wówczas mielibyśmy realne miejsce do wyprzedzania - już w tunelu przy obecnych autach bolidy mogłby za sobą podążać, tuż za tunelem byłaby strefa DRS i długa prosta aż to Tabac - a tam szykana bądź ostry zakręt, więc mocne dohamowanie. Nawet bez DRS byłaby tam szansa na wyprzedzanie.
A co do braku wpływów od organizatora - no cóż, być może rozwiązaniem byłoby utrzymanie Monaco Grand Prix w systemie rotacyjnym? Wielu jest chętnych na F1, a kalendarz nie jest z gumy - Monako co 2 lata jest lepsze niż brak Monako zupełnie... Mieliśmy już przypadki takiej rotacji i dla mnie to dobry pomysł - jakieś historyczne tory normalnie mające problemy z "załapaniem się" jak Imola czy właśnie obecnie Monako mogłyby się rotować co roku.
Wtedy nawet oczekiwanie na GP Monako byłoby jeszcze większe i uczta smaczniejsza. A nawet jakby się trafił nudny wyścig bez wyprzedzania - to raz na 2 lata można to przeżyć :)
18. Sebolinho
I bardzo dobrze. Wiadomo, Monako jako tor ma swój prestiż, klimat i wieloletnią historię, ale niestety wyścigi na tym torze są już nudne. Praktycznie nic się tam nie dzieje, a najciekawszym punktem wyścigu w Monako jest to jak ktoś zaliczy dzwona. Chyba nie na tym to polega. Mam nadzieję że ten tor w końcu wypadnie z kalendarza F1.
19. Malmedy19
Na zwiększenie atrkcyjności jest proste rozwiązanie. Powrócić do starych konfiguracji kalendarza, gdzie prawdopodobieństwo deszczu było większe.
20. TomPo
Spokojnie, jak nie w tym roku to juz niedlugo.
Wystarczy ze bolidy beda troche szersze czy dluzsze i sie nie zmieszcza w nawrocie, a przebudowac to sie tam za bardzo nic nie da.
Jak dla mnie w Monaco moglyby sie odbywac tylko kwalifikacje a w niedziele jakies imprezy z udzialem kierowcow, szefow zespolow, kibicow, itd itp
Taki jakis event z tego zrobic, by sie te wszystkie snoby mogly tam bardziej polansowac, a kibice miec frajde z tego weekendu, bo wszyscy wiemy ze zabawa w Monaco konczy sie na kwalifikacjach.
21. Orlo
Wiadomo popcorn nie wchodzi tak dobrze na GP Monaco jak na destruction derby...
Mało się dzieje. I tak umierają legendy, bo przeciętny Janusz nie "bawi się" wystarczająco dobrze...
22. jaromlody
Nie przepadam za bardzo za GP Monako ale jakoś nie wyobrażam sobie sezonu bez tego wyścigu.
23. devious
@22. jaromlody
"Nie przepadam za bardzo za GP Monako ale jakoś nie wyobrażam sobie sezonu bez tego wyścigu."
To wyobraź sobie sezon 2020 - nie odbyło się GP Monako :)
W latach 1951-54 też nie. Szok i niedowierzanie? :)
W WRC też nie można sobie wyobrazić brak Rajdu Monte Carlo, a był moment, że RMC też wypadł z kalendarza i wszyscy przeżyli...
24. Tilion
Rezygnowanie z Monako dla las Vegas w F1 to jak rezygnowanie w muzyce z muzyki klasycznej dla disco pola. Niby to lepiej dla niektórych nowych widzów, ale sam poziom po prostu leci w dół
25. dioralop
Wreszcie! GP Monaco to chyba najnudniejsze z GP. Procesja, bez emocji, które są domeną jedynie kwalifikacji.
Dobra decyzja!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz