Bottas: nie złamałem żadnej dżentelmeńskiej umowy
Mimo iż wyścig na Imoli obfitował w wiele ciekawych wątków przez media najdłużej przewija się kwestia kolizji Valtterigo Bottasa i George'a Russella.Niewinny manewr wyprzedzania na śliskiej nawierzchni z użyciem systemu DRS na gładkich oponach przerodził się w bardzo efektowny wypadek, który na szczęście zakończył się tylko uszkodzeniami bolidów i skazą na wizerunku młodego zawodnika, który nie potrafił powstrzymać emocji po błędnej ocenie sytuacji.
Zaraz po kolizji obaj kierowcy nawzajem obwinili się za całe zamieszanie, ale wkrótce szybko stało się jasne, że za kolizję głównie odpowiada młody zawodnik Williamsa, który aspiruje do fotela Mercedesa.
Jedną ze spraw jakie Russell poruszał zaraz po wypadku była kwestia dżentelmeńskiej umowy jaką kierowcy zawali ze sobą, a która dotyczyła kwestii wyprzedzania w strefie DRS. Jako że przy wykorzystaniu ruchomego skrzydła różnica prędkości bolidów może być bardzo duża, zawodnicy umówili się, że broniąc pozycji w takich wypadkach nie zmieniają nagle kierunku jazdy.
"Między wszystkimi kierowcami mamy dżentelmeńską umowę, że gdy szybsze auto zbliża się z otwartym DRSem, nie wykonujesz w ostatniej chwili ruchu kierownicą" mówił Russell, przywołując słynne manewry Maksa Verstappena z 2015 roku.
"Nawet najmniejszy ruch przy prędkości 360 km/h, gdy jedziesz 50 km/h szybciej od rywala wydaje się ogromny" mówił Brytyjczyk.
Valtteri Bottas pytany przez Motorsport.com o to czy na Imoli złamał dżentelmeńską umowę, odpierał: "Nie, nie postrzegam tego w ten sposób."
"Nie robiłem żadnych gwałtownych ruchów. Myślę, że to wyraźnie widać nawet z jego kamery pokładowej. Zawsze zostawiałem mu miejsce."
"Z mojej strony to był czysty manewr. Oczywiście broniłem pozycji i nie zamierzałem zostawić mu więcej miejsca. Gdy się ścigam, mam także szacunek do innych. Postrzegam to inaczej niż on."
Bottas twierdzi, że broniąc pozycji mógł "być znacznie bardziej agresywny", a Russell powinien przewidzieć, że po zewnętrznej stronie toru będzie ślisko.
"On wiedział, że tam będzie mokro, gdyż pokonywaliśmy to miejsce okrążenie po okrążeniu" mówił. "Ja też to wiedziałem. To nie było miejsce, aby wjeżdżać tam na slickach, ale on jednak się na to zdecydował."
"To był jego wybór, a ja robiłem swoją robotę i broniłem się. Nie zamierzałem zjeżdżać mu z drogi i oddawać mu suchej nitki toru. Tak to było."
komentarze
1. Gerhard
Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta... zaraz ktos 3ci sprzatnie im fotel w Mercie na 2022
2. XandrasPL
Ver za manewr na Kimim na Spa powinien dostać czarną flagę z miejsca. I potem kolejne 5 czarnych flag w tym samym sezonie.
3. hubertusss
Sędziowie i Wolf już rozsądzili jak była wina. A co do fotela Mercedesa na sezon 2022 to raczej przypadnie Russellowi. Jeśli Bottas się nie poprawi. Zresztą Mercedes powinien im podziękować bo dzięki temu udało się jakoś Lewisowi. Bo jeśli ci dwa j by się nie zderzyli. To Hamilton może 5 by był. Lewis dzięki temu zyskał więcej punktów dla stajni niż stracił Valteri.
4. hubertusss
Nawiasem mówiąc. Hamilton w tym samym miejscu wyprzedzał Leclerca. Charles też mógł zjeżdżać do prawej wypychając Lewisa z toru i tłumaczyć, że jechał linią wyścigową i nie musi oddawać nikomu pozycji bo ma prawo jej bronić. A jednak tego nie robił.
5. MaselkoZ
@4 W tym miejscu Hamilton wyprzedzał również Norrisa, który zostawił mu pewnie z 10 cm więcej niż Bottas Russellowi i jakoś Hamilton nie krzyczał że chciał go zabić.
6. Mrmaniek
Co by nie mówić to najlepiej na tej sytuacji wyszedł Hamilton. Gdyby nie ten wypadek i czerwona flaga to kto wie czy by dojechał na drugim miejscu.
7. MaselkoZ
@4 A podczas startu wyścigu przed tym łukiem Hamilton zostawił Maxowi znacznie mniej miejsca niż Bottas Russellowi, na tyle mało że Versttapen już na lini jechał i też nie było problemów.
Zresztą z onboardu Russella widać że mógł wcześniej skręcić w lewo ale on do samego końca jechał prosto w stronę trawy. Dopiero jak już praktycznie był na lini to lekko odbił kierownicą w lewo, miejsca z lewej miał caly czas.
8. jogi2
@6
Ty tak poważnie?
Gdyby nie czerwona flaga to Hamilton niezdobyłbyv1 1 punktu chyba, że za najszybsze okrążenie
9. Pajol
@8
Gdyby nie zdobył żadnego punktu to by nawet nie miał za najszybsze okrążenie punkcika , bo ten punk przypada tylko pierwszej punktowanej dziesiątce.
10. MaselkoZ
@8 Nie można nie zdobyć punktu za miejsce w wyścigu a zdobyć za najszybsze okrążenie. Tylko kierowcy którzy skończą wyścig na pozycji 10 lub niższej (punktowanej), mogą dostać punkt na najszybsze okrążenie. Ja tak strzelam że bez flagi to Hamilton by skończył na 8-10 miejscu, ale nie pamiętam ile kierowców było dublowanych więc moge sie mylić.
11. RoyalFlesh F1
4. hubertusss
Jest raport sędziów którego się dopominałeś, nie ma tam mowy o jakiejkolwiek winie BOT. Po prostu nic. Wszyscy wiedzą, że to wina RUS. Na nagraniu widać że nie ma nerwowych ruchów, RUS sobie tak wymyślił i tyle. Poza tym 90% komentujących, nie na polskich stronach winą obarcza RUS.
12. RoyalFlesh F1
Co się dziej z bolidem gdy zjeżdżał na mokre widział chwile wcześniej, bo przyblokował HAM. Wolf nie jest zadowolony, blokuje HAM który wypada z toru, za chwile rozwala bolid Mercedesa. Wszystko jest jego winą, miejsca jest aż nadto. Do tego jakaś umowa, dżentelmeńska, o której wie tylko RUS, i głupie gadanie że BOT tak zrobił bo to ja jechałem. Dlaczego HAM nie mówi że przez RUS wjechał w żwir? Nie widział niebieskiej flagi?
13. hubertusss
@11 w raporcie sędziów nie ma też nic o winie Russella. Ale ty dalej zaklinaj rzeczywistość. Jak jest incydent wyścigowy to jest wina 50 na 50 i jakie kolwiek zaklinanie rzeczywistości, że to wina Russella jest po prostu śmieszne.
A komentujący na polskich stornach? no cóż większość kieruje się emocjami a nie logiką. Russella nie lubią odkąd jeździł z Kubicą to jak inaczej mogą komentować.
14. sliwa007
Russell to dalej jest żółtodziób i wiele musi się nauczyć. Jakby trafił na Verstappena to zobaczyłby na własne oczy co to znaczy zmiana kierunku jazdy i wypychanie z toru.
Wolff już dawno wskazał winnego, chociaż zrobił to bardzo kurtuazyjnie. Na tyle kurtuazyjnie, że ludzie pokroju hubertusssa/skoczka dalej mają problem z oceną sytuacji.
Myślę, że przeprosiny jakie wyszły od Russella nie są wynikiem nagłego olśnienia, tylko przyszedł Wolff do Russella i mu jasno powiedział co sądzi o tej sytuacji. Zrobiłeś synku głupotę na torze, to teraz idź przed kamery i się wytłumacz, bo nikt za ciebie nie będzie świecił oczami.
Ta sytuacja pokazuje tylko, pod jaką presją jeździ Russell. Chłopak wie, że pomimo ogromnego talentu jaki posiada miejsce w Mercedesie na kolejny sezon nie jest takie oczywiste.
15. hubertusss
@5 ty to normalnie miarkę w oku masz. Z przed telewizora zmierzyłeś te 10 cm? Naprawdę zabawnych rzeczy można tu się naczytać.
16. mcjs
Bottas powinien się cieszyć, że Russell w niego wjechał. Wyobrażacie sobie komentarze po wyścigu gdyby George wyprzedził Mercedesa Williamsem? Williamsem. Mercedesa. Po takim pocisku kariera Valtteriego zupełnie by się posypała. A tak znowu mu się upiekło, przez brak doświadczenia i chłodnej głowy Russella.
17. hubertusss
@14 bardzo pięknie zaklinasz rzeczywistość. Ty należysz do ludzi tego pokroju co to coś sobie zmyślą i wmawiają wszystkim, że tak jest. Ty nawet wymyślasz co Wolf powiedział Russelowi. A skąd wiesz, że przyszedł? Może dzwonił? Bujną masz fantazję, którą nadrabiasz małą wiedzę.
Co powiedział Wolf o winie obu to można znaleźć nawet tutaj. Aż dziwne jest, że skoro tak tego Russella miał by piętnować i tak kurtuazją wobec niego się wykazuje. Skoro Russel taki w 100 % winny to dlaczego Wolf nie powiedział tego wprost? Ano dlatego, że Wolf w przeciwieństwie do ludzi z polskich forów rozumie jak było. By nie dołować Valteriego być może kazał Georgowi przeprosić a on to po prostu zrobił. Bo jest mody i kariera przed nim. Natomiast Toto musi jakoś utrzymać psychikę Bottasa by w obliczu zagrożenia RB Valteri dał rady z Lewisem dowieźć tytuł konstruktorów do mety. Wolf po prostu myśli dlatego jest taki dobry. Natomiast większość tutaj kieruje się w ocenie Russella emocjami z czasów gdy jeździł z Kubicą.
18. mcjs
@13 hubertusss
RoyalFlesh: "Poza tym 90% komentujących, nie na polskich stronach winą obarcza RUS."
Hubertusss: "A komentujący na polskich stornach? no cóż większość kieruje się emocjami a nie logiką. Russella nie lubią odkąd jeździł z Kubicą to jak inaczej mogą komentować."
Widzisz, nie doczytasz i potem przekręcasz, odnosząc się do zupełnie czegoś innego, niż RoyalFlesh napisał. A on miał na myśli fora/strony zagraniczne.
19. hubertusss
@12 w F1 nie długo będzie wina Russella jak w Polsce wina Tuska. Kurczę nawet Hamilton przez niego wypadł z toru? Tak na marginesie nie wiem czy to nie był Latifi. Hamilton popełnił błąd wyprzedzając dublowanego zawodnika. Presja zrobiła swoje. Po prostu. Flagi nie zwalniają Hamiltona od konsekwencji błędów. A zderzenie Bottasa z Russelem nazwano incydentem wyścigowym więc jak już to nawzajem sobie rozwalili auta.
20. hubertusss
@18 mój błąd co nie zmienia faktu, że werdykt sędziów jest jasny. Toto też jednoznacznie nie zrzuca całej winy na Russela. Czyżby się go bał? Nie. On po prostu też widział jak było. Kierowcy mają lusterka w samochodach. Widzą kiedy ktoś jest szybszy w strefie DRS i widzą, że w pewnych sytuacjach nie można zjeżdżać na bok gdy ktoś jest w trakcie wyprzedzania. Z drugiej strony Russel popełnił błąd zjeżdżając na mokrą część toru i trawę. Dlatego koniec końców jest incydent wyścigowy a Toto dał 60 do 40 dla Russella vs Bottasa. Czyli winę Bottasa też w tym widział. I nie ma co tego dalej komentować.
21. Krukkk
To co wypisuje @hubertusss, to oczywiscie trzeba puscic bokiem-wspolczuje mu sposobu "ogarniania F1".
@sliwa007. Russell jezdzi pod presja i wcale mnie to nie dziwi, natomiast rozpedziles sie piszac, ze pasiada talent. Gdyby mial talent, to nie przywalilby w Bottasa.
22. hubertusss
@21 możesz mi współczuć czego chcesz. Wszak to tylko twoje zdanie. Natomiast mnie cieszy, że zacząłeś pisać bez wulgarnych słów. A więc moja nauka przyniosła w twoim wypadku skutek.
23. XandrasPL
Dokładnie. Same beztalencia w F1.
24. Krukkk
@22 hubertusss. Gratuluje! Teraz kolejne wyzwanie przed Toba: Nauczyc sie poprawnej pisowni w j.polskim.
Zycze powodzenia, bo nigdy nie jest za pozno.
25. hubertusss
Jakiś błąd mi się zdarzy. Ale to i tak nic w porównaniu z twoimi wulgaryzmami. Które są przejawem braku kultury.
26. RoyalFlesh F1
25. hubertusss
Jak można napisać że w raporcie nie ma winy RUS, a potem dodać że winę ponosi w 50 % procentach. Myślenie chyba boli.
27. sliwa007
17. hubertusss
25 komentarzy tutaj z czego 9 Twoich. Zrozum w końcu, że nie jesteś wyrocznią i nie narzucisz innym swojego zdania nawet jeśli co drugi post na forum będzie Twój. Wolff nie jest od tego, by rozdmuchiwać konflikty tylko by je gasić. Jest przeciwieństwem Helmuta Marko, który zapewne wyszedłby przed kamery i zwyzywał Russella od idiotów. Wolff natomiast ma na tyle dużo szacunku do swoich zawodników, że nie pierze takich brudów publicznie tylko załatwia to po cichu. Przed kamerami PR-owa gadka a poza kamerami twarde rozmowy.
21. Krukkk
Wszyscy z czołówki w tym wyścigu popełniali błędy, to jest nieodłączna część tej gry. Russell ma duży talent i trudno z tym dyskutować.
28. Krukkk
@25 hubertusss. Zycze powodzenia w nauce ojczystego jezyka.
29. RoyalFlesh F1
25. hubertusss
Przypominam uznany za sędziów incydent wyścigowy z udziałem RAI i Sutila w 2008 roku. RAI stracił panowanie nad bolidem i uderzył w tył FI. I nikt nie mówi o winie 50/50. Wymyśliułeś sobie to jak RUS, fakt że BOT go zepchnął. Incydent wyścigowy to nie wina 50/50.
30. mcjs
@20. hubertusss
No ale jak to, nie odniesiesz się do faktu, że za granicą winią Russella? A nie są uprzedzeni. Ta sytuacja jest prosta jak budowa cepa: George przeszarżował i popełnił błąd. Okej, zdarza się. Obaj kierowcy zostali wyeliminowani z wyścigu, po co ich jeszcze karać? Niech sobie przedyskutują sprawę we własnym gronie. Toto co miał powiedzieć? Bottas to kierowca Mercedesa, Russell to też kierowca Mercedesa, wypożyczony do Williamsa. Toto musiał wypowiedzieć się dyplomatycznie i tak też zrobił. Zresztą George przepraszał na drugi dzień Bottasa, więc chyba jednoznaczne jest kto zawinił (i co myśli Toto, bo przecież według niektórych sam dyktował treść przeprosin :)). Co do tego co można, a czego nie można robić w trakcie wyprzedzania, kierowcy chyba wiedzą lepiej. Bottas jechał linią wyścigową i nie musiał ustępować z drogi.
@21. Krukkk
Idąc Twoim tokiem myślenia, Hamilton nie ma talentu, bo popełnił błąd przy dublowaniu. Dlaczego wszyscy patrzą i oceniają zero-jedynkowo? Naprawdę to takie dziwne, że kierowca, który jest trzeci rok w F1, popełnia błąd przy prędkości 300 na godzinę w kiepskich warunkach atmosferycznych?
31. RoyalFlesh F1
Dodam jeszcze Mugello w tamtym roku, Magnusen dostaje strzała od GIO w tył bolidu i co wina 50/50. Uznane za incydent wyścigowy. I co MAG ponosi wine w 50 %, tak. Takie masz głupie myślenie.
32. RoyalFlesh F1
W protokole sędziowski pisało:
BOT- jechał swoją linią, zostawił miejsce, nie wykonywał nerwowych ruchów
RUS- wykonywał manewr, stracił panowanie nad bolidem
Nie no wina 50 na 50.
33. hubertusss
@26 Dobrze, że przyznajesz, że myślenie cię boli bo to w twoich tekstach widać. Incydent wyścigowy nie wiąże się z jaką kolwiek konsekwencją dla żadnego z kierowców. Można powiedzieć, że w domyśle winę ponoszą obaj bo jednak coś się stało. Ale nikt nie jest karany i nie ma dla nikogo konsekwencji. Rozumiesz skąd 50 %?
34. Krukkk
@27 sliwa007. Kazdy popelnia bledy ale talent polega na tym, ze pomaga zminimalizowac skutki bledu.
35. hubertusss
@27 Z nas dwóch to ty próbujesz narzucić innym swoje zdanie. Zmyślając jakieś bajki z cyklu poszedł Wolf do Russela i tym podobne. Tak samo jak próbujesz po swojemu interpretować słowa Wolfa. A on wyraźnie powiedział. 60 do 40. Czyli jakąś współwinę Bottasowi przypisał.
36. hubertusss
@32 skoro tak pisało to gdzie kara dla Russella?
37. Krukkk
@30 mcjs. Gdyby Russel mial talent, to Toto wyrzucilby na zbity pysk Bottasa i zatrudnilby Russella. Oczywiscie kazdy kto twierdzi, ze Russel ma talent napisze wprost: Toto nie chce go w Mercedesie, bo bylby zagrozeniem dla Hamiltona etc.
38. hubertusss
@30 trochę na skrótu to wszystko tłumaczysz.
" George przeszarżował i popełnił błąd. Okej, zdarza się. Obaj kierowcy zostali wyeliminowani z wyścigu, po co ich jeszcze karać?"
Bez jaj jeden kierowca wyeliminował drugiego. Czyli Bottas ucierpiał. To dlaczego Russell nie dostał kary? W końcu zepsuł wyścig Bottasowi. Dlaczego został bez kary skoro wyeliminował Bottasa, który ponoć jechał poprawnie?
39. RoyalFlesh F1
36. hubertusss
Skoro pisałeś, że to wina BOT i RUS tak twierdzi, to gdzie kara dla BOT? Myślenie w twoim przypadku boli.
40. RoyalFlesh F1
38. hubertusss
A skoro twierdzisz, że incydenty wyścigowe to 50 na 50, to dal czego nie pisałeś, że to wina RUS i nie wskazywałeś co zrobił źle? Twierdziłeś że BOT zepchał RUS, to teraz napisz co zrobił RUS. W końcu twierdzisz, że wina 50 na 50. Nie wyczytałem żebyś opisał, co zrobił źle RUS.
41. hubertusss
@40 ty nie widziałeś co zrobił Russell? Serio? Ile razy pisać to samo?
Bottas nie patrzył w lusterka i zjeżdżał w stronę wyprzedzającego go Russella. Choć w strefach DRS nikt tego nie robi widząc obok wyprzedzające, szybsze auto. Bo tak zawsze by się kończyło gdyby każdy jechał w stronę wyprzedzającego przeciwnika tłumacząc, że jechał linią wyścigową i się bronił i nie musiał oddawać pozycji.
Russell zdecydował się na manewr jadąc po mokrej części toru. Zjechał na trawę i stracił panowanie nad autem. On uderzył w Bottasa. Ale Bottas nie używając lusterek wstecznych do tego się przyczynił. Dlatego jest incydent wyścigowy. Obaj kierowcy są współwinni sytuacji. Obaj kierowcy/zespoły ponieśli starty. Gdyby jeden był winny a drugi wraz z nim poniósł straty wtedy winny dostał by karę. Za to, że zaszkodził niewinnemu sytuacji. Ale takiej kary nie ma. Czyli wina jest po obu stronach i straty są po obu stronach. Czyli można powiedzieć równy rachunek. Czy naprawdę trzeba tłumaczyć tak logiczne rzeczy?
42. sliwa007
35. hubertusss
Powtarzam, Wolff przed kamerami nigdy nie zbluzga swojego podopiecznego. Wyjaśnili to za zamkniętymi drzwiami a efektem tego było przyjęcie winy przez Russella. Jak takich rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć, to jaśniej nie wytłumaczę.
43. sliwa007
34. Krukkk
Głupoty piszesz. Verstappen, Hamilton, Leclerc, Ricciardo - oni wszyscy popełniali błędy, rozbijali się i doprowadzali do głupich kolizji. Chcesz mi powiedzieć, że oni wszyscy nie mają talentu?
Russell popełnił błąd, trudno stało się, ale to nie rzutuje na ocenę jego umiejętności czy talentu.
44. hubertusss
@42 ale nikt nie wymaga bluzgania przed kamerami. Toto powiedział wyraźnie. Wina 60 do 40. Czyli Bottas w jego oczach choć mniej ale jednak część winy ponosi.
45. Krukkk
@43 sliwa007.
"Verstappen, Hamilton, Leclerc, Ricciardo - oni wszyscy popełniali błędy, rozbijali się i doprowadzali do głupich kolizji.
-Verstappen jest nr 1 w zespole Red Bull Honda.
-Hamilton jest nr 1 w Mercedesie.
-Leclerc jest nr 1 w Ferrari.
Nie wiem po co wrzuciles do swojego komentarza Daniela, bo to klaun ale nie wazne. Odpowiedz mi na jedno konkretne pytanie: Gdzie nr 1 jest Russell?
46. sliwa007
44. hubertusss
Toto nie może obwiniać Bottasa, bo potrzebuje jego mocnych punktów. Nie chce również zwalać winy na Russella bo zarządza jego karierą, prawdopodobnie spotkają się w Mercedesie w kolejnym sezonie i nikt nie chce tutaj żadnych zgrzytów, nie przed kamerami.
Zapytali się go co sądzi o tej kolizji, było to świeżo po wyścigu i Wolff udzielił dyplomatycznej odpowiedzi a Ty łykasz to jak niedzielny kibic. Gdyby faktycznie Wolff nie wskazał winnego z tej dwójki, to Russell nie publikowałby przeprosin.
45. Krukkk
Piszesz tak, jakbyś od wczoraj zaczął oglądać F1. W Mercedesie jest Hamilton i dopóki duet z Bottasem zdaje egzamin to nikt nie ma ochoty tego psuć. Mieli trudne chwile gdy jeździł tam Rosberg i nikt nie chce do tego wracać. Oni wiedzą, że Russell byłby bardzo blisko Hamiltona i dlatego opóźniają jego transfer a to akurat jest najlepszym komplementem dla Russella.
47. mcjs
@38. hubertusss
Russell nie dostał kary, ponieważ sędziowie wzięli pod uwagę inne okoliczności, kiepskie warunki atmosferyczne, które do wypadku się przyczyniły. Nie było w tym celowości Russella, po prostu źle skalkulował i nie zmieścił się. Może zabrakło mu umiejętności. Niewykluczone, bo to wciąż młody zawodnik, który uczy się również na błędach. W zaistniałej sytuacji karać go nie było sensu, wystarczająco ukarał się sam. A że zepsuł wyścig Bottasowi? Śmiem twierdzić, że uratował go od kompromitacji jaką byłoby objechanie Williamsem dominującego Mercedesa.
@37. Krukkk
Już Ci Śliwa wyjaśnił czemu Russell nie jeździ w Mercedesie, więc nie będę się powtarzać. Jak to za mało, to przypomnij sobie jazdę George'a, kiedy zastępował Hamiltona. Gdyby nie błędy mechaników i pech z przebitą oponą, to miałby już zwycięstwo na koncie. Jeśli uważasz, że w Mercedesie każdy kierowca by tak pojechał, to Bottas regularnie udowadnia, że jednak nie każdy. A Russell wskoczył do Merca z marszu i dał radę.
48. Krukkk
Panowie @sliwa007 i @mcjs. Dodajcie do swoich komentarzy jeszcze to, ze chodze do gimnazjum.
49. sliwa007
48. Krukkk
Wybacz, ale jak piszesz, że jeden z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia nie ma talentu to sam się do tego gimnazjum wpychasz. Russell popełnił błąd i moim zdaniem ponosi za to całkowitą winę, ale to nie ma znaczenia w kwestii oceny jego talentu, który niewątpliwie posiada.
50. hubertusss
@46 w jednym się z tobą zgodzę. Toto potrzebuje mocnych punktów Bottasa. O tym pisałem już w niedzielę. Niestety reszta twojego wpisu to już twoja interpretacja czyichś słów tylko dlatego bo ci tak pasuje. Czy Toto mówił prawdę mówiąc o winie 60 do 40 czy chciał tu chronić jakiegoś kierowcę to już tylko on wie. Ale werdykt sędziów w zasadzie stwierdził to samo. A może kazał Russelowi przepraszać by Bottas nie czuł się winny bo potrzebuje jego mocnych punktów? Tego nie wiesz. Zresztą widać gołym okiem, że Russell niby przeprosił . Bo gdzieś czytałem, że słowo przepraszam nie padło. Ale i tak dalej publicznie głosi, że to Bottas jest winny. Więc sam wiesz jakie to mogły być przeprosiny? Być może dla niedzielnych kibiców?
51. hubertusss
@47 twoje tłumaczenie braku kary dla Russella tym, że Russell nie zepsuł wyścigu Bottasowi a uratował go przed kompromitacją jest wprost kabaretowe. Wyobraź sobie, że sędziowie by cię śmiechem zabili gdybyś podał taki argument na swoją obronę jako kierowca, którego się chce ukarać za spowodowanie zderzenia. Kary dla Russella nie ma tak samo jak kary dla Bottasa nie ma już tłumaczyłem dlaczego. I trzeba się z tym pogodzić zamiast bajki pisać.
52. Krukkk
@49 sliwa007. Russell jest psycholem-w negatywnym tego slowa znaczeniu a to wyklucza talent. Prawdziwe talenty, ktore sa nr 1 w czolowych zespolach wymienilem w komentarzu nr 45.
Toto Wolff slusznie powiedzial kiedys, ze nie bedzie mieszal sie w stuacje Russella w Williamsie (cos w tym stylu, nie pamietam dokladnie), bo dal mu do zrozumienia, ze Gorge nadaje sie jedynie do szlifowanie dolnej czesci tabeli w podrzednym zespole.
53. hubertusss
@52 to, że ty coś zrozumiałeś na opak to nie znaczy, że Russell też tak to zrozumiał a Toto dawał mu do zrozumienia coś tam o szlifowaniu tabeli. Jesteś jedną z kilku osób tutaj co prezentuje jakieś swoje wizje nie koniecznie mające coś wspólnego z realem. I przekonuje wszystkich, ze tak ma być. Możesz się zdziwić za rok widząc Russella w Mercedesie. A patrząc na to jak zastępował Hamiltona możesz się zdziwić widząc jego wyniki. I wtedy będziesz w szoku, że prawdziwy świat to jednak co innego niż twoje wizje.
54. Krukkk
@53 hubertusss. Nie zanudzaj, ucz sie j.polskiego.
55. Szaakal
@hubertusss, po prostu już nie da się czytać tych Twoich idiotyzmów, cały czas waham się czy dodać Cię do ignorowanych, czy może jeszcze się ogarniesz. Jeśli ktoś zaklina rzeczywistość, to właśnie Ty. Można to wywnioskować między innymi z ilości postów, które piszesz, zaciekle broniąc Russella, pod każdym artykułem dotyczącym tego incydentu...
56. hubertusss
@54 nie ośmieszaj się bo sam błędy robisz. Tylko ja tak nisko jak ty nie upadłem by wytykać literówki i inne drobiazgi. A jest co w twoich tekstach wytykać.
57. hubertusss
@55 jeśli masz problem z rozumieniem czytanego tekstu. To najlepiej wszystkich zignoruj będzie ci łatwiej się żyło. Ja zaciekle bronię Russella? A mało razy pisałem, ze wina obu itd?
58. mateos4
@19 hubertusss "Kurczę nawet Hamilton przez niego wypadł z toru? Tak na marginesie nie wiem czy to nie był Latifi." Po tym zdaniu dyskusja z Tobą powinna być zakończona. Zacznij może uważniej oglądać wyścigi. Gdybyś to zrobił w niedzielę, to wiedziałbyś że Latifi odpadł z wyścigu na początku. Co do sytuacji BOT - RUS. Cały czas piszesz o tym, że nie zajeżdża się drogi szybszemu w strefie DRS. Nikt nikomu tu nie zajeżdżał drogi. Specyfika tej strefy DRS polega na tym, że jest ona łukiem. Naturalnym jest to, że taki łuk pokonujesz "atakując" wierzchołek od wewnętrznej a następnie wynosisz się na zewnętrzną stronę. To nie była typowa strefa DRS, gdzie linia wyścigowa jest "prosta", gdzie jedziesz prosto. Bottas jechał linią wyścigową, nie jego wina, że naturalnie ta linia skręca. Kolejny argument, który przedstawiasz, że później Lando czy Charles jechali inaczej. Otóż faktycznie Charles zjechał z linii wyścigowej, jednak Lando wcale więcej miejsca Lewisowi nie zostawił niż Bottas Russellowi. Cały czas zapominasz o jednym, ale bardzo ważnym fakcie. George wyprzedzał Valtteriego kilka okrążeń po założeniu slicków, kiedy sucha była jedynie linia wyścigowa. Lewis wyprzedzał kilkadziesiąt minut później, gdy tor przez ten cały czas przesychał, więc i Hamilton miał łatwiej wyprzedzać i jego rywale mogli bez większego ryzyka obierać inne linie. Bottas doskonale wiedział co się stało chwilę wcześniej z Lewisem, gdy zjechał z suchej linii. Nie chciał więc ryzykować zjechania na mokrą część toru i jechał linią wyścigową, do czego miał prawo. Goerge przesadził, nie ocenił dobrze warunków i tak finał
59. FanHamilton
kruk wystarczy że Hamilton jest hejt, Russella Leclerca zostaw spokoju :)
60. mcjs
@51. hubertusss
Ja go nie tłumaczę, tylko mówię jak było. Sędziowie wzięli pod uwagę okoliczności zdarzenia i odstąpili od wymierzenia kary. Jednak ktoś w kogoś wjechał i nie był to Bottas. Myślę, że musisz trochę rozszerzyć horyzonty.
"Zresztą widać gołym okiem, że Russell niby przeprosił . Bo gdzieś czytałem, że słowo przepraszam nie padło. Ale i tak dalej publicznie głosi, że to Bottas jest winny. Więc sam wiesz jakie to mogły być przeprosiny? Być może dla niedzielnych kibiców?"
No widzisz, Russell przeprosił za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Jakbyś poszukał, to byś nie musiał teraz zastanawiać się czy i jakiego rodzaju były przeprosiny. A może sam jesteś takim niedzielnym kibicem i za dużo wymagam od Ciebie?
61. hubertusss
@58 fakt nie śledzę poczynań Williamsa na torze. Więc nie wnikałem kiedy Latifi odpadł. Co i tak nie zmienia faktu, że pisanie, że to, że Hamilton nie jest winny temu, że wypadł z toru bo musiał kogoś tam wyminąć jest śmieszne. Kto by tym dublowanym nie był.
Pozostała część twojego wywodu nie ma w zasadzie większego sensu. Zarówno sędziowie jak i Toto widzieli w tym winę obu kierowców. Toto powiedział wprost o stosunku 60 do 40. A sędziowie zakwalifikowali jako incydent wyścigowy. Nie wymierzając kary. Czyli obaj kierowcy ponieśli straty i obaj są winni. Bo gdyby winny był tylko Russel a Bottas niewinnie ucierpiał. To Russel dostał by karę.
62. hubertusss
@60 daj już spokój i nie kompromituj się. Toto Wolf powiedział wyraźnie o współwinie Bottasa. Sędziowie uznali to za incydent i nie wymierzyli kary nikomu. Czyli obaj są współwinni, obaj sobie zaszkodzili i obaj ponieśli równe konsekwencje. Gdyby całkowicie winny był Russell a Bottas niewinnie ucierpiał. To karę dostał by Russell. Przyjmij to w końcu do wiadomości. Bo to co tutaj robisz to jak zawracanie rzeki kijem. Możesz próbować ale i tak ci się nie uda. Sędziowie orzekli, że obaj są współwinni nie karząc nikogo i nazywając to incydentem. Toto użył nawet liczb do opisania skali winy. Widząc mniejszą ale jednak współwinę Bottasa. A ty dalej, że to wszystko Russell.
63. mcjs
@62. hubertusss
Nie wyjeżdżaj z takimi tekstami, bo zabrakło Ci argumentów. Właśnie dlatego z reguły nie wdaję się w tego typu pyskówki z ludźmi, którzy ślepo wierzą w różne rzeczy, bo ktoś coś powiedział itp. Uczepiłeś się jak rzep psiego ogona tych 60/40, wypowiedzianych przez Toto na gorąco. Jakbyś zadał sobie ten nieludzki wysiłek i poszperał trochę dalej, to znalazłbyś kolejne wypowiedzi Wolffa, jednoznacznie obarczające winą Russella. Jedynym błędem Bottasa w tej sytuacji było, że jechał tak słabo i przez to sam naraził się na manewr ze strony George'a.
Na tym kończę dyskusję z Tobą, bo widać jesteś niereformowalny. Poczynań Williamsa na torze nie śledzisz, bo Cię nie interesuje, po co w ogóle oglądasz wyścigi? Jeszcze raz radzę otworzyć oczy i rozszerzyć horyzonty. Przewiń sobie ten temat i zobacz, że jakoś każdy ma inne zdanie od Twojego. Wygląda na to, że są mądrzejsi nie tylko od Ciebie, ale i ode mnie, bo już dali sobie spokój z dyskutowaniem z Tobą, widząc, że nie ma to żadnego sensu.
Jeszcze na koniec mała uwaga. Kultura wymaga, żeby zwracając się do kogoś w rozmowie pisanej, zaimki odnoszące się do osób pisać wielką literą. Nie szanując swoich rozmówców nie oczekuj, że będziesz traktowany poważnie.
64. hubertusss
Jak brakuje mi argumentów. Podaję ci konkrety. Wypowiedź Toto o winie 60 do 40. Werdykt sędziów o incydencie wyścigowym. Gdzie nikogo nie ukarano. A ty dalej swoje bajki klepiesz. Z tymi dużymi literami to daj se spokój. I nie szukaj wymówek na to, że nie masz racji. W Internecie nikt nie pisze z wielkiej litery zaimków osobowych i jakoś nikt nie czuje się urażony.
65. sliwa007
63. mcjs
Zgadza się. Hubertusss jest odporny na argumenty. Walczy na forum z każdym, kto ma inne zdanie a ostatecznie i tak napisze, że narzucasz innym swoje zdanie.
Szczerze mówiąc nie rozumiem takich sytuacji. Russell popełnił błąd, co zdarza się każdemu i nie wiem po co tak zaciekle bronić go w tej sytuacji. Po części rozumiem reakcję Russella na torze, bo chłopak walczy z Bottasem bezpośrednio o miejsce w Mercedesie i ten pojedynek miał dla nich również wymiar psychologiczny, ale kompletnie nie rozumiem reakcji takich ludzi jak Hubertusss. Czy oficjalne uznanie Bottasa za winnego coś by zmieniło? Nic.
Wolff dyplomatycznie uciął temat, sędziowie umyli ręce (jak to często bywa w takich sytuacjach), Russell oficjalnie przyjął winę na siebie i dla mnie to jest koniec tematu.
66. hubertusss
@65 widzę jesteś następnym co zaklina rzeczywistość. Ja piszę, że obaj byli współwinni co mówi Wiolf i potwierdzili sędziowie. A ty wmawiasz, że bronię Russella. Wmawiaj sobie to dalej. I się ośmieszaj jeszcze pisząc, że jestem, odporny na argumenty. Sęk w tym, że wy nie macie żadnych argumentów. Tylko piszecie na zasadzie, że wam się wydaje to tak musi być.
67. Szaakal
"Bolid 77 utrzymywał swój tor jazdy w trakcie tego incydentu i trzymał się suchej linii po prawej stronie, w każdej chwili zostawiając przynajmniej jedną szerokość bolidu wolnego toru."
"Bolid 63 zbliżał się ze znaczną różnicą prędkości. Zdecydował się na atak po prawej stornie. Gdy bolidy dojechały do pierwszego łuku, przerwa między nimi a prawą krawędzią toru zmalała. W żadnym momencie kierowcy nie wykonywali gwałtownych manewrów. Tor nie wydawał się mocno mokry w pierwszym łuku, ale w chwili najbliższego zbliżenia się bolidu do prawej strony toru, prawe opony auta oznaczonego numerem 63 najechały na mokry pas a bolid rzuciło. Trzeba tutaj mieć na uwadze, że bolid poruszał się z obniżonym dociskiem ze względu na otwarty system DRS."
Gdzie Ty tutaj widzisz wine Bottasa? Jakąkolwiek wine Bottasa gdzie Ty tutaj widzisz? Początkowo w pełni obwiniałeś Fina, teraz twierdzisz, że są winni po równo. Bottas jest winny, bo jechał cały czas swoją linią wyścigową i cały czas zostawiał miejsce Russellowi? Weź Ty chłopie się na leczenie jakieś udaj. Jest nawet jasno napisane, że nikt nie wykonywał gwałtownych manewrów. Sędziowie pewnie uznali to za incydent, bo Russel jest bardzo mocno związany z Mercedesem, zresztą można zauważyć, że uznanie wypadku za incydent nie oznacza, że obaj są winni po równo, tylko że wypadku ciężko było uniknąć, Russell nie spowodował kolizji umyślnie.
68. Szaakal
?Valtteri had a bad first 30 laps, and shouldn?t have been there. But George should have never launched into this manoeuvre, considering that the track was drying up. It meant taking risks, and the other car is a Mercedes in front of him. In any driver?s development, for a young driver, you must never lose this global perspective. So yeah, lots to learn for him I guess.?
To jest cytat Wolffa, z którego jasno wynika, że błędem Bottasa było tylko to, że się znajdował w tym miejscu na torze :)
69. hubertusss
@67 na leczenie to się możesz udać sam. Twoje argumenty są porostu bzdurne.
" Sędziowie pewnie uznali to za incydent, bo Russel jest bardzo mocno związany z Mercedesem" Z Bottasem też jest związany? Zniszczył mu wyścig i co nie ma kary? Nie ośmieszaj się. Co obchodzi sędziów kto jest z kim związany? Od kiedy to, że ktoś jest związany z mercedesem oznacza brak kar? To, że wypadku ciężko było uniknąć tez nie oznacza, że sprawca ma zostać bez karny jeśli tylko on zawinił. Naprawdę tego nie rozumiesz? Gdyby winy był tylko Russell on by poniósł karę i nikogo nie obchodziło by z kim jest związany i czy można było uniknąć czy nie. Zaszkodził innemu kierowcy i ponosi karę proste jak cep. Twoje tłumaczenia wyników pracy sędziów są wprost idiotyczne. Bo nie wynikają z żadnych przepisów tylko z twojego błędnego zaklinania rzeczywistości, ze z kimś związany, że nie dało się uniknąć itd.
70. Szaakal
Jesteś wybitnie naiwnym człowiekiem, leci ignor.
71. Krukkk
@69 hubertusss. Hamilton dostal kare za kolizje z Rosbergiem w HIszpanii 2016?
72. hubertusss
@70 naiwnym bo nie wierzę w twoje bajki? Chyba raczej odwrotnie.
73. Krukkk
@72 hubertusss. Kolega Szaakal mowil o zupelnie czyms innym.
Jestes w stanie odpowiedziec mi na moje pytanie zadane w komentarzu nr 71?
74. konewko01
@73 sprawdź sobie w google, wiesz co to?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz