komentarze
  • 69. alepski
    • 2007-10-07 20:39:15
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    co do pecha Roberta to ja mam taką ogólną teorię odnośnie pecha.. otóż świat zawsze szukał równowagi, prawda? W takim razie jeśli Robertowi jest pisane wygrywanie i zdobywanie różnych tytułów to do tego potrzebne jest również szczęście a ponieważ takie szczęście musi mieć swoją przeciwwagę w postaci pecha to dlatego właśnie teraz, kiedy dysponuje jeszcze za słabym bolidem aby móc wygrywać, Robert przyjmuje swoją dawkę pecha:D a co do tankowania to z tego co pamiętam w SPA wielu kierowców swój pierwszy i ostatni postój mieli na kilkanaście okrążeń przed metą, wywnioskować z tego można, że z pełnym bakiem taki bolid przejechać może nawet 2/3 dystansu. A ponieważ Robert wyraźnie powiedział, że jak zjeżdżał do boksu to miał jeszcze paliwa to możliwym jest, że dojechałbym do mety bez drugiego pit stopu. Co to oznacza to wiemy ale gdybać nie ma sensu, stało się i nikt tego nie zmieni. Wierzę tylko, że BMW zanalizuje problem i usunie. Ogólnie takie awarie wynikać mogą z małego doświadczenia tego zespołu więc nie wymagajmy za wiele, Robert jest w dobrym zespole.

  • 70. lukas14pp
    • 2007-10-07 20:41:09
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    miejmy nadzieje ze bolid przygotowywany na 2008 rok będzie mniej zawodny

  • 71. Żyleta
    • 2007-10-07 20:51:15
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A ja uważam, że Kubica jeśli będzie okazja to powinien przejść do Renault i tyle. Co tu dużo mówić. U niemców nigdy nie będzie promowany i można sobie mówić i bolidzie. Tu liczy się cel.a dla bmw cel to niemiec a nie
    Polak. popatrzcie globalnie na cały sezon i zobaczcie kto miał jakie problemy z bolidem!

  • 72. Tanis
    • 2007-10-07 21:09:25
    • *.153.241.203

    Żyleta - a jak w Renault będą chcieli Francuza to co - Kubicy pozostanie tylko polski team :-) Niemy z pewnością cieszą się jak wygrywa Niemiec, tak jak my cieszymy się z sukcesów Polaka. Zapewniam cię jednak, że jeśliby Robert mógł zdobyć mistrzostwo świata dla BMW to byłby w Niemczech uwielbiany. A celem BMW Sauber nie jest zdobycie sympatii lecz zdobycie mistrza świata GP F1. Poza tym jeśli BMW kierowało by się tylko sympatiom to ma wielu Niemców do wyboru w F1 - oprócz Nicka Heidfelda są jeszcze: Nico Rosberg, Ralf Schumacher, Adrian Sutil, Sebastian Vettel, Timo Glock, Markus Winkelhock - jak widać sporo Niemców, a jednak wybrali Polaka i to nie dla pięknych oczu, czy kształtnego nosa :-) !!!!

  • 73. zu7
    • 2007-10-07 22:01:12
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Nie do końca Tanis. Możesz innym zarzucać spiskowość czy coś w tym stylu ale na tej samej zasadzie tobie można zarzucić naiwność. Pomyśl o Niemcach - na ile się różnią od Polaków? Niewiele? Zatem kto w Polsce cieszyłby się z sukcesów Niemca? Nie sądzę żeby Niemcy byli na tyle perwersyjni by uwielbiać Kubicę. Przypomnij lepiej sobie historie Małysza, który pozbawił Schmidta tytułów, jakoś go nie pokochali. Kubica trafił do BMW bo jest dobry, ale jeśli tylko będzie się dać sprawić by bez większych strat Heidfeld był lepszy to tak będzie. Weź po raz kolejny przeczytaj co powiedział Theissen, nawet nie napomknął jaka szansa uciekła. Już kilka osób się wypowiadało tutaj oglądających f1 w niemieckiej tv, że Kubicę ciężko tam zobaczyć. Ostatnia rozmowa z treningów, wymiana zdań z inżynierem ostatecznie przekonała mnie że BMW bardzo średnio zależy na dobrych ustawieniach dla Roberta. Niestety Tanis F1 to kupa kasy a tam naiwne marzenia łatwo się nie spełniają.

  • 74. walerus
    • 2007-10-07 22:23:08
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    będąc już w F1 - RK musi mieć stalowe nerwy i przełykać gorycz porażki - doceńmy go za ten jego olimpijski spokój i życzmy kariery Adama Małysza - jego skromności i odpowiedzialności!....;-)

  • 75. ryba
    • 2007-10-07 23:13:19
    • *.as.kn.pl

    nie zjechałby...
    nie ogarniam już tego pecha...ale czy na tym poziomie to tylko pech?
    bez teorii spiskowych- po prostu uważne śledzenie sezonu...
    trzymaj się Fernando- wreszcie i laluś fiknął...nie pomogło ciągnięcie przez cały sezon za uszy...
    ale ciągle jest najbliżej...niestety

  • 76. Krakusus
    • 2007-10-07 23:56:45
    • *.76.classcom.pl

    Co do taktyki dla Roberta to wydaje mi się że Robert był zatankowany pod korek na starcie bo team wiedział że będzie mokro lub bardzo mokro. Początkowo chyba planowali 2 postoje, ale w trakcie wyścigu gdy okazało się że nie pada wstrzymywali go ze zmianą opon. Całkiem możliwe że wstrzymali go dłużej niż planowali. Zużycie paliwa było niższe niż planowali i ktoś wpadł na pomysł żeby założyć mocno nagrzane twarde gumy jako ostatni komplet. Przypomnę że Massa miał miękkie gumy i się ślizgał. Robert jadąc szybko ciężkim bolidem po suchej części toru mógł utrzymywać odpowiednią temperaturę. To mógł być klucz do pierwszego miejsca. Taki hazard. Tylko nie rozumiem jak można było Roberta puścić w bolidzie w którym kilkukrotnie były problemy z wyciekami oleju :(

  • 77. Borg
    • 2007-10-08 07:48:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @Tanis nie zgodze sie z Toba. Zobacz ile sponsorzy zarabiaja na Polaku. Ten Intel Tour w polsce i poprzednie odtworzenie Pit LIne w Warszawie ... zobacz ilu ludu sciagnelo zeb zobaczyc to ... ile kasy przyszlo z takiego widowiska. Nie ma co ukrywac, Robert zarabia na siebie dzieki temu, ze w F1 ezdzi tylko 1 Polak.

  • 78. kaeres
    • 2007-10-08 07:58:24
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Jakby tak policzyć awarie Nicka i Roberta to na tym złomie nie dojechali już polowy wyścigów :/

  • 79. walerus
    • 2007-10-08 10:43:47
    • *.klingspor.pl

    niezawodnosć to zdecydowanie pięta achillesowa BMA i dzięki temu tylko - brak podium dla Roberta w 2007 roku....

  • 80. kreosmania
    • 2007-10-08 12:02:37
    • *.Red-80-58-216.staticIP.rima-tde.net

    jak zwykle cos musialo peknac w wyscigowce roberta

  • 81. Marti
    • 2007-10-08 12:42:02
    • *.160.25.2

    Nie wiem co jeszcze dodać odnośnie BMW i tego wyścigu, ponieważ sporo już zostało napisane. Niestety było to bardzo pechowe GP dla Polaka, krzyczeć się chciało widząc wycofującego się Roberta z wyścigu, tym bardziej, że człowiek nawet nie zdążył się nacieszyć tym, że prowadzi. Stracił podium - to pewne. Przyznał to również M.Theissen w wywiadzie z niemieckimi dziennikarzami. Potwierdził również, że Robert musiał zjechać na jeszcze jeden pit stop (info dla wszystkich, którzy spekulują pod tym kątem). Ostatnie dwa wyścigi były dla BMW bardzo pechowe, zostawili sporo punktów na torze i 2 razy podium. Niestety takie są wyścigi, trzeba się z tym pogodzić. Jak już pisałam, rozumiem Roberta, że jest rozgoryczony tym sezonem, ponieważ z powodu awarii, jak i błędnych decyzji uciekło mu sporo punktów. Czytając Wasze wypowiedzi odnoszę wrażenie że sporo osób spisało jego pobyt w BMW na straty, twierdzicie, że on się marnuje w tym zespole. Nie wiem, jak długo interesujecie się F1 (proponuję ankietę na ten temat), jednak sporo osób ogląda ten sport dopiero od chwili, gdy się tam pojawił Robert (takie jest moje odczucie). Te osoby najbardziej krytykują BMW i wszystkie ich potyczki. Myśle, że niektórzy powinni sobie prześledzić trochę F1 oraz kariery byłych mistrzów świata, chociaż tych z ostatnich 10-12 lat. Popatrzcie jak karierę rozpoczynali M. Schumacher, M.Hakkinen, F. Alonso. Czy oni od razu jeździli w konkurencyjnym zespole i odnosili zwycięstwa? Nie. Musieli się napracować na swój sukces. Zaczynal i w przecietnych, albo słabych zespołach. Niektórzy z Was oczekują, że Robert już będzie odnosił sukcesy, że jego bolid będzie chodził bez szwanku. Nie każdy kierowca ma tyle szczęścia i trafia od razu do zespołu, który jest najlepszy i może walczyć o mistrzostwo (np. Hamilton, J. Villeneuve 1996). Trzeba pamiętać, że BMW to młody zespół, obecny sezon jest dopiero drugim sezonem, muszą się jeszcze sporo nauczyc metodą prób i błędów, a jednak są już 3. siłą w F1. Poza tym w karierze każdego kierowcy trafia się "trudny" okres - wyniki poniżej oczekiwań, liczne awarie techniczne, w skutek czego nie kończą wyścigów. Robert na początku sezonu przechodził taka fazę, teraz pod koniec również. To jest normalne. Taki jest ten sport. Te osoby, które dłużej śledzą F1 pamietają, że w 1996 w bolidzie M. Schumachera, wypadały części, miał liczne awarie itp. Kolejnym przykładem jest pobyt Raikkonena w McLaren'ie. Fin stracił sporo zwycięstw z powodu awarii. Kierowca musi przejść takie fazy. Osobiście nie wątpię w to, że w przyszłości Kubica będzie osiągał sukcesy. Nie narzekajmy, nie marudźmy, tylko trzymajmy kciuki, aby 2008 rok był dużo lepszy. P.S. jakoś bardzo mało osób zauważyło, że Nick pomógł wczoraj Robertowi podczas wyprzedzania Webbera, ale gdy coś negatywnego się dzieje, to od razu wszyscy się oburzają. Tiaaa

  • 82. Marti
    • 2007-10-08 12:42:50
    • *.160.25.2

    dżiiii, sorki za tak długi komentarz, ale nie mogłam sprecyzować moich filozofii ;-)

  • 83. Marti
    • 2007-10-08 12:44:44
    • *.160.25.2

    >> Nie wiem, jak długo interesujecie się F1 (proponuję ankietę na ten temat), jednak sporo osób ogląda ten sport dopiero od chwili, gdy się tam pojawił Robert (takie jest moje odczucie). << (sporo osób z Polski oczywiście)

  • 84. Tanis
    • 2007-10-08 13:05:23
    • *.153.241.203

    Marti - Popieram ideę ankiety, też ciekaw jestem jak to jest z tym stażem, choć nic nie mam do kibiców, którzy dopiero od tego sezonu śledzą F1, bardzo dobrze, że fanów przybywa . A co do Nicka i jego pomocy przy wyprzedzeniu Webbera to taki fakt miał miejsce. Jednak na ile była to celowa pomoc, a na ile szczęśliwy zbieg okoliczności to trudno powiedzieć. Trzeba jednak przyznać, że wyglądało ładnie. Jak widać współpraca przynosi sukcesy, nieraz niespodziewane :-)

  • 85. bartek.s
    • 2007-10-08 13:08:25
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Wypowiedź Roberta z jego oficjalnej www: "W ciągu dwóch weekendów uciekły nam kolejne dwa miejsca na podium. Udając się na pierwszy pit stop miałem na pokładzie jeszcze spory zapas paliwa, ponieważ zjechałem wcześniej niż planowaliśmy. Moje opony były już zniszczone, a na torze było sucho, więc postanowiliśmy założyć ogumienie na suchą nawierzchnię. Okrążenie później znowu zaczęło padać i kilku kierowców, którzy tak jak ja założyli już &#8222;slicki&#8221;, wróciło po deszczówki. Ja postanowiłem zaryzykować i przetrwałem te cztery mokre kółka, choć było ciężko. Później musiałem jeszcze wyprzedzić Massę. Optymalny tor jazdy był suchszy, ale żeby go pokonać musiałem zjechać tam, gdzie było więcej wody. Udało się nadrobić pozycję, lecz mimo to straciłem sporo czasu, ponieważ schłodziły mi się opony. Zanim znowu je dogrzałem straciłem kilka sekund. Raikkonena wyprzedziłem w tym samym miejscu i sytuacja była analogiczna. Odpadłem z Grand Prix Chin na prowadzeniu, jadąc o sekundę szybciej niż kierowca za mną, więc wynik mógłby być dosyć dobry. Podium, a może i lepiej. W moim bolidzie prawdopodobnie zepsuła się hydraulika. Nagle wysiadło wspomaganie kierownicy i nie mogłem już zmieniać biegów."

  • 86. Marti
    • 2007-10-08 13:24:43
    • *.160.25.2

    Tanis - ja również się cieszę, że fanów przybywa. Nie chcę aby mnie źle zrozumiano. Ciekawi mnie jednak jak długo interesują się tym sportem osoby udzielające się w tym serwisie.

  • 87. Wirus
    • 2007-10-08 14:18:22
    • *.116.189.2

    Marti nie oceniaj pochopnie jest rowniez wielu ktorzy sledza juz zmagania kierowcow f1 ponad 10 lat :) akurat do nich sie zaliczam :D a wiadomo ze kazdy troche inaczej widzi to co sie dzieje na torze i czasem trzeba przymruzyc oko na niektore wypowiedzi :)
    btw. a tamta twoja dluzsza wypowiedz dotyczaca wyscigu bardzo trafna :D

  • 88. jedras
    • 2007-10-08 16:13:42
    • *.dip.t-dialin.net

    ciekawe kiedy Robert wyczerpie juz limit pecha ???

  • 89. tola
    • 2007-10-08 17:22:02
    • *.net81.citysat.com.pl

    Marti - ja jestem niestety typowy kibic -komercja. Ale jak sie juz interesuję, to na całego i ze szczególami i staram się byc przy tym maksymalnie obiektywna. Dlatego jak juz czytam forum, to próbuje wylapac wypwiedzi tych z Was, którzy potrafią na całość spojrzec z szerszej perspekytywy. Mój faworyt KAZIK gdzies przepadł i teraz przyczepiłam sie do Ciebie. Prócz osobistych, ukierunkowanych sympatii do poszczegolnych kierowcow (zdecydowanie stawiam ALONSO i RAI przed HAM, a juz na pewno przed MASSĄ) zgadzam się z Toba na całej linii.

  • 90. Marti
    • 2007-10-08 17:40:38
    • *.160.25.2

    tola - Twój faworyt nie przepadł, wręcz przeciwnie, często czepia się z kolei mnie ;-) przyzwyczaiłam się już. He he ;-)

  • 91. pjc
    • 2007-10-08 18:09:51
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Robert znowu prowadził wyścig.
    To jest świetny kierowca. W przyszłym roku częściej będzie na podium.
    Może nawet pokusi się o wygraną.

  • 92. portowiec
    • 2007-10-08 18:34:57
    • *.88.176.163

    powiedział Wam przecież w wywiadzie że zjechał na pit-stop wczesniej niz planowal ze wzgledu na przesychanie toru. Wiec nie mozna mowic ze tankowal 6.6 sekundy bo nie wiemy ile paliwa bylo jeszcze w baku.

  • 93. Kazik
    • 2007-10-08 21:17:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    tola-no i jak Cię nie pozdrowić ? (wszystkiego O.K.),heh.

  • 94. tola
    • 2007-10-08 21:24:59
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    No prosze :) a jednak. dzieki za pozdorwienia. juz zlapalam Twoja strategie. Chowasz sie na mniej popularnych watkach, zeby unikac onetowców. Nie potępiam, chociaz czasami przydaloby sie wesprzec Marti i jeszcze kilka osob w sensowych komentarzach :)

  • 95. Marti
    • 2007-10-08 21:41:00
    • *.160.25.2

    tola - Kazik wspiera tylko tych, których lubi, a Marti nie lubi, ponieważ ona m.in. nie lubi Raikkonena, którego on lubi. He he ;-)

  • 96. Kazik
    • 2007-10-08 23:34:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Co prawda news dotyczy BMW a nie Raikkonena (mam cichą nadzieję,że jednak nie zbanują) to przypomina mi się pierwszy wywiad Kimiego jaki usłyszałem (Eurosport-2001 rok).Jasne,że odniosłem wrażenie ,iiż mówi "automat".Im dłużej przygłądałem się karierze fińskiego kierowcy i im więcej słuchałem "wywiadów" Icemana tym większym darzyłem Go szacunkiem.Być może w F1 są piloci bardziej elokwentni niż On.To czego Kimiemu napewno nie można odmówić to profesjonalizm na torze.Ktoś może nieraz powątpiewać-"a cóż on takiego dokonał do tej pory ?" A ja pytam-jak to się stało,że właśnie Iceman został kandydaten nr 1 na objęcie posady po Michaelu ? Przypadek ? Ktoś przecież musiał obserwować poczynania Kimiego na torze i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski.Kimi w pełni zasługuje na posadę w Ferrari,zasługuje też na tytuł (czeka na ten tytuł).Nie wiem jak rozstrzygnie się batalia o mistrzostwo w Brazylii ale życzę Finowi tego tytułu (chociaż jest to najmniej prawdopodobne).Analizując jego karierę nie dostrzegam w niej nic co miałoby przeszkodzić fantastycznemu Finowi w zdobyciu najwyższego lauru.

  • 97. walerus
    • 2007-10-09 13:40:28
    • *.klingspor.pl

    Kazik - ja uważam przeciwnie że Kimi jest elokwentny i nie pcha sięna siłęprzed kamerę i nie udziela kwiecistych czasami głupkowatych wywiadów - po prostu robi swoje a potem to co lubi i chwała mu za to bo korzysta z życia a środki na to ma......tytuł mu się należy w tym roku - no ale przecież za rok lub dwa ma brylować Kubica - więc Raikonen ma ostatnie szansy (teraz i może za rok...;-))

  • 98. Tanis
    • 2007-10-09 19:17:34
    • *.153.241.203

    walerus - hehe hehe hehe - dobre z tym Raikkonenem i Kubicą :-))))) Ostatnie chwile Raikkonena :-)))))))))))

  • 99. frog
    • 2019-06-15 16:17:56
    • *.147.43.186.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Napisałbym setny komentarz, ale piszę dopiero 99.
    Wpadłem, żeby sprawdzić, czy Robert faktycznie jechał po zwycięstwo w tym wyścigu, czy planowany pit-stop lub ogólne tempo raczej na to nie zanosiły.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo