Rosberg: Lewis może zaatakować rekordy Schumachera
Nico Rosberg uważa, że Lewis Hamilton będzie w stanie podjąć próbę ataku na rekordy siedmiu mistrzostw oraz dziewięćdziesięciu jeden wygranych wyścigów, które ustanowił Michael Schumacher.Nico Rosberg walczył przez trzy sezony o mistrzostwo z Brytyjczykiem. Zwycięstwo odniósł dopiero w 2016 roku, przepłacając to ogromnym poświęceniem i w konsekwencji odejściem z F1. Według Niemca, jego największy rywal może realnie myśleć o rekordach Michaela Schumachera, które wielu fanom wydawały się niemożliwe do pobicia.
"Pięć tytułów dla Lewisa - niewiarygodne. To szalone, pomyśleć, że wyrównał wynik Juana Manuela Fangio. On teraz naprawdę może zaatakować rekordy Schumachera. Ma jeszcze dwa lata kontraktu i brakuje mu tylko dwóch mistrzostw do Michaela. Potrzebowałby też dwudziestu zwycięstw w dwa lata, także to jest możliwe. To fantastyczne. Lewis naprawdę może spróbować dojść na szczyt pod względem statystyk, to brzmi nierealnie, ale jest na to szansa. I jestem pewien, że to go zmotywuje."
Hamilton, tak jak i jego zespół, nie był zadowolony z przebiegu wyścigu w Meksyku. Według Nico, to nie ma żadnego znaczenia.
"Dzisiejszy wyścig nie był najlepszy dla Mercedesa, by tak to zakończyć, ale nieważne, to nie ma znaczenia, kogo to obchodzi. Liczy się coś więcej. Zasłużyli na to, wykonali fenomenalną pracę, szczególnie w tym roku. Być może było tak, że średnio to Ferrari miało nawet lepszy samochód. Mając taką presję i przejechać tak fantastyczną środkową część sezonu, rozwinąć auto tak bardzo - to fantastyczne."
Rosberg zauważył także, że w pewnym momencie walka o mistrzostwo stała się praktycznie jednostronna.
"Od połowy sezonu to naprawdę rozeszło się w dwie strony. Sebastian miał problemy, robił błędy, jego zespół także. Mercedes i Lewis zrobili za to wszystko idealnie i wszystko kompletnie się rozdzieliło. Właśnie dlatego jest taka duża różnica w mistrzostwach i jest po wszystkim tak wcześnie. Liczę, że wszyscy będą mieli fajną imprezę dziś w nocy."
komentarze
1. Jacek90
Myślę że Lewis co najwyżej zrówna się z Schumacherem (7 majstrów). Maksimum co Lewis jeszcze może to mistrzostwo w 2019 i 2020 roku (powiedziałbym nawet że jest to na 99% pewne). Myślę że wraz z końcem sezonu 2020 zakończy karierę, a od 2021 będą nowe auta więc młodzież będzie próbowała swoich sił w Mercu. Jak odejdzie VET i HAM to uważam że VER będzie królował na torach. Pożyjemy, zobaczymy, czas pokaże :)
2. weres
Lewis powiedział że jest bardzo podekscytowany zmianami w 2021 i że chce się wtedy ścigać. Tak więc nie sądzę że zakończy kariere w 2020 a kto wie może merc da dłuższy kontrakt niż rok.
3. Jen
@2 weres
Lewis zawsze tak mówi, że jest podekscytowany zmianami, walką na torze i rywalizacją itd. W praniu wychodzi to trochę inaczej. Wątpię, aby Hamilton chciał ryzykować swoim wizerunkiem w 2021, kiedy będzie to jedna niewiadoma po zmianie przepisów.
@Jacek90
Zobaczymy jak to będzie w kolejnych sezonach. Coś czuje, że Vettel nie powiedział jeszcze ostatniego słowa:)
4. TomPo
Sadze ze sezon 2021 przejezdzi, chocby z czystej ciekawosci jak te nowe bolidy beda sie sprawowac. Mialby na swoim koncie nowe konstrukcje, co na pewno tez pomogloby mu pozniej opowiadac o nich bedac np ambasadorem Merca.
A pozniej... a pozniej to On sam nie wie na razie ;)
5. elin
Przyznam, że nie rozumiem - co się tak uparliscie z tym zakończeniem kariery przez Lewisa ????
Równie dobrze, to Sebastian może powiedzieć " mam już dość i odchodzę ". Hamilton wcale więcej ani częściej od Niego nie wspomina o pożegnaniu z F1.
6. tysu
Mam nadzieję, że Leclerc wygra w przyszłych sezonach.
7. Raptor202
@5 Z tego co słyszałem, to Hamilton już jakiś czas temu wspominał, że nie chce spędzić na ściganiu całego życia. Kiedy postanowi odejść, nie wiadomo, teoretycznie może to zrobić nawet teraz, inna sprawa że jest to mało prawdopodobne.
8. Mat5
Jest to realny scenariusz zakładając, że w tym roku Hamilton jeszcze coś dołoży i przez dwa następne sezony Mercedes będzie prezentował podobną formę. Przed erą hybrydową mówiło się, że to Vettel odbierze rekordy Schumacherowi ale sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Myślę, że Hamilton jako pierwszy kierowca w historii przekroczy barierę stu zwycięstw i zdobędzie więcej tytułów od Schumachera i dopiero wtedy zakończy karierę.
9. weres
@3
Lewis powiedział że definetely będzie się ścigał w 2021. Więc nie wiem po co spekulacje że ma wcześnie kończyć karierę. Ciekawsza historia z vettelem. Jak się ferrari pozbędzie seba to gdzie pójdzie. Nie do merca nie do red bulla. Będzie się rozdrabnial jak kimi?
10. elin
@ 7. Raptor202
Lewis często mówi jedno, a robi drugie. Prawda, wspominał kiedyś, że nie chce spędzić na ściganiu całego życia. Ale to samo dotyczy każdego kierowcy w stawce i przyjedzie moment zakończenia kariery.
Tylko nie wiem, dlaczego część osób uważa, że Hamilton już myśli o odejściu ... Zwłaszcza, że nic w jego podejściu do ścigania, czy motywacji nie wskazuje, aby chciał pożegnać F1. Wręcz przeciwnie, cały czas pokazuje, iż sprawia Jemu radość to co robi, więc to całe odsyłanie Lewisa na emeryturę jest raczej zdecydowanie zbyt wczesne ;-).
11. Soto
@10
Masz rację, nie można bezgranicznie wierzyć w każde słowo wypowiedziane przez Lewisa, ale sam Rosberg nie tak dawno mówił, że Hamilton rozważa zakończenie kariery. Te słowa Rosberga potwierdził też Lewis kiedy mówił o założeniu rodziny i że nie można ciągle żyć poza domem. Uważam też, że HAM czasami ma problemy z motywacją. Może się mylę, ale odnosiłem takie wrażenie na początku tego sezonu, że trochę zgubił gdzieś radość ze ścigania. Później oczywiście w trakcie sezonu wszystko wróciło do normy i mogliśmy oglądać "starego" i piekielnie szybkiego Hamiltona.
12. XandiOfficial
Fernando też po 2013 mówił, że tylko jeszcze jedno mistrzostwo i spada. To sobie poczekał ;D
13. elin
@ 11. Soto
Tak samo uważam, jeśli chodzi o początek sezonu w wykonaniu Lewisa ... - do swojej " starej " formy wrócił dopiero, kiedy tytuł zaczynał się Jemu wymykać. Wygrane Vettela i Ferrari, chyba najlepiej potrafiły zmotywować Hamiltona do działania :-).
Natomiast jeśli chodzi o słowa Rosberga ... To właśnie Nico teraz przekonuje, że Lewis może zostać na dłużej w F1 i pokusić się o pobicie rekordów Schumachera. Zobaczymy ...
Według mnie, Hamilton nie odejdzie, dopóki ściganie będzie Jemu sprawiać radość. Ale czy potrwa to jeszcze rok, czy 6 lat ... - czas pokaże. Myślę, że nawet sam kierowca nie zna jeszcze odpowiedzi na to pytanie ( mimo tego wszystkiego co mówi ).
14. Vendeur
A ja bym odebrał słowa Bottasa jeszcze inaczej... To niejako potwierdzenie jego roli drugiego kierowcy, pogodzenie się z tym, a przede wszystkim sygnał i deklaracja dla Mercedesa, że chętnie będzie w kolejnych sezonach pomagał Lewisowi w zdobywaniu tych tytułów.
15. weres
Lewis nie wygra w 2 następnych sezonach 20 wyścigów, więc jakby miał skończyć karierę to skończyłby z wynikiem ponad 80 i raptem kilka zwycięstwem za schumim. Tyle lat gonienia rekordu i dobrowolna rezygnacja tuż przed celem? To nie ma żadnego sensu.
16. devious
Lewis będzie w F1 póki będzie miał zwycięski bolid. Po co miałby wówczas odchodzić? To nie Rosberg :)
Jak tylko Mercedes obniży loty na kilka GP tj. będą poza podium to zacznie się standardowy płacz i lament Hamiltona i pretensje od całego świata, obwinianie zespołu o wszystko (jak w 2016 gdy oskarżył ich o sabotaż po 1 awarii w wyścigu), obwinianie sędziów (dawno temu jeszcze w czasach McLarena oskarżył ich o... rasizm) i powtarzanie, że F1 już go nie interesuje i chyba skończy karierę... Przecież jakby on miał tyle awarii co Ricciardo to już by implodował chyba i dawno skończył z F1, nie wspominając o tym, jakby dostał na sezon bolid McLarena ;) Dawno by go nie było w F1 chyba :)
A tak to wiadomo, jest pięknie, 75% stawki po 3 okrążeniach jest pół minuty z tyłu, a jedyni rywale to:
-przeciętniak Bottas "woziwoda", który zawsze grzecznie zjeżdża w bok
-Dan "awaria" Ricciardo - znany też jako "Mr. DNF"
-stary zblazowany alkoholik Kimi
-Mr. Mistake Vettel bardzo szybkim Ferrari - gdzie koń jest szybszy od jeźdźcy więc co drugi wyścig są błędy kierowcy
-i Mad Max, którego też ponosi fantazja czasem no i bolid niedomaga, więc nie ma czym powalczyć
Patrząc na powyższe to podium Lewis ma w zasadzie zawsze zagwarantowane, a jak wszystko idzie dobrze - to też wygraną. Żyć nie umierać!
A jak przestanie się tak idealnie układać, to zaraz Lewis zamarzy za karierą muzyka i aktora w Hollywood - już przecież nagrał jakieś piosenki, na pokazy mody śmiga co rusz, ciśnienie na kamerę ma nie mniejsze niż siostry Godlewskie :D
Sztama z Bieberem, milion selfie z jakąś Kardashianką czy innym zjebo-celebrytą, fotka na Insta "w przykucu" na dachu własnego odrzutowca, tlenione blond włosy, złoty łańcuch na szyi - pustakowy lans musi być :) Dla mnie to takie duże dziecko, no ale co kto lubi - wielu to chyba imponuje, taki znak czasów, że im wyglądasz na głupszego i zachowujesz się jak imbecyl, tym większy masz respekt... wśród imbecyli :)
Mnie na wymioty zrywa widząc takiego "mistrza" bo raczej byłem zawsze przyzwyczajony do mistrzów F1 pokroju Senny, Prosta, Mansella, Laudy, Schumachera, Alonso (Choc na pewno byloby zobaczyć wyżej wymienionych w stylizacji gangsta-raperzy - to by było coś!). - no ale każdy ma swój styl :) Lewis na swój, i trzeba przyznać jak jest w kokpicie i ma wyłączone radio - to mi to nie przeszkadza bo jeździ wybornie... Widać jednak, że jak skończy z F1 to nie zostanie menedżerem jak Rosberg, tylko będzie siedział w USA i nie schodził ze "ścianek" :) Ba, moze nawet jakieś filmy w Hollywood będzie kręcił?
17. Heytham1
@16 W stu procentach zgadzam się z tym co piszesz. Hamilton obecnie konkurencję ma na prawdę słabą więc nie ma się co dziwić że zdobywa tytuł za tytułem. Oczywiście nie można ujmować mu talentu ale w czołówce nie ma nikogo jego pokroju więc ma bardzo ułatwione zadanie. Jedynie właśnie Rosberg dawał radę jeździć na poziomie Lewisa i go pokonał w równej walce.
Cała nadzieja w Leclercu. Liczę na to że będzie w stanie dorównać Hamiltonowi i walczyć o tytuł za rok jeśli dalej Ferrari będzie tak mocne. Bo w to że będzie mocniejszy od Vettela nie wątpię.
18. weres
Ha ha ha jak ja lubię czytać takie wypociny hejterów. Wy naprawdę wierzycie w to co piszecie, naprawdę można sobie wmówić tyle kłamstw i z takim przekonaniem powtarzać te bzdury i być że pisze się prawdę. Wow imponujące
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz