Giancarlo Fisichella powiedział, że nie żałuje przejścia do zespołu Ferrari w drugiej połowie obecnego sezonu, pomimo że nie był w stanie osiągnąć takich rezultatów, jak w Force India.
Po zdobyciu drugiego miejsca w Grand Prix Belgii Włoch przeszedł do Ferrari, gdzie zastąpił kontuzjowanego Felipe Massę w ostatnich pięciu wyścigach sezonu. W chwili ogłoszenia umowy z Ferrari Giancarlo mówił, że jest to spełnieniem jego marzeń, jednakże nie udało mu się później zdobyć żadnych punktów dla ekipy."Dla mnie szansa ścigania się dla Ferrari była spełnieniem marzeń od chwili, gdy byłem dzieckiem i w końcu okazała się prawdą, gdy już straciłem nadzieję, że dostanę taką szansę. Dlatego nigdy nie mów nigdy!"
"Jestem bardzo zadowolony z tego co zrobiłem i nie cofnąłbym czasu, nawet jeśli nie szło mi w tych ostatnich wyścigach dla Ferrari. Z oczywistych powodów: nie jest łatwo przejść do samochodu, którego nie znasz, który jest dużo bardziej skomplikowany z powodu KERS i dlatego, że jest bardzo trudny podczas hamowania."
"Ostatnio byłem w stanie równać się tempem z Kimim w wyścigu, więc w ten weekend liczę na lepsze kwalifikacje, które będą pierwszym krokiem w zdobyciu kilku punktów."
Fisichella w przyszłym roku będzie pełnił rolę trzeciego kierowcy Scuderii Ferrari, jednak on sam nie wyklucza możliwości ścigania się w F1, jeśli pojawi się ku temu okazja.
"Mam kontrakt z Ferrari na przyszły rok, ale jeśli będzie oferta z innego zespołu będę mógł, razem z Ferrari, rozważyć czy będzie to wykonalne, by oprócz bycia trzecim kierowcą, ścigać się dla innego zespołu w F1."
"W tej chwili nie zapadły żadne decyzje, ale bycie trzecim kierowcą dla czołowego zespołu, jak Ferrari, jest czymś, z czego będę bardzo dumny. Atmosfera jest fantastyczna i czuję się tu jak w domu."
29.10.2009 17:28
0
Zal mi tego goscia, jego wypowiedz brzmi jak samousprawiedliwianie. Wielka szansa dla niego i dlugoletnia wspulpraca z Ferrari. Prosze cie kto by chcial przejsc z kierowcy wyscigowego na testowego, jakos mi sie nie wydaje aby kto kolwiek mugl by byc zadowolony.
29.10.2009 17:28
0
Się troszke rozmarzył ;)
29.10.2009 17:36
0
Zmiany zespołu pewnie nie żałuje, ale wyników już na pewno. Szkoda.
29.10.2009 17:43
0
1. Junior523iSE: więcej błędów chyba się nie dało zrobić ;] A Fisichelli rzeczywiście szkoda. Mógł jeszcze trochę pociągnąć jako kierowca wyścigowy.
29.10.2009 17:48
0
" ... Jestem bardzo zadowolony z tego co zrobiłem ( przejście do Ferrari ) i nie cofnąłbym czasu ... " - coś wątpię, czy Ferrari mogłoby powiedzieć to samo o sprowadzeniu Fisichelli do zespołu ... Może zamiast wychwalać swoje tempo wyścigowe - lepiej byłoby zdobyć ( wreszcie ) jakiś punkt dla zespołu ... To już ostatni wyścig, więcej czasu na naukę nie ma.
29.10.2009 17:59
0
ma więcej z romantyka niż z fightera
29.10.2009 19:23
0
Fisiemu spełniło się wielkie czerwone marzenie, więc dlaczego niby ma żałować przejścia do Ferrari na parę swoich ostatnich GP? Po wieloletniej karierze na luzie pojeździł sobie dla odprężenia w Ferrari, więc w pełni usatysfakcjonowany może przejść do roli testera. Poważnie mnie osobiście jednak zawiódł, spodziewałam się lepszych wyników za kierownicą SF. W zasadzie można powiedzieć, że Ferrari od Węgier jeździ jednym bolidem...
29.10.2009 19:40
0
prze gość - być w ferrari i ścigać się dla innego... hehehe....
29.10.2009 20:37
0
Niestety, nie każdy ma buławę w plecaku...Fisico odcina kupony, pytanie od czego?
29.10.2009 21:00
0
4. Punksnotdead Przyznaje ze ortografia nie jes moja najmocniejsza strona, ale ja zyje w Anglii i jesli chcesz to moge ci napisac bezblednie tyle ze po Angielsku :)
29.10.2009 21:08
0
7. Marti - właśnie...To samo chciałem napisać , co zawarte jest w 2/3 Twojego wpisu. Fakt - że ze swoim doświadczeniem , mógłby zdobyć jakiś punkcik dla Ferrari. Ale widocznie bolidy diametralnie się różnią - tym bardziej , że Ferrari ma KERS . A takowego zestawienia Fisico nie testował ;-) A dodajmy do tego jeszcze rozprężenie koncentracji , spowodowane spełnieniem marzeń - i mamy " kanapeczkę" jaką mamy :-) Ma swoje lata , jakieś tam osiągnięcia i w końcówce kariery ( chyba mogę tak powiedzieć ) spełnienie marzeń........Widocznie poczuł się spełniony - tym bardziej zdając sobie sprawę , że nie był , a tym bardziej teraz nie jest materiałem na mistrza. Mnie raczej nie zawiódł ;-) Pozdrówka
29.10.2009 21:14
0
co do fischielli pisze ze niczego nie załuje z dwóch powodów, pierwszy zeby nie wyszedł na głupka a po drugie bo to było jego marzenie, mógł jeżdzić w force inida i walczyć nawet o podium i zostać w ekipie na nastepny sezon, a teraz bedzie testerm bo nikt go juz chyba jak kierowce wyscigowego nie zatrudni
29.10.2009 21:48
0
Lepiej być kierowca testowym w Ferrari niż jeździć dla jakiegoś słabego zespołu.
29.10.2009 21:57
0
10. Junior523iSE Junior jeśli jesteś anglikiem to świetnie piszesz po polsku. Jeśli jesteś polakiem to głupszego tłumaczenia nie widziałem. A co do wypowiedzi Fisichelli to całkowicie się z nią zgadzam.Chłopak jest włochem i możliwość jazdy dla Ferrari to spełnienie marzeń każdego włoskiego kierowcy.Tak samo jak każdy warszawski piłkarz chce grać w Legii. Giancarlo nie ma 20 lat i wie co robi , dlatego wszystkie negatywne i ironiczne komentarze uważam za niedojrzałe , niepoważne i całkowicie nieobiektywne.
29.10.2009 22:23
0
11. zenobi29 - oczywiście że nigdy nie był materiałem na mistrza, jednak w swojej karierze miał parę przebłysków. Tak jak piszesz, po przejęciu kokpitu Massy poczuł się spełniony, wozi się na końcu stawki i to mu w zupełności wystarcza. Trudno, liczyłam, że zdobędzie parę punkcików, będzie walczył chociaż o ostatnią punktowaną pozycję a tu klapa. Poza tym nie wydaje mi się, aby czerwona rodzina miała wielkie oczekiwania wobec niego, nie wywierano na nim żadnej presji, tylko byli zadowoleni, że drugi kokpit jest wogóle obsadzony ;-) pozdrówki :)
29.10.2009 22:28
0
13. D4ViD - Dla kierowcy wyścigowego, który ma ambicję i chęci wygrywania chyba lepiej jeździć w Force India. Walczyć o punkty i miejsca na podium niż Ferrari na treningach. Chyba, że traktuje się to jako niezłą emeryturkę bo w sumie Fisico nic ciekawego nie osiągnął i nie osiągnie.
29.10.2009 23:13
0
14.hyndel - tylko chodzi o to , źe on się tą swoją jazdą troche ZBŁAŹNIŁ !
29.10.2009 23:20
0
I jeszcze jedno , Ferrari spodziewało się po nim duuuużo więcej , a on pojechał prawie tak samo kiepsko jak Badoer ! Pozdrowienia dla wszystkich .
29.10.2009 23:37
0
wydaje mi sie ze fischiella zrobił to co powinien, najprawdopodobniej wywaliliby go z force india po tym sezonie a takto trafi mu sie fucha testera a dodatkowo pojezdzi sobie ferrari
29.10.2009 23:44
0
Fisico się pogrążył i dobrze o tym wie a zapytany próbuje odpowiadać szkoda mi go..Chociaż zarabiać taką kasę leżąc w pozycji horyzontalnej palnikiem do góry ,Ja też bym chciał (-: Dla mnie pozostanie Casch-jerem.((-:
29.10.2009 23:54
0
19.morek154 - moim zdaniem Fisichella zostałby na sezon 2010 w Force India , a tak to będzie za kilka miesięcy niby dalej w F1 ale to tak jakby lizać lizaka przez szybe ! No ale każdy ma swoje zdanie .
30.10.2009 08:50
0
Dobra mina do złej gry...
30.10.2009 10:01
0
Przed przejściem pisałem, że zamienił się na gorszy bolid. Na pewno miał świadomość tego, że przyzwyczajenie się do nowego auta zajmie trochę czasu, ale na pewno liczył na punkty dla zespołu w tych 4 GP. Szkoda mi go, bo w FI byłby bardziej konkurencyjny i bankowo miałby miejsce na następny sezon.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się