13. D4ViD - Dla kierowcy wyścigowego, który ma ambicję i chęci wygrywania chyba lepiej jeździć w Force India. Walczyć o punkty i miejsca na podium niż Ferrari na treningach. Chyba, że traktuje się to jako niezłą emeryturkę bo w sumie Fisico nic ciekawego nie osiągnął i nie osiągnie.

Jest opcją bo tatuś wyłoży kasę żeby ta miernota znowu wywijała piruety. kiedy się to skończy ?? Aż ktoś zginie w kolejnym ustawionym wyścigu ???

17. PiotrasLc - Widziałeś kiedyś ulewę na pustyni ??? :))))

Nico Rosberg jest przeciętnym kierowcą. Bolid Wiliamsa jest bardzo dobry i na wielu torach mieli spore szanse na pudło. Niestety problemem tego teamu są kierowcy. Gdyby za sterami Wiliamsa zasiadł Raikkonen, Kubica czy Hamilton to wielokrotnie w tym sezonie byliby na podium.

Powiedzmy sobie szczerze w czasie gdy Kimi jeździł w McLarenie w latach 2003 i 2005 był po prostu rewelacyjny. Stracił tytuł mistrza praktycznie tylko przez awaryjność bolidów Maca. Jak na ironię po przejściu do Ferrari bolidy Maca stały się niezawodne.

Ktoś tu mówił o pierwszej dziesiątce :))) Jak nie dojedzie ostatni to będzie cud. Dlaczego wystawiają "kierowcę", który nie oszukujmy się ośmiesza Ferrari. Dlaczego nie jeździ Marka Gene, zwycięzca Le Mans ?? Zamiast niego jakiś podstarzały tester, który ma czasy okrążenia jakby jeździł gokartem.

Trochę mnie dziwi że Ferrari wystawia do wyścigu Badoera, który nie brał udziału w żadnym wyścigu od 10 lat. Tym bardziej, że maja w składzie drugiego kierowcę, który wygrał w tym roku Le Mans.

Porównanie Bourdiasa do Piqueta jest trochę nie na miejscu. Burdias to czterokrotny mistrz serii Champ Car i zwycięzca Le Mans 24h. Piquet wielkich osiągnięć nie ma i nie oszukujmy się do F1 dostał się tylko ze względu na wpływy tatusia.