Oscar Piastri okazał się najszybszym kierowcą w trzecim treningu przed domowym wyścigiem w Melbourne. Drugi z niewielką stratą był George Russell, a trzeci Max Verstappen, który po piątkowych problemach, nie składa broni i mimo nerwowego zachowania bolidu, dalej potrafi pojechać nim bardzo szybko.
Warunki pogodowe w Melbourne w sobotni poranek cały czas były wyśmienite. Było zdecydowanie cieplej niż w piątek, bo temperatura powietrza zdecydowane przekraczała 30 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 41 stopni. W okolicy toru powoli jednak pojawiało się zachmurzenie, a na niedzielę synoptycy cały czas prognozują opady deszczu.
Trzecia sesja kwalifikacyjna przed GP Australii rozpoczęła się od wyjazdu na tor Olivera Bearmana, który wczoraj przez poranną kraksę nie wziął udziału w drugim treningu. Przygotowania do pierwszego wyścigu sezonu Brytyjczyk nie zaliczy do najlepszych, gdyż także w sobotę, chwilę po wyjeździe z alei serwisowej, ponownie wypadł z toru.
We have a red flag! 🔴
— Formula 1 (@F1) March 15, 2025
Ollie Bearman is into the gravel on his first push lap in FP3#F1 #AusGP pic.twitter.com/PL0JyDS69F
Bearman wczoraj tłumaczył się, że zbyt szybko chciał osiągnąć zbyt wiele, wskazując, że w niższych seriach wyścigowych przystępuje się do walki w kwalifikacjach już po jednym treningu. W sobotę wydawało się jakby nie wyciągnął z tego wniosków i już na swoim pierwszym okrążeniu w zakręcie numer 11 szeroko wyjechał na mały fragment trawy i w momencie wciśnięcia hamulca stracił tył auta i wypadł na żwir.
Szczęście w nieszczęściu tym razem nie uderzył w bandę, ale nie był w stanie samodzielnie opuścić żwirowej pułapki i ostatecznie opuścił swój bolid, a na torze szybko pojawiła się czerwona flaga.
Po wczorajszej przygodzie ekipa Haasa wymieniła w jego aucie cały układ napędowy oraz wydech, a po trzecim treningu czeka ją jedynie sprzątanie auta ze żwiru.
Po wznowieniu sesji szybko na pierwsze miejsce awansował Max Verstappen, ale po piątkowych treningach mało kto wierzył w realne szanse na sukces Red Bulla w pierwszym wyścigu sezonu, a Helmut Marko jedyne szanse upatruje w zmiennej pogodzie i tzw. "czynniku Maksa".
Holendra szybko wyprzedził Oscar Piastri, ale ten nie utrzymał się zbyt długo na prowadzeniu, gdyż as Red Bulla chwilę później jako pierwszy zszedł z czasem poniżej 1 minuty i 17 sekund.
A problem on Liam Lawson's car... 😧
— Formula 1 (@F1) March 15, 2025
He abandons a push lap and is told to head back to the pits #F1 #AusGP pic.twitter.com/ZjAcobfhOu
W ekipie z Milton Keynes w sobotę dalej jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Liam Lawson po wyjechaniu z boksu szybko zaczął meldować o utracie mocy. Zespół poinformował go, że to skutek przełączenia się silnika w tryb ładowania akumulatorów. Nowozelandczyk został poproszony o zjazd do boksu i podobnie jak Oliver Bearman nie powrócił już na tor.
Po pół godzinie zmagań za Red Bullem w tabeli wyników znajdował się Alex Albon z Williamsa i nowy kierowca Mercedesa, Kimi Antonelli. Oscar Piastri na miękkich oponach był dopiero czwarty przed Leclerkiem i Norrisem.
Co ciekawe zawodnicy Williamsa swoje najlepsze czasy w pierwszej części sesji ustanowili na twardych oponach.
Kilka minut później do walki z Maksem Verstappenem włączyli się kierowcy Ferrari. Charles Leclerc stracił do Holendra tylko 0,030 sekundy, a jadący po nim Lewis Hamilton był wolniejszy już tylko o 0,001 sekundy, po tym jak wczoraj potrafił tracić do zespołowego kolegi przeszło pół sekundy.
Kierowcę Red Bulla z piedestału zepchnął dopiero George Russell, który na 20 minut przed końcem na miękkich oponach poprawił wczorajszych wynik Leclerca z drugiej sesji treningowej. Jadący po nim Lando Norris był wolniejszy od niego o 0,2 sekundy.
Ekipa Williamsa nie przestała zadziwiać także po przejściu na miękkie opony. Alex Albon wskoczył na drugie miejsce, tracąc do Russella tylko 0,1 sekundy, a Carlos Sainz z tylko nieznacznie większą stratą był trzeci.
W końcówce problem z poprawieniem wyniku Verstappena na świeżych miękkich oponach mieli kierowcy McLarena, Mercedesa i Ferrari. Ostatecznie Oscar Piastri jako pierwszy złamał barierę 1 minuty i 16 sekund, wyprzedzając o 0,081 sekundy Holendra. Kierowca Red Bulla miał jeszcze okazję odpowiedzieć i po dwóch sektorach miał przewagę blisko 0,2 sekundy, ale ostatecznie bo kilku drobnych błędach w trzecim sektorze, zjechał do boksu.
Przed końcem sesji przed Holendra wskoczył jeszcze George Russell, a czołową trójkę dzieliło tylko 0,081 sekundy.
Czwarty Leclerc stracił do lidera już prawie 0,3 sekundy, a za jego placami znaleźli się: Antonelli, Sainz, Albon i Hamilton. Czołową dziesiątkę zamykali Tsunoda i Norris.
15.03.2025 06:27
1
0
Widzę, że Liam przejął pałeczkę od Pereza.
15.03.2025 07:08
0
Dużo błędów, też spodziewałem się więcej po nin
15.03.2025 07:10
0
Williamsy rewelacja w kwalifikacjach!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się