Max Verstappen w drugiej, bardziej miarodajnej sesji treningowej przed GP Abu Zabi uzyskał dwukrotnie najlepszy czas na miękkich oponach, dystansując drugiego George'a Russella o 0,341 sekundy, a trzeciego Charlesa Leclerca o blisko pół sekundy.

Drugi trening na trze Yas Marina rozgrywany jest w bardziej reprezentatywnych warunkach, które będą przypominały te jakie panować będą podczas sesji kwalifikacyjnej i wyścigu. Temperatura powietrza spadła poniżej 30 stopni Celsjusza, a temperatura nawierzchni toru cały czas zniżkowała, aby pod koniec sesji wynosić 34 stopnie.

Na początku kierowcy skupiali się na sprawdzaniu głównie średniej mieszanki opon, część zawodników zdecydowało się opuścić swoje garaże na twardym ogumieniu.

Po około 20 minutach Max Verstappen został pierwszym zawodnikiem, który zdecydował się pokonać szybkie kółko na miękkich oponach.

Mniej więcej na półmetku sesji, gdy słońce schowało się już za horyzont dołączyli do niego pozostali kierowcy, ale żadnemu nie udało się poprawić wyniku Holendra.

George Russell był najbliższy przeskoczenia go w tabeli wyników, ale ostatecznie jego stoper zatrzymał się 0,152 sekundy później. Trzeci był Leclerc, ze stratą prawie 0,3 sekundy, a czwarty Lewis Hamilton ze stratą blisko pół sekundy, mimo iż po dwóch sektorach miał czas niemal identyczny jak George Russell.

Verstappen jeszcze przed końcem sesji podjął próbę pokonania toru na świeżym komplecie miękkiego ogumienia, urywając ze swojego poprzedniego czasu jeszcze 0,2 sekundy. Jego rywale ponowie nie zdołali przebić jego wyniku, skupiając się w końcówce na sprawdzaniu bolidów na używanych lub twardszych zestawach ogumienia.

Ostatecznie Russell stracił do Verstappena 0,35 sekundy, a Leclerc blisko pół sekundy. Na kolejnych pozycjach znaleźli się Hamilton, Perez i Sainz.

Za czołową trójką ekip też bez większego zaskoczenia zameldowali się kierowcy Alpine- Ocon przed Alonso, a czołową dziesiątkę zamknęli Daniel Ricciardo i Valtteri Bottas.

Drugą dziesiątkę otwierali Norris, Vettel oraz Zhou, a stawkę zamykali Magnussen, Gasly i tradycyjnie Latifi.