Znany dziennikarz F1, Dieter Rencken uważa, że mistrz świata z 2007 roku jest coraz bliżej podjęcia decyzji o zakończeniu kariery w F1. Gdyby doszło do takiej sytuacji, zwolniłoby się miejsce w zespole Alfy Romeo, a ewentualnym zastępcą miałby zostać Valtteri Bottas.

Kariera Kimiego Raikkonena w F1 powoli dobiega końca. Choć Fin miewa przebłyski kapitalnej jazdy (takiej jak podczas GP Portugalii 2020, gdzie na pierwszym okrążeniu zyskał aż 10 pozycji), to jednak coraz częściej zdarzają mu się niedopuszczalne błędy i regularnie przegrywa ze swoim partnerem, Antonio Giovinazzim.

W tegorocznej rywalizacji 41-latek popełnił dwie duże pomyłki. Najpierw podczas GP Portugalii na prostej startowej uderzył w swojego zespołowego kolegę, a w trakcie ostatniego GP Austrii nieoczekiwanie spowodował dość poważną kolizję z Sebastianem Vettelem.

I to właśnie za ten ostatni manewr Raikkonen znalazł się pod dużą falą krytyki, m.in. ze strony byłego kierowcy F1, Ralfa Schumachera:

"To było całkowicie bezsensowne ze strony Kimiego. Po prostu pojechał sobie prosto. To, co zrobił było żenujące", powiedział Niemiec przed kamerami Sky Germany.

Kierowcę Alfy Romeo próbował z kolei bronić Dieter Rencken:

"Było to dziwne i pod wieloma względami niewytłumaczalne. Z tego powodu zastanawiam się, czy nie był on przypadkiem po prostu zmęczony w końcówce rywalizacji", mówił dziennikarz na falach podcastu RacingNews365F1.

"To dość uciążliwy tor, gdzie prędkości są bardzo wysokie. To nie było przyjemne popołudnie. Moim zdaniem Kimi był zmęczony i po prostu stracił koncentrację na ostatnim okrążeniu. Natomiast tego trzeba się wystrzegać, gdyż mógł być to poważny wypadek."

Nie zmienia to jednak faktu, że choć Fin jest bardzo ceniony za swoje osiągnięcia, to jednak wielu ekspertów i kibiców chciałoby, aby zakończył już przebogatą karierę. Kierownictwo ekipy Alfy Romeo otwarcie przyznaje, że obecnie czekają na decyzję Raikkonena.

Gdyby tak się stało, że 41-latek zakończy swoją przygodę z F1 po sezonie 2021, to oczywiście pojawiłoby się naturalne pytanie: kto zastąpi go w zespole z Hinwil? Wiele mówi się o Callumie Ilottcie, Micku Schumacherze, Robercie Kubicy czy Nico Hulkenbergu, ale nieoczekiwanie na "pole position" do tego miejsca znalazł się... Valtteri Bottas.

Media są niemal pewne, że na dniach Mercedes ogłosi zaangażowanie George'a Russella, a hiszpańska telewizja TV3 poinformowała nawet, iż podpisał on już kontrakt z nowym pracodawcą. W związku z tym Bottas musiałby niezwłocznie znaleźć nowy zespół, a brazylijski serwis Grandepremio donosił, że Fin kontaktował się w tej sprawie z Alfą Romeo.

Zdaniem Dietera Renckena szwajcarski team powinien postawić na kolejnego Fina:

"Jeśli założymy, że Kimi nie będzie jeździł w przyszłym sezonie, to słyszę, że jednym z potencjalnych zastępców ma być Valtteri Bottas. Wiem, że jest to trochę "naciągane", ale pojawia się parę rzeczy, które sugerują, że może tam trafić."

"Bardzo dobrze się wypowiada i jest reprezentatywny. Jeżeli założymy, że Alfa Romeo będzie kontynuować swoją współpracę z Sauberem, a wierzę, że nowa umowa zostanie podpisana, to potrzebowaliby takiego ambasadora marki. Valtteri pasowałby."