WIADOMOŚCI

Leclerc zapytał Ferrari o kolejny wyjazd w Q1
Leclerc zapytał Ferrari o kolejny wyjazd w Q1
Kierowca z Monako ma gorzką pigułkę do przełknięcia po tym jak przedwcześnie musiał opuścić swoją maszynę.
baner_rbr_v3.jpg
Ferrari popełniło kolejny duży błąd w tym sezonie i wręcz skompromitowało się na torze, na którym pozycja na starcie jest kluczowa a odrabianie strat praktycznie niemożliwe. Charles Leclerc będzie musiał ruszyć z 16. miejsca do jutrzejszej rywalizacji. Wszystkiemu winna jest jego ekipa.

Sytuacja w niej w Q1 była absurdalna. Sebastian Vettel, który stracił prawie cały trzeci trening, nie mógł złapać rytmu i przed ostatnimi przejazdami znajdował się na miejscu, które gwarantowało mu jedynie przyspieszony odpoczynek.

W tym samym czasie dość wysoko w tabeli był Leclerc, ale jego czas został ustanowiony kilka minut wcześniej. Ekipa myślała, że to wystarczy do awansu i wolała zaczekać w boksach. Do zakończenia Q1 warunki na torze zmieniły się i kierowcy zaczęli poprawiać swoje rezultaty, wyprzedzając zawodnika Scuderii.

Gwóźdź do trumny wbił mu Vettel, który zanotował najlepszy wynik pierwszej części czasówki i tym samym zepchnął kolegę z ekipy z 15. miejsca na 16.

Monakijczyk po wyjściu z bolidu przyznał, że zdawał sobie sprawę z zagrożenia i chciał wyjechać ponownie, by upewnić się, że nie czeka go niemiłe zaskoczenie. Ferrari podjęło jednak inną decyzję.

"Zapytałem się czy są pewni awansu i otrzymałem potwierdzenie. Po tym znów zadałem pytanie, tym razem o to czy i tak nie powinniśmy wyjechać. Nie dostałem jednak konkretnej odpowiedzi. Nie mam jeszcze żadnych wyjaśnień. Trudno mi się z tym pogodzić."

Wcześniej Charles stracił też trochę czasu na wadze. Przeoczył wezwanie i mechanicy musieli go wepchnąć na nią. Przyznał jednak, że mimo tego ekipa i tak miała zapas, by go wypuścić.

"Mieliśmy sporo czasu, by wyjechać ponownie. Waga nie sprawiła nam kłopotów. Nadal mieliśmy paliwo, wystarczyło zmienić opony. Muszę dostać jakieś wyjaśnienia, teraz nic nie wiem."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

15 KOMENTARZY
avatar
MattiM

25.05.2019 16:51

0

W zeszłym sezonie Verstappen startując z 20 pozycji skończył wyścig na 9 miejscu, tylko że dysponował najszybszym bolidem. Leclerc pewnie wiele więcej niż to 9 miejsce nie osiągnie.


avatar
TomPo

25.05.2019 16:59

0

Kierowca Ferrari musi byc terminatorem. - Musi znosic ogromna presje - 12 (licze juz 12) lat z zerami, a przeciez im sie nalezy. - Musi byc dobrym kierowca - robienie baczkow sprawia, ze tifosi zaczynaja twierdzic, ze kierowca nie zasluguje na czerwony bolid - Musi sie wyklocac z zespolem o rzeczy oczywiste - jak brak TO przy szybszej mieszance - Musi byc inzynierem oraz strategiem - nie masz co liczyc na zespol Walka z takim przeciwnikiem chyba nie przynosi zadnej satysfakcji, wrecz chyba glupio tak ogrywac niepelnosprawnego umyslowo. Sezon mozna uznac za zakonczony, jesli chodzi o mistrza konstruktorow. Nie wincie Merca, ze robia swoje, wincie Ferrari za bycie totalnymi patalachami. Oby Gasly zaczal lepiej jezdzic, bo chetnie zobaczylbym RBR przed Ferrari na koniec sezonu.


avatar
elin

25.05.2019 17:03

0

Ciężko patrzeć na to, jak ten zespół marnuje potencjał Leclerc ... Amatorszczyzna na całej linii, która zdecydowanie nie powinna mieć miejsca w takim teamie jak Ferrari.


avatar
FanHamilton

25.05.2019 17:38

0

Takie Rzeczy Tylko Ferrari.


avatar
weres

25.05.2019 17:38

0

Zważywszy na to ile razy dziś seb miał kontakt z bandami to charles wciąż ma szansę wygrać ze swoim zespolowym kolegą.


avatar
dominof1

25.05.2019 17:58

0

Chyba wśród strategów ferrari jest ktoś kto nie lubi Leclerca, albo mercedes lub inny zespół wysłał kogoś do ferrari, żeby im psuł strategię. Innej możliwości nie widzę ;)


avatar
Vendeur

25.05.2019 18:00

0

@3. elin To jest straszne, co oni wyprawiają, żenujące, groteskowe, po prostu przykre i niesprawiedliwe. Choć cisną się na usta (albo pod palce) znacznie mniej kulturalne określenia, których w wymianie zdań z kobietą nie wypada mi użyć... ;)


avatar
andy_chow

25.05.2019 18:13

0

Myślałem ,że już nic mnie nie zaskoczy w formule1. Ferrari wyprowadziło mnie z błędu. Czy ktoś w końcu posprząta tę stajnię Augiasza?


avatar
elwe9

25.05.2019 18:29

0

Ja rozumiem że w tym sezonie to Mercedes rozdaje karty, ale ludzie decyzyjni w ferrari robią wszystko żeby ułatwić mercom drogę do mistrzostwa. Ten sezon w wykonaniu Włochów jest poniżej wszelkich poziomów jeśli chodzi o strategię.


avatar
Konradv15

25.05.2019 18:40

0

To Mercedes będący w znacznie lepszej pozycji wyjeżdża jeszcze na koniec dwoma bolidami, a ci czekają na pewniaka... Jeszcze w sytuacji gdy i tak wszyscy w tym sezonie maja z nich polewkę tym bardziej powinni dmuchać na zimne. Bolid z kierowca na top3 zostaje na p16. Brawo.


avatar
Radek68

25.05.2019 19:36

0

Faktem jest, że na ok 2 minuty przed końcem Q1 Leclerc był na 7 pozycji, więc nie widziano zagrożenia. To akurat rozumiem. Co więcej, gdy była ostatnia chwila na wyjazd (ok 1:30 przed końcem czasu) Leclerc był na 12 pozycji, którą zachował do końca czasu Q1, dopiero potem spadł na 16 miejsce. Oczywiście, że należało go wtedy wypuścić, tyle tylko, że decyzję o niewypuszczaniu podjęli 30 sekund wcześniej, gdy Leclerc był siódmy i 30 sekund później bolid po prostu nie był gotowy... No cóż - Ferrari... ;)


avatar
elin

25.05.2019 19:54

0

@ 7. Vendeur Wierz mi, chyba podobne określenie również i ja mam na myśli ;-). Ale o ile ( jak słusznie napisałeś ) nie wypada ich używać przy wymianie zdań z kobietą ( co bardzo cenię u mężczyzny z takim podejściem ), to tym bardziej nie wypada takiego słownictwa używać kobiecie ( i tego się trzymam :-) ). Jednak fakt faktem, patrzeć na to co Ferrari wyprawia z Leclerciem jest bardzo ciężko - młody, bardzo ambitny chłopak z talentem, który naprawdę mógłby pokazać swoje umiejętności i osiągnąć wiele ... Potrzebuje do tego tylko większego wsparcia zespołu ... a widzimy głównie marnowanie Jego kolejnych szans przez zespół po którym zdecydowanie powinno się oczekiwać czegoś więcej ...


avatar
Vendeur

25.05.2019 19:55

0

@11. Radek68 No właśnie. Wszak Ferrari to nowy zespół w F1, można im wybaczyć brak doświadczenia i to, że nigdy nie spotkali się z podobną sytuacją, aby warunki na ulicznym torze się poprawiały, aby tor stawał się coraz bardziej nagumowany, i aby inni kierowcy szybko poprawiali swoje czasy. Amatorom się zdarza. Ferrari to, jak widać, amatorzy.


avatar
szoko

25.05.2019 19:56

0

Bo wszyscy w Ferrari patrzyli na to aby Vettel załapał się do Q3 nie zdając sobie sprawy że Leclerc może się nie zakwalifikować. Mercedes mając pewny awans do końca trzyma swoich na torze a Czerwoni jak zwykle w swoim świecie.


avatar
TomPo

26.05.2019 10:12

0

@11 wystarczylo trzezwym oraz logicznym okiem (a takich w Ferrari brak), popatrzec na tabele wynikow. O ile dobrze kojarze, to Lec byl duzo za Haasami ze swoim czasem. Kto przy zdrowych zmyslach stwierdzilby ze to wystarczy i to na torze ulicznym? Kto przy zdrowych zmyslach chcialby zaoszczedzic opone na Monaco, gdzie ona sie nie zuzywa? Nawet jakby ja zaoszczedzili to co? Co dalaby mu ta przewaga swiezego kompletu w Monaco?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu