1 maja 2014 roku dla fanów Formuły 1 i całego świata wyścigowego stanowi wyjątkową rocznicę. Dokładnie 20 lat temu na torze Imola zakończyła się kariera jednego z najlepszych kierowców wszech czasów, Ayrtona Senny.
Feralny weekend w San Marino już od samego początku zapowiadał się mało przyjemnie, a w padoku dyskusji poddawane były standardy bezpieczeństwa najwyższej kategorii wyścigowej świata.Podczas piątkowych treningów poważny wypadek zaliczył Rubens Barrichello, jednak wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się co wydarzy się w kolejnych dwóch dniach zmagań.
Podczas sobotnich kwalifikacji na zakręcie Villeneuve’a, na skutek awarii przedniego skrzydła po wcześniejszym wyjechaniu z trasy, z toru wypadł Roland Ratzenberger. Bolid Austriaka z ogromną siłą roztrzaskał się na betonowej bandzie nie dając mu szans na przeżycie.
Pogrożeni w żałobie kierowcy F1 zdecydowali się przystąpić do niedzielnego wyścigu o GP San Marino. Już na starcie doszło do kolejnego groźnie wyglądającego wypadku pomiędzy Benettonem JJ Lehto i Lotusem Pedro Lamy. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, który zjechał po pięciu okrążeniach.
Senna, dla którego był to trzeci wyścig w barwach Williamsa po raz kolejny startował z pole position i po restarcie wyścigu prowadził przed Michaelem Schumacherem. Na siódmym okrążeniu GP San Marino w szybkim łuku Tamburello, bolid Senny zamiast skręcić, wyleciał wprost na pobocze i niemal prostopadle uderzył w betonową bandę.
Z zapisów telemetrycznych wynikało, że Williams Senny tor opuszczał z prędkością 310 km/h, a samo uderzenie w betonową ścianę nastąpiło przy prędkości przeszło 200 km/h.
Kilka godzin po wyścigu śmierć Ayrtona Senny potwierdzili lekarze z bolońskiego szpitala, do którego trzykrotny mistrz świata F1 został przetransportowany helikopterem. Z wraku bolidu FW16 wyciągnięto austriacką flagę, którą Ayrton chciał wywiesić po zakończeniu wyścigu na cześć Rolanda Ratzenbergera.
Aby uczcić pamięć tego genialnego kierowcy wyścigowego poniżej przedstawiamy kilka spektakularnych chwil ilustrujących kunszt jego rzemiosła oraz barwnej rywalizacji z Alainem Prostem.
Od tamtych tragicznych wydarzeń, dzięki ciągłej poprawie standardów bezpieczeństwa, śmierć omija kierowców Formuły 1 na torach, jednak nie można zapominać także, że na przestrzeni tych 20 lat w związku z zawodami F1 zginęło kilku mało znanych publicznie osób, pomagających zachować porządek na torze. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w zeszłym roku, kiedy to podczas GP Kanady jeden z porządkowych został potrącony przez traktor zbierający z toru zepsuty bolid Estebana Gutierreza.
Jedna z naszych użytkowniczek specjalnie na 20. rocznicę śmierci legendarnego Ayrtona Senny przygotowała wiersz, który mamy przyjemność przedstawić na łamach naszego serwisu.
”Na dwudziestą rocznicę”
Wiktoria Sebesta
Pierwszego maja na Imoli deszcz pada.
W ten sposób tor historię opowiada
O Czarnym Weekendzie w '94 roku.
Imola bezlitosna
Ayrtona Sennę na mur wyniosła.
A jeszcze dzień wcześniej
Frank Williams zastanawiał się czy to bezpieczne.
Lecz Senna powiedział, że jechać będzie
I zginał na okrążeniu siódmym, na zakręcie.
Jego nazwa to Tamburello
Na torze niedaleko Maranello.
Smutek tor przepełnia, niebo płacze,
Imola żałuje, Imola rozpacza.
Lecz chce odkupić swe winy:
Przerabia zakręty, zaprasza teamy...
Znowu chce poczuć bolid.
Bolid w San Marino. Bolid na Imoli.
Start do GP Europy 1993, Donington Park.
Okrążenie w Monte Carlo
Suzuka 1989, Senna vs. Prost
Adelaida 1985, okrążenie kwalifikacyjne.
01.05.2014 08:11
0
[*] R.I.P Dobry artykuł, świetny sposób na uhonorowanie tego kierowcy. Nawet nie wiedziałem, że Ayrton miał tą austriacką flagę. Od czasu, gdy odszedł w F1 zdarzyły się jeszcze 3 śmiertelne incydenty: GP Włoch 2000, GP Australii 2001 i GP Kanady 2013. Jednak i tak standardy podniesiono, szkoda, że dopiero wtedy gdy było już po śmierci najlepszego kierowcy tego sportu. [*] R.I.P
01.05.2014 08:11
0
szkoda że nie żyje. Chciałbym żeby jeszcze ścigałby sie do dziś.
01.05.2014 08:41
0
[*] Pewnie patrzy teraz z góry i nie może uwierzyć co stało się z F1. Był ostatnią śmiertelną ofiarą wśród kierowców w "cyrku Berniego". Fakt że była to gigantyczna strata... Niemniej otworzyła FIA oczy na sprawę bezpieczeństwa kierowców na torze. P.S. Kempa Świetny artykuł:)) Pozdrawiam
01.05.2014 08:50
0
do GP Monaco w 1988 r pobił wszystkich na głowę, zakwalifikował się 1,4 s szybciej niż drugi Alain Prost również jadący McLarenem (w takich samych warunkach pogodowych), na pierwszym okrążeniu na Donnington wyprzedził 4 bolidy w tym 3 sławy F1 (Prost, Schumacher, Hill). Jego pojedynki z Prostem, Picquetem czy Manselem były po prostu fantastyczne. Niesamowity kierowca, prawdziwy Mistrz, Schumi ma rację: najlepszy kierowca tego sportu.
01.05.2014 10:41
0
Chciałbym zobaczyć Ayrtona, jak w tych czasach wygrywa wyścigi z np. Sebastianem Vettelem, Fernando Alonso, Lewisem Hamiltonem. I jak stacza kilka dobrych pojedynków na torze...
01.05.2014 12:21
0
5-Tylko czym miałby staczać te pojedynki?Tymi eco taczkami ?
01.05.2014 12:55
0
5. patryk1201 Szczerze wątpię czy dał by rade się teraz scigac :) nie te czasy ;p jak Senna się ścigał to trzeba było miec talent tą magie, teraz F1 to więcej elektroniki niż talentu :) z resztą on sam mówił, że nie jest za ta nowoczesną technologią. Ja raczej bym chciał zobaczyc jak Vettel, Allonso czy Hamilton ścigają się w jego czasach.
01.05.2014 12:59
0
[*] R.I.P szkoda że zginął tak jak i innych kierowców
01.05.2014 13:16
0
Niech spoczywa w pokoju Number One Old Driver (*)
01.05.2014 13:25
0
Pamiętam jak dziś kiedy oglądaliśmy z rodzicami wiadomości i została podana informacja o wypadku Senny. Mój tata, który interesuje się F1 od czasów Fangio po prostu zamilkł.
01.05.2014 14:07
0
Nie umiem sobie przypomnieć, jak w tamtych czasach przebiegały kwalifikacje nie było Q1, Q2, Q3 tylko każdy jeździł i zaliczali najlepszy czas. Nie jestem pewien ale chyba był moment kiedy zaliczali ostatni a nie najlepszy czas czym Senna doprowadzał Prosta do furii bo lubił wyjeżdżać parę minut przed zamknięciem toru i ustanawiać najlepszy czas. Pamięta ktoś może jakie były zasady kwalifikacji?
01.05.2014 15:33
0
@4 A następnego dnia pocałował bandę na portier2 i stracił pewne zwycięstwo .
01.05.2014 16:18
0
01.05.2014 16:47
0
@12 A do tej pory jest rekordzistą pod względem wygranych w GP Monako.
01.05.2014 16:52
0
Senna 3 tytuły mistrza... myślę, że jak na skalę jego talentu to o wiele za mało, ale sami wiemy, że lata 92 i 93 to aktywne zawieszenia i dominacja Williamsa. W 94 roku pod koniec sezonu Hill walczył o MŚ z Schumacherem i gdyby Senna żył to miałby w tym roku szansę na MŚ. W latach 95 i 96 również wspaniałe konstrukcje Williamsa dały mistrzostwo Hillowi i Villeneuve, dlatego też myślę, że skończyłoby się u Ayrtona przynajmniej 5-6 tytułami. Tak czy inaczej dla mnie to najlepszy kierowca w historii, charyzmatyczny, czasem trochę arogancki, ale z czystym wrodzonym talentem. Gdy zaczynał w F1 zorganizowano wyścig w tych samych samochodach (coś ala DTM, ale nie jestem pewien) i młokos zdeklasował takie sławy jak Lauda czy Prost. Niech spoczywa w spokoju!
01.05.2014 16:54
0
Wybaczcie spam... ale zapomniałem dodać, że to KRÓL MONACO :) Gdyby nie ten sławny wypadek w 88 roku gdzie miał ok. 40 sekund przewagi nad Prostem to zwycięstw byłoby o jedno więcej :)
01.05.2014 18:26
0
Szacunek dla tego gościa!
01.05.2014 18:51
0
nie wiem czemu ale bardziej mi szkoda Razenbergera niż jego, może dlatego że igrał ze śmiercią i bezmyślnie narażał na nią innych
01.05.2014 18:56
0
Ratzengergeta
01.05.2014 18:56
0
Ratzenbergera, chyba magia rocznicy daje znać o sobie
01.05.2014 20:07
0
mi szkoda obu jednakowo, toż to dwa życia ludzkie. Jeśli dobrze pamiętam do ówczesny szef FIA zdecydował się pojechać na pogrzeb Austriaka, bo pozostali byli u Senny. Tragiczny weekend, który jednak dał wiele jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa na torach - szkoda, że takim kosztem :(
01.05.2014 20:52
0
@12 zapomniałeś dodać, że jechał wtedy o kilkadzisiąt sekund przez Prostem... Jego niesamowite wyczyny można podawać bez końca jak GP Brazylii, które wygrał jadąc ostatnie 6 czy 7 okrążeń tylko na 6 biegu.
01.05.2014 21:19
0
"...chyba magia rocznicy daje znać o sobie". Lub coś innego. Czym innym jest dotarcie na szczyty dzięki talentowi, solidnej pracy nad sobą i jeszcze kilkoma sprawami, a czymś zupełnie odwrotnym gdy tzw. mistrzostwa wyciąga się jak króliki z fafelusza. Dzięki za artykuł.
01.05.2014 22:18
0
Tnx.
01.05.2014 23:00
0
@22 Miał kilkadziesiąt sekund straty bo spędził 55 okrążeń za ferrari Bergera, I nie zapomniałem, bo napisałem, że miał pewne zwycięstwo.
02.05.2014 01:24
0
Pamiętam to jak dziś , ........ Mało wiem o F1 ale pamiętam to jak dziś .......
02.05.2014 08:06
0
Senna był oczywiście wielkim kierowcą, ale trzeba też napisać, że przyćmił innych i obrósł tak wielką legendą dopiero po tragicznej śmierci, jak to zazwyczaj bywa w takich przypadkach. Na przełomie lat 80 i 90 sympatie były rozdzielone mniej więcej po równo między Prosta i Sennę, bo obaj byli doskonałymi kierowcami. Ja osobiście kibicowałem Prostowi, ale oczywiście doceniałem wielkość Ayrtona.
02.05.2014 10:53
0
@komentator nie wiem czy to dokładnie pamiętam ale w piątek odbywały się 2 długie sesje treningowe - poranna i popołudniowa - obie po ponad godzinę. Potem dwie sesje kwalifikacyjne w sobotę(tez dość długie - chyba godzinne) - już z "regułą 107%" - najlepszy czas uzyskany przez kierowcę z tych dwóch sesji, był przepustką do udziału wyścigu - nie ważne czy ustanowiony w pierwszej sesji czy w drugiej. 28 bolidów - ale tylko 26 pól startowych. Pamiętam,że Pacific oraz Simtek miały problemy z kwalifikacją. Tych pierwszych w wyścigach już od połowy sezonu ze względu na montowane w bolidach stare jednostki napędowe Ilmora oraz zmiany techniczne zastosowane w bolidach po bodajże 5 eliminacji. poprawcie mnie jeżeli się mylę - to było już 20 lat temu. Tyle pamiętam.
02.05.2014 10:55
0
~Tych pierwszych nie oglądaliśmy już...-miało być
02.05.2014 17:23
0
@Jacko NIe mogę mówić o kibicowaniu, miałem 10 lat kiedy Senna zdobywał swój pierwszy tytuł, więc siłą rzeczy dorastałem na glorii Senny.... Coś w stylu Vincenta dzisiaj, ale bez internetu i ślepego fanatyzmu :) Do dziś pamiętam jak oglądaliśmy F1 na TVP2 lub jakimś z kanałów z satelity :) Senna swoim stylem wygrywania "poza limitem" bardziej pasował do tego w jaki sposób dziecko postrzega wyścigi, bez wyrachowania, polityki i chłodnego liczenia punktów do mistrzostwa czym charakteryzował się Prost.
02.05.2014 19:45
0
legenda, czytałem o nim i oglądałem film dokumentalny "Senna". Zwykły, normalny, ale wielki człowiek. Osiągnięcia mówią same za siebie. Szkoda, że nie urodziłem się te 10-12 lat wcześniej, może wtedy zobaczyłbym go w akcji live a nie tylko na Youtube. Szkoda, że dopiero jego śmierć sprawiła, że włożono duży nacisk na bezpieczeństwo.
04.05.2014 18:02
0
niestety nie dane było mi ogladać formułę 1 w tamtych czasach, ponieważ nie było mnie jeszcze na świecie, ale z tego co zobaczyłem w internecie, youtuba, waszych komentarzy i retransmisji wyścigów to był Świetnym kierowcą. Niech spoczywa w pokoju
06.05.2014 11:32
0
wtedy F1 oglądało się na kanale Polonia 1 :)
06.05.2014 17:38
0
Myślę , że Senna to najlepszy kierowca F1 wszech czasów . popatrzcie na jego jazdę , jaka to była mordęga , bolid to był kajak z 1000 konnym silnikiem . Senna często po wyścigu mdlał . Teraz kierowcy to panienki w luksusowych limuzynach . Te czasy nie wrócą . Wielki szacun Ayrton !!!!!
07.05.2014 16:52
0
Ja oglądałem na RTL, miałem to szczęście że ojciec kupił satelitę w 90r, chyba na moim osiedlu miałem jako pierwszy talerz i to zamontowany na kominie hehe, piękne czasy!! Miałem wówczas Sony Trinitron 32 cale, piękny obraz!! Cieszę się że mogłem 4 lata oglądać Geniusza!! Obejrzyjcie sobie też wyscig w Monaco z 84r w desczu, coś niesamowitego!!! Do pierro2 - 100% racji panienki w eco-kosiarkach, choć dla mnie brzmią te bolidy jak odkurzacze!!!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się