WIADOMOŚCI

Strategia, zarządzanie czy loteria?
Strategia, zarządzanie czy loteria?
Jednym z głównych tematów w padoku Formuły 1 podczas GP Bahrajnu, oprócz sytuacji politycznej w kraju, było ogumienie Pirelli.
baner_rbr_v3.jpg
Po wyścigu Michael Schumacher mocno skrytykował włoskiego producenta ogumienia, za stworzenie opon, które zbyt szybko degradują i nie pozwalają kierowcy jechać na 100 procent możliwości bolidu.

„Czasami jedziemy na 60, 70 procent w niektórych zakrętach” był cytowany przez niemieckiego Bilda Schumacher.

Paul Hembery z Pirelli szybko zripostował Niemca: „Przykro mi, że takie komentarze słyszę od kogoś, kto ma takie doświadczenie jak Michael. Inni poradzili sobie z robotą i zdołali opanować opony. Jego komentarze podczas zimowych testów twierdziły, że jest zadowolony z opon, a teraz wydaje się, że zmienił zdanie.”

Schumacher po wyścigu zasugerował, żeby Pirelli ponownie rozważyło swoje podejście do wyścigów i robienia show.

„Jeżeli 80 procent stawki ma podobne problemy, może dostawca opon powinien to przemyśleć” mówił rozczarowany siedmiokrotny mistrz świata.

Trzeba uczciwie zaznaczyć, że wyścig na torze Sakhir jest jednym z najtrudniejszych testów dla ogumienia w całym kalendarzu F1, niemniej krytyki Pirelli nie szczędzili także dziennikarze.

„Doskonały wyścig, mimo że nie jestem pewien czy nie przeszliśmy z zarządzania ogumieniem na loterię” pisał korespondent The Times, Kevin Eason.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

42 KOMENTARZY
avatar
LubięSutila

23.04.2012 09:14

0

czyli lepiej przejechać procesje nie wyścig, zjechać raz na 1/3 dystansu. zmienić na twarde i jazda do konca? Bez sensu...


avatar
Galadin

23.04.2012 09:23

0

Szczerze, to wolałbym, aby były dwa rodzaje opon (suche i deszczowe), żadnych dodatkowych mieszanek, żadnych kersów, drsów, głupiego przepisu o startowaniu w wyścigu na komplecie z kwalifikacji. Co mnie interesują wyścigi w boksach? A teraz to jest oszczędzanie kompletów, przejadą jedno kółko w kwalifikacjach albo żadnego, bo nie warto więcej, walka jest gdy się trafi na kogoś przed sobą - bo można wcisnąć kers i drs i to tyle. A ci, którzy serio coś chcą, wyciskają maks z bolidu, zjadają opony, to nic z tego nie mają. Zrobiono chrzanienie o oszczędnym stylu jazdy i agresywnym. Srutu tutu.


avatar
ygor

23.04.2012 10:08

0

bolidy są tak blisko siebie pod względem czasu/prędkości, że gdyby nie różnice w strategiach w dużej mierze związane z ogumieniem i DRS to nie byłoby mowy o wyprzedzaniu tylko wszyscy jak za Bridgestone narzekaliby na procesję. Swoją drogą ciekaw jestem jak długo Pirelli wytrzyma presję - przecież zrobienie opony, która przejedzie cały dystans wyścigu to żaden problem


avatar
asiunia

23.04.2012 10:22

0

to chyba nie sprzyja bezpieczenstwu na torze kiedy nie majac innego wyboru ( bo sie skonczyl regulaminowy zapas opon) kierowca jedzie na oponach ktore nie trzymaja. A patrzac z innego punktu widzenia to chyba nie sluzy rowniez widowisku kiedy w Q2 i Q3 nie jedzie polowa stawki bo oszczedza opony.


avatar
Orlo

23.04.2012 10:38

0

Czyli opony są wporzo tylko do cholery dlaczego zespoły dostają ich tak mało:/


avatar
greg32

23.04.2012 11:41

0

Ciekawe, że narzekają najbardziej zwolennicy Merca i McLarena bo dostali lekcję pokory od Lotusa i RB. Super wyścigi stworzyło Pirelli, wszyscyprzecież jadą na tych samych gumach, teraz wzrosła rola kierowcy nie tylko bolid się liczy. Jedyny mankament to syf poza linią wyścigową co ogranicza wyprzedzanie.


avatar
zu7

23.04.2012 12:02

0

Schumacher ma rację. Te opony premiują zachowawczo jeżdżących kombinatorów a nie ostro walczących kierowców chcących wycisnąć maksa z bolidu. Obecnie kierowca otrzymuje całe szkolenie na temat jak ma jechać by nie zepsuć opon a nie co zrobić by jechać najszybciej. O wyniku nie decydują umiejętności szybkiej jazdy. To wyścigowa farsa a nie seria gdzie podobno jeżdżą najlepsi i najszybsi kierowcy świata. Loteria, wyścig strategów i inżynierów od opon gdzie kierowca jest tylko marionetką od realizacji wytycznych ustalonych w boksach. Owszem procesje należy likwidować ale zabrano się do tego w najgłupszy sposób. To co należy zrobić to przede wszystkim przywrócić twarde (jak najtwardsze) opony nie bojące się ostrej jazdy i tak zakombinować ze specyfikacją techniczną bolidów by ci z tyłu mieli naturalną, niedużą przewagę w osiągach. Dałoby się zrobić jeszcze parę rzeczy. Ale nie zrobi tego ten stary pryk Bernie bo jemu nie chodzi o wyścigi tylko o szoł. I chyba ma trochę racji bo czytając komentarze to widać że większość osób woli takie przypadkowe szoł niż twardą, teoretycznie nudniejszą ale też bardziej wymagającą walkę prawdziwych kierowców.


avatar
sliwa007

23.04.2012 12:16

0

W tym sezonie Pirelli przesadziło z oponami, szczerze mówiąc od początku uważałem że nie bardzo wiedzą jakie gumy mają zrobić... testują, testują... w zeszłym roku poprawiali wytrzymałość opon bo były za słabe a od tego sezonu wszystkie opony zrobili jeszcze słabsze... Nie widzę logiki w ich postępowaniu, show na torze może i jest ale sprawiedliwości nie ma...


avatar
adazn

23.04.2012 13:15

0

Widzę tutaj jedno wyjście. Kilku producentów opon i tankowanie w czasie wyścigu.


avatar
luca motorsport

23.04.2012 14:04

0

2. Galdin Strategia i pit stopy zawsze byly czescia F1, mi sie podoba. Jedyne co powinni zmienic to zrobic nowe opony kwalifikacyjne.


avatar
Esotar

23.04.2012 14:06

0

Twardość opon została trochę narzucona Pirelli przez zarząd F1. Chcieli więcej walki, więcej wyprzedzania, więcej interesujących wyścigów. Dlatego Pirelli nie zrobiło opon zbyt twardych. Takie moje zdanie. :)


avatar
fanAlonso=pziom

23.04.2012 14:42

0

9 w pełni popieram ale się tego nie zrobi bo w najbogatszej serii wyścigowej świata trzeba oszczędzac na wszystkim, dno !


avatar
Grzesiek 12.

23.04.2012 14:47

0

Oto co MSC stwierdził po pierwszym dniu testów :" Wydaje się że (w Pirelli ) wykonano krok na przód . Opony są bardziej stałe w osiągach i komfortowe do jazdy , a największe różnice są w tylnych oponach ... Wielkie dzięki dla Pirelli za ich pracę tej zimy " Niech się MSC zdecyduje ..... A najlepiej niech u siebie szuka przyczyn słabej jazdy , gdyż wszyscy mają takie same opony Moim skromnym zdaniem opony są Ok. Osobiście wolę oglądać wyścigi w których coś się dzieje niż procesje zza czasów Bridgestone ..... Dodatkowo to nie kto inny jak sam Ross Brawn głośno krytykował pomysł Pirelli o zwiększeniu ilości opon na wyścig .... Więc niech dzisiaj kierowca tegoż zespołu nie narzeka że musi oszczędzać opony ....


avatar
ygor

23.04.2012 15:07

0

MSC po raz kolejny pokazuje że jest już za stary na F1 - Mistrzem potrafił być jak miał najlepszy bolid - podobnie zresztą jak VET ostatnie 2 sezony, a porównywalnym wózkiem odstaje i to grubo od czołówki. Może i trochę przesadzam ale słynny MSC od czasu powrotu albo rozczarowuje albo narzeka.


avatar
athelas

23.04.2012 15:15

0

Zgadzam się z Schumim i spółką... To jest wyścig czy oszdzędzanie opon? Stawiam sporą sumę, że Ayrton Senna, gdyby jeździł teraz, musiałby wykonywać 2 pit stopy więcej, albo odstawać tempem nawet od środka stawki.... To się dzieje teraz np z Hamiltonem. Kierowca świetny, szybki, agresywny - ale może dać z siebie tylko 60% bo opony by zniszczył... Do tego DRS wypacza wyniki wyścigów. Przegięcie. Moim zdaniem 2007-2008 były ciekawe, do tego były PIĘKNE samochody, pit stopy 2-3 wymuszone przez tankowanie. Wyprzedzić trzeba było umieć. Żyć nie umierać... Ten sezon owszem, jest ciekawszy, ale za dużo zależy od szczęścia... Uważam, że zmiany roku 2009 to krok w tył, chociaż intencje były dobre - nie wyszło. Do tego dochodzą coraz gorsze tory wypierające piękne europejskie rundy...


avatar
greg32

23.04.2012 15:43

0

Ludzie F1 to dużyi drogi biznes, bez widowiska ten sport umrze. Kto będzie oglądał procesje z ustaloną w sobotę kolejnością. Sami fanatycy tego sportu nie utrzymają, sponsorzy wymagają milionów widzów taka jest brutalna prawda. Ten sezon mocno zweryfikuje umiejętności nie jednego czempiona a i nam fajnie utrudnia typowania.


avatar
kmicic

23.04.2012 17:11

0

Bierz go, Paul, bierz go! Słuchaj swego siwego pana! P.S. Szkoda straconych przez Fina punktów. Udzielił by lekcji pyskatemu blond łobuziakowi i kazał podziękować.


avatar
Święty

23.04.2012 17:33

0

Ja też zgadzam się z Michaelem. Przez opony pirelli kwalifikacje praktycznie nie istnieją - bardziej opłaca się już w Q2 w ogole nie wyjechać na miekkiej mieszance na tor niz byc W Q3 ale zniszczyc opony, co wczoraj udowodnił Kimi. Dla mnie to paranoja, ktora wypacza piekno tego sportu - czyli jazde ma maxa caly czas. Skoro zrobili juz ten wątpliwy DRS to na cholere jeszcze sypiące się po 10 kółkach opony, których zresztą nie dają duzo na wyscig.


avatar
HornetFire

23.04.2012 17:36

0

Opony mają wszyscy takie same, więc nie wiem o co biega. To Kimi potrafi cisnąć, przebić się z 11 miejsca na 2 , gonić Vettela a reszta co? Płacz i do mamusi? Ale oni maja lepsiejsze opony . a my golse ...bedę płakał...mamusiu. Tak to odbieram!Chu*owej baletnicy to i majtki w dupie przeszkadzają!!!!


avatar
michalmt

23.04.2012 18:00

0

@up: No właśnie! Kimi praktycznie cały wyścig cisnął(i to cisnął nieźle skoro Vettel musiał włączyć "push to pass") i jakoś opony mu się nie zdarły. Faworyci nie wygrywają to już afera xD Schumacher jechał i tak na odległej pozycji to mógł zaryzykować i jechać np. na 4 pitstopy ale za to na 100% a nie się teraz żali...


avatar
zx74yu

23.04.2012 18:21

0

GP Francji wraca.! Potwierdzone informacje.!


avatar
Galadin

23.04.2012 18:27

0

10. luca motorsport Ok, spoko. Tankowanie i zmiana opon mają swoje uroki. Jednak wolałbym zdecydowanie, żeby podczas wyścigu kierowca i bolid grali główną rolę, a poza wyścigiem wolną rękę miał zespół, inżynierowie, analitycy, badacze. Niech rozwijają silniki, aerodynamikę i inne. Nie chcę oglądać 3/4 części toru w odpadach z opon. Procesji nie będzie, gdy zostaną zniesione idiotyczne zakazy treningów, badań i rozwijania silników. Niech robią to w trakcie sezonu, raz jedni będą lepsi, raz inni. Nie stać? To niech ścigają się najbogatsi, wcale mi nie widzi się oglądanie jak męczą się w HRT, Marussia czy Caterham. Będzie walka, gdy zostanie zniesiony idiotyczny przepis o obowiązkowym wykorzystaniu dwóch mieszanek, o obowiązkowej jeździe na komplecie z Q3. Niech zwiększą liczbę kompletów na kwalifikacje i wyścig.


avatar
WodaPoParówkach

23.04.2012 18:51

0

Oj chyba miarka się przebrała i Schumi zaczyna się denerwować. Szkoda bo przecież opony wszyscy mają takie same - z tym faktem nie sposób dyskutować. Myślę że trzeba zadać sobie pytanie jaką F1 chcielibyśmy oglądać: -czy taką w której kierowcy nie martwią się o nic,opony,silniki,strategie itp i cisną ile fabryka dała(co i tak zazwyczaj kończy się procesją)? -czy taką w której trzeba wykazać się nie tylko umiejętnością ścigania ale też umiejętnością dbania o opony,znakomitą współpracą z boksem,główkowaniem ze strategią gdzie do ostatniego kółka nie wiesz kto będzie zwycięzcą? Obie opcje będą miały swoich zwolenników...


avatar
kumahara

23.04.2012 19:53

0

Wszystko jest ok. oprócz ograniczania ilości opon, bo wyobraźmy sobie, że ograniczą np. ilość paliwa - wtedy trzeba byłoby jeździć jeszcze oszczędniej - to są przecież wyścigi i ograniczanie ilości opon jest na szkodę tej rangi imprezie.


avatar
koszyk91

23.04.2012 20:55

0

przeca za pare lat to auta na prunt bedo panie :) co do samych wyscigow f1 to tankowanie obowiazkowo! i opony co maja z sekunde-poltorej roznicy na okrazeniu miedzy miekka twarda. jak jest duza roznica to niektorzy na 1 a inni na 3 pitstopy pojada. teraz pirelli troche malo mogla zrobic bo startuja na miekkich z full bakiem a to 130 kilo wiecej w 600 kilowym bolidzie. i trudno jest strasznie, na poczatku ciezka landara a na koniec nawet do boksu nie dojezdza, 0,1 sek straty w boksie i trzech cie lyka, baaaardzo wiele czynnikow uczyni w tym sezonie mistrza. keep watching. yo! a DRS i KERS fuj fuj


avatar
blackF1

23.04.2012 21:17

0

sezony 2006, -07, -08 były najlepsze, walka na torze, ciekawe pit stopy, strategie też trzeba było mieć dobrą, potem sezon 2009 zmiany, KERS starania się o atrakcyjniejsze wyścigi i mamy bardzo ciekawe wyścigi, NUDY NUDY NUDY jeden użyje DRS i KERS i ten przed nim nie ma szans - dzieki za taką walkę...


avatar
michal1424-12

23.04.2012 22:14

0

@blackF1 masz rację . W tamtych sezonach wyprzedzanie nie było łatwe ale za to bardziej widowiskowe . Pit Stopy i strategie też bo nikt nie wiedział jaką kto ma strategie , ile ma paliwa , kiedy zjedzie . DRS i KERS to próba poprawy sytuacji przez FIA ponieważ wiedzą że poszli w zła strone .


avatar
radzix

23.04.2012 22:14

0

Moim zdaniem powinni wprowadzić opony kwalifikacyjne, przynajmniej 1 extra zestaw dla kierowców w Q3 bo kwalifikacje wyglądają ostatnio dziwnie... Jednak ludzie, którzy przychodzą na wyścig chcą zobaczyć walczących kierowców na torze a nie bolidy stojące w garażu z powodu oszczędzania opon. Poza tym, chyba to wszystko jednak zmierza w dziwnym kierunku... kierowca powinien cisnąć na 100% przez cały dystans wyścigu, skoro to jest wyścig to co kierowcy robią? Ścigają się tak? Nie prawda, oszczędzają paliwo i opony... :O((


avatar
radzix

23.04.2012 22:18

0

PS. Wyścig – szybkościowa konkurencja sportowa, w której, według ustalonych zasad, trzeba zwykle pokonać określoną trasę w jak najkrótszym czasie, bądź w określonym czasie jak największy dystans. Chyba jednak gdzieś ta fundamentalna idea zatarła się w F1...


avatar
ygor

23.04.2012 23:22

0

@26. blackF1 no i jak pamiętamy dostawca opon się wnerwił i zrobił opony, którymi jechali cały wyścig, a zmiana była tylko wymuszona przepisami. Przypomnijcie sobie jak wyglądały GP z trwałymi oponami, bez DRS i wyprzedzania. Do tego jeszcze problemy z bezpieczeństwem przy tankowaniu. Niech Pirelli jak najdłużej robi takie opony to będzie się działo jak w Bahrainie ale obawiam się że oni też się w końcu poddadzą presji jak Bridgestone.


avatar
januszj26

23.04.2012 23:30

0

F1 to nie tylko wyścigi kierowców ,ale również inżynierów mechaników, a motor który napędza to wszystko to dolary.


avatar
Jahar

24.04.2012 00:02

0

Najlepiej by było gdyby w wyścigu zawodnicy mogli korzystać z jednego rodzaju opon i aby było tankowanie. Do tego wycofać się z strefy DRS lub całkiem z tego rozwiązania. Dobrze by było przywrócić prace w trakcie sezonu nad np. silnikiem. Przepisy powinno się konstruować w taki sposób by samochody były szybsze na prostej a słabsze w zakrętach. A tak w ogóle to przepisy ograniczają w zbyt dużym stopniu inżynierów. Teraz w F1 brakuje szybkości. Mamy za to chaos na torze.


avatar
Orlo

24.04.2012 00:07

0

28. radzix Dokładnie. Bo jak to teraz wygląda? Dostałeś się do Q3 i co dostajesz w prezencie - jeden komplet świeżych opon na wyścig mniej...chyba że nie wyjeżdżasz wogóle w Q3 i tak właśnie niektórzy robią i patrząc na awans Raikkonena w Bahrajnie można dojść do wniosku że to się opłaca.


avatar
WodaPoParówkach

24.04.2012 02:55

0

@31. januszj26 - to prawda,to nie tylko wyścig kierowców ale wyścig całych ekip,mechaników,inżynierów czy strategów. Wiele czynników wpływa na końcowy sukces lub porażkę - opony to jeden z tych czynników który dodatkowo uatrakcyjnia rywalizację,przyciąga potencjalnych fanów,nakręca biznes itp itd money!


avatar
Skoczek130

24.04.2012 14:37

0

Takiej procesji, jak w 2007 i 2008 roku nigdy jeszcze nie mieliśmy. F1 dążyła do niczego. Zmiany, które poczyniono, okazały się słuszne! Ale to moje zdanie. :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu