komentarze
  • 49. Storrada
    • 2010-05-19 16:02:35
    • *.138.242.150

    Taką kasę za to zgarniają i "zapominają" o takich akcjach? Fajna historyjka.

  • 50. matito
    • 2010-05-19 16:05:47
    • *.adsl.inetia.pl

    21. kojack
    tu się nie zgodzę. Jak by każdy miał dostać karę to wcale by jej każdy nie dostał.
    Gdyby to zrobił Kubica dostał by kraę
    Alonso też
    Massa też
    a Hamilton NIE ostrzeżenie by dostał tylko. Widać że jest faworyzowany, gdyby każdy dostał taką karę to on by nie dostał

  • 51. Zgred Zen
    • 2010-05-19 16:13:35
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Spadam, bo z kierownicy Rubensa przechodzimy już do Hamiltona,którego specjalnie nie lubię,ale luibię jego wypowiedż o jajach.

  • 52. pqo
    • 2010-05-19 16:15:54
    • *.multimo.pl

    powinni dopisać do wyniku BAR + 20 sek za przejazd karny przez aleję i temat zamknięty :d

  • 53. gerber
    • 2010-05-19 17:45:49
    • *.home.aster.pl

    No wyrzucana kierownica, pozbywanie się kół w przypadku Buemiego, ciekawe czym jeszcze nas kierowcy zaskoczą. Przypomina się gra Super Mario Kart :-)

  • 54. arassF1
    • 2010-05-19 19:08:41
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    wracając do tematu, poziom sędziowania w ostatnich kilku latach spada poniżej krytyki i nijak się ma do elitarności tego sportu.

  • 55. ykhai
    • 2010-05-19 20:39:41
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    powinien dostać dotkliwą karę i to nie tyle za spowodowanie niebezpieczeństwa na torze co za niesportowe zachowanie. W końcu to sport i podobno biorą w nim udział najlepsi sportowcy (bynajmniej w tej branży)

  • 56. Radek005a
    • 2010-05-19 20:43:04
    • *.swidnica.mm.pl

    Rubens powinien dostać karę! A jakby kierownica doprowadziła do wypadku ,a nawet i może wielkiego to co by było? Takie tłumaczenie jak ,,chciałem się jak najszybciej wydostać z bolidu " jest poprostu smieszne. Nie można było kierownicy wziac ze sobą ,albo rzucic w drugą stronę ,tak aby nikt jej nie zagarnął. Poza tym niech sie nie tłumaczy ,bo widać było z jaką wscikloscią rzucił kierownicą od bolidu.!!!!

  • 57. rzadki
    • 2010-05-19 21:00:39
    • *.apinternet.pl

    32. seta 2010-05-19 14:33:33 (Host: *.stg.pl)
    Poddaje sie,ale podpowiem co niektórym,ze nawet w szachach czasami ciskają pionami. Jeżeli chcecie grzecznych chlopaków to oglądajcie carling.(jeżeli tak sie pisze)
    jedna mała śrubka prawie zabiła Masse w poprzednim sezonie, "dziś" Barry (którego bardzo szanuję) zachował się jak gówniarz. Nerwowy to może być w barze ale nie na torze. Wszystko cacy jest tylko dlatego, że nic na szczęście się nie stało, ale gdyby..... (np. Kubek najechał na kierownik i rozwalił bolid) to seta sam chciałbyś go zlinczować.

  • 58. riqoor
    • 2010-05-19 21:02:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Niezłe jajca :D Zapomnieli po prostu.

  • 59. Radek005a
    • 2010-05-19 21:49:04
    • *.swidnica.mm.pl

    I chciałem dopisać jeszcze coś do mojej wypowiedzi. Skoro mowil ,że chcial sie wydostac z bolidu jak najszybciej ,to dlaczego po wyrzuceniu kierownicy siedzial sobie w bolidzie przez jakies 20sek 15 ,skoro tak muiał szybko siezniego wydostac?

  • 60. Cwirs
    • 2010-05-19 21:58:40
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @59 masz racje, bo to jest brednia, ewidentnie byl wsciekly i zachowal sie jakby mial najmniej wyscigow na koncie a nie najwiecej w calej stawce. Generalnie bardzo goscia lubie, ale tutaj niestety nie popisal sie.

  • 61. Marti
    • 2010-05-19 22:44:38
    • *.160.167.2

    7. Jacu - akurat regulamin wyraźnie określa jak powinien się zachować kierowca w tej sytuacji i w tym przypadku nie ma możliwości dowolnej jego interpretacji ;)

  • 62. seta
    • 2010-05-19 23:38:34
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Moi drodzy adwersarze, może i wyjdę na obroncę uciśnionych ale ja po prostu widzę w tych genialnych kierowcach ludzi i staram się ich zrozumieć. Jeżeli jesteście w stanie wyobrazić siebie w takiej sytuaji i zachować spokój, to szacun ! ale ja bym się pewnie wkur!!! .
    Ale ja oglądam f1 dla walki kierowców i bycia fajterem. Dodam,że jestem spokojnym 40-latkiem.

  • 63. seta
    • 2010-05-19 23:52:22
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    57.rzadki
    Zastanawiałem się jak ci odpisać bo po pierwsze oskarżanie Pana Rubensa o spowodowanie wypadku Massy jest wręcz okrutne, to myślenie iż ja zlinczował bym Rubensa za to ,że np. Robertowi rozciąłby oponę jest jak najbardziej prawidłowe. Ale Ja powtarzam, postawcie się w ich sytuacji

  • 64. Maxy
    • 2010-05-20 00:37:33
    • *.236.0.10

    a moze i dobrze . chopak fajny przeciez jest ;p

  • 65. Zgred Zen
    • 2010-05-20 07:30:31
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    62. seta 63. seta Nie, nie wychodzisz na obrońcę uciśnionych, bo Rubens nie został ukarany,ale postaw się w sytuacjach tych co mieli wypadki z winy innych.Jestem niespokojnym 60-latkiem,który w swoim życiu miał trzy wypadki samochodowe.Pierwszy wiadomo, grzechy młodości nie umiałem ściągać nogi z gazu,w drugim Meksyk wyjechał z bocznej podporządkowanej i prawie urwał tył w mojej furze, w trzecim facio zgubił na jezdni worek cementuJeszcze w powietrzu zrobiłem salto ,którego by się nie powstydził Blanik na olimpiadzie,pięknie ląduje na dachu..Z samochodu kupa złomu,wiszę na pasach,benzyna cieknie,silnik pracuje.Wychodzę z tego bez najmniejszego szwanku.Karetka, policja-szukają trupa.Jakim cudem z tego wyszłem,to nie wiem,ale przypomniało mi się jak w podobnym wypadku w Chicago zginął Klenczon były lider Czerwonych Gitar.Od 13 lat nie wsiadłem do samochodu,a żona zawsze mówiła,ze gdyby można było to do kibla bym nawet wjechał,tak kochałem samochody.Dlaczego nie prowadzę?Bo uważam,że wyczerpałem już limit swojego szczęścia,a dlaczego jestem Twoim adwersarzem,bo uważam,zeby każdy z tych wspaniałych kierowcówe przez głupi przypadek nie wyczerpał swojego limitu szczęścia bo losu głupio nie należ kusić.Pozdro.

  • 66. Jacu
    • 2010-05-20 08:31:27
    • *.142.202.118

    @65. Zgred Zen - zasada jest prosta - po każdym dzwonie jak najszybciej za kierownicę to się fobie zabija na pocżątku. Co do limitu szczęścia to była cała plejada kierowców, którzy całe życie jeździli na limicie, mieli masę potwornych dzwonów, a ginęli poza torem w często prozaicznych i śmiesznych zdarzeniach nie związanych z wyścigami. Także nie ma co wierzyć w głupoty pokroju, że mamy jakiś kredyt szczęścia. Nikt nie zna tak naprawdę swego losu i nie ma co gdybać, trzeba żyć i nie trzymać się tak kurczowo tego padołu. Niektórzy żyją w złudnym przekonaniu, że jak nic nie robią to są bezpieczni. Najlepiej nie wychodzić z domu tylko, że statystycznie najwięcej ludzi umierwa w domach ;). Chwała oszołomom pokroju Travisa Pastrany ;))). Dzięki taki ludziom pokonujemy kolejne bariery. Więcej odwagi w życiu życzę i pozdrawiam.

  • 67. seta
    • 2010-05-20 08:56:54
    • *.stg.pl

    65. Jejku naprawdę jest mi przykro ,że takie rzeczy trafiły sie akurat Tobie. Ale to co napisałeś ma się nijak do tematu.Bo sport i to taki jak F1 tylko dlatego jest ekscytujący,że niesie ze sobą ogromne ryzyko,(aczkolwiek w tych czasach MY jako kierowcy ryzykujemy życie codziennie bardziej niż oni, jestem tego pewien!!!)
    I proszę Cię nie przekładaj osobistej traumy na sporty ekstremalne bo by ich nie było.Podkreślam jeszcze raz ich ( kierowców ) bezpieczeństwo wzrosło tak bardzo ,że trzeba czegoś tak niespodziewanego jak fruwająca śruba żeby stało się coś złego.Koszykówka ,piłka nożna itp powodują śmierć częściej niż jakikolwiek inny sport. Doping jest rzecza o której nikt nie mówi w F1, Mam nadzieje ,że go nie ma. A to jest dyscyplina zabójcza.
    Pozdrawiam

  • 68. Zgred Zen
    • 2010-05-20 09:39:16
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    66. Jacu.Mam zasadę,ze w życiu nie gdybam.To co już było to dla mnie zamknięta karta,bo tego nikt nie odmieni.Co do Travisa to zgoda, ten facet po tylu przejściach to skała.Fakt tez,ze nikt nie zna swojego losu,ale swoim losem można sterować a nie zdawać się tylko na przypadek,bo przypadki i wypadki to chodzą po ludziach i często kończą się tragicznie.Co do limitu szczęścia to wziołęś to dosłownie natomiast w przypadku Rubensa prawda jest taka jak w rachunku prawdobodobieństwa czyli 50/50 .Nie boję się siadać za kierownice,nie siadam za nią dlatego,ze wiem,ze często nie umiałem powstrzymać podczas jazdy emocji jak w tym przypadku Rubens,a w życiu przychodzą takie chwile,ze często człowiek musi być odpowiedzialny nie tylko za siebie ale i za innych więc nie mogę sobie pozwoluić na żadne ryzyko.No ale to juz inna historia.Pozdro.

  • 69. Zgred Zen
    • 2010-05-20 10:13:57
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    67. seta Jest mi bardzo przykro,zeTobie jest przykro.Traumę mógł doczytać się tylko marzyciel,albo człowiek o skłonościach maso/nie bierz to do siebie/To były tylkio suche fakty i ostrzeżenie,ze nie należy postępować lekomyślnie tak jak postąpił RubensJeżeli widzisz ekscytację sportem w rzucaniu kierownicy a nie w rzucie dyskiem czy nawert beretem bo takie zawody się też odbywają to dziękuje..W przeciwieństwie do Ciebie ekscytuję sie tak samo curlingiem jak i jazda w Monte Carlo,bo tu i tam wazna jest precyzja i profesjonalizm, a przede wszystkim to co jest esensją sportu czyli rywalizacją.Pozdro.

  • 70. Jacu
    • 2010-05-20 10:29:28
    • *.142.202.118

    @68. Zgred Zen - Owszem swoim losem można sterować - przynajmniej do pewnego stopnia. Jednak prawda jest taka, że nie da się przejść przez życie bez podejmowania mniejszego lub większego ryzyka. Co do podejmowania tego ryzyka to zgodzę się, że nie należy liczyć na ślepy fart bo to jest głupota. Ale trzeba w siebie wierzyć, pracować nad swobą i iść do przodu bez oglądania się za siebie.
    Co do Rubensa to nie wiem skąd się wzięło 50/50 ?? Moim zdaniem zagrożenie nie było wielkie - a w zasadzie zerowe bo już była żółta flaga i SC na torze. I cała ta wrzawa to lekka przesada. Tak jak ''niańczenie" na siłę społeczeństwa - o czym wspominał Webber przy okazji GP Australii kiedy ukarano Hamiltona za palenie gumy pod pretekstem bezpieczeństwa ruchu. Przecież ten koleś to jeden z najlepszych kierowców świata, a nie przysłowiowy dersik bez umiejętności ;).
    ZgredZen - myślę, że akurat opanowania za kierownicą i utrzymawanie emocji na wodzy w przekroju całej dłuuuugiej kariery Rubensowi wychodziło i wychodzi całkiem nieźle , pomijając lekkie rozdrażnienie w ostatnim GP do czego miał prawo. W wyścigach już lepsze akcje widzieliśmy. Nawet, co niektórzy okładali się po kaskach - to raczej bardziej karygodne niż wyrzucenie kierownicy. Pozdr :)

  • 71. Antoni
    • 2010-05-20 10:58:08
    • *.adsl.inetia.pl

    Sprężyna z auta Baricello w Massę. Kierownica z auta Baricello w Karuma i Bruno. Bez kary wtedy i teraz.

  • 72. Zgred Zen
    • 2010-05-20 11:13:36
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    70. Jacu .Jacu zaczynamy już pisać elaboraty, o Rubensie.50/50 to jest najprostszy przykładf z terori prawdopodobieństwa z rzutem kromką chleba posmarowaną masłem czy też rzutem monetą..Tak w jednym jak i drugim przypadku następuje czas,ze w pewnym momencie tylo samo wyjdzie reszka czy też orzeł.Bo załóż hipotetycznie,pamiętając przy okazji co zrobiła tylko śrubka z bolidu Massie/to była reszka/,że kierownica najechana przez Chun dostaje się pod koła taK,że uderza właśnie w Rubensa,który w tym momencie jest w kasku z podniesioną ochroną /to mogłby być właśnie orzeł.Kazdy z Was zakłada,ze stało by sie nieszczescie innym kierowcam,natomiast nikt nie wziął pod uwagę samego Rubensa.Tak panowie matematyka nie widzi przypadku.No i co byście pisali- ironia losu?.Może i nie aole na pewno tak samo jak i ja napewno byśmy go załowali.Amen. i jeszcze jedno Jacu w życiu dużo ryzokowałem,a jak wyszło? Właśnie tak jak w najprostszym przykładzie teorii 50/50.Pozdro.

  • 73. Jacu
    • 2010-05-20 11:45:32
    • *.142.202.118

    @71. Antoni - sugerujesz, że należałoby ukarać Rubensa za tą nieszczęsną sprężynę??? Nonsens. Jaka w tym wina kierowcy????

    @70 - też przerabiałem rachunek prawdopodobieństwa na studiach ;). Tyle, że owy przykład odnosi się do sytuacji kiedy wyniki losowe mogą być tylko dwa (orzeł i reszka). W wypadku Rubensa możliwych opcji wystąpienia różnych sytuacji mamy nieskończenie wiele. Co za tym idzie nie można tego sprowadzić do prostego doświadczenia z monetą czy kostką. Ponadto zagrożenie i wypadek jaki spowodowała blisko kilogramowa sprężyna mająca sporą energię kinetyczną nijak się ma do leżącej kierownicy, po której przejechali kierowcy HRT przy spacerowym tempie. Ja też w życiu sporo ryzykowałem. Byłem pilotem szybowcowym,skakałem ze spadochronem, troszkę się ścigałem kartami i ośką, nurkowałem, a rachunek, o którym mówisz nijak się do tego wszystkiego nie odnosi. Kiedyś próbowano odnaleść magiczny wzór życia opisujący każdą zależność we wszechświecie, ale takiego wzoru nie ma, życie jest zbyt różnorodne i zawiera za dużo zmiennych. Pozdro

  • 74. Zgred Zen
    • 2010-05-20 12:13:37
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    73. Jacu .Jacu ja nie neguje róznorodności życia i jego zmiennych tak samo jak wpływu zmiennych na rachunek p.a po prostu mam negatywną opinię o czynie Rubensa,bo to była jego frustracja, a z racji tego,ze jest tak bardzo doświadczonym kierowcą powinien za to ponieś konsekwencje.Widzę,ze ta odmienną różnicę naszych zdań póżniej by się zakończyła niż odkrycie wzoru.Przy okazji szczerze Ci zadroszcze,ze latałeś szybowcami i skakałeś ze spadochronem.Starałem się też na kurs,ale ze względu,ze miałem powypadkową skazę na żrenicy nie przyjeli mnie,Pozdro.

  • 75. Jacu
    • 2010-05-20 13:30:58
    • *.142.202.118

    @74. Zgred Zen - no to szczerze współczuję :(. Wielki to ból jak nie można robić tego co by się chciało. Aktualnie od blisko 10ciu lat też nie latam bo stało się to za drogie, a i czas na to nie pozwala, ale tesknie za tym :/. Wspaniałe uczucie wolności, a i z akrobacją podstawową świetnie szybowiec sobie daje radę (zwłaszcza taki "junior", "pirat" czy "puchacz",którymi latałem). Blisko 6g w pętli to więcej niż kierowcy F1 ;) i to bez silnika.
    Zgadzam się, że Rubens nie powinien rzucać kierownicą, ale poniekąd go rozumie i nie robiłbym z tego takiej afery jak się robi. Ale to moja opinia. Pozdrawiam.

  • 76. matito
    • 2010-05-20 14:52:22
    • *.adsl.inetia.pl

    to że sprężyna odpadł i udeżyła w głowę Massy to nie jego wina,, ale wyrzucenie kierownicy prosto pod koła innego bolidu to ewidentnie jego działanie

  • 77. Radek005a
    • 2010-05-20 17:26:16
    • *.swidnica.mm.pl

    Rubens powinien dostać naprawdę wyskoką karę ,za to ,że nie zachowal się sportowo ,a do tego narażał życie kierowców. Rozumiem ,że jest zdenerwowany po przegranej ,ale niech pozwoli innym ukończyć wyścig.
    Na początku pokazywał swoje fochy ,ale jak doszło co do czego ,to wciska wszystkie mozliwe kity.

  • 78. kaniuss
    • 2010-05-20 20:32:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    a co ma 78 kólko do 32.... jak sędziowie nie nadążają to może czas na zmiany nie tylko w regulaminie.....

  • 79. fabian
    • 2010-05-21 09:11:30
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Bardzo lubię Rubensa i dobrze mu życzę ale takie zachowanie nie licuje z wizerunkiem tak doświadczonego kierowcy. Nimo wszystko kara powinna być! Nerwy na wodzy musi trzymać każdy. Dobrze, że nic się nie stało z powodu tego kawałka carbonu...


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo