komentarze
  • 26. Sister
    • 2008-10-27 19:21:06
    • *.eranet.pl

    Master666- coś w tym jest co piszesz i racji nie mozna Ci nie przyznać. Zwróć jednak uwagę co dzieję się w tym roku w McLarenie. Czy nie przypomina Ci to choć ciut, ciut sytuacji z Ferrari, o której piszesz. Idą po trupach aby Lewis zdobył tytuł. A za kilka lat nikogo nie będzie obchodziło w jakim stylu go zdobył. Liczy się sam tytuł, który aby zdobyć, trzeba mieć niewątpliwie pewne umiejętności :)

  • 27. go!!!
    • 2008-10-27 19:23:55
    • *.swidnica.mm.pl

    Sister - Co twoim zdaniem oznacza że McLaren idzie po trupach aby Lewis zdobył tytuł??? Czym różnią się w tym względzie od Ferrari które dąży do tytułu Felipe?

  • 28. Xellia
    • 2008-10-27 19:25:17
    • *.37.139.132.inquad.biz

    to dwie identyczne sytuacje, to chyba oczywiste że oba zespoły i kierowcy chcą zdobyć tytuły w obu kategoriach,

  • 29. go!!!
    • 2008-10-27 19:27:32
    • *.swidnica.mm.pl

    tym bardziej nie wiem o co chodziło "Sister"

  • 30. Sister
    • 2008-10-27 19:35:11
    • *.eranet.pl

    go!!! - w McLarenie jest obecnie tylko "jeden " kierowca. Wszystkie ruchy teamu są pod Lewisa. Zwróć uwagę, że nawet bolid nie jest ten sam. Usterki Kovalainena świadczą o tym, iż bolid Lewisa jest dopieszczany. Strategia - zawsze pod Lewisa. Przebieg wyścigu - Kovalainen zawsze pod Lewisa. A dziś Ron Denis oficjalnie oświadczył, że poświęcają nawet mistrzostwo konstruktorów aby Lewis zdobył tytuł. Ale zeby wszystko było jasne - nie sądzę wcale,że to źle, poprostu taka jest F1:)

  • 31. go!!!
    • 2008-10-27 19:52:49
    • *.swidnica.mm.pl

    Sister - nie da się ukryć, że jest wiele racji w tym co piszesz, ale wiele jest także przesady. Fakt że jak stwierdzasz "w McLarenie" obecnie jest tylko jeden kierowca wynika z prostej przyczyny - Lewis jest o dwie klasy lepszy od Kovalainena i zmiażdżył go w tegorocznych mistrzostwach, więc jest zrozumiałe że skupiają się na jego mistrzostwie a nie o walce Heikkiego o "zaszczytne" czwarte miejsce. Co d tego ktora klasyfikacja ma większe znaczenie, to chyba tylko Frank Williams bardziej ceni mistrzostwo konstruktorów, stąd taka a nie inna decyzja Rona Dennisa, w końcu "jedynka" jest na bolidzie mistrza świata kierowców a nie konstruktorów.

  • 32. go!!!
    • 2008-10-27 19:55:08
    • *.swidnica.mm.pl

    Przepraszam - trochę przeceniłem Heikkiego - on ma jeszcze co najwyżej szansę na "zaszczytne" piąte miejsce :)

  • 33. Marti
    • 2008-10-27 20:00:36
    • *.tpnet.pl

    Właśnie, Master666, jaka sytuacja panuje w McLarenie? Jak wiadomo to Lewis gra w tym zespole pierwsze skrzypce i wszyscy czynią co w ich mocy, aby zdobył tytuł. Kibicowałam Schumiemu odkad zaczęłam się interesować F1 i uważam, że słusznie zdobył aż 7 tytułów. Nie można brac pod uwagę czynnika zasłuzył czy nie (postępując tak można by śmiało stwierdzić, że tytuł Kimiego jest w pełni niezasłużony). Poza tym uważam, że aby zdobyć tak dużo tytułów co Schumi, to trzeba mieć do tego nie tylko właściwe predyspozycje, lecz także odpowiednie zaplecze, czyli zespół, który w pełni wspiera kierowcę tj. daje mu status pierwszego kierowcy. Mnie osobiście satysfakcjonuje ilość wygranych tytułów przez Michaela oraz sposób, w jaki je zdobył. Pozdrawiam :-) @ go!! - są jeszcze gorsi od Piqueta :-)

  • 34. Speedy Jim'y
    • 2008-10-27 20:05:14
    • *.dzi.vectranet.pl

    Z jednej strony się im nie dziwie, szansa na mistrzostwo to duża pokusa.

  • 35. Marti
    • 2008-10-27 20:05:32
    • *.tpnet.pl

    kaliszf1 - fakt, że nie znosisz Hamiltona, nie upoważnie cię do stosowania takiego określenia jakiego użyłeś w swoim komentarzu.

  • 36. go!!!
    • 2008-10-27 20:19:50
    • *.swidnica.mm.pl

    na tego typu komentarze jak KALISZAF1 najlepiej w ogóle nie reagować bo dajemu mu satysfakcję z tego że został zauważony...

  • 37. Sister
    • 2008-10-27 20:22:48
    • *.eranet.pl

    go!!! - McLaren od początku sezonu skupia się tylko na Lewisie a nie od teraz kiedy widzimy,że rzeczywiście zmiażdzył Kovalainena. Obraz wyczynów Heikkiego w tym sezonie jest lekko mylący, gdyz ma on wielkiego pecha od samego poczatku a jego pozycje końcowe są po trosze winą doboru strategii faworyzującej Lewisa. Nie zgodzę się,że wazniejsza jest jedynka na bolidzie kierowcy od mistrzostwa konstruktorów. To kolejny cynizm Rona Denisa. To jest korzystne jedynie dla Lewisa, nie dla teamu. Wiadomo, że Lewis ma długoterminowy kontrakt z McL ale nie można wykluczyć, że ten kierowca opuści kiedyś zespoł i przejdzie np... do Ferrari :) co wtedy Denisowi po tytule Lewisa. Dla kazdego teamu wazne jest mistrzostwo konstruktorów bo tak tworzy się prestiż i legenda teamu. Sir Ron Denis mówi tak, ponieważ w tym sezonie już stracił realne szanse na "konstruktorów" więc skupił się na Hamiltonie, bo jakby nie patrzeć, juz dawno w niego nieźle zainwestował i teraz poprostu musi mu się to zwrócić :)

  • 38. go!!!
    • 2008-10-27 20:29:17
    • *.swidnica.mm.pl

    Sister - nie zgodzę się z tobą z pełną świadomością - w dzisiejszym stojącym na kasie świecie F1, gdzie numer jeden na bolidzie jest największym magnesem dla sponsorów mistrzostwo kierowców jest o wiele cenniejsze niż konstruktorów. Zgadzam się że prestiż i legenda teamu są bezcenne, ale dziś NIESTETY liczy się kasa...

  • 39. Sister
    • 2008-10-27 20:39:25
    • *.eranet.pl

    go!!!- Tak, ale kierowca, który przyciąga tych sponsorów może zmienić team i co wtedy zrobi zespół? Bez budowania swojej marki i legendy daleko nie zajadą. Z innej beczki drogi GO!!! - mam wielką przyjemność i szacunek do Ciebie za sposób prowadzenia dialogu. Szkoda tylko,że nie zgadzasz się ze mną :)

  • 40. go!!!
    • 2008-10-27 20:45:04
    • *.swidnica.mm.pl

    Esencją dyskusji jest spór więc dobrze że mamy odmienne zdania :) Co do przyjemności dialogu to oby wszyscy kibice dwóch drużyn w futbolu traktowali się z takim szacunkiem :)

  • 41. mario547
    • 2008-10-27 20:46:07
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    A ja wam powiem jedno że gdyby BMW pomimo że jest słabsze od Mclarena uczyniło z Heidfelda takiego pomocnika jakim w Mclarenie jest Kovalainen to Lewis mógły tylko wąchać spaliny Roberta. Lewis bez swego pomagiera nie wygrałby nawet z Kimim

  • 42. go!!!
    • 2008-10-27 20:50:05
    • *.swidnica.mm.pl

    Prawda jest taka że Lewis ma tak słabego w tym sezonie partnera, że nawet na pomagiera się nie nadaje... To nie jest rok Heikkiego

  • 43. mario547
    • 2008-10-27 21:02:58
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    moim zdaniem Hamilton zasługuje na MŚ bo jest królem deszczu zdobył 22 pkt w 3 GP a Massa tylko 9 a gdy GP jest deszczowe to więcej zależy od kierowcy niż na suchym torze gdzie kierowca ma tylko 20 % wpływu na ogólny końcowy wynik

  • 44. go!!!
    • 2008-10-27 21:07:39
    • *.swidnica.mm.pl

    mario547 - Czy jest sucho czy mokro od kierowcy zawsze zależy tyle samo. Inna jest tylko technika jazdy.

  • 45. walerus
    • 2008-10-27 21:20:02
    • *.adsl.inetia.pl

    Schumacher rzucił kiełbasą a Wy ją zajadacie.......

  • 46. go!!!
    • 2008-10-27 21:26:09
    • *.swidnica.mm.pl

    Powiedziała wyrocznia...

  • 47. obi216
    • 2008-10-27 22:48:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    W zasadzie Schumi nic wielkiego nie powiedział - każdy to może uczynić jeżeli ma trochę talentu , szybki bolid , oraz pracujący jak szwajcarski zegarek team. I jeszcze jedno - mocna psychika. A tu akurat jest pewna różnica między obu panami. W porównaniu z Schumacherem , Hamilton zbyt łatwo daje wyprowadzić się z równowagi. ..." Hamilton może pobić mój rekord " - owszem może , ale czy to zrobi , to już inna para kaloszy ;)

  • 48. owadd
    • 2008-10-28 00:14:33
    • *.159.132.161

    mario547- w tym roku Robert był raczej przed Heidfeldem więc można powiedzieć że Kubica nie potrzebował pomocy kolegi z zespołu. Jedynie podczas gp. Kanady przepuścił Roberta widząc że jest dużo szybszy. Moim skromnym zdaniem bardzo dobrze że Bmw nie zeszmaciło się ostatnio w Chinach i nie zamienili pozycji-gdyby chodziło o mistrzostwo świata to co innego. I nie uważam że byłoby miło oglądać Roberta w teamie który traktuje go jak jakiegoś boga, poświęcając wszystko i wszystkich (kolegę z zespołu też) tylko po to aby ich pupilek zdobył majstra.

  • 49. Grego
    • 2008-10-28 11:26:58
    • *.chello.pl

    prędzej tego ciecia ham-iltona wywalą z formuly 1 >:)

  • 50. kuziu
    • 2008-10-28 15:53:48
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    najpierw wszyscy jeżdżą po hamiltonie a teraz ze może pobić rekord Schumachera - dziwne

  • 51. go!!!
    • 2008-10-28 16:39:31
    • *.swidnica.mm.pl

    Wszyscy jeżdżą po Hamiltonie za jego styl bycia, natomiast co do tego że jest ultra-szybki na torze to nikt o zdrowych zmysłach nie ma chyba wątpliwości.

  • 52. Sin1818
    • 2008-10-28 19:20:03
    • *.xdsl.centertel.pl

    pobije ale swojego ojca lub rona

  • 53. ferrarimarlboro
    • 2008-10-28 20:26:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Hamilton ma dużo łatwiej niż inni kierowcy.A to dlatego że już w debiucie miał bolid zdolny do wygrywania.Inni tego nie mieli.Przykład czterech mistrzów F1,dwóch z nich jeździ obecnie pozostałych dwóch już nie.Chodzi mi o Schumachera,Hakkinena,Alonso i Raikkonena.Schumacher majstra zdobył trzy lata od debiutu.Hakkinen czekał aż siedem lat żeby mieć bolid który pozwolił mu zdobyć tytuł.Alonso mistzrem został 5 lat od debiutu.Raikkonen co prawda miał wcześniej bolid zdolny do wygrywania ale strasznie awaryjny ale swoje mistrzostwo zdobył dopiero w siódmym roku startów.A Hamilton tylko wszedł do F1 i od razu miał super bolid.

  • 54. RadioPolonia
    • 2008-10-30 00:20:10
    • *.Red-88-1-17.dynamicIP.rima-tde.net

    Masz rację ferrarimarlboro. Gdyby Kubica tak jak Hamilton miał na starcie w F1 samochód Ferrari lub McLarena, to z pewnością nie byłoby na Roberta mocnych. Niestety nie każdy ma takie możliwości (nie tylko finansowe). Bez przesady szczerze można powiedzieć, że Kubica jest najlepszym kierowcą w F1, brak mu tylko takiego bolidu jak Ferrari lub wspomnianego McLarena. Robert ma super talent, jest bardzo opanowany, ma kapitalny refleks na starcie, prawie nie popełnia błędów i nie jest tak szalonym ryzykantem jak Hamilton, Raikonen czy Massa, na torze walczy bardzo mądrze, fair i nie powoduje kolizji, nie atakuje nieprzepisowo konkurentów, jak kontrowersyjny Schumacher, a teraz Hamilton czy choćby Massa i Raikonen. Ostatnio Raikonen w Ferrari, przez prawie pół wyścigu nie dał rady wyprzedzić Roberta w gorszym samochodzie jakim jest BMW Sauber. Robert ma wszelkie predyspozycje na LUBIANEGO mistrza. Może za 2 lata Kubica w Ferrari? Teoretycznie jest to możliwe i oby tak się stało. Już pojutrze treningi, w sobotę kwalifikacje i… Robert 4 pole startowe, a w niedzielę… 3 miejsce na podium. W efekcie nasz rodak ma realne szanse na 3 MIEJSCE w 2008 r. Niech się to spełni, bo Robert naprawdę zasłużył co najmniej na to 3 miejsce. Będzie bardzo trudno tego dokonać, ale chyba my wszyscy wierzymy w Roberta!

  • 55. Qbus81
    • 2008-10-30 13:52:27
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    hm... tak czytając te wasze wnioski i przemyślenia, koniec końców wychodzi na jedno! To co napisał Marti - Hamilton nie pobije rekordu Schumiego!

  • 56. Budyn_F1
    • 2008-10-31 16:32:56
    • *.199.253.213

    Moze Kubica go pobije.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo