Oficjalnie: Perez nie będzie kierowcą Red Bulla w sezonie 2025!
W końcu rozstrzygnęła się przyszłość meksykańskiego zawodnika w Red Bullu. W sezonie 2025 nie będzie reprezentował już austriackich barw. Nazwisko jego następcy zostanie ogłoszone w najbliższym czasie.Tym samym historia zatoczyła koło w przypadku Sergio Pereza. Dokładnie 18 grudnia 2020 roku został ogłoszony nowym zawodnikiem Red Bulla, z którym w ciągu kolejnych czterech lat wywalczył dwa mistrzowskie tytuły wśród konstruktorów, jedno wicemistrzostwo świata wśród kierowców i pięciokrotnie zwyciężał w wyścigach F1.
Dnia 18 grudnia 2024 roku zakończyła się jednak jego przygoda w Milton Keynes. Było to spodziewane od dłuższego czasu, mimo że w lato udało mu się zachować posadę. 49 punktów zdobyte od rundy na Imoli miały bowiem niebagatelny wpływ na utratę mistrzowskiego trofeum przez Red Bulla i nawet potężne korzyści marketingowo-finansowe nie przekonały akcjonariuszy do dania kolejnej mu szansy.
Zresztą już wczoraj pojawiła się wyraźna wskazówka, że do tego dojdzie. Swoje odejście z F1 ogłosił sponsor Checo, firma Telmex. Helmut Marko zapowiadał, że kluczowe decyzje zostaną ogłoszone w najbliższych dniach i faktycznie tak się stało, choć - jak to zazwyczaj bywa w przypadku Byków - nie zabrakło ciekawych smaczków.
Komunikat prasowy został bowiem przedstawiony tak, jakby to Perez podjął decyzję o swoim odejściu i wspólnie z Red Bullem dogadał jego warunki. Nie zmienia to jednak faktu, iż podpisany w czerwcu kontrakt przestanie obowiązywać, a Meksykanin nie będzie już w żaden sposób powiązany z Austriakami:
"Jestem niesamowicie wdzięczny za te ostatnie cztery lata z Red Bullem i za możliwość ścigania się w tak świetnym zespole. Jazda dla Red Bulla to niezapomniane przeżycie i zawsze będę cenił sukcesy, jakie wspólnie osiągnęliśmy. Biliśmy rekordy, osiągając niezwykłe kamienie milowe i miałem zaszczyt poznać wiele znakomitych osób w tym czasie", przyznał 34-latek.
"Wielkie podziękowania należą się każdemu w ekipie, począwszy od szefostwa, inżynierów, mechaników, po osoby z cateringu, gościnności, kuchni, marketingu czy komunikacji, kończąc po prostu na wszystkich w Milton Keynes. Życzę wam wszystkiego najlepszego pod kątem przyszłości."
"Zaszczytem była również jazda u boku Maxa [Verstappena] przez te wszystkie lata i wspólne celebrowanie tych sukcesów. Szczególne podziękowania należą się dla kibiców na całym świecie, a zwłaszcza tych z Meksyku za nieustanne wsparcie każdego dnia. Niedługo się spotkamy i pamiętajcie - nigdy nie można się poddawać."
Zagadką pozostaje to, czy dla Pereza oznacza to definitywne pożegnanie się z F1. Z jego wypowiedzi wynika, że raczej tak się nie stanie. Można przypuszczać, że będzie mocno łączony z ekipą Cadillaca, która będzie szukać doświadczonego zawodnika na sezon 2026.
Jeśli chodzi o dalsze ruchy w obozie Red Bulla, wszystko wskazuje na to, że awansu do głównej stajni doczeka się Liam Lawson. Znikome szanse daje się na to Yukiemu Tsunodzie, który prawdopodobnie będzie skazany na dalsze starty w Visie RB. Miejsce we włoskim teamie znajdzie też Isack Hadjar, czyli wicemistrz F2 z tego sezonu.
komentarze
1. Raistoppen
Albo Max jest taki dobry, albo dla Pereza nie było ujmą na honorze odstawać až tyle od zespołowego kolegi.
2. fistaszeq
No wreszcie
3. mordad
To jest ten dzień w którym można otworzyć puszkę Red Bulla i to z cukrem :)
4. Supersonic
Powinni to zrobić już po zeszłym sezonie. Dostawał za dużo szans, a i tak zawodził. Kvyat, Gasly, Albon wylatywali wcześniej za mniejsze rzeczy. Jego strata do Maxa była wręcz nieprzyzwoita. Największa dysproporcja od sezonu 1981, gdy Nelson Piquet zdobył mistrzostwo, a jego partner (Hector Rebaque) był 10 oraz sezonu 1985, gdy Alain Prost zdobył mistrzostwo, a jego partner (Niki Lauda) był 10.
5. kodzix
@4 Wszyscy byli przekonani ze Perez nie otrzyma takiego parasola jak Alex Albon. To jest wrecz niesamowite jaki wplyw na pozycje Checo mieli jego sponsorzy.
6. grzegorz0812
ciekawe kogo następnego Max "ZJE" na torze jak i psychicznie.
7. belzebub
W końcu koniec opery mydlanej...
8. giovanni paolo
Perez bez wątpienia miał wiele dobrych momentów podczas jazdy dla RBR. Miał ogromny wkład w mistrzostwo w 2021 roku, bardzo cenne dla Red Bulla mistrzostwo. Jednak jego ostatni "stint" nie był udany i mało kto już pamięta te pozytywne chwile. Oby mu ładnie "posmarowali" dając jakiś bolid na pamiątkę, zasłużył sobie chłopak.
9. RiskyF1Fan
Z całym szacunkiem dla Pereza ( To świetny kierowca, ale ostatnio wcale nie błyszczał ), to gdyby został to byłoby przeciw wszelkiej logice. Wtedy to była by albo czysta desperacja, albo chciwość na kasę Red Bulla. Widać, że postawili na ducha wyścigowego i bardzo dobrze. Ciekawi mnie kto będzie następny na miejsce Pereza? Pewnie Lawson albo Tsunoda, chyba, że ewentualnie ktoś trzeci. Szkoda, że nie Riccardo, ale on już skończył z F1.
10. fistaszeq
@4 Miał szczęście że mieli dobry bolid na początku, bo w końcówce Max zdobył 77 krotność punktów Pereza na przestrzeni pięciu wyścigów
11. 239654
Nareszcie koniec Sergio Pereza w Red Bullu ale myślę że w innym zespole np.Cadillac mógł by się tam dostać
Co do składów to bym chciał tak:
Yuki Tsunoda w Red Bullu
Isak Hadjar w Visa Cash App RB
12. kawabandos
Dawałem 55% szans, że zostanie więc żadna niespodzianka. Perez po prostu tak jak Riccardo. Szybko się zestarzał i dla cadilaca, będzie bezużyteczny. Zobaczcie na Astona. Po letniej przerwie z 5 siły , spadł za renault, haasa i VCARB i Stroll nie zdobył od tego czasu, ani jednego punktu.
13. ElKivikos1981
Jeszcze zatęsknią za Checo... Lawson młody, agresywny, nadambitny, będzie próbował od początku konkurować z Maxem, będzie rozwalał bolidy, pyskował i robił straty. Takie moje zdanie. Chyba że wezmą Yuki, ten będzie grzecznie czekał na swoją szansę bo już jego krnąbrnąść zdążyli opanować a i doświadczenie swoje zdobył.
14. kawabandos
13@ dokładnie warto było pereza zostawić, 28 punktów po wakacyjnej przerwie piechotą nie chodzi. Taki Hunkelberg po wegrzech np. zdobył tylko 19, a gasły tylko 36. Jeśli Lawson będzie taki sam jak perez to redbullowi się bardziej opyla wystawiać jeden bolid, niż przepraszać pereza.
15. TomPo
RBR to stan umyslu.
- Poczatek sezonu, bolid jest neutralny, obydwoje kierowcy dowoza punktu.
- W trakcie sezonu bolid jest dostrajany w 100% pod VER i drugi kierowca zaczyna jezdzic wolniej.
- Mimo to stara sie naciskac, to slyszy od Helmuta ze VER nie chce silnego kierowcy w zespole, bo chce miec konfortowa sytuacje. Tez mi miszcz tak swoja droga.
- Kierowcy (ktory cale zycie sie sciga by byc jak najszybszym) obcinane sa skrzydla i zaczyna jezdzic fatalnie, bo po co ma sie w ogole starac.
- W RBR drugi kierowca ma byc szybki, ale nie moze byc za szybki i ma znac swoje miejsce i nie moze nawet kolo VER stac za blisko, by mu konfortu psychicznego nie pogorszyc.
Taki parasol ochronny to patologia w RBR i to samo bylo za czasow VET i WEB czy VER i RIC.
W zadnym innym zespole tak nie ma.
Merc - HAM mial nosiwode BOT, ale nikt nigdy nie zabranial BOT sie scigac, a jak przestal jezdzic to HAM dostal mocniejszego RUS.
Ferrari - VET dostal LEC i gdy ten zaczal mu kopac 4 litery (nie wytrzymal psychiczne po byciu pod parasolem w RBR bo nagle drugi kierowca mial prawo sie z nim scigac jak rowny z rownym) to zakonczyl kariere, a LEC dostal za partnera mocnego SAI
McL - NOR kopal zadek RIC, wiec sie go pozbyto i dostal o wiele mocniejszego PIA.
W zadnym zespole nie ma takiej patologii jak w RBR i takiego parasola ochronnego, by miszczunio czul sie konfortowo i by drugi kierowca nie stanowil wyzwania, a gdy probuje to jest udupiany i ma zakaz scigania sie. No to kogo oni tam szukaja?
RBR to stan umyslu.
16. Malmedy19
Za czasów Sebastiana, Mark tak samo odstawał? To, że był gorzej traktowany to fakt, ale dostawał auto, którym nie dało się zwyciężać?
Sergio kojarzy mi się ze znakomitym zarządzaniem oponami i podarowania zwycięstwa Fernando. Nie mam logicznego wyjaśnienia dlaczego tak słabo teraz mu szło. Wiek, wiekiem, ale nie tak. Mój syn się cieszy, że go wywalili, ale młodzi mają inne podejście.
17. kawabandos
@16 weber tak nie odstawał. Pamiętacie jak w 2010 roku robili wszystko, żeby nie został mistrzem? Śmieszne. Ale też pamiętajmy, że VET to nie VER. Stawiam, że gdybyście dali VET w najwyższej formie zamiast pereza w tym roku, to może niemiec byłby bliżej hamiltona. To wszystko.
18. Malmedy19
Pamiętamy, nawet złamali Markowi żebro. Ech. A te bzdury o wyższosci Maxa nad Sebastianem, to nawet w następnej książce Sokoła przeczytamy.
19. Frytek
@15. TomPo
Chyba zapomniałeś o Mercedesie.
Po przygodzie z Rosbergiem Lewis nie chciał topowego kierowcy i była ta sama sytuacja jak Ver i Per. Bottas dostawał roczne kontrakty aby nie fikał i miał pomagać Hamiltonowi. Czasami tylko pozwolili mu wygrać.
Zapomniałeś też pewnie jak w 21r ciągle coś mu wymieniali przez co dostawał kary, a jego zadaniem było testowanie wytrzymałości komponentów aby pomóc Lewisowi.
Bot i Per byli w tej samej sytuacji, tylko że Bottas po prostu był lepszy od Pereza
20. Manik999
@TomPo - wszystko się zgadza, tylko sytuacja Valtteriego była dokładnie taka sama. Też był tam tylko nlsiwodą, a bolid był tworzony pod preferencje Lewisa. Stąd rozjazd wyników względem Anglika a Fina. Analogicznie do Holendra i Meksykanina. I te jednoroczne kontrakty. Ich sytuacja była identyczna, z tymże RBR się z tym nie kryje i nie udaje, jak Merc. Lewis też nie chciał poważnego rywala w teamie. Niczym się od Maxa nie rózni. Pozdrawiam. :)
21. TomPo
@19, @20
No wlasnie, pamietacie HAM vs ROS? Nikt nikomu nie bronil sie scigac, nikt nad nikim nie rozwijal parasola ochronnego. To kolejny przyklad, ktory moglem dodac to mojej listy powyzej.
RBR to chory zespol i jestem ciekaw jak LAW sie tam zademonstruje, bo co jesli bedzie zbyt szybki i VER straci komfort psychiczny? VER zakonczy kariere czy powiedza LAW ze nie moze tak naciskac?
22. Frytek
@21. TomPo
Dlatego Mercedes wyciągnął wnioski z tej lekcji i nie dawali już konkurencyjnego partnera dla Lewisa tylko pomagacza. I nie mów że tak nie było.
I naprawdę myślisz, że Lawson będzie podgryzał Maxa? Nie ma szans, aż z tak dobrej strony to on się nie pokazał, to będzie kolejny Gasly albo Albon. Max nie będzie nawet się nim przejmować, będzie robić swoje I to wystarczy.
Gdyby dostał Sainza to mogło by coś zgrzytać, ale nie z Lawsonem. Chciałbym się mylić bo było by ciekawie, ale nie bez powodu RB nie zatrudnili Carlosa. Może gdy Max odejdzie to po niego sięgną
23. EnderWiggin
22. Frytek
Verstappen nie będzie się nawet przejmował Lawsonem? A czemu się przejmował Perezem skoro Perez taki słaby?
Jak Lawson będzie szybki i konkurencyjny to RB utemperuje go tak jak to robili z Perezem po kilku pierwszych wyścigach każdego nowego sezonu. Perez był konkurencyjny, wygrywał, dowoził podia, a później nagle zapominał jak się jeździ i nie mógł nawet do Q3 awansować.
24. Frytek
@23. EnderWiggin
Perez niestety sam się utemperowywał, nikt mu przecież nie zaciągał hamulca ręcznego. Sergio owszem na początku sezonu był konkurencyjny ale nigdy nie był szybszy od Maxa. Tyle za Max na początku oswaja się z bolidem a później wyciąga z niego 110%, natomiast Sergio tracił tą pewność i nie ogarniał auta, pewnie przez jego ambicje i to że nie jest w stanie dorównać Ver.
A logicznym jest ze zespół zawsze postawi na lepszego kierowcę, dopiero co były głosy i narzekania, że Mclaren nie postawił na Norrisa tylko traktował ich równo. Mercedes też tak robił i konflikt dwóch dobrych kierowców Ros i Ham ich nauczył że najlepiej jest gdy jest tylko jeden lider i jego trzeba rozpieszczać
25. esbek2
O trzy miesiące za późno.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz