Szef zespołu McLarena, Andrea Stella, wielkimi słowami pożegnał odchodzącego z zespołu po wielu latach pracy inżyniera, Hiroshi Imaia.
Zespół z Woking zaliczył niesamowity sezon 2024, zwieńczony pierwszym od 1998 roku mistrzostwem świata w klasyfikacji konduktorów, wywalczonym przez Lando Norrisa i Oscara Piastriego.
Zwycięstwo w tej prestiżowej klasyfikacji toczyło się do samego końca sezonu, a dzięki zwycięstwu Lando Norrisa w ostatnim wyścigu sezonu, ekipie udało się odeprzeć aspiracje odwiecznego rywala- Ferrari. Na zakończenie mistrzostw zespół Zaka Browna miał 14 punktów przewagi nad ekipą z Maranello.
Jednym z filarów tego sukcesu był niewątpliwie japoński inżynier Hiroshi Imai, który do McLarena dołączył w 2009 roku bezpośrednio z, byłego już dostawcy ogumienia dla F1, firmy Bridgestone. W 2017 roku został głównym inżynierem zespołu, a w 2021 objął stanowisko dyrektora ds. inżynierii wyścigowej.
Uznany i lubiany w zespole ekspert od ogumienia najprawdopodobniej zdecydował się na powrót do swojej rodzimej Japonii, zamiast szukać nowego miejsca na padoku F1. Zespół opuści w 2025 roku, ale to jak ważnym był ogniwem w Woking może świadczyć oświadczenie szefa zespołu, który przyznał, że był to "jeden z jego najbliższych" współpracowników.
"Hiroshi jest związany z McLarenem od długiego czasu. Był kluczowym współtwórcą osiągnięć zespołu na przestrzeni lat" mówił Andrea Stella.
"Ale dla mnie, w szczególności od momentu, gdy dołączyłem do McLarena w 2015 roku, Hiroshi zawsze był jednym z moich najbliższych współpracowników na różnych stanowiskach, takich jak główny inżynier wyścigowy, dyrektor ds. inżynierii wyścigowej, a ostatnio dyrektor ds. opon i hamulców."
"Jednocześnie zawsze odgrywał kluczową rolę w naszych działaniach na torze. Wnosił ogromną wiedzę i doświadczenie w zakresie opon, hamulców oraz standardów operacyjnych. To osoba o wielkiej uczciwości, zawsze spokojna. Wszyscy doceniają jego opanowanie i znakomitą organizację."
"Ale jednocześnie zawsze był punktem odniesienia dla każdego w zespole, kto potrzebował porady czy mądrej opinii. Wszyscy wiedzieli, że mogą znaleźć to u Hiroshiego. Jest jeden aspekt Hiroshiego, który wszyscy uwielbiamy - kiedy nadchodził czas wyścigu, budził się w nim Samurai i stawał się jednym z twardszych zawodników, ale zawsze z ogromnym szacunkiem i w wielkim stylu."
"Wszyscy jesteśmy bardzo wdzięczni Hiroshiemu za to, co dał McLarenowi. Zawsze będzie częścią naszej rodziny i cieszę się, że zdobył Mistrzostwo Świata w swoim ostatnim roku w McLarenie, bo teraz zawsze będzie mógł powiedzieć, że był Mistrzem Świata przez resztę swojego życia."
"Życzymy Hiroshiemu wszystkiego najlepszego i jestem pewien, że jeszcze nie raz będziemy mieli okazję go spotkać w przyszłości."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się