Stella: Magnussen zasłużył na wykluczenie z wyścigu
Szef zespołu McLarena Andrea Stella uważa, że jazda Kevina Magnussena w sprincie na torze w Miami zasługuje na wykluczenie zawodnika z jednego wyścigu, a nie indywidualne kary czasowe za poszczególne wykroczenia.Sędziowie wyścigu są podobnego zdania i w swoim raporcie po sobotnich zmaganiach zasugerowali FIA wprowadzenie stosownych zmian w przepisach dotyczących kar za tego typu przypadki.
Jazda Magnussena przez praktycznie wszystkich została jednoznacznie odebrana jako niesportowe zachowanie. Nieliczący się w walce o punkty zawodnik chronił plecy swojego zespołowego kolegi, który w ten sposób łatwo dowiózł do mety dwa punkty za siódmą lokatę.
W przypadku Haasa nie była to pierwsza tego typu zagrywka, gdyż podobna sytuacja miała miejsce już w GP Arabii Saudyjskiej.
W Miami Kevin Magnussen przeszedł jednak samego siebie agresywnie broniąc pozycji i raz za razem łamiąc przepisy, aby tylko utrzymać za plecami szybszego Hamiltona.
Magnussen podczas wyścigu otrzymał 4 kary za swoją jazdę, które skutkowały łącznie 35 sekundami doliczonymi do jego wyniku na koniec sprintu.
Pierwsze trzy kary otrzymał za opuszczenie toru i zyskanie trwałej przewagi nad rywalem, a czwartą za nieuzasadnione opuszczenie toru. Po trzecim incydencie, podczas, którego doszło również do kontaktu z zawodnikiem Mercedesa, sędziowie postanowili doliczyć na jego konto trzy punkty karne uważając, że Duńczyk posunął się w swojej jeździe zbyt daleko.
Po wyścigu wezwali go również, aby wytłumaczył się z niesportowego zachowania, ale po długim posiedzeniu ostatecznie pozostał bez kary, a sędziowie w swojej opinie jedynie zaproponowali FIA zmianę przepisów w tego typu przypadkach.
Andrea Stella jeszcze przed decyzją sędziów twierdził, że zachowanie Magnussena w sprincie zasługuje na wykluczenie go z kolejnego wyścigu, aby mógł na spokojnie przemyśleć swoje zachowanie. Sam zainteresowany nie ukrywał, że stosował "głupią taktykę", a wszystkie kary nałożone na niego były słuszne, co z pewnością dodatkowo zirytowało nie jednego obserwatora.
"Jak dla mnie sprawa w tym wypadku jest bardzo prosta" mówił szef McLarena, oceniając wybryki Magnussena na torze. "Ponieważ zachowanie było umyślne jeżeli chodzi o zrujnowanie wyścigu rywalowi. Jego zachowanie powtórzyło się w tym samym wyścigu i w tym samym sezonie."
"Jak kary mogą się kumulować? Powinny być stosowane wykładniczo. Być może wymaga to spędzenia jednego weekendu w domu z rodziną, aby przemyśleć zachowanie i dopiero wrócić na tor."
"Jeżeli zobaczymy, że zawodnik będzie lojalny zasadom, uczciwy i zachowa się sportowo względem rywali to może zostać w tym biznesie."
"To jest coś nie do zaakceptowania."
Temat niesportowego zachowania z pewnością jest dość drażliwy dla Andrei Stelli po tym jak w zeszłym roku karę za takie zachowanie otrzymał Lando Norris. Brytyjczyk podczas GP Kanady podczas neutralizacji starał się zrobić sobie miejsce, aby ekipa mogła wykonać podwójny pit stop. Na jego wolnej jeździe stracili jadący za nim kierowcy.
Tamtemu wykroczeniu daleko jednak do tego co wyprawiał Magnussen. Trzy punkty karne jakie odstał po zakończeniu sobotnich zmagań sprawiają, że Duńczyk zgromadził na swoim koncie już 8 oczek. Przepisy stanowią, że każdy kierowca, który otrzyma w ciągu roku 12 punktów karnych, automatycznie zostaje wykluczony z najbliższego wyścigu. Jak do tej pory nigdy nie miało to miejsca, a najbliżej surowej kary był niedawno Pierre Gasly.
Stella uważa, że system karny powinien być tak dostosowany, aby za powtarzalne przewinienia nakładać coraz więcej punktów, które docelowo skutkowałby wykluczeniem danego kierowcy.
"Celowe niszczenie wyścigu rywalowi nie ma sensu ze sportowego punktu widzenia" mówił. "Powinno zostać to ukrócone natychmiast, gdyż jeżeli jedziesz poza strefą punktową i dostajesz 20 sekund kary na koniec wyścigu nie ma to dla ciebie żadnego znaczenia."
"Ma za to dla rywala, któremu niszczysz wyścig i wykluczasz go z rywalizacji- powtórzę to, w sposób celowy, ciągły i powtarzalny. To jest coś nie do zaakceptowania."
komentarze
1. antonelli-herta
Stelli gula skacze, że Haas lepiej odrobił zadanie domowe, bez sensu...
Jeżeli przepisy zostaną na nowo tak sformułowane, że tego typu jazda Magnussena będzie podlegać ostrzejszym karom to OK, ale wg obecnie obowiązujących przepisów Duńczyk otrzymał najwyższy możliwy wymiar kary.
Kiedyś Kubica zyskał dzięki dobrej znajomości przepisów obowiązujących w pitlane przed wyjazdem na tor w kwalifikacjach. Teraz robi to Haas. Należą się brawa za pomysłowość!
Oczywiście nie dotyczy to sytuacji gdyby Magnussen stworzył zagrożenie zdrowia dla innego kierowcy, ale w tym przypadku nie miało to miejsca.
2. ekwador15
@1 co za bzdury. jechał poza granicami prawa i zasad etyki wyścigowej. gdyby byla jakakolwiek etyka, to Kev Mag oddałby pozycję juz po pierwszej takiej akcji, gdzie specjalnie hamuje później wiedząc ze się nie zmiesci i wyjeżdzając poza tor broni pozycję. gdyby hamował tak zeby sie zmieścić to juz dawno straciłby kilka miejsc.
to samo zreszta zastosował Max na silverstone 2021 w 1 zakrecie po starcie. obronil sie przed Lewisem hamując pozniej i wyjezdzając 4kolami poza tor po 1 zakrecie tuz po starcie. wtedy jednak kary nie bylo, ciekawe ....
3. kiwiknick
@2 wiesz gdzie w czasie wyścigu możesz sobie etykę zawodową wsadzić?
Po prostu zmienić przepisy.
:)
4. NieantyF1
Ciekawe jakby Piastri został zmuszony przez McLaren do bronienia pleców Norrisa?
5. Michael Schumi
Kevin wiedział co robić. Tak, takie zachowania normalnie kwalifikowałyby się na czarną flagę, ale jeżeli są takie a nie inne przepisy oraz tacy a nie inni sędziowie to tak to będzie wyglądało. Z punktu widzenia Haasa to było bardzo sprytne zagranie, aby zespół mógł mieć pewne punkty, które dowiezie Hulk i tak się stało.
6. Supersonic
Kogo bardziej winić o wczorajszy sprint? Magnussena czy przepisy?
7. belzebub
Jazda Magnussena z dzisiejszej perspektywy może budzić emocje, ale warto przypomnieć chociażby największych z kierowców, np. co wyczyniał Schumi (Hill Adelaide w 1994, z Barichello 2010 na Hungaroring) z Alonso w Monako i jeszcze więcej jego czasami brudnej walki. Podobnie Senna w konfrontacji z Prostem, chociażby słynna Japonia.
Więc to co zrobił wczoraj Magnussen z Hamiltonen to pikuś.
8. Malmedy19
Czy Stella nie powinien raczej zająć się tym, kto wyeliminował Lando? Pewnie, że nie. Juz de bezd ow jor talent. Łi ol noł chał big it iz.
9. fpawel19669
@7 W końcu jakiś rozsądny głos na ten temat.
10. Manik999
Ludzie przez DRS i "łatwe wyprzedzanie" zapomnieli, że tak kiedyś trzeba było walczyć i się bronić. ;) Co oczywiście nie usprawiedliwia Kevina, bo przesadził. ;)
11. Malmedy19
Kevin nie narobił tyle szkód, ile taki jeden swoją bezmyślną jazdą w 2018. Tamten nadal jeździ i nawet tytuł zdobył w międzyczasie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz