Massa wystosował list do F1 i FIA ws. wyników sezonu 2008
Zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami, były kierowca Ferrari rozpoczął batalię prawną z włodarzami mistrzowskiej serii dotyczącą domniemanego spisku, który mógł odebrać mu mistrzowski tytuł w 2008 roku. Wszystko rozchodzi się oczywiście o słynną aferę Crashgate.Sprawa feralnego GP Singapuru 2008 wydawała się zamknięta, dopóki w marcu tego roku kontrowersyjnego wywiadu nie udzielił Bernie Ecclestone. Brytyjczyk wyjawił w nim, że wspólnie Maxem Mosleyem doskonale wiedzieli o całym spisku jeszcze przed zatwierdzeniem końcowej klasyfikacji, a ponieważ nie chcieli szargać dobrego imienia sportu, zataili tę informację.
Najbardziej pokrzywdzony tym faktem okazał się Felipe Massa, którego runda na torze Marina Bay pozbawiła mistrzowskiego tytułu. Przynajmniej stwierdził tak sam były szef F1, a Brazylijczyk postanowił wykorzystać to do wszczęcia postępowania sądowego. W tej sprawie zaangażował grupę prawników, którzy 15 sierpnia wysłali specjalne pismo do F1 oraz FIA.
O jego istocie poinformowały serwisy Reuters oraz Motorsport, które otrzymały do niego wgląd. List został skierowany do Stefano Domenicaliego (notabene byłego szefa Massy) i Mohammeda Ben Sulayema. Jest to obowiązkowe działanie przed rozpoczęciem postępowania prawnego.
W zawiadomieniu znalazły się mocne wzmianki jak chociażby taka, że 42-latek padł ofiarą spisku, w który zaangażowane były najwyższe osoby z kierownictwa F1, FIA oraz FOM-u. W dodatku podkreślono, iż motywacja obu podmiotów mająca na celu uniknięcie skandalu kosztowała byłego zawodnika Ferrari wiele milionów euro z tytułu straconych zarobków i premii:
"Mówiąc wprost, Pan Massa to prawowity mistrz świata kierowców z sezonu 2008, a F1 i FIA celowo zignorowały to oszustwo, które pozbawiło go tego tytułu. Pan Massa na tym etapie nie może oszacować wszystkich swoich strat, ale szacuje się, że przekroczą one dziesiątki milionów euro. Kwota ta nie obejmuje znaczących start moralnych i po stronie reputacji Pana Massy", czytamy w tym piśmie.
Co ciekawe, agencja Reuters tuż po jego otrzymaniu skontaktowała z Ecclestone'em. Ten przekazał jej, że nie pamięta, czy użył dokładnie takich sformułowań, jakie znalazły się w marcowej rozmowie z F1Insider.com. Dodał też, że zespół Massy nie zwrócił się do niego w celu ich weryfikacji:
"Prawdę powiedziawszy, nic z tego nie pamiętam. Nie przypominam sobie, bym udzielał takiego wywiadu. To na pewno", powiedział były szef królowej motorsportu.
Oczywiście oba serwisy, które otrzymały wgląd do listu prawników Massy, zwróciły się do FIA z prośbą o komentarz. Reutersowi krótkiej odpowiedzi udzielił rzecznik prasowy. Ten potwierdził otrzymanie takiego pisma, dodając, że cała sprawa jest obecnie analizowana i na tym etapie nie będzie komentowana.
komentarze
1. Supersonic
Może dostanie odszkodowanie, przeprosiny, nagrodę pocieszenia którą ładnie nazwą dla dobrego PR. Przyznania tytułu nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Otworzyłoby to zapewne puszkę pandory czyli rewizję innych sezonów, które były podejrzane i lawinę pozwów i procesy toczące się latami. Osobiście uważam, że sprawiedliwość nie powinna mieć terminu ważności i warto o nią walczyć, ale sam nie umiem wskazać optymalnego rozwiązania. Reagować trzeba było zaraz po tym niesławnym wyścigu.
2. LeadwonLJ
Ale o co mu chodzi. Przecież nikt nie kazał Ferrari zostawiać rury z benzyną w samochodzie Felipe w Singapurze. Spisek faktycznie utrudnił życie ale wszyscy kierowcy znaleźli się w tej samej sytuacji. Tutaj kwestia była taka że Ferrari zepsuło bardzo a McLaren nie
3. Werter
Nie no to już zaczyna się robić niesmaczne...
Lekko niesmaczne...
Jeśli to przejdzie i jakimś cudem przyznają tytuł Massie to mam nadzieję że Alain Prost będzie domagał się rewizji sezonów 1984, 1988 i 1990.
4. Grzesiek 12.
Felipe, proszę odpuść.
5. Addd
Przecież to nie Renault ani Mclaren zostawili mu rury w samochodzie. Anulowanie tego wyścigu było by nie fair w stosunku do Lewisa
6. Manik999
Jako wielki fan Felipe Massy chciałbym, aby ten tytuł mu przyznali. Ale nie powinni go odbierać Lewisowi Hamiltonowi. Wyniki GP Singapuru zostały ustawione, a mimo to nie unieważniono ich. To była totalna farsa. Zapewne nic nie zrobią, ale dla mnie, jako fana Felipe, zawsze będzie mistrzem świata sezonu 2008. Ale tak jak zaznaczam - obaj powinni ten tytuł dzierżyć.
@Werter - z tymże tu sytuacja jest jednoznaczna - ustawiono wynik, który wypaczył wynik mistrzostw.
7. Brzoza2
Weryfikacji tytułu raczej nie będzie bo to federacja nie sąd, będzie o tym decydować . Sąd zaś (moim zdaniem) powinien zasądzić odszkodowanie dla Massy. I powinno być ono na tyle duże , by federacji nie opłaciło się już więcej robić podobnych rzeczy.
8. BigBen
Ustawiono wynik jak w 2021 roku.
9. hubertusss
Massa nie ma szans na tytuł. A cała sprawa to pokłosie bałaganu panującego od lat w FIA. Z którym nikt nic albo nie chce labo nie umie zrobić
10. seybr
Gdyby ruszyła cała machina, to co z innymi sezonami? Najbliższy wałek to wydrukowany ostatni wyścig w 2021 roku. Max straciłby tytuł. Doszło do jawnego złamania regulaminu. FIA, były głosy po jakimś czasie że faktycznie śmierdzi i to był błąd.
11. Frytek
Mówi się "lepiej nie ruszać g..na bo będzie śmierdziało ".
Tutaj będzie śmierdziało bardzo a im więcej będą w to brnąć to będzie śmierdziało jeszcze bardziej.
To będzie szło lawinowo, nawet jakiś mechanik będzie mógł domagać się odszkodowania, bo być może też by miał premię za tytuł masy itd.itd.
Ktoś inny zbyt mocno napił się gdy jego idol nie zdobył tytułu, przez co ucierpiała jego wątroba.
Ludzi nie zadowolonych z tego faktu może być całe mnóstwo
12. kiwiknick
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest piwtórzenie wyścigu.
;)
13. Brzoza2
Ci co piszą o 2021. Gdyby unieważniono wynik ostatniego wyścigu czyli unieważniono by cały wyścig , to by was to usatysfakcjonowało ?
14. Zaps
to co robi Massa nie jest głupie tylko zwyczajnie DURNE. gdyby wtedy rzeczywiście nie było żadnego crash gate, to wiadomo zaraz po singapurze byłaby inna klasyfikacja a wtedy pozostałe wyścigi wyglądałyby zupełnie inaczej BO:
kierowcy mieliby co innego w głowie
inne decyzje zostałyby podjęte
itp
czyli krótko mówiąc spekulujemy o alternatywnej rzeczywistości. To że wtedy wyścig zostałby unieważniony NIE ZNACZY że Massa na 100% by wygrał mistrzostwo, tylko byłby w lepszej sytuacji przed następnymi wyścigami.
Byłbym w stanie z Felipe się zgodzić tylko i wyłącznie gdyby taka sytuacja wydarzyła się w ostatnim wyścigu a tak to nie ma o czym rozmawiać.
Jestem na nie i tracę szacuneczek
15. fan_93
Niech zmienią z 2008 to później gdyby się wzięli za 2021 wyjdzie jedno i to samo - lh jest SIEDMIOKROTNYM Mistrzem Świata a nie ośmiokrotnym co powtarza wielu jego fanów, nie wspominając już o tym pajacu z Sky Sports- Kravitzie . Jedynie Max po tym sezonie byłby dwukrotnym a nie trzykrotnym Mistrzem
16. Supersonic
@14
Owszem kierowcy mieliby co innego w głowie. Tylko, że Bernie puścił farbę 15 lat później (teraz sobie nie przypomina) co skłoniło Massę do walki, a nie zaraz po wyścigu. Wtedy sprawa zostałaby pewnie załatwiona przed następnym wyścigiem w Japonii i nie byłoby teraz tej wyścigowej ekshumacji.
17. Proctor
W takim razie jestem za anulowaniem wyników GP Abu Zabi 2021. Max i tak pozostawałby mistrzem :)
18. Lulu
@17
Ja nie rozumiem Twojego toku myślenia.
Jeżeli Massa jest mistrzem 2008 roku bo popełniono gdzieś oszustwo w połowie sezonu , to Lewis biorąc pod uwagę oszustwo ostatnim gp jest mistrzem z sezonu 2021 i najbardziej poszkodowany na tych cyrkowych wygibasas będzie niczemu winny mlody i bardzo zdolny Max Verstappen .
19. Frytek
Wyników nie da się cofnąć, ale moim zdaniem powinni przynajmniej ukarać finansowo tego starego pierdziela co najpierw gada a później myśli. To on świadomie zmienił wyniki mistrzostw a później jeszcze się tym chwali. Wszystkie stracone bańki Massy i innych pokrzywdzonych powinien zwrócić Ecclestone. Tytuł to może mieć Felipe jedynie w świadomości, jest już po ptokach ale winnego powinni ukarać.
Massi popełnił błąd ludzki ,nie miał czasu tego przemyśleć i do tego dochodziła presja.
Ecclestone dobrze o wszystkim wiedział i zrobił to z premedytacją
20. KR-tech
@18 no nie do końca, bo gdyby unieważnić wyniki Abu Zabi z 2021 to mistrzem dalej jest Verstappen.
21. Lulu
@20
Tak masz rację i ja to rozumiem . Ale Massie nie chodzi o unieważnienie jednego Gp tylko o wyciągnięcie wniosku z przekrętu.
Wydaje mi się że każdy normalny kibic który ogląda f1 od lat i nigdy niewidzial wcześniej tak rozegranego restartu i nie zobaczy zapewne , pomyślał sobie ok ale o co tu chodzi . No mi bynajmniej szczęka opadła i dlugo zastanawiałem się jeszcze co tam się stało.
Wydaje mi się że lepiej już było po prostu wbić Pereza w Hamiltona ( zblokowanie kół w zakręcie , czy trik i mala zemsta Maxa z Monzy dla przykładu) i sprawa wyjaśniona. Nie dojechał cześć. A tak nie dość że narobiono brzydkiego zapachu wokół sezonu I finału sezonu 2021 , to jeszcze kibice jednego i drugiego toczą że sobą jakaś dziwną wojenkę w necie . Ten taki a tamten owaki , to był szwindel , nie nie było bo jak by nie ten wyścig to i tak wygrał by tamten bo miał lepsze pierwsze pół sezonu . No dramat .
Jesteś tak dobry jak Twój ostatni wyścig i tyle. Tu lepszy bym Mercedes ale zagrały pieniądze emocje oglądalność i ktoś postanowił wpłynąć na wynik i tyle . Massiego spuścili w toalecie i sprawa zamknięta.
Sposobów na rozwinięcie sprawy Massy jest mnóstwo, ciekawe jak to się potoczy . Jak ktoś pisał powyżej sprawa jest delikatna bo może skutkować wieloma tego typu pozwami .
Sezon był skończył się dla mnie temat jest zamknięty. Każdy inny kierowca zachował by się tak samo z Lewisem na czele .
Maks da nam jeszcze wiele lat radości z oglądania f1 nawet po odejściu Hamiltona który jest wizytówka obecnie tej dyscypliny , tylko trzeba dać mu słabsze auto odrobinę;-)
22. Michael Schumi
Ja rozumiem Massę. To był jego najlepszy sezon w karierze, a przegrana o 1 punkt bardzo boli, szczególnie że w Brazylii mając będąc tak bardzo na świeczniku wszystkich (domowy wyścig, matematycznie mniejsze szanse od Lewisa, któremu wystarczyło 5 miejsce) pojechał super kwalifikacje i wygrał wyścig w deszczu. No i Felipe jest też bardzo emocjonalny. Można czasem nie lubić jakiegoś kierowcy, ale czasem aż się chce konus współczuć. Nie neguję w ogóle umiejętności Lewisa z tamtego sezonu. Oboje mieli swoje wzloty i upadki (np. Lewis miał bardzo słaby start w Bahrajnie a potem wjechał w Alonso czy też jak uderzył w Kimiego na wyjeździe do alei serwisowej w Kanadzie lub Felipe, gdzie w Australii popełniał bardzo dużo błędów i czy w Wielkiej Brytanii, gdzie obrócił się aż pięciokrotnie, a w tym czasie Lewis dosłownie zmiażdżył wszystkich niczym Senna na Donnigton Park w 1993). Sezon był wyrównany, ale niestety zdarzył się ten wyścig w Singapurze. Gdy to wyszło na jaw to Felipe na pewno się czuł bardzo pokrzywdzony. Teraz, po słowach Berniego, to już w ogóle. Myślę, że nie ma zamiaru tym zagraniem uderzać bezpośrednio w Lewisa, chce raczej, aby sprawiedliwości stało się zadość (oczywiście w jego rozumieniu). Gdy teraz znamy te fakty z tego ustawionego faktu to i tak nawet trudno mi przyznać, komu w takim razie bardziej należał się tytuł (a muszę podkreślić, że za Lewisem nie przepadam).
23. hubos21
Kończ waść, wstydu oszczędź.
24. tytus83
@13 A kto mówi o unieważnianiu wyników z ostatniego wyścigu 2021? Wynik powinien być zweryfikowany do kolejności bolidów za samochodem bezpieczeństwa. Według przepisów tamten wyścig powinien zakończyć się za samochodem bezpieczeństwa lub jedno kółko ścigania bez oddublowania. W jednym i drugim przypadku nie ma co ukrywać, że wygrałby Hamilton.
25. Michael Schumi
PS. Porównywanie 2021 do 2008 nie jest trafione. W 2021 wszyscy widzieli co się stało, Mercedes mógł oficjalnie pójść do sądu, miał do tego prawo, ale zrezygnował z tej możliwości. W 2008 nikt (poza samymi zainteresowanymi) nie wiedział, co się stało. Dopiero po czasie wyszło, że Piquetowi zostało wydane polecenie celowego rozbicia się bolidu (pomijam już kwestie bezpieczeństwa). To jednak gorsza rzecz, bo szef zespołu nakazuje jednemu kierowcy celowe ryzykowanie bezpieczeństwem własnym i innych kierowców (porządkowych) + pokazuje brak szacunku do ludzi w fabryce, którzy starają się zbudować bolid, który ma jechać a nie ciągle być rozwalanym, żeby znowu w pocie czoła musieli go odtwarzać. W 2021 Massi za bardzo na siłę dolał oliwy do ognia. Emocje były mega, ale to nie było właściwe i fair względem Lewisa. No i to było niepotrzebne, bo nawet gdyby Massi nie postanowił o oddublowaniu się tych kilku kierowców między Lewisem i Maxem to Max i tak łyknąłby Lewisa na spokojnie, ponieważ zdublowani kierowcy i tak musieliby ustąpić Maxowi (nawet skorzystałby w sumie jeszcze nieco z ich cienia aerodynamicznego), a poza tym miał świeże opony.
26. F1driver12
Sprawiedliwości stało by się zadość gdyby Massa odzyskał tytuł skradziony przez Hamiltona
27. Lulu
@26
To Hamilton coś komuś ukradł? W Twoim toku myślenia to Verstappen też jest złodziejem? Rozwiniesz jakoś tą myśl?
28. przesio
W 2021 roku Hamilton też mógł zjechać po świeże softy i wyjechałby przed maxem . Wtedy nie koniecznie max by go wyprzedził . Lewis o tym wiedział i dlatego długo siebie obwinial że nie zmienił opon. Na nagraniu było widać że pytali się o opony a on zanegował i minął zjazd do pitwall , myśląc że wyścig zakończy się w tej kolejności .
29. Lulu
@29
Nie znam Cię i nie oceniam absolutnie , jednak każdy kibic oglądający dość długo f1 widział i wiedział co się dzieje .
Ja dla odmiany klasnalem sobie w dłonie mówiąc do żony mamy to , Hamilton 8 tytułu właśnie przyklepał po czym szczęka opadła mi na panele jak zacząłem słuchać komunikatów radiowych .
Lewis nie zjechał zaryzykował i miał rację. Gdyby zjechał wtedy wtedy Max objął by prowadzenie a wyścig zakończył by się za samochodem bezpieczeństwa. Zakończył by się tak bo tak miał się zakończyć.
Nie będę się rozpisywał bo nie ma sensu nad tym dyskutować temat jest zamknięty. Dla odmiany mam pytanie . Widziałeś kiedykolwiek taki restart który miał tam miejsce ?
30. Dreszcz
@29 "Lewis nie zjechał zaryzykował i miał rację. Gdyby zjechał wtedy wtedy Max objął by prowadzenie a wyścig zakończył by się za samochodem bezpieczeństwa. Zakończył by się tak bo tak miał się zakończyć."
Oto to to. Trafnie ujęte.
31. Patricko
Biedny Felipe zaczyna głupieć na starość. Nikt z jego otoczenia nie mógł mu powiedzieć, albo dać do zrozumienia, że będzie robić z siebie pośmiewisko?
32. przesio
Przecież Lewis miał tak dużą przewagę że zdążyłby zrobić pitstop przed maxem , były wszędzie podwójne żółte flagi , zdublowani kierowcy więc max też musiał zwolnic . Tam była opcja zmiany opon i wyjazdu przed maxem ale została odrzucona.
33. przesio
Może i fia grała pod maxa ale Mercedes mial szansę zareagować , zagrali bezpiecznie i niestety się nie udało.
34. Ismael
Massa, przestań dalej się błaźnić, podnóżku Schumachera.
35. Ismael
@34
*Alonso oczywiście, a nie Schumachera.
36. Grzesiek 12.
Ech Hamiltoniarze... i ich podwójne standardy
37. Litwak
@32 chyba tam brakło 2 sek jak się nie mylę, wyjechałby za Maxem. Jakby Perez nie przyblokował Hamiltona to by miał bezpieczna przewagę. Prawda jest taka że RB na świeżych twardych oponach był wolniejszy niż Ham na używanych. Też 1 raz widziałem taki restart. Kierowcy się dziwili po wyścigu czemu nie mogli się oddublowac.
38. Danielson92
@36 Ech, kibice Verstappena nadal nie potrafią przyznać, że gdyby Masi nie złamał regulaminu to Hamilton zdobyłby tytuł...
39. Grzesiek 12.
@ 38
Twoje pieniactwo nic nie zmieni. Tytuł w 2021 trafił do najlepszego kierowcy w sezonie. I NIC i NIKT tego nie zmieni,
w przeciwieństwie do sezonu 2008. Bo w tamtym przypadku, anulowanie tamtego WYŚCIGU, spowoduje utratę tyuku przez Hamiltona.
AMEN !!!
40. Danielson92
@39 No to napawaj się tym tytułem i udawaj że sędziowie nie pomogli Maxowi. A pieniactwo to Ty zacząłeś. A jak nie widzisz różnicy między oszustwem z 2008 roku a 2021 to poczytaj komentarze wyżej.
41. From1993
Oj, oj, oj... Uważajcie wszyscy zalani żalem i żółcią fani HAM, żeby się nie okazał, że Bottas na na starcie w Węgrzech 2021 zrobił koledze z zespołu przysługę jak w Renault 2021... A HAM na Silverstone celowo uderzyła Maxa celem wyeliminowania go i odrobienia punktów.... Bez punktów z Węgier i Silverstone Mercedes w Abu Zabi mógłby ręczniki już podawać... Taki to był "przedrukowany i ustawiony" sezon...
42. Grzesiek 12.
40
Raczej sędziowie w trakcie sezonu sprawili że Lewis miał jeszcze szanse na tytuł w ostatnim wyścigu. To są fakty, takie same jak błędy w trakcie ostatniego weekendu, zaczynając na braku reprymendy za blokowanie Mazepina itd...
Także daj sobie na luz, tym bardziej że w przeciwieństwie do Ciebie nie muszę czytać innych komentarzy, żeby mieć wyrobione zdanie w temacie. Ale czego oczekiwać od Hamiltoniarze, którzy wybiórczo widzą tylko jeden wałek w historii F1... ?
43. Danielson92
@42 No tak, bo to tylko sędziowie mylili się na korzyść Hamiltona w tamtym sezonie. I Ty zarzucasz komuś wybiórczą pamięć. To przypomnij sobie gdzie Max wywiózł BEZKARNIE Hamiltona w Brazylii... Lub posłuchaj jęków Holendra z tego lub poprzedniego sezonu,że Hamilton z Russellem za ostro z nim pojechali, że to nie fair i przypomnij sobie jak On jeździł w sezonie 2021... Tak masz rację, że Lewis powinien dostać kary w Abu Dhabi. Jednak pajece z FIA kosztem przepisów chcieli zrobić na siłę walkę do samego końca. No i zrobili w najgorszy możliwy sposób jawnie łamiąc przepisy. Oczywiście Ty i kolega spod 41 nawet słowem nie wspomnieliscie, że Red Bull dopuścił się oszustwa przy limitach budżetowych w tamtym sezonie.
No a wasze gadki o tym kto był lepszy. No tak Max, ale w tej zabawie na końcu lepszy okazuje się ten kto ma więcej punktów, a przed ostatnim wyścigiem sezonu zdaje się był idealny remis w punktacji.
44. Grzesiek 12.
Wybacz, ale jęki Maxa, tak samo jak jęki Hamiltona, nie mają nic wspólnego w omawianym temacie. Chociaż to, jak Lewis z Toto odwalili maniane po zakończeniu sezonu, u mnie są spaleni do końca życia. Udało im się zwalić winę na innych, a przecież, gdyby normalnie zarządzali wyścigiem, żaden SC czy wypadek nie był by w stanie odebrać tytułu Lewisowi. Zabrakło jajec przy VSC i braku zmiany opon.
Jak również Ci przypomnę, że przy równej liczbie punktów, tytuł zdobywa kierowca z wyższa liczbą zwycięstw w sezonie. Więc anulowanie wyścigu w żaden sposób by nic nie zmieniło
Chore jest to, że po raz kolejny niektórzy w zupełnie innym temacie, wyjeżdżają dla równowagi z Verstappenem i wyścigiem w Abu... Nawet próbują uzasadnić dlaczego wydarzenia z ostatniego okrążenia, są bardziej skażone niż przypadek z Singapuru. A to tylko pokazuje marna mentalność owych osobników i ich głupotę.
45. Lulu
@43 @44 Danielson i Grzesiu nim się zorientowaliście , zamieniliście normalno dyskusje w pyskówkę. I po co to komu .
@From1993 zalatuje mi tu IronManem teksty o żółci, jadzie itp . Czyżby powrót po zbanowaniu ? Pozdrawiam .
Kto ma chęć poczytać teksty tego poety polecam podobne forum sportowefakty. Tam figuruje jako Vijderst , Dragonek i ze 20 innych kąt ale styl wypowiedzi identyczny .
46. Chestermaft
Jak dla mnie to jest walka (słuszna) o kasę, a nie o uznanie mistrzostwa (chyba sam wie, że to niemozliwe i jednak trochę niesprawiedliwe dla Lewisa). Jesli do czegoś takiego dojdzie i zakończy się sukcesem, to własnie takim (kasa, a nie tytuł)
47. Danielson92
@45 Do 53 okrążenia też miałeś wrażenie, że źle zarządzali wyścigiem? Max nie miał nic do powiedzenia na dużo młodych oponach. Tylko i wyłącznie wypadek Latifiego uratował Red Bulla . Oczywiście teraz po fakcie najłatwiej jest się wymądrzać. Ale też pora w końcu zrozumieć jedną rzecz, która zawszę zasłaniają się fani Verstappena. Gdybyś Masi nie złamał regulaminu to Hamilton mógłby dojechać nawet na 3 kołach do mety a i tak zostałby mistrzem.
Z kolei używanie argumentu odwolanym wyścigu pokazuje problemy z logicznym myśleniem u kibiców Verstappena. Przecież gdyby anulowali wyniki ostatniego wyścigu to pogrążyliby siebie i przy okazji Verstappena. Potwierdziliby że w ostatnim wyścigu doszło do oszustwa. Także chciałeś być sprytny a zapędziłeś się w ślepą uliczkę :-D Ja będę jeszcze sprytniejszy. Napisałeś,że w przypadku równej liczby punktów o tytule decydowalaby liczba zwycięstw. Gdyby tak rewidowali ten sezon to też powinni się zająć tą farsą w Belgii na której skorzystał Holender.
Ogólnie kończę dyskusje z Tobą bo jesteś jak Krukkk. Można Cię zasypać faktami, ale Ty i tak swoje. Zawracasz bieg rzeki kijem.
48. Grzesiek 12.
Widzisz ich przewaga do wypadku Kanadyjczyka była tylko i wyłącznie spowodowana lepszym tempem wyścigowym. Gdyby jeszcze dobrze zarządzali wyścigiem i zmienili opony przy VSC, Lewis miał by taką przewagę nad Holendrem , że spokojnie mógłby zjechać po świeże opony podczas wypadku Latifiego, nie oglądając się co zrobi Max i wyjechać przed nim nawet gdyby ten pozostał na torze.
Walnąłeś głupotę, chcesz się wybielić i jeszcze bardziej się pogrążasz. Nawet marna ironia Cie nie uratowala
No cóż proponuję się dokształcić kto i kiedy przy równej liczbie punktów zdobywa majstra. Być może takich wisienek, jak ostatnie zdanie w komentarzu 43 już więcej nie napiszesz, a ja nie będę Ci musiał tłumaczyć lapitologicznie jak dla dziecka z przedszkola.
Więc Kolego nie obracaj kota ogonem, bo robisz się coraz mniej strawny
Tak, pisze o unieważnieniu wyścigu, bo tylko tyle przy dobrych wiatrach, może ugrać Merc i tylko w takim kontekście. Nic WIECEJ, w przypadku gdy kierowcy przejechali cały dystans. Zdając sprawę że to w zasadzie jest praktycznie nierealne tym bardziej że to i tak nic nie da. Dlatego też, poza biciem piany, przez Toto, Lewisa i was Hamiltoniarzey, nic więcej wam nie pozostało
Co innego w przypadku Felipe. Chociaz mam nadzieję że odpuści. Ale jeśli zagra ostro, mają tak mocne argumenty, unieważnienie wyścigu z Singapuru sprawi że zamiast prawie 8 krotnego, Lewis będzie tylko 6 krotnym majstrem :-DD
49. Danielson92
@48 Widzę, że kompletnie nie czytasz przebiegu wyścigu. Hamilton przeż swietna obronę Pereza nie miał na tyle dużej przewagi, żeby zjechać i wyjechać przed Maxem. Zjechałby to wyjechałby drugi i byłaby walka na torze, bo zakładam, że Max by nie zjechał. No i Holender na pewno nie przebieralby w środkach w obronie wiedząc, że jest dużo wolniejszy . Mercedes grał ostrożnie. Niewiele brakło a udałoby się.
Ja wiem kto byłby mistrzem. Przecież były obawy, że Verstappen może doprowadzić do kolizji także nie nadymaj się tak.No ale wspomniałem o równej liczbie punktów , bo śmieszą mnie opinię usprawiedliwiajace te wszystkie wydarzenia ,że Max był lepszy i bardziej zasłużył na tytuł. Tyle że w punktacji był remis i to ,, zwycięstwo '' w Belgii premiowało Holendra.
Czy ty nie potrafisz napisać komentarza bez tych Hamiltoniarzy. Skończ swoje wycieczki osobiste. Ciekawi mnie czemu fani Maxa tak agresywnie reagują na każde wspomnienie o tych kontrowersyjnych wydarzeniach w Abu Dhabi. Czyżby jednak pozostało jakieś poczucie niesmaku. Chyba tak.
A zachowanie Hamiltona. Czy myślisz że na jego miejscu Max zachowałby się zaraz po wyścigu tak jak Lewis. Ja szczerze wątpię. Cały Red Bull dostałby wylewu krwi do mózgu.
50. From1993
@ 45. Lulu
Zacznę od tego, że otrzymanie uwag na tema stylu pisania od kogoś kto pisze "kąt" zamiast "kont" to WIELKI zaszczyt...
Z całym szacunkiem, ale o jadzie w moim wpisie nie ma ani słowa. Po co kłamiesz?
Ironman? Niestety dla Twojej "teorii spiskowej" to nie znam go. W sumie nawet nie kojarzę z tego forum, nie mówiąc o innych forach o których wspomniałeś. Ale musi być dla Ciebie co najmniej idolem, skoro tak bardzo się nim interesujesz i tyle o nim wiesz? Więc pozdrowień nie mogę przyjąć.
Podsumowując, nie wiem czy zauważyłeś, ale w swoim wpisie nie zawarłeś żadnej sensownej uwagi, sensownego wniosku, żadnego argumentu do komentowanego tematu, za to pomówiłeś i spróbowałeś poniżyć trzech innych użytkowników za ich opinie.
Reasumując powyższe, jeżeli wydaje się Tobie, że jesteś od tych trzech użytkowników lepszy, to musisz zwrócić uwagę na słowa WYDAJE SIĘ TOBIE...
A co do mojego komentarza - potwierdzam - uważam, że sezon 2021 pod względem zagęszczenia "patologii F1" był rekordowy, ale zarówno w jedną jak i drugą stronę...
Pozdrawiam wszystkich posiadających własne opinie!!!
51. Lulu
@50
Nie irytuj się tak od razu . Stwierdziłem tylko fakt , a że ten pacjent od wielu kont ( tym razem dopilnowałem słownika) , uprzykrza się wszędzie i wszystkim wspomniałem jedynie o innym forum gdzie nie ma szans na bana i jego twórczość nie zna granic .
Co do tych dwóch użytkowników to tak . Jestem lepszy pod tym względem że staram się oceniać fakty a nade wszystko nie wywoływać niepotrzebnej afery na forum i niezdrowej atmosfery , bo to głupie i bezsensowne.
Reasumując powyższe, jeżeli źle Cię oceniłem a wychodzi na to że tak , to szczerze przepraszam , nie było to moja intencja .
Wracając do wypadku z Silverstone. Jeżeli uważasz że wpadając w zakręt z prędkością pewnie około 250km/h , bo jest to szybki łuk w szybkiej sekcji , prędkości pewnie są tam znacznie większe. I sądzisz że Hamilton wiedział w tych okolicznościach jak ma tracić bolid Maksa by samemu nie utracić panowania nad kierownicą to jest dla mnie mistrzem nad mistrzami . W tym momencie na zachowanie obu samochodów miało wpływ tyle wektorów, że nie sądzę by ktoś to potrafił powtórzyć nie niszcząc własnego bolidu .
Skoro było to celowe zagranie , to jak oceniasz zachowanie Maksa na Monzy ? Sprytny rewanż czy przypadek ?
52. Grzesiek 12.
49
Znowu błysnąłeś. Przecież mi cały czas chodzi o decyzję Merca przy VCS, grubo po tym jak Perez walczył z Hamiltonem. I gdyby wtedy z Lewis zmienił opony na nowe, zapewne by wypracował bezpieczną przewagę, dającą mu darmowy pit stop. I wcale by nie musiał walczyć z Maxem, gdyż ten też zjechał po opony. Albo nie ogarniasz wyścigów, albo żyjesz w swoim amoku. A wystarczy tylko pomyśleć...
Tak jak pisałem, dla Toto i Lewisa najprościej było zwalić całą winę na sędziów, aby unikać rozmów o ich decyzjach podczas wyścigu. Ale fakty są takie, że sami oddali tytuł Maxowi, oczywiście przy pomocy Latifiego.
Poza tym pytanie, czy Masi nie mógł wcześniej podjąć decyzji o od dublowaniu, w tym czasie jak to sugerowali inni kierowcy? Kto wie, może największym jago błędem było zwlekanie z decyzją.
Tak czy inaczej później, podjął słuszną decyzję, z duchem sportu. Tym bardziej że wcześniejsze jego decyzje zarówno podczas sezonu i ostatniego weekendu,
mocno pomogli Lewisowi walczyć o tytuł do samego końca.
Myślę też, że wiekszy syf byłby gdyby dokończono wyścig za SC, niż to że raptem trzech kierowców z ogana nie zdołało się od dublować...
I chociaż jak byś się nie starał, to Merc odpowiada za wojnę. Dla porównania sezon 2012, i to co sędziowie zrobili w ostatnim wyścigu w Brazylii dla Alonso i Ferrari.Przeciez taki Wolf, po decyzjach sędziów z tamtego wyścigu, waliłby amunicja na lewo i prawo i chodził po sądach. Tak jak pisze, przegrywać trzeba umieć, zamiast tego, cała wasza paczka z Hamiltoniarzami na czele, trzeci rok bije pianę i bluzgać na Verstappena, czasami nie mając pojęcia o czym w ogóle pisze
53. Lulu
@53
Nie miał przewagi na zjad . Prawdopodobnie brakowało około 2 sekund . Zobacz sobie powtórkę.
Druga kwestia to obrona Pereza była mocno dyskusyjna , ale ze ostatni wyścig, ale ze Lewis jechał nie zagrożony to więc to poszło.
Trzecia kwestią to oficjalnie zostało stwierdzone w dochodzeniu ze dyrektor złamał przepisy
Czwarta sprawa , skoro tak długo oglądasz f1 powiedz mi kiedy widziałeś taki restart , dokładnie. Znajdę sobie w necie
Zrozum w końcu ze fakt jest taki że złamano lub przynajmniej mocno naciągnięto regulamin by Max mógł wygrać i tyle . Hamilton przegrał ,tytuł ma Maks , dzisiaj jest środa a jutro czwartek i świat kręci się dalej . Nie pierwsze to w kontrowersjach mistrzowstwo i nie ostatnie. Lewis w 2008 r też zdobył kontrowersyjny tytuł i nawet jako jego kibic otwarcie mogę to przyznać. Nie ma co się miotać Max ma 3 tytuły już praktycznie i super .
54. Grzesiek 12.
53
Oczywiście że nie miał. Bo jechał około 20 kolek na starych gumach. Gdyby mu założono przy VSC, A WIEC po krasie Giovinaziego, spokojnie miał by okienko do zmiany opon.
Taa najlepiej żeby w ogóle Perez zjechał z toru przed nadjezdzajacym Lewisem :D
Nikt nie ma wątpliwości, że decyzja Masiego wpłynęła na to kto zdobył tytuł. Ale ja się ciągle zastanawiam czy nie dało się wcześniej od dublować kierowców...
Żeby daleko nie szukać - Brazylia 2022
Gdyby na przestrzeni sezonu tylko ten jeden raz złamano regulamin, gdyby nie było Sylvestrone itd. miałbyś rację. Tutaj wyszła nieudolność sędziów, a nie żaden spisek. Patrząc na cały sezon można stwierdzić, że sędziowie i tak pomogli bardziej Lewisowi niż Maxowi . I ta są fakty bezsprzecznie!
55. Danielson92
@52 Widzisz, rzucasz się, żołądkujesz, odpowiadasz agresją a masz kłopot z czytaniem ze zrozumieniem i ogarnięciem prostych faktów. Ja piszę cały czas o sytuacji z VSC . Gdyby na początku wyścigu Hamilton nie stracił za Perezem tyle czasu to mógłby wyjechać przy wirtualnej neutralizacji przed Maxem. A Holender nigdzie by nie zjechał, bo On w tym wyścigu musiał robić wszystko odwrotnie do Hamiltona także i przy SC tak musiał postąpić czyli odwrotnie do Lewisa.
Ciekawe, że zgodnie z duchem sportu jest dla Was wtedy, gdy jest na korzyść Maxa :-D Jednak można mieć wątpliwości co jest lepsze. Decyzja z duchem sportu, która krzywdzi i właściwie skazuje na przegraną jednego z zawodników czy jednak postępowanie zgodne z regulaminem i trzymanie się przepisów. Myślę, że gdyby to Maxa był na miejscu Hamiltona miałbyś trochę inne podejście do tej sytuacji.
Chłopcze, nikt nie bije żadnej piany. Mówimy o zaistniałych faktach, które zostały udowodnione i potwierdzone. Wiem, że dla Was temat tego wyścigu to temat tabu, a dlaczego? Bo dobrze wiecie jaka jest prawda. Nikt nie ma pretensji do Verstappena, nie płeć głupot,bo on jest tutaj bez winy.
Widzisz minęło 37 lat od słynnej ręki Boga,a ciągle się o tym mówi i każdy pamięta. I to nie jest żadne bicie piany. A ludzie tacy jak Ty mogą krzyczeć i wyzywać innych ile chcą, ale tak samo jak biegu rzeki kijem nie zawrocisz tak tutaj nie zmienisz FAKTÓW. Możecie słusznie mówić, że winny jest Mercedes bo zła strategia itp. Jednak gdyby nie złamano regulaminu to Max wtedy by nie wygrał. Wtedy byłby inny skandal. Czemu nie pozwolono im się ścigać. Jednak w takim przypadku dałoby się to wytłumaczyć przepisami.
56. Grzesiek 12.
Widzisz, tylko to że nie mógł wyjechać przed Maxem, wcale nie zmienia tego że i tak Merc popełnił błąd trzymając Hamiltona na torze na starych gumach. Gdyż to był najlepszy moment na świeże opony Tak jak pisałem zabrakło jajca. A co by zrobił Max w takim przypadku to tylko Twoje gdybanie. Ale raczej RB nie popełnił by błędu Merca i niezależnie od ich decyzji , Max by zjechał po świeże gumy.
Co w żadnym wypadku nie zmienia tego o czym pisze. Wyścig ułożył się jak ułożył, trzeba w zaistniałej sytuacji na torze odpowiednio reagować, a zamiast tego Toto wolał naciskać na Masiego...
Gdyby Lewis miał świeże opony , nadrobiłby tyle czasu żeby spokojnie zjechać po raz kejny podczas wypadku Latifiego i nie oglądałby się na Holendra
I tyle w tym wątku.
Ogólnie kończę temat, bo nie mam zamiaru udowadniać Tobie że nie jestem wielbłądem.... Ty i tak przecież wiesz swoje :DDD
Już Ci to chyba pisałem. Nie jestem również psychologiem, Twoich fobii, odnośnie decyzji Masiego i złamanego regulaminu , leczyć nie będę. Byłoby może prościej gdybyś spojrzał trochę szerzej na temat.
Jak zwykle, dobrze się rozmawiało o wydarzeniach z 2008 R. Ech Hamiltoniarze i ich wybiorcza prawda :DDD
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz