W RB nie ma litości, dajesz dupy to wypad. Nie każdy jest Checo Perezem z hajsem Slima za plecami, że może robić co chce, a i tak mu dadzą kontrakt.

Wystarczyło dać model Gran Turismo i nie byłoby problemu. To nie, dali suva jako Safety Car, w F1...

Niech robią jeszcze więcej wyścigów w krajach, które nie mają nic wspólnego z F1, a kierowcy są ledwo żywi po wyjściu z bolidów. Najważniejsze, że pieniążki od arabusów się zgadzają.

Biedny Felipe zaczyna głupieć na starość. Nikt z jego otoczenia nie mógł mu powiedzieć, albo dać do zrozumienia, że będzie robić z siebie pośmiewisko?

Ktokolwiek wierzy w to, że największe teamy opuszczą jakikolwiek wyścig z powodu budżetu musi być bardzo naiwnym człowiekiem. FIA zrobi wszystko, żeby RB i Ferrari startowało, to jest nie tylko kasa, ale też umowy ze sponsorami. Zespół nie może sobie ot tak nie pojechać. To całe gadanie, że mogą nie wystartować to tylko straszak pod publiczkę.

Jakim trzeba być ignorantem i egoistą, żeby twierdzić iż wyścig miał się odbyć... Coraz więcej zakażeń, ludzie z wykrytym wirusem wśród zespołów, stan pandemi, a janusze płaczą bo im się wyścig nie odbył. Jeszcze dorabianie do tego jakiś artykułów na kilka stron, gdzie wszystko sprowadza się do jednego - czubek własnego nosa. Jeśli ktoś z Waszej rodziny byłby w jakimś zespole i istniałoby ryzyko to jestem ciekaw czy jeden z drugim też by tak cwaniakowali.

@7 Póki co, jakoś nie widzę Giovinazziego w Ferrari. Nie pokazuje niczego nadzwyczajnego w Alfie, do tego miał kilka porażek w najgorszym możliwym momencie. Prędzej Riccardo bym widział w Ferrari niż jego, ale to takie gdybanie. Co do Vettela to odnoszę wrażenie, że jak w sezonie 2021 Ferrari nic nie pokaże to wróci do Red Bulla i możne znowu wystrzelić, bo jako jedyni są w stanie walczyć z czołówką.

@5 Prawdziwego kierowcę słyszysz w bolidzie, w trakcie walki i zadymy. Wtedy nie ma człowieka od PRu, który powie co jest zle, a co dobre. W momencie jak wysiadają z boldiu stają się chodzącymi bilbordami i katarynkami, które w kółko powtarzają jedno i to samo. Już naście lat temu przestałem oglądać cokolwiek przed i po wyścigu, bo rzygać się chce od tego biadolenia, jakie to wszystko jest cudowne, a jakieś odstępstwa można na YT obejrzeć.

Komentarz pod którymś filmikiem na YT: "Najlepszy człowiek w F1? Menadżer Grosjean'a :D"

Wszystkie Tilkodromy powinny zrobić wyjazd z kalendarza. Zaczynając od mega nudnej Francji, Rosji, Meksyku, a na Abu Dhabi kończąc. Najnudniejsze GP kalendarza, tylko szkodzą obecnej F1. Klasyki, albo robić tory na wzór klasyków + pora deszczowa + nieprzewidywalność i oglądalność wzrasta jak szalona.

Dadzą więcej to pójdzie, swoje się już najeździł. Vettel też już ma wakacje w Ferrari, ciekawe czy wróci do Red Bulla, jeśli tak to znaczy że chce jeszcze powalczyć, jak nie no to już tylko do słodkiej emeryturyki, tak jak to robi Raikkonen.

Tragiczny news... Borówa uruchomił pewnie swoje kontakty w Polsacie jak tylko przejęli Eleven, żeby dorwać się do koryta. Znowu będzie bezsensowne pieprzenie przez cały wyścig o dupie marynie, brak jakiejkolwiek orientacji co się dzieje na torze i masa pomyłek. Tylko kompletny janusz i nieogar może się cieszyć z takiego newsa. Poziom dna, mułu i Szpakowskiego. Dziadki na emeryturę...

Coś czuję, że oni te informacje to będą zbierać przez cały sezon.

Ktokolwiek twierdzi, że Borówa to świetny komentator, prezentuje brodzik intelektualny, w którym się znajduje. Takie osoby pewnie lubią też Szpakowakiego, albo Zientarakiego i myślą, że to wielcy fachowcy, gdzie w rzeczywistości to stare dziady, które pieprzą trzy po trzy, mylą fakty, zawodników, daty, wydarzenia i ogólnie nie mają pojęcia o nowoczesnej technologii. To dinozaury nadające się tylko i wyłącznie do muzeum. Im ich mniej tym lepiej. Nie twierdzę, że eleven to grono profesjonalistów, bo tak nie jest. Gdyby nie Sokół to ich poziom by leżał zupełnie. Mikołaj to jedyna osoba, która ma coś sensownego do powiedzenia odnośnie F1 w tym kraju. Brakuje mu konkretnego partnera do komentowania, bo to banda dzieciaków nie bardzo się nadaje. Jednak nie można eleven odmówić, że pakują hajs w F1 I to się chwali. Latają na tory, robią wywiady, ciekawe relacje przed i po wyścigu. To co polsat robił to była amatorka totalna, zabawa dzieciaków w piaskownicy.

Dajcie Hamiltonlwi jakiegoś młodego gniewnego z talentem to zobaczymy czy też będzie taki wyrozumiały i wielkoduszny... Już pokazał swoje prawdziwe oblicze, gdy jeździł z Alonso w jednym zespole. Bottas to pipa, w życiu nic nie ugra, jego rola to #2 i nic poza tym. Będzie tak samo jak z Barrichelo czy Massą. To nie jest materiał na mistrza...

Jeśli ten gościu myśli, że może cokolwiek zdziałać przeciwko takiej machinie jaką jest F1 to gratuluje optymizmu... Jeśli panowie z F1 będą chcieli to przejdą na elektryki kiedy im się będzie chciało i nikogo o to pytać nie będą. Swoją drogą Formuła E to patologia do kwadratu, niestety ale tego się nie da oglądać na chwilę obecną. Silniki wciąż wymagają ogromnej ilości pracy i rozwoju, żeby całkowicie zastąpić spalinowe maszyny. Zresztą pomijam już fakt, że F1 straci już zupełnie swój urok, którego i tak ma coraz mniej :(

Takie info do ludzi, którzy się śmieją z Massy, że wrócił do Williamsa pomimo, że już miał kończyć karierę. Po pierwsze mieć w ogóle możliwość startowania w F1 to już jest życiowe osiągnięcie, a utrzymać się tyle co on to też mało kto potrafi. Wrócił bo dostał dobrą ofertę, rozumiem, że wszyscy wyżej piszący odmówili by kolejnego milionowego kontraktu, bo przecież popłakał sobie na domowym wyścigu i powiedział, że kończy... Pewnie znaczna ilość osób leci z wywieszonym jęzorem w weekend do roboty, żeby dostać nieco większą wypłatę, a potem mają czelność wyśmiewania się w internecie... Massa ma takie samo prawo do fotela jak Kubica czy DiResta. To Williams zdecyduje kto będzie ich kierowcą, a nie internetowe trolle plujące jadem, gdy tylko ktoś powie coś złego o Kubicy. Sam jestem jego ogromnym fanem i trzymam za niego kciuki z całych sił, ale to nie znaczy, że mamy poniżać całą resztę. Myślcie ludzie i trochę szacunku dla osób, które w osiągnęły tyle w życiu.

Wiadomo w ogóle co się dzieje z Michaelem? Od dawna zero jakiś informacji.

@16 Weź mi podaj numery totka na następne losowanie, bo widzę że już wszystko wiesz :D

Pamiętajcie, że Ferrari to makarony, a ich mentalność dała dzisiaj o sobie idealnie znać. Zamiast zrobić podmiane kiedy był na to czas (np. zostawić Kimiego dłużej na super miękkich) to nie robili po prostu nic I liczyli, że dowiozą dublet. Liczyli na lut szczęścia, miłosierdzie santy madonny, itd. Mieli sporego farta, że się im udało, ale gdyby Hamilton wyprzedził Raikkonena to Vettel padł by zaraz potem i w Ferrari jedynie by kiwali głowami... Na Spa czy Monzy takie zagrywki nie przejdą już. Od zawsze lubię i kibicuje Ferrari, ale jak widzę takie zagrywki jak dzisiaj to łapie się za czoło. No typowe Włochy :)

To jak wygląda dzisiejsza F1 i jak zachowują się kierownicy to istna parodia... Nie daj boże ktoś wykona więcej niż jeden manewr obrony to od razu płacz i skargi (tak, znam regulamin), zaś kiedyś to było na porządku dziennym. Jednak o ile to jestem w stanie zrozumieć, tak teksty typu "pójdziemy do Charliego bo on brzydko do mnie powiedział" to już przesada. Brakuje facetów z jajami, którzy nie boją się postawić. Wszystko zostało zdominowane przez młodzieńców, którym dział PR układa każdą odpowiedź. W pełni popieram zachowanie Magnussena podczas wywiadu, a na torze to była zdecydowanie zemsta z jego strony za Grosjeana, sam na początku mówił, że skoro tak można robić to będzie brzydko. Hulk najzwyczajniej w świecie mógł nieco zwolnić skoro widział, że ten zjeżdża tak mocno, a nie pakować się na trawę.

Jestem ciekaw kto jest prawdziwym autorem tej plotki, nie zdziwiłbym się gdyby to był zainteresowany. Ten koleś ma problemy emocjonalne i przerośnięte ego, pewnie po tacie. Myśli, że jest nie wiadomo jakim mistrzem, a tempo ma praktycznie porównywalne do Kvyata, albo nawet słabsze czasami. Póki co nie wykazał się niczym nadzwyczajnym, a mym już połowę sezonu. Nie jest objawieniem tak jak jemu się zdaje, a wszelkie jego teksty typu "Toro Rosso jest be, ja muszę do Ferrari!" to tylko ujadanie dzieciaka z urażoną dumą... Nie brałbym jakichkolwiek plotek, które dotyczą tego gościa na poważnie. Jeśli o mnie chodzi, to wydaje mi się, że jeśli Robert się rzeczywiście sprawdzi i będzie na poważnie brany pod uwagę, to Renault może się pozbyć nawet Hulkenberga, bo ten też nie wykazuje się niczym specjalnym (tak, wiem że bolid nie pozwala, ale mimo wszystko). Wsadzą Roberta i Sirotkina do bolidów, jeden dla doświadczenia, punktów i walki o pozycję, a drugi dla kasy :) Oczywiście to tylko moje zwykłe gdybania.

No dobra, ale czego się McLaren spodziewał? Że Honda ni z gruchy ni z pietruchy zrobi im jednostkę, która będzie wszystko wygrywać? Mercedesowi zajęło ponad kilka sezonów w F1, żeby być gdzie teraz są. Nie wspominam nawet o ilości włożonych w to pieniędzy. Honda z F1 od ponad 10 lat chyba nie ma nic wspólnego z F1, a Ci nagle chcą od nich super silnika? Rozumiem, że to co zrobili to porażka dla obu stron, ale trzeba też spojrzeć na to od strony Japończyków... Dostają baty, ale stworzenie silnika na miarę podium to ogromne koszta i przede wszystkim czas włożony w testy. Zaś McLaren nie chciał silnika Merca bo wiedział, że z fabryką nie mają szans, a wg mnie to była ich właśnie największa szansa... No nic, nie zdziwię się jak McLaren w połowie sezonu zrezygnuje z udziału, zmieni dostawcę silników i w przyszłym sezonie ruszy od nowa.

Czego nie ma w regulaminie tego sercu nie żal :D

Bardzo ładnie Hass, jestem pod dużym wrażeniem. Cieszy też, że Merc nie odstaje aż tak bardzo, liczę na wyrównany wyścig jutro, może nawet trochę deszczu dla emocji. Zobaczymy jak to będzie później w sezonie, jednak na chwilę obecną zapowiada się obiecująco. No i bolidy w końcu wyglądają jak bolidy, gdyby tylko nie te kosiarki z tyłu...