Verstappen o braku paliwa: takie błędy nie powinny mieć miejsca
Max Verstappen po dzisiejszej czasówce był mocno zdenerwowany błędem zespołu, który sprawił, że ten nie miał szansy powalczyć do końca o pole position na torze Marina Bay.Jego inżynier wyścigowy wezwał go do bosku, gdy ten pokonywał swoje ostatnie szybkie okrążenie, które prawdopodobnie zapewniłoby mu start z pierwszego pola w niedzielnym wyścigu. Szybko okazało się, że powodem takiego działania zespołu nie była żadna usterka auta, a zwykły brak paliwa.
W związku ze zmieniającymi się warunkami na torze kierowcy w Q3 zrezygnowali z typowych dwóch przejazdów i na gładkich oponach próbowali wyczuć przyczepność toru, praktycznie cały czas krążąc.
Verstappen był wściekły na swój zespół po czasówce, gdyż tak naprawdę ekipa zepsuła mu dwa ostatnie okrążenia, które pozwoliłyby mu na zdobycie pole position. Zanim Holender został wezwany do boksu, aby oszczędzić paliwo dla pobrania próbki dla FIA, jego ekipa poprosiła o odpuszczenie wcześniejszego okrążenia w Q3.
"Czułem, że już okrążenie wcześniej miałem szansę, ale powiedzieli mi, abym przerwał okrążenie, więc stwierdziłem, że OK, możemy tak zrobić, ale potem na finałowym przejeździe powiedzieli mi żebym zjechał do boksu i wtedy zdałem sobie sprawę co jest grane. Zabrakło nam paliwa" mówił Verstappen dla Sky Sports F1.
"To ogromnie frustrujące i nie powinno coś takiego się przytrafić. Nawet jeżeli próbujesz zalać miej paliwa do auta i nie planujesz pokonania tych sześciu kółek, to w trakcie sesji należy śledzić zużycie i wiedzieć, że się to nie uda. Powinniśmy o tym wiedzieć znacznie wcześniej."
"Obecnie nie jestem zadowolony. Wiem, że to zawsze jest wysiłek zespołowy, a zespół może popełniać błędy, ale to jest nie do zaakceptowania. Oczywiście wyciągamy z tego wnioski, ale to naprawdę złe. Nie powinno do tego w ogóle dojść."
Mimo iż Verstappen sięgnął po zwycięstwo w ostatnich pięciu wyścigach, włączając w to występ na Węgrzech gdzie startował z 10. pola, Belgii, gdzie ruszał 14. i Włoszech, gdzie ruszał z 7. lokaty, Holender nie jest zbyt optymistycznie nastawiony przed jutrzejszym wyścigiem.
"To trochę jak Monako. Jest tutaj bardzo trudno wyprzedzać. Można trochę odzyskać strategią, ale obecnie nie mam nastroju, aby myśleć o dniu jutrzejszym."
"Gdy tylko wskakuję do auta zawsze daję z siebie wszystko, ale teraz jestem bardzo sfrustrowany tym co się wydarzyło. Wrócę do hotelu i będę myślał o innych rzeczach."
komentarze
1. poppolino
Rzeczywiście, dzisiaj w poczynania RBR wkradł się duch Ferrari. Natomiast zawsze lepiej jest odhaczyć ewentualną grande strategię w kwalach, niż zrobić jakiegoś dużego babola w wyścigu. Sytuacja Maxa i zespołu w obu klasyfikacjach jest na tyle bezpieczna że można już sobie na takie błędy od czasu do czasu pozwalać. A do tego otwiera się szansa na wygranie kolejnego już wyścigu po starcie z dalszej pozycji, i to na torze na którym ciężko się wyprzedza.
2. Globtrotter
lepiej startować z P8 niż z końca stawki albo alei serwisowej.
Gdyby taka akcja zdarzyła się w stajni Ferrari, oczywiście Binotto nie widziałby w tym winy zespołu tylko problem w gęstości paliwa albo złe warunki pogodowe...
Red Bull tak naprawdę może już zasiąść przy stoliku pod parasolem i patrzyć, czy komuś uda się wydrzeć Perezowi P2 w generalce.
3. fistaszeq
ktoś wczoraj pisal że pewien człowiek dostał tutaj bana...
4. fistaszeq
a nie sory to nie ten
mogliby dodać usuwanie komentarzy
5. Krukkk
@1 poppolino. Bardzo dobry komentarz.
6. hubos21
Cały sezon bezbłędnym być nie można, trochę ich z rytmu to wybije przed jutrem a jeszcze LEC może dostać kubeł zimnej wody jak HAM go wyprzedzi
7. Falarek
Teoretycznie gdyby miał regulaminową ilość paliwa to byłby cięższy i mógłby przez to być wolniejszy i mieć mniejsze szanse na PP
8. Werter
Oby DNF pomarańczaka jutro.
9. hubos21
@7
Haha, regulaminowa ilość paliwa to tylko ta do badania po sesji a tu zrobili jedno kółko za dużo
10. Mleko
@8 oby nie
11. poppolino
@8 Widzę że przeszłość z tego sezonu niczego cię nie uczy skoro dalej trzymasz swój poziom. Żebyś tylko jutro znowu nie płakał po wyścigu jak to fatalnie jest być kibicem Ferrari.
12. poppolino
Bo póki co to twoje czary działają w taki sposób że gdy życzysz źle Red Bullowi to w wyścigu obrywają twoi.
13. mcjs
Przecież on po jednym okrążeniu będzie najmarniej czwarty, niech nie mydli oczu.
14. Andrzej369
@1 Tegoroczne GP Węgier?
15. Markok
Czemu najlepsi kierowcy muszą być jednocześnie płaczącymi primadonnami.. VER HAM ALO VET ROS MSC senior itd. Jakby nie wypadek to KUB by ich wszystkich pozamiatał z dwiema rękami.
16. CrazyYoda
@11 on jest chyba bardziej kibicem Merca niż Ferrari. Sądząc po poziomie chodnika jaki tu prezentuje w komentarzach. Zad go piecze bo ciężko mu przetrawić wyższość kierowcy i zespołu RB nad innymi. Nie jest w stanie w żaden cywilizowany sposób przedstawić argumentów "przeciw" ani nawet "za" więc myśli że swoim zachowaniem wzbudzi okruszek współczucia do swojej osoby i jego cierpień, albo po prostu próbuje w ten sposób wynagrodzić sobie bycie przegrywem poza "stroną w internecie i sekcją komentarzy" , choć nie wiem czy to dobre porównanie bo jest nim tez tutaj. RB wymiata ten sezon. Ferrari na własne życzenie sobie ten sezon zepsuło. Merc do lamusa już na zawsze. A czy wygra RB czy Ferrari - bez znaczenia. Byle usadzili na dobre Merca i pseudo "mistrzów".
17. Radek68
Jak on popełnia błąd, to jest ok, "no błąd, sorry". Jak zespół, to wścieklizna. Ech...
18. Kamil7
Oczywistym jest czego tutaj nikt nie pisze, ze red bull nie chciał pobić czasu innych o 1 sekundę i zdemolować stawkę. Majac na uwadze to, ze decyzja odnosnie przekroczenia limitu budżetowego ma zapaść w ta srode, wyszli z slusznego założenie odpuszczenia tego wyścigu, a przynajmniej kwalifikacji.
Nie ma sensu dolewać oliwy do ognia;) ja bym przynajmniej tak zrobił i poświecił jeden weekend
19. Kamil7
Jest mega ewidentne.. najpierw zwolniło maxa przed nadjeżdzającym Perezem. Później odpuścili przedostatnie okrążenie maxa które po 2 sektorze było o 0.7sek szybsze. Ostatnie gdzie był 1sek przed leclerkiem kazali zjechać do boksu niby przez brak paliwa. Oni nie chcieli tego pole position w ten weekend
20. poppolino
@16 To jest kibic Ferrari. Sam to wielokrotnie deklarował. W zeszłym sezonie w walce Maxa z Lewisem był w stanie nawet delikatnie bardziej wspierać tego pierwszego. A jako że w tym sezonie to Red Bull był rywalem Ferrari w walce o tytuł (do połowy sezonu), to bardziej jedzie po Red Bullu. Gdyby walczyli z Mercem to pewnie leciały by wyzwiska w stronę Hamiltona i srebrnych.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz