Binotto sugeruje, że zrywka Verstappena wpłynęła na problemy Leclerca
Zespół Ferrari od dłuższego czasu nie ma dobrej prasy jeżeli chodzi o swój dział strategiczny. Jak nie błędy na pit wall, to przytrafiają się mu zawsze błędy ze strony kierowców i nie inaczej było podczas GP Belgii, chociaż tutaj skala problemów Scuderii była znacznie mniejsza niż w ostatnich wyścigach.Ekipa i tak wystawiała się na pośmiewisko, gdy w końcówce wyścigu wezwała Leclerca na dodatkową zmianę opon, aby spróbować powalczyć o punkt za najszybsze okrążenie. Leclerc, zajmując piąte miejsce spadł na chwilę za Fernando Alonso, którego wyprzedził na ostatnim okrążeniu, ale tuż po przekroczeniu mety okazało się, że czujniki FIA wychwyciły, że Monakijczyk przekroczył limit 80 km/h na alei serwisowej o dokładnie 1 km/h.
Za powyższe przewinienie otrzymał karę pięciu sekund, która sprawiła, że ten w efekcie spadł na szóste miejsce, a jego bój o najlepszy czas zakończył się 0,6 sekundy za wynikiem Maksa Verstappena uzyskanym na zużytym pośrednim ogumieniu… Memy same cisną się na usta, ale to nie koniec tej historii.
Szef zespołu Mattia Binotto po wyścigu wytłumaczył, że w feralna zrywka, która utknęła w przednich kanałach chłodzących hamulce Leclerca, i która zmusiła go do przedwczesnej wizyty w boksie już na samym początku wyścigu, a która jak na ironie najprawdopodobniej pochodziła z kasku Maksa Verstappena, uszkodziła też czujnik prędkości co mogło mieć wpływ na incydent z końcówki wyścigu.
Max playing Mario Kart on Charles 😭 https://t.co/NO8qmJlytd pic.twitter.com/eaJS6xaJiY
— tami. (@Vetteleclerc) August 28, 2022
Charles Leclerc co prawda wziął na swoje braki złamanie limitu prędkości na alei serwisowej, ale Binotto twierdzi, że zapasowy system ustalania prędkości auta mógł nie być tak samo dokładny jak główne źródło sygnału, uszkodzone na początku wyścigu.
"Byliśmy naprawdę na granicy [wyjechania przed Fernando Alonso]" mówił Binotto po wyścigu pytany o decyzję ściągnięcia Leclerca na trzeci postój. "Nie korzystaliśmy z naszych normlanych czujników prędkości, gdyż one zostały uszkodzone podczas przegrzania auta z powodu zrywki Maksa, która utknęła po prawej stornie auta, a nasz system zapasowy być może nie był na tyle dokładny."
"Ogólnie uważam, że to była pechowa sytuacja. Nie przestaniemy przez to podejmować takich decyzji i wykazywać się odwagą, gdy warunki będą pozwalały na uzyskanie najszybszego okrążenia."
Kolejny błąd Ferrari sprawił, że Leclerc na 8 rund mistrzostw świata przed końcem sezonu traci do Verstappena 98 punktów, a Holender idzie jak burza wygrywając domowy wyścig po stracie z 14. pola. W tym względzie co najmniej dziwnie wyglądają słowa szefa Scuderii sprzed przerwy wakacyjnej, kiedy mówił, że nie widzi powodów, aby Ferrari nie miało wygrać pozostałych wyścigów w tym roku.
Binotto twierdzi również, że dzisiejsze ściągnięcie Leclerc na dodatkowy postój było właściwą decyzją.
"To była okazja do wykręcenia najszybszego okrążenia, a my mieliśmy margines przewagi nad Fernando, aby spróbować powalczyć o to" mówił. "Uważam, że to była właściwa decyzja. Wiedzieliśmy, że będzie blisko z Fernando. Było blisko, aby stracić pozycję."
"Ale wiedzieliśmy, że on go wyprzedzi, gdyż miał świeższe opony, a to pomogłoby mu jeżeli chodzi o DRS i prędkość na głównej prostej."
"Po raz kolejny powtarzam, że uważam to za dobrą decyzję."
komentarze
1. X-Y-Z
Kiedy oni przestaną się ośmieszać ???
2. ryan27
Mistrzostwo :-)
Ferrari podejmuje same właściwe decyzje a po następnym wyścigu przewaga VER będzie wynosiła ponad 100 punktów.
3. KolczastyKaktus
Binotto ma rację, że to była dobra decyzja. Być może gdyby Leclerc wyjechał za Alonso po pit stopie lepiej by to się potoczyło dla niego ale sama decyzja była w porządku i nie wiem dlaczego ludzie się jej czepiają. Leclerc miał ogólnie pecha w tym wyścigu i to się moze zdarzyc każdemu. Poza tym wygląda na to, że Ferrari przegrało nie tylko mistrzostwa ale i wyścig rozwojowy zespołu i bolidu i to jest problem tej marki.
4. Mayhem
Jakby tak tylko czytać wypowiedzi Binotto i nie oglądać wyścigów myślę, że spokojnie można by było wnioskować, że Ferrari to idealny zespół pewnie zmierzający po tytuły...
Swoją drogą powinno być zakazane wyrzucać zrywki na tor (chyba podczas FP2 był ten temat poruszany), albo chować do kokpitu albo zrywać podczas pit stopu, ewentualnie wyrzucać w alei serwisowej i na bieżąco je zbierać...
5. Globtrotter
Niepublikowana rozmowa na linii Horner-Verstappen:
H: Max, odpalamy protokół B3KA Z F3RRAR1
V: Przyjąłem
H: Na mój znak, 3...2...1... teraz!
V: Zrywka poszła
H: Cel trafiony, misja zakończona powodzeniem
6. fistaszeq
Holender wygrał domowy wyścig (w Belgii) z 14 pola?
7. markak
Powinni uważać z tymi zrywkami, nie jestem fanem Leclerc'a ale nie mogliby tych zrywek jakoś chować albo przyklejać do siebie czy bolidu?
8. hubos21
@7
Najlepiej jeszcze podkładać
9. kiwiknick
@6 a może jego mama jest Belgijką a on sam urodził się w Belgii?
10. johan24
Pewnie na tej zrywce był napis białym flamastrem "Property of Max Verstappen"... Ech. Jak kibicuję LEC to już serio poraża mnie ta indolencja Binotto.
11. Hans1970
Mam wrażenie, że Binotto jest coraz bardziej odklejony od rzeczywistości. Potencjał jest, a może był i się skończył? Albo nie potrafią z tego skorzystać poprzez niezrozumiałe decyzje w kolejnych wyścigach. W tym wszystkim Leclerc i tak ma dużą odporność i cierpliwość. Nie jestem fanem Ferrari, ale jest mi ich trochę szkoda jak tracą zazwyczaj na własne życzenie prawie pewne pozycje.
A to co dziś odwalili z tym pit stopem Leclerca, żeby zyskać 1 pkt. za najszybsze kółko, to kwintesencja la grande strategia. No chyba, że to był celowy plan G lub H itd. wymyślony przez Binotto i resztę strategów Scuderii???
12. KolczastyKaktus
11. Hans1970
Akurat decyzja o podjęciu walki o najszybsze okrążenie była dobra.
13. Moria
W Red Bullu to nawet zwykła zrywka wie, który bolid ma " zaatakować " ;D
14. Aeromis
@10. johan24
Poraża Cię indolencja Binotto, a nie poraża Cię indolencja Leclerca? Najpierw omal nie rozwalił bolidu przed treningiem a w wyścigu złapał idiotyczną karę, która cofnęła go o 1 miejsce. Czemu niby to dziś był winny Binotto? Niczemu. Ale i tak fani Leclerca notorycznie na Binotto zganiają winę "o wszystko". Sorry, ale obserwuję to przez cały ten sezon dość skrupulatnie i jesteście jak rodzina patologiczna, Gdy Leclerc wygrywał nikt o tym że bez BInotto nie byłoby to możliwe nie wspominał... Jednostronne walenie sztachetą po głowie "bo tak".
15. nonam3k
Zobaczcie ile straciło Ferrari i hass po tej dyrektywie . Jeżeli w kolejnym wyścigu ta przewaga rbr się utrzyma to wyjdzie że to nie silnik Ferrari był tak mocarny jak opisują a machloje w podłodze.
16. mcjs
Nie trzeba być fanem jakiegokolwiek kierowcy, żeby widzieć jak jego szef bredzi głupoty. Słowa, które wypowiada kompromitują go jako szefa zespołu.
17. alfaholik166
@16
Pozwolę się nie zgodzić. Pod względem PR-owym Binotto jako szef zespołu zachowuje się właściwie i całe szczęście, że publicznie nie wytyka swojemu zespołowi złej pracy, bo to bardzo często przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. Chyba właśnie w takich okolicznościach pożegnano się z Arrivabene. To że Ferrari przegrywa mistrzostwa przez złe zarządzanie oraz liczne indywidualne błędy wydaje się oczywiste, ale jeśli jest coś pozytywnego w medialnym przekazie Binotto, to że przynajmniej wiedzą DLACZEGO podjęli akurat taką a nie inną decyzję. Nikt nie jest nieomylny, ale najgorzej jest popełnić błąd i nie wiedzieć dlaczego został popełniony.
18. Shovers
Może mi ktoś powiedzieć po co są te zrywki na kaskach i dlaczego nie można ich usunąć tuż przed wyścigiem, a nie w jego trakcie? Było to kiedykolwiek regulowane lub chociaż dyskutowane?
Wiem, że to nie pierwszy raz gdy wpada komuś zrywka w elementy bolidu i powoduje duże problemy, czasem nawet niwecząc wyścig. W interesie zespołów i kierowców byłoby więc, by te zrywki im nie przeszkadzały. Dlaczego więc nigdy nie podjęto tego tematu? A jeżeli podjęto, jak się ta sprawa zakończyła? Oglądam mniej więcej od 2005 roku i nie kojarzę by ktoś się tym zajmowałt, a widać, że może to być spory problem.
19. RaV23
@18 wizjer podczas wyścigu się brudzi, obkleja kawałkami gumy i innym syfem. Zrywając zrywkę ma czysty wizjer.
Nie mają przedniej szyby i wycieraczek to mają zrywki na kasku.
20. mcjs
@17. alfaholik166
Pozwolę sobie polemizować; z zewnątrz może to wyglądać jako dobry komentarz w interesie zespołu, ale nie jest to pierwsza taka sytuacja, a któraś z kolei. Binotto korona by z głowy nie spadła, gdyby powiedział, że zaryzykowali i nie wyszło, a nie upierał się, że to była właściwa decyzja. Każdemu zdarza się przekalkulować. Takie rzeczy możesz robić jak masz pewnych mechaników i odpowiedni zapas czasowy, Ferrari ma tak skutecznych strategów, że ich kierowcy często muszą podejmować decyzje za nich. Cały pion zarządzający sprawia wrażenie kółka wzajemnej adoracji, gdzie każdy każdego poklepuje po plecach. I tak to będzie trwało, jeśli nie wejdzie ktoś ze świeżym spojrzeniem.
@18. Shovers
Bez zrywki kierowca musiałby mieć często czyszczony wizjer. Kiedyś, kiedy postoje w boksie nie trwały po 2 sekundy, był człowiek, który przecierał wizjer w trakcie pit-stopu w razie potrzeby. Postoje się skróciły, technika poszła do przodu i teraz są zrywki. Inna rzecz czy one rzeczywiście muszą być wyrzucane z samochodu zamiast chowane gdzieś w kokpicie.
21. Shovers
@19, z tego co widzę, to często zawodnicy pozbywają się zrywek już na samym poczatku wyścigu, co chyba oznacza, że w zwykłych warunkach nie są one zbyt przydatne.
Jeżeli jednak czasem się przydają, to myślę, że dałoby się bez większych problemów zrobić tak, by nie wyrzucać tych zrywek za siebie, tylko żeby w jakiś sposób zostawały przymocowane/zabezpieczone w bolidzie/kombinezonie.
22. Raptor Traktor
@6 Verstappen to ma co najmniej trzy domowe wyścigi, a może i więcej.
23. Frytek
@21
Te zrywki są wręcz konieczne. Szyba w kasku to nie szyba w samochodzie. Jest wąska i blisko oczu, jeśli na przykład rozkwasi się jakiś owad to jest on bardzo blisko oczu i można powiedzieć że zasłoni prawie całe pole widzenia. W aucie szyba jest daleko i takie owady aż tak nie przeszkadzają, aczkolwiek każdy je od razu usuwa. Do tego guma, kurz i inne pierdoły, zapewne bez tych zrywek czasami ktoś mógłby nie dojechać do mety, bez napoju dojedzie ale gdy nic nie widzi to już bieda.
Fak jest jednak taki że nie powinni tego wyrzucać na tor. Mogą przecież wrzucić do reklamówki z Biedronki (żart). Te zrywki wiele razy utrudniły komuś wyścig a wręcz wyeliminowały z niego
24. johan24
@14 To jednak była zrywka Latifiego. Nawet tego we Ferrari nie potrafią ogarnąć. Zobacz sobie F1 TV w tym temacie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz