Vasseur: czołowe zespoły mogą wyłączyć swoje tunele, aby zmieścić się w limicie
Szef Alfa Romeo Fred Vasseur uważa, że zespoły, które nie potrafią zmieścić się w tegorocznym limicie budżetowym "powinny wyłączyć swoje tunele aerodynamiczne", aby ograniczyć rozwój swoich bolidów.Zespoły obecnie toczą dyskusję z FIA oraz F1 na temat ewentualnego podniesienia limitu budżetowego ze względu na inflację oraz rosnące koszty frachtu, które są pokłosiem wojny w Ukrainie.
Praktycznie od samego początku sezonu szefostwo Red Bulla nawołuje do wprowadzenia zmian w limicie budżetowym, a Christian Horner w jednym z wywiadów zasugerował, że w przeciwnym razie kilka ekip nie będzie mogło wziąć udziału w kilku wyścigach pod koniec roku.
W Monako do grona ekip, które oficjalnie potwierdziły problemy z zamknięciem się w wyznaczonym przez FIA limicie dołączyło Ferrari. Mattia Binotto nie widzi możliwości zmieszczenia się w wyznaczonym budżecie i już sugeruje naruszenie go w tzw. "minimalnym stopniu". Przepisy bowiem zakładają 5-procentowy bufor o jaki można przekroczyć budżet. Jeżeli tak się stanie kara ma być łagodniejsza.
Sęk w tym, że obecnie nie wiadomo co to za kara i zarówno szef Scuderii, jak i Red Bulla nawołują FIA do doprecyzowania przepisów finansowych.
Gołym okiem widać, że problemy ze zmieszczeniem się w 140-milionowym budżecie, który ze względu na ilość wysięgów został nieco powiększony, mają głównie duże zespoły. O swojej sytuacji oficjalnie nie poinformował jeszcze Mercedes, ale można się domyślać, że ma on podobny problem co Red Bull i Ferrari.
Na drugim końcu stołu siedzą zespoły, które ze względu na swoją wielkość nie przejmują się żadnymi limitami, gdyż ich fizyczne budżety i tak są niższe niż te wyznaczone regulaminowo.
Wśród nich jest Alfa Romeo, której szef w Monako przekazał stosunkowo prostą receptę na ograniczenie wydatków swoim kolegom po fachu z większych ekip.
"Różnimy się tym, że my nie mówimy o limicie budżetowym, ale o naszym wewnętrznym budżecie" mówił Fred Vasseur. "Nie będę w stanie wydać więcej niż mam do dyspozycji nawet jeżeli podniesiemy limit, ale rozumiem ich sytuację."
"Jeżeli jednak wzrastają ceny energii i frachtu rozwiązaniem jest wyłączenie tunelu aerodynamicznego i zaprzestanie dostarczania poprawek na każdy weekend wyścigowy."
"Znajdujemy się w sytuacji, gdy wcześniej czy później będziemy musieli przestać rozwijać nasz bolid, gdyż znajdziemy się na limicie naszego budżetu i myślę, że wszyscy mogą uczynić podobnie."
Pogląd Vasseura podziela również szef zespołu Alpine, który twierdzi, że wpływ inflacji został już uwzględniony przy opracowywaniu budżetu na sezon 2022.
"Większość ekip opracowuje budżet na kolejny rok na przełomie listopada i grudnia. My nie stanowimy tutaj wyjątku" mówił. "W tym czasie inflacja już była na poziomie ponad 7 procent. W Anglii wskaźnik RPI wynosił 7,1%. Wzięliśmy to pod uwagę, gdy pracowaliśmy nad budżetem i przełożyliśmy to na prace rozwojową jaką zamierzamy wykonać."
"Cały czas mieścimy się w limicie, mimo iż koszty frachtu poszły trochę bardziej do góry niż sądziliśmy. Nadal mieścimy się w limicie i planujemy mieścić się w nim na koniec roku. W razie czego dostosujemy nasze działania rozwojowe tak jak mówi Fred."
"My ślę, że się uda. Jeżeli jest wola, to znajdzie się sposób. Ustaliliśmy budżet i powinniśmy się go trzymać."
Z wiadomych względów w gronie ekip nie przejmujących się limitami w tym roku jest także Williams, ale do grona zespołów, które wydają się popierać rozmowy dołączył McLaren, który od początku bardzo popierał wprowadzenie limitów.
"W takich sytuacjach ważne jest, aby mieć mocne przywództwo w FIA i Formule 1, aby znaleźć rozwiązania, które są w najlepszym interesie sportu i właśnie dlatego prowadzimy tę dobrą dyskusję" mówił Andreas Seidl, szef McLarena. "Nie jest sekretem, że my jako McLaren zawsze cisnęliśmy na wdrożenie limitu budżetowego i zatwierdzenie go na poziomie jaki mamy obecnie."
"Jednocześnie jednak, gdy mamy wyjątkowe okoliczności takie jak obecnie, które pojawiają się w trakcie sezonu, gdy wszyscy mają już ustalone budżety, musi być możliwość zdroworozsądkowej dyskusji i znalezienie rozwiązań dla sportu."
"Cały czas mam nadzieję, że znajdziemy dobre rozwiązania w tej sytuacji."
Warto zaznaczyć, że początkowo limit budżetowy miał wynosić 175 milionów dolarów. O takim poziomie zespoły rozmawiały przed pojawianiem się pandemii. To co działo się, gdy na świecie szalał koronawirus sprawiło, że wszystkie zespoły zgodziły się ograniczyć limit budżetowy najpierw do 145 milionów dolarów w 2021 roku, a następnie przez kolejne trzy lata obniżać go co roku o 5 milionów, W ten sposób w 2022 obowiązuje limit 140, a w przyszłym roku 135 milionów dolarów. Kwestia ta również jest podnoszona teraz przez większe zespoły, które wtedy niechętnie, ale zgodziły się przystać na propozycję mniejszych zespołów.
komentarze
1. Krukkk
Oczywiscie, ze mozna w ten sposob ciac koszty. Mozna nawet jezdzic na trzech kolach, startowac co drugi weekend albo wystawiac do rywalizacji tylko jeden bolid. Fred chodzilby dumny,ze Alfa konkuruje z zespolami TOP 3, ale jesli limit nie zostanie podniesiony to bedziemy ogladac kicz a nie F1.
2. yaiba83
Tymi limitami zaczyna się pomału zabijać DNA F1. Dla mnie od zawsze F1 kojarzyła się z rozwojem, kosmicznymi technologiami, wyścigiem technologicznym, balansowaniu na granicy przepisów... A na dzień dzisiejszy dążymy do 20 samochodów typu Williams przy obecnej formie. Ja jednak wolę patrzeć z otwartą japą jak najlepsi pokazują do czego zdolne są umysły inżynierów. A jak kogoś nie stać na F1 to niech zainteresuje się niższymi seriami...
3. wons
@2 Niestety skończy się to uniwersalnym podwoziem jak w indycar. Nowe tory, kosztem klasycznych rund, ograniczenie rozwoju, oszczędzanie części silnika i sędziowanie pod widowisko tak teraz wygląda "najlepsza seria wyścigowa" na świecie.
4. Tomek_VR4
Libert Media jest na dobrej drodze aby zmienić F1 w Formułę E
5. Amator
Ja rozumiem, że limity są fair wobec małych zespołów. Ale to już nie jest królową motorsportu. Od lat mamy oszczędzanie paliwa, podzespołów, opon, teraz jeszcze pieniędzy. Co będzie następne? Może oszczędzanie asfaltu, nowe tory nie będą mogły mieć więcej niż 3km i 4m szerokości? Może zróbmy w ogóle wszystkie wyścigi w Stanach, żeby zaoszczędzić kasę na podróżowaniu po świecie.
6. pan37lureta
Czy ktoś w F1 wie że już jest seria z niskimi limitami? Nazywa się F2 i tam jest cięcie kosztów na maxa
7. olejny
Z przymrużeniem oka ! Skoro coraz bardziej ogranicza się finanse zespołom,to może lepiej zrobią robiąc tor na którym będą się ścigać modele bolidów prowadzonych prze z obecnych kierowców,a zaoszczędzą kupę szmalu wypaczając wyścigi.Szefostwo F-1 niszczy F - 1 poprzez swoje coraz bardziej dziwne zarządzenia i ograniczenia.Bolidy miały być lżejsze,a są coraz bardziej cięższe itd.
8. Michael Schumi
To niestety nie jest ta sama Formuła 1, jaką znałem z dzieciństwa. Wszystko co nowe, innowacyjne to źle i nie można się w tym rozwijać. System amortyzacji TRD z Renault w 2006 r., podwójny dyfuzor z Brawn GP w 2009 r., zakaz rozwoju silników, dmuchany dyfuzor Red Bulla, DAS Mercedesa.
9. sylwek1106
Limit miał spowodować wyrównanie stawki, może trochę komuna, może trochę bardziej mistrzostwa kierowców. Jak już się zgodzili na limity, to może każdy kto je przekroczy wypłaci kwotę przekroczenia po kolei wszystkim zespołom, które się zmieściły. Wtedy pewnie będzie pełne poparcie.
10. Faustus
Zniesienie limitów skutkowałoby tylko tym, że znacząco pogłębiłby się podział na F1A i F1B. Na topie byłyby 3 teamy, a reszta daleko, daleko z tyłu. Chcielibyście tego? Jeśli tak, to może ograniczyć liczebność stawki do owych 3 topowych stajni? Resztę wykluczyć, bo nie nadążą za najlepszymi... Po co komu widowisko, w którym 14 bolidów jest dublowanych po kilka razy...
11. sliwa007
10. Faustus
Dalej widzę te same ekipy na czele, te same od kilkunastu lat. W dalszym ciągu zespoły środka stawki mogą tylko pomarzyć o zdobyciu podium bo od liderów dzieli ich przepaść. Nic się nie zmieniło.
12. hubertusss
Nawet jak po wakacjach czołowe zespoły RB i Ferrari wyłączą tunele to zespoły końca stawki i tak ich nie dogonią.
13. Ksys
@10 liczylem po testach, ze na topie beda 4 zespoly w tym sezonie, zostaly dwa, wiec te twoje trzy nie bylyby zle;) niestety ale limity wprowadzona a efektow nie ma. Sa dwa zespoly a reszta sekunde za nimi. Nie tak to mialo wygladac.
Pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz