Verstappen: Hamilton zachował się niesportowo i okazał brak szacunku
Max Verstappen twierdzi, że jazda Lewisa Hamiltona była "niebezpieczna" a świętując swoje 99. zwycięstwo w F1 Brytyjczyk popisał się "niesportowym zachowaniem" i okazał mu "brak szacunku".Zawodnik Red Bulla uczestniczył w kolizji z Lewisem Hamiltonem, do której doszło na pierwszym okrążeniu GP Wielkie Brytanii w szybkim zakręcie Copse. Mając na liczniku blisko 300 km/h Holender wypadł z toru i uderzył w bandy. Siła uderzenia jaką odnotowały czujniki w jego aucie dała wynik 51G.
Hamilton bez większych problemów był w stanie kontynuować walkę i ostatecznie na dwa okrążenia przed metą mimo 10 sekundowej kary za incydent z pierwszego kółka, zwyciężył w domowym wyścigu, bez większych skrupułów ciesząc się z wyniku a w wywiadach udzielnych po wyścigu z jego ust zabrakło wyrazu jakiejkolwiek troski o zdrowie rywala i kolegi z toru.
Max Verstappen z kolei po rutynowej wizycie centrum medycznym na torze został przetransportowany do pobliskiego szpitala na bardziej szczegółowe badania. Za pośrednictwem mediów społecznościowych zdołał skrytykować Hamiltona za jego zachowanie w trakcie wyścigu, jak i tuż po nim.
"Przede wszystkim cieszę się, że jestem cały" mówił Holender. "To było duże uderzenie - 51G, ale już czuję się lepiej."
"Oczywiście jestem rozczarowany takim wyeliminowaniem mnie z wyścigu. Orzeczona kara nie pomogła nam w żaden sposób i nie jest właściwa za tak niebezpieczny manewr jaki wykonał na torze Lewis."
"Patrząc na to jak świętował zwycięstwo po wyścigu, gdy byłem jeszcze w szpitalu, okazał brak szacunku i popisał się niesportowym zachowaniem, ale idziemy dalej."
Zwycięstwo Hamiltona pod nieobecność na mecie Verstappena sprawiała, że przewaga kierowcy Red Bulla w mistrzostwach skurczyła się do skromnych 8 punktów.
Zespół Red Bulla ścigając do boksów Sergio Pereza w końcówce wyścigu odebrał Hamiltonowi punkt za najszybsze okrążenie, ale przewaga zespołu w mistrzostwach konstruktorów spadłą do zaledwie 4 oczek.
Po wyścigu ostrą krytykę Hamiltona i FIA wystosowali wszyscy przedstawiciele Red Bulla z Helmutem Marko i Christianem Hornerem na czele.
"Nie potrafię zrozumieć jak Lewis może czerpać satysfakcję z tego wszystkiego po tym jak wysłał swojego rywala i innego kierowcę do szpitala" mówił Horner. "To rozczarowujące. Bardzo niesmaczne. Jego poczynania postawiły w niebezpieczeństwie innego kierowcę i jak dla mnie jest to nie do zaakceptowania."
"Miał szczęście, że podobnie nie skończyło się z Leclerckiem. Gdyby ten nie pojechał szeroko i obrał tor, który mu się należał, zakończyłoby się to dokładnie tak samo."
Szef Red Bulla przyznał również, że jego zespół bacznie przeanalizuje teraz sytuację i zastanowi się czy nie wymusić na FIA ponownego rozpatrzenia incydentu z pierwszego okrążenia GP Wielkiej Brytanii.
Helmut Marko już zdążył stwierdzić, że Hamilton swoim manewrem zasłużył na karę wykluczenia z wyścigu.
Christian Horner bardziej twardo stąpa po ziemi i przyznaje, że o ile jego ekipa ma pewne możliwości do działania, skuteczność tych ruchów pozostaje niewielka.
"Mamy pewne prawa, ale uważam, że ostatecznie wynik? sędziowie są pewni swojej decyzji" mówił. "Uważam, że bezsensownie będzie ciągnąć tę sprawę dalej, ale przyjrzymy się temu. Wkrótce o tym porozmawiamy."
komentarze
1. Davien 78
I cały Max. Nie okazał mu szacunku. Wielki mistrz Max bozbawiony szacunku. Powinien uklęknąć i sypać swą czarną głowę popiołem. A Merc odbudować mu auto. Jest już telemetria Merca na angielskich stronach. Nie ma ruchu kierownicy Hama w lewo. Ale czy to Maxowi wystarczy?
2. toddlockwood
xDDDDD Przyganiał kocioł garnkowi.
Hipokryzja poziom 100
3. SilverX
Haha co za hipokryta...
4. Espen
Popatrzcie sobie na kolizję Senny i Prosta na Suzuce w 1990 roku to sobie podyskutujemy. Wtedy Senna celowo wywiózł Prosta - zrobił to z pełną premedytacją. Czy to samo powiemy o Lewisie? Nie. Uważam, że był to zwykły incydent wyścigowy. Obaj kierowcy nie odpuścili, a Max gdyby zostawił odrobinę miejsca to też korona by mu z głowy nie spadła. Obstawiam, że to początek drogi Lewisa do zdobycia 8 korony
5. Michael Schumi
W czym Max jest hipokrytą? Pytam serio.
6. Majk-123
1. Nie wiem czy wiesz, ale jak ktos trafia do szpitala, to w sporcie nawet prowizorycznie, ale trzeba się przejąć tym faktem. Inaczej się wychodzi na buca, tak jak ty teraz.
7. Danielson92
@5 Choćby w tym, że sam wielokrotnie eliminował innych kierowców z wyścigów i co bardzo bił się w piersi? A teraz sam to Hamiltonowi zarzuca. Przyganiał kocioł garnkowi.
8. weres
@5
Czy na potrzeby twoich urojeń wszyscy mamy udawać, że różne zachowania maxa nie miały miejsca?
9. Majk-123
4. A co ma do tego Senna? To teraz można nawet zabijać na torze? Czy co chciałeś powiedzieć? Pytam bo na prawdę nie wiem. Nie chodzi mi o dzisiejszy incydent.
10. Bleki40
Siedmiokrotny mistrz świata nie okazał szacunku gościowi który jeszcze nic nie osiągnął. Nie usunął mu się z drogi. Ba ośmielił się nie zwolnić po tym jak ,,mistrz Max" nakładał się na niego. Zresztą nie pierwszy raz . Imola i choćby nawet wczoraj podczas sprintu. Obłuda tego kolesia nie zna granić. A mówią że pycha zawsze kroczy przed upadkiem.
11. ryan27
Czemu wy nie rozumiecie że to jest celowa gra RBR żeby dokopać HAM medialnie i wspomóc Maxa w tytule?
Przecież nie powiedzą że to wina VER. Przypomnijcie sobie jak VER prowadził w brazylii i przez swoją głupotę przegrał wyścig albo jak przez niebezpieczną zmianę kierunku podczas hamowania spowodował kolizję z Ricciardo. VER nigdy nie jest winien. Ten dziadek ma jedno oko ale na drugie też chyba nic nie widzi. Horner - to jest mistrz w takich gierkach.
Heh dlatego nie lubię RBR. Banda hipokrytów.
12. viggen
90% tu piszących, to chyba niedzielni kierowcy.
Max niech płacze. Od poczatku sezonu to zawsze Lewis odpuszcza. Inaczej byłoby już dawno kilka kolizji.
Wczoraj w sprincie (można na YT zobaczyć) w tym samym zakręcie Lewis jechał po zewnętrznej ale odpuścił.
Dzisiaj w tym samym zakręcie to Lewis był po wewnętrznej i Lewis pierwszy raz zrobił jak Max - nie odpuścił. I doszło do kolizji.
To znaczy Lewis troszkę odpuścił, bo inaczej by przestrzelił zakręt na wierzchołku. Był przed Maxem ale puścił gaz, bo wiedział, że w zakręcie się nie zmieści. W tym momencie Max był przed nim dlatego widać w momencie uderzenia, że Max jest przed (w końcu Lewis trącił przednim kołem Max tylne koło). Tylko że Max też powinien odpuścić a tego nie zrobił.
Trzeba zobaczyć jak Lewis dzisiaj wyprzedził Leclerca w tym zakręcie. Charles odpuścił i nie doszło do kolizji.
Na koniec. Jesli się Max nie nauczy odpuszczać a Lewis za każdym razem nie będzie myślał za Holendra (czyli odpuszczać bo Holender jedzie) to będzie więcej kolizji.
13. Davien 78
A czy Ver wzięli do właściwego szpitala? Bo on to tak naprawdę nadaje się do psychiatryka.
14. Senny
Usunięty
15. Ilona
Dokładnie odniosłam to samo wrażenie - strasznie słabe zachowanie po wyścigu. Bardzo źle to wyglądało. Mimo wszystko spodziewałam się czegoś innego po Lewisie, bo w niektórych sytuacjach potrafi okazać szacunek. Tutaj zupełnie tego zabrakło, pomijajac już, że zabrakło nawet głupiego przepraszam. Świętować w taki sposób, wiedząc że ktoś inny trafia do szpitala po tak groznym wypadku? Nie ma znaczenia czy wszystko z nim ok, Lewis w swoim świecie, jakby nic się nie stało, celebracja na całego. Przykre, ale tak jak Max powiedział, trzeba to zostawić za sobą i iść dalej. Najważniejsze, że wyszedł z tego cało.
16. Purrek
Przecież pierwsze o co się zapytał Hamilton (na torze) to czy z Maxem jest ok, jeszcze przed restartem było wiadomo, że jest cały i zdrowy, a do szpitala jedzie na zwykłe badani. Czekam na sceny jak z piłki nożnej.
17. Majk-123
Jak ktoś trafia do szpitala, to przynajmniej wystarczy jedno zdanie współczucia z związku z tą sytuacją. Nie chodzi o to co kto zrobił, czy komu kibicuje. Widzę wiele małp, na tym forum. A jakby to was syn czy ojciec siedział w tym samochodzie?
18. Mayhem
Podobno nikt w Mercedesie nie poinformował Lewisa, że Max jest w szpitalu i dlatego była ta cała "celebracja" ze strony Hamiltona, dopiero po wszystkim w rozmowie ze Sky się o tym dowiedział.
19. Michael Schumi
@7, @8 - pytam, bo nie przypominam sobie sytuacji, w której Max wywalił kogoś z toru z tak potężną siłą, jak stało mu się dzisiaj.
@8 - Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie rozumiem o jakich urojeniach mówisz i jakie "mamy udawać". Pierwsze komentarze mówią o hipokryzji Maxa. Ja pytam w którym miejscu jest hipokrytą, skoro Max mówi, że Lewis nie zainteresował się jego stanem po wypadku. Hipokryzję Max wykazałby, gdyby sam spowodował analogiczną sytuację, w której doprowadza do tak potężnej kolizji, której był sprawcą a potem nie zwraca nawet uwagi na stan zdrowia takiej osoby po wypadku, lecz dzisiaj mówi o tym, że Lewis nie spytał nawet czy wszystko jest z nim w porządku. Jeśli uważasz, że w tej konkretnej sytuacji Max wykazał się hipokryzją to wskaż proszę gdzie Max spowodował tak wielki dzwon drugiemu kierowcy, gdzie nie spytał potem o jego stan zdrowia.
@10 Trochę dziwne, że idziesz tym tokiem myślenia, że nie należy się szacunek komuś, kto "jeszcze nic nie osiągnął". No cóż, może Cię zmartwię, ale po wypadku Grosjeana w jego ostatnim wyścigu, w którym spalił bolid, wszyscy dopytywali czy wszystko z nim w porządku, mimo że to też kierowca, który powinien być rozpatrywany w kategorii "jeszcze nic nie osiągnął" - bo chyba masz przez to na myśli zdobycie minimum jednego tytułu - tym bardziej że ta kraksa Grosjeana miała miejsce z jego własnej winy, lecz przez obawę o jego zdrowie i życie nikt tego nie poruszał. Nawet Kvyat był poruszony tym wypadkiem, mimo że Francuz zajechał mu wtedy drogę i sam się ukarał za ten manewr (rozwalił). Jeśli Verstappen ma teraz na koncie 15 wygranych, lecz według Ciebie nic nie osiągnął to rozumiem że po pierwszym tytule Maxa zmienisz zdanie?
20. mcjs
Dobrze, że Max pojechał prosto do szpitala. Jakby został na torze, to pewnie chciałby obić Hamiltona w garażu zaraz po wyścigu, jak swego czasu potraktował Ocona. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Max to bardzo dobry kierowca, jeżdżący na limicie, ale jest również nadętym bufonem, który myśli, że jest pępkiem świata. Możesz być arogancki, ale nie możesz być bucem.
21. FanHamilton
Szkoda Verstappena
22. Danielson92
@20 Spytał się tuż po czerwonej fladze co z Maxem. Chyba przegapiłeś ten moment. Owszem z taką siła nie wyeliminował nikogo, ale przypomnij sobie inne dzwony, które zrobił. Z Vettelem w Chinach, Ricciardo z Baku czy na Węgrzech 2017, gdy Dan objechał go po starcie. Zawsze wtedy wszyscy z jego otoczenia na czele z z Hornerem, Marko i tatusiem go bronili.
23. andi66
Maxowi za chwilę w każdym wyścigu od startu do mety rozłożą czerwony dywan, a kto na niego wjedzie to przez Helmuta wykluczony z wyścigu będzie, Brak szacunku to zakompleksionemu Helmutowi brakuję, jak również jego pupilkowi Maksowi!! Hipokryzja RBR nie ma granic.
24. Espen
@9 jeżeli umiesz czytać ze zrozumieniem, to będziesz wiedział, co ma do tego Senna. Ale wytłumaczę raz jeszcze. Popatrz sobie na powtórkę z tego wypadku, po którym zresztą Senna twierdził wprost, że zrobił to celowo. A była to sytuacja bardzo zbliżona do dzisiejszej. Szybki zakręt w prawo, dwa bolidy z którym jeden jest tylko nieco bardziej z przodu. I kto mówi tu o jakimś przyzwoleniu do zabijania?! Po prostu nie róbmy z tego dzisiejszego wypadku jakiejś wielkiej sensacji. Zwykły incydent wyścigowy, którego mamy na pęczki w historii. Twarda walka dwóch wielkich kierowców i tyle. Za dwa, trzy wyścigi nikt nie będzie tego wypadku wspominać, jedynie wrócimy do niego pod koniec sezonu i nic poza tym. A wielka teraz debata, jakby to był incydent na miarę też Suzuki, ale z 1989 roku.
25. Del_Piero
Lewis zrobił Maxowi to czego żaden kierowca by nie chciał by z nim zrobiono. Naprawdę to był najgorszy zakręt żeby Lewis miał pokazać "kto tu rządzi". Gdy Max jechał z nim jak ze szmatą to były wolne zakręty na Imoli czy Barcelonie. To był bardzo szybki zakręt i bardzo duża prędkość. Są pewne granice i Lewis ją przekroczył. Nie sądzę by zrobił to celowo jak Senna w 1990, ale nie wierzę w to by poprzednie incydenty nie miały wpływu na manewr Lewisa. Wysłał rywala do szpitala. To naprawdę mogło się źle skończyć. Max nigdy nie naraził zdrowia i życia innego kierowcy, mimo że sam Max wielokrotnie błysnął głupotą na torze to.
26. andi66
Maxowi za chwilę w każdym wyścigu od startu do mety rozłożą czerwony dywan, a kto na niego wjedzie to przez Helmuta wykluczony z wyścigu będzie, Brak szacunku to zakompleksionemu Helmutowi brakuję, jak również jego pupilkowi Maksowi!! Hipokryzja RBR nie ma granic.Dzisiaj to pokazali dobitnie, zabierając 7 miejsce Perezowi , żeby zabrać 1 punkt Hamiltonowi.
27. mafico
FIAmilton musi być pchany bo F1 potrzebuje "rekordow"
28. Danielson92
@25 Max nigdy nie naraził zdrowia i życia innego.
Przypomnij sobie gp Azerbejdżanu, gdy spychał kolegę zespołowego na barierki, aż w końcu zygzakował mu przed nosem i doprowadził na prostej do kolizji. To było bezpieczne?
29. Slazak
No i powiedział swoje Max-placzyPita. Szanuje Maxa za jego waleczność w poprzednich sezonach ale jesli uważa ze swoja opinią odstraszy potencjalnych rywali to jest głupi. Lewis kilka razy mu odpuścił ale to było na tyle. Wg mnie Leawis dzisiaj poprostu ograł Maxa jak profesor studenta. Max następnym razem musi pilnować wewnętrznej i ponaprawiał. Co do wyścigu to Max przyciskał Hama do bandy i powinien wiedzieć ze Ham mu nie odpuści.
Na koniec prosba do forumowiczów, odpuscie teksy rasistowskie to nie jest miejsce na tego typu wypowiedzi.
30. robertunio
Tak Maksiu na onboardzie widac jak Maksiu skreca ostro w prawo zeby zajechac Hamiltonowi droge. Maksiu wiedzial ze jak nie zajedzie drogi Lewisowi to bedzie drugi na wyjsciu z zakretu ale trafila kosa na kamien tym razem. ????
31. Del_Piero
@28 Max nie wysłał Ricciardo do szpitala, więc nie naraził go na niebezpieczeństwo. Co najwyżej wpłynął na to, że ostatecznie odszedł z Red Bulla.
32. Espen
"Naraził życie innego zawodnika". Już naprawdę, ludzie jakaś miarą rzeczy. No pojechał do szpitala bo musiał ze względu na procedury. Po wypadku wiadomo że szok, niedowierzanie, adrenalina i każdy jest oszołomiony. O życie kierowcy to ja ostatnim razem bałem się w Australii, kiedy Alonso fruwał i koziołkował McLarenem w powietrzu. Wtedy powiało mocno grozą. Wy wgl przygotujcie się na to, że w kolejnych wyścigach będzie tylko ostrzej. Owszem, wypadek nie był zwykłym urwaniem skrzydła tylko mocnym dzwonem, ale nie żeby komuś zarzucać narażenie na utratę życia, litości
33. Danielson92
@31 Czyli jak potracisz autem kogoś za pierwszym razem i ktoś trafi do szpitala to jest to niebezpieczne. Za drugim razem też potracisz, ale ktoś będzie miał więcej szczęścia i rozejdzie się po kościach bez szpitala to wtedy nie było to niebezpieczne. Dziwny tok rozumowania.
34. doti
Szacunek to COŚ o czym Verstappen nie ma najmniejszego pojęcia ! Nawet czapki nie zdejmie jak grają hymn innego kraju...
35. Del_Piero
@33
Ale co ty porównujesz? Kolizja VER-RIC nie była nawet w połowie tak niebezpieczna jak VER-HAM czy klasyk klasyków Senna-Prost w 1990.
36. Danielson92
@31 Webber też chyba nie był w szpitalu po wypadku w Walencji 2010. Czy to oznacza, że nie groziło mu niebezpieczeństwo?
37. MattiM
Nie dziwi zachowanie Hamiltona. Jak każdy brytol buractwo ma we krwi.
38. wsk175wsk
Chcieliśmy ciekawego sezonu, a nie dominacji ...mamy taki, cieszmy się i pozwólmy każdemu mieć swoje zdanie...
39. Majk-123
24. Może nie umiem czytać, ale za to wiem, że Senna nie ma nic do tego. Może powiedz coś o Fangio albo o Huncie i jak to się ma do dzisiejszego wypadku? Ludzie piszą o tym co się wydarzyło, nie co mogło się wydarzyć, bo niekoniecznie wszyscy biorą lekki i nie trzymają z rzeczywistością jak ty.
40. Aeromis
Cała sytuacja jest prosta. Lewis czerpał satysfakcję z wyeliminowania Maxa pod wpływem dzikich tłumów żywo cieszących się z tego że Max miał niebezpieczny wypadek, którego powodem był Lewis. Błędne koło złożone z głupich i głupszych i nic więcej. Wbrew forumowiczom popieram jego większość wypowiedzi, nawet tą związaną z BLM (z zastrzeżeniem, że ten format problemu dotyczy Ameryki a nie Europy). Tym razem jednak Hamilton zachował się prostacko, tak w wyścigu jak i w wypowiedziach po nim i cała ta sprawa żywo przypomniała mi półfinał i finał w piłce nożnej. Może po prostu angole na swojej ziemi nie potrafią inaczej?
41. Majk-123
24. Z resztą jakby ty umiał czytać to byś przeczytał, że ,,nie chodziło mi o dzisiejszy incydent''.
42. Davien 78
@ 33 Nie dyskutuj z Del Pierro on jest poprostu głupi. Nie wdawaj się w dyskusje z głupszym bo z boku nie będzie widać różnucy. Tak mówi przysłowie stare i dobre. Dzwon dzwoni bo w środku jest pusty.
43. siwy8010
Typowy angol. Tylko ja I ja najwarznieszy a reszta nic nie warta.
44. Michael Schumi
Ja tylko tu zostawię:
- Gp Belgii 2001 - Burti - 111 G
- GP Japonii 2014 - Bianchi - 92 G
- GP Kanady 2007 - Kubica - 75 G
- GP Bahrajnu 2020 - Grosjean - 67 G
- GP Wielkiej Brytanii 2021 Verstappen - 51 G
- GP Australii 2016 Alonso Guttierez - 46 G
- GP Włoch 2018 - Ericsson - 28 G (wypadek podczas treningu)
- GP Japonii 2015 - Kvyat - ok. 20 G (wypadek w kwalifikacjach)
- GP Włoch 2020 - Leclerc - ok. 17.7 G
- GP Belgii 2015 - Magnussen - 12.5 G
Zobaczcie jak wysoko plasuje się siła uderzenia wypadku Verstappena. Pomijając jego wszystkie zachowania z poprzednich sezonów, jego charakter, bronienie go przez rodzinę Red Bulla, które tak bardzo wszyscy chętnie zawsze przytaczają to należy się cieszyć, że nic mu się nie stało. Lewis myślę, że nie chciał spowodować takiego wypadku, ale uważam, że wszystkie zbiegi okoliczności sprawiają, że naprawdę ma farta w tym sezonie.
Ps. Grosjean jakim kierowcą był, wszyscy pamiętają. Ale każdy był przejęty jego wypadkiem, mimo że sam go spowodował. Nie liczyło się wówczas jakie ma osiągnięcia i opinię w padoku. Po wyścigu Lewis mógł chociaż trochę wspomnieć o tym, że dobrze że Maxowi nic się nie stało. Max walczy z Lewisem ostro od jakiegoś czasu, ale Holender nie zrobił mu nigdy takiej kraksy, co dzisiaj Lewis. Podejrzewam, że gdyby było dzisiaj na odwrót i to Lewis miałby ten wypadek a nie Max to zdecydowana większość na tym forum zaraz by rzuciła się na Maxa i broniłaby Anglika za wszelką cenę.
45. Glorafindel
@Del Piero
Przestań siać panikę i powielać kłamstwa szerzone przez obóz Red Bulla w celu manipulacji opinią publiczną.
Hamilton nie wysłał Verstappen do żadnego szpitala. Jego życiu nie zagrażało ŻADNE niebezpieczeństwo, a do szpitala udał się że względu na przepisy. To tak jak piłkarz po interwencji masażystów musi zejść z boiska.
Nie powielaj też kłamstw że Hamilton w ogóle nie interesował się stanem zdrowia Verstappen. To była pierwsza rzecz jaką zrobił po wypadku i o stanie zdrowia wiadomo już było przed restartem.
Ostatnia sprawa to jego radość po wyścigu. Dlaczego miał się nie cieszyć z wygranej? Bo Verstappen odpadł z wyścigu? Może Verstappen też się nie będzie cieszył jak jego rywal nie zdobędzie żadnych punktów? Odpadnięcie Verstappen to nie była wina tylko i wyłącznie Hamiltona. Dlaczego ma czuć się winny i nie cieszyć się ze zwycięstwa?
Red Bull klasycznie gra brzydko. Ani razu się nie zająknęli jak Verstappen wypychał Hamiltona i zmuszał go do odpuszczania,a teraz wielki płacz bo miał czelność się przeciwstawić.
46. weres
@Michael Schumi
Udowodniłeś, że nie wiesz co znaczy słowo hipokryza? Wkleić definicję słownikową czy sam sobie poradzisz?
47. wariat133
Proponuję wszystkim znfcom tematu. Obejrzeć wywiady z kierowcami na kanale f1 na yt po wyścigu i analizę Palmera. Ile razy Lewis i inni kierowcy mieli odpuszczać Maxowi? Obaj, są winni, ale to Lewis pokazał dziś swoje kohones. Jeśli max nie nabierze pokory i szacunku do rywali to nie zostanie mistrzem. Jeszcze trochę, a będą go wspominać jako największego buca z rozbujałym ego w F1.
48. meamea
Verstapen jeździł i jezdzi jak idiota. Do dziś nie dorósł do tytułu mistrza rok temu dwa lata temu i w tym roku też wbija się we wszystkich i spycha a jak trafił na kogoś kto nie może odposcic bo też walczy o mistrzostwo to płacze jak baba że mu nie zostawił miejsca. By odpuścił zakręt k miałby 18 punktów Hamilton dostał Kare a mimo wszystko wygrał i ma prawo się cieszyć. Proste !!!! Dostał karę a mimo to zdobył punkty. A Helmut jak zwykle pierwszy do oskarżeń. Aż dziw że nie kazał wykluczyć wcześniej swoich kierowców za.to co robią ale Hamiltona no baaaaaa. Verstapen igrał igrał i się doigrał. Kto ogląda wyścigi od paru lat i śledzi "karierę " verstapena ten wie ile razy on się tak zachowywał i nie ukrywajmy gdyby jechali na odwrót też by nie odpuścił . I dobrze takie są wyścigi a to że udezyl w barierkę....ojej no to teraz wszyscy ubolewamy. Ile to inni kierowcy wypadają i co? I też niszczą bolidy i też mają podobne wypadki i co ? I cisza bo to kierowcy którzy walczą o dalsze miejsca ale biedny verstapen wypadł i nagle ooooooo. Mógł odpuścić nie chciał i spotkała go zasłużoną kara.
49. Aeromis
@48. meamea
Sfaulowany poniósł zasłużoną karę? Logika kibola.
50. Rob_F1
Wielu kibiców pewnie zadaje sobie pytanie :co by było gdyby to Max " podciął " Lewisa w taki sam sposób i Lewis poleciał w bandy .Znów " buczenie " angielskich kibiców ... groźby w social media dla Maxa i RBR ....
a podczas hymnu .... nawet nie wspomne ...
Po wyścigu Lewis powinien przynajmniej dwa słowa wydusić z siebie w strone Maxa i to nie ważne czy wiedział czy nie wiedział ,że Max jest w szpitalu.
Od Hungaro do końca sezonu Lewis jak będzie na podium ..... kibice mu się zrewanżują .....
A potem Lewis znów będzie mówił o " BLM ... "
51. wariat133
@49Aeromis- incydent wyścigowy spróbuj zmienić moje zdanie . W Ferrari bączki kręcił Vettel walcząc z Hamiltonem.
52. Aeromis
@51. wariat133
Żeby mieć swoje zdanie o czymś, trzeba je umieć uargumentować. Masz tyle argumentów co Hamiton w swoich wypowiedziach po wyścigu - zero. Nie uważam, że bezmózgi upór można traktować jako opinię.
53. Espen
A ci dalej toczą dyskusję o jakimś tam incydencie wyścigowym. Jesteście jak ten cały Max, co przestaje obserwować Lewisa na Instagramie :D Panowie mogliby sobie zafundować limo nawzajem na Węgrzech - fiolet pod okiem świetnie pasowałby Lewisowi do kasku i czapki a Maxowi do kombinezonu
54. Michael Schumi
@46 Czy to zapytanie o hipokryzję to pytanie, którego sam nie jesteś pewny?
Napisałeś:
"Udowodniłeś, że nie wiesz co znaczy słowo hipokryza?"
To miało tak brzmieć? Może chodziło Ci o:
"Udowodniłeś, że nie wiesz co znaczy słowo hipokryza."
Po pierwsze - wyjaśnij w którym miejscu Ty widzisz hipokryzję, skoro sam piszesz niezrozumiały komentarz.
Po drugie - proszę bardzo, możesz sobie poszukać w słowniku definicji słowa "hipokryza", które napisałeś. Ja kojarzę, że jest jedynie takie pojęcie jak hipokryzja, ale może to ja piszę z literówkami i błędnymi znakami interpunkcyjnymi ;)
55. hubertusss
Kiedyś sam krytykowałem Maxa za wypychanie z toru i to jak sędziowie oko przymykali. Ale to co było wczoraj było słabe. Nie przy takiej prędkości. Widać Hamilton był zdesperowany, ze się przed tym nie cofnął. Max mógł zginąć lub poważnie ucierpieć bo było chyba ponad 180mp/h i 51 G. Ok można walczyć się blokować czy wywozić. Ale nie przy tej prędkości. Hamilton przesadził.
56. Ocato
@55
Hamilton przesadził, bo ten jeden raz, w końcu, nie zrobił z siebie pośmiewiska i nie odpuścił, zgodnie z "mistrzowską" taktyką Maxa pt. "odpuścisz, albo obaj nie ukończymy"?
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w wypowiedziach Maxa widać, że on się tego już nie oduczy.
57. Ylos
Może jak jebnął w bande to mu się w głowie coś na lepsze przestawi
58. ZS69
Ciekawi mnie jak Max oceniał swoje zachowanie kiedy wciskał się pomiędzy dwa ferrari (Vetteli Raikkonen) i doprowadził do rozbicia 3 bolidów. Wypadków,kolizji i wypchnięć Max ma bardzo dużo na koncie .Na przymek SZALONY MAX jakoś zapracował. A do szacunku-wszyscy słyszeli pytanie Hamiltona podczas zjazdu do boksów przy czerwonej fladze o stan zdrowia Max . Kilka wyścigów wcześniej Maxowi rozsadziło oponę i rozbił się na bandzie,potem Lewis popełnił błąd,wygrał Perez . Perez cieszył się z pierwszego zwycięstwa w F1 i co też nie okazał szacunku Maxowi? Kiedy w Red Bullu jezdził Riccardo wygrał kwalifikacje to też Max i Jos Verstappenowie byli wściekli bo Max chciał zostać najmłodszym zwyciężcą kwalifikacji. Max świętym nie jest.
59. Majk-123
53. Ty sam coś chrzaniłeś o Sennie.
60. Bargiel
@Davien 78
Twoje teksty są płytkie jak sadzawka z której wylazłeś.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz