Ferrari tłumaczy dlaczego nie pozwoliło Leclercowi wyprzedzić Vettela
Nowy szef zespołu Ferrari wyjawił powody, dla których Charles Leclerc już w pierwszym wyścigu sezonu został poproszony o nie wyprzedzanie na torze Sebastiana Vettela. Mattia Binotto określił Monakijczyka mianem prawdziwego "gracza zespołowego".Leclerc pytając przez radio czy może wyprzedzić Niemca, otrzymał odpowiedź "aby się wycofać i zachować odstęp".
Po wyścigu Binotto mało przekonująco twierdził, że Vettel jechał na starszych oponach i miał problem z tempem, a że nie była to walka o zwycięstwo zespół zdecydował się utrzymać ich pozycje.
"Gdy Seb zjechał po średnie opony, nie miał na nich odpowiedniej przyczepności i został zaatakowany przez Maksa Verstappena" wyjaśniał Binotto. "Zdecydowaliśmy więc, że chcemy jedynie dowieźć bolid do mety. On w końcówce musiał zarządzać ogumieniem i sądzę, że na 10 okrążeń przed metą jako zespół nie chcieliśmy podejmować żadnego ryzyka, utrzymaliśmy pozycje i dowieźliśmy bolidy do mety, zdobywając punkty."
Binotto przyznał, że nie była to "trudna decyzja".
"Sebastian zarządzał ogumieniem ze względu na słabą przyczepność i miał dowieźć auto do mety. Charles wykonał wspaniały drugi przejazd, ale na 10 okrążeń przed metą nie było sensu ryzykować. Nie walczyliśmy o pierwsze miejsce."
Leclerc posłusznie wykonał zalecenie zespołu za co po wyścigu otrzymał pochwałę od swojego szefa: "Jestem zadowolony ze sposobu w jaki się zachował jako gracz zespołowy, nie tylko kierowca."
"Bardzo pomaga ekipie. Jest mocno zaangażowany, daje z siebie wszystko, mocno naciska na inżynierów, aby poprawiali auto" dodawał Binotto.
komentarze
1. marekko
Jako fan Ferrari, to ŻENUJĄCE !!!!
2. furman 1974
totalna lipa nawet nie pomyśleli o najszybszym kółku słabo to wygląda
3. sylwek1106
Już od pierwszego wyścigu takie rzeczy, żenada na maksa. Sebuś znowu sztucznie promowany.
4. Werter
Szkoda, że jednemu z kierowców Ferrari nie udało się załapać na podium no ale cóż, czasem tak bywa. Mam jednak nadzieję, że od Bahrajnu Ferrari, a także Red Bull będą regularnie pokazywać Mercedesowi miejsce w szeregu i zobaczymy czy Hamilton będzie tak kozaczyć. Nigdy nie sądziłem, że to napiszę, ale skoro Leclerc przeszedł do Ferrari to trzymam kciuki. Może nie tyle za niego, ale przed wszystkim za Seba, którego bardzo lubię. Mocno trzymam kciuki za Ferrari i Red Bulla.
5. tylko formula
Czemu Charles nie zjechał do boksu i nie powalczył o dodatkowy 1 pkt? Dziwne...W Ferrari dużo się nie zmieniło, te same błedy
6. lechart
Ferrari nie pozwoliło Leclercowi wyprzedzić Vettela, bo jak by go L wyprzedził, to V by się "rozpłakał" ..... :))
7. vilgefortz
@6
No przecież na pewno płakał że go dogania i żeby coś z tym zrobili :) Ventyl "miszcz".
8. hubos21
W końcu przyszedł ktoś kto wie po co jest na tym stanowisku, kierowcy się ścigają, kibice chcą walki a szef zespołu ma jasny cel
9. TomPo
Generalnie padaczka.
- wynik mierny
- tempa brak
- pierwszy wyscig i juz team orders dla Leclerca
- pierwszy wyscig i juz bledy strategiczne
-- za szybki zjazd przez co przegrali z RBR
-- nie dali Leclercowi zjechac po opony by zdobyl +1 pkt, i team orders by lepiej wygladalo
Mam nadzieje, ze w kolejnych wyscigach Leclerc na tyle odjedzie Vet, ze zadne teamorders nie pomoga.
10. RoyalFlesh F1
Niestety ale straciłem szacunek. Powinien nie pytać się o pozwolenie. Śmialiście się z Bottasa, ale fin dostawał TO bo próbował.
11. Mayhem
@4 od 5 lat to Mercedes pokazuje miejsce w szeregu i musze cie zmartwic, w tym sezonie będzie tak samo ;)
12. Ilona
Ferrari jasno określiło kto jest liderem w zespole na ten sezon, więc nie wiem skąd to oburzenie.
Mam nadzieje że w końcu zrozumieją że tutaj potrzebna jest konsekwencja, być może inaczej nie będzie możliwe pokonanie Mercedesa. Dzisiaj nie było żadnej potrzeby ryzykować kolizją ani robić pokazówki i szlachetnie przepuszczać Leclerca, tylko po to żeby ludziom się podobało. Nic więcej by na tym nie ugrali. Hejtujcie ile chcecie. Leclerc to mądry chłopak, sam powiedział że to dla niego logiczne i zrozumiałe. On dobrze wie że musi teraz być cierpliwy, a to mu się opłaci. Nie ma się co szarpać już od startu, jeszcze będzie miał swój czas.
13. XandiOfficial
Dobrze, że gdyby Leclerc zjechał okr. po Vettelu i też założył (żółte) to by jechał za Vettelem te 12 sek jakie był za nim i też ostatnie 20 okr. toczył by się aby oszczędzać opony. Widzieliście, że Giovianazzi startując na mediumach (żółte) po 20 okr. ślizgał się jak rypnięty po torze? Ferrari dało ciała nie Vettel. Strategia słaba po zapewne miały być 2 pity ale RedBull ich ograł i musieli zostać na jeden. Potem nie miał opon do obrony przed Maxem bo cisnął za Hamiltonem, 10 okr jechał 1,5 za nim i skończyły się gumy. Nie kumam jak wy czemu nie ściągnęli obu po nowe opony i mieli szaleć kto lepszy ten ma punkt. Więc zachowanie pozycji Vettel-Leclerc było słuszne bo Vettel ścigał się do 30 okr. i bardziej zasłużył aby być z przodu. Stratedzy Ferrari w formie.
14. Del_Piero
Totalna żenada. I to jeszcze w pierwszym wyścigu. Ręce opadają. Nawet nie pozwolą młodemu się wykazać. Podział ustalony przed startem. Albo po prostu przestraszyli się, że Vettel jak zwykle się podpali i doprowadzi do kolizji albo "we speak after". Leclerc słabo się zachował jednak pytając o pozwolenie. Zupełnie jak niegdyś Rosberg w Malezji. Jakoś nie widzę Kimiego pytającego się o pozwolenie, choć jemu Ferrari też rzucało kłody pod nogi i traktowało jak nr 2. Kimi jednak nie bał się walczyć z Vettelem. Zwłaszcza pod koniec 2018.
15. bobi2104
mam nadzieję że jak Vettel będzie szybszy i padnie "temam ordes" Leclerc go nie przepuści
16. Krys007
@12 Ale co do ma do rzeczy?!
Lider liderem, ale team orders w pierwszym wyścigu?! Jakby Leclerc był przed Vettelm w PIERWSZYM WYŚCIGU sezonu, to jakby to wpłynęło na "liderowanie" Seba? No jak?
Żałosnym jest, że próbujesz bronić tej żałosnej decyzji Ferrari...
17. hubos21
@16
Widocznie zespół brał to za mało prawdopodobne i miał rację w przeciwieństwie do Polskich forumowych strategów
18. lukasiasty
Ferrari tlumaczy ze nie walczyli o 1 miejsce więc nie było sensu zamieniać kierowców miejscami... Gdyby walczyli o 1 miejsce to tymbardziej dostaliby taką samą komendę, żeby dowieźć oba auta do mety. Takie tłumaczenie z braku laku
19. Vendeur
@16. Krys007
Próbowanie wytłumaczenia logiki kobiecie mija się z celem...
Ferrari zaczyna od największej żenady sezonu, po prostu kpina z moralności honoru. Team orders w pierwszym wyścigu, bo jaśnie pan paluszek mazgaj nie ma tempa i nie wolno go wyprzedzić... Jeszcze bym zrozumiał, gdyby to była połowa sezonu i Vettel miałby sporą przewagę, ale do cholery PIERWSZY WYŚCIG???!!!
Jak dla mnie Ferrari może już odejść z F1 i więcej się nie ośmieszać...
20. Yuro
Dobrym pomysłem byłoby zakazanie team orders. Zdaję sobie sprawę, że polecenia byłyby wydawane po cichu lub szyfrem, jednak to lepsze rozwiązanie, niż takie ordynarne zachowanie. Team orders przypomina mi ustawianie wyniku meczu piłki nożnej. Zupełnie jak trener mówiący do piłkarza: "tego karnego masz nie strzelić". Trzeba to ukrócić.
21. amol
Vettel wizerunkowo tylko się kompromituje !
22. Jero
Skoro Ferrari chce walczyć o tytuł, to dlaczego nie pomyślano o najszybszym okrążeniu? Nie zdobyli ekstra pkt i oddali go Mercowi. To jak 2pkt straty. Zero JAJ skoro ma się ponad 30s przewagi nad Haasem i nie daje się możliwości Charlesowi. Dramat
23. giovanni paolo
19. ty (celowo z małej) tak na poważnie? Zarzucasz brak logiki osobie, której komentarz jest bardziej racjonalny niż twój (celowo z małej), który to jest emocjonalny. Gdybyś jeszcze pominął stereotypy jak "kobieta kieruje się emocjami a nie logiką" to bym przemilczał. Po prostu monty pajton.
Żeby nie było, że bronię tylko dlatego, że ma co innego między nogami, bo mój stosunek do kobiet jest raczej "mocno niepoprawny", ale że się skompromitowałeś to bez zahamowań podkreślę, jak dla mnie możesz już odejść i więcej się nie ośmieszać...
24. szoko
No właśnie skoro nie pozwalają wyprzedzić Vettela to tym bardziej powinni ściągnąć Leclerca po nowe opony aby zdobyć punkt za najszybsze okrążenie ale nie oni siedzą i gapią się w monitory jak pizdy zero reakcji Ross wróć.
25. belzebub
@13 No i co z tego że Vettel do któregoś okrążenia był przed Leclerkiem???? I myślisz, że w każdym zespole tak jest? Nawet jeśli jest sport po części zespołowy, to jeśli któryś z nich bezpośrednio nie walczy o majstra - w końcu to pierwszy wyścig, to powinien na metę wjechać szybszy z nich, czyli Leclerc. W końcu niby dlaczego on też nie miałby móc walczyć o tytuł? Oby Ferrari za tą decyzję zemściło się i Vettel nie zdobył majstra. A tłumaczenie Binotto są słabe. Biedny Sebuś mało że go Verstappen objechał to potem partner zespołowy, załamał by się biedaczek. ;)
26. Polak477
20. Yuro
Przecież były takie przepisy i bardziej ośmieszały ten sport niż w czymkolwiek pomagały. Jak dla mnie dużo lepiej się słyszy, że kierowca ma nie wyprzedzać niż jakieś podchody w stylu "Fernando is faster than you".
A co do decyzji to akurat tego brakowało w zeszłym sezonie. Myślę, że ustalanie kolejności w 1 GP nie ma zbytnio sensu, ale zawsze wolę TO niż kolizję. Natomiast same decyzje podczas wyścigu były po prostu idiotyczne. Zaczynając od momentu pit-stopu aż po to, że mając 30 sekund przewagi nie próbowali zmienić opon. Nie dość, że nic nie tracili, to jeszcze mogli wywalczyć 1 punkt, a przy sprzyjających okolicznościach (dosyć wczesna zmiana) mieliby jeszcze szanse dogonić RBR patrząc na błędy jakie popełniał Verstappen...
27. Kruk
@12 Wiem, ze nie raz pokazalas juz, ze nie dasz zlego slowa napisac na swojego pupilka. Slusznie @devious napisal ci "Jestes wpatrzona w Vettela jak szpak w czeresnie".
Profilaktycznie napisze-nie kompromituj sie. Leclerc mial lepsze tempo wyscigowe i nalezal mu sie manewr wyprzedzania jak psu miska zupy-nie ma mowy o zadnej "szlachetnosci".
Bardzo dobrze! Jak Ferrari bedzie odstawiac takie numery to nikt juz nie bedzie drzal na ich grosby o odejsciu z F1.
Totalna amatorszczyzna-droga wolna.
28. rbej1977
Zamiast zachowywać się jak typowi DEBILE i IDIOCI z Polski poczytajcie sobie komentarz nr.13 a może zrozumiecie....chociaż wątpię....
29. Denieru
@23
Nie próbuj nawet podejmować dyskusji z tym osobnikiem który jedyne co potrafi to obrażanie każdego kto nie wychwala jego ulubieńca (Hamiltona) a swoje umiejętności zademonstrował nam w poprzednim sezonie, najlepiej dodaj go do blokowanych.
30. Raptor202
@28 To kiedy zjadasz te kalosze?
31. Denieru
@27
Ale czy to przypadkiem nie działa w obie strony ? Fani Hamiltona będą zawsze bronili swojego idola i zespół w którym jeździ i to samo robią fani Vettela ?
32. XandiOfficial
@25
Ziomuś qr*a! Gdyby było na odwrót, że Leclerc zjeżdża na 13 okr po softy i a Vettel zostaje dłużej i w końcówce to on dogoniłby młodego to każdy by pisał, że Ferrari jak zwykle strategia lepsza pod Vettela. Jesteście hipokrytami. Zagrali fair i tyle. Kto tego nie rozumie to szkoda. Nie każdy ma sposobność do rozumienia wyścigów F1 a zwłaszcza obecnych. Tylko szkoda, że potem ktoś mąci po forach i wypisuje głupoty ale to tylko tu. Anonimowi eksperci, którzy mają wgląd w telemetrię i wiedzą kto jak szybki był itp.
Pzdr600
33. Kruk
@31 Oczywiscie, ze tak. W obu przypadkach to jest niezdrowe.
@32 To ja podziekuje za taka filozofie wyscigowa i Tobie tez radze przeanalizowac to, co napisales.
34. Vendeur
@23. giovanni paolo
W którym to momencie się skompromitowałem twoim (celowo małą literą) zdaniem? Bo całym twoim (celowo małą literą) wywodzie nie podałeś żadnego argumentu "geniuszu".
Mój komentarz jest o wiele bardziej racjonalny niż ten, do którego się odnosisz, będą bezskuteczną i trywialną próbą obrony żenującego zachowania zespoło Ferrari.
PS. Naucz się pisać poprawnie analfabeto, bo zarówno poziomem językowym, jak i intelektualnym potwierdzasz tylko, że nie jesteś godzien polemiki ze mną.
35. balober
@32
Nie ma sensu dyskutować z tymi amebami.
36. MatixooPL
Jestem fanem Mercedesa i Hamiltona. Cieszę się że Bottas wygrał, ale zdaje sobie sprawę że jak Ferrari będzie jeździło słabe wyścigi no to na 5 wyścigów przed końcem sezonu znowu będziemy znali mistrza... Dlatego chciałbym żeby była walka do samego końca i aby Ferrari "wzięło się w garść"
37. XandiOfficial
@35
Heh. Traktuje to jak wolontariat. Tylko rozmowa może ich uzdrowić.
38. Buszmen
Straciłem całkowicie szacunek do tego zespołu.
Fajnie by było żeby ta sytuacja się zemściła pod koniec roku w mistrzostwach.
Pierwszy raz widziałem takie team orders w pierwszym wyścigu sezonu, tym bardziej z nowym kierowcą , gdzie do końca nie wiadomo kto tak na prawdę będzie szybszy.
Wstyd!
39. belzebub
@32 Co Ty bredzisz???
Jeśli byłaby odwrotna sytuacja, to Vettel powinien wyprzedzić Leclerca, proste. Obaj kierowcy powinni mieć równorzędne prawo walczyć o majstra, zwłaszcza na początku wyścigu. W końcu powinien nim zostać szybszy, a nie ten ustawiony przez zespół. Nie wiem czego nie rozumiesz??
40. belzebub
Miało być: "zwłaszcza na początku sezonu. "
41. belzebub
Ale rozumiem Xandi jesteś po prostu fanem Vettela...
42. Raptor202
@39 Ja nie wiem co on tam pisze, ale skoro to xandi, to zgaduję, że nie rozumie tego, że ktoś może być ponad jego ulubieńcem Vettelem. W zespole, w klasyfikacji MŚ, gdziekolwiek. Dlatego Hamilton jest oszustem i farciarzem, a Leclerc nie ma prawa się ścigać. Przynajmniej według jego rozumowania.
43. XandiOfficial
@39
No tak ja rozumiem i gdyby mieli równe szanse to też byłbym niezadowolony ale Ferrari nie było jednolite. Dobrze wiesz, że Charles zjeżdżając na okr. 14 po również mediumy zapewne nie dojechałby Niemca i nie byłoby tematu. Ciekawe czy Sebastian posłuchałby się polecenia w odwrotnej sytuacji.
"Obaj kierowcy powinni mieć równorzędne prawo walczyć o majstra, zwłaszcza na początku sezonu."
Nie mówię, że to Pan pisał ale jeden taki stary wyga tego forum psioczył na Vettela, że nie słucha się zespołu podczas GP Malezji 2013. Pamiętam komentarze po wyścigu i te przytoczone miesiąc temu o tej sytuacji. Niemiec zabrał zwycięstwo Webberowi. Dziś też ten sam osobnik pluł się. To jak w końcu?
44. Raptor202
W ogóle mam wrażenie, że najbardziej szkodliwą grupą psychofanów w F1 są właśnie ci z gałęzi Vettela. Nikt w F1 nie jest tak zaciekle i irracjonalnie broniony, jak Seb. Jeszcze nie widziałem, żeby jakikolwiek fan Hamiltona podchodził do jego jazdy w sposób absolutnie bezkrytyczny, uważał go za nadczłowieka i nie widział żadnych błędów w jego wykonaniu. Natomiast z Vettelem jest zupełnie odwrotnie - czego by nie popsuł, w kogo (albo w co #Hockenheim) nie wjechał i ile razy nie obrócił się na torze - wszystkiemu winni są inni kierowcy, zespół, pogoda albo zakręcony wąs Chase'a Careya. Co gorsza, kiedy brakuje im argumentów do obrony, najprościej im jest (nie wszystkim, ale pewien dzban1977 bardzo sobie to upodobał) odnieść się do...Roberta Kubicy. No tak, przecież jeśli ktoś krytykuje Vettela, to musi być psychofanem Kubicy. No chyba że taka sytuacja z psychofanami wiąże się z tym, że Vettel w ostatnim czasie dosłownie sam prosił się o krytykę? Może każdy kierowca F1 ma taki psychofandom, który uaktywnia się w momencie, kiedy idol najbardziej potrzebuje wsparcia? Mam nadzieję, że jednak nie.
45. charli3
Przyznaję, że po zwolnieniu Kimiego miałem jakieś ciche nadzieje, że w końcu wezmą kogoś, komu dadzą równe szanse no i muszę powiedzieć, że dosyć szybko mi te nadzieje przygasili. Oni już chyba nigdy się nie domyślą, że Vettel (mimo czterech tytułów) jednak nie jest i już nie zostanie drugim Schumacherem przez co szkodzą sami sobie ale również i kibicom, którzy po raz kolejny nie doświadczą równej walki z Mercedesem o mistrzostwo. Jest jeszcze szansa, że pakiet którym dysponują będzie miał sporą przewagę nad W10 na innych torach i to się wyrówna ale patrząc na poprzednie sezony to niestety słabo to widzę.
46. Krys007
@44 w pełni się zgadzam. Nikt nie robi takiej 'kurtyzany' z logiki jak fani Vettela.
47. Medicus
Zdecydowanie słaba decyzja. Leclerc wyprzedzając Vettela zodbył by kilka punktów więcej, które mogą się przydać na koniec, a należały Mu się one bo zwyczajnie był szybszy, nie wiadomo jak się sezon ułoży. Ferrari nic by nie zyskało i nic nie straciło, nikt im nie zagrażał, nikogo nie gonili.
48. balober
Cały weekend Vettel był szybszy od Leclerca. W wyścigu też, więc to logiczne, że nie pozwolili wyprzedzić Leclercowi Vettela.
49. Denieru
@46
Ekhem a czy Wy nie robicie tego samego ? tak jak fani/psychofani Vettela tłumaczą wszystkie wpadki ich idola tak wy robicie to samo w przypadku Hamiltona ? i niejednokrotnie używacie tłumaczeń równie absurdalnych więc polecam odrobinę więcej samokrytyki bo wcale nie jesteście lepsi od drugiej strony.
50. ds1976
Przypomina to pochwały jakie zbierał w ubiegłym roku Bottas. Wydaje mi się, że Binotto przytomnie ocenia, że jeżeli ktoś może powalczyć o tytuł z Mercedesem to właśnie Vettel. I gromadzą przytomnie punkty na koncie Niemca od pierwszego wyścigu.
A nad Leclerkiem nie ma co cmokać, po błędzie jaki walnął zamieniając auto w kosiarkę może się cieszyć, że mógł jechać dalej. Niczego rewelacyjnego nie zaprezentował - jak całe Ferrari.
51. Krys007
@49 i to jest właśnie Wasz problem drodzy fani Vettela...od razu zakładasz, że jak krytykuję Twojego świętego Seba to muszę być od fanów/psychofanów Hamilotna? :P
Otóż nie!
Hamiltona szanuję jako kierowcę, uważam że obecnie jest najlepszy ale fanem nie jestem. Mercedesa lubię jako markę (podobnie jak Ferrari) ale fanem nie jestem.
Naprawdę, nie trzeba być z "drugiego obozu" aby dostrzec absurdy które mają miejsce w zespole Ferrari...
52. Medicus
48. balober - Ty tak na poważnie?
W F1 zasada jest taka, że są treningi, są kwalifikacje, ale za żadne z powyższych nie są przyznawane pkt. Punkty otrzymuje się po dojechaniu, uogólniając, do mety na konkretnym miejscu. Nie ma znaczenia, to jaką formę, ktoś prezentuje w piątek i sobotę. Nie wiem jaką logiką się kierujesz, nie wiem też, czy wystarczająco prosto opisałem prawa jakimi rzadzi się F1. W każdym razie logika w stylu "te pieniądze im się poprostu należały.." w tym sporcie nie funkcjonuje.
53. balober
@52
Ale w zespole już funkcjonuje :)
54. balober
@52 Co zespół zabrał to oddał.
55. Denieru
@51
Wybacz myślałem że jesteś fanem Hamiltona choć mój komentarz raczej nie był skierowany ad personam a raczej to większego grona osób ale jeżeli uznałeś że uderza głównie w ciebie to przepraszam, z drugiej strony muszę cię zmartwić ale ostatni kierowca któremu kibicowałem już odszedł z F1 a był nim Jenson Button, i również szanuję zarówno Vettela jak I Hamiltona za ich talent ale ich osobowość (Narzekający na wszystko Vettel kontra Primadonna Hamilton) i zespoły które reprezentują (Niszczące każdą możliwość zwycięstwa Ferrari kontra Fałszywy Mercedes) skutecznie odwiodły mnie od chęci kibicowania którejkolwiek ze stron, jednak jeżeli miałbym wybrać które community jest lepsze to jednak wybrałbym fanów Niemca głównie przez jedną osobę @Vendeur który niejednokrotnie obrażał mnie i innych użytkowników nawet nie za krytykowanie jego pupilka a za sam fakt nie w naszych komentarzach nie czciliśmy go jak bóstwa jednocześnie on w swoich komentarzach może krytykować kogo chce i nie widzi w tym nic złego.
56. Jen
Ci co teraz krytykują Ferrari juz całkowicie zapomnieli co w tamtym roku robił Mercedes. TO i używanie Bottasa jako narzędzia do ułatwiania strategii Hamiltona było na porządku dziennym. Juz nie wspomnę o Rosji gdzie Lewis miał chyba z 60 pkt przewagę na Sebem ale i tak zespół załatwił mu wolną drogę do zwycięstwa. Wtedy te same osoby wręcz chwaliły decyzję Mercedesa. Pokażcie mi wyścig gdzie Hamilton przepuszcza Bottasa bo ten ma lepsze tempo?
Fin ma szansę na zwycięstwo tylko jak będzie lepszy w kwalifikacjach albo wyprzedzi Lewisa na starcie. I to też nie przez cały sezon. Mercedesowi nawet wizerunkowo pasował taki scenariusz jaki się dzisiaj rozegrał. Bottas i tak straci do Hamiltona w kolejnych wyścigach, a tak to zrehabilitowali się za tamten rok.
W obecnej sytuacji żaden czołowy zespół nie może sobie pozwolić na wewnątrz zespołową rywalizację. Jest zbyt ciasno. Ferrari określiło hierarchię kierowców i nic dziwnego, że od pierwszego wyścigu trzymają się jej. Zamiana kierowców nie wpłynęłaby na ilość przywiezionych punktów. Wprowadziłaby za to niepotrzebny ferment w zespole.
Leclerc i tak nie miał już szans na dogonienie Verstappena. Przypomnijcie sobie rywalizację w McLarenie w 2007r. Tam pozwolono na walkę między mistrzem a debiutantem i dobrze to się nie skończyło.
Inną sprawą jest dlaczego Ferrari nie zdecydowało się na kolejny pit stop. Możliwe, że nie chcieli ryzykować bo każda zmiana kół to jakieś ryzyko, że coś się nie uda. Może już nie mieli zapasu miękkiego ogumienia.
Faktem jest, że pod wzgledem osiągów to nie był ich udany weekend. Zobaczymy jak będzie na kolejnych torach.
57. Raptor202
@56 No wiesz, akurat po tobie spodziewałem się nieco większego obiektywizmu.
58. Moria
@ 57,
Ty spodziewasz się obiektywizmu po typowym psychofanie Vettela ? Przecież każdy tutaj wie że Jen od zawsze wielbi Seba i zawsze przeciw Hamiltonowi.
59. saint77
Każdy każdego wyzywa od psychofanów.... litości.
60. Krys007
@56 Z tą różnicą, że GP Rosji jest chyba 15-16 wyścigiem sezonu, gdy szanse na tytuł i ewentualni pretendenci do niego są już dobrze znani. I żeby nie było nie popieram TO, ale mimo wszystko jest różnica:
- 16 wyścig sezonu
- PIERWSZY wyścig sezonu do jasnej....!!!!!
Naprawdę nie widzisz tego?!
61. Denieru
@60
Chyba że Ferrari już przed rozpoczęciem sezonu postanowiło że to właśnie Vettel ma wygrać i teraz będą się tego kurczowo trzymać, zauważ że nie byłby to przypadek w którym Włosi podejmują decyzje zbyt pochopnie.
62. Jen
@57 Raptor202
Wybacz, że się zawiodłeś:)
TO stosuje większość zespołów. Dlaczego Ferrari nie może? Skoro postawili otwarcie na Vettela to nie ma się czemu dziwić, że nie chcieli walki od pierwszego wyścigu. Dopiero koniec sezonu pokaże czy Mattia Binotto obrał słuszną strategię.
@58 Moria
Co do Hamiltona to się mylisz. Doceniam jego umiejętności i to gdzie udało mu się zajść w tym sporcie. Nie uważam go jednak za Boga F1 bo ma też swoje mankamenty jako kierowca. Prywatnie za nim w ogóle nie przepadam bo jego osobowość to nie moja bajka. Dużo bliżej mi do Vettela, któremu kibicuję od początku jego kariery i to się nie zmieni.
Obiektywizm to rzecz względna. Większość tutaj komuś kibicuje i ma swoje sympatie i antypatie, więc nigdy nie będą w 100% miarodajni w swoich opiniach.
63. RoyalFlesh F1
56. Jen
Wystarczyło zamienić miejsca Vettela i Leclerka, puścić go niech odjedzie i zmienić opony. Wylądowałby za Vettelem pewnie zdobył dodatkowy pkt. Myślenie chyba boli. Po drugie to dopiero pierwszy wyścig. Nie porównuj zeszłorocznej batalii gdzie Bottas, źle zaczął bo rozbił bolid, potem pech. I bądź uczciwy rok temu pierwsze z TO odpalił Ferrari. Pierwsze blokowanie zrobiło Ferrari, nieudolnie.
64. Raptor202
@62 Stawianie na jednego kierowcę przed sezonem jest absurdem, nawet Mercedes tego nie robi.
65. Jen
@60 Krys007
Każdy wyścig jest tak samo ważny. Skoro jeszcze przed sezonem Mattia Binotto otwarcie postawił na Vettela to dlaczego miałby pozwalać na rywalizację już w pierwszym wyścigu?
Szczególnie, że punktowo zespół nic nie zyskiwał ani nie tracił.
Dużo mówiło się o tym, że w 2018 Vettel nie mógł liczyć na pełne wsparcie
zespołu, miał napięte stosunki z Maurizio Arrivabene. Komfort psychiczny kierowcy ma również wpływ na jego pracę na torze.
Dopiero na koniec sezonu będziemy mogli ocenić czy Ferrari podjęło dobrą decyzję.
Co prawda w przypadku fasterstlap pozostaje otwarte pytanie dlaczego nie spróbowali walczyć o dodatkowy punkt?
Skoro Vettel miał problemy to mogli odesłać na pit stop Leclerc'a. Miałby sporo miejsca do Vettela aby spróbować wykręcić najlepszy czas. Mogli też wykonać podwójny pit stop i dać obu taką samą szansę.
Tylko Ferrari wie dlaczego tego nie zrobili.
66. karoman69
VET...jest himeryczny,nigdy wielkim talentem nie był .To najgorszy miszcz,jaki się objawił w f1,szkoda monakijczyka na bank załatwiłby SEBa.Taktyka Ferrari jak zwykle ze strategią nie ma nic wspólnego,harry potter wyleci równie szybko jak ARIV ,nie jestem psychofanem Hamiltona ,ale go szanuję ,jest zdecydowanie lepszy niż VET,Ferrari znowu robi z kibiców idiotów i to już od pierwszego wyścigu.Mam nadzieję iż Max skopie tyłek VET.To moja subiektywna opinia i nie spodoba się fanom VET,sorry tak to czuję.
67. Denieru
@64
Naprawdę uważasz że ktokolwiek w Mercedesie musiał zastanawiać się nad możliwością wygrania sezonu przez Bottasa ?
68. belzebub
Jakby Mercedes prowadził taką samą politykę jak Ferrari - czyli faworyzowało bez ograniczeń Hamiltona, to by doprowadzili do zamiany miejsc chociażby na Pitstopie, albo kazali Bottasowi zwolnić na pierwszych okrążeniach Bottasa, żeby Ham mógł go wyprzedzić.
Logiczne, że jest numer 1 i numer 2 w obu zespołach, ale Leclerc w Ferrari jak widać jest w gorszej sytuacji. Głupie jest stawiać na Vettela, zwłaszcza że w zeszłym roku pomijając wpadki zespołu, dał ciała w kilku wyścigach. I dlatego powinni dać szansę wykazać się Leclercowi czy jest w stanie walczyć o majstra. Pomimo paru błędów podczas weekendu nie ustępował w znaczący sposób Vettelowi, a nawet w wyścigu, dzięki lepszej strategii mógł zająć lepsze miejsce. Tylko okazuje się że Binotto to ciepłe kluchy, który nie pozwoli żeby Leclerc mógł zagrozić primadonnie Vettelowi.
69. Denieru
@68
Tylko że w Mercedesie są w komfortowej sytuacji bo w przypadku odejścia Bottasa zawsze mają młodego Ocona a w Ferrari co mają zrobić ? ściągać Kimiego na kolejny sezon o ile zdecyduje się jeszcze jeździć ? niby mają młodego Giovanazziego ale kto wie czy nie okaże się pomyłką podobną do tej którą popełnił RedBull ściągając Kwiata za Vettela.
70. karoman69
Powiem krótko,jeśli Charles objedzie raz czy drugi VET,to ten drugi nie wytrzyma tego psychicznie i się skończy,czego świadkami byliśmy w ubiegłym sezonie*, VET jest dobry gdy sprawy toczą się gładko i ma najlepszy bolid,gdy coś się sypie to płacz...tu jest mistrzem.
*nie objeżdżania przez Le Clerka,każdy wie o co chodzi,on po prostu jest psychicznie słaby.
71. Jen
@ 63 RoyalFlesh F1
TO to stała strategia Ferrari. Stosują ją kiedy uznają to za stosowne. To w ogóle nie rozgrzesza Mercedesa, który robi to samo tylko z lepszym efektem.
Chociaż zgadzam się, że czasami strategia Ferrari potrafi być niezrozumiała.
Nie uważam natomiast, że przywoływanie przykładu GP Rosji jest niewłaściwe. Hamilton miał wtedy dużą przewagę nad Vettelem i nie musiał walczyć o każdy punkt. Teoretycznie nie potrzebował TO. Mercedes wolał jednak dmuchać na zimne i poświęcić Bottasa maksymalizując szansę Lewisa.
W dzisiejszym wyścigu Mattia Binotto pokazał natomiast Vettelowi, że zespół go wspiera i stawia na niego. To było psychologiczne zagranie. Poza tym w Ferrari chcą uniknąć niepotrzebnego fermentu od początku sezonu. Nie jest wcale powiedziane, że tak będzie zawsze. Ferrari daje Vettelowi kredyt zaufania, który ten musi dobrze spożytkować. Inaczej strategia może się zmienić.
W sumie to wcale nie musieli ich zamieniać. Wystarczyło wysłać Leclerka na pit stop i już by miał ponad 20s stratę do zespołowego kolegi. Moim zdaniem w Ferrari mogli nie wpaść na takie rozwiązanie, albo nie chcieli ryzykować jakąś nieprzewidzianą wpadką przy pit stopie.
@64 Raptor202
Mercedes oficjalnie nie stawia na początku sezonu na nikogo. Wiadomo jednak kto jest tam bardziej faworyzowany.
Jakoś nie widzę, aby w identycznej sytuacji Mercedes pozwolił na wyprzedzenie Lewisa przez Valteriego. Pewnie skończyłoby się na pozostaniu na swoich miejscach tak jak w Ferrari.
72. seba1b
#64 mercedes tego nie robi bo wiedzą że są znacznie szybsi od konkurencji i tak doprowadzą Hamiltona do tytułu. Plujecie się o TO w SF, a nie płaczecie że Mercedes z Bottasa zrobił od początku pachołka dla Hamiltona.
73. Jen
@68 belzebub
Sytuacja Mercedesa i Ferrari jest zupełnie inna. Stosunki między Hamiltonem i Bottasem są juz ułożone. Zresztą sam Lewis niejednokrotnie przyznawał, że bardzo dobrze współpracuje mu się z Finem. Poza tym dzisiejsze roztrzygniecie było chyba nawet Toto Wolfowi na rękę. Wygrana Valteriego podbuduje go psychicznie, bedzie bardziej zmotywowany do dalszej walki. A konkurencja jest silna. W kolejnych wyścigach sytuacja sama się odwróci albo Mercedes strategicznie pomoże Hamiltonowi. Zobaczymy jak będzie. Na pewno Bottas długo liderem tabeli nie będzie. Chyba, że Lewis nagle zacznie gorzej jeździć, ale na razie na to się nie zanosi.
Tymczasem w Ferrari mają starego weterana i świeżą krew na którą stawiają media i część kibiców. Mattia Binotto oficjalnie udziela wsparcia Vettelowi jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Tak samo zespołowo ustalają hierarchię ważności co potwierdził sam Leclerc. Jak w takim razie wyglądałby dzisiejszy wyścig?
Byłoby to zaprzeczenie obecnej strategii zespołu i sprzeczne sygnały dla kierowców. Vettel miałby prawo poczuć się zagrożony, a Leclerc uznać, że ma otwartą drogę do rywalizacji z zespołowym kolegą. W kolejnych wyścigach mogłoby dojść do wewnętrznej walki między kierowcami i napięć w zespole. Na to Ferrari nie może sobie pozwolić. Nie przy tak mocnej czołówce.
74. Krys007
@72 i ten pachołek właśnie wygrał pierwszy wyścig w sezonie XD
Jasne, pewnie Hamilton zaraz sobie to odbije i od połowy sezonu Bottas będzie pełnił rolę tylko wspierającą....ale ktokolwiek wyobraża sobie, żeby Ferrari pozwoliło wygrać Leclercowi mającemu za plecami Vettela?! O czym my tu mówimy skoro oni nawet nie pozwolili dojechać mu na 4 pozycji! LUDZIE, TO CO ODWALIŁO FERRARI BYŁO ŻAŁOSNE!
Mercedes też korzystał i będzie korzystał z TO, ale nie w tak ordynarny sposób. A to boli najbardziej...
75. ReddyS
JEN bardzo wyważona opinia. Zgadzam się. Ustalono hierarchie, chcą wzmocnić psychicznie VET czyli logiczne działanie. Można to porównać do piłki i wyznaczenia pierwszego bramkarza. Ty jesteś nr 1,na Ciebie będę stawiał.
#CWout
76. Krys007
@73 Choć muszę przyznać, że po części rozumiem Twoją argumentację. Vettelowi takie wsparcie psychologiczne i świadomość, że cały team stoi za nim murem może pomóc w kręceniu dobrych wyników.
Bo jak wiadomo nie jest on specjalnie wytrzymały na tym gruncie...
Nadal uważam, że to była błędna decyzja - a już na pewno kontrowersyjna ale tak...teraz rozumiem Twój punkt widzenia i po części możesz mieć rację.
A czy Ferrari w taki sposób narzucając hierarchię postępuje właściwie to się okaże za kilkanaście wyścigów (według mnie nie)
Pozdrawiam ;)
77. Orlo
@Jen
Idę o zakład, że Leclerc w tym roku objedzie wspieranego przez zespół Vettela. Stawianie na jednego konia jest dobre, ale tylko jeśli stawiasz na odpowiedniego...
A już całkiem niezrozumiały jest brak nawet próby walki o FL, skoro już nie pozwolili Charlesowi wyprzedzić Seby, to powinni go wezwać na pit stop i zmienić mu opony, bo tak jak mówisz, Ferrari nie może se pozwolić na straty punktów, nie przy tak zwartej czołówce?
Swoją drogą, myślisz że to, że Leclerc nie dostał pozwolenia na wyprzedzenie Seby pomoże psychicznie Niemcowi? Bo jak dla mnie to teraz on czuje wstyd, na zasadzie: "wiem, że młody by mnie połknął jak pelikan, ale dzięki zespołowi to ja dojachałem pierwszy"...
78. Jen
@77 Krys007
Ferrari miało dwie opcje: wolna rywalizacja albo faworyzowanie jednego z kierowców i tym samym maksymalizowanie jego osiągów. Według mnie słusznie postawili na wsparcie Vettela. Oczywiscie zobaczymy jak będzie i czy ta strategia przyniesie im upragnione zwycięstwo.
W ostatnim numerze F1 Racing porównano sytuację Vettela do Schumachera i Alonso. Michael od swojego piątego sezonu rozpoczął serię triumfów w Ferrari. Dla Alonso piąty sezon był ostatni w czerwonym kombinezonie. Dwukrotnie był drugi, nie zdobywając tytułu. Seb tez ma podwójne wicemistrzostwo z Ferrari. Ciekawe, którą ścieżką pójdzie:)
79. Jen
@77 Orlo
Tez nie rozumiem dlaczego Ferrari nie walczyło o FL. Leclerc miał jeszcze jeden komplet C3 więc mógł spróbować. Gdyby go ściągnęli na pit stop to i tak miałby ponad 20s stratę do Vettela i miejsce na szybkie okrążenia.
Może nie chcieli ryzykować kolejnym pit stopem, zawsze to jakieś zagrożenie, że coś pójdzie nie tak i woleli dowieźć pewne punkty.
Co do Vettela to uważam, że dzisiejsza decyzja o TO może pozytywnie wpłynąć na jego komfort psychiczny. W końcu to nie było tak, że Seb cisnął ile fabryka dała a młodziak był szybszy. Ewidentnie miał problem z tempem i oponami. Jechał, żeby dojechać i nawet nie podjął walki z Maxem. Tak samo nie miałby jak się bronić przed Charlesem. A tak dzięki decyzji zespołu może poczuć się bezpieczniej. To czego mu brakowało w tamtym roku.
Oczywiście pewnie będą takie wyścigi gdzie to Leclerc będzie szybszy albo wyścig bardziej ułoży się po jego myśli. Ważne jaka będzie tego częstotliwość. Do tej pory Charles ustępuje jeszcze swojemu starszemu koledze. Czas pokaże czy Ferrari postawiło na dobrego konia.
80. plus
Wielu tutaj nie rozumie prostej sprawy. Zespół F1 to firma, w której zatrudnieni pracownicy wykonują tylko i wyłącznie polecenia właściciela. W tym sporcie najlepszy kierowca nie zostaje mistrzem świata, tylko ten, którego wytypuje najlepszy zespół. Kierowcy to drobne trybiki w tej maszynie. Coraz mniej od nich i ich umiejętności zależy. Niektórzy tutaj komentujący to się podniecają jakby nie wiedzieli, że praca w korporacji nigdy nie jest "sprawiedliwa". Jak ktoś szuka odrobiny sprawiedliwości w motosporcie to niech ogląda Indy Car. Tam przynajmniej samochody mają prawie takie same (nadwozia dokładnie takie same).
81. Moria
Jen
Mnie ciekawi jedno, kiedy Seba zostanie nr 2 i będzie zmuszony pomagać Leclercowi, a wcześniej czy później tak będzie, to czy nadal będziesz tak bardzo za TO ?
Szczerze wątpię.
82. XandiOfficial
iqZERO osób piszących te kilka komentarzy z ostatnich dwudziestu. To jest myślenie godne ***. Tak wiadomo Ferrari team-order jak zwykle jak rok temu w Niemczech. Do dzisiaj połowa cymbałów nie zauważyła jakim sposobem Kimi znalazł się na czele. Nie zjechał do boksu. To nie było to samo co w Rosji.
QR*A = gdyby Ferrari rozegrało tą samą strategię dla obu to tego posta by nie było! nie rozumiecie?!
Forum z PRL'u z anonimowymi kozakami wiedzących wszystko. Wiedzą kto zdobędzie majstra, kto wygra kwale, kto będzie na koniec sezonu lepszy. To po co rozgrywają te mistrzostwa skoro wy wszystko wiecie? Postawcie u bukmachera i jesteście bogaci. Zakłady długo terminowe i fortuna jest wasza. Będziecie mogli zrezygnować z pracy i więcej pisać bzdur na waszym forum. Na facebooku już od dawna się śmieją ze społeczności tutejszej. Anonimowi wyjadacze.
83. plus
81 Moria.
Szczerze wątpię, że dojdzie to takiej sytuacji. Vet ma kasę i tytuły więc będzie wolał odejść do słabszego (biedniejszego) zespołu byle być nr 1. Nawet będzie miał do tego argumentację w stylu "nowe wyzwanie" itp. Albo odejdzie na emeryturę. Jak Rosberg, który wiedział, że znowu będzie 2. Wygrał bo Mercedes chciał Niemca mistrza w niemieckim bolidzie.
84. Jen
@81 Moria
Najpierw Seb musi zostać nr 2:)
TO było, jest i będzie. Zespoły stosują go do realizacji swoich celów. Jeśli Leclerc okaże się szybszy lub lepszy to strategia Vettela może być podporządkowana pod Monakijczyka. Taki to sport a raczej biznes. Nazwa zespołu nie ma tu znaczenia.
@80 plus
Bardzo dobry komentarz:)
F1 to bardziej biznes niż sport. Dobro zespołu zawsze będzie nadrzędne nad celami pojedynczych zawodników.
85. Jen
@83 plus
Wątpię aby Seb chciał przejść do gorszego zespołu jako kierowca. Kasy ma więcej niż jest w stanie przejeść, więc nie będzie ona dla niego motywacją. Jeśli już to może go skusić chęć rywalizacji, ale jego ambicje sięgają podium i tytułów. A to obecnie jest osiągalne tylko w trzech zespołach. Prawdopodobne jest również przejście do Mercedesa, gdyby Hamilton zrezygnował. W innym wypadku widzę go w innej serii wyścigowej albo na funkcji doradczej w innym zespole F1. Możliwe, że kiedyś otworzy własną szkółkę kartingową albo fundację wspierającą młode talenty.
86. Moria
plus
Nie bądź taki pewny ;). Włoska prasa już krytykuje Ferrari za Australię oraz jazdę Vettela, a i sam Seba nie ma aż takiego wsparcia zespołu jakby tego chcieli ( i jak to widzą ) polscy fani. Wystarczy, że zawali ten sezon, a będzie albo nr 2 albo może szukać innego zespołu.
87. Orlo
@Xadni
Co to jest facebook?
Czekaj, czy to jest to wspaniałe forum dla znawców F1, gdzie zanim popełnisz swoje "mądrości", to musisz zostać zweryfikowany, że ty to ty? Nie? To co po przywołujesz facebook w kwestii anonimowości?
88. dody
Ferrari od czasow Schumi stosowal To od pocpzatku sezonu. Podkreslam od poczatku sezonu. Kazdy team stosuje to ale nie w ten sposob. Zenujace. Schumi nie mogl wygrac mistrzowstwa 7 krotnie gdyby nie TO.
89. Heytham1
Ferrari ma dwóch mocnych kierowców i nie potrzebne im jest to by doszło między nimi do kolizji. Nie sądzę by zaczęli traktować Leclerca jak w poprzednim sezonie Raikkonena. Gdyby Charles znalazł się po starcie przed Vettelem pewnie w takiej kolejności by dojechali.
90. Amator
Utrzymanie miejsc to dobra decyzja. Vettel miał bardzo słabą przyczepność i nie było sensu ryzykować, gdyż żaden z nich nie miał szans nawet na podium, a co dopiero wygraną. Jedna z lepszych decyzji strategicznych Ferrari od dawna. Nawet podczas przepuszczania przy słabej przyczepności Seb mógł wpaść w poślizg i wyeliminować obydwa bolidy.
91. Moria
dody
Różnica jest taka, że Schmi potrafił TO wykorzystać do zdobycia tytułów. Vettel jedynie marnuje kolejne szanse.
92. Pan5er
Kiepska sprawa z tymi team orders. Chciałbym zobaczyć jak Leclerc daje Sebastianowi trochę ciśnienia.
93. XandiOfficial
Chciałbym zobaczyć jak Charles jedzie 12 sekund za Vettelem. Oh wait? Byłoby tak gdyby ta sama strategia dla obu!
94. Orlo
@Xandi
Przestań się w końcu spuszczać nad tym swoim Vettelkiem...
Gdyby babcia miała wąsy to...
95. XandiOfficial
@94
Ojoj. Łamię konwencje forum i próbuję bronić decyzji Ferrari która była słuszna. Poczekajmy na następne wyścigi. Ludzie w imię dowalenia innym powiedzą wszystko aby było na ich korzyść. Teraz pytanie brzmi czy to wynika z głupoty piszących te wpisy czy z niewiedzy? Patrząc tutaj stawiam na opcję nr. 1. Ja tu żadnym trollem nie jestem a tak samo jak koledzy wcześniej z którymi dyskutowałem widzę i wiem, że prowokowanie innych nie jest słuszne bo tak jakoś wszyscy mają dąsy.
Okej Kolego to powiedz, żeby przywaleni na łeb fani Hamiltona przestali gdybać sezon 2007, 2016 i inne wyścigi gdzie mu nie poszło a brakowało niuansów do zmiany czy to rezultatu jego czy kogoś innego. Gdyby Hamilton nie miał uszkodzonej podłogi to wygrałby z minutą przewagi tutaj przeczytałem nie dawno.
96. Orlo
@Xandi
A co mnie obchodzą fani Hamiltona?
Stary, jak się Ciebie czyta, to mam wrażenie, że aspirujesz na następcę Pacino w kontynuacji "Adwokata Diabła". I nie, nie porównuję tutuaj Vettela do Szatana, chodzi mi bardziej o to, że nawet gdyby nim był, to i tak byś go bronił.
97. Raptor202
@96 To jest totalnie zafiksowany fanatyk Vettela, nie sądzę, żeby przemówienie mu do rozumu było w ogóle możliwe.
98. elin
@ 96. Orlo
Mam nadzieję, że wybaczysz mi małą czepliwość ... ;-).
Ale Pacino grał Szatana, więc jeśli już mowa o Adwokacie, to chyba raczej chodziło Tobie o Keanu Reevesa.
Swoją drogą - świetny film ;-).
99. Orlo
@elin
Wybaczę? Moja droga, ja Ci nie tyle wybaczę, co podziękuję. W końcu prawda nas wyzwoli, nie?
A swoją drogą, jak dokładnie przeczytasz drugą część mojego wpisu, to zrozumiesz, że moja pomyłka wcale nie była tak pomylona, jak to się na pierwszy rzut oka wydaje... ;)
100. Kruk
Aż miło czyta się takie komentarze-nie to co na francuskich forach.
101. elin
@ Orlo
Mój Drogi w takim razie bardzo się cieszę, że zamiast oburzenia czepliwością ... doceniłeś moje starania o prawdę ;-).
A z drugą częścią Twojego wpisu zdecydowanie się zgadzam ... i na pierwszy, i na drugi rzut oka ;-).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz