WYNIKI Barcelona [ 01 marca 2018 ]
Poz.KierowcaZespółOponyCzasOkr.
1 L.Hamilton MercedesOpony średnie 1:19.333 69
2 S.Vandoorne McLarenOpony hiper-miękkie 1:19.854 110
3 S.Vettel FerrariOpony miękkie 1:20.241 120
4 K.Magnussen HaasOpony super-miękkie 1:20.317 96
5 F.Alonso McLarenOpony super-miękkie 1:20.929 51
6 C.Sainz RenaultOpony średnie 1:20.940 60
7 L.Stroll WilliamsOpony miękkie 1:21.142 54
8 S.Perez Force IndiaOpony miękkie 1:21.973 65
9 M.Verstappen Red BullOpony miękkie 1:22.058 35
10 P.Gasly Toro RossoOpony super-miękkie 1:22.134 147
11 N.Hulkenberg RenaultOpony miękkie 1:22.507 49
12 V.Bottas MercedesOpony średnie 1:22.789 60
13 C.Leclerc SauberOpony miękkie 1:22.808 59
14 M.Ericsson SauberOpony super-miękkie 1:23.825 79
15 S.Sirotkin WilliamsOpony przejściowe 1:31.979 47

komentarze
  • 12. Nowicjusz
    • 2018-03-01 19:04:48
    • *.static.ip.netia.com.pl

    McLaren bez szału(biorąc pod uwagę opony na jakich kręcą czasy), ale skoro mają przywieźć duży pakiet już do Australii to mam nadzieję, że będą na mocnym 4 miejscu w stawce. Merc i Ferrari prawdopodobnie będą znów rozdawać karty. Niewiadomą jest dla mnie RedBull. Czy zmniejszą stratę do Merca i Ferrari czy raczej środek stawki na czele z McLarenem zbliży się do nich.

  • 13. marcelo9205
    • 2018-03-01 19:13:56
    • *.play-internet.pl

    Ogólnie tendencja z poprzedniego sezonu została utrzymana. Mercedes ma większą przewagę na twardszych oponach. Na szczeście w tym sezonie wyścigi beda na dwie zmiany opon.

  • 14. belzebub
    • 2018-03-01 19:44:14
    • *.centertel.pl

    Mnie jednak zastanawia forma Mercedesa, o ile się poprawili względem poprzedniego sezonu. Uwzględniając warunki czyli o wiele niższą temperaturę w porównaniu do normalnych warunków na tym torze, te wyniki mogą odbiegać. Można śmiało stwierdzić, że na tych samych oponach przy temperaturze toru powiedzmy 20 stopni i więcej, Hamilton mogłyby na mediatach spokojnie jeszcze pojechać szybciej. Kwestia tylko o ile. Kwestia też czy teraz Mercedes pojechał dzisiaj na pełnej mocy, a w sezonie, uwzględniając mniejszy limit na ilość silników, ta moc nie będzie nieco przykręcona? Stąd pewnie wyjaśnienie dlaczego Kimi rok temu na testach miał taki wynik, który potem w kwalu nie został pobity. Niemniej jednak uwzględniając różne opony u konkurencji czas jednak nieco robi wrażenie. Ciekawi mnie forma McLarena, na ile oni ukrywają swoje możliwości. Na razie swoje konkurencyjne czasy zrobili na hyper miękkich, co jest mało miarodajne patrząc na inne czołowe ekipy. Zobaczymy więc jak potoczy się druga tura testów , a finalnie wszystko i tak rozwiąże się w Australii.

  • 15. Heytham1
    • 2018-03-01 19:52:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @7 Takie typowanie jest bez sensu. Wystarczy że któryś z zespołów jeździ na skręconym silniku albo najzwyczajniej w świecie nie pokazuje jeszcze wszystkiego i już wyniki nie obrazują prawdziwego układu stawki na ten sezon.
    Jedyne co wiadomo to to, że silnik Hondy w końcu jest dopracowany pod względem niezawodności i tyle...na resztę musimy poczekać do pierwszego wyścigu.

  • 16. Maximus2
    • 2018-03-01 20:02:19
    • *.146.99.142.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Co było przyczyna, że Red Bull pokonał tak mała liczbę okrążeń?

  • 17. XandrasPL
    • 2018-03-01 20:18:43
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    mercedes jak zwykle straszy robiąc super czas na mediumach a tak naprawdę to specjalni tak ustawili go jakoś te czasy mówią tylko że czołówka tam sama ale bez przesady

  • 18. marcelo9205
    • 2018-03-01 21:00:26
    • *.play-internet.pl

    Na eleven puszczali wywiad, gdzie jakiś dziennikarz mówił, że Mercedes ma 1000 KM. Jeżeli to prawda to Ferrari z Red Bullem nic nie ugrają.

  • 19. KmK.pl
    • 2018-03-01 21:13:36
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    liczba okrążeń pokonana przez dany zespół:

    Toro Rosso 323
    Mercedes 306
    Ferrari 298
    Sauber 282
    Williams 276
    Renault 273
    McLaren 260
    Red Bull 209
    Haas 187
    Force India 166

    stan po IV dniu testów

  • 20. dzeku7777
    • 2018-03-01 21:26:03
    • *.dynamic.chello.pl

    @19 Honda najwięcej, dosyć to znamienne :) Klątwa Alonso z Hondy spadła?

  • 21. Vendeur
    • 2018-03-01 21:59:35
    • *.dynamic.chello.pl

    @ 5. marcelo9205 - skoro już wiesz jakie będą czasy, to może podaj od razu pierwszą dziesiątkę proroku za dychę...

  • 22. michalde
    • 2018-03-01 22:41:50
    • *.dynamic.chello.pl

    HAM przejechał nieco ponad dystans jednego wyścigu, a VET dwa takie dystanse, a różnica pomiędzy nimi mieści się w pół sekundy. Ogromnie sporo, bo gdyby tak było rzeczywiście podczas GP to HAM wjeżdża na metę pół minuty przed VETem, a obaj zapewne są uznani za równorzędnych kierowców o tytuł mistrza w 2018. Mi się wydaje, że Mercedesa trudno będzie zatrzymać przez najbliższy czas, mają bolid, który startując z ostatniego miejsca albo nawet z alei serwisowej przegania wszystkie inne i dojeżdża pierwszy. To przemawia właśnie za siłą tego zespołu, a z drugiej strony jeżeli wygrywa się wyścigi seriami po cztery czy pięć razy z rzędu to wiadomo, kto rządzi. Bardzo żałuję, że w obecnej Formule 1 nie ma rywalizacji, w której więcej teamów mogłoby się liczyć w walce. W 2012 w siedmiu pierwszych wyścigach wygrało siedmiu różnych kierowców, a łącznie w podanym sezonie zwyciężało ośmiu kierowców, a więc zasadniczo każdy kto typował to do ósemki włączał zazwyczaj wszystkich zwycięzców wyścigów. Szkoda, że tego teraz nie ma, ale dobrze, że jest wymiana pokoleń, bo powiem tak: HAM, ALO, RAI oraz VET to są ciągle jedne i te same nazwiska, VES, BOT czy RIC to jak na razie prosperujące talenty, które pewnie z czasem przejmą ich rolę.

  • 23. marcelo9205
    • 2018-03-01 22:47:23
    • *.play-internet.pl

    @Vendeur Ty coś do mnie ? Jak kierowcy mówią, że nowa nawierzchnia powoduje przyśpieszenie na okrązeniu około 2 sekundy, dodaj kolejną sekundę z przyśpieszenia bolidów przez rok, oraz z miększych opon i masz przybliżony czas. Przypuszczam, że dla wiekszości społeczeństwa po studiach humanistycznych podstawowa analiza to jakaś czarna magia.

  • 24. Sasilton
    • 2018-03-01 23:03:11
    • *.dynamic-ww-10.vectranet.pl

    marcelo9205
    Z tą sekundą to przesadziłeś. Mamy halo który robi sieczkę z powietrzem, oraz swoje waży, do tego kilka mniejszych zostało zbanowanych.
    Same bolidy będą co najwyżej na podobnym poziomie co rok temu, obstawiam że są minimalnie gorsze.
    Bardziej przyczepne opony powinny trochę podreperować czasy.

  • 25. marcelo9205
    • 2018-03-01 23:13:20
    • *.play-internet.pl

    @Sasilton Myśle, że ta sekunda może zostać osiągnięta. Według plotek silnk Mercedesa osiąga już 1000 KM. Nawet jeżeli tylko w trybie kwalifikacyjnym oraz w tym roku na pewno będą przydzielone na ten wyścig miększe opony niż rok temu. Myslę nawet, że poniżej 1.16 Mercedes pojedzie jeżeli bedą super miękkie opony.

  • 26. belzebub
    • 2018-03-02 01:35:34
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @25 marcelo, ale nie zapominajmy o limicie silnikowym. Co z tego, że Merc podobno osiągnął 1000 KM, jeśli nawet uwzględniając niską awaryjność ich jednostek, to jednak niewiadomo czy w sezonie będą dysponować taką mocą bez szkody dla trwałości silnika. Zauważ, że w zeszłym sezonie Kimi osiagnął w testach bardzo niski czas (niższy niż dzisiejszy wynik Mercedesa, a w kwalu nawet Merc tego czasu nie pobił. Świadczy to może o tym, że zespoły muszą oszczędzać silniki więc z pełnej mocy nie korzystają, nawet w trybie kwalifikacyjnym, a przypomnij sobie, że w tym sezonie są tylko 3 jednostki. Więc raczej mało prawdopodobne, żeby osiągnęli taki czas jaki wyżej podałeś.

  • 27. marcelo9205
    • 2018-03-02 08:39:46
    • *.centertel.pl

    Ponizej 1:16 to faktycznie zbyt optymistyczne podejscie, ale zobaczmy jakie czasy juz sie pojawily w tymtygodniu i to w jakich niekorzystnych warunkach. 1:17 zostanie zlamane.

  • 28. Heniek007
    • 2018-03-02 09:34:14
    • Blokada
    • *.w90-29.abo.wanadoo.fr

    Proponuje zmienic nazwe z Formula 1 na Mercedes Cup. To juz nie jest nudne lecz przykre...Cudowna technika Mercedesa i nadprzyrodzone zdolnosci Hamiltona-litości!

  • 29. TomPo
    • 2018-03-02 10:37:01
    • *.dynamic.chello.pl

    @28 Ferrari od lat robi co moze, by to bylo Ferrari Cup ale nic nie potrafia wygrac - to jest dopiero przykre.
    Te wszystkie ekstra pieniadze, te wszytkie przywilieje, przepisy pod nich ustawiane - i dalej nic.
    Super widziec McL tak wysoko i TR, ktore przejechalo tyle kolek z Honda.
    Dawac juz te Australie :)

  • 30. Heniek007
    • 2018-03-02 11:29:16
    • Blokada
    • *.w90-29.abo.wanadoo.fr

    @29 Zgadzam sie z Tobą. Honda nadała swieżego powiewu, kibicuje im całym sercem. Renault-coż niczego nie spodziewam sie po Francuzach. Merc chwali sie 1000km a oni do nowego sezonu przystepuja z zeszłoroczną mocą. Cholera...klątwa Alonso.

  • 31. marcelo9205
    • 2018-03-02 12:58:27
    • *.play-internet.pl

    Nie wierze, że Mercedes nie zwiększył mocy :D, a co do Hondy to tak samo trzymam za nich kciuki :D. Nie wiem czemu, ale chciałbym, żeby utarli nosa Mclarenowi. Przez trzy lata jeździli po nich jak po łysej.... Teraz Mclaren nie będzie na poziomie Red Bulla to sam wstawi się na biczowanie tymi tekstami o najlepszym nadwoziu.

  • 32. goku10sdl
    • 2018-03-02 17:03:06
    • *.centertel.pl

    mógłby ktoś wrzucić prędkości maksymalne poszczególnych bolidów?

  • 33. Vendeur
    • 2018-03-04 14:38:05
    • *.dynamic.chello.pl

    @31. marcelo9205 - ale pieprzenie... a czym niby McLaren zawinił? To wyłącznie wina Hondy, że miał tak żenujące wyniki i tyle awarii. Mieli rację, że narzekali, bo dali wystarczająco dużo czasu, aby dopracować te silniki. Co za debilne rozumowanie...

  • 34. marcelo9205
    • 2018-03-04 23:54:36
    • *.play-internet.pl

    @Vendeur Mam do Ciebie prośbę. Jak piszesz do mnie to staraj się pisać logicznie i używać argumentów. Widzę, że masz z tym duże problemy. Czym Mclaren zawinił ?? Ty tak poważnie nie wiesz ? Od kiedy interesujesz się F1 jakoś więcej niż tylko obejrzenie końcówki kwalifikacji i początku wyścigu ?
    Już Ci tłumaczę, Mclaren zażyczył sobie silniki na wyłączność, Alonso uważał, że tylko tak będą w stanie walczyć o zwycięstwa. Honda wchodziła w 2015 roku. Mercedes pracę nad silnikiem rozpoczynał w 2012 roku. Jaki cud miała zrobić Honda, aby w tak krótkim czasie wejść na poziom Mercedesa ? Kolejną rzeczą było nakreslanie przez Mclarena, jak ma tel silnik wyglądać. Chodziło głównie o rozmieszczenie poszczególnych komponentów. Bardzo dobry tekst o tym napisał w lato 2017 niemiecki AutoMotor (tak mi się wydaje, mogł być to inny portal). Jak ktoś włada językiem niemieckim może sobie to znaleźć. Jeszcze, żeby Honda miała silniki w więcej niż jednym zespole to mogła by zbierać dane z większej ilości silników. Ferrari z Renault dopiero w 2017 osiągneli moc przybliżoną do Mercedesa, a Ferrari pierwszy koncept silnika z 2014 roku wyrzuciło do kosza. Jeżeli Mclaren naprawdę uważał, że Honda zbuduje im
    dwa lata silnik zdolny do walki o mistrzostwo.... to źle świadczy o Mclarenie. A prawda jest taka, że odszedł im wielki sponsor, powstała wielka dziura w budżecie i nawineła im się Honda. Chcieli piec dwie pieczenie na jednym ogniu. Mieć i pieniądze od Hondy i silnik. Wyszło jak wyszło. Ciekawe jak teraz oni sobie poradzą, wielka pensja Alonso dalej im została, a nowi sponsorzy gigantycznych sum pieniędzy nie włożą.

  • 35. F1MarcinP
    • 2018-03-05 14:55:07
    • *.adsl.inetia.pl

    Nic nowego Lewis jak zwykle pokazał , co do mclaren mam nadzieje że coś odpali

  • 36. Vendeur
    • 2018-03-05 15:44:35
    • *.dynamic.chello.pl

    @ 34. marcelo9205 - mam prośbę, jeśli wypowiadasz się na jakiś temat, to używaj mózgu, bo widzę, że masz poważne problemy z logiką...

    Honda podjęła się współpracy z Mclarenem na obustronnie uzgodnionych warunkach. Skoro się na nie zgodziła, to powinna być pewna swojego potencjału i możliwości. Nie sprostała zadaniu, została odrzucona. Proste. Nie ma tu żadnej winy Mclarena.

    Kompletnie nie masz pojęcia jak się prowadzi biznes. W biznesie jeśli coś deklarujesz w danym terminie, to masz obowiązek to wykonać. Jeśli zawalasz sprawę, nie dostarczasz produktu o odpowiedniej jakości, natychmiast tracisz zlecenie, a klient szuka innego producenta.

    To nie Mclaren uważał, że Honda zbuduje im silnik w 2 lata, a nawet 3, oni tylko w to wierzyli, uwierzyli bajkom... To Honda twierdziła, że da radę. I zawaliła na całej linii.

    Naprawdę myślenie logiczne jest tak trudne, czy po prostu lubisz zakłamywać fakty z racji bezsensownych animozji?

  • 37. marcelo9205
    • 2018-03-05 16:18:08
    • *.play-internet.pl

    @Vendeur Tak się składa, że akurat wiem jak prowadzi sie biznes z własnego doświadczenia. "Kompletnie nie masz pojęcia jak się prowadzi biznes. W biznesie jeśli coś deklarujesz w danym terminie, to masz obowiązek to wykonać. Jeśli zawalasz sprawę, nie dostarczasz produktu o odpowiedniej jakości, natychmiast tracisz zlecenie, a klient szuka innego producenta".
    Sam sobie zaprzeczasz, umowa powinna dalej obowiązywać. Została rozwiązana za porozumieniem stron. To co Mclaren nie wiedział co podpisuje? Jeżeli ty chcesz komuś powiedzieć, że w umowie były zapisy o czasie w jakim Honda miała zbudować dobry silnik to chyba w życiu żadnej umowy nie widziałeś. Nie ma nawet opcji, że Honda by się zgodziła na taki zapis. I jakie animozje? Zostało wytłumaczone, że niepowodzenie projektu Hondy z Mclarenem lezy po dwóch stronach, a nie po jednej jak uważał Mclaren. Zresztą opinie osób blisko związanych z F1 to potwierdzają. Jak masz z tym problem to juz nie moja sprawa.

  • 38. dexter
    • 2018-03-06 19:14:47
    • *.dyn.telefonica.de

    @Vendeur

    McLaren prawdopodobnie rozstalby sie z Honda dawno temu, gdyby bylo to takie latwe. Gdyby w umowie istniala klauzula z zapisem o sukcesie, to Honda z pewnoscia by tego nie spelnila.
    McLaren liczyl na jedno: ze Honda sama rzuci recznik na ziemie. Wtedy zespol z Woking moglby jeszcze otrzymac wielomilionowe odszkodowanie. Ale teatr ktory sie rozgrywal klasyfikowal sie tylko do nagrody Tony Award. McLaren zrobil cos podobnego jak Red Bull: oglosil rozwod z Honda nie majac silnika zastepczego. Kierownictwo w Woking mialo rowniez nadzieje, ze Honda w sytuacji bez wyjscia dogada sie z Toro Rosso, wtedy zespol bedzie mial wolne miejsce np. dla Renault. I tylko wtedy miejsce Hondy w F1 byloby zabezpieczone - FIA nie zgodzilaby sie na zmiane silnika gdyby Honda zostala wypedzona z F1. Z drugiej strony juz z gory (w przypadku gdyby taki plan nie funkcjonowal) McLaren probowal na FIA i FOM zastosowac trick 17: "Wy macie wybor: albo stracicie McLarena, Alonso i Honde albo tylko Honde" - czyli maly szantaz na FIA i FOM.
    Sek w tym, ze FIA i FOM jasno przedstawila sprawe, ze nie bada dawac sie szantazowac. Brawn powiedzial tak: "Macie umowe z nami podpisana do 2021 i nie mozecie wyjsc."

    Aby utrzymac Honde w biznesie i spelnic zyczenie McLarena to wtedy na goracych drutach byl juz poszukiwany kompromis. Wynik: Toro Rosso jezdzi na silniku Hondy, a McLaren na Renault Power. Alonso zostaje w McLarenie, a Renault dostaje wypozyczonego kierowce z Toro Rosso.
    Ale teatr zrobiony przez McLarena byl wielki. McLaren myslal, ze tworzac dokonane fakty tak po prostu przez umorzenie umowy z Honda ulatwia sobie rozwiazanie problemu z silnikiem. Mieli nadzieje, ze tak jak chyba na loterii: pociagnie sie za los i Renault, Ferrari albo Mercedes zostanie zmuszony do wspolpracy z McLarenem aby wypelnic dziure. Sek w tym, ze w taki sposob nigdy to nie funkcjonowalo. Po pierwsze - producent aby wziac nastepnego klienta musi posiadac warunki, czyli cala infrastrukture. A jesli nie ma to musi zatrudnic dodatkowych ludzi, musi posiadac narzedzia itd. itp. To wszystko kosztuje pieniadze i czas. W F1 w regulaminie sportowym jest zalacznik ktory dokladnie opisuje do kiedy zespol albo producent moze zglosic wlasne zyczenia, tzn. wziac nowy zespol do swojej bazy klientow albo zmienic dostawce silnika. Rowniez zaznaczone jest do kiedy taka zmiana musi zostac zatwierdzona. Po drugie - zawsze istnieje pytanie: komu potrzebny jest konkurent we wlasnym domu?

    Delegacja McLarena dostala w Mercedesie odpowiednia odpowiedz: "My nie damy sie szantazowac. Mercedes nie bedzie mial zadnego czwartego zespolu." Taka sama odpowiedz dostala z Renault: "My chetnie pomozemy, ale czwartego zespolu nie bedzie". Red Bull jeszcze dodal wlasne trzy grosze: "Bez porozumienia pomiedzy Toro Rosso i Honda McLaren nie bedzie mogl rozwiesc sie z Hondnda"

    W efekcie koncowym Honda decydowala kiedy malzenstwo zostanie rozwiedzione. Japonczycy musieli przeczuwac, ze nie sa mile widziani i ze McLaren nie wierzy w zwrot sytuacji. W ostatnich miesiacach Honda cierpiala z powodu wielu upokorzen. Oni tez musieli patrzec aby w 2018 nie byc bez zespolu. Jedynym wyjsciem dla Hondy byla ucieczka do przodu, czyli reorientacja na innym zespole. W kazdym razie teraz z Toro Rosso Honda na razie pozostaje dalej w F1. Ponadto nie bada mieli takiej presji i prawdopodobnie latwiej im bedzie powstac na nogi (zakladajac rowniez taki scenariusz, ze dzial rozwoju w Sakura poprawi niezawodnosc i osiagi silnika). No i dla Hondy bedzie taniej niz caly numer z McLarenem.

  • 39. dexter
    • 2018-03-07 15:49:35
    • *.dyn.telefonica.de

    @marcelo9205

    Na koncu podczas rozwodu kazdy ma wlasna wersje. Dla McLarena kwestia winy wydaje sie prosta: japonski dostawca silnikow Honda ponosil komplenta odpowiedzialnosc. Ponosi odpowiedzialnosc, ze McLaren od momentu odejscia Mercedesa jezdzil tylko z tylu. Ale od 2018 Japonczykow nie ma w McLarenie, zostali wypedzeni do Toro Rosso - Renault przychodzi jako nowy dostawca silnikow i teraz dopiero McLaren bedzie mial okazje pokazac na co go stac. W koncu McLaren nie od dzis buduje najlepsze chassis ;-)

    A tak bardziej powaznie. Wszystko mialo zupelnie inaczej wygladac. Nic innego jak aspiracja do nowej dominacji w F1 byla glownym celem ogloszonym przez odnowione malzenstwo marzen. Taki cel nawet zostal potwierdzony w oficjalnym komunikacie prasowym wydanym w 2013 roku przez dwie bogate w tradycje marki. W Woking chetnie zyje sie jeszcze przeszloscia i wspomina niegdys cudowne czasy z Ayrtonem Senna i Alainem Prostem, gdy najwiekszy przeciwnik byl we wlasnym zespole. W latach 1988-1992 sojusz McLaren-Honda odniosl w Grand Prix wspaniale 44 zwyciestwa. Z tym, ze o zwyciestwach w ostatnich 3 latach nie bylo mowy: nawet ani jednego podium nie przynioslo brytyjsko-japonskie partnerstwo. A malzenstwo z Honda mialo byc dla McLarena kompletnie nowym restartem po partnerstwie z Mercedesem. Ron Dennis przeskoczyl nawet swoj wlasny cien wprowadzajac z powrotem Alonso do zespolu - na ktorym to w 2007 tak gorzko sie przejechal. Alonso szantazowal zespol w tym czasie i mial swoj udzial przy rekordowej karze 100 mln. dolarow. Kto znal dumnego Rona Dennisa ten wie jak ciezka musial byc to decyzja aby sciagnac Hiszpana z powrotem na poklad.

    Trzy lata i 60 GP pozniej Ron Dennis byl tak samo historia w McLarenie jak Honda. Z oficjalnie ogloszonej dominacji mozna bylo uslyszec podczas pozegnania juz tylko ciche tony: "Z roznych powodow nasze partnerstwo nie zadzialalo w taki sposob jak kazdy z nas by sobie mogl zyczyc" - tak brzmial oficjalny komunikat Zaka Brawna w wiadomosciach prasowych. Miedzy dwoma komunikatami prasowymi, miedzy dominacja a calkowita rezygnacja lezaly tylko trzy lata. Juz w Abu Dhabi w 2014 katastrofa nieublaganie obrala swoj kurs. McLaren podczas testow Young-Driver nie chcial przetestowac tylko Stoffela Vandoorne, ale rowniez po raz pierwszy Power Unit Hondy. A wiec zespol na przygode z Honda odpowiednio przygotowal auto ktore wlasciwie napedzane bylo silnikiem Mercedesa. Szczegolnie skuteczyny ten test nie byl: Vandoorne w ciagu dwoch dni testow pokonal zaledwie 5 okrazen.
    Ale wtedy jeszcze dzwony nie bily na alarm, w koncu byl tylko pierwszy silnik testowy. Honda pod punktem rozwoju byla juz znacznie dalej - tak mowilo sie przynajmniej. Sek w tym, ze w zimowych testach 2015 los prawie sie powtorzyl: w pierwszych dwoch dniach Jenson Button i Fernando Alonso przejechali 6 okrazen. Aby w ogole zebrac testowe kilometry inzynierowie musieli masywnie zdlawic moc silnika. Gdy Fernando Alonso po wypadku w testach wyladowal w szpitalu to po padoku przeszy rozne pogloski i rozne teorie spiskowe: Power Unit wydzielil toksyczne opary dlatego Alonso byl nieprzytomny. Albo Alonso zostal porazony pradem i dlatego musial udac sie do szpitala etc. Na koncu za wypadek zostal obwiniony powiew wiatru, ale plotki i pogloski byly odbiciem lustrzanym danej sytuacji. W klasyfikacji konstruktorow w 2015 McLaren mogl zostawic tylko Manora za soba. Statystycznie mozna bylo jedno niepowodzenie zastapic innym niepowodzeniem, ale wniki sa tylko jedna strona medalu.

    Od pierwszego testu zimowego pomiedzy McLarenem a Honda powstal row ktory byl tak duzy jak dystans miedzy Woking a Tokyo. Przy czym bariera kulturowa i jezykowa byla tylko czescia wielkiego nieporozumienia. Na poczatku jeszcze McLaren chwalil sie bardzo smuklym bolidem wyscigowym. "Size Zero" - tak Eric Boullier lubil nazywac ten projekt. Kiedy okazalo sie, ze Honda ekstremalnie cierpi z powodu tak smukle zaprojektowanej sylwetce, McLaren nagle nie chcial nic wiedziec o "Size Zero". Gdy Red Bull przechodzil przez kryzys z dostawca Renault, a Honda chciala na tym skorzystac i rowniez dostarczyc silniki Red Bullowi - Ron Dennis zawetowal. W takim ukladzie sam McLaren by rowniez skorzystal, poniewaz Honda moglaby zebrac podwojna ilosc testowych kilometrow.
    McLaren nie zawsze ulatwial zycie japonskiemu producentowi. Odwrotnie rowniez japonski producent nie zawsze stwarzal latwego zycia: po tendencji wzrostowej w 2016 roku, w nowym sezonie, z nowa koncepcja silnika Honda spadla jeszcze bardziej do tylu. Z tym, ze wtedy wydarzyly sie trzy rzeczy. Honda wymienila polowe osob w dziale technicznym, chciala z nowa koncepcja silnika przebic sufit i zostala przez McLarena zmuszona do pewnych przebudowan ktore z perspektywy czasu okazaly sie fatalne.
    Gdy Honda ze sportowego punktu widzenia nie dostarczala wyniku, McLaren jako partner nie dostarczal potrzebnego zaufania: za kazdym razem, tzn. nieprzerwanie w kolko osoby zarzadzajace zespolem, a zwlaszcza Fernando Alonso publicznie wystawial producenta na kompromitacje - dla Japonczykow byla to absolutnie maksymalna kara. Na takie zagrywki zaden duzy swiatowy koncern samochodowy nie bedzie sobie pozwalal. McLaren gral w taka gre, poniewaz wiedzial, ze tylko takim sposobem moze utrzymac Alonso w zespole. Nieliczni sponsorzy ktorzy jeszcze wspolpracuja z McLarenem stawiaja na jego obecnosc. Tylko z Alonso mozliwy jest nowy poczatek. Na koncu Hiszpan powiedzial: "Ja albo Honda".

  • 40. dexter
    • 2018-03-07 16:04:51
    • *.dyn.telefonica.de

    Poza plaszczyzna techniczna japonski producent rowniez przyczynil sie do niepokoju, poniewaz w japonskich sztywnych strukturach kulturowych pomoc z zewnatrz nie jest przeznaczona. Przy czym scisla wspolpraca pomiedzy dostawcami a uslugami inzynieryjnymi jest rzecza naturalna. Dzisiaj, tzn. od mniej wiecej 9 miesiecy Honda przy pewnych procesach korzysta rowniez z ekspertyzy zewnetrznej i wynik wydaje sie lepszy. Przynajmniej pod koniec ubieglego roku Honda zrobila wiekszy krok do przodu, a Renault mniejszy.

    Na koncu po setkach objetych kara miejsc startowych za niedozwolona wymiane silnika, po niezliczonych awariach technicznych i przy zebranej bardzo marginalnej liczbie punktow McLaren zdecydowal pociagnac za sznurek i zamkac rozdzial z Honda - z wszystkimi konsekwencjami.
    Koniec ze strachem zamiast strach bez konca - tak mozna podsumowac rozdzial McLarena z Honda. Ale nie do konca jest to prawda, poniewaz McLaren w najblizszych kilku latach bedzie musial placic cene za rozwod z Honda. Podczas gdy Honda jako ekskluzywny partner dostarczala McLarenowi bezplatne silniki oraz dotacje na rozwoj samochodu i ulgi jesli chodzi o gaze kierowcow wyscigowych, to teraz przy partnerze Renault McLaren nie bedzie mial zadnego wsparcia finansowego. Tych pieniedzy teraz w budzecie nie bedzie (mowa jest o kwocie okolo 100 mln. dolarow). Wrecz przeciwnie, dla McLarena cashflow obroci sie o 180 stopni - teraz co roku zespol z Woking bedzie musial przelac do Virgil (miejsce w ktorym Renault buduje i rozwija wlasne silniki wyscigowe) minimum 12 milionow euro. Ponadto McLaren jako zespol kliencki bedzie teraz musial z wlasnej kieszeni pokryc gaze kierowcow oraz rozwijac samochod.
    Tak naprawde zespol wlasciwie nie moze pozwolic sobie na taki krok. "Ale my mamy zaangazowanych wspolwlascicieli" - tak tlumaczy Zak Brawn. Tylko, ze taki krok jest ryzykowny. Otrzymujac zastrzyk finansowy zespol krotko-terminowo moze pozwolic sobie na taka zmiane dostawcy. Ale co bedzie jesli sukces nie nadejdzie i tym samym rowniez potencjalni sponsorzy nie pojawia sie na pokladzie? Sek w tym, ze wspolwlasciciele z Bahrajnu nie beda wiecznie finansowac przedsiewziecia z wlasnej kieszeni. Ryzyko jest tym wieksze, poniewaz Renault w erze PU nie koniecznie bylo znane z budowy bardzo konkurencyjnych silnikow. I nie jest tez tajemnica, ze McLaren wolalby miec innego partnera. Z bylym partnerem nawet byly prowadzone rozmowy, ale Mercedes nie bedzie do reki brac grubych milionow aby obsluzyc czwarty zespol. Poza tym z jakiego powodu Mercedes ma wprowadzac konkurencje do wlasnego domu? Nawet gdyby zarzad Daimlera w Stuttgarcie zgodzil sie na taki krok, to zespol Mercedesa przy takim pomysle z logicznego powodu moglby pociagnac za weto.

    Rowniez Ferrari ze sportowego punktu widzenia byloby interesujaca alternatywa dla McLarena, ale nie wchodzi w gre, poniewaz w miedzyczasie McLaren jest sam producentem samochodow sportowych i konkuruje z Ferrari. Z trzech dostepnych dostawcow dwaj z punktu widzenia McLarena wchodza w gre. Gwarancja sukcesu naped Renault nie jest - byl tylko lepsza alternatywa do jednostki Hondy.

    Niemniej jednak McLaren ma cele wysoko postawione. "McLaren - Renault jest partnerstwem, ktore bedzie walczyc o zwycistwa" - tak brzmial komunikat prasowy podczas prezentacji nowego sojuszu. Cele, ktore mozna wlasciwie osiagnac tylko jako zespol fabryczny - niegdys takie sformulowanie mozna bylo uslyszec z Woking. Oficjalnie z tego tez powodu w 2014 McLaren chcial odejsc od Mercedesa. Ron Dennis wielokrotnie powatpiewal, ze otrzyma ten sam material co zespol fabryczny. Teraz z Renault McLaren jest niczym innym jak zespolem klienckim. Tzn. niekoniecznie oznacza to, ze McLaren dostanie gorszy material, ale zalety zespolu fabrycznego sie skonczyly: przede wszystkim chodzi o to, ze przy zlozonej jednostce napedowej integracja z chassis ma elementarne znaczenie na performance.

    Choc juz podczas testow zimowych 2017 pojawily sie plotki, ze McLaren chce zmienic dostawce silnikow, to jednak dopierow w polowie wrzesnia w Singapurze zmiana parnera zostala zatwierdzona. W tym czasie rozwoj przyszlorocznych bolidow jest juz zaawansowany. McLaren przyznaje, ze brakuje im dwoch tygodni, ale elementarnie przy integracji silnika nie musza zmieniac koncepcji. Niemniej jednak, kazdy dzien rozwoju jest kluczowy. Nie na daremno zespoly oddaja swoje nowe koncepcje do produkcji w ostatniej chwili aby nie zmarnowac przekroju rozwojowego. W fazie przedsezonowej chodzi o kazdy dzien, a nie o tygodnie. Ratunkiem dla McLarena moga byc stabilne przepisy techniczne, poniewaz w ubieglym sezonie zbudowali juz dosc konkurencyjne auto. Obecny bolid jest ewolucja, a nie rewolucja. Dlatego tez ubiegloroczne auto az do konca bylo rozwijane. Ale czy to naprawde wystarczy aby wygrywac wyscigi?

  • 41. dexter
    • 2018-03-07 16:13:05
    • *.dyn.telefonica.de

    Poza tym McLaren ma jeszcze jeden problem. W Woking na futurystyczny wzor zbudowanym palacu i technologicznej centrali McLarena (a propos niedaleko lodynskiego lotniska Heathrow) od lat panuje korek jesli chodzi o inwestycje. Gdy byly szef McLarena Ron Dennis rozpoczal budowe budowli ze szkla McLaren musial sie zadluzyc na kwote ponad miliard euro. Kredyty do dzisiaj paralizuja cala grupe McLarena, poniewaz trwajaca przez lata seria niepowodzen McLarena redukuje w duzo wiekszym stopniu dochod z wyplacany z filaru FOM, niz Ron Dennis w swoich kalkulacjach przewidywal.

    Stawiajac nowa budowle ze szkala Anglicy zyli wlasnymi marzeniami, ze z McLarena stworza pendant do Ferrari - wraz z ultranowoczesnym wykonanym z wlokna weglowego samochodem marzen ktory bedzie dopuszczony do jazdy po drodze (tak tylko na marginesie: udalo im sie bo nowy McLaren 720S jest z pewnoscia alternatywa do Ferrari). Sek w tym, ze samochody drogowe wypchaly projekt F1 na boczny tor. Dzisiaj infrastruktura skladajaca sie ze stanowisk badawczych, symulacji i tunelu aerodynamicznego w zespole startujacym w mistrzostwach swiata F1 nie jest juz aktualna. Aby aerodynamicy dysponowali wiarygodnymi wynikami to McLaren juz od dluzszego czasu musi wypozyczac kanal aerodynamiczny Toyoty w Köln-Marsdorf.

    Ponadto w ostatnich dwoch latach cala historia zwiazana z Dennisem i wspolwlascicielami z Bahrajnu sparalizowala caly zespol. Dennis chcial wyrzucic udzialowcow z Bahrajnu, a na koncu po przegranej wojnie zostal przez nich sam wyplacony i musial odejsc. Wielu zaufanych ludzi Dennisa musialo odejsc razem z nim. Wlacznie z wysoko notowanym dyrektorem sportowym Jostem Capisto ktory przyszedl z Volkswagena. Natomiast w fachowych kregach nie bezdyskusyjny Eric Boullier ma teraz wladze; do tej pory nie udalo mu sie wygladzic rowow nieufnosci pomiedzy managementem a pracujacymi na nizszych i srodkowych poziomach mechanikami oraz inzynierami. Przez McLarena przechodzi rysa, a infrastruktura nie nadaje sie do tego aby postawic kompletnie dobre auto na kola. Dopoki caly zator inwestycji nie zostanie rozwiazany, tak dlugo wyscig, aby nadrobic zaleglosci bedzie stal na drodze w kierunku szpicy.

    Pozdr.

  • 42. dexter
    • 2018-03-07 16:36:15
    • *.dyn.telefonica.de

    18. marcelo9205

    To ten dziennikarz sie mylil.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo