Brytyjska stajnia zakończyła już analizę związaną z usterką zawieszenia dwukrotnego mistrza świata z GP Włoch. Podała też nietypową jej przyczynę.
W czasie zawodów na Monzy Fernando Alonso po raz kolejny był w grze o punkty, ale finalnie nie był w stanie ich zdobyć z niezależnych od siebie powodów. Na 24. okrążeniu jego prawe przednie zawieszenie ugięło się po najeździe na tarkę. Oznaczało to oczywiście awarię, a Aston Martin musiał podjąć decyzję o wycofaniu samochodu.
Zespół postanowił też dokładnie sprawdzić, co stało za tą usterką i we wtorek podzielił się z niektórymi mediami wnioskami ze swojej analizy. Odpowiadały za to kawałki żwiru pochodzące z bolidu Lando Norrisa, po których Alonso przejechał na pierwszym okrążeniu:
"Zespół może potwierdzić, że parę kawałków żwiru uderzyło w bolid Fernando na pierwszym kółku w wielu miejscach. Dotknęło to też zawieszenia, co doprowadziło do późniejszej awarii. Zespół nie zdawał sobie sprawy ze skali tych uszkodzeń. Małe, ale ciągłe obciążenie tego elementu poskutkowało ostateczną awarią", przekazał rzecznik prasowy, cytowany przez The Race.
Po zakończeniu zmagań Alonso nie ukrywał frustracji związanej z kolejną awarią w tym sezonie. Oprócz Włoch spotkało go to jeszcze w Chinach i Monako:
"To frustrujące, że powinienem mieć może 20-30 punktów więcej, a nie było w tym mojej winy. Jest jednak jak jest. Niestety, przyzwyczajam się do tego", powiedział hiszpański kierowca.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się