Red Bull znowu wściekły na Renault
Na zapleczu toru Red Bull Ring ponownie powrócił temat silników Red Bulla, które dostarcza Renault. Przed wyścigiem obie firmy przyznały, że mają kontrakt do sezonu 2016 i że w przyszłym roku nie będzie możliwości dokonania zmian w tym zakresie.Wcześniej Renault zapewniało, że do czasu Grand Prix Kanady osiągnie pełnię możliwości nowej konstrukcji V6 turo. Dwa tygodnie temu Daniel Ricciardo szczęśliwe wygrał wyścig dla siebie, zespołu i Renault, jednak w Austrii ponownie pojawiły się problemy.
Ekipa Red Bulla po tym wyścigu miała przeprowadzić konstruktywną dyskusję na temat dalszej współpracy z Renault i planów wyjścia z dość poważnego kryzysu francuskiego producenta. Dzisiejsze problemy ponownie wywołały frustrację u szefa zespołu Red Bull, Christiana Hornera.
„To frustrujące, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji” mówił Christian Horner, szef zespołu Red Bulla po GP Austrii. „Oczywiście, że mamy z Renault wiele sukcesów na koncie. To z nimi wygraliśmy wszystkie wyścigi i wszystkie mistrzostwa. Ale obecnie sytuacja po prostu się nie poprawia.”
„Niezawodność jest nie do zaakceptowania. Osiągi także. W Renault muszą nastąpić zmiany. Nie może tak dłużej być. To nie jest dobre dla Renault i nie jest dobre dla Red Bulla.”
„Musimy współpracować jako partnerzy. Nie będziemy mieli innego silnika z tyłu bolidu w przyszłym roku, ale chcemy być konkurencyjni i chcemy ścigać się w czołówce.”
Dopytywany o to jakie ma na myśli zmiany w Renault, odpowiadał: „Coś musi się wydarzyć, gdyż to co do tej pory jest robione nie sprawdza się.”
„To nie jest nasz biznes, to nie nasza odpowiedzialność. My jesteśmy tylko końcowym użytkownikiem a to po prostu frustrujące, że obecnie nie możemy być tam gdzie chcemy.”
Przedstawiciele Renault oczywiście rozumieją rozgoryczenie Red Bulla, jednak przepisy F1 nie pozwalają na dowolne wprowadzanie zmian w silnikach F1. Homologacja jednostek napędowych sprawia, że producenci mogą wprowadzać w nich zmiany podykotowane jedynie poprawą niezawodności, a nie osiągów.
Gruntowniejsze zmiany producenci będą mogli wdrożyć dopiero przed przyszłym sezonem i wszystko wskazuje na to, że w mediach coraz częściej będą pojawiać się sugestie o zmianie dostawcy silników lub nawet zaangażowaniu się w projekt własnej konstrukcji układu napędowego Red Bulla.
komentarze
1. Rudolf50
Renault nie powinno pozwalać tak się oczerniać przez puszki,
jak wygrywali to było OK, trochę problemów i się wypinają na nich.
Renault powinno powiedzieć nie pasi ? To po silniki do Mercedasa lub Ferrari
2. viggen
RBR ma rację. Ok, nie wyszło Renault z silnikiem, jest słabszy niż Mercedes czy Ferrari. Ale nie tylko jest słabszy ale strasznie awaryjny. A tak nie powinno być.
3. ryniu1992
@Rudolf50
Tyle, że tak naprawdę to Red Bull rozdaje karty. Jeżeli obydwa zespoły podpiszą kontrakt z Mercedesem/Ferrari/Hondą to Renault zostanie z Caterhamem i z Lotusem który ledwo wiąże koniec z końcem. W ogóle się nie dziwię frustracji Red Bulla, bo w zasadzie prawie wszystkie ich problemy wynikają z działania zewnętrznej firmy.
4. Zirdiel
Wypowiedz w stylu "Jest zle! Zróbcie coś, nie wiemy co, ale macie coś zrobić!"
Chociaż nie dziwię się RedBullowi, myślę że troche lepszy silnik i walczyli by z Mercedesami jak równy z równym. To strasznie deprymujące bo na pewno włożyli w to mase pracy a Renault (które swoją drogą w każdej swojej reklamie TV zaznacza, że jest Mistrzem Świata F1) niszczy im to wszystko.
5. Root
Red Bull płaci Renaultowi ciężkie pieniądze za silnik, a dostaje silniczek, wobec czego w ogóle nie dziwię się rozgoryczeniu.
@Rudolf50 - oczywiście, że jak wygrywali to było dobrze, a teraz jak są problemy to jest źle. Co cię dziwi? Jak zamawiasz w sklepie komputer i wszystko perfekcyjnie działa, to bierzesz i jest OK, ale jak najpierw płacisz, a dostajesz zawodny i wolny, to masz pretensje.
Poza tym są limity na ilość zespołów jakie mogą brać silniki od konkretnego dostawcy, także na pewno odsyłanie ich do Mercedesa czy Ferrari jest bez sensu.
6. franekszal
Problem dotyczył tylko i wyłącznie bolidy Vettela. Niestety to ,że RBR kombinuję przy jednostce miszcza, tak aby w końcu poczuł się swobodnie w trudniejszym do prowadzenia bolidzie. Moim zdaniem to Niemiec się powinien dostosować do nowych warunków, a nie bolid. W zeszłych latach udawało się odrabiać robotę za kierowcę.
Nie wiem po co taki raban przeniesiony na producenta. Jak pokazała Kanada z silnikami z Viry jest coraz lepiej. Są gorsze od Mercedesa i ten wyścig to pokazał ale nie ma tragedii. Są na pewne lepsze od Ferrari. Konstrukcja RBR nie jest taka doskonała jak pieję Milton. Szkoda ,że zganiają swoje błędy na dostawcę.
7. Tomal20
Nie lubię Vettela ale to co się dzieje z jego bolidem to kpina...ten "pech" zaczyna się robić podejrzany, ciekawe kto za tym stoi...
8. fanAlonso=pziom
5 RBR nie placi Renault za silniki
9. magic942
@6
Co ty bredzisz. Jedyne co puszki robiły w bolidzie Vettela to wymiana podłogi nic więcej. Silniki jest do kitu i tyle. Ja myślę że Lotus też ma te wszystkie problemy przez Renault, a nie pieja o tym bo kiedyś to był fabryczny team renault.
10. franekszal
@9
Pewnie Ci umknęło ,że Vettel wrócił do testowej specyfikacji, a to obejmuję znacznie więcej rzeczy. Każda zespół wystawia bolidy w dwóch specyfikacjach. To podstawa F1. Skoro Ricciardo nie ma tylu technicznych problemów, to oznacza ,że zespół wie jak sobie poradzić z kłopotliwym silnikiem i mieć dobre osiągi. Skoro tak, to u Vettela albo nie da się ich zastosować, albo nie chcą ich zastosować. Jeżeli istnieję taka specyfikacja gdzie osiągi i niezawodność jest na wysokim poziomie, to psim obowiązkiem Niemca jest dostosowanie się do niej.
11. saint77
@9.
a mnie zastanawia dlaczego tylko Vettel w RB ma z tym silnikiem stale problemy RICCIARDO robi swoje? Dzisiaj po raz pierwszy w życiu autentycznie było miszkoda Vettela i nawet się ucieszyłem że po restarcie ustawień wrócil do gry.
Niemnij jednak podzielam zdanie, że z jego mapowaniem silnika po prostu przekombinowali i to jest tego widoczny efekt. Daniel z tym problemu nie ma bo potrafi spokojnie ten bolid ogarnąć a Vettelowi muszą go ustawić jak szwajcarski zegarek. Taka prawda.
12. PiotrasLc
Nie zdziwie sie jak niebawem dowiemy sie że Red Bull ma dosc juz Renault i podpiszą kontrakt silnikowy np. Mercedesem , bo nie licze na ich własny silnik , wymaga to duzo czasu na budowe , finansów( z tym nie powinni miec problemu) no i przede wszystkim testów silnika.
13. devious
Taa wszyscy winni tylko nie RBR :)
Silnik niby do dupy ale Ricciardo wygrał w Kanadzie - w Kanadzie! Kwiat i ogólnie Toro Rosso z tym samym Renault nie mają takich problemów i są bardzo konkurencyjni (zwłaszcza w porównaniu do poprzednich lat). Lotus i Caterham też nie mają awarii.
Jasne, Renault ma problemy - ale ma je też Ferrari. Czyli 66,6% producentów silników ma problemy... To może w takim razie zróbmy monomarkę silnikową - Mercedes robi wszystkim silniki, nawet Ferrari :D Tylko nie wiadomo czy RBR by znowu nie narzekał - że fabryczna ekipa ma przewagę... Bla, bla, bla.
Tak już jest, że jeden skonstruuje lepsze zawieszenie, inny silnik. To część gry. Oburzanie się na świat, że rywal wykonał lepszą pracę jest trochę śmieszne. RBR jak nie pasuje silnik to niech zbuduje na 2015 własny (jest kilka firm, które mogą sprzedać technologię do budowy bazy np. Cosworth pewnie by się zgodził). To dopiero będzie śmiech jak nie ukończą żadnego wyścigu :)
14. szachu1991
Po prostu Vet dostał bolid po Webber'ze:)
15. Anuk
Wygrali głównie dlatego, że Mercedes się rozkraczył i Filipek strzaskał się z Perezem, a nie dzięki silnikowi. Wątpię czy taka sytuacja będzie miała miejsce drugi raz w tym sezonie.
A to co się dzieje na prostych w wystarczający powód, żeby mogli narzekać. Patrz gdzie jest Lotus i Caterham z "bezawaryjnym" Renault (podpowiedź tam gdzie słońce nie dociera).
16. Skoczek130
Silnik Renault to jedna wielka kupa... ;) Nie dziwię się, iż chcą w przyszłym roku wprowadzić nową jednostkę. Z tego szmelcu wiele już nie wyciągną. Red Bull Ring pokazał raczej regres formy w stosunku do rywali, a nie progres. ;]
17. Skoczek130
@Rudolf50 - RBR nie musi wiele robić. Renault kompromituje się tym sezonem. Ale od dawna są najsłabszym ogniwem nie tylko RBR, ale i rywalizacji konstruktorów... przypomnijmy choćby wyrównanie osiągów w stosunku do rywali... śmiech na sali.... ;) I zapewne dojdzie do tego, iż Renault dostanie ponowną szansę na dogonienie rywali. ;) To jest właśnie antyreklama... słowa nie zmieniają wiele w tej kwestii... ;)
18. Skoczek130
@Anuk - wygrali TYLKO dlatego. :))
19. Skoczek130
@devious - ogarnij się stary... ;) Przejrzyj w końcu na oczy - Renault dało tyłka... ;)
20. koal007
A w sezonie sporo jeszcze szybkich torów. Reńka dała ciała z silnikiem i tyle. Widać to nie tyle po Merolu, co po Williamsie który w tym roku odżył, dzięki jednostce napędowej.
Bulle mają stracony sezon. No i forma Buli zamiast wzrastać, idzie w dół. Kompletnie nie widać u nich tempa rozwojowego, ale ten wózek nie ma potencjału, więc skąd ma być tempo. Ferrari systematycznie eliminuje błędy konstrukci i jakoś się w tym sezonie trzymają. A Bule coraz bardziej idą na dno.
21. Teoster
Renault dało ciała ale francuzi ostro pracują nad poprawą i będą mocni w przyszłym sezonie(nie wierzę żeby mimo zakazów nie pracowali nad poprawą silnika, po prostu nie mogą wprowadzać zmian) a RBr to mięczaki skarżące się jak dziecko
22. Root
@8. fanAlonso=pziom - RBR jednak PŁACI Renaultowi za silnik i to niemałe pieniądze.
- Jesteśmy użytkownikiem końcowym, płacimy za produkt najwyższej jakości. To, co się nam oferuje, zdecydowanie ustępuje osiągami jednostce Mercedesa. Nasi kierowcy w tej sytuacji nie mają najmniejszych szans na nawiązanie równorzędnej walki z ekipami, które mają inne jednostki - stwierdził przedstawiciel Red Bulla.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz