Raikkonen opuści dwa ostatnie wyścigi sezonu
Jak podaje serwis Autosport.com, Kimi Raikkonen po poddaniu się operacji pleców, nie wystartuje już w pozostałych dwóch wyścigach tego sezonu.Okazało się jednak, że bóle na jakie skarżył się Kimi podczas weekendu w Singapurze są wystarczającą podstawą do przeprowadzenia operacji kręgosłupa.
Raikkonen zamiast udać się do USA na GP w Teksasie, pojedzie do kliniki w Salzburgu.
Menadżer Kimiego, Steve Robertson powiedział: "Idealną sytuacją byłby start we wszystkich pozostałych wyścigach. Jednak ze względu na zbyt nasilające się bóle, jest to niemożliwe."
Nie wiadomo jak ta decyzja wpłynie na kwestię wynagrodzenia dla Fina, zwłaszcza, że inwestorzy z Quantom Motorsports nie sfinalizowali jeszcze całego procesu przejęcia 35% udziałów zespołu Lotus.
Lotus ma teraz tylko kilka dni na podjęcie decyzji, kto zastąpi Raikkonena. Zespół może postawić na Davide Valsecchiego, który do tej pory był kierowcą rezerwowym.
komentarze
1. Kalor666
Ale jaja!
2. grzegorz0812
no to ich wydymał.
3. krzysiek000
2. grzegorz0812
Nie, to oni wydymali jego. Chciałbyś pracować dla kogoś, kto ci od roku nie płaci?
4. jackos
Hahaha, jeżeli to prawda to Lotus dostanie tytuł idiotów roku. Nie dość ze zapewne sądownie będą musieli oddać cala kasę Kimiemu z kontraktu to jeszcze stracili szanse na walkę o 2 miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a to daje pewnie kilka-kilkanaście milionów euro więcej?
5. baworak
czyżby ukłon w stronę "nowego/starego"pracodawcy?
6. MIchalk001
Obstawiam, że Hulk pojedzie ostatnie 2 wyścigi.
7. MIchalk001
Oczywiście w Lotusie i za Kimiego.
BTW:Dlaczego nie ma edytowania komentarzy?
8. krzysiek000
5. baworak
Nawet na to nie licz, bo się srogo zawiedziesz. Ten "nowy stary kierowca" ma rajd Wielkiej Brytanii.
9. rumburak
"Nico Hulkenberg był wymieniany w gronie kandydatów do objęcia fotela po Kimim Raikkonenie, dlatego nie jest zaskoczeniem, że po decyzji Fina o przyśpieszeniu operacji, oczy wszystkich zostały skierowane na młodego Niemca. Tymczasem Werner Heinz, menadżer kierowcy, który w obecnym sezonie reprezentuje barwy Saubera, w rozmowie z Nicolą Pohl, dziennikarką Bilda, wykluczył możliwość zastąpienia Fina w dwóch ostatnich wyścigach sezonu.
Biorąc pod uwagę, że Hulkenberg nie jest już związany kontraktem ze swoim obecnym zespołem oraz możliwość przyszłorocznych występów w Lotusie, przyśpieszony debiut może się wydawać wręcz idealnym rozwiązaniem. Słowa menadżera kierowcy mogą sugerować, że deklaracje Quantum Motorsports nie do końca znajdują pokrycie w rzeczywistości i przyszłoroczna współpraca niemieckiego kierowcy z Lotusem nadal stoi pod dużym znakiem zapytania."
10. slawekz1
Lubiłem Raikkonena, ale po tym co teraz zrobił już nie, ponieważ z punktu widzenia kibica dwa ostatnie wyścigi będą bardziej nudne. Myślę że chodzi tylko o wydymanie Lotusa
11. JafunF1
7. Co ty myślisz że Nico mając kontrakt z Sauberem o tak se przejdzie do Lotusa na dwa wyścigi nie ma szans. Myślę że wezmą Valsecchiego lub kogoś z ich programu juniorskiego
i tu największe szanse ma Marco Sørensen
12. jtrulli
Raikkonen przechodzi w czwartek operacje.. wiec znawcow pozdrawiam
13. MIchalk001
11. Niko może w każdej chwili odejść ze Saubera, jemu również nie płacą od długiego czasu.
14. baworak
@8
miałem na myśli ukłon Kimiego w stronę Ferrari...bez niego Lotus raczej nie powalczy z czerwonymi o 2 miejsce w generalce
15. Nietoperz3
Usunięty
16. Michal1671
15. Nietoperz3
znaczy praca za free?
17. housepl
Nigdy go nie lubilem. W ogole dziwna jest ta otoczka wokol niego jaki on to nie jest boski. Co z tego ze lotus mu nie placi argumentacja ta jest zalosnie smieszna bo predzej czy pozniej lotus musi wyplacic mu pieniadze. Bo tylko na nich raikkonenowi zalezy przyklad przejscie do ferrari, opuszczenie walki o 3 mc, i sam fakt nie wystartowania w czyms co sie "kocha".
18. Nietoperz3
@16 właśnie nie. Ile Raikkonen chciał kasy za każdt zdobyty punkt. Ja to bym darowałbym 10 milionów. Jakąś kase chciałbym.
19. housepl
Aha no i Webber jakos tez mial operacje po sezonie, Hulk tez hajsu nie dostaje ;)
20. RyżyWuj
Kubica powraca!!!
21. RyżyWuj
Hmm nie. On nie ma nawet ważnej superlicencji...
22. krzysiek000
14. baworak
Uh... Najmocniej przepraszam, moje czytanie ze zrozumieniem zawiodło i zamiast "pracodawcy" zobaczyłem "kierowcy". Moja wina.
23. Michael Schumi
Zdrowie jest istotne, jeśli tak ma być to trudno. Najważniejsze, żeby był gotowy na 2014. Pewnie możemy się więc spodziewać powrotu cesarza Heidfelda :)
24. Skoczek130
Nie oszukujmy się - Lotus nie ma szans na drugie miejsce generalki. Stawiam, że dadzą szansę swojemu trzeciemu kierowcy - Davide Valsecchi. :)
25. Tutankhamun
1. Kalor666 ..nie, nie, to nie sa jaja:) to sa fakty:)
26. devious
Ciekawe na ile ta operacja to konieczność a na ile dobra wymówka w idealnym momencie :) Kimi pewnie dłuższy czas "kombinował" jak odpuścić ostatnie wyścigi nie zrywając kontraktu z Lotusem i proszę - pięknie to sobie wymyślili :) Operacja pewnie jest konieczna ale nie oszukujmy się - jakby miał 1pkt straty do lidera to nagle plecy nie byłyby problemem... Przecież nogi nie ma złamanej, bóle ma od dawna i ponoć bierze prochy przeciwbólowe, jakby mu zależało na startach to by się przemęczył...
No ale sytuacja jest idealna by ostatecznie "wydymać" Lotusa. I w sumie Lotus sobie na to zasłużył - chcieli gwiazdę, na która nie było ich stać - żałosne. Zachowanie Kimiego też jest żałosne więc w sumie dobrze się dobrali :)
Przykra to jednak wiadomość dla kibiców Kimiego bo ich idol pokazał im zadek. Jak to mawiał viggen Kimi solidnie nasrał do swojego gniazda i jakby nie patrzeć - wydymał Lotusa bez mydła. Ale Lotus aż się o to prosił :) Tyle, że jednak to jest sport - a przynajmniej powinien być - a nie zwykła praca na etacie więc kasa nie powinna być najważniejsza. Najpierw sport, potem kasa - taki powinien być priorytet. Ascari, Fangio, Clark, Brabham, Stewart nie ścigali się dla kasy - i nawet młodsi mistrzowie typu Prost nie zarabiali w latach 80-tych aż tak wielkich pieniędzy jakie zarabia się obecnie i raczej pieniądze nie były głównym motywatorem dla tamtych kierowców - były nagroda, luksusowym dodatkiem, nadzieją na lepsze życie ale nie celem. Więc nie usprawiedliwiajmy tutaj Kimiego, który rezygnuje z tytułu wicemistrza świata z powodów finansowych. Dla mnie to niepojęte - co innego jakby byl 15 w klasyfikacji i jeździł Williamsem bez żadnych perspektyw. Ale mając świetny bolid Lotusa - zdolny do wygranej czy podium - i szanse na wicemistrzostwo - nie odpuszczamy sobie! Tak po prostu nie wypada... I dlatego Kimi ma u mnie gigantycznego minusa... Powiem nawet dalej - jak nie lubiłem Vettela tak teraz będę mu kibicował bardziej niż Kimiemu... Dla mnie - kibica F1 - po prostu cyrk jaki odstawił Kimi jest niedopuszczalny. To samo tyczy się Lotusa - nie płacili i to jest skandal - i na pewno ekipie Lopeza nie życzę dobrze bo nie lubię takich cwaniaczków...
Jedyne co cieszy w tej całej sytuacji to fakt, że prawdopodobnie Valsecci zadebiutuje w F1. Oby dali mu szansę - jestem ciekaw jak poradzi sobie w mocnym bolidzie. D'Ambrosio sobie poradził raczej kiepsko w zeszłym roku... Dostaniemy wtedy odpowiedź (po raz kolejny) na ile dobry jest bolid Lotusa i ile dają jego podstawowi kierowcy - i jaka jest różnica pomiędzy "wjeżdżonym" kierowcą a debiutantem, który nawet solidnie nie testował... Stawiam, że duża ale moze Valsecci nas zaskoczy? :)
27. LittleMy
@10 No tak, a tą operację w Salzburgu to sobie wymyślił, tak żeby fanom i Lotusowi na złość zrobić?
Kimi rozegrał to po mistrzowsku. Po co jeździć w dwóch ostatnich wyścigach, skoro zespół nie wywiązuje się z obietnic, na miejscu w WDC mu nie zależy, a dodatkowo atmosfera zrobiła się tak beznadziejna, że to na prawdę nie ma sensu. A tak, operacja wcześniej, szybsza rehabilitacja, a co za tym idzie Rai będzie w pełni sprawny na zimowe testy. Same plusy.
28. darek20081
szkoda ze opuści te wyscigi ,by mial pewne 3 miejsce w generalnej klasyfikacji
29. mssie
Fajnie, skoro Lotus go tak traktuje całkowicie nie dziwię się jego decyzji, zdrowie ważniejsze niż kolejne nieukończone wyścigi.
30. elin
Operacja kręgosłupa, to nie wymysł Raikkonena. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na rekonwalescencję po takim zabiegu i późniejszy powrót do formy przed pierwszymi testami sezonu 2014, teraz jest najlepszy moment, aby się tym zająć.
Z drugiej strony, konflikt na linii Kimi - Lotus i ciągły brak pieniędzy, mimo zapewnień Lopeza ... Pewnie " pomogły " Finowi w podjęciu decyzji, aby nie czekać dłużej, tylko poddać się operacji.
Szkoda, ale te dwa wyścigi i tak już raczej nic nie zmienią w klasyfikacji ...
Zdrowia dla Kimiego, a na zastępstwo ... oby Davide Valsecchi.
31. Kalor666
Aha. Widzę że wystarczy poprosić kempe i można klać do woli??? Nieźle!
32. Kalor666
kląć miało być.
33. slawex1983
@26. devious ' chcieli gwiazdę, na która nie było ich stać - żałosne. Zachowanie Kimiego też jest żałosne więc w sumie dobrze się dobrali :)' heh. Dobrze powiedziane.
34. mike 40
I znowu na Polsat Otwarty wyrucha nie będzie pokazany GP USA w Polsacie.
Tylko w Polsat sport news i to w ciulowej jakości. By ich tak sz...ak trafił.
35. Kornik
Niedobrze mi sie robi jak czytam te komentarze. Myślicie że Kimi specjalnie opuścił te wyścigi ? No to gratuluje znajomości F1, kontaktów między zespołem, kierowcą i sponsorami. Ja jutro jak nie bede chciał iść do pracy to też sobie pójde na operacje.
P.S. zespół jest rozliczony z Kimim.
36. bartexar
Ale joojka!
37. RyżyWuj
Największe berety to będą jak po tej operacji Raikkonen nie będzie w stanie jeździć na takim poziomie jak dotąd. Wtedy Ferrari będzie miało kłopot.
Co do Lotusa, to niestety chyba Ecclecstone najlepiej zinterpretował tę sytuację. Wg niego Lotus podpisał z Kimim super umowę, której od początku wiedział, że nie będzie w stanie poprawnie wykonać. Bulion ma wielkie aspiracje zrobić mega topowy zespół, ale najwyraźniej nie podąża za tym odpowiednia kasa.
38. frg1pl
38. Co niektórzy to chyba myślą że lekarz zespołowy który BIERZE PIENIĄDZE OD LOTUSA kręci wałki z Kimim....
39. Nietoperz3
@Karol666 i pozdrowić ;)
40. Suplement
Jednym słowem Lotus dopiął swego ;)
41. jackos
Wyścig będzie w PolsatSportHD? Mi styka jakość:P
42. ntl
nie chce zasmucac fanow Lotusa ale tam pali sie juz grunt pod nogami i to prawdopodobnie koniec tej stajni
43. 01renart
niech wezmą Kubka na te dwa ostatnie wyścigi - to by dopiero było!!!!!!!!!!!!!!!!!
44. saint77
moje zdanie jest takie:
Kimi tej operacji sobie nie wymyślił. Z pewnością na jego decyzję o odstąpieniu od 2 wyścigów miał wpływ brak wywiązywania się w płatności finansowych przez pracodawcę. Wg mnie jeśli ktoś nie płaci umownej kwoty zgodnie z umową za dobrze wykonaną pracę jest albo bankrutem albo oszustem. A jak ktoś pracuje mimo to za pół darmo jest frajerem albo na pograniczu nędzy i nie ma wyboru.
Kimi podjął słuszną dla niego decyzję: poddał się operacji szybko, aby mieć więcej czasu na dojście do formy przed nowym sezonem. Finansowo na tym nie straci. A może dla niego jest ważne, aby pokazać różnym osobom że nie warto go robić w balona.
Nie wiem czy wielu z Was zarzynało by się ryzykując zdrowie dla szefa, który nie płaci ustalonej premii za wykonaną pracę. On tego szefa olał. sądzę, że gdyby nie ten kręgosłup to jechałby do końca mimo wszystko.
45. kempa007
15. Nietoperz3 przestan przeklinac bo dostaniesz pernamentnego bana.
46. Grzesiek 12.
Taaa...... Mając na uwadze że pierwsze zimowe testy w Jerez odbędą się w dniach 28 - 31 stycznia . Okres powrotu do zdrowia po operacji to niespełna 4 tygodnie , niezbędne jest przeprowadzenie zabiegu właśnie teraz , na dwa tygodnie przed ostatnim wyścigiem sezonu sezonu ....... , tak aby Fin był gotowy na rozpoczęcie nowego sezonu :D:D:D _ Nie ma to jak poczucie humoru Robertsona :))
Ale rozumiem skąd się wzięło stanowisko menadżera , bo przecież oficjalnie nie powie , co jest prawdziwym powodem zakończenia sezonu i przesunięcia terminu operacji :P
Tak czy inaczej , czekam na oświadczenie Lotusa , w kwestii czy zaległości finansowe wobec Fina , zostały uregulowanie , bo przecież chodziły takie plotki
Jeśli nie , to wszytko będzie jasne .....
Jeśli tak , to chyba jeszcze bardziej ten kierowca zrazi mnie do siebie :P
47. viggen
Z f1 talks
"Pracujący dla BBC Andrew Benson, który miał okazję porozmawiać dziś z Ericiem Boullier przekazał, że Raikkonen poinformował zespół o swojej decyzji telefonicznie w nocy z soboty na niedzielę. Celowo zwracam uwagę na moment przekazania informacji, bo wydaje się on być nieprzypadkowy. Podczas ostatniego weekendu wyścigowego Mansoor Ijaz, reprezentujący Quantum Motorsports poinformował, że osiągnął porozumienie z Raikkonenem i zagwarantował, że wszystkie zobowiązania wobec kierowcy zostaną spłacone. W zamian miał otrzymać gwarancję, że Fin weźmie udział w dwóch ostatnich wyścigach sezonu. Można się domyślać, że podczas rozmów, w których uczestniczył Steve Robertson, pojawił się ostateczny termin, w którym wszystkie kwestie finansowe zostaną uregulowane. Biorąc pod uwagę miejsce rozgrywania kolejnego wyścigu sobotnia noc wydaje się właściwym momentem, w którym kierowca powinien wiedzieć, co będzie robił w przyszły weekend.
Tymczasem Bianca Garloff, korespondent F1 dziennika Bild poinformowała, że zapowiadana umowa Lotusa z Quantum Motorsports jest zagrożona. Jeszcze w zeszłą niedzielę Eric Boullier zapewniał, że sprawa powinna wyjaśnić się do wtorku. Minął tydzień i w tej materii nie wydarzyło się absolutnie nic. Również reakcja menadżera Nico Hulkenberga praktycznie wykluczająca możliwość zastąpienia Raikkonena w dwóch ostatnich wyścigach sezonu pozwala sądzić, że plany zawiązanego naprędce konsorcjum nie dojdą do skutku. Wkrótce może się okazać, że najgorsze dopiero przed zespołem Lotus. "
48. URAN
Nie od wczoraj wiadomo, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia! Wszyscy dyskutanci pomstujący na Kimiego i stawiający na pierwszym miejscu sportowe zachowanie, a nie kasę, jakby zapomnieli o tym co rządziło i rządzi światem, a F1 szczególnie! Ciekawe, kto by się nie wkurzał, pracując przez rok za darmo? A jak Lopez pójdzie z torbami i w skarpetkach, to kto zapłaci Kimiemu, jak w kolejce po kas będą też inni zrobieni na szaro ? Już widzę wszystkich tutejszych mądrali, jak zapieprzają przez rok za darmo! No, tak z ręką na sercu - wszyscy by byli chętni? A w grę nie wchodzi średnia krajowa! Obojętne czy operacja jest tylko wymówką czy nie, miał prawo zrobić, to co zrobił!
49. Orlo
Jasne, że miał prawo to zrobić, ale skoro Kimi to taka szczera dupa za jaką wielu go uważa, to niech powie prawdę - "nie płacicie mi, to robie operacje teraz, a nie po sezonie, by was ukarać". Proste.
50. saint77
@46 Grzesiek12
po operacji kręgosłupa 4 tygodnie do pełni formy? Gdzie to wyczytałeś?
może do pokera albo do szachów wystarczy. Do wyścigów F1 z pewnością nie:)
51. Grzesiek 12.
@ 50 saint77
Przecież nie zmyślam :)
źródłem informacji jest > autosport.com < . Poza tym piszą o tym polskie portale , jak choćby f1. zone :)
52. GrzeSzNY
Panstwo najmadrzejsi. Zespoly F1 tez jezdza caly rok "za darmo" dla Berniego i nikt nie mowi ze przestanie jezdzic caly rok zanim nie dostanie kasy. Moze tez powinny wnpolowie sezonu rzadac zaliczki od Berniego? Wlasnie RAI wyprzeszil na mojej liscie antypati moci pana Paluszka. Jesli kontrakt nie mowi ze musza mu placic co miesiac/kwartal itp to nie musza i niech to sobie fin przetrawi. Takie zachowanie dzialajace na szkode zespolu pokazuje tylko jaki rozkapryszony jest ten "mistrzuniu". Ciekawe czemu niczego nie osiagnal w WRC ....
53. GrzeSzNY
Nie, nie widzialem kontraktu :) ale raczej go nie lamia :) bo nie bylo pozwow do sadu tylko babskie biadolenie pewnego kierowcy.
54. Szynnal
@26. Devious - wiesz, ciężko oceniać kogoś po jednym wyścigu, tak jak robisz to wobec d'Amb. Wystarczy przypomnieć sobie np. Fisico w Ferrari w 2009 roku.
Niestety, ciężko jest po prostu wpaść sobie do bolidu i zdobyć dobry wynik. de la Rosa zastępując Pereza też nie wskoczył w punkty. Ostatnim takim kierowcą był chyba Vettel za czasów BMW..
55. RAD95
Ciekawe kto za Kimego. Najprawdopodobniej to będzie Davide Valsecchi choć może to być Jérôme d'Ambrosio raz już zastąpił Groszka na GP Włoch. A może Heikki Kovalainen, ale chciałbym zobaczyć Rubens Barrichello. A co do Kubicy z całym szacunkiem dla Niego, ale to nierealne.
56. fanAlonso=pziom
myślałem że chociaż plusem tego newsa będzie to że stanie się on głównym i zastąpi on ten dotychczasowy za którym nie przepadam
57. ntl
ostatnio troche czytalem o finansach w F1 jest pare ciekawych artykulow u konkurencji, Lotus zanotowal rekordowa w historii tego sportu oficjalna strate prawie 100mln za poprzedni sezon, Lopez musial za to przeciez wylozyc kase, podobno byly jakies pozyczki na rzecz zespolu od Protonu, jakas sprzedaz malych udzialow za smieszna kwote, do tego jako team nie dostali sie do topowego grona zespolow i tu kolejna strata, zarowno korzysci natury politycznej jak i bezposrednio dodatkowych pieniedzy, nic dziwnego ze Allison sie ulotnil jak wyczul sytuacje, wiedzial wiecej niz my rozkminiajacy to sobie na forum
znalazlem sprzeczne informacje ale te swiezsze mowily ze Lotus jako marka odwrocila sie od zespolu i pod taka nazwa i wsparciem beda prawdopodobnie tylko do konca obecnego sezonu chociaz umowa miala byc do 2017, sponsoruje ich miedzy innymi Unilever, Microsoft i Burn ale dalej nie maja konkretnego sponsora tytularnego a obecna sytuacja raczej im nie sprzyja nawet z punktu widzenia obecnych sponsorow, mowiono cos o Honeywell ale ta historia wyglada niemal tak samo jak juz telenowela ze sprzedaza czesci udzialow na rzecz Infinity/Quantum
rzekomo wczesniej Kimi byl gotow zostac w zespole nawet pomimo lepszych propozycji ale pod warunkiem ze w koncu tam wszystko poukladaja i nic dziwnego, mial dobra pozycje i wszystko bylo mu wolno, jak bardzo zmienila sie sytuacja wszyscy slyszelismy i widzielismy ostatnio, szkoda bo zespol wygladal w moich oczach zawsze na fajny, z lekkim dystansem do pewnych spraw i przede wszystkim na kreatywny mimo przeciwnosci losu, z drugiej strony nie wiem jak Wam ale gdyby mi nie zaplacili 15mln to chyba zastanowilbym sie dwa razy i pewnie wreszcie podziekowalbym za wspolprace po kolejnych niespelnionych obietnicach
58. Martitta
57. ntl - Pełna zgoda. Dobrze napisane.
59. RyżyWuj
@57. No i o tym mówiłem jak lemingi piszczały ze szczęścia, że Quantum kupuje 35% udziałów. Niektórym się wydaje, że to jakaś mega transakcja, po której Lotus będzie miał budżet na poziomie Mercedesa.
60. Orlo
Ja tylko nie rozumiem, jak Lotus może przynosić straty? I to jeszcze rekordowe? Ponoć Lopez prowadząc zespół koncentruje się bardziej na biznesie niż sporcie, a wychodzi na to, że wynik jest wprost odwrotny. Co roku Lotus ma lepszy bolid, a jednak przynosi straty...
61. thinktank
Ferrari, aby utwierdzić ALO, że jest ich nr 1, nakazało RAI przejść operację pleców, zamiast Fernando.
A tak poważnie: przecież to całe Quantum to ściema - zobaczcie, kto to jest Mansoor Ijaz, chodzi o danie czasu Lotusowi. Maldonado w przyszłym sezonie będzie w Lotusie. A RAI, a właściwie jego menadżer prawdopodobnie wyznaczył datę uregulowania części zobowiązań przez Lotusa. Kolejny raz została przekroczona. Co byście zrobili? Zapewne trwali w patologicznym związku.
62. thinktank
A i jeszcze jedno. Zważywszy na przeciążenia jakie panują w F1, to jazda z kontuzjowanym kręgosłupem jest tylko drobnym bólem pleców. I drugie, na angielskojęzycznych blogach większość popiera decyzję Kimiego, tylko na tym jest odwrotna proporcja - myślę, że to polska mentalność.
63. devious
@48 URAN
Koleny "mundry" co porównuje jazdę w F1 w topowym bolidzie do pracy na kasie w Biedronce... Puknij się w łeb! Miliony ludzi marzą o tym by wystartować w wyścigu F1, nawet z byłych i obecnych kierowców F1 znalazłoby się ze 20 gotowych "od ręki" zastąpić Kimiego i pojechać za darmo. Zrozum, że to nie jest zwykła praca!
"Ciekawe, kto by się nie wkurzał, pracując przez rok za darmo? (...) Już widzę wszystkich tutejszych mądrali, jak zapieprzają przez rok za darmo! No, tak z ręką na sercu - wszyscy by byli chętni?"
Odpowiedz sobie sam na pytanie czy Fangio, Moss, Clark, Brabham, Stewart i reszta to byli idioci bo jeździli i ryzykowali życie za półdarmo?
Odpowiedz sobie na pytanie czy polscy kierowcy rajdowi i wyścigowi - którzy nie tylko nie zarabiają na tym (ledwie kilku zarabia) ale dokładają do startów setki tysięcy złotych z własnej kieszeni to są frajerzy i idioci?
Odpowiedz sobie sam na pytanie czy setki młodych dzieciaków w kartingu, Formule BMW czy dziesiątki młodych ludzi jeżdżących w WSbR, GP3 czy GP2 często za kasę rodziców lub znajomych sponsorów - to też frajerzy?
Naprawdę są lepsze sposoby na godne życie i zarabianie kasy niż motosport. A jednak ludzie chcą jeździć i ścigać się z innymi. I nie uważam ich za idiotów. Nawet tych, którzy w F1 nie dostają pensji a muszą wnosić posag.
Kimi jest oczywiście w zupełnie innej sytuacji niż 99% ludzi związanych z motosportem - bo on już zarobił gigantyczną kasę i dostaje nadal gigantyczną kasę za jazdę. Obecnie nie ma wypłat ale drogą sądową odzyska część lub nawet całość.
Skoro jednak wypłata jest dla niego ważniejsza niż cokolwiek innego - to obrazuje to nam jaki jest stosunek Kimiego do F1. Raczej sprzeczny z tym, co jego fani o nim wielokrotnie pisali... I zastanawiam się, czy Kimi jeździłby w F1 w latach 60-tych czy 70--tych za marne grosze jak wszyscy wtedy czy też "bolałyby go plecy?". Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
"Obojętne czy operacja jest tylko wymówką czy nie, miał prawo zrobić, to co zrobił!"
Miał prawo to zrobić a my mamy prawo takie zachowania potępić i nazwać je niesportowym. Ostatecznie F1 to w zamyśle sport i chodzi o wyłonienie najszybszego kierowcy w najszybszym bolidzie - a nie tego, który najwięcej zarobił. Kasa to premia, dostatek, dodatkowy motywator.
Dla Ciebie i Tobie podobnych ludzi - materialistów - to oczywiście niepojęte by coś robić z pasji, z miłości i bezinteresownie. Dla mnie nie jest to taką abstrakcją - gdybym dostał pracę marzeń i miał na koncie pokaźną sumę (by nie martwić się o rachunki, kredyty i zawartość lodówki) to spokojnie mógłbym wykonywać tę pracę charytatywnie nawet przez kilka lat. Tak zresztą wiele ludzi robi - z pasji.
Bo gdyby każdy tylko patrzył na to, czy comiesięczna pensja juz wpłynęła - to nie byłoby żadnego sportu (podwaliny pod każdy sport, nawet F1 położyli sportowy-amatorzy), żadnego wolontariatu (pomocy dzieciom, bezdomnym, zwierzętom) i zapewne duża część sztuki też by nie istniała (wielu artystów nie zarabia na swojej sztuce).
Tak więc jeszcze raz powtórzę - Kimi miał prawo olać Lotusa i w sumie Lotusowi sie należało - ale nie róbmy z niego bohatera z tego powodu. I proszę nie używajcie argumentu z pracą za darmo bo jest idiotyczny - cała masa kierowców F1 jeździła i jeździ za darmo lub półdarmo i jakoś potrafili znaleźć motywację do tego. Mansell zastawił dom by mieć pieniądze na starty w F3, bodajże Martin Donnelly sprzedał wart 500 tys funtów (w latach 80-tych - czyli dzisiaj znacznie więcej) pub by opłacić starty w F1...
Kimi oczywiście jest w innej pozycji niż wyżej wymienieni, jest mistrzem i chce dużych pieniędzy za swoje usługi - ale w tym wszystkim właśnie coraz mniej chodzi o ściganie i sportową rywalizację skoro pieniądze przesłaniają wszystko inne. I to mi się kompletnie nie podoba.
64. devious
@61 thinktank
"Co byście zrobili? Zapewne trwali w patologicznym związku. "
Kimi był w tym patologicznym związku 2 lata i zostały mu do końca ledwie 2 tygodnie... Naprawdę nie mógł wytrzymać 2 kolejnych tygodni bez kasy? Przecież wiadomo, że nie o to poszło - chodziło o to, by postawić na swoim, by spoliczkować Lopeza i Boulliera, by ich "wydymać". To swoista zemsta Kimiego za brak kasy i za brzydkie traktowanie w końcówce sezonu.
Tyle, że Kimi zapomniał, że ściga się też dla siebie i swoich fanów - że poza klasyfikacją konstruktorów jest też klasyfikacja kierowców - i że ma szansę na tytuł wicemistrza. Olanie tego pokazuje jednak, jaki jest Kimi - nie zależy mu na tytułach, nie zależy mu na wygranych, najważniejsze to podążać własną ścieżką i nie dać sobie dmuchać w kaszę. Można to docenić i rozumiem, że taka postawa może mu przysporzyć wielu fanów.
I ja np. ciesze się, że ktoś pokazał w końcu "cwaniakom" z Lotusa środkowy palec ale z drugiej strony po prostu nie lubię sportowców, którzy nie walczą do końca i sobie "odpuszczają" bo "kasa się nie zgadza". No i tyle :)
65. emZi
@64
Śmieszny jesteś na wstępie ostatniego akapitu swojej wypowiedzi. Pokazał "cwaniakom" środkowy palec? Gdzie to cwaniactwo? Tak na zdrowy rozum, pomyśl przez chwilę i napisz jaka jest według Ciebie typologia braku płatności dla Kimiego? Naprawdę uważasz, że w grę wchodzi tu cwaniactwo i tak naprawdę mają kasę ale nie płacą mu od tak dla draki?
Lubię Kimiego, nawet bardzo, ale przesadził kilka tygodni temu z wywlekaniem "prywatnych" spraw zespołu. Co sobie myślał, że Berni mu pomoże, albo media? Na litość Boską... to nie przedszkole. I moim zdaniem dobrze, że Kimi spadł po tym wszystkim na drugi plan (jeśli w ogóle, choć czasami mogło to tak wyglądać). I jeśli to w tym kontekście użyłeś słowa "cwaniactwo", to również pomyśl przez chwilę. Czy np. komfortowo czułbyś się, gdyby żona wywlekła wśród wspólnych znajomych, że nie zadowalasz jej od roku czasu, bo nie masz "płynności" na tyłach rozporka. Porównanie może i z innej beczki, ale grunt, czyli relacje międzyludzkie na tym samym poziomie. Kasa nie ucieknie, i tak przyjdzie pora, że dostanie swoją gotówkę.
I tak na koniec - nie odkryję chyba Ameryki, jeśli stwierdzę, że w Lotusie nie tylko Kimi mógłby tak naprawdę ponarzekać na kasę. Ale ostatecznie tylko on to zrobił w takim wydaniu.
66. Skoczek130
@devious - no właśnie... niektórzy pracę sprzedawcy czy nawet prawnika biorą do jednego worka z aktorem, reżyserem czy nawet sportowcem wyczynowym. Zapominają jednak jedno... w grę wchodzi inna kasa, inne zaangażowanie. To zawody medialne, elitarne, w których tylko najlepsi mogą działać. Ileż poświęcenia trzeba włożyć w zostanie kimś takim. Oczywiście mam na myśli odpowiedni poziom, a nie bylejaki. Pzdr :)
67. Skoczek130
P.S. Warto dodać, że Kimi może dostać kasę za twarz, nazwisko... Wystarczy jedna reklama. To nie jest osoba anonimowa. :)
68. RyżyWuj
Quantum wydymało Lotusa. Lotus wydymał Kimiego. Kimi wydymał fanów. Pytanie teraz kogo wydymają fani.
69. hakki
Tradycyjnie wszyscy wszystko wiedzą o stanie pleców Kimiego i jego portfela. Jako wieloletni fan Fina powiem: szkoda, że go nie będzie w 2 ostatnich wyścigach, bo dla mnie nie będą już zajmujące, choć z pewnością je obejrzę. Nie krytykuję jego decyzji, bo nie wiem, jak to naprawdę jest z jego kręgosłupem, natomiast co nieco wiem na temat rehabilitacji po operacji kręgosłupa i 4 tygodnie to można wracać do formy jak się pracuje przed komputerem, a nie jeżdżąc twardym wozem drabiniastym z ogromnymi przeciążeniami mając do tego jeszcze regularny trening siłowy i wydolnościowy. Szkoda, że tak się stało, bo w ubiegłym roku wszystko wyglądało inaczej i zdawało się, że Lotus to idealny zespół dla Fina. Pisanie, że ktoś tam kiedyś jeździł za inne pieniądze lub nawet z miłości do sportu jest dla mnie zupełnie bez sensu. Nie można porównywać tamtych czasów do tych w żadnym kontekście. Jeśli wciąż piszemy, że nie można porównywać mistrzostw Vettela do choćby mistrzostw Schumachera, nie wspominając już o Sennie, Proscie czy jeszcze dawniejszych mistrzach, to tak samo nie można porównywać ówczesnych kwestii finansowych i marketingowych do dzisiejszych. Bądźmy konsekwentni.
Jakie ma znaczenie, że Kimi ma nazwisko i wystarczy jedna reklama? To co, znaczy, że skoro mu nie zapłacili w Lotusie, to ma iść sobie dorobić w reklamie i mu się wyrówna? Jak polscy aktorzy? On już wystąpił w reklamie, ale to nie jest jego główne źródło dochodów. Głównie źródło podpisało kontrakt i ma się z niego wywiązywać. Koniec, kropka.
Nie jestem zachwycony tym, jak się ta sprawa potoczyła z obu stron, ale przynajmniej pokazał się ktoś, kto mówi głośno, jeśli coś jest nie tak. Może i wywlekanie spraw zespołu na światło dzienne nie jest zbyt eleganckie, ale w grę wchodzi niebagatelna suma, a właściwie jej długotrwały brak. I nieważne, ile on już ma na koncie. Te pieniądze po prostu mu się należą. Gdyby każdy z Was zarabiał przez większość kariery takie pieniądze, miał ugruntowaną pozycję w swojej branży, to też byście się w takiej sytuacji w pewnym momencie zbuntowali.
70. Jahar
Raikkonen ucieka tylnymi drzwiami, dla mnie to zwykły foch Kimiego. Powiedziałby prawdę o co mu chodzi a nie kłamie, że bóla dostał.
71. elin
Pensja podstawowa obecnej czołówki F1 :
1 - Lewis Hamilton (Mercedes) : 20 milionów euro
2 – Fernando Alonso (Ferrari) : 20 milionów euro
3 – Jenson Button (McLaren) : 16 milionów euro
4 – Sebastian Vettel (Red Bull) : 12 milionów euro
5 – Nico Rosberg (Mercedes) : 11 milionów euro
6 – Mark Webber (Red Bull) : 10 milionów euro
To tyle jeśli chodzi o ściganie dla pasji, sportowej rywalizacji ... itp. pięknych i wzniosłych idei. F1 już dawno odeszła od tego typu wzorców. Teraz to biznes, taki sam dla zespołów, jak i kierowców.
Bardzo dobrze napisał @ hakki - nie można porównywać współczesnej F1 z latami wcześniejszymi.
Charytatywnie, kierowcy mogą i często biorą udział w zawodach innego typu, gdzie swoim nazwiskiem przyciągają zainteresowanie fanów i sponsorów, ale F1 to ich praca za którą mają ( powinni mieć ) płacone.
Nie ma powodu, żeby robić z Kimiego bohatera, bo pokazał Lotusowi palec ... Ale nie ma również powodu, aby robić z niego zakałę F1. Postąpił tak, jak uważał za słuszne. Lopez nie raz i nie dwa nie dotrzymywał obiecanego terminu spłaty wynagrodzenia względem Raikkonena, więc ile można czekać ....
Dobrze całą sytuację podsumował Toto Wolff :
" ”To niedobry znak, że kierowcy nie otrzymują swojego wynagrodzenia albo pracownicy lub dostawcy,” powiedział Wolff. To nie jest to co chcemy widzieć. Jest to sprawa tego jak zarządzasz swoim interesem i dla mnie wydaje się to dziwne. Nigdy w życiu nie spotkałem się z taką sytuacją. Nigdy w życiu nie byłem świadkiem podobnej sytuacji i zastanawiam się dlaczego ci ludzie nie płacą członkom swojego zespołu. Dla mnie osobiście jest to całkowicie niezrozumiałe.” "
72. Skoczek130
@elin - oczywiście, że dla Toto (świetna ksywa swoją drogą... ;)) jest to niezrozumiałe... w końcu Merc nie może narzekać na brak gotówki... ;)
73. ntl
nie winmy gracza za reguly gry, fakty sa takie ze Kimiemu nie zaplacili naleznych pieniedzy, po ostatecznych ustaleniach wszystko mialo byc zaplacone i mial do konczyc sezon ale znowu zawalili az ten w koncu nie wytrzymal i postapil w swoim stylu
co do zarobkow kierowcow to czasy niestety sie zmienily, mamy wolny rynek i jesli ktos chce im tyle placic to ma do tego pelne prawo, z budzetowych perelek na wyroznienie zasluguje umowa pomiedzy Ferrari i Marlboro, prawie 500mln w 3 lata za nieformalna reklame, to jest dopiero hajs heh
74. elin
@ 72. Skoczek130 - prawda, świetna ;-)) ... no i łatwiej się pisze, niż Torger Christian Wolff ;-). Ale najlepsza jest dla mnie ksywa Dudu Massy ;-).
Obecnie - racja. Ale wcześniej Toto był przecież dyrektorem wykonawczym Williamsa. Któremu, pod względem budżetu znacznie bliżej do Lotusa, niż bogatego Mercedesa. A jednak nie było takich " przekrętów ", jak obecnie w wykonaniu Lopeza ...
Obaj ( Toto i Gerard ), to biznesmeni ... Ale jeden potrafi właściwie rozporządzać pieniędzmi jakie ma do dyspozycji, a drugi ... ( dla mnie, w tej chwili ) zwykły cwaniak, którego interesy polegają głównie na - tutaj pożyczymy ..., tam spłacimy ... kiedy będzie za co ... i jakoś to będzie ...
75. thinktank
Devious
Chyba nigdy, niczego nie negocjowałeś. Musisz zakreślić nieprzekraczalną linię, jeśli druga strona jej nie spełnia to wychodzisz, bo szkoda twojego czasu i pieniędzy. Lotus przekroczył tą linię.
RAI "
wyraźnie stwierdził że zobowiązania zespołu w stosunku do jego osoby cały czas nie zostały uregulowane i że faktycznie zastanawiał się nad opuszczeniem GP Abu Zabi.
Ostatecznie Raikkonen po rozmowie z przedstawicielami zespołu pojawił się w Emiratach jednak zapowiedział, że jeżeli zobowiązania kontraktowe w stosunku do jego osoby nie zostaną szybko uregulowane, ten może zdecydować się opuścić ostatnie dwa wyścigi sezonu.
„Przyjechałem tutaj tylko dlatego, że mam nadzieję iż doszliśmy do zrozumienia w pewnych sprawach, które cały czas pozostawały otwarte” mówił Raikkonen. „Miejmy nadzieję, że zostaną one rozwiązane a my będziemy mogli ukończyć sezon jak najlepiej.”
„Oczywiście” odpowiadał Fin pytany o możliwość opuszczenia końcowej fazy sezonu. „Wyścigi sprawiają mi radość, lubię jeździć- ale dużą częścią tego jest biznes.”
„Czasami, gdy nie wychodzi kończymy w niezręcznej sytuacji. Trzeba jednak gdzieś postawić kreskę i gdy zostanie ona przekroczona… to nie będzie już moja wina.”
Według nieoficjalnych doniesień Lotus cały czas zalega z płatnościami dla Raikkonena w kwocie przekraczającej 15 milionów euro. "
RAI jeździł dla siebie i kibiców prawie cały sezon, teraz jeszcze doszła konieczność operacji. Czy dla Twojego popapranego poczucia honoru Kimi ma ryzykować przyszły sezon? Prezentujesz typowo polską postawę - głupi, ale honorowy. Tyle w temacie.
76. klark
Widząc tak małą różnice w klasyfikacji konstruktorów między Ferrari a Lotusem , czuję jakiś układ "czarnego konia" z Kimim.
77. Suplement
No właśnie.Też się nad tym zastanawiam.Skoro F1 to jest taki sport dla pasjonatów i zapaleńców to dlaczego zespoły im tyle płacą???? Dlaczego nie zatrudniają młodych,zdolnych,gotowych robić to za parę euro???
Ja wiem dlaczego,ale niektórzy chyba nadal się nie domyślają ;)
78. devious
@69 hakki
Tak, tak, oczywiście Kimi w środku nocy się obudził i stwierdził "ojej plecy mnie bolą już od tylu tygodni, potrzebuję natychmiastowej operacji!". Kilka tygodni gadał o tym, że może nie wystartować w ost. wyścigach z powodów finansowych i nagle ni z gruszki ni z pietruszki to ból pleców spowodował niemożność startów, jasne! :) Naprawdę jesteś tak naiwny czy tylko udajesz?
A co do "dawnych czasów" - oczywiście, że nie możemy porównywać obecnej stawki kierowców do tamtych ludzi - z prostego powodu - wtedy byli to prawdziwi mężczyźni z pasją i jajami. Obecnie ani pasja ani jaja nie są potwierdzone :)
Ciekawe jest tylko, że Kimiego wielu fanów uważa za tego "prawdziwego" kierowcę F1 takiego jacy byli dawniej. Do niedawna chętnie się Kimiego porównywało do Hunta i spółki. Ale już jak teraz chcę porównywać to nie - jednak jego nie można porównać bo to były inne czasy... Widać porównywać Kimiego można tylko wtedy, jak to pasuje do jego mitu - ja nie pasuje to już nie można porównywać :)
Co do zarobków obecnych kierowców - jak im płacą to co, mają odmawiać przyjęcia pensji?? To, że 6siu czy 7miu kierowców dobrze zarabia ma oznaczać, że pensja jest najważniejszą rzeczą w F1? To czemu Vettel nie zarabia najwięcej? I czemu w ogóle nie strzelił jeszcze focha na Red Bulla i nie wycofał się z 2 ostatnich wyścigów bo mu za mało płacą? Przecież jest 4-krotnym mistrzem a zarabia mniej od Buttona, Lewisa, Kimiego i Alonso? Skandal :) Rozumiem, że jakby Vettel miał nagły ból pleców i wycofał się z GP USA komentując, że bolą go plecy i niska pensja - to też byście go bronili mówiąc "no fakt, powinni dać mu z 10mln więcej, to skandal" - dobrze rozumiem?
Jak dla mnie możliwość wygrywania wyścigów w F1 to przywilej dostępny kilku osobom na świecie i jest wart więcej niż te kilka mln dolców. Naród wenezuelski za 1 wygraną Maldonado w 3 sezonach jazdy w F1 zapłacił wiele razy więcej niż Lotus zalega Kimiemu... Wielu młodych ludzi też wydaje miliony (sezon w GP2 to koszt ponad 2mln euro) by w ogóle dostać się do F1. Dla tych wszystkich ludzi pieniądze nie są najważniejsze. I boli mnie kiedy jednak to pieniądze biorą górę. Czy przy obsadzie kokpitów czy przy rozdawaniu mistrzowskich szarf na koniec sezonu. Bo niewątpliwie Kimi oddał tytuł 2-giego wicemistrza bez walki z powodów czysto finansowych. Tytuł 2-giego wicemistrza, o którym marzy wielu kierowców i którego nie zasmakował ostatecznie Kubica - przegrał z Kimim o 1 punkt. Szkoda. Zwłaszcza, że Kimi tym tytułem podciera sobie tyłek - podtarł sobie w 2013 to i pewnie podcierał sobie w 2008. A dla Kubicy w 2008 byłoby to jednak "coś"...
I ja ciągle będę jednak wracał do korzeni F1, do historii i idei wyścigów. Wielu kierowców straciło życie realizując swoją pasję ścigania w F1 a teraz okazuje się, że jednak obecni kierowcy mają gdzieś tytuły i wygrane - liczy się przede wszystkim kasa. Dla mnie to smutne, bo ogladanie F1 i emocjonowanie się tym sportem traci trochę sens - jak mam się emocjonować walką o wygraną skoro dla samych kierowców ta wygrana znaczy tak niewiele, że bez problemu są w stanie z niej zrezygnować?
PS
Hulkenbergowi Sauber od początku sezonu też nie płaci. Wychodzi na to, że Nico jest frajerem i idiotą bo daje się "dymać". Przynajmniej wg. Raikkonena i jego fanów...
79. devious
@76 klark
Coś może być na rzeczy, może Ferrari sypnęło groszem i Kimiego nagle zabolały plecy? W dobie ujawnianych afer o korupcji w F1 wcale by to nie dziwiło :)
@77 Suplement
"No właśnie.Też się nad tym zastanawiam.Skoro F1 to jest taki sport dla pasjonatów i zapaleńców to dlaczego zespoły im tyle płacą????"
Bo mogą i ich stać na to.
Jakby zespoły nie mogły płacić 20mln tylko 2mln - to oni nadal by tam jeździli. Właśnie dlatego, że są pasjonatami ścigania a F1 to najwyższa kategoria. Przecież kiedyś tyle nie płacono a Senna czy Prost się jakimś cudem ścigali... Alonso pierwszy sezon jeździł z super-biednym Miniardi za darmo i patrz - nie wycofał się z jazdy :) Potem był testerem Renault i co, myślicie, że zarabiał 20mln na sezon? :)
Grosjean do niedawna jednocześnie ścigał się i pracował jako kasjer w banku w Genewie. Na pewno ucieszył się z jakiejkolwiek wypłaty od Lotusa ale czy jakby mu nie płacili to by nie próbował dalej jeździć w F1?
Alonso, Kimi czy Hamilton nie trafili do F1 bo tam była duża kasa i oni chcieli tę kasę zarabiać. Oni tam trafili bo chcieli zostać Mistrzami Świata. Taka motywacja dotyczy każdego (chyba - bo okazuje się, że może jednak nie każdego) kierowcy F1.
Kimi tym mistrzem został i najwidoczniej zmieniły mu sie priorytety. OK jego sprawa. Ale nie róbcie teraz z niego bohatera bo na pierwszym miejscu postawił kasę i odpuścił sobie walkę w mistrzostwach.
"Dlaczego nie zatrudniają młodych,zdolnych,gotowych robić to za parę euro???"
Przecież zatrudniają - Lotus właśnie wymienia drogiego i marudnego Kimiego na płacącego gigantyczne pieniądze Maldonado... Wątpię, by Pastor dał im taką jakość jakiej potrzebują ale cóż, widać mają tam ciężką sytuację...
Co do Kimiego jeszcze - jego casus kojarzy mi się z ludźmi oszukanymi przez Amber Gold. Tam też wszyscy płakali, że ich oszukano a przecież to było do przewidzenia. Genni/Lotus to był twór z dużymi problemami finansowymi od dawna, w zasadzie od początku. W 2011 już była afera z niepłaceniem, w 2012 z Kimim też były jakieś zgrzyty. A Kimi i tak podpisał na 2013 choć wiedział, że może być problem z wypłatami na czas. Teraz płacze i robi z siebie męczennika. Dziwnym trafem jakoś mi go nie szkoda. Od dawna wiedziałem, że ten trup nazywany zespołem Lotusa prędzej czy później zacznie śmierdzieć... Dziwne, że Kimi poczuł smrodek tak późno...
80. Grzesiek 12.
devious
Obawiam się że i tak nie przekonasz tej garstki zatwardziałych fanów ...
Bo przecież tutaj już nie chodzi o poglądy czy przekonania . Tylko o to aby bronić Fina , niezależnie od wszystkiego .... :P
Teraz co jest najważniejsze w tym sporcie , to biznes i pieniądze .... hehe
I nie ważne jest to , że przez ostatnie lata przekonywano mnie , jak również innych , że dla Fina pieniądze nie są najważniejsze ...... Najważniejsze przecież dla Raikkonena właśnie były te ideologie i wartości o których piszesz . A kto śmiał mówić inaczej tylko pisał głupoty , bo nie zna przeszłości Fina . A teraz gdy ten mit pękł jak bańka mydlana , to trzeba coś znaleźć na obronę Fina i jego postępowanie . Postępowanie które tylko utwierdza , że poza czubkiem własnego nosa , nic się jemu nie liczy .... Nie liczą się jego fani . Nieważna jest szansa na zajęcie drugiego miejsca w generalce , zarówno zespołowej jak i drużynowej . Ciekaw jestem czy Fin równie mocno szantażował by zespół i olał końcówkę sezonu gdyby Lotus o "nic" już nie walczył ? Być może nawet by i dokończył sezon , bo przecież o w tym całym sporze nie chodzi tylko o pieniądze . Równie ważne okazało się Finowi aby postawić na swoim i dokopać zespołowi i pozbawić szans na drugie miejsce i być może zapewnić jakiś tam byt na przyszłość ....
Ot takie miałkie powody , które dobitnie pokazuję jakim jest człowiekiem ..... :P
Niezależnie od wszystkiego ......, Fin powinien był dokończyć sezon , zrobić co do niego należało , tak jak robią inni kierowcy którzy nie otrzymują pensji ..... Pożegnać się z zespołem i dopiero później zacząć walczyć o swoje .
A teraz już oczyma wyobraźni widzę te wszystkie wpisy fanów i przekonywania o konieczności operacji właśnie w tym terminie i niemożności dokończenia sezonu . Bo przecież pamięć ludzka jest zawodna i wcześniej czy później jego fani zapomną o szantażach z jego strony . Przekonywanie że nie można było dłużej zwlekać i takie tam inne bajeczki ..... Z resztą już jest takich pełno .... hehe Jak widać kibicowanie czasami jest ślepe i odbiera rozum :P
A już szczytem wszystkiego jest robienie z fina bohatera . Ale zawsze tak było , bo co u innych było piętnowane , Finowi przeważnie wychodziło na sucho .Nie ważne że dziennikarzowi pokaże goły zadek ...... nie ważne że zaniedbuje swoje obowiązki i podczas testów leży narąbany a na wyścigi zdarzało się że przyjeżdża w piątek bo ma kaca ... itd..
Ale jest usprawiedliwiany bo to jest Fin ....... i ma swój styl :)
81. viggen
@79
"Od dawna wiedziałem, że ten trup nazywany zespołem Lotusa prędzej czy później zacznie śmierdzieć... Dziwne, że Kimi poczuł smrodek tak późno..."
Przecież walczył z Ferrari od kwietnia tego roku o kontrakt i uciekał z tonącego okrętu.
@Grzesiek - 3 dni nad takimi bzdurami myślałeś :)?
@devious i Grzesiek - uważacie się za największych obiektywistów na tym portalu i własnie wychodzi jacy jesteście zaślepieni i prostolinijny.
82. Grzesiek 12.
81
A się śmiałeś jak pisałem o agonii Lotusa ......
Poza tym ....... wiem że prawda boli :)
83. viggen
Jaka prawda :)? Nauczyłeś się kolejnego zdania ode mnie ? To co napisałeś to stek bzdur. Lotus nie ma agonii, ma chwilowy kryzys.
84. Grzesiek 12.
To już nie tonący statek , a chwilowy kryzys ..... hehe
Nie znam innego gościa , który tak szybko zmienia zdanie jak ty :D
85. viggen
@84
To już nie moja wina, że masz problem z czytaniem. Jak Gimbaz - nie napiszesz emotki to od razu nie wie, że to zdanie o tonącym okręcie to była ironia...
86. cris163
Jak mu nie płacą to co sie dziwić , kto by pracował za darmo ? nie ma takich ludzi
87. Skoczek130
@elin - Lopez zmienił chyba podejście. Bo na początku wydawał się być pozytywnie nastawiony. F1 to "studnia bez dna", więc chyba zaczyna mu się to coraz mniej podobać. Nie zdziwię się, jeżeli sprzeda udziały i zabierze zabawki. ;) Toto oczywiście należy do projektu Mercedesa - zupełnie inna bajka. Mnie on osobiście trochę drażni - tu wykupił udziały w Williamsie, a tu nagle wykorzystał szansę i stanął na czele Mercedesa. ;) No ale cóż, zobaczymy, jak długo będzie w F1... ;) Pzdr :))
88. Grzesiek 12.
85
Przecież ja twoją cała twórczość na tym portalu traktuję jako ironię :P
89. Suplement
@77 Suplement
"No właśnie.Też się nad tym zastanawiam.Skoro F1 to jest taki sport dla pasjonatów i zapaleńców to dlaczego zespoły im tyle płacą????"
Bo mogą i ich stać na to.
Jakby zespoły nie mogły płacić 20mln tylko 2mln - to oni nadal by tam jeździli. Właśnie dlatego, że są pasjonatami ścigania a F1 to najwyższa kategoria. Przecież kiedyś tyle nie płacono a Senna czy Prost się jakimś cudem ścigali... Alonso pierwszy sezon jeździł z super-biednym Miniardi za darmo i patrz - nie wycofał się z jazdy :) Potem był testerem Renault i co, myślicie, że zarabiał 20mln na sezon? :)
No właśnie wyszło na to,że Lotusa nie stać,a zobowiązał się że zapłaci.Więc gdzie jest problem?W tym,że Fin się ceni czy w tym,że Lotus przecenia swoje możliwości.
Alonso jeździł za darmo bo przystał na taki układ.Nikt mu nie obiecywał 10mln,a potem powiedział: sorry,nie mam.
"Dlaczego nie zatrudniają młodych,zdolnych,gotowych robić to za parę euro???"
Przecież zatrudniają - Lotus właśnie wymienia drogiego i marudnego Kimiego na płacącego gigantyczne pieniądze Maldonado... Wątpię, by Pastor dał im taką jakość jakiej potrzebują ale cóż, widać mają tam ciężką sytuację...
Wymieniają Fina na Maldonado bo za nim idzie potężna kasa,a nie umiejętności i talent.Jakoś Hulk ma problem ze znalezieniem dobrego zespołu choć jest o niebo lepszy.
Tak podsumowując.Wiem devious,że uznasz mnie po raz kolejny za sektę,fanatyka i co tam jeszcze. Jestem daleka od robienia z Rai bohatera.Fakt jest faktem,że umowa jest umową,jak ktoś ją łamie to może się spodziewać riposty.A riposta trzeba przyznać była celna ;)
Spierasz się,że to jest,a przynajmniej powinie być sport a nie tylko biznes.Oki ale tak się już stało,że w dzisiejszych czasach to już raczej jest biznes(tak jak każda inna dyscyplina) i jak jesteś dobry to się cenisz.
Pozdrawiam.
90. Suplement
@89 to jest w odp @76 devious lol
91. Grzesiek 12.
@ 89 & 90
A myślałem ze ja tylko tak potrafię ........ Ale widzę że równie jesteś dobry :D
Poza tym zdaje się że musisz jeszcze raz się poprawić ....
92. Suplement
@91 Ha ha ha!!! Fakt
@devious @90 i@89 to odp na @79
93. elin
@ 78. devious
" Do niedawna chętnie się Kimiego porównywało do Hunta i spółki. Ale już jak teraz chcę porównywać to nie - jednak jego nie można porównać bo to były inne czasy "
Porównanie Kimiego do Hunta - trafione, jeśli chodzi o charakter obu kierowców. Ale czasy są inne, i nie da się tamtej i obecnej F1 porównywać. O czym doskone wiesz ;-).
" Co do zarobków obecnych kierowców - jak im płacą to co, mają odmawiać przyjęcia pensji?? To, że 6siu czy 7miu kierowców dobrze zarabia ma oznaczać, że pensja jest najważniejszą rzeczą w F1? To czemu Vettel nie zarabia najwięcej? I czemu w ogóle nie strzelił jeszcze focha na Red Bulla i nie wycofał się z 2 ostatnich wyścigów bo mu za mało płacą? "
Nikt nikomu nie każe niczego odmawiać. Ale nie róbmy z nich bohaterów, którzy tylko dla pasji ścigają się w F1, bo tak nie jest. Każdy z nich dostaje takie wynagrodzanie, na jakie podpisał kontrakt. Tyle, że właściwym słowem jest tutaj DOSTAJE, czego nie można powiedzieć o Kimim.
Co do tytułu wicemistrza ... Również nie podoba mi się takie podejście, ale ten tytuł jest ważny głównie dla fanów i początkujących zawodników.
Słynne słowa, słynnego kierowcy - " Drugi na mecie, to pierwszy przegrany ".
Liczy się mistrz, nie wice ... Mówił o tym Robert, kiedy " dzięki " BMW i koledze z zespołu, nie odbierał takiej nagrody w 2008. Mówił Vettel, który nawet nie ukrywał rozczarowania, że w 2009 był tylko wice ... I mówił Alonso, który dziękował Webberowi w 2011, że nie musi brać udziału w nudnej gali.
@ 80. Grzesiek 12.
" Fin powinien był dokończyć sezon , zrobić co do niego należało , tak jak robią inni kierowcy którzy nie otrzymują pensji . "
A mogę prosić o wymienienie - tych INNYCH kierowców, którzy nie otrzymują pensji ;-). Bo ja wiem tylko o Hulkenbergu, którego sytuacja w F1 jest nieco inna niż Kimiegi ...
I zgadzam się - Fin powinien dokończyć sezon, ale zdecydował inaczej, więc ... ?
Jego fani powinni się teraz od niego odwrócić, zachować jak " chorągiewki " i krytykować na każdym kroku ... ? Czy wtedy i tylko wtedy byłoby w porządku - nie byliby już wyzywani od fanatyków, sekty itp.
Lotus nie dotrzymał kontraktu, Kimi " odwdzięczył " się zespołowi, ale obrywać ma tylko kierowca ? Sorki, ale dla mnie winne są obie strony z lekkim wskazaniem na tego, kto pierwszy nie dotrzymał umowy. Pomimo obietnic składanych kilka razy.
" A teraz już oczyma wyobraźni widzę te wszystkie wpisy fanów i przekonywania o konieczności operacji właśnie w tym terminie i niemożności dokończenia sezonu "
A może nie wmawiajmy fanom, tego czego nie napisali ... ;-)
94. elin
@ 87. Skoczek130
Kiedy Lopez wykupił Renault podabało mi się jego podejście do F1. Wydawał się faktycznie zainteresowany tym sportem. Dodatkowo jako biznesmen, sprawiał wrażenie właściwej osoby na właściwym miejscu. Ale teraz ... tak jak napisałeś, już mnie nie zdziwi jeśli dowiemy się o sprzedaży zespołu.
Chociaż w tej chwili najbardziej mnie zastanawia sytuacja ( co jest grane ;-) ) z Quantum ... Obie strony publicznie zapewniają, że chcą współpracy, a umowa jest już właściwie podpisana .. I na zapewniach się kończy.
Toto oczywiście jest w zupełnie innej sytuacji. Nie jest właścielem, a pracownikiem. Chociaż ja żałuję, że odszedł z zespołu Sir Franka, bo potrafił dobrze zarządzać tym teamem. Ale widocznie Mercedesowi się nie odmawia ;-).
No i nie tylko udziały w Williamsie, a praca w Mercedesie. Można jeszcze dodać - żona w Williamsie, a od 2014 silniki Mercedesa również w Williamsie ;-).
Pzdr. :-)
95. elin
* właścicielem
96. hakki
@78. devious
Wiesz, ja się tak zastanawiam momentami, czy Ty kleisz głupa, żeby tu prowokować, czy naprawdę jesteś taki tępy. Przepraszam, kolego, ale inaczej już nie mogłem, bo Twoje ataki na Fina i jego fanów robią się już przysłowiowe.
Przede wszystkim problemy Fina z plecami nie są żadną nowością - pojawiły się kilka tygodni temu. Poza tym elin kiedyś już napisała, że to nie jest pierwszy przypadek jego kłopotów z kręgosłupem. Doczytałeś, czy może tradycyjnie wyrywasz tylko z kontekstu fragmenty wypowiedzi i tylko do nich się odnosisz?
Co do dawnych czasów, to już się jasno wyraziłem. Pasję ma każdy z nich, ale oprócz tego to jest jeszcze wielki biznes. Jesteś na tyle naiwny, że tego nie zauważyłeś?
Co do płacenia - nie podawaj głupiego przykładu Vettela, bo jemu PŁACĄ regularnie, więc porównanie sytuacji żadne.
I najważniejsze: KTO TU ROBI Z FINA BOHATERA? Ja tego nie zauważyłem ani po sobie ani po wpisach innych użytkowników forum. Jedyne co, to wielu go za to nie krytykuje (ja też nie), ale nie znaczy, że pochwala i na pewno nie robi z niego bohatera.
A na koniec: elin znów dobrze napisała, że gdyby fani teraz się od Fina odwrócili, to co to za fani? I już to widzę, jaką byś miał pożywkę wraz z Grześkiem 12 (z którym ręce sobie możecie w tym temacie podać), że fani Räikkönena są z nim tylko wtedy, gdy wygrywa i jest OK. Jak byśmy (fani) nie zrobili, i tak się do czegoś przyczepicie, bo trzeba się przyczepić do Fina, jaki to z niego materialista, dupek, laluś itd, a jego fani go tylko bronią, nie? Otóż wiem z dość wiarygodnego źródła, że Kimi w Finlandii nie cieszy się taką popularnością jak niegdyś Mika Häkkinen, bo jest arogancki, ale dla mnie to nie ma znaczenia, bo kibicuję mu, odkąd zastąpił Häkkinena w McLarenie. I niezależnie od tego, co powie i co zrobi, będę mu dalej kibicował, bo podoba mi się przede wszystkim jego styl jazdy, zimna krew i podejście do F1.
97. Grzesiek 12.
93. elin
Sorki ..... ale dzisiaj chyba odpuszczę odpowiedz na Twój wpis .... Zacząłem odpisywać i stwierdziłem gdzieś w połowie , ze co bym nie napisał to zawsze wychodzi za ostro .... :P
Obiecuję że do tematu powrócę .
No chyba że się uprzesz , to pod jakimś starym newsem ... ?
98. Suplement
@96 hakki A miałam Cię o to zapytać.Mianowicie gdzieś na jakimś forum się doczytałam,że Rai nie jest specjalnie lubiany w swoim kraju ;) Mam potwierdzenie z kolejnego źródła.Taka mała ciekawostka ;)
99. elin
@ 96. hakki - ponieważ się zgadzamy, dodam tylko - dla przypomnienia, jeśli ktoś jest zainteresowany. Prawda, Kimi już wcześniej miał problemy z kręgosłupem, a sytuacja dość poważnie wyglądała, zwłaszcza w marcu 2010. Kiedy musiał opuścić testy Citroena przed rajdem Meksyku. Zostało to wtedy zaleczone, ale nie całkowicie wyleczone.
Dlatego teraz, chociaż wszyscy doskonale wiemy, iż nie był to główny powód odejścia z Lotusa - dobrze, że Kimi wreszcie zdecydował się zająć tym problemem.
@ 97. Grzesiek 12. - no jeśli obiecujesz wrócić do tematu, to mogę poczekać na tą ostrą kłótnię ... ;-))). Daj znać kiedy ... i pod jakim newsem. Ale spokojnie ... nie spieszy się ;-).
@ 98. Suplement - jeśli mogę się wtrącić ..., to hakki miał okazję bliżej poznać rodzinny kraj Kimiego, dlatego jego informacje i wiedza są naprawdę sprawdzone i wiarygodne.
Pozdrawiam
100. hakki
@98 Suplement
@99 elin
Tak, potwierdzam jedno i drugie, czyli moją obecność (z podstawową znajomością języka) w kraju Kimiego, (mam nadzieję, że nie po raz ostatni), a także to, że nie u wszystkich cieszy się popularnością we własnym kraju ze względu na arogancję:) Ja go mimo wszystko lubię i zdania o nim nie zmienię. Przede wszystkim za to, jakim jest kierowcą, a jakim jest człowiekiem, to jego sprawa. Ogólnie rzecz biorą zbyt maluczcy jesteśmy, żeby Kimiego obchodziło, czy go lubimy czy nie.
Pozdrawiam
101. hakki
*ogólnie rzecz biorąc
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz