Red Bull przedłużył kontrakt z Vettelem
Zespół Red Bulla oficjalnie potwierdził, że przedłużył kontrakt z Sebastianem Vettelem do końca sezonu 2015.Sebastian Vettel przeszedł do Red Bulla w sezonie 2009 po roku spędzonym w Toro Rosso. Jak do tej pory w barwach zespołu z Milton Keynes wygrał 28 razy, zaliczył 50 podiów oraz 38 razy zgarniał pole position.
W wieku 25 lat został najmłodszym trzykrotnym mistrzem świata F1 i aktualnie jest na dobrej drodze do zdobycia kolejnego tytułu. Niemiec po 7 wyścigach sezonu ma 36 punktów przewagi nad drugim Fernando Alonso.
komentarze
1. fanAlonso=pziom
żadna odkrywcza wiadomosc a ogłoszona po zwycięstwie więc PR dobry więc wilk syty i owca cała
2. moon22
Zdecydowanie zły wybór. Mógł pojeździć tam sezon 2014 i zobaczyć jak spisuje się bolid z innymi silnikami i w ogóle. Jak będzie słaby? No nie wiem, moim zdaniem za szybko podpisał umowę.
3. zarrr
Nic nowego.
4. sly1234
logiczne, 4 tytuł się zbliża, najlepszy bolid w stawce co chcieć więcej
5. Skoczek130
To najlepsza możliwa opcja. Do Ferrari nie ma co iść, dopóki jest tam Alonso. Z RBR relacje są świetne, zna ich wszystkich od nastolatka, zdobył już trzy tytuły mistrzowskie, a zespół ma perspektywy i potencjał. Być może Adrian Newey także przedłużył swój kontrakt. Sądzę, że wraz z odejściem Newey'a odejdzie też Vettel. Ale do tego czasu mogą zdobyć na prawdę wiele. :))
6. Jaro75
Jak bolid będzie słaby to się chłopek potnie.Po tak szybkich sukcesach osiągniętych nie oszukujmy się dzięki bolidowi bo taka jest dzisiejsza F1 nie poradzi sobie z ewentualnym kryzysem w tabeli wyników.
A chętnie bym go zobaczył w teamie w którym przez kilka sezonów nie potrafiłby wygrać jednego wyścigu.A ilu takich jest i nic zrobić nie mogą.
Taki ten sport jest i już.
7. zarrr
6. Jaro75
Zgadzam się w 100%. Jeśli po radykalnych zmianach RBR sobie nie poradzi, to będzie początek jego końca. Jeśli Adrian odejdzie, jest to więcej niż pewne.
8. fracky
No, no dzisiaj się odrobinę ziemia zatrzęsła w moich stronach i zastanawiałem się czy to łupki protestują przeciwko ich wydobyciu, czy inna ważna rzecz się wydarzyła. Okazuję się ,że to drugie. W końcu Sebastian się zdecydował i nie jest to taka zwykła prozaiczna rzecz, jak się wielu ludziom wydaję. O jego osobę trwała zażarta walka , tak gdzieś od trzech miesięcy. Podobno pod gabinetem managera Vettela kolejka sięgała aż do pobliskiego parku, gdzie różni przedstawiciele , różnych firm i organizacji ulokowali się, aby mieć dokładny wgląd w przebieg dalszej kariery Niemca. Specjalne delegację z NASA i Pentagonu, podobno z Apple, Sony i Samsunga też byli ludzie. Nie mogło tam zabraknąć ludzi z CERN. Byli też przedstawiciele największych i najlepszych uczelni na świecie takich jak Harvard , MIT, Yale, Oxford czy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu itd. Oczywiście nie zabrakło rządowych agend typu UNICEF, ONZ, Greenpeace. Może prościej było by wymieniać ludzi , których tam nie było. Łączyło ich jedno - wszyscy chcieli mieć supergeniusza Sebastiana Vettela w swoich progach na kilka następnych lat.
Niestety jak się okazało Seb postanowił ,że spędzi dwa następne lata w dotychczasowym miejscu czyli zespole F1 Infiniti Red Bull Racing.
Kiedy podpisywał kontrakt , w całej najbliżej okolicy było słychać jęk zawodu, kursy walut na świecie na chwilę zamarły, a ziemia się zatrzęsła. Tak bardzo ważne i zaskakujące było to wydarzenie.
9. fanAlonso=pziom
8 nieźle ci to wyszło i nawet zrobił mi się banan na twarzy ale chyba vettel jako jeden z nielicznych nie posiada menadżera ale to jego fani wiedzą lepiej czy tak jest dalej czy kogoś zatrudnił
no to po tych doniesieniach czas na jogging wieczorny :)
10. Artefact
@ 8. fracky - hahahaha dobre ! ubawiłem się :)
co do VET i RBR ... a mieli inny wybór ? kogo niby na miejsce VET (top 1) by znaleźli ... akurat na rynku jest deficyt (a może nie) kierowców, choć nie przepadam za VET to trzeba przyznać, że charakterek ma niezły... zgadzam się z @ 6. Jaro75, że jeśli po zmianie VET wsiądzie w słabsze auto to może mu psychika paść ... ale nie życzę mu tego, bo przecież musimy mieć kogoś by na niego psioczyć :)
11. 6q47
Nie tyle IRBR przedłużyło kontrakt, co Vettel zdecydował się poczekać na rozwój wydarzeń po "małej rewolucji" silnikowej - zespół skorzystał z okazji i podpisano umowę.
Zastanawiam się, czy zarazem nie istnieje jeszcze jedna rzecz do zrealizowania ze strony Vettela - czy po umocowaniu się w statystykach jako wielokrotny Mistrz nie staje przed wyzwaniem, które nie wiadomo z jakiej strony "ugryźć", aby nie stracić a wręc przeciwnie, zyskać miano kierowcy nie lękającego się zmierzyć z niewiadomą.
Wspomina o tym @Jaro75.
Problem z wyborem stajni i partnera jest na tyle dużym problemem, że postanowił odczekać i obserwować wydarzenia w zespołach, które potencjalnie są na jego liście.
@fracky - nieźle napisane, ale za mało wysila umysł czytającego:))
Pozdr.
12. Ilona
6. Jaro75 już Ty sie tak o niego nie martw ^.^ Uważam, że jeszcze wiele przed nim, jest bardzo zdolnym facetem i jak na złość swoim hejterom prawdopodobnie będzie osiągał kolejne sukcesy. Moim życzeniem jest to, żeby osiągał je właśnie z Red Bullem.
13. saint77
@6. Jaro75 - dopóki Neway jest konstruktorem w RBR to nie ma opcji aby bolid był słaby:)
Może mieć jakąś słabość, którą prędzej czy później w trakcie sezonu zniwelują i MasterFinger będzie śmigał po torze jak po szynach.
Vettel nuci swoją ulubioną piosenkę: "Ja, uwielbiam go, on tutaj jest, i konstruuje dla mnie":)
@12 Ilona - widzę, że wracasz do formy, to miło:) Oczywiste jest, że manager od PR firmy RB bardzo chce, by taka osoba jak Sebastian Vettel dalej dominowała nie tylko w zespole ale i na torze. Tak, on jest zdolnym kierowcą i pewnie ku rozpaczy wielu jeszcze nie raz usztywni palec na podium, ale nie zmienia to faktu, że ogólnie jest nielubianym burakiem, zarówno przez innych kierowców jak i wielu kibiców. I nie pisz proszę, że każdy kto tak myśli jest hejterem, bo to nudne.
14. jenks
miszczu seb paluch niemiecki przestraszył się,że będzie dostawać regularne baty od Alonso,no i wyszło by ,że w słabszym bolidzie nie potrafi beksa jeżdzić.
15. sliwa007
Za dużo w to polityki mieszacie a prawda jest taka, że Vettel będzie w Red Bullu tak długo jak będą mu dawali najlepszy bolid. Na Ferrari jeszcze ma czas
16. pjc
Vettel jest perłą dla RB. Skoro wygrywa dla ekipy to po co to zmieniać.
Oczywiście - przyjdzie kiedyś taki czas,że Vettel skończy karierę i od niego samego będzie zależało czy odejdzie jako zwycięzca czy tak jak Schumacher podejmie kolejne wyzwanie i przegra. Póki co nikt nie jest w stanie wymazać mu zdobyczy punktowych i tytułów mistrzowskich, które padły jego łupem. Moim zdaniem czy ktoś tego chce czy nie musi zaakceptować fakt,że dopóki Niemiec jest tam gdzie jest - będzie na szczycie.
Dla mnie osobiście nie musi z niego spadać - F1 dla mnie kibica to o wiele więcej niż jakieś niepotrzebne wkurzanie się,że wygrywa jeden kierowca. Zobaczcie jak emocjonująca jest walka za jego plecami. Mnie np. ciekawi czy Alonso lub ktoś inny w końcu dopadnie Sebastiana - zawsze jest blisko pod koniec sezonu, no ale właśnie... zawsze czegoś brakuje. Osobiście czekam zniecierpliwiony na to aż ktoś w końcu znajdzie receptę na pokonanie Machiny VET + WEB + NEWEY + RB TEAM.
Byłaby to nie lada gratka dla kibiców.
17. vincent_vega
_____dobry wybór Seb! Zabezpieczona przyszłość, możesz spokojnie jechać po 4 maistra. Co prawda w tym sezonie to. Alonso ma najlepszy bolid ale Ty nadrabiasz talentem i charakterem. Ps pozdrawiam zawistnych zazdrosnych hejtujacychpiasków. Bał bał bał a karawana jedzie dalej. WELTMEISTER! Zapamiętajcie to, WELTMEISTER!!!!
18. 6q47
12. Ilona
15. sliwa007
Wszystko ma swój poczatek i koniec - nie ma innej możliwości, co możemy zaobserwować wspominając tego czy innego kierowcę, ten czy inny zespół...
F1 nie inaczej reaguje na bodźce i czynniki, które nami w pewnym sensie również sterują:)
Obawiamy sie o swoją przyszłość?
Obawiamy.
Staramy się utrzymać tzw. fason?
Staramy.
Robimy to co jest dla nas najlepsze?
Staramy sie tak robić...
I mówię tu o ludziach, czyli w tym przypadku o kierowcy(ach).
Zespoły muszą się zmierzyć z nieco innymi problemami, też natury "osobistej", ale w innym wymiarze.
Nie każdy zespół jest w stanie zapewnić niwelowanie jednych zagrożenia i zarazem zapewnić bezpieczne wykonanie celów, które kierowca stawia przed sobą.
W jednym i drugim przypadku musi być zsynchronizowanie się obu podmiotów - zespół i kierowca.
Inaczej są problemy tłumaczone przez obie strony w różnoraki sposób, nie zawsze obrazujące stan faktyczny w gorących momentach sezonu.
IRBR Newey'em stoi - to wie kazdy w zespole.
Mając nawet zdolnych inżynierów, o których na codzień nie słychać, to musi istnieć Punkt Zborny, w którym dojrzewają i owocuja pomysły dające sukces...
19. zarrr
18. 6q47
Znów te rozważania w znajomym stylu. Miło jest kolejny raz czytać post w twoim stylu , lecz zauważ , że nie wszyscy czytający go zrozumieją. Chociaż bardzo obrazowo to przedstawiłeś. Widzę , że twórcza wena dojrzewa jak wino. Im starsza , tym lepsza.
Pozdrawiam;)
20. Felipe Massa
wystarczy że do RbR przejdzie Kimi, on sobie w kasze nie da dmuchać jak Webber i wtedy zobaczymy ile tak na prawde wart jest Vettel :P
21. pjc
@Felipe Massa również jestem ciekaw jakby wyglądała taka konfrontacja.
Ale czy myślisz,że Red Bullowi zależy na stwarzaniu dodatkowej presji jeżeli chodzi o osobę Vettela.
Mają wszystko. Tu chodzi przede wszystkim o kasę. Mają jej coraz więcej poza tym Mark kosztuje mniej jako kierowca od Kimiego ale jego wyniki pozwalają utrzymać pozycję RB w mistrzostwach.
Nam kibicom pozostaje jedynie obserwacja wydarzeń a wpływu na zmianę sytuacji nie mamy żadnego.
22. adrian1313
@17 vincent, mam pytanie, czy zawsze dajesz tyle samo "_" czy wciskasz "Paluchem" ten klawisz na bliżej nie określoną chwilę i ile będzie tyle będzie?
23. zarrr
21. pjc
Owszem, my nie mamy wpływu na decyzje RBR, ale przyszłoroczna konstrukcja ma dużo do powiedzenia. jeśli nie będą mieli pewności , to prawie na pewno zatrudnią Kimi ego. I tu nie chodzi, który jest lepszy, lecz dobro zespołu. By zdobyć tytuł konstruktorów.
24. Michael Schumi
@16 Zgadzam się z Tobą w zupełności.
25. silvestre1
Vettel wie lepiej, co dla niego dobre - w to nie wątpię. Jednak ta decyzja była raczej ryzykowna z punktu widzenia rywalizacji na torze, zrozumiała natomiast pod względem finansowym.
Ewentualna wpadka RBR może okazać się punktem zwrotnym w karierze Vettela...
26. gnievco13
...@17 vincen.... vincuś śviniel.... zatkaj już tę górną dupe i wracaj do tatusiów... tak długo jak będziesz się tu udzielał bez szacunku tak długo będziesz miał ode mnie pocisk non top... zamów vibratel w kształcie mordy śviniela wsadź go sobie w dupe i się baw w domu a nie między dorosłymi....
27. fankaWilliamsa
Jak mawia klasyk to była''oczywista oczywistość''w pelni popieram to co napisal Jaro75.Bardzo bym chciała zobaczyc go w bolidzie środka stawki np FI czy Sauber jakby tam się odnalazl bez ogromnego wparcia w postaci doktorka;) @fracky swietne jest to co napisales ale wiem,ze kiedys podobne ''historie''pisałes na innym portalu z tym,ze tam jakos nikt Cie nie rozumial ;)
28. sebsaa
13. saint77 On może sobie nucić nawet kolędy węgierskie w oryginale - byle by wygrywał
26. gnievco13 Cóż za cięty humor. Dowcipy na Allegro kupujesz?.
29. rc82
Niech tam sobie siedzi w RBR.Oby tylko Kimi tam nie przeskoczyl
30. fracky
@27 fankaWilliamsa
Innym portalu ? Mam takie osobiste pytanie - czy mam przyjemność może z osobą znaną w niektórych stronach poświęconych tematyce F1 jako @naughtygirl ?
31. 6q47
30. fracky
... @17 Mnie najbardziej cieszy,że tutaj są osoby kibicujące ekipie Franka Williamsa i mogę sobie podyskutować z Wami:) co do formy FW35-poprawa będzie ja oczywiście chciałabym jak najszybciej bo boli mnie widok jeżdzących gdzieś w ''ogonie stawki''bolidów z Grove i stąd takie zniecierpliwienie u mnie;) co do temperamentu fakt jest różnica ale Pastor jednak juz jakiś czas jest w tym''światku''i czasem lepiej przemilczeć pewne sprawy niż wyrzucać z siebie żale;) Pozdrawiam:)) ...
Możesz mieć rację:)
W takim razie witamy szanowną koleżankę!
@pjc - Ona jest twoją bratnią duszą...
Czemu nie zauważyłem wcześniej twojej obecności?
Zapewne zbyt szybkie czytanie - potafi zakleić oczy na takich Fanów jak Ty:))
Pozdr.
PS. @zarrr.
Staram się nie szkodzić portalowi i nie mącić w głowach młodszym (od Ciebie) userom.
Pozdr.
32. 6q47
up.
Wpis odnosił się do @Skoczka130 z marca tego roku.
33. Jaro75
20. Felipe Massa
Według wszelkich prawideł powienien "rozjechać" Kimiego :)
34. fankaWilliamsa
@fracky, @6q47-nie jestem tą osobą aczkolwiek wiem,że swego czasu aktywnie udzielala się na iinym portalu:)odnoszę wrażenie,ze kibiców ekipy z Grove jest niewiele i jak zobaczylam,ze na tym portalu są takie osoby postanowiłam się zarejestrować i dorzucic swoje''3 grosze''do dyskusji wczesniej nie udzielalam się na zadnym innym portalu czy forum związanym z f1:) co do formy FW35 to z bolem serca ogladam ich tegoroczne występy i to 3 miejsce Valtteriego bylo niczym balsam na cierpiace serce ale wyszło jak wyszlo brak tempa i nawet ogromny talent mlodego Fina niewiele pomógł a tak chcialabym Go zobaczyć wlasnie w takim bolidzie jakim dysponuje Vettel-oby miał szanse na jazde w mistrzowskim bolidzie szkoda by bylo gdyby skonczyl jak Hulk(choc może wreszcie znjadzie miejsce w lepszym teamie:))pozdrawiam Panów i liczę na owocne dyskusje o Williamsie jak i na inne tematy zwiazane z F1:))
35. 6q47
34. fankaWilliamsa
Szkoda... :))
@fracky złapał trop bardzo do Ciebie podobnej fanki Williamsa, siebie i mnie zmylił:)
A to dlatego, że piszesz w bardzo podobnym aromacie jak Ona pisała.
Z @pjc już się znacie:)
Przed chwilą sobie zerknąłem do archiwum...
Pozdr.
36. fankaWilliamsa
@35 może My kibice Williamsa Jesteśmy do siebie w jakims stopniu podobni ;)) w kazdym razie dobrze jest z kims kulturalnie podyskutować bo F1 to temat rzeka a to co ostatnio dzieje z sie z Naszym ulubionym teamem tez daje mozliwosc do wyrazania mysli szkoda,ze znowu sa w dołku liczylam,ze sezon 2012 bedzie takim nowym otwarciem dla Nich a tu taka klapa.Skoro jak to fajnie ujales pisze nieco podobnie to tamtej uzytkowniczki to nie Powinniscie byc aż tak zawiedzeni :P
37. pjc
Liczę na wzrost formy ekipy FW. Najwyższy czas.
Pozdr.
38. dexter
Hmm...ciekawe zagranie szachowe Vettela. Kontrakt przedluzony o rok, zostawia Sebastianowi praktycznie wszystkie drzwi otwarte. Przy takim kontrakcie Vettel moze spokojnie grac w Pokera. Juz, za czasow Norberta Haug Mercedes interesowal sie Sebastianem. Dotychczas Mercedes dla Vettela nie byl potencjalnym kandydatem w walce o mistrzostwo swiata. Jednak ostatnio koncern ze Stuttgartu wyglada dosc obiecujaco. Fakt jest taki, ze kontrakty z Nico i Lewisem koncza sie w 2015. Dla Vettela Mercedes ofiarowalby jednego z dwoch wolniejszych kierowcow. Finansowo Mercedes musialby jednak dojsc do granicy bolu. Vettel juz teraz zarabia w Red Bullu ponad 20 Mln. Euro na sezon. Jednak z tego co wychodzi z Red Bulla, pomysl przejscie Sebastiana w przyszlosci do srebrnych strzal nie jest tam z owacja witany. Rywalizacja tych koncernow jest jednak ogromna. Red Bull bardziej akceptowalby przejscie Vettela do Ferrari, niz do Mercedesa. Zreszta wsrod niektorych kierowcow istnieje takie powiedzenie: kazdy wielki Champion powinien w swojej karierze raz do Ferrari jezdzic. Domenicali ostatnio bardzo walczyl o Vettela. Jednak przed 2017 istnieje bardzo mala szansa aby Vettel przeszedl do Ferrari, poniewaz kontrakt z Alonso wazny jest do konca 2016 roku, a on jest w tym zespole numerem 1.
Dla zaciekawionych: Kontrakt miedzy zawodowym kierowca wyscigowym a zespolem jest nauka sama w sobie. Caly pakiet kontraktowy sklada sie z 5 roznych umow.
a) kontrakt kierowcy, b) kontrakt testowy, c) kontrakt Marketingowy, d) kontrakt reklamowy, e) dodatkowa umowa z klausulami, ktora odnosi sie do wszystkich czterech wyzej wymienionych umow.
Umowy sa oparte na wynikach kierowcy i/lub polaczone z pozycja w kwalifikacjach konstruktorow. Tzn. w normalnym przypadku: kierowca podpisuje 2 lub 3-letnia umowe. Kierowca moze sobie zagwarantowac, ze w dowolnym momencie moze on opuscic Team, jesli zespol nie zdobedzie odpowiedniej lokaty w kwalifikacjach konstruktorow na koncu sezonu. W ten sposob, dany kierowca utrzymuje sobie otwarta opcje, aby przez lata nie jezdzic w zlym zespole i gonic czolowke. Umowy sa napchane roznego rodzaju opcjami. Kierowcy w „malych“ zespolach przewaznie posiadaja klauzule „odstepnego“, w przypadku gdy ktos „duzy“ zapuka do drzwi. Niektore umowy przedluzaja sie automatycznie, jesli uzyska sie pewne miejsce w kwalifikacjach kierowcow/konstruktorow.
39. 6q47
38. dexter
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Vettel będzie pilnie obserwował Mercedesa - zakładając, że serio interesuje się przejściem do tego teamu - poprzez dokonania Hamiltona.
Dlatego Hamiltona, że wymieniony jest posiadaczem mistrzowskiego tytułu, który jak wiemy zawsze "generuje" nieco inny w brzmieniu kontrakt niż w przypadku zwykłego zjadacza chleba jakim jest (pomimo sukcesów) Rosberg.
Dodatkowo dochodzi też dość ważny, jak nie najważniejszy fakt jakim jest agregat, który zostanie zainstalowany w 2014 roku. IRBR jest konsumentem, który nie powinien w tym momencie znać parametrów V6 bardziej niż jest to oficjalnie opisane.
Na razie jest to określone jako tajne pod rygorem "rozstrzelania" bez przeprowadzenia postępowania sądowego.
Co najwyżej może być przeprowadzana rozmowa/negocjacja, która zachwala produkt poprzez przedstawienie zajefajnych parametrów opisanych jako "ochy i achy" oraz ewentualną cenę końcową, która może znacznie odbiegać od tych przedstawianych w dotychczasowych spekulacjach. Odbiegać w stronę niższych poziomów sum dotychczas wymioenianych w newsach.
Oczywiście teoretyzuję jeżeli chodzi o mariaż IRBR z V6 Mercedesa.
Sorki za chaos.
40. elin
38. dexter - masz bardzo szczegółowe i rzetelne informacje. Dlatego przepraszam, że nie w temacie ( chociaż o kontraktach kierowców ), ale może Ty będziesz wiedział ...
Dlaczego w 2008 Ferrari przedłużyło kontrakt z Kimim na dwa kolejne sezony, zamiast tylko na rok ?
Już wtedy było wiadomo o przejściu do zespołu Santandera oraz Alonso. I było raczej pewne, że Hiszpan zastąpi Raikkonena.
Dlaczego prościej byłoby przedłużyć umowę z Finem na rok, niż płacić odszkodowanie.
Ogólnie znam temat, ale jeśli wiesz szczegóły - będę za nie wdzięczna :-).
Pozdrawiam Wszystkich :-)
41. fracky
@39
Wszyscy w paddocku i większość szanowanych, wiarygodnych dziennikarzy zgodnie twierdzi ,że RBR nie jest hojnym pracodawcą dla kierowców. Proporcjonalnie płacą więcej inżynierom niż konkurencja, bo to dla stajni bardzo ważny elemnt - szczegolnie jak się ma dziecko na wychowaniu. Wiadomo ,że mało kto zna szczegółowe liczby i te podawane mają charakter poglądowy, jednak kwota 20 mln euro dla sali, to śmiech na sali. Tylko niemiecki Blid , który słynie z tabloidowego zacięcia nadmienił kiedyś taką sumę ale ich zawsze trzeba przepuścić przez sito.
@40
Rzeczywiście kolega @dexter jest zawsze bardzo dobrze poinformowany, szkoda ,że jego źródła już nie mają tej cechy. Jeżeli ktoś opiera się na np. wyliczeniach książki Formula Money, stworzonej przez dwóch luźnych dziennikarzy, pod patronatem samego Ecclestona , to moim zdaniem trzeba zawsze lekko przymrużyć oko. Oczwyście jak wszystko w imperium Anglika , również ta książka jest płatna i ma to na celu uwiarygodnić informację w niej zawarte. Jest ,to niejako promocja bo 350 funtów, to pryszcz w porównaniu ze stawkami specjalistycznych firm konsultingowych, które posiadają w swoich szeregach wysokiej klasy specjalistów z szerokimi kontaktami, mających na celu jak najdokładniejsze ustalenie zawiłych konstrukcji finansowych wielkich firm, na potrzeby konkurencji. Ekspertyzy tych ludzi często kosztują powyżej 1 mln dol/euro itd i zamawiane są dla konkurencji z ściśle tajną klauzurą. Kolega dexter był jednak sprytniejszy.
@6q47
hola hola , nikt mnie nie zmylił - ja tylko pytałem, bo szansa była ale niewielka, a to najprostszy sposób na ciekawość.
@fankaWilliamsa
Dziękuję za odpowiedź. Bardzo cenię sobie fanów Williamsa, gdyż jak napisałaś wyżej, wszyscy fani teamu z Grove są podobni - wysokiej kultury ludzie , pasjonaci prawdziwych teamów wyścigowy, którzy kulturalnie lubią podyskutować na forum. Pozdrawiam
42. dexter
@40
Dzien dobry. Wiesz elin, trudno powiedziec. Nie znam zapisow w umowach pomiedzy Raikonnenem a Ferrari.
Mozna tylko spekulowac Patrzac z finansowego punktu widzenia, Raikonnen na tym nie stracil, lecz przeciwnie. Trzeba by bylo, przeanalizowac i rozebrac na czynniki pierwsze cala sytuacje takich zespolow jak: Renault, Ferrari, Honda, McLaren, BMW - czyli potencjalnych kandydatow w walce o tytul konstruktorow od 2007 roku. Dodatkowo sytuacje, perspektywy, alternatywy samych kierowcow oraz ich umowy. Dla samego kierowcy taka decyzja nigdy nie jest latwa, poniewaz trudno jest przewidziec, kto bedzie mial najlepszy pakiet, kierowca moze tylko wchlonac jak najwiecej informacji. Znowu zespol w trudnej sytuacji zawsze potrzebuje lidera, kierowce ktory dobrze wspolpracuje z inzynierami na poziomie technicznym, a nie potrzebuje koniecznie „dwoch lwow w klatce“.
Sezon 2007 w wykonaniu Fina byl udany. W 2008 po bardzo udanych testach Ferrari w zimie, Kimi uchodzil za faworyta do tytulu mistrza swiata. Jednak pod koniec sezonu zajmowal stosunkowo slabe pozycje w Quali., co odbijalo sie pozniej w dosc skromnych rezultatach w wyscigach. Od tego momentu praktycznie zaczely sie negatywne pogloski w prasie na jego temat. Na koncu sezonu Kimi zajal za Felipe 3 miejsce w kwalifikacji kierowcow, co dalo im mistrzostwo konstruktorow przed McLaren'em (Zreszta Ellin, sama sie w tym temacie wysmienicie orientujesz).
Niezaleznie od wynikow, Ferrari oglosilo jeszcze przed domowym GP przedluzenie kontraktu do 2010, konczac w ten sposob liczne spekulacje na temat przedwczesnego wycofania sie Fina.
Sezon 2009 pokazal na poczatku, ze Ferrari nie moglo nadazyc za zespolami na samym szczycie. Raikonnen, ktory czasami naprawde robil wrazenie braku motywacji dosc slabo wystartowal i w pierwszych 3 wyscigach nie zdobyl ani jednego punktu.
W Ferrari pod koniec 2006 roku Michael zostal Scoutem talentow. On sam polecil Kimiego jako jednego z potencjalnych nastepcow, jeszcze dlugo przed tym, zanim Kimi zaistnial w zespole Sauber.
Apropos Schumiego najlepsze bylo to, gdy Schumi w listopadzie 2007 przylecial na testy i zostawil po sobie niezle wrazenie na Circuit de Catalunya. W pierwszym dniu wykrecil lepszy czas od Luca Badoer, a w drugim lepszy od Felipe Massa. Pozniej powiedzial ze chcial sie miedzy innymi dowiedziec, czy nie jest jeszcze „zaroscialy“ :-) W wywiadzie w 2009 zdradzil, ze wtedy myslal o powrocie.
Na pytanie dlaczego Raikonnen musial wczesniej odejsc, aby udostepnic o rok wczesniej miejsce dla Alonso, Montezemolo zawsze odpowiadal tak: „Kimi postanowil jezdzic w Rallye“.
Miedzy tym wszystkim byl wypadek Felipe na Wegrzech, co grozilo wyrzucenie wszystkich planow za burte. Po tym wszystkim rzeczywiscie kilka tygodni bylo niepewnosci czy Massa powroci. Na Raikonnena jako lidera zespolu, Ferrari nie moglo polegac. A znajac Michaela, on w jednym zespole z Alonso prawdopodobnie by nie jezdzil.
43. dexter
(Zreszta Ellin, sama sie w tym temacie wysmienicie orientujesz). Sorry, oczywiscie "elin" mialo byc.
44. elin
@ dexter - Witam. Racja, 2008 zdecydowanie nie był udany w wykonaniu Kimiego. Chociaż nie do końca widzę w tym tylko winę Raikkonena.
Tak w wielkim skrócie, bo i tak to doskonale wiesz :
W grę wchodziła tutaj polityka zespołu. Planowane ( i już uzgodnione ) dołączenie do Ferrari Santandera. Oraz chęć ściągnięcia Alonso ( znów " wolnego " po nieudanej współpracy z McLarenem ). Za czym był zarówno bank - wspierający Hiszpana, jak i Montezemolo, który ( w przeciwieństwie do już nieobecnego J.Todta ) od początku bardziej w Ferrari widział Fernando, niż Kimiego.
Z drugiej strony - jak później potwierdził Schumacher ( ówczesny konsultant zespolu ) w środkowej części 2008 zmiany wprowadzane do bolidu, całkowicie nie pasowały Raikkonenowi ( w przeciwieństwie do Massy ). Dlatego w tym czasie jego wyniki znacznie spadły, poprawiając się dopiero pod koniec sezonu. Kiedy w jego przypadku, zespół powrócił do starej konfiguracji bolidu. Przynajmniej niektórych wcześniejszych rozwiązań.
Dodatkowo, charakter Kimiego ;-). Który niezbyt pasował do roli lidera takiego zespołu, jak Ferrari. Ani do Nr 2 ( Massie pomagał dopiero, kiedy sam nie miał matematycznych szans na mistrza ).
Podsumowując - w 2008 już było wiadomo, że zespół chce " wymienić " Raikkonena na Alonso. Chociaż nie nastąpi to jeszcze w 2009.
Dlatego przyznam, dziwi mnie, iż wtedy Ferrari ogłosiło przedłużenie kontraktu z Finem - nie na rok, ale właśnie na dwa ...
Co wiązało się z ewentualnym wypłaceniem odszkodowania za wcześniejsze rozwiązanie umowy.
Chyba, że to nie Ferrari dysponowało wówczas możliwością takiego przedłużenia, a Raikkonen. Był ich mistrzem z 2007 i może dzięki temu, miał w kontrakcie zapis umożliwiający automatyczne przedłużenie kontraktu na dłużej, niż tylko rok. Co wydaje mi się całkiem logicznym wyjaśnieniem - biorąc pod uwagę, jak dobrymi menadżerami są David i Steve Robertson. Którzy nieraz udowadniali, że potrafią zadbać o interesy Kimiego. Np. choćby zeszłoroczny kontrakt z Lotusem i premia za każdy zdobyty punkt.
Niestety nie mogę nigdzie znaleźć potwierdzenia ( lub zaprzeczenie ) takiej teorii, dlatego pytałam Ciebie. I Dziękuję za odpowiedź :-).
Co do 2009 - niby prawda, można było odnieść wrażenie, że Kimi na początku sezonu miał problem z motywacją. Ale, Massa również nie zdobył ani jednego punktu przez pierwsze 3 wyścigi sezonu. A tym, który je zdobył pierwszy był Raikkonen w Bahrajnie. Podobnie jak pierwsze podium dla zespołu w Monako.
I jeśli by chodziło o brak tej jego " słynnej motywacji ", to tym bardziej nie powinien jej odzyskać kiedy już wiedział, że bez względu na wyniki odchodzi z Ferrari. A wiedział jeszcze przed GP Walencji i mimo tego, po wypadku Felipe doskonale się sprawdził i sam zdobywał punkty dla Ferrari. Według mnie jeżdżąc doskonale i wyciskając wszystko, a nawet więcej z tego " czegoś " - czyli F60 ;-).
I również uważam, że połączenie Schumachera ( w pełni sił ) i Alonso w jednym zespole, nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Chociaż ... jeśli chodzi o kibiców, na pewno byłoby ciekawie ;-).
Pozdrawiam :-)
45. fracky
@42 dexter
Naliczyłem 25 zdań w odpowiedzi, która w gruncie rzeczy powinna sprowadzać się do drugiego zdania. Zamiast tego dowiedzieliśmy się co nie co o Schumacherze, streszczenie kariery Raikonena, nasycone subiektywną opinią autora, które nic nie wnosi do zadanego pytania, a w szczególności artykułu. Jak to mówią prawdziwy mędrzec powinien umieć skutecznie wykorzystywać wiedzę.
@44 elin
"W grę wchodziła tutaj polityka zespołu. Planowane ( i już uzgodnione ) dołączenie do Ferrari Santandera. Oraz chęć ściągnięcia Alonso ( znów " wolnego " po nieudanej współpracy z McLarenem ). "
Polityka zespołu powiadasz, a sam chimeryczny zawodnik, który najprawdopodobniej miał problemy z adaptacją do bolidu pozbawionego kontroli trakcji, już nie ? . Raikonen preferował lekką nadsterowność w setupie, którą niwelowała w razie czego TC.
46. 6q47
@fracky
jednak nie jesteś fanem Williams'a :(
47. fracky
@6q47
No na pewno nie jestem, bo fanowi Wiliamsa nie wolno, nie zgadzać się z czymiś tezami.
48. elin
45. fracky - jeśli Raikkonen miałby problemy z adaptacją do bolidu pozbawionego kontroli trakcji, byłoby to widoczne już od początku 2008. A do GP Monako, czyli szóstego wyścigu sezonu, Kimi prowadził w klasyfikacji kierowców. Więc taka teoria, nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością.
I nie jestem pewna, czy w tamtym czasie można nazwać Fina, chimerycznym zawodnikiem ... Nie miał problemów z przyznaniem się do własnych błędów, jak np. wjazd w Sutila w Monako, czy zbyt szeroka jazda na szykanie w Singapurze, zakończona kontaktem z barierką.
I nie atakował zespołu za ich błędy, np. brak na czas założonych opon przed GP Monako, czy brak zmienionych opon podczas deszczowego GP W. Brytanii.
Jeśli zaś chodzi o kolegę @ dextera - wiem jaką ma wiedze i styl pisania, bo znamy się już jakiś czas na tym forum. I mnie akurat ciekawostki o Schumacherze lub inne informacje, niekoniecznie związane w zadanym pytanie, bardzo interesują. Zresztą nie tylko w Jego wypowiedzi, ale ogólnie ( wszystkich użytkowników ) - ponieważ są to tematy związane z F1, a o tym właśnie jest to forum.
A że nie ma związku z artykułem ... hmmm ..., wystarczy poczytać posty pod niemal każdym tutejszym newsem i znajdzie się większość wpisów nie na temat.
Na marginesie, Ciebie również z znam z innego forum F1 ( właściwie blogu ).
49. fracky
@elin
Czy Raikkonen miał problem z adaptacją ? Oczywiście ,że tak ponieważ:
1) F2008 to był mistrzowski bolid, lepszy od Mclarena i zdolny do dominacji
2) Raikonen dał się zdominować kierowcy nr 2, po roku oswajania się z zespołem i maszyną oraz szczęśliwym tytule, był traktowany jako naturalny lider.
3) Jeśli wierzysz ,że Scuderia za marne jak te czy na tamte czasy, jak na nią , wpłaty od Santandera zdecydowała się na krzyżowanie szyków Finowi, żeby przygotować grunt pod Alonso, to śmiać mi się chce. To zespół , który jest w jedynce po to by wygrywać, jeżeli ich lider nie jest w stanie, a większe szanse ma ten drugi - robią wszystko by wygrał.
Raikkonen nigdy nie miał źle w Scuderii, zawsze był traktowany równo i z szacunkiem. Weźmy chociaż przykład w roku 2009 , kiedy to odchudzili bolid Fina na początku sezonu. Zawodnikowi jak widać nie zależało by dać coś od siebie.
Co do kolegi @dextera. Ja mu nie zabraniam publikować, chętnie przeczytam co napiszę ale niech liczy się ,że będę weryfikował jego informację.Niestety często można je podważyć, a sam użytkownik jest wręcz przekonany o swej słuszności. Po drugie, to ,że zdarzają się posty nie na temat wcale nie oznacza ,że powinnaś robić to samo. Jeżeli interesują Cię ciekawostki o Schumacherze, to lepsza była by droga e-mail niż forum pod artykułem o kontrakcie Vettela.
50. elin
49. fracky
1) zgadzam się, F2008 było mistrzowskim bolidem, co nie jest jednoznaczne z tym, że obu kierowcom zespołu odpowiadał w takim samym stopniu. We wpisie 44, wspomniałam o wypowiedzi Schumachera potwierdzającej, iż zmiany wprowadzane w trakcie sezonu nie odpowiadały Raikkonenowi.
Więc samo stwierdzenie mistrzowski bolid, nic nie znaczy. Gdyby w 2008 drugim kierowcą w McLarenie był ktoś lepszy, niż Heikkiego, równie dobrze to oni mogli mieć mistrzowski bolid.
2) racja, dał się zdominować kierowcy nr 2, ale oprócz faktów, dobrze jest również przeanalizować przyczyny takiego stanu.
3) przecież nie napisałam, że to była jedyna przyczyna słabej formy Raikkonena w 2008. A o tym, że Montezomolo zależało na zastąpieniu Fina, Hiszpanem wie każdy. Zresztą sam markiz mówił o tym wprost. Jak znajdę mogę Ci wkleić artykuły na ten temat.
Ale jeśli znasz inne fakty, to proszę o ich potwierdzenie ze sprawdzonego źródła informacji.
Faktycznie w 2009 - " Zawodnikowi jak widać nie zależało by dać coś od siebie. " - tak mu nie zależało, że praktycznie sam ,do końca sezonu, nierozwijanym od GP Węgier bolidem, walczył o 3 miejsce dla zespołu w konstruktorach ... Tracąc je dopiero w samej końcówce mistrzostw.
Pozwól, że sama będę decydować gdzie, z kim i o czym pisać ;-).
I proszę, nie czepiajmy się czegoś takiego, bo równie dobrze ja mogęTobie zwrócę uwagę - to jest news o Vettelu, a nie o Williamsie i Raikkonenie ;-).
51. 6q47
49. fracky
tylko mi nie wyskakuj, że ta rozmowa mnie nie dotyczy:)
Problemy nr 1 do 5:
- nie znasz "przyjaźni" zawiązanych na tym portalu,
- masz cechę gościa nezależnego od glana, wysokiego napięcia i fakerstwa - w pewnym sensie jest to zaletą,
- sugerujesz nieomylność myśli swoich, które forsujesz pomimo ogólnego poczucia niesmaku - czasami userzy nie mają ochoty na dyskusję z twoim bytem pod nickiem @fracky, a jeżeli już, to są zapełnione róznego rodzju epitetami... ,
- przejawiasz brak szacunku połączonego z wrażliwością dla innych, na co zwróciłą Ci uwagę @elin,
- sugerowanie umiejetności sprawdzania wiarygodności czyichś wpisów jest śmieszna o tyle, że twoja uwaga na nieścisłości (jeżeli takowe są) polega na wypróżnianiu się na danego usera, a nie na napisaniu konkretnych faktów popartych "wspominkami" dającymi co najmniej 99,99%'tową dokładność racji twojej.
Jak chcesz, mogę przejrzeć sezon 2008 (również 2009) w wykonaniu Raikkonena i podać jakieś dane z tego sezonu - nie z tabel/statystyk rzecz jasna.
Dane szczególnie związane z tymi GP, które nie dały Mu punktów - jakie były przyczyny.
Myślę, że nie poczułeś się urażony?
Ot, taka męska rozmowa.
52. fracky
@elin
1) pierwszy Twój punkt położyłaś sama, bez mojego udziału. Co ma Kovalainen do formy bolidu Ferrari ? Ja tu mówię o dominowaniu w stylu RBR w 2011 czy Schumacher 00-04. Ferrari oczekiwało takich występów zamiast tego musieli zmienić punkt skupienia na kierowce nr 2. Moim zdaniem stało się tak dlatego ,że Raikonen nie mógł wydobyć oczekiwanych osiągów poprzez brak adaptacji do nowych warunków.
2)dał się zdominować , a Scuderia nie miała czasu czekać aż ich lider oswoi się z nową sytuacją. Massa zawsze miał być pomagierem.
3) Montezemolo tak zależało na pozbyciu się Fina ,że podpisał z nim dwuletni kontrakt, mimo iż Twoim zdaniem finalizował już kontrakt z Alonso. Oczywiście jest to nielogiczny szczegół, który tacy fani jak Ty wolą traktować jako głupotę Ferrari i mądrość Fina zamiast zastanowić się czy może Scuderia po prostu nie była zadowolona z usług Raikonena. Zawiódł ich oczekiwania i postanowiono poszukać innego lidera, który bardziej odpowiada ideom czerwonej stajni.
Dalej podtrzymuję ,że mu nie zależało, a pierdzielenie ,że auto nie było rozwijane w 2009 roku wsadź sobie między bajki , bo korzystano z każdej okazji aby powrócić na szczyt, w następnym sezonie.
Rozmawiaj sobie dokładnie z kim chcesz ale długie i nie potrzebne dla tego newsa wywody na temat Raikonena prowadź w bardziej prywatny sposób.
@6q47
1. Przyjaźnie w internecie ? To czysty eufenizm. Nie można czegos takie zawrzeć przed ekranem monitora pomiędzy ludźmi oddalonymi od siebie kilkaset kilometrów. Nic nie zastąpi w tej materii osobistych kontaktów, które wieńczą zazwyczaj każdą internetową znajomość w nikłym procencie.
2) Mnie np drażni Twój sposób wypowiadania, formułowania zdań i nieprzejrzyste, dwuznaczne insynuacje. Jednak dysponuję sporym ładunkiem tolerancji, aby przejść z tym do porządku dziennego.
3) uważam ,że mam prawo do nie zgadzania się z czymiś myślami, tym bardziej kiedy mogę łatwo udowodnić ich sprzeczność przywołując zdarzenia i informacje , który w/w użytkownik sprytnie pomija. To ,że drażni i boi się bronić swoich racji, stawiając oponenta w roli czepiającego się debila , nie jest moim problemem.
4) Brak szacunku ? A co to jest lekcja etykiety i bon tonu ? Można wyzywać się od debili, kretynów, spamować, floodować ale nie można nie zgadzać się z czymiś poglądem ? Ja nie chcę nikogo przekonywać do swoich racji, tylko skonfrontować swój pogląd z przeciwnym - definicja dyskusji.
5) Faktów ? Jak dla mnie nie jesteśmy w stanie posługiwać się faktami - chyba ,że matematycznymi. Po drugie dlaczego nie oczekujesz -popierania nieścisłości faktami z drugiej strony ? Twoim zdaniem , ktoś może sobie napisać niepotwierdzoną pierdołę, a inni pod karą utraty ręki nie mogą zwrócić uwagę na wątpliwe źródło tej informacji. Przykład ? Kolega @dexter wie na 100% ,że S.V. zarabia już ponad 20 mln euro. Oczywiście żródła tych informacji nie uraczysz , bo po co. Ponadto, ktoś kto chowa się za zaporą i programami maskujacymi nie jest żadnym dla mnie autorytetem.
Może sobie przeglądać każdy sezon, i tak będzie to dla tylko i wyłącznie Twoja opinia, którą masz prawo mieć, a ja mam prawo się z nią nie zgadzać. To jest konkurs dogadzania innym użytkownikom, tylko forum dyskusyjne.
Nie czuje się urażony - staram się zmienić swoją polska mentalność i obrażać się za byle co.
Możesz so
53. 6q47
52. fracky
To co napisałeś jest mi znane od 2 lat, bo tyle mniej więcej się znamy z pobytu na innej stronce.
Zawsze byłeś i jesteś gotowy do tygrysiego skoku he he he))...
Jednak dodam, że nie wszędzie i nie zawsze jest to dobre i potrzebne.
Masz taki charakter i kropka, tego nie da sie zmienić.
Twoje podejście do pkt. 1 może spowodować, że pewnego razu będziesz "sam do siebie" pisał.
Polemizować można na 100 sposobów, jednak ten 101 - twój autorski sposób, nie zaliczy Ciebie na poczet najlepszych dyskutantów na stronach związanych z F1.
Jak ktoś potrafi filtrować twoje wpisy, to znajdzie w nich całkiem ciekawą treść. Ale kto ma takie umiejętności?
Dwie... może pięć osób?
Czy to nie za mało?
Co do przeglądu sezonów.
Dlaczego masz sie nie zgadzać z faktycznymi wydarzeniami na torze czy uzyskaną pozycją startową w qualach?
To co widzimy podczas oglądania jest takie, a nie inne - można się posprzeczać dlaczego tak się stało, czy była wina kierowcy, zespołu czy kogoś z uczestników GP.
Z suchym podaniem przyczyny braku zdobycia punktów przez Raikkonena nie można się nie zgadzać.
Pozdr.
54. elin
52. fracky - " dziękuję " że podałeś mi całą listę " sensownych " argumentów z którymi można ciekawie polemizować. I że podałeś źródła informacji.
Ale wybacz - wolę pozostać przy swoich " bajkach ", bo pisali je ludzie, których wiedzę sobie cenię i którzy potrafią dyskutować. Pa.
@ 6q47 - pozdrawiam :-)
55. dexter
@fracky
Dobry wieczor,
wybacz „fracky“ ze wczesniej nie odpisalem, ale dopiero teraz przylecialem z Berlina do domu, bylem w ten Weekend poogladac sobie kwalifikacje i wyscig DTM na Lausitzring. Wczoraj cos czytalem tutaj, ale nie chcialo mi sie juz nic pisac. Zreszta, troche sie zastanawialem czy w ogole mam cos odpisac. Jednak, czuje sie wywolany do tablicy, poniewaz moj „Nick“ czesto zostal tutaj przywolany. (szczerze mowiac, nie wiedzialem ze jestem az tak wazna osoba ;-))
Do rzeczy.
Jeszcze nigdy nie pisalem tutaj na forum czegos, na zasadzie „ja mam racje“, lecz zawsze z przyjemnoscia i z nadzieja na jakas merytoryczna rozmowe. Nie probowalem nigdy „na sile“ komus czegos udowodnic, lub kogos przechytrzyc, maskowac sie tak jak Ty to okresliles.
„Rzeczywiście kolega @dexter jest zawsze bardzo dobrze poinformowany, szkoda ,że jego źródła już nie mają tej cechy. Jeżeli ktoś opiera się na np. wyliczeniach książki Formula Money, stworzonej przez dwóch luźnych dziennikarzy, pod patronatem samego Ecclestona , to moim zdaniem trzeba zawsze lekko przymrużyć oko. Oczwyście jak wszystko w imperium Anglika , również ta książka jest płatna i ma to na celu uwiarygodnić informację w niej zawarte. Jest ,to niejako promocja bo 350 funtów, to pryszcz w porównaniu ze stawkami specjalistycznych firm konsultingowych, które posiadają w swoich szeregach wysokiej klasy specjalistów z szerokimi kontaktami, mających na celu jak najdokładniejsze ustalenie zawiłych konstrukcji finansowych wielkich firm, na potrzeby konkurencji. Ekspertyzy tych ludzi często kosztują powyżej 1 mln dol/euro itd i zamawiane są dla konkurencji z ściśle tajną klauzurą. Kolega dexter był jednak sprytniejszy.“
Powiedz, @fracky co chciales udowodnic takimi zdaniami ala:
„Co za ciemny typ... skąd jesteś kolego ?“, „Widać ,że jesteś fanem Ecclestona“, "Dziecko z odrobiną logicznego myślenia,za pomocą kartki papieru i ołówka może wykazać niespójność Twoich danych.", „gratuluję dobrego dilera i towaru“, „Na drugi raz daj mi te pieniądze zamiast wydawać na banialuki , ja je lepiej spożytkuję“ itd. itd.
Fakt, napisalem cos pod Newsem o Bernardzie Ecclestone, poniewaz to sie jego osobowosci tyczylo. Przedstawilem jak zorganizowane jest cale „imperium Berniego“. Podalem zrodlo. Sadzilem, ze moze kogos zainteresowac taka informacja, i chcialem sie tym podzielic. Czasami mozna sie z czyms nie zgodzic, ale fakt jest taki, ze przez dziesieciolecia pod jego wladza F1 stala sie tym, czym jest dzisiaj.
Odpowiem Cie jeszcze raz. Fanem, to ja nie jestem nikogo. Interesuje sie Motorsportem od dawna, nie tylko pasywnie przed TV, lecz czasami takze udzielam sie w tym sporcie aktywnie.
Aha, czyli wedlug Twojego toku myslenia, to ja popelnilem ogromny blad. Tobie trzeba bylo przelac pieniadze na konto, najlepiej co roku, poniewaz co roku kupuje sobie taki raport...prawda? Tak... masz racje 357 Funtow do niektorych to pryszcz...ale, odnosze takie glupie wrazenie ze do Ciebie to juz nie taki pryszcz. Oj, kolego „fracky“ o moje sprawy finansowe to Ty sie naprawde nie musisz martwic.
Z calym szacunkiem i respektem dla Twojej osoby, przeczytalem tutaj kilka Twoich postow. Czasami jakies madre zdanie wylapalem. Narazie zauwazalne jest to, ze operujesz dosc dobrze j. polskim, lapiesz kazdego za slowka, w pelni swiadomie wykorzystujesz ta przewage, (ja Ci na pewno w tym nie dorownam, poniewaz wychowalem sie w roznych krajach gdzie j. polski nie byl akurat moim osobistym punktem nacisku), ale nie znaczy to wcale ze masz/miales jakiekolwiek doswiadczenie, dojscie, czy znajomosci w Motorsporcie. W kazdym Twoim komentarzu wystepuja tylko takie slowa jak : „śmiech na sali“, podwazasz wszystkie wypowiedzi, atakujesz kazdego (choc czasami nie wiesz, co to jest za osoba), a sam nie wnosisz, przynajmniej do tej pory zadnych informacji. Tobie mozna przedstawic najwiarygodniejsze informacje, zrodla, cytaty nawet takie z pierwszej reki. Ty i tak w to nie uwierzysz. Jednak to juz nie jest moj problem.
Nie obraz sie, nie chce nikogo wsadzac w jakies szuflady, ale odnosze takie wrazenie, ze roznosi Cie jakas komiczna zazdrosc, frustracja. Wiesz, przewaznie tak komentujacy malkontenci w zyciu osobistym nic nie osiagneli i siedza w czarnej...
Piszesz ze bedzies weryfikowal kazde moje slowo, zdanie. Liczysz zdania, bledy. Piszesz ze sie maskuje - A co, mam Ci jeszcze moze podac moj Resiedence Address. Wiesz na co mi to wszystko pachnie?
Ale, po co to wszystko? Co Ty chcesz tym wszystkim udowodnic? Wyluzuj!
Jeszcze raz, nie jestem tutaj na forum zarejestrowany, aby sie klocic, lub udowadniac racje. Powiem szczerze, ze w zyciu prywatnym i zawodowym raczej jestem innego typu osobami otoczony. Wybacz, ale mam troche wazniejsze sprawy niz zajmowanie sie Twoja osobowoscia. A jad jaki z Twojej stony splywa, swiadczy zwykle nie o opisywanym, a o opisujacym...
„Wszyscy w paddocku i większość szanowanych, wiarygodnych dziennikarzy zgodnie twierdzi ,że RBR nie jest hojnym pracodawcą dla kierowców. Proporcjonalnie płacą więcej inżynierom niż konkurencja, bo to dla stajni bardzo ważny elemnt - szczegolnie jak się ma dziecko na wychowaniu.“
- Aha... za to w innych zespolach kazdy inzynier pracuje za darmo. Brawo!!! Osobiscie nie widze w tym problemu, ze ktos jest w stanie za jakies uslugi duzo zaplacic. W koncu najlepsi powinni najwiecej zarabiac.
Wytlumacz, moze kto to jest tym dzieckiem, poniewaz ja w RBR zadnego dziecka nie umialem sie doszukac.
P.S.
Sa tutaj na forum pewne osoby, ktorych zdanie bardzo sobie cenie. A przy okazji dysponuja oni dosc ciekawa , obszerna wiedza. Fakt, a zarazem szkoda, ze mozna tych uzytkownikow tylko na palcach jednej reki policzyc. M.in. sa to: elin i 6q47.
56. A...
elin, 6q47, dexter i fracky - Wasza dyskusja jest naprawdę miłą odmianą dla czytającego po tonach hejtowania userów tudzież zawodników rodem z onetu. Me gusta takie rozmowy i oby jak najwięcej wypowiedzi na poziomie =)
A żeby nie offtopować, to pojawił się news, w którym "Dr Marko: Zostały stworzone elementy, które zapewnią, że Sebastian nadal będzie czuł się z nami pewnie." Nie wiem, czy można już się zacząć bać ciągle niezachwianej dominacji Vettela, czy to takie czcze gadanie, żeby inne teamy myślały, iż IRBR jest "uzbrojony po zęby" w walce o hegemonię w przyszłym sezonie O.o
57. fracky
@dexter
Jesteś śmieszny - tak używam, to słowo , mimo Twoich zarzutów , a tą wypowiedzią dałeś mi pełne przekonanie o jego słuszności. Udowodniłeś także ,że jesteś mądrość i wiedza , to u Ciebie zasłona a nie narzędzie. Odpowiem tylko na kilka zarzutów, a resztę potraktuj jako : " bez komentarza - takie głupoty".
"maskowac sie tak jak Ty to okresliles."
Tak maskować , bo jeżeli ukrywasz się na mało znaczącym, tematycznym forum, tz ,że masz coś do ukrycia. W tym układzie każde Twoje przechwałki na temat gdzie byłeś i co robiłeś i kogo znasz, można traktować jako element gry w podchody - możesz być tym za kogo się podajesz, a możesz być gimnazjalistą, który bawi się kosztem innych użytkowników.
"Powiedz, @fracky co chciales udowodnic takimi zdaniami ala:"
Co chciałem ? Tym ,że dane które przywołujesz oraz sposób w jakich je używasz, świadczą o Twojej naiwności oraz braku umiejętności obiektywnej analizy. Opisywałem ten problem kilkakrotnie, podczas dyskusji z której przywołałeś kilka moich wypowiedzi wyjętych z kontekstu - co chciałeś tym udowodnić ? Chyba tylko bezradną pretensję do kogoś kto ośmielił się podważać Twoje informację.
"W kazdym Twoim komentarzu wystepuja tylko takie slowa jak : „śmiech na sali“, podwazasz wszystkie wypowiedzi, atakujesz kazdego (choc czasami nie wiesz, co to jest za osoba), a sam nie wnosisz, przynajmniej do tej pory zadnych informacji. Tobie mozna przedstawic najwiarygodniejsze informacje, zrodla, cytaty nawet takie z pierwszej reki. Ty i tak w to nie uwierzysz. Jednak to juz nie jest moj problem. "
Atakuję tylko wątpliwe tezy użytkowników , którzy są święcie przekonani o swojej racji. Dzięki temu nawet największe uparte osły mogą przekonać się ,że w spekulacyjnych rozważaniach jest sporo miejsca na inny punkt widzenia. To ,że Twoje informację mają taką cechę , to nie moja wina.
Po drugie jeśli rzeczywiście jesteś tym za kogo się podajesz i masz żal do administracji tego portalu ,że nie możesz ze względów technicznych dzielić się wspaniałymi materiałami , do których masz dostęp dzięki szeregom znajomości, to załóż blog. Stać na porządny serwer i nawet jakiegoś korektora/redaktora (dla kogoś kto jeździ po świecie i stać na np wynajem mieszkania w Monaco podczas weekendu GP, to niewielki koszt) . Nie musisz bardzo często go( blog) uzupełniać, możesz pogadać z @kempa007, który umieścił by link do bloga na tej stronie. Wszystko się da zrobić i nie musiałbyś już z żalem pisać coś w stylu "szkoda ,że nie można dodawać tutaj zdjęć..."
"- Aha... za to w innych zespolach kazdy inzynier pracuje za darmo. Brawo!!! "
Takie zdania mnie przekonują ,że bliżej Ci do rzeczonego gimnazjalisty niż człowieka za którego się podajesz. Trywialne i prymitywne stwierdzenie , być może wynikające z braku zrozumienia języka polskiego, a być może z pewnego upośledzenia. Rzeczonym dzieckiem jest S.V. i nigdzie nawet odrobinę nie zasugerowałem ,że inne zespoły nie płacą swoim pracownikom.
Generalnie rozważ, to o czym napisałem wyżej, bo jeszcze raz powtórzę - informacjami trzeba umieć się posługiwać, a jak na razie nie przekonałeś mnie ani o krztynę ,że dysponujesz jakimiś z pierwszej ręki. Pozdro
58. 6q47
Sorki Przemku...
Jak trzeba usuń ten wpis lub moje konto...
57. fracky
Czy Ty jesteś popierdolony w każdym calu?
Lecz sie człowieku, bo będzie za późno!!!
Zamiast próbować wyjść z honorem z Tego Narożnika, forsujesz na siłę swoją rację stosując sobie tylko znaną logikę, która ... no właśnie, co ta logika ma udowodnić?
Dostajesz po dupie nie tylko Tu.
W innych miejscach też i nie widzidsz, że jesteś na cenzurowanym?
A tak pięknie się zapowiadało...
59. fracky
@grzeczny
Patrz na siebie chłopie, a nie sil się na tandetne moralitety, które nie są adekwatne do sytuacji. Guzik mnie obchodzi na czym jestem na innych portalach, już dawno sobie powiedziałem ,że w tym kraju należy mówić dokładnie tak jak myślisz, jedynie bez chamskich i trywialnych epitetów . Piszę dla rozrywki i jeżeli miałbym się przejmować obrażalskimi o wszystko krajanami i polegać na słodkich komplementach oraz głupich buźkach, to lepiej dać sobie spokój. Jeśli Ci to przeszkadza to nie czytaj i nie udzielaj się przy moich wypowidziach , bo nie łamię nimi regulaminiu ( a na pewno nie gorzej niż inni - z różnych powodów) .
60. 6q47
Zregenerowałem się ogladając skróconą wersję Celebration Day Led Zeppelin...
Piękna rzecz przy odpowiedniej mocy zestawu.
Nawet ta skrócona wersja warta jest obejrzenia.
Polecam.
Niech pozostanie tak, jak zostało zatwierdzone w naszym przypadku.
61. elosidzej
możliwe że ta parówa przegoni Schumachera nie na widzę typa ;/
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz