Obecny dyrektor zarządzający zespołu Renault F1 Jean Francois Caubet stwierdził, że Renault będzie w stanie obejść się bez sponsora tytułowego.
"Nie uważam, by przyszłość producentów samochodów będzie zakładała posiadanie głównego sponsora, tak jak było to w przeszłości.""Dziesięć lat temu w Formule 1 były firmy tytoniowe. Dwa-trzy lata temu były to banki. Uważam, że w przyszłości niemożliwe będzie znalezienie sponsora tytułowego na poziomie ING."
Renault było jednak przygotowane na odejście ING i jest gotowe znacząco wspierać zespół w przyszłości.
"Pod pewnymi względami odejście ING nie było nieoczekiwane, gdyż i tak zamierzali zakończyć współpracę z końcem roku. To nie problem dla zespołu."
29.09.2009 12:54
0
Odejście Briatore, Symondsa, Alonso i ING to dla Renault betka. Jasne...
29.09.2009 13:03
0
Nie sądzę, aby w świetle kryzysu ekonomicznego koncern Renault miał zamiar pakować gigantyczne pieniądze w F1, chyba, że wyniki osiągane przez zespół byłby bardzo dobre. Wydaje mi się, że reno w przyszłym sezonie jest skazane na porażkę, gdyż stracili ważnych ludzi. Do tego wielu fanów i obserwatorów F1 odwrócili sie od zespołu w związku z ostatnią aferą. Nie sądzę też aby jakiś poważny sponsor miał ochotę wiązać się z reno ze względu na smród, który pozostał po aferze.
29.09.2009 13:03
0
renualt to 3 koncern samochodowy na swiecie pod wzgledem dochodow wyprzedzaja go tylko V W i toyota wiec dadza sobie rade toyota daje to i oni dadza
29.09.2009 13:12
0
No i to mi się podoba szef Renault dał sygnał dla całego świata jesteśmy mocni i silni A sponsor to sprawa drugorzędna. Brawo Caubet. Tak się buduje image profesionalnej firmy.
29.09.2009 13:12
0
Wypowiedź stonowana i spokojna, sprawia wrażenie, że jest spokój w Renacie. W przyszłym sezonie będzie ciężko, ale nie nie ma ludzi niezastąpionych, więc poradzą sobie.
29.09.2009 13:20
0
2 kacperbos za rok o tej aferze nikt nie będzie pamiętał , masz tu przykład Mc Larena . A Reno da sobie rade bez sponsora głównego .
29.09.2009 13:22
0
@3. tomaszek f1 Masz rację. Panowie, zapominamy, że Renault to potężna firma motoryzacyjna. Co prawda przeżywa kryzys boleśnie, a i przed kryzysem nie wiodło się znakomicie, ale nic nie zapowiada jej bankructwo. Zastanówmy się o jakich pieniądzach mówimy - 100 mln, 200 mln euro? To naprawdę nie jest tak dużo dla koncernu, a o przychodów dzięki reklamie w F1 też nie można zapominać. Nie martwiłbym się o przyszłość Renault. Widać, że są zdeterminowani by zostać w F1. Gdyby było inaczej, już byśmy o tym wiedzieli. Nie po to czyścili swoje szeregi (CrashGate) żeby teraz odchodzić.
29.09.2009 13:24
0
Przepraszam, miało być "Panie i Panowie". Mam nadzieję, że się nie naraziłem :-) I sorry za błędy - kac.
29.09.2009 13:31
0
.
29.09.2009 13:33
0
Franuzi mają hopla na punkcie swoich marek i wszystkiego co fransuskie więc musieli by być bardzo pod ścianą aby zrezygnować. Można by zaryzykować stwierdzenie , że po takiej wypowiedzi nadejdzie spokój a i sponsorzy się też pojawią, bo inaczej się rozmawia z zespołem, który pokazuje swoją siłę. Chilę to potrwa ale niebawem wszysy zapomną o aferze w ferworze walki na torze.
29.09.2009 13:33
0
@8. mariusz-f1 co raz lepiej Ci idzie. w poprzednim swoim komentarzu napisałeś swój nick. teraz zaczynasz już pisać jakąś treść. co prawda kropka niewiele mówi, ale być może jest to dobry komentarz do sytuacji Renault ;-)
29.09.2009 13:39
0
2 kacperboss , za rok o tej aferze nikt już nie będzie pamiętał , masz tu przykład McLarena a poza tym będzie następna w Ferrari z udziałem Alonso .
29.09.2009 13:49
0
1. Orlo 2009-09-29 Odejście Briatore, Symondsa, Alonso i to dla Renault nie jest betka, ale.... z drugiej strony potężne oszczędności bo ta trójka brała kolosalne sumy więc po odejściu ING może bilans wyjść nawet na zero.
29.09.2009 13:53
0
2 kacperboss za rok już nikt nie będzie pamiętał o tej aferze , masz tu przykład McLarena a poza tym będzie następna w Ferrari z udziałem Alonso . 10 modafi dzięki staram się .
29.09.2009 14:02
0
Jak Robert przejdzie do Renault to sukcesy są bardzo możliwe.Brakować im bedzie doświadczonego kierowcy który bedzie mógl doradzać zespołowi.Miałem nadzieje ze Robert przejdzie do Mclarena a Raikonen bedzie sie ścigał w rajdach WRC
29.09.2009 14:11
0
powoli się wszystko krystalizuje McLaren - HAM RAI Ferrari - ALO MAS Brawn - BUT ROS Wiliams - HUC HEI/BAR Renaul KUB G/rassi/(KOV?) Toyota - GLO i ? RBR - VET WEB ForceIndia/Torro Rosso - b/z Sauber + nowe zespoły - nie wiadomo, wielu kierowców na rynku (Trulli, Heidfeld, Piquet (sic!). To tylko moje spekulacje :)
29.09.2009 14:27
0
13. modafi - Rubensa bym dodał do Renault. Był by to właśicwy wybór.
29.09.2009 14:37
0
2. kacperboss w/g tego w takim razie odzyskanie pozytywnego imaga to tylko 3 opcje: wycofanie się z F1 , a czas zrobi swoje/ludzie zapomną, albo udowodnić na torze jakość.....i tez odejść, ale w chwale za rok/dwa...albo dalej z sensem rozwijac markę w F1 - nic nie pominąłem chyba, ale brak mi wiary w pozostawienie brudu na Logo firmy
29.09.2009 14:49
0
2 kacperboss o tej aferze za rok już nikt nie będzie pamiętał , przykład McLarena a pozatym będzie już nowa afera w Ferrari z udziałem Alonso . 10 Modafi miałem mały problem z łączem , pozdro dla ciebie .
29.09.2009 14:56
0
2 kacperboss o tej aferze za rok już nikt nie będzie pamiętał , przykład McLarena a pozatym będzie już nowa afera w Ferrari z udziałem Alonso .
29.09.2009 15:07
0
@3., 4., 5. - panowie, popieram w 100%.
29.09.2009 15:13
0
@fezuj, oszczędności oszczędnościami ale same pieniądze nie wygrywają wyścigów w F1 - patrz Honda...A bez wymienionych przeze mnie osobników raczej ciężko będzie o sukcesy...
29.09.2009 15:24
0
@12 kubica41 Po czym wnosisz? Przypominamy, że Renault miało u siebie przez dwa ostatnie sezony mistrza F1. Przejście Kubicy to tylko pozostawienie sobie furtki na sukces. Renault oprócz trafienia z konstrukcją potrzeba dwóch doświadczonych kierowców, ze względu na ograniczone testy. Bez tego można raczej tylko liczyć na przebłyski. Chociaż ciężko w tej chwili wyrokować jak teraz będzie funkcjonował zespół bez Flavio B, może to akurat da im kopa.
29.09.2009 15:26
0
2 kacperboss za rok będzie afera w Ferrari z udziałem Alonso to o tej w Reno szybko zapmomną .
29.09.2009 15:31
0
10 modafi sorki ale miałem małe problemy z wysyłaniem . Pozdro dla ciebie .
29.09.2009 15:49
0
@2 kacperboss A czy ubiegłoroczna afera z McLarenem w czymś im zaszkodziła i czy fani sie od nich odwrócili ? Nie sądze. O tamtej sprawie już prawie każdy zapomniał i w tym przypadku też tak będzie. Świat F1 żywi sie swieżymi sensacjami. O pieniądze też bym sie nie martwił bo ten czynnik nie zagwarantuje sukcesu.
29.09.2009 15:57
0
taa bez kasy jeźdzą cieniasy...
29.09.2009 16:23
0
@19 hehe no masz racje, z ferrari jest przecież łączony największy aferowicz i kłamczuszek w F1 @21 Pieniądze nie gwarantują sukcesu w F1? Po części to prawda, ale bez pieniędzy za daleko sie nie zajedzie. Kasa to nieodłączny element tego sportu i niewątpliwie jest potrzeba by stworzyć dobre auto, a przynajmniej pomaga w stworzeniu takiego samochodu.
29.09.2009 18:48
0
Raczej czarno widzę Renault w przyszłym sezonie. Brak dobrych sponsorów będzie odczuwalny, nie wiadomo kto będzie kierował zespołem, ponadto Alonso zabiera swój sztab inżynierów do Ferrari, więc w "Reno" nastąpi wiele zmian na poszczególnych stanowiskach. Zobaczymy czy i na ile te zmiany okażą się korzystne. Plusem powinno być pozyskanie Kubicy (co ma jak wiadomo nastąpić), chociaż wg mnie o wiele lepiej by zrobił gdyby odszedł do Williamsa, lecz takiej możliwości podobno nie ma, gdyż Frank mu odmówił kontraktu. Warto jeszcze napisać, że zmiana zespołu Roberta jest świętną okazją do pojawienia się w Renault polskiego sponsora, lecz chętnych pewnie znowu brak, ostatecznie teraz mogą się wytłumaczyć aferą w jaką było zamieszanane "Reno". @13. modafi - a kto w miejsce Massy, gdyby się okazało, że nie może wrócić? Jeśli wróci (co mu życzę) to wręcz nie wyobrażam sobie duetu Alonso-Massa, chyba że ten drugi zgodzi się być numerem 2. Wątpię aby Hiszpan nie dostał statusu numer 1.
29.09.2009 19:25
0
@24. Marti W ostatnich sezonach, tak jak i w tym w Ferrari nie ma zdecydowanego lidera i... nie musi go być. Sytuacja taka jak w RedBullu pokazuje, że zdrowiej dla zespołu jest równe traktowanie obu kierowców. Dlatego uważam, że Alonso z Felippe jak najbardziej mogą jeździć w Ferrari. I napiszę coś, co zapamiętajcie (jeśli będzie inaczej posypię głowę popiołem). Massa będzie jeździł w przyszłym sezonie.
29.09.2009 19:40
0
Renault nie szuka sponsora czyli mogą wrócić ich piękne czarno-żółto-białe barwy rodowe z czasów turbo :-) 14. Świetna myśl z tym Rubensem. Jak Robert przejdzie do Renault to fajnie by było mieć u boku Rubensa i dobrze rozwinąć bolid podczas testów. Alo może pociągnąć za sobą swojego inżyniera ale z Robertem pewnie przejdzie Antonio. @Marti - skąd takie info że Frank odmówił Robertowi?
29.09.2009 19:51
0
Renault nie może teraz odejść z F1, ponieważ byłaby to katastrofa dla wizerunku tego koncernu. Jedyny sposób, w jaki Renault może zmazać tę plamę na honorze, to dalszy udział w F1, bez względu na koszty. Nie wiem, jak jest obecnie, ale jeszcze kilka lat temu Renault był koncernem ze znacznym udziałem francuskiego skarbu państwa. Jeśli państwo francuskie ma nadal w nim udziały, to Renault nie musi martwić się o kasę, ponieważ w razie potrzeby francuski podatnik - czy chce, czy nie chce - wspomoże go.
29.09.2009 20:24
0
25. modafi - szczerze się zdziwię jeśli się okaże, że Alonso ma podpisany kontrakt z SF, który nie gwarantuje mu statusu lidera. Alonso musi być numerem 1 w każdym teamie, w 2007 w Maku nie miał wyższego statusu i jaki był tego efekt, wszyscy wiemy. 26. Budda89 - że tak powiem od szwajcarskiego Mikołaja Sokoła :) stąd w komencie napisałam "podobno". Williams miał także odmówić Kimiemu.
29.09.2009 20:39
0
Ale dlaczego kazdy mowi ze Rubens odejdzie z Brawn Gp?? Ja uważam ze on mógł zostac mistrzem w tym roku ale niestety zespol pozbawił go tytulu dajac mu strategie na 3 pit stopy (sam byl oburzony) ale jezeli juz maja go wywalic to KuB i RuB to swietna para w Renault
29.09.2009 20:47
0
@28. Marti co to znaczy wyższy statut bo nie rozumiem? w jaki sposób można określić w kontrakcie byciem numerem jeden?
29.09.2009 20:55
0
30. modafi - pytasz poważnie, czy żartujesz?
29.09.2009 20:57
0
@ Marti. Jakby ktoś na mnie zakablował,a wcześniej mnie wspierał to też bym mu nie dał pełnej pozycji no1 jak Ron. Inna sprawa,że Ron + Lewis= Flawiusz+Fernando. Myślę,że sprowadzenie Alonso to koncepcja Pana Markiza.Jeśli tak to od przyszłego sezonu musi wprowadzić "zamordyzm" w ekipie i zrobić porzadek ze Stefano,który lubi Massę.Przewiduje konflikty w rodzince przynajmniej na początku i przegraną w WDC z Macami (i może zresztą nie tylko),które powinny być naprawdę dobre.Jak pokazuje druga połowa tego sezonu. Kimi kontaktował się z Frankiem?-jestem trochę zdziwiony,jeśli to prawda.Tak jak w przypadku Roberta mogło pójść o kasę,jednak dla Kubicy była to bardziej możliwa opcja niż dla Kimmiego. Chociaż z Williamsa odchodzi RBS i Air Asia-być może,więc to również mogło mieć jakiś wpływ.
29.09.2009 21:07
0
A co do Renault. Ci co kibicują Robertowi niech lepiej trzymają kciuki za Francuzów,bo to może być-jak żle pójdzie to będzie to ostatni team w karierze Polaka w F1,swoiste alcatraz.. Wygląda na to,że w lepszych temach po sezonie 2010 nastąpi zastój w transferach,więc nic chyba Nam nie pozostało jak liczyć na błysk inżynierów Renault-tych co zostali rzecz jasna. Na razie cieszmy się tym,że mamy Polaka w F1.To tyle z orędzia:). Pozdr.
29.09.2009 21:22
0
@31. Marti serio, według Ciebie
29.09.2009 21:38
0
A ja powiem tak: W każdym teamie bolidy są dwa.... Kubica albo będzie w innym zespole z obecnej stawki... albo będzie w nowym debiutującym zespole .... albo pozostanie w Sauberze..... Czyli tak w stylu ś.p. Kazia Górskiego: wygramy, przegramy albo zremisujemy:) Bo prawda jest taka, że na chwilę obecną wszystko jest możliwe a my możemy się jeszcze zdziwić. Mile lub przykro.... Mam nadzieję, że w niedziele wszystko będzie już jasne jak.... 100W żarówka:)
29.09.2009 22:01
0
modafi - zapytaj prawników Schumachera, Alonso bądź Hamiltona jak się określa status kierowcy numer 1. W umowie kierowca nr. 1 może mieć zagwarantowane praktycznie wszystko co zechce. Ma nie tylko zapewnione, że w razie potrzeby kierowca numer 2 ustępuje mu pozycję na torze (team orders), lecz często jako pierwszy testuje bądź otrzymuje ulepszony pakiet aero itp. (pisze o tym darecky3 w poście "Kierowcy Renault czekaja na wyścig w Japonii"). Chyba nie powiesz, że Schumacher nie miał Ferrari wyższego statusu od Irvine'a i Barrichello, podobnie było w Renault (Alonso-Piquet) oraz podobnie jest w McLarenie (Hamilton nad Kovalainenem). 32. strong1 - ja też w związku z tym transferem przewiduję konflikty w czerwonej rodzinie ;) Mnie Kimi też nie pasuje do Wiliamsa, ale jeśli kierowca wie, że musi odejść z zespołu, to się rozgląda za nowym kokpitem pytając o nowe miejsce, więc co mu szkodziło, by zapytać Franka? Przecież zawsze każdy z nich mówi, że ma "wiele opcji" :) Uważam, że dla samego Kimiego lepiej się stało, że Scuderia spowrotem opchnęła go do "Maka". W tym zespole jest jego miejsce, w Ferrari mimo zdobytego tytułu, nie czuł się chyba komfortowo. Oczywiście wszystko opiera się o kasę, dlatego SF stac na pozbycie się Kimasa, wszak to w znacznym Santander pokrywa całą operację.
29.09.2009 22:03
0
* wszak to w znacznym stopniu Santander pokrywa całą operację.
29.09.2009 22:05
0
kolejna edycja :-)) >>wszak to w znacznym stopniu Santander pokrywa koszty całej operacji<<
29.09.2009 22:19
0
@36. Marti Wiadomym było, że mi nie odpowiesz bo tego nie wiesz, podobnie jak ja. Nie jestem pewien czy takie zapisy są możliwe w umowach bo są sprzeczne z regulaminem FIA. Myślę, że jeżeli już coś jest na rzeczy to tylko niepisana umowa, dżentelmeńskie słowo. Dlatego wydaje mi się, że Alonso nie ma zapewnionego liderowania w Ferrari. To wszystko okaże się w trakcie. Pozdrawiam Ciebie Marti
30.09.2009 03:32
0
Szczerze wątpię aby był jakikolwiek zapis o byciu nr 1 w teamie dla Alonso. Jak dla mnie sytuacja Massa + Kimi była wręcz wzorcowa jeżeli chodzi o to kto jest nr 1 a kto nr 2, kto ma kogo przepuszczać, wyglądało to na zdrową atmosferę i normalną rywalizację. w 2007 wygrał Kimi a w 2008 o zwycięstwo walczył Massa. Wydaje mi się że Alonso musi udowodnić wyższość nad Massa i tyle, a jak nie to bedzie musial cicho siedzieć i cieszyć się że nosi czerwone gacie. Po co wymieniać kimiego na alonso i robić zamieszanie, nie rozumiem tego, o co tu może chodzić sam nie wiem...
30.09.2009 10:56
0
jedyne co może stworzyć Alonso status nr 1 - to jego zdecydowanie lepsza postawa od Masy co może być spowodowane: geniuszem samego Alonso lub słabszą dyspozycją Masy po wypadku.
30.09.2009 11:34
0
Nowa wojna w jednej stajni kiedyś Alonso-Hamilton w Maclarenie teraz Alonso-Massa w Ferrari
30.09.2009 14:55
0
No i dobrze! Czasem lepiej miec wielu sponsorow, niz tytularnych. Ciekawe, jakie beda mieli malowanko. Oby wrocili do pierwozoru!!! :)) To byly prawdziwe barwy tego zespolu... :))
30.09.2009 15:36
0
40. ekimmu w pełni się z Tobą zgadzam 42. TSA żadnej wojny nie będzie
30.09.2009 17:45
0
39. modafi - nie wierzę w żadne niepisane umowy w F1 oraz dżentelmeńskie słowa, żaden kierowca nie będzie jeździł dla drugiego tylko dlatego, że dał słowo :) ten drugi jest przeważnie wynagrodzony finansowo za swoją "posługę". Gdy Irvine jeździł u boku Schumiego jako numer 2 to powiedział raz, że gdyby media chociaż w połowie znały jego kontrakt z Ferrari, to oszczędzili by mu całej krytyki związanej z jego rolą w tym zespole. Pierwsze słyszę, aby FIA miała wgląd do kontraktów zawieranych pomiędzy zespołami i kierowcami. Notabene Team orders dokonany w czasie wyścigu jest sprzeczny z regulaminem FIA, a jest stosowany i jakoś za niego władze nie karają ;-) Rownież pozdrawiam :)
30.09.2009 19:16
0
po części się z Tobą zgadzam, ale chyba się nie dogadamy :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się