WIADOMOŚCI

Verstappen stracił szacunek do Russella po wydarzeniach z soboty
Verstappen stracił szacunek do Russella po wydarzeniach z soboty
Czterokrotny mistrz świata nie ukrywał swojej irytacji związanej z zachowaniem George'a Russella po kwalifikacjach w Katarze. Wszystko rozchodziło się o analizę sytuacji, przez którą Holender stracił pole position.
baner_rbr_v3.jpg

Max Verstappen nie mógł zapisać na swoim koncie 41. pole position w karierze, mimo że to on okazał się najszybszy w katarskiej czasówce. Otrzymał bowiem dość niecodzienną karę w obecnych realiach F1, a mianowicie przesunięcia o jedną pozycję na starcie. Było to spowodowane niepotrzebnie wolną jazdą, która wpłynęła na George'a Russella.

Sankcja ta wywoła niemałe kontrowersje, gdyż żaden z tej dwójki nie znajdował się na szybkim okrążeniu. Ponadto takie skromne przesunięcie oznaczało, iż tylko zawodnik Mercedesa na nim skorzystał, ustawiając się na 1. polu startowym. Niewiele mu ono jednak dało, gdyż Holender wyprzedził go w 1. zakręcie i finalnie wygrał całe zmagania.

Po ich zakończeniu nie omieszkał też uwypuklić fałszywego zachowania Russella, który zupełnie inaczej miał zachowywać przed kamerami, a inaczej w pokoju sędziowskim:

"Szczerze mówiąc, nie mogłem uwierzyć, że dostałem taką karę, ale z drugiej strony pomyślałem sobie, że w tym świecie nie mogę być już zaskoczony. Nie da się być z tego zadowolonym, aczkolwiek trzeba iść dalej. Zbyt przyjemne nie było jednak to, że po raz pierwszy ktoś został ukarany za to na wolnym okrążeniu", powiedział as Red Bulla na powyścigowej konferencji prasowej.

"Wtedy starałem się być miłym, więc być może nie powinienem tak się zachowywać. Pod koniec sezonu można to robić, bo wszystko jest już mniej więcej rozstrzygnięte, a zwłaszcza w moim kontekście. Nie chciałem nikomu przeszkodzić w przygotowaniu okrążenia, a mimo to dostaje się karę. Próbowałem to wytłumaczyć, ale odniosłem takie wrażeniem, jakbym rozmawiał ze ścianą."

"Nie dało się nic więcej zrobić z jakiegoś powodu. Tymczasem mówiłem o istotnych kwestiach, bo wokół mnie bolidy miały różne podejścia, miały zimniejsze opony i musiały naciskać, a ja nie chciałem robić scen w ostatnim zakręcie. Nikt zresztą nie był na szybkim kółku, więc to wszystko było bardzo, bardzo zaskakujące."

"Byłem też dość zaskoczony tym, co miało miejsce w pokoju sędziowskim. Prawdę powiedziawszy, było to bardzo rozczarowujące, bo wszyscy mamy do siebie szacunek i wielokrotnie znajdowałem się już w tej sali z osobami, które się ścigają i nigdy nie widziałem, żeby ktoś aż tak chciał kogoś wrobić. Jeśli chodzi o mnie, straciłem cały szacunek [do Russella]."

Jeszcze mocniejszym cytatem odnośnie postawy Russella Verstappen podzielił się przed kamerami holenderskiego Viaplay:

"Zawsze jest bardzo miły przed kamerami, ale gdy rozmawia się z nim indywidualnie, to zupełnie inna osoba. Nie znoszę tego i w zasadzie lepiej, żeby s********ł. Nie chcę być tego częścią."

Irytacja czterokrotnego mistrza świata miała być równie wysoka także przed samym wyścigiem. Poinformował o tym w swoim notatniku na antenie Sky Sports Ted Kravitz:

"Plotka jest taka i dowiecie się tego, gdy serial Drive to Survive ujrzy światło dzienne w lutym - bo na pewno nie przepuszczą okazji do wyemitowania tego - że w pokoju, w którym kierowcy oczekują na paradę, wściekły Max skonfrontował się z George'em, mówiąc coś w stylu: "mam nadzieję, że ty i twoi koledzy z FIA jesteście zadowoleni z tego, co zrobiliście", oznajmił brytyjski żurnalista.

"Ten cytat był raczej bardziej soczysty, aczkolwiek nie powiem, co dokładnie to było. Wygląda na to, że była to ta konfrontacja, do której odnosił się Christian Horner. Pojawiło się trochę pikanterii między nimi."

Szef Red Bulla faktycznie potwierdził takie zajście między Verstappenem a Russellem:

"Był wkurzony na George'a i to, jak wyszło to wczoraj u sędziów. Tę motywację przełożył na wyścig. Było ewidentnie widać, że był niezwykle zmotywowany przed tym wyścigiem", dodał Horner, cytowany przez Motorsport.

"Zaliczył znakomity start i od razu wiadome było, że wyjedzie jako lider z pierwszego zakrętu. Można było odnieść takie wrażenie, że George też to wyczuł. Mieli zresztą swój moment podczas parady wokół toru. Max uznał, że sprawy poszły za daleko."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

12 KOMENTARZY
avatar
Fan Russell

02.12.2024 00:17

0

No i koniec :-(


avatar
RiskyF1Fan

02.12.2024 05:53

0

Czy to aby nie robienie z igieł wideł ze strony Maxa? Dobra nie przepadam za nim, ale nie bronię Russell'a, Każdy ma coś za uszami. A akurat ta kara dla Maxa nic przecież nie zmieniła. Wygrał...wygrał ( dop. autora - Ku chwale nudy ). Więc po co to roztrząsać do nie wiadomo jakich rozmiarów? Że niby F1 jest bardziej przychylne Brytyjczykom? A w którym sporcie nie ma już układów, układzików? Sport przestał być sportem już dawno. Teraz to jest biznes i trzeba nauczyć się z tym żyć..


avatar
Arjbest

02.12.2024 08:08

0

Max odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Nałożenie za niego kary trudno interpretować inaczej niż próbę ułatwienia wyścigu RUS i utarcia nosa Holendrowi. Na szczęście w wyścigu skład sędziowski pokazał klasę. W zasadzie ciężko się przyczepić o jakąś ich decyzję.


avatar
yaiba83

02.12.2024 08:25

0

@2 a jakby dzięki temu nie wygrał? Jak za Maxem nie przepadam tak tutaj plusuje. Gekon niech więcej zacznie się wykazywać na torze a mniej płacze. Na Alonso, na Bottasa też się spłakał w innych wyścigach. Mocno roszczeniowy chłopczyk się z niego zrobił...


avatar
Soyer12

02.12.2024 10:12

0

@2 Tutaj Maxowi nie chodzi o kare a bardziej o to ile wysiłku i trudu Rus włozył żeby tą kare wypłakać i jaki jest dwulicowy, Ależ musiał mieć satysfakcje jak go objeżdżał na tych pierwszych metrach ;) A Dżordż sie kolejny raz obsrał i nie ogarnął a winne za to że jest wydyganiec zrzuca na innych kierowców


avatar
ElKivikos1981

02.12.2024 10:59

0

Pamiętaj kim jesteś George...


avatar
Cube83

02.12.2024 11:02

0

Max ma 100% racji. A ten PR-owy brytolski półprodukt niech zacznie lepiej jeździć, a nie próbuje płakać u swoich brytolskich kolegów z FIA.


avatar
Fan Russell

02.12.2024 11:26

0

@7 Max ma 20% racji nie 100%? Skoro nie lubisz Russella czy Rosberga, Button 2011?


avatar
Rextrex

02.12.2024 13:01

0

Ciekawe co powie na to Russell. Trochę dziwne, że Max znając Russella (bo przecież chyba jakoś w coś razem grają, choć może znajomość nie jest na tym poziome, co z Lando) był zaskoczony jaki ten jest prywatnie. Z drugiej strony nie ma powodu, żeby mu nie wierzyć, bo Russell jest bardziej nastawiony PR-owo pod wypowiedzi niż Max, bo ten czasem jak coś powie :) No i sama kara głupia - niby nic nie było, to kara się nie należy (czyli 3 pozycje do tyłu), ale głupio tak zostawić, to damy 1 miejsce w dół. A czemu nie dwa?


avatar
Vendeur

02.12.2024 18:33

0

Russel chyba się tym zbytnio nie przejmie. Tym bardziej, że Max już dawno stracił szacunek większości. Hipokryta w ten sam sposób apelował o karę dla Norrisa podczas wyścigu.


avatar
Supersonic

03.12.2024 21:53

0

No i takie wypowiedzi to ja lubię, a nie gadanie frazesów, które nic nie mówią.


avatar
jogi2

05.12.2024 05:48

0

Wogóle mnie to nie zaskoczyło .Tak go widzę i odbieram tego płaczka russella .Fałszywy ,narcyz nastawiony na karierę na pokaz


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu