WIADOMOŚCI

Verstappen w końcu pokazał moc i wygrał kwalifikacje do GP Bahrajnu!
Verstappen w końcu pokazał moc i wygrał kwalifikacje do GP Bahrajnu!
Aktualny mistrz świata rozpoczął sezon 2024 od zdobycia pole position na bahrańskim torze. Holender w bezpośrednim pojedynku pokonał Charlesa Leclerca, który stracił do niego 0,228 sekundy. Ważnymi składowymi czasówki był także niespodziewany awans Nico Hulkenberga do Q3 oraz potwierdzenie fatalnej formy Alpine.
baner_rbr_v3.jpg

Wreszcie po kilku miesiącach oczekiwania stawka F1 przystąpiła do pierwszego generalnego sprawdzianu, czyli kwalifikacji do GP Bahrajnu. Każdy zespół musiał odsłonić swoje wszystkie karty i maksymalnie odkręcić kurek mocy w silnikach na pojedynczych okrążeniach z wykorzystaniem najmiększych mieszanek.

Warunki były idealne do takiej szybkiej jazdy, choć - jak na standardy zmagań w Zatoce Perskiej - okazały się one nieco chłodniejsze. Temperatura powietrza wynosiła raptem 18 stopni Celsjusza, zaś asfaltu 22. Utrzymała się jednak solidna siła wiatru wynosząca około 3 m/s.

Q1: Sainz najszybszy, Alpine potwierdziło fatalne przygotowanie do sezonu

Czasówkę oficjalnie rozpoczęli reprezentanci Ferrari i Alpine, którzy dość zaskakująco wyjechali na pośrednim ogumieniu. Pierwsze pomiarowe okrążenie sezonu 2024 zapisał na swoim koncie Carlos Sainz, okazując się minimalnie lepszym od Charlesa Leclerca. Ekipa z Enstone straciła bardzo dużo do tych wyników, a w dodatku Pierre'owi Gasly'emu skreślono czas za szeroki wyjazd w zakręcie nr 13.

Gdy kierowcy włoskiego i francuskiego zespołu schowali się w swoich garażach, tor zdominowały samochody wyposażone w opony z czerwonym paseczkiem. Zanim jednak wszyscy wyjechali na plac boju, niemały tłok zrobił się w alei serwisowej, którego nie omieszkał skomentować Max Verstappen.

Holender nie miał problemu z wykręceniem najlepszego rezultatu na swoim premierowym kółku, choć niewiele stracili do niego Lando Norris czy Fernando Alonso. Prawdziwy popis - już na miękkich oponach - dał jednak Sainz, przebijając kółko Verstappena o 0,122 sekundy. Po pierwszych szybkich przejazdach stawkę zamykali Stake Sauber oraz Alpine przedzieli Kevinem Magnussenem.

Koniec końców, ze strefy zagrożenia wydostał się jedynie Duńczyk. Jego miejsce zajął Logan Sargeant, plasujący się na 18. miejscu. Na ostatnich lokatach pozostali Esteban Ocon i Gasly, potwierdzając fatalne przygotowanie Alpine. Dodatkowo, ta dwójka zużyła trzy świeże komplety opon. Podobna sytuacja spotkała Leclerca, z czego wyraźnie nie był zadowolony.

Przy opisie pierwszego segmentu czasówki warto zaznaczyć, że cała stawka zmieściła się w 1,039 sekundy, przebijając tym samym zeszłoroczny wynik (wówczas wyniósł on 1,128 sekundy). W międzyczasie sędziowie odnotowali przekroczenie wyznaczonej delty czasu wyjazdowego okrążenia w przypadku George'a Russella. Brytyjczyk nie otrzyma za to jednak żadnej kary.

Q2: pierwszy pokaz mocy Verstappena, Hulkenberg z awansem

W drugiej części rywalizacji kierowcy nie zwlekali już ze swoimi wyjazdami i wszyscy bez kombinacji przystąpili do niej na miękkich oponach. Premierowy, reprezentatywny czas ustanowił Nico Hulkenberg, ale błyskawicznie poprawiła go czołówka stawki, na czele z Verstappenem, który w końcu pokazał prawdziwą moc. Czas drugiego, Sergio Pereza, przebił aż o 0,558 sekundy.

Pierwsza próba nie udała się Magnussenowi, któremu limity toru odebrały właściwy wynik. Nie najlepsze czasy wykręcili przedstawiciele Visy RB i Alex Albon, zajmujący miejsca 12-14. Ostatecznie czwórka ta pożegnała się z kwalifikacjami. Grono to zamknął Lance Stroll. Warto też zatrzymać się przy rezultacie 11. Yukiego Tsunody, któremu do awansu zabrakło 0,007 sekundy.

Sztuka ta udała się za to sensacyjnie Hulkenbergowi, który zrobił lepsze okrążenie od Russella, Pereza oraz duetu McLarena. Niemiec podtrzymał tym samym swoją kapitalną formę kwalifikacyjną, którą zaskakiwał już w 2023 roku. Z kronikarskiego obowiązku należy zaznaczyć, że w samej końcówce czas Verstappena - na świeżej gumie - przebił Leclerc.

Q3: Verstappen potwierdził moc, rozczarowujący wynik Hamiltona

Decydującą batalię o pole position w znany dla siebie sposób otworzył Verstappen, wskakując na czoło stawki. Przewaga Holendra okazała się jednak niewielka, bowiem Leclerc stracił do niego zaledwie 0,059 sekundy. Bardzo blisko znaleźli się również Russell, Sainz i Norris. W to grono wmieszał się też Alonso, który swoją próbę wykonał w czasie, gdy reszta pozostawała w garażach.

Na finałowych okrążeniach aktualny mistrz świata nie pozostawił żadnych złudzeń rywalom i przypieczętował kolejne pole position na Bahrain International Circuit. Drugie miejsce utrzymał Leclerc, którego strata wzrosła do 0,228 sekundy. Za jego plecami zrobił się olbrzymi ścisk, ponieważ 9. Lewis Hamilton spisał się gorzej od Verstappena zaledwie o 0,531 sekundy.

Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to rozczarowujący wynik dla Brytyjczyka, tym bardziej że jego partner uplasował się na 3. miejscu. Kolejne pozycje przypadły Sainzowi, Perezowi, Alonso i zawodnikom McLarena. Dziesiątkę zamknął Hulkenberg, dla którego sam awans do Q3 należy uznać za niemałe zaskoczenie i sukces.

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

32 KOMENTARZY
avatar
Litwak

01.03.2024 18:21

0

Wielka dominacja RB! Może rozdajmy im tytuł i niech reszta walczy. Potem jest na prawdę interesująco 4 zespoły, Ferrari wygląda obiecująco, Mercedes poprawił się ale Hamilton cieniutko. Alpine katastrofa kompletna. Cała zabawe psuje ten RedBull


avatar
Supersonic

01.03.2024 18:24

0

Ale że Alpine będzie nowym Haasem to się nie spodziewałem


avatar
Proctor

01.03.2024 18:24

0

Koniec mistrzostw do widzenia, Max jedziesz po IV WDC! Ferrari bardzo solidnie Świetnie Russell! Perez słabiutko Alonso mam nadzieję że powalczy o podium McLaren obiektywnie zawiódł, niestety hamilton P9 hahaha xD W piątek wszyscy typowali Haasa jako czerwoną latarnię a dziś Hulk w Q3 Najbardziej cieszy mnie fatalna forma Alpine. Co prawda szkoda mi Gasly'ego ale dobrze tak temu oconowi śmieciowi, w szczególności za to jak traktuje Alonso.


avatar
giovanni paolo

01.03.2024 18:28

0

Wydaje mi się, że wbrew temu co mówił herr wolff, całkiem dużo osób ogląda F1 tylko poprzed tabelki na wikipedii.


avatar
sapphire

01.03.2024 18:30

0

Najbardziej podoba mi sie że pomiędzy P2 a P9 jest taka niewielka różnica, drugą sprawą jest Alonso który pojechał tylko jedno kółko a i tak bardzo dobry wynik, tempo wyścigowe Alonso wyglądało nieźle, może powtórka z 2023? Cieszy również wynik Hulka. Jutro pierwszy zakręt będzie epicki mam nadzieję i dojdzie do niezłego przetasowania stawki


avatar
hubos21

01.03.2024 18:37

0

W tym roku będę pierwszy, RUS wyjaśnił HAM :D Toto ale miał minę :D :D :D


avatar
Proctor

01.03.2024 18:46

0

@6 Hahaha :D


avatar
ryan27

01.03.2024 18:49

0

No to znowu flaki z olejem. Tym razem nie będę oglądał sezonu i liczył że się coś zmieni. Szkoda czasu skoro nic się nie dzieje i z góry wiadomo kto będzie wygrywał :-(


avatar
kiwiknick

01.03.2024 18:50

0

Lewis podpisał w Ferrari, więc Russel będzie przd nim.


avatar
hubos21

01.03.2024 18:53

0

@8 Za to pewnie obejrzałeś wszystkie 7 sezonów jak wygrywał HAM.


avatar
Shadow 75

01.03.2024 18:59

0

Nie martwcie się - Max nie ma ŻADNEJ przewagi - Q2 i Q3 na fiolet odpalał tylko w 1 sektorze - za każdym razem się podciągał za innym zawodnikiem. Czyli tak naprawdę dopiero wyścig pokaże na co stać RBR. Co do LH - już kiedyś to widziałem. Sezon z Rosbergiem. Teraz Niemcy muszą wylansować tego który zostaje.


avatar
Itachi444444

01.03.2024 19:03

0

@8 no wszystko spoko tylko że od 2014 do 2016 był roseberg czyli kompetetywny rywal w przeciwieństwie do Pereza. Potem było ferrari które co jakiś czas wygrywało 2020 był zasadniczo nudny a w 2021 czyli ostatnim roku w którym merc wygrał mistrzostwa konstruktorów Hamilton przegrał tytuł na ostatnim okrążeniu po wielkiej aferze. A od kiedy redbull wygrywa to w sumie nikt podjazdu do nich nie ma


avatar
Itachi444444

01.03.2024 19:04

0

Sorki pomyłka komentarz @12 skierowany był do @10


avatar
fpawel19669

01.03.2024 19:09

0

Oglądam F1 "od zawsze", dłużej niż pewnie większość na tym forum ma lat. I co? A no to, ze zamiast się cieszyć, bo kwalifikacje były przednie, na stronie swoje frustracje wylewają frustraci. Jpdl....


avatar
Harman1997

01.03.2024 19:13

0

Dziwne że lec pojechał gorzej niż w q2 i to znacznie


avatar
jogi2

01.03.2024 19:15

0

@9 Spokojnie to tylko pan sobota o początek sezonu .W tempie wyścigowym już nie ogarnia


avatar
Patryk1231low

01.03.2024 19:22

0

Powiem tak szczerze że czas Leclerca z Q2 dało by mu Pole dzisiaj, więc jest nadzieja na udany sezon bez dominacji jednego zespołu nooo kierowcy w sumie


avatar
TZ4Z

01.03.2024 19:32

0

@11 w wyścigu raczej Redbull odjedzie, ale zobaczymy, jednak Redbull miał walczyć tylko z Astonem wg. Ciebie, a tymczasem 0,2 sekundy przewagi Maxa


avatar
TZ4Z

01.03.2024 19:33

0

@17 no jest, jednak pamiętajmy, ze w poprzednim sezonie tez Ferrari zdolalo Redbulla pokonywać, a w wyścigu... Zobaczymy, jak tym razem bedzie


avatar
fpawel19669

01.03.2024 19:34

0

@18 I to w dużej mierz dzięki podciąganiu się DRS-em.


avatar
ryan27

01.03.2024 19:48

0

@10 Tak, licząc że w każdym będzie się coś działo. Jedyny fajny moment to była walka ROS i HAM bo nie było kierowcy nr 1 i 2. I to się na prawdę fajnie oglądało. Jeszcze walka HAM z VET w Ferrari była momentami ciekawa ale tylko momentami bo VET się szybko wysypał. Walkę HAM i VER nie biorę pod uwagę bo przez błędy w sędziowaniu sezon został zniszczony i nie wiadomo w sumie kto zdobył tytuł. (pomijam oficjalną klasyfikację, ceremonie i całą tą szopkę) Było już tyle zmian w przepisach, każde były zapowiadane jako te, które pozwolą na lepsze ściganie itd itp a na końcu i tak cały czas kończy się tym że dominuje jeden zespół. Obecnie wygrywa ten, kto najlepiej trafi ze zmianami na początku sezonu. Przez ograniczenia budżetowe takie np Ferrari McLaren czy Mercedes nie mogą wyłożyć większej kasy żeby faktycznie dogonić konkurencję. To już nie jest od dawna F1 jaką chciałbym widzieć czyli najszybsze bolidy, najbardziej zaawansowana konstrukcja, na maksa wyżyłowane podzespoły które się rozpadną po wyścigu (a czasami i w trakcie bo liczy się moc i prędkość), najlepsi kierowcy, brak oszczędzania opon, paliwa, samochodu tylko od pierwszego do ostatniego okrążenia petarda. Niestety obecna F1 idzie bardziej w marketing, szumne zapowiedzi, kreowanie sztucznie widowiska itd. Na szczęście można sobie czasami pooglądać stare wyścigi :-)


avatar
cinek76

01.03.2024 21:51

0

Dobre było wszyscy blisko , jutro może być ciekawie


avatar
Tom9001

01.03.2024 22:24

0

Widzę że jeszcze kilku ma nadzieję na jakąkolwiek walkę w sezonie, że nie będzie nudy i że nie trzeba będzie na siłę poszukiwać emocji bo ktoś walczy o P10. Prawda taka ze Alonso miał rację i 19 kierowców już wie jak zakonczy się sezon, jutro po 10 kółkach Max będzie miał 10s przewagi i na lajcie dojedzie do mety


avatar
Tommy46

01.03.2024 22:35

0

Cholera, miałem wielką nadzieję, że dominacja byków sie skończy. Przyznam się, że dominacja Mercedesa mi tak nie przeszkadzała, raz, że lubię HAM, dwa, że trochę tej walki z Rosbergiem było. Cóż, znów będę cierpiał caly sezon i wizualizował sobie jak VER wypada z zakrętu, jak kiedyś robiłem to w przypadku Schumechera :( Ps. Czasem działało :)


avatar
CAMARO35

02.03.2024 02:22

0

Wyglada na to ze Max znowu mistrzem . Nie ukrywam ze bardzo mnie to cieszy :):):)


avatar
CAMARO35

02.03.2024 02:24

0

Tom9001 obys mial racje .


avatar
nadya

02.03.2024 09:21

0

Dlaczego w tabeli wyników jedynie przy zespołach RB i Sauber dodaliście nazwę sponsorów? A np nie ma Oracle Red Bull?


avatar
Patryk1231low

02.03.2024 10:39

0

@19 To prawda niestety... ale to też zużycie opon przez bolid Ferrari było bardzo mocne, obecna konstrukcja podobno nie pożera opon.. wszystko będzie wiadomo po wyścigu


avatar
TomPo

02.03.2024 11:35

0

- Zla wiadomosc - RBR jest dalej z przodu - Dobra wiadomosc - przewaga jest mniejsza niz w zeszlym roku - Szykuje sie wajna walka za plecami Maxa (i tak pewnie bedzie przez caly sezon), bo stawka sie zaciesnila. - Alpine szoruje po dnie, ciekawe jak Haas w tempie wyscigowym - Merc, McL, Ferrari i ALO blisko siebie Po pierwszym wyscigu bedziemy madrzejsi, bo tempo na jednym kolku a tempo wyscigowe to dwie rozne rzeczy, co najlepiej pokazal Haas w zeszlym roku. Obawiam sie, ze Max odjedzie na 10s i tyle bedzie z walki o zwyciestwo i zostanie "podniecac" sie walka o dalsze miejsca.


avatar
Falarek

02.03.2024 11:50

0

@29 raczej Max jest z przodu bo Perez po staremu


avatar
sismondi

02.03.2024 13:12

0

@10.8


avatar
fistaszeq

02.03.2024 15:46

0

@31 jak już to 6 (2008)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu