WIADOMOŚCI

Wolff: Lewis kontynuowałby jazdę w F1, nawet gdyby Masi został
Wolff: Lewis kontynuowałby jazdę w F1, nawet gdyby Masi został
Szef Mercedesa na gorąco po ujawnieniu maszyny W13 odniósł się do kwestii, o których najwięcej dyskutowano w ostatnich tygodniach. Chodzi oczywiście o dalszą karierę Lewisa Hamiltona oraz byłego dyrektora wyścigów F1, Michaela Masiego.
baner_rbr_v3.jpg

Nazwiska Lewisa Hamiltona i Michaela Masiego były w ostatnim czasie odmienianie przez wszystkie przypadki. A to z powodu wydarzeń z GP Abu Zabi 2021, w którym kontrowersyjne decyzje Australijczyka pozbawiły Brytyjczyka szansy na wywalczenie rekordowego, ósmego mistrzowskiego tytułu.

Dla 37-latka był to ogromny cios i z tego powodu miał zacząć rozważać nawet zakończenie kariery. Unikał nawet jakiejkolwiek aktywności medialnej, co w przeszłości nie zdarzało się zbyt często.

W międzyczasie FIA ogłosiła śledztwo ws. wydarzeń z toru Yas Marina i obiecała wyciągnąć dogłębne wnioski z tej analizy. Tak też uczyniła. Wczoraj ogłoszono szereg zmian związanych z tamtejszymi wydarzeniami, a najważniejszą z nich jest usunięcie Masiego z roli dyrektora wyścigowego F1.

Według wcześniejszych plotek, to właśnie na tej kwestii najbardziej zależało Hamiltonowi i Mercedesowi. Od tego miała być nawet uzależniona jego decyzja odnośnie kontynuowania kariery. Dzisiaj już wiemy, że będzie ścigał się dalej w F1, ale Toto Wolff przekonuje, że rywalizowałby w niej, nawet gdyby Australijczyk pozostał na swoim stanowisku:

"Nie chodziło ani o dyrektora wyścigu, ani o nikogo innego. Ważne było to, by Lewis pogodził się odpowiednio z zakończeniem zmagań. Mu zależy głównie na sprawiedliwości, uczciwości sportowej, a tak nie było. Potrzebował czasu na refleksję, ale teraz wraca. Jest mocny i widać, że jest w dobrym humorze", mówił szef Mercedesa, cytowany przez RaceFans.

Wolff wyjawił również, że cały zespół nie mógł się pogodzić z rozstrzygnięciami finału sezonu 2021:

"Początkowo był to szok dla każdego w ekipie. To oczywiście F1, ale nie możemy zapominać o tym, że to nieglobalna polityka. Natomiast dla nas było to absolutnie szokujące. Nigdy wcześniej takiego czegoś nie doświadczyliśmy."

"Lewis musiał zrobić sobie przerwę i pomyśleć o czymś innym. Potem musiał zacząć pracować nad tymi wydarzeniami i próbować znaleźć odpowiednie, mentalne rozwiązanie dla siebie. Wszyscy byliśmy rozczarowani, gdyż uwielbiamy ten sport, a stoper nie kłamie i zawsze jest szczery."

"Był zdecydowanie najlepszym gościem na torze w niedzielę. Dominował przez cały wyścig. Potem zostało to jednak odebrane przez decyzję jednej osoby, która była niezgodna z wszelkimi zasadami. Jest to więc bardzo trudne do zaakceptowania."

Austriak przyznał też, że jest usatysfakcjonowany zmianami w strukturze organizacyjnej FIA, które ogłosił wczoraj jej prezydent, Mohammed Ben Sulayem:

"Najważniejsze, że idziemy dalej. Z wiadomych powodów odbyło się wiele dyskusji odnośnie GP Abu Zabi. Sposób, w jaki zakończył się ten wyścig, nie jest tym, jak powinny się zakończyć mistrzostwa świata F1. Natomiast FIA dokonała paru dobrych zmian i jesteśmy zadowoleni z nich."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

12 KOMENTARZY
avatar
Mike Ethanol

18.02.2022 14:14

0

To oświadczenie miałoby jakiekolwiek znaczenie dwa miesiące temu. Teraz to powiedzieć mogą wszystko. To przykre. Jeszcze nie wiem, komu będę kibicował w tym sezonie, ale wiem, komu na pewno nie.


avatar
Krukkk

18.02.2022 14:22

0

"Ważne było to, by Lewis pogodził się odpowiednio z zakończeniem zmagań." Swiete slowa! Mercedes o wszystkim wiedzial i dlatego reagowali na wydarzenia na torze tak a nie inaczej. Podczas zmagan w wyscigu o wszystko to nie byl Mercedes, to byl demencyjny dziad patrzacy sie w monitory jak szpak w tulejke. Przynajmniej tak to probuje usprawiedliwic, bo najgorzej jezeli podejmowali swiadome decyzje to wtedy problem jest powazniejszy niz moze sie wydawac.


avatar
Harman1997

18.02.2022 14:23

0

@1 napewno kibicuj ferari, zasluzyli na powrot na p1


avatar
Aeromis

18.02.2022 14:30

0

Zwolnienie Massiego nie leżało wcale w interesie Hamiltona. To leżało w interesie wyłącznie Wolffa i tylko o to chodziło OD SAMEGO POCZĄTKU. Wolff by móc mieć dalej silną pozycje w Mercedesie musiał wyeliminować konkurenta którego... sam stworzył. Innymi słowy dzielnie ugasił pożar, który sam wywołał. Skąd my to znamy...


avatar
patryko92

18.02.2022 14:30

0

Sprawiedliwości i uczciwości o której wspomniał Toto, nie było przez cały sezon 2021. Był to najbardziej wymagający rok dla FIA, która to totalnie nie sprostała wyzwaniu. Według mojej subiektywnej opinii Hamilton był traktowany z pewnym immunitetem na wszelkiego rodzaju występki. Co bardzo frustrowało RB i wszystkich kibiców Maxa. Co nie zmienia faktu że popis jaki odstawili w Abu Dhabi totalnie przelało czarę goryczy i podsumowało poziom sportowy jaki reprezentują. Mam nadzieje że wnioski które wyciągną z tego sezonu zaowocują nam w przyszłości sprawiedliwym traktowaniem każdego z osobna, bez podziałów.


avatar
Jacko

18.02.2022 15:11

0

@4. Aeromis Jesteś strasznie naiwny sądząc, że Wolf miał tutaj aż tak wiele do powiedzenia. Decyzja o ewentualnym skierowaniu sprawy do sądu i całe te zakulisowe negocjacje z FIA i F1 odbywały się na poziomie samego prezesa i zarządu Daimler / Mercedes-Benz, a Wolf miał tam oczywiście głos (również jako jeden z właścicieli), ale nie decydujący.


avatar
fpawel19669

18.02.2022 16:40

0

@6 Skąd ta wiedza,


avatar
yaiba83

18.02.2022 16:42

0

To po co była ta cała szopka? Wg mnie Mercedes ostatnio leży PR-owo.


avatar
Krukkk

18.02.2022 17:12

0

@8. Dokladnie. Dowalili do pieca fochami i jawnie domagajac sie odwolania Msiego.


avatar
Glorafindel

20.02.2022 11:36

0

5. patryko92 A Verstappen nie miał immunitetu? Ściąganie żółtych flag bo Max jedzie, umożliwiając mu szybkie okrążenie, nie pozwalając na to innym kierowcom, to nie jest immunitet? Wypychanie kierowców poza tor i w ogóle jazda poza granicami toru i to bez konsekwencji to nie jest immunitet? Policz do ilu kontaktów z innymi kierowcami doprowadził Max i nie otrzymał za to żadnej kary. Np Węgry i kontakt koło w koło z Mikiem, który umożliwił mu wyprzedzenie rywala. Jakoś żaden inny kierowca tak nie robi. Bo tak nie wolno. W tym miejscu dobrze byłoby też wrócić do wezykowania. Ani Hamilton ani Perez ani Perez nie dopuszczali się takich manewrów a Abu walcząc ze sobą koło w koło. Max jak tylko wyprzedził Hamiltona od razu wężykował. Tak samo wężykował w Brazylii przy pierwszej próbie wyprzedzenia, która zakończyła się obroną pozycji poza torem. I żadnych konsekwencji z tego. Wężykowanie miało też miejsce podczas "oddawania pozycji" w Arabii. To nie jest jedyny raz gdy Max to robi i nigdy nie wyciągnięto z tego konsekwencji, a każdy wie że tak nie wolno. Wyprzedzenie zaraz po oddaniu pozycji w Arabii. Hamilton za ten sam manwer dostał 25 sekund kary. Jakby podliczyć wszystko co odwalił Max w tym wyścigu nie ma żadnej możliwości aby zajął 2 miejsce. Jednak tak to wyliczono aby nie stracił żadnej pozycji. To nie jest immunitet? I Hamilton i Verstappen byli faworyzowani względem reszty stawki i nawet reszta kierowców była tego świadoma.


avatar
Krukkk

20.02.2022 14:18

0

Ktos przypomni mi podczas ktorego GP "sciagano zolte flagi, bo Max jedzie, umozliwiajac mu szybkie okrazenie, nie pozwalajac na to innym kierowcom"? Kolegi Glorafindel nie chce o to pytac, bo jad ktory wylewa moze zaklocic rozmowe z Nim.


avatar
I_am_speed

20.02.2022 20:13

0

@11 Nikt Ci nie przypomni bo takiej sytuacji nie było...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu