Valtteri Bottas okazał się najszybszym kierowcą na torze Losail w drugim treningu F1, wyprzedzając Pierre'a Gasly'ego z AlphaTauri oraz Maksa Verstappena z Red Bulla. Lewis Hamilton podobnie jak rano był dopiero czwarty.

Druga sesja treningowa w Katarze rozgrywana już po zmroku, przy sztucznym oświetleniu jest o wiele istotniejsza niż poranna, gdyż w podobnych warunkach odbywać będą się zarówno kwalifikacje, jak i niedzielny wyścig.

Dla większości kierowców w stawce jest to pierwszy kontakt z tym torem. Drobne doświadczenie na swoim koncie mają w tym względzie tylko Sergio Perez i Nikita Mazepin.

Po porannym zapoznaniu się z torem, po południu kierowcy przystąpili do poważniejszej pracy. Na początku sesji sprawdzano jeszcze twardsze opony z gamy Pirelli, aby po 20 minutach jazdy przejść na oznaczone kolorem czerwonym, miękkie opony.

Kierowcy Mercedesa po zachodzie słońca byli najszybsi na torze zarówno na średnim, jaki miękkim ogumieniu.

Czas Valtteriego Bottasa mimo iż ustanowiony na wczesnym etapie sesji zdołał się utrzymać do końca na szycie tabeli wyników. Warto zaznaczyć, że Fin spalił swoją pierwszą próbę na miękkiej oponie, wyjeżdżając poza granice toru, a swój ostateczny wynik ustanowił na używanym komplecie ogumienia.

0,2 sekundy wolniej pojechał od niego Pierre Gasly, który również rano na torze Losail prezentował świetne tempo. Max Verstappen tracąc przeszło 0,3 sekundy był trzeci, a Lewis Hamilton ze stratą przekraczającą 0,4 sekundy był czwarty.

Za czołową czwórką uplasował się Lando Norris, który wyprzedził Lance'a Strolla, Yukiego Tsunodę i Sergio Pereza.

Czołową dziesiątkę zamykali z kolei Sebastian Vettel i Carlos Sainz. Czterokrotny mistrz świata nie miał jednak szczęścia na swoich przejazdach. Najpierw na jego szybkim okrążeniu przyblokował go Sergio Perez, a później to samo uczynił Lewis Hamilton.

Drugą dziesiątkę otwierali kierowcy Alpine- Esteban Ocon uplasował się minimalnie przed Fernando Alonso.

Dopiero 13. miejsce przypadło Charlesowi Leclercowi, który w końcówce efektownie zaorał żwirowe pobocze na wyjściu z zakręt numer 10.

Na samym dole tabeli wyników można by rzec obyło się bez zmian. Mick Schumacher zamykał stawkę z ramienia Haasa. Drugi kierowca amerykańskiego zespołu miał pecha, gdyż po pierwszym treningu dopatrzono się w jego aucie uszkodzenia podłogi, co wymagało także zmiany podwozia. Taka operacja automatycznie wykluczyła go z dzisiejszych zajęć na torze.