WIADOMOŚCI

Verstappen: aż do momentu wypadku nic nie poczułem
Verstappen: aż do momentu wypadku nic nie poczułem
Max Verstappen zaraz po opuszczeniu centrum medycznego podzielił się przemyśleniami na temat swojego wypadku. Holender nie wie jak doszło do przebicia opony.
baner_rbr_v3.jpg

Gdy na pięć okrążeń przed końcem kierowca Red Bulla prowadził w Grand Prix Azerbejdżanu, w jego bolidzie strzeliła lewa-tylna opona. Sam zawodnik nie poczuł jednak wcześniej żadnych oznak wskazujących na utratę ciśnienia.

"Nic nie czułem aż do momentu gdy rzuciło mną nagle w prawo. Opona po prostu oderwała się od felgi. To nie było przyjemne uderzenie. Ponadto doszło do niego w dość niebezpiecznym miejscu i przy ogromnej prędkości. Na szczęście ze mną - w przeciwieństwie do bolidu - wszystko w porządku."

"Do tego momentu mieliśmy bardzo mocny wyścig. Mieliśmy wszystko pod kontrolą, więc to co się stało jest ogromnie rozczarowujące. Straciliśmy mnóstwo punktów, dzięki którym zwiększylibyśmy przewagę w klasyfikacji generalnej."

Również szef Red Bulla, Christian Horner, nie był w stanie na gorąco wyjawić przyczyn przebicia opony:

"W tej chwili nie wiemy dlaczego do tego doszło. Natomiast wyglądało na to, że opony nie były szczególnie zużyte, więc to być może przez jakieś odłamki lub coś jeszcze innego. W każdym razie to było bardzo niebezpieczne zdarzenie i całe szczęście, że Maksowi nic nie jest. Sądzę, że musimy najpierw w pełni zbadać tę oponę. Na razie nic nie wiadomo."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

15 KOMENTARZY
avatar
MattiM

06.06.2021 17:59

0

Po co coś badać, skoro wystarczy się zgłosić do forumowych znawców, którzy znają przyczynę.


avatar
a!mLe$$

06.06.2021 18:14

0

Właśnie cisza straszna... Nikt nic nie pisze, a pewnie Pirelli czeka na opinie naszych ekspertów xD


avatar
XandrasPL

06.06.2021 18:15

0

Za mocno cisnął... tak kiedyś ktoś podsumował Hamiltona w Malezji.


avatar
Malmedy19

06.06.2021 18:29

0

Żadne odłamki. To samo co w przypadku Lance. Za duży dystans. Bazowanie na samych czasach nie powie całej prawdy o stanie opon.


avatar
FanHamilton

06.06.2021 18:29

0

Malezji sam zawinił a tutaj Max zrobił co mógł ale ważne że jest przed Lewisem.


avatar
konewko01

06.06.2021 18:34

0

Pierwszy "znafca" już dał głos w 3 komencie.


avatar
XandrasPL

06.06.2021 18:40

0

Usunięty


avatar
konewko01

06.06.2021 19:15

0

Usunięty


avatar
Aeromis

06.06.2021 19:24

0

Smutna była ta sytuacja. Chciałbym zobaczyć walkę o mistrzostwo i uważam, że zdecydowanym faworytem jest tu Hamilton. Zmienią się tory, to RBR raczej przestanie podskakiwać, niedoszła wygrana VER mogłaby wydłużyć ten moim zdaniem nieunikniony proces.


avatar
XandrasPL

06.06.2021 19:27

0

Usunięty


avatar
Majk-123

06.06.2021 20:54

0

A ja zleje wasze dywagacje (o ekspertach) i napisze co mi się wydaje, bo temu służy forum. Moim zdaniem opony kierowców były w bardzo słabym stanie i to można wysnuć na podstawie 2 wniosków. Pierwszy wniosek jest taki, że układ wyścigu ich do tego zmusił, a w zasadzie to decyzje sędziów. Pierwsze pit-stopy zaczęły się bardzo szybko i było oczywiste (może oprócz Vettela, późny zjazd), że jadą na dwa pit-stopy. Stroll miał odwrotną strategię (najpierw twarde) i jechał na jeden pit-stop, co w jego przypadku jest dość oczywiste. Musiał ryzykować bo startował z P19. Przeciągać pit-stop jak najdłużej i gdy poczuje bardzo mocne zużycie opon to dopiero zjechać. Pech jednak chciał, że Stroll nic nie poczuł i rozbił się tam gdzie się rozbił i zrobił to na 30-stym okrążeniu. Skoro on dał radę przejechać 30 okrążen, a w jego przypadku też będzie dochodzenie czy to nie winna zużytych opon, to zespoły też nie były by skłonne do jechania 40 okrązeń na jednym komplecie opon. Mercedes, już zaczął wypakowywać koce grzewcze, ale aleja serwisowa została zamknięta. Gdy ją otworzyli opłacało się tylko zjechać do boksu tym, co byli na ogonie stawki, bo oni tracili najmniej (stawka była już spłaszczona na wskutek SC). Mercedes, ani żadna czołowa ekipa nie zdecydowała się już potem na zmianę opon, bo to oznaczałoby spadek do drugiej dziesiątki na 15 okrążeń przed metą. Zamiast znaleść się w okolicach Alfy Romeo i gonić po ciasnym torze, woleli doczłapać na tym zestawie opon. To jest skandaliczna decyzja sędziów, ponieważ oni sami (czubek stawki) też mieli zrobione po 20 okrążeń, drugie tyle jeszcze przed nimi, więc to oczywiste, że lepiej by było wymienić im opony, wiedząc co się mogło stać. Jednak nie w takiej sytuacji gdzie na 15 okrążeń przed metą spada się na koniec stawki. Tak naprawdę to powinna być czerwona flaga, a decyzja sędziów nie miała nic wspólnego z bezpieczeństwem. Stroll przejechał 30 kółek, ale gdy miał pełen bak paliwa, oni by musieli przejechać 40, ale o trochę lżejszej wadze samochodu i z tego kilka kółek za SC czyli bez tempa. Mozna było się tego podjąć, ale ryzyko było oczywiste. Verstappenowi pękła opona na 33 (jej) okrążeniu. Sam Holender, powiedział przez radio ,,puncher''. Teraz, ma inne poglądy. Podczas wyścigu, zakładałem, że napewno ktoś z czołówki będzie miał podobną przygodę, choć oczywiście nie mogłem wiedzieć, który to będzie kierowca. Stawiałem na któregoś z kieorwców AlphaTauri, Ver w trzeciej kolejności. Drugi wniosek jest taki, że została wywieszona czerwona flaga (po wypadku Holendra), zamiast wjechać za SC na metę wyścigu. Zrobiono to po konsultacji Red Bull/FIA, a teraz te rozmowy są teraz publikowane podczas wyścigu, kto ogląda uważnie i ma jakaś pamięć, ten pamięta. Tak naprawdę to ekspertyza, ekspertyzą, ale Red Bull nie jest do końca szczery, bo sam komunikując się z się z FIA, zgłosił im że oni uważają, że to jest tan sam problem co u Strolla i stan opon u pozostałych też prawdopodobnie, nie jest w dobrym stanie. Chodziło im o bezpieczeństwo. Teraz bardziej ,,stawiają'' na odłamki. Pytanie tylko po jakich odłamkach przejechał sam Stroll? Tak na prawdę to pewnie martwili się o Pereza, tym bardziej, że chcieli sprawdzić stan jego samochódu podczas czerwonej flagi, bo Perez zaczynał mieć problemy ze swoją bryką. Sam wyścig, bardzo przypominał mi ten na Silverstone w zeszłym roku, tylko tam zespoły były bardzo optymistyczne (dla niektórych była tu słuszna decyzja). Tutaj zmusili ich do odwagi sędziowie.


avatar
TomPo

06.06.2021 21:35

0

Ja bardziej stawiam na porozcinane opony przez jakies odlamki, a nie ze opony wybuchaly. Bylyby wibracje, byloby widac zdarte opony, kierowcy by cos meldowali, tempo by spadalo, dane telemetryczne by cos wykazaly, cokolwiek... Ale fakt faktem, ze w tym roku twarde mieszanki byly bardziej miekkie niz ostatnio.


avatar
Majk-123

07.06.2021 03:01

0

12. Ogólnie prawdopodobnie, to jest to taka sama sytuacja jak w innych przypadkach np. GP Wielkiej Brytanii w zeszłym roku, gdzie mieliśmy 3 kapcie na ostatnich 3 okrążeniach (w tym słynny LH i jego zwycięstwo na kapciu). Moje doświadczenie, analizowania wyścigów, mówi mi że właśnie niekoniecznie musi odbywać się w ten sposób jak piszesz. W sensie, że czasem tak jest, ale czasem jest tak, że zawodnik otrzymuje nagły ,,prezent'' i zdarza się on zawsze wtedy, gdy kierowcy przejadą bardzo dużo okrążeń, więc coś jest na rzeczy. Nie ulega wątpliwości, że zespoły chciały pit-stopów, ale decyzja sędziów była wypaczająca w tej kwestii. Tempo spadało, ale dosyć wolno (razem z ubywającym paliwem), a opony zużywają się widocznie (popatrz sobie na stan opon jak zjechali na czerwoną flagę, albo stan opon Verstappena, gdy się zatrzymał rozbity. Po za tym (niewiem do kogo się odnosisz), ale ja nie pisałem o eksplozjach, tylko o pęknięciu. Nie musi to być takie widowiskowe. Pęknięcie wystarczy do takiego wypadku.


avatar
Skoczek130

07.06.2021 21:32

0

@Majk-123 - tylko, że u Maxa doszło do nagłego pęknięcia, natomiast na Silverstone problem narastał z każdym zakrętem, a opona strzeliła. Według mnie po prostu natrafił na odłamki, jak i Stroll.


avatar
Majk-123

07.06.2021 22:00

0

14. Bajki opowiadasz. Pamiętam tamten wyścig, jakby też był wczoraj. Zjechali na pit-stopy, mniej więcej po podobnym dystansie jak wczoraj w Baku. Każdy się zachowywał, jakby niczego nie można się było spodziewać, a potem wielkie zdziwienie, że pod koniec opony, odmawiają działania. Pamiętam jaka była wtedy drama. Co się stało? Co się dzieje? Co za wyścig! Tutaj na forum, też była dyskusja, każdy twierdził co innego. Za rok to samo będą mówić to samo, o tym wyścigu, że problem narastał i nikt już nie pomyśli o wersji z odłamkami. Mercedes poinformował wczoraj, że opona Hamiltona, też była na wyczerpaniu i nie wiadomo czy ukończył by wyścig, nawet jadąc za SC. To też z odłamków?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu