WIADOMOŚCI

Ferrari najszybsze przed kwalifikacjami do GP Rosji
Ferrari najszybsze przed kwalifikacjami do GP Rosji
Ferrari potwierdziło dobrą formę i znalazło się na dwóch pierwszych miejscach w trzecim treningu.
baner_rbr_v3.jpg
Trzeci trening rozpoczął się przy podobnych warunkach co oba piątkowe - było pochmurno, otoczenie miało 21 stopni Celsjusza, a tor 27 stopni. Kilka godzin wcześniej w Soczi trochę popadało.

Jako pierwsi z garażów wyjechali kierowcy McLarena, a kręcenie okrążeń rozpoczął Alex Albon. Taj wczoraj stracił trochę popołudniowego treningu i chciał nadrobić czas.

Pierwszy kwadrans był jednak bardzo leniwy i po nim tylko trzy samochody miały na koncie pomiarowe okrążenia.

Kolejny pech spotkał Daniiła Kwiata, który zatrzymał się przy wyjeździe z alei serwisowej. Poinformował, że znów zawiódł silnik. Wczorajsza awaria dotyczyła układu paliwowego.

Na torze na chwile pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa, ale auto Toro Rosso zatrzymało się w odpowiednim miejscu, przez co porządkowi szybko zabrali je z pobocza.

Kilkanaście minut później ekipa z Faenzy poinformowała, że Rosjanin dostanie kolejną jednostkę napędową. Nie wpłynie to negatywnie na jego pozycję startową, bo i tak czekały go kary i start z końca obok Roberta Kubicy, który również przekroczył limity.

Problemy spotkały też Sergio Pereza, który pojawił się na torze dopiero 13 minut przed końcem. Meksykanin już po chwili wykręcił jednak lepszy wynik niż jego kolega z zespołu, Lance Stroll.

Ekipy miały okazję do próby generalnej przed kwalifikacjami. Mały pojedynek na czasy urządził sobie ekipy Ferrari i Mercedesa. Zwycięsko z niego wyszły czerwone samochody.

Pod koniec sporo szczęścia miał Max Verstappen, który agresywnie wszedł w zakręt nr 13. Holender stracił kontrolę nad samochodem i obrócił się i dotknął bandy tylnym skrzydłem. Było to jednak bardzo lekkie uderzenie i samochód nie został uszkodzony.

Fart dopisał również Romainowi Grosjeanowi, który wpadł na tarkę po zakręcie nr 5 i został na niej przytrzymany, przez co bardzo szybko zbliżał się do bandy. Ta jednak się skończyła, a Francuzowi udało się skręcić i uniknąć rozbicia maszyny.

Czasy kierowców Ferrari wystarczyły do zajęcia dwóch pierwszych miejsc. Charles Leclerc z wynikiem 1:32.733 był o 0,3 sekundy lepszy od Sebastiana Vettela. Prowizoryczny drugi rząd należał do Mercedesów - Lewis Hamilton był gorszy od lidera o niecałe 0,4 sekundy, a Valtteri Bottas o 0,6 sekundy.

Tym razem do kierowców z trzech topowych zespołów zapukał Romain Grosjean, który przedzielił Maxa Verstappena i Alexa Albona. Straty tych zawodników zaczynały się jednak już od 1,5 sekundy, ale Holender jechał na średniej mieszance.

W pierwszej dziesiątce znów znalazł się Nico Hulkenberg. Poprawę w stosunku do piątku zanotowali też Lando Norris i Kevin Magnussen.

Tym razem od środka stawki odstawał Kimi Raikkonen, a nie Antonio Giovinazzi. Oprócz Fina dalej znaleźli się też kierowcy Williamsa, przedzieleni Daniiłem Kwiatem, który miał problemy. George Russell był o sekundę lepszy od Roberta Kubicy.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół
1 mc Charles Leclerc Ferrari 1:32.733
2 de Sebastian Vettel Ferrari 1:33.049
3 gb Lewis Hamilton Mercedes 1:33.129
4 fi Valtteri Bottas Mercedes 1:33.354
5 nl Max Verstappen Red Bull 1:34.227
6 fr Romain Grosjean Haas 1:34.308
7 th Alexander Albon Red Bull 1:34.371
8 de Nico Hulkenberg Renault 1:34.421
9 gb Lando Norris McLaren 1:34.527
10 dk Kevin Magnussen Haas 1:34.546
11 fr Pierre Gasly 1:34.564
12 au Daniel Ricciardo Renault 1:34.564
13 es Carlos Sainz McLaren 1:34.607
14 it Antonio Giovinazzi 1:34.766
15 mx Sergio Perez Racing Point 1:34.860
16 ca Lance Stroll Racing Point 1:34.898
17 fi Kimi Raikkonen 1:35.714
18 gb George Russell Williams 1:36.011
19 ru Daniił Kwiat 1:36.081
20 pl Robert Kubica Williams 1:36.942

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

13 KOMENTARZY
avatar
Krys007

28.09.2019 12:18

0

Mercedes ukrywa swój prawdziwy potencjał. Dla niepoznaki postanowił przegrać pierwszy trening, drugi oraz trzeci a żeby dopełnić mistrzowskiej iluzji przegrają też kwalifikacje. Jutro w wyścigu znowu sami się wyeliminują, żeby tylko nie wygrać i cyk! Nikt nie pozna prawdziwego potencjału Merca po przerwie :D Plan idealny.


avatar
mafico

28.09.2019 12:20

0

Leclerc uciekaj jutro od startu! :D


avatar
Mayhem

28.09.2019 12:23

0

@1 Oczywiście, że już nikt nie pozna do końca sezonu, bo prawdopodobnie Mercedes zaprzestał już rozwoju bolidu na ten rok. Wystarczy, że będą dojeżdżać do mety i tyle.


avatar
Krys007

28.09.2019 12:27

0

@2 Jutro to najlepiej startować z pola nr. 2 ;)


avatar
hubos21

28.09.2019 12:30

0

Czekałem od dłuższego czasu co zaczną pisać fani sukcesów mercedesa, po takiej dominacji jakby mieli przegrać kilka wyścigów z rzędu to słabo to wygląda wizerunkowo i na morale zespołu wpływa a zmiany w bolidzie cały czas się pojawiają co pokazuje na rysunkach Giorgio Piola


avatar
sliwa007

28.09.2019 12:51

0

5. hubos21 Mercedes to mądrze zarządzany zespół i wiedzą, że nadmierna dominacja zaczyna przynosić im efekt odwrotny od zamierzanego. Nic im to nie da, że wygrają wszystkie wyścigi do końca sezonu bo drugiego pucharu nikt im za to nie da. Czy wygrywasz z przewagą 10 czy 200 pkt tytuł i tak jest jeden. Dają szansę innym, sprawiając wrażenie bardziej wyrównanych mistrzostw, kibice mają trochę walki na torze a oni w spokoju (bo nikt już ich nie dręczy i nie szuka dziury w całym) mogą rozwijać bolid pod kątem nowego sezonu. To nie jest ból tyłka kibiców Mercedesa tylko spokojna i rozważna analiza sytuacji, nie twierdzę, że tak właśnie jest na prawdę, ale na miejscu Wolffa tak właśnie bym zrobił.


avatar
hubos21

28.09.2019 12:57

0

@6 Jedna awaria, jedna kolizja i ze 100 punktów przewagi może zrobić się 50, nie wiem czy wierzysz sam w to co napisałeś, po strategii w Singapurze i po tym jak James przez radio kazał zwalniać Bottasowi raczej Twoja teoria jest mało prawdopodobna


avatar
sliwa007

28.09.2019 13:12

0

7. hubos21 To nie działa w systemie 0-1. To nie jest tak, że nagle staną w miejscu. Moja teoria to nic nadzwyczajnego, zespoły dość często zwalniają z pracą nad obecnym projektem skupiając się nad nowym. Mamy koniec września, prace nad bolidem na sezon 2020 idą pełną parą i mając bezpieczną przewagę być może testują pewne rozwiązania pod tym kątem. Na prawdę jest to dla Ciebie zaskoczeniem?


avatar
Fanvettel

28.09.2019 13:38

0

To do konca sezonu niech Ferrari wygrywa i będzie super .


avatar
giovanni paolo

28.09.2019 13:43

0

7. i tak zrobili dokładnie rok temu, gdy Bottas musiał oddać wygraną, smród ciągnie się po tym cały czas a pamiętasz sezon 2013? Vettel wygrał szereg wyścigów, a w zakutych łbach utrwalił się wizerunek, że RBR przez cztery sezony miał bolid szybszy o dwie sekundy na okrążeniu od reszty w zeszłym roku choć Ferrari nie wygrało, na podstawie jednego manewru na Spa, który Wolff wyjaśnił w grudniu, zwykło się mówić, że Ferrari miało najlepszy silnik a także bolid, to samo widzimy przez ostatni miesiąc, wygrali trzy wyścigi choć w żadnym nie dysponowali najlepszym tempem, no ale przecież są najszybsi, wygrane mówią same za siebie


avatar
Skoczek130

28.09.2019 14:17

0

@giovanni polo - ano właśnie... przede wszystkim antyfani Vettela zarzucali mu, że wygrywa bolidem szybszym o 2 sekundy. ;) Ale miażdżąca przewaga zaczęła się tak na prawdę dopiero po wakacyjnej przerwie w 2013 roku, kiedy przywrócono opony z opletem kewlarowym (m.in. przez niekontrolowane ich eksplozje np. podczas GP UK). RBR znakomicie wykorzystywał swoje walory (np. "dmuchany dyfuzor", zmiany mappingu silnika) podczas kwalifikacji. W wyścigu tych trików już nie mogli stosować, gdyż jednostka oraz opony nie wytrzymałyby takich przeciążeń. Nawet w roku 2011, kiedy wygrał 11 wyścigów, niejeden wyścig przebiegał w bardzo wyrównanych warunkach (w Monako do końca czuł oddech Buttona, w Hiszpanii Hamiltona, w Singapurze w 2010 Alonso). W tym roku Ferrari potrafi radzić sobie w kwalifikacjach, jednak w wyścigu, gdyby nie wysokie prędkości na prostych, nie daliby rady pokonać Merca w wyścigu. ;)


avatar
hubos21

28.09.2019 18:02

0

Vettel zdobywał tytuły z bardzo mała przewagą punktów i nie była to jakaś miażdżąca przewaga, jedyne co to przypomnieć sobie można kwalifikacje gdzie w Q1 i Q2 wypuszczali ich na jedno kółko


avatar
sliwa007

28.09.2019 19:08

0

12. hubos21 Jakby się nie rozbijał w co trzecim wyścigu to może i przewagę by zbudował. Sezony 2010 czy 2012 były wyrównane tylko dlatego, że Alonso wspinał się na wyżyny swoich umiejętności a Vettel jeździł jak debiutant. W sezonie 2011 wyrobił sobie 122pkt przewagi nad drugim a w sezonie 2013 aż 155pkt. Faktycznie przewagę miał kosmetyczną.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu