WIADOMOŚCI

Apelacja Alfy Romeo odrzucona, Kubica i Hamilton zachowują punkty
Apelacja Alfy Romeo odrzucona, Kubica i Hamilton zachowują punkty
Alfa Romeo nie odzyska punktów, które straciła, gdy Giovinazzi i Raikkonen otrzymali dotkliwe kary po zakończeniu GP Niemiec.
baner_rbr_v3.jpg
Na 24 września wyznaczono rozpatrzenie apelacji Alfy Romeo w sprawie wyścigu na torze Hockenheim.

Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi dojechali do mety GP Niemiec na 7. i 8. miejscu, ale w czasie sprawdzania ich samochodów, zauważono niezgodność z Artykułem 27.1 Regulaminu Sportowego oraz Artykułem 9. Regulaminu Technicznego Formuły 1.

Przewinienia dotyczyły przekazania momentu obrotowego przy starcie. Zgodnie z regulaminem, powinno stać się to w wymaganiem czasie 0,07 sekundy. W przypadku Giovinazziego zmierzono 0,3 sekundy, a w przypadku Raikkonena 0,2 sekundy.

Sędziowie zaznaczyli, że mokrym torze mogło to mieć wymierny wpływ na szybkość ruszenia z pola startowego, chociaż nie byli w stanie uzasadnić, że zespół faktycznie uzyskał przewagę. Było to jednak ewidentne naruszenie zasad, za co przyznano kary 30 sekund. Był to odpowiednik 10 sekund stop-and-go.

Decyzja wpłynęła na wyniki wyścigu, przesuwając Romaina Grosjeana na 7. miejsce, Kevina Magnussena na 8., Lewisa Hamiltona na 9., Roberta Kubicę na 10., a George'a Russella na 11. Zespół Freda Vasseura nie zgadzał się z takim rozstrzygnięciem i chciał walczyć o swoje.

Alfa Romeo deklarowała, że ma dowody, które pozwolą jej odzyskać punkty, ale ostatecznie FIA nie zmieniła swojej decyzji. Apelacja została odrzucona podczas posiedzenia w Paryżu.

Oznacza to, że kierowcy Haasa są już pewni zdobycia dodatkowych punktów w Niemczech, a Lewis Hamilton i Robert Kubica, którzy przekroczyli linię mety poza pierwszą dziesiątką, mają zapewnione jakiekolwiek oczka za tamten wyścig.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
zmaciej

24.09.2019 14:46

0

To jest następne bezsensowne ograniczenie. Po co to wprowadzili? Dla bezpieczeństwa? Chyba wręcz odwrotnie, tak krótki czas przekazania momentu obrotowego może spowodować uślizg na mokrym torze i potencjalnie kolizję. Jeżeli daliby wolną rękę w tego typu regulacjach, to byłoby więcej strategii. I to lepszej niż np. sztuczny DRS. To samo powinno dotyczyć np. maksymalnej mocy z odzysku. I tak ograniczeniem byłaby waga akumulatorów i generatora, a zespoły walczyłyby o rozwój technologii tego typu zasilania. Przyniosłoby to korzyść wszystkim. Swoją drogą dobrze widzieć ten 1 punkt na koncie Roberta. Trochę na "otarcie łez". Lepiej jednak, gdyby go zdobył w inny sposób. Hejterom Roberta zadam pytanie. Dlaczego ten punkt ma Robert, a nie jego taki genialny partner zespołowy? Przypomnijcie sobie warunki na torze.


avatar
Del_Piero

24.09.2019 15:10

0

Komentarze "niezasłużony punkt", "przypadkowo zdobyty punkt", "punkt zdobyty przy zielonym stoliku" za 3, 2, 1...


avatar
sebsaa

24.09.2019 15:37

0

@1 w tym przypadku była to dłuższa reakcja sprzęgła niż określona w regulaminie co mogło dać przewagę (ograniczyć buksowanie kół) - stąd kara


avatar
zmaciej

24.09.2019 15:47

0

@3. sebsaa Ależ dokładnie o tym pisałem. Po co przepis zwiększający ryzyko poślizgu (buksowania) kół? Bez tego ograniczenia, każda ekipa mogłaby dobrać sobie, na własne ryzyko optymalny czas reakcji sprzęgła (a właściwie powinno być: rampę startową przeniesienia momentu napędowego).


avatar
Fanvettel

24.09.2019 16:30

0

No i pięknie jest punkt !


avatar
AdamBB

24.09.2019 18:03

0

Kare rozumiem, sa zasady, trzeba sje ich trzymać. Co innego fakt ze ta zasada ma wątpliwy sens


avatar
XandrasPL

24.09.2019 18:29

0

Zasada jest prosta. Regulaminu się trzymamy w 100% a jeśli chodzi o incydenty na torze, decyzje itp to trzeba mieć olej w głowie, że choć sytuacje mogą być podobna to każda jest inna. Wiadomo szkoda tych 10 punktów Alfy (6 Kimi i 4 Antek) ale jedno ustępstwo sprawi, że inni będą też chcieli mieć przywileje. Dla Roberta to mało zmienia. Bez tego i tak byłby przed Russellem w klasyfikacji. A ten punkt miło wygląda. Ktoś kiedyś powiedział, że Kubica swoją przygodę zakończy na 273 punktach. No i ma teraz 274. Brawo Robert. DOTD wg Willa Buxtona. Dla mnie też. Pozdro.


avatar
slawusdominus

24.09.2019 19:05

0

Brawo Robert za ten jeden punkt


avatar
PatiMat

24.09.2019 20:42

0

@2 Ale takie komentarze mówią prawde, więc nie wiem o co ci ci chodzi.


avatar
berko

24.09.2019 21:53

0

@7. XandrasPL Po czym wnioskujesz, że KUB bez tego punktu byłby przed RUS w klasyfikacji kierowców? RUS ma na razie DNF, co nie znaczy, że do końca sezonu KUB nie będzie miał nieukończonego wyścigu. A wyniki RUS ma lepsze.


avatar
goralski

24.09.2019 22:01

0

nie ma - w przypadku takiej samej liczby punktów w rywalizacji wyżej jest ten, który zajął najwyższe miejsce - KUB w GP Niemiec byłby 12 (gdyby nie kara dla Alfy), RUS jeszcze tak wysoko nie był


avatar
XandrasPL

24.09.2019 22:12

0

@10 To chyba nie wiesz jak działa ten system. Jak myślisz od czego zależała pozycja Caterhama, Marrussi i HRT w latach 2010-2013?


avatar
Jacko

25.09.2019 00:09

0

@4. zmaciej Pomyśl chwilę... Ten przepis został wprowadzony żeby wyeliminować stosowane wcześniej automatyczne sprzęgła. Kierowca puszczał od razu łopatkę (sprzęgło), a samym sprzęgłem sterował komputer i przenosił napęd stopniowo, aby właśnie zapobiec wszelkim uślizgom itp. Ma być tak, że jeśli kierowca puści sprzęgło od razu, to i od razu cała moc zostanie przeniesiona na koła (z maksymalnym opóźnieniem tych 0,07 sekundy), a jeśli będzie puszczał łopatkę powoli np. przez 2 sekundy, to i sprzęgło ma łapać przez 2 sekundy. To jest zmiana jak najbardziej na plus.


avatar
Jacko

25.09.2019 00:17

0

@10. berko Kierowca który ukończy tylko jeden wyścig na 11 miejscu, a pozostałych dwudziestu nie ukończy w ogóle, będzie wyżej w klasyfikacji od tego, który ukończy wszystkie wyścigi, ale ani razu nie będzie wyżej niż miejsce 12.


avatar
Ocato

25.09.2019 07:17

0

@1, 4. zmaciej @6. AdamBB Ten przepis jest z kategorii tych samych, które zakazują ABS-u, ASR-u i innych systemów, które zwiększyłyby bezpieczeństwo, ale jednocześnie robiłyby za dużo za kierowcę. Gdyby nie było takich przepisów prędzej, czy później ktoś wpadły na pomysł, że w ogóle można zautomatyzować start, zamiast polegać na słabym refleksie kierowcy i jego umiejętnościach.


avatar
berko

25.09.2019 09:05

0

@11. goralski @14. Jacko Dziękuję panowie, takich odpowiedzi oczekiwałem. @12. XandrasPL Widocznie nie wiedziałem, a Ty zamiast normalnie wytłumaczyć, jak chłopaki wyżej, kręcisz i zadajesz niepotrzebne pytanie.


avatar
zmaciej

25.09.2019 11:08

0

@4 Mea culpa. Myślałem, że sprzęgła są automatyczne. Dzięki za wyprowadzenie mnie z błędu. Jeżeli tak to działa, to rzeczywiście ten przepis ma sens. Zastanawia mnie tylko diagnoza-werdykt. Tego typu inercja ma sens tylko w przypadku nagłego puszczenia manetki, podczas normalnej manipulacji wprowadza dodatkowy błąd utrudniający precyzyjne przeniesienie momentu. Więc... Jeżeli jakikolwiek zysk kierowcy mogli uzyskać, to podczas gwałtownego odpuszczenia manetki podczas startu, a to jest już tak łatwe do weryfikacji i bardzo oczywiste, co do celowego działania, że nie rozumiem w jaki sposób ekipa mogła się bronić. Z drugiej strony, jeżeli ten błąd był stały, to raczej przeszkadzał kierowcom podczas dalszej jazdy. @15. A może to wcale nie jest taki zły pomysł? Może kiedyś powstanie Formula Tesla z autopilotami? :). Byłaby to czysta konkurencja producentów. Ale rzeczywiście w F1 pierwsze skrzypce powinien jednak grać kierowca.


avatar
zmaciej

25.09.2019 11:10

0

@13 Jacko Miało być do Ciebie.


avatar
Jacko

25.09.2019 19:46

0

@17. zmaciej Gdyby to było trwałe i występowało podczas całego wyścigu, to zapewne apelację by uznano, bo to by była po prostu awaria. Należy jednak pamiętać, że kierowca wykorzystuje podczas wyścigu różne tryby pracy bolidu i jego sterowania. Ten "błąd" wystąpił w trybie startowym, a w trybie wyścigowym już najprawdopodobniej nie, więc ciężko się z tego wybronić.


avatar
zmaciej

26.09.2019 11:03

0

@19 Prawdopodobnie było tak jak piszesz, ale to można by ustalić tylko po szczegółowej analizie werdyktu. Nadal uważam, że ta cala szopka z apelacją jest trochę śmieszna. Na co liczyli? Chyba tylko na szum medialny.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu