WIADOMOŚCI

Ricciardo w Baku sięgnął po sensacyjne zwycięstwo dla Red Bulla!
Ricciardo w Baku sięgnął po sensacyjne zwycięstwo dla Red Bulla!
Daniel Ricciardo mimo słabszego występu w kwalifikacjach na torze w Baku najlepiej wykorzystał przygody swoich rywali, aby wygrać najbardziej chaotyczny wyścig w F1 ostatnich lat. Drugi na mecie zameldował się Valtteri Bottas, który tuż przed metą wyprzedził Lance'a Strolla.
baner_rbr_v3.jpg
Kierowcy Formuły 1 po ubiegłorocznym wyścigu w Baku, który okazał się mało emocjonujący i monotonny, po piątkowych i sobotnich jazdach spodziewali się znacznie więcej emocji podczas Grand Prix w tym roku. Można śmiało powiedzieć, że wykrakali sobie wyścig, w którym pojawiły się samochody bezpieczeństwa i czerwona flaga.

Startujący z pierwszego rzędu kierowcy Mercedesa pewnie obronili swoje pozycje, jednak chwile grozy przeżył Sebastian Vettel, który zblokował koła i niewiele brakowało, aby uderzył w tył bolidu Bottasa.

Fin reprezentujący barwy Mercedesa w drugim zakręcie dał się wyprzedzić Kimiemu Raikkonenowi, ale między rodakami doszło do poważnego kontaktu, który wykorzystał Sebastian Vettel. Kimi Raikkonen zdołał kontynuować jazdę, podczas gdy Bottas musiał zjechać do boksu po nowy nos, co wiązało się ze spadkiem na koniec stawki.

Powtórki telewizyjne pokazały, że Bottas stracił kontrolę nad bolidem po zbyt agresywnym najechaniu na tarkę.

Sędziowie wyścigu uznali ten incydent za wyścigowy i nie zdecydowali się ukarać żadnego z zawodników karą czasową.

Nie byli również zainteresowani ukaraniem kierowców Toro Rosso, którzy w pierwszym zakręcie toru zaliczyli gorącą chwilę, która nie pozwoli z pewnością załagodzić im ostatnich napięć między sobą. Carlos Sainz, startujący z odległej 15 pozycji po karze przesunięcia o trzy pozycje, którą otrzymał jeszcze w Kanadzie, przestraszył się powracającego na tor Kwiata i obrócił swój bolid.

Wyścig w Baku okazał się piekielnie trudny dla bolidów, które niewytrzymały jego trudów. Pierwszy z powodu awarii technicznej już na 8 okrążeniu, odpadł Jolyon Palmer, który cały weekend w Baku może spisać na straty. Chwilę później na torze zatrzymał się Daniił Kwiat, który zaparkował swój bolid w tak niefortunnym miejscu, że sędziowie postanowili wysłać na tor pierwszy samochód bezpieczeństwa.

Większość stawki, w tym cała czołówka zdecydowała się wykorzystać ten moment dla zmiany ogumienia na miękkie, a Max Verstappen wycofał się z rywalizacji, po tym jak chwilę wcześniej w jego aucie pojawiły się problemy z silnikiem.

Daniel Ricciardo pierwszą zmianę opon przeprowadził już na szóstym okrążeniu po tym jak w jego aucie dopatrzono się problemów z układem hamulcowym, który był przygrzewany na skutek zapchania odłamkami zalegającymi na torze. Australijczyk wraz z Red Bullem zaryzykował podczas neutralizacji, aby po raz drugi zjechać do boksów i założyć super-miękkie opony, nie tracąc przy tym pozycji na torze.

Wyścig został wznowiony po 16 okrążeniu. Sebastian Vettel zdołał obronić się przed atakiem ze strony Sergio Pereza, ale Kimi Raikkonen stracił dwie pozycje na rzecz Felipe Massy i Estebana Ocona, podczas gdy sędziowie szybko wypuścili na tor po raz drugi samochód bezpieczeństwa.

Tym razem powodem wyjazdu Bernda Maylandera była konieczność uprzątnięcia części zalegających na prostej startowej. Kierowcy pokonywali więc ten odcinek przejeżdżając przez aleję serwisową.

Kolejny restart wyścigu był jeszcze bardziej dramatyczny. Lewis Hamilton po tym jak zgasły światła na samochodzie bezpieczeństwa, informujące o wznowieniu rywalizacji, mocno zwolnił, a Sebastian Vettel uderzył w tył jego auta.

Co więcej 4-krotny mistrz świata stracił zimną krew i sam próbował wymierzyć sprawiedliwość swojemu rywalowi do tytułu mistrzowskiego, zrównując się z jego autem i ponownie uderzając go, tym razem celowo, swoimi kołami. Incydent ten z pewnością będzie jeszcze długo po wyścigu dyskutowany, a Vettel może mieć z tego powodu dodatkowy, niepotrzebny problem.

Kierowcy kontynuowali walkę, ale Niemiec na kolejnych zakrętach musiał mocno napracować się, aby utrzymać za plecami Felipe Massę.

Z tyłu problemy mieli kierowcy Force India, którzy na wyjściu z drugiego zakrętu zaliczyli delikatny kontakt. Pechowo oznaczało to konieczność wizyty w boksach. Sergio Perez ostatecznie doznał większych uszkodzeń, podczas gdy Ocon po zmianie ogumienia powrócił na tor z tyłu stawki.

W między czasie doszło do pęknięcia tylnej prawej opony w bolidzie Raikkonena, a uszkodzenia jakich doznał jego bolid na 20 okrążeniach GP Azerbejdżanu sprawiły, że musiał zjechać do boksów

Sędziowie na 22 okrążeniu zdecydowali się przerwać wyścig czerwoną flagą, aby posprzątać tor. W trakcie przerwy zespoły miały czas, aby naprawić swoje bolidy, a Vettel i Hamilton nie zamienili ze sobą ani słowa.

Ekipy Force India i Ferrari wykorzystały ten czas do odbudowania bolidów Raikkonena i Pereza, którzy zdołali odrobić jedno okrążenie straty, wyjeżdżając na tor przed samochodem bezpieczeństwa i dołączając do stawki na jej końcu ze stratą tylko jednego kółka. Pech chciał, że w myśl regulaminu przy przerwaniu wyścigu przy bolidzie można pracować jedynie na szybkim pasie alei serwisowej, a bolidy Pereza i Raikkonena były naprawiane w garażach przez co obaj kierowcy otrzymali kary przejazdu przez boksy, a ostatecznie zostali wycofani z wyścigu, aby móc skorzystać z darmowej wymiany skrzyń biegów.

Sędziowie uznali, że niesportowe zachowanie Sebastiana Vettela, który w celowy sposób uderzył w bolid Lewisa Hamiltona zasłużyło tylko na karę stop & go. Lewis Hamilton miał z kolei w drugiej części wyścigu problem z odpinającym się zagłówkiem.

Mimo iż zespół próbował instruować kierowcę o konieczności przytrzymywania go na prostych, w całą komunikację włączyła się FIA, która uznała to za zbyt niebezpieczną jazdę i nakazała Mercedesowi ściągniecie Hamiltona do boksów na jego wymianę.

Hamilton po wyjechaniu z boksów utknął za wolniejszymi bolidami, a Sebastian Vettel po odbyciu kary zdołał wyjechać przed nim. Nie zmienia to faktu, że gdyby, delikatnie mówiąc, niesportowe zachowanie Vettela, Niemiec bez problemu mógłby wygrać ten wyścig i zdecydowanie powiększyć przewagę w mistrzostwach nad Hamiltonem.

W końcówce wyścigu Valtteri Bottas gonił czołową trójkę, wyprzedzając najpierw Magnussena, później Ocona i zostawiają sobie skuteczne zaatakowanie Strolla tuż przed metą.

Jadący za jego plecami Vettel i Hamilton zdołali jedynie dojechać do mety na czwartym i piątym miejscu. Tuż za nim zameldowali się wspomniani Ocon i Magnussen.

Carlos Sainz po początkowych problemach ostatecznie finiszował na ósmym miejscu przed swoim rodakiem, Fernando Alonso, który w Baku zdobył pierwsze punkty dla McLarena w tym roku.

Czołową dziesiątkę uzupełnił Pascal Wehrlein, który do czterech punktów zdobytych w Hiszpanii, w Baku dołożył jeszcze jedno oczko, w końcówce wyścigu wyprzedzając na torze Marcusa Ericssona.

Do mety wyścigu w Azerbejdżanie nie dojechało w sumie 7 zawodników. Na tor trzykrotnie musiał wyjeżdżać samochód bezpieczeństwa a rywalizacja była także przerwana czerwoną flagą. Wyścig zasłużył więc na miano jednego z najbardziej dramatycznych i chaotycznych w ostatnich kilku latach.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 au Daniel Ricciardo Red Bull 2:03:55.570 25
2 fi Valtteri Bottas Mercedes +3.904 18
3 ca Lance Stroll Williams +4.009 15
4 de Sebastian Vettel Ferrari +5.976 12
5 gb Lewis Hamilton Mercedes +6.188 10
6 fr Esteban Ocon Force India +30.298 8
7 dk Kevin Magnussen Haas +41.753 6
8 es Carlos Sainz +49.400 4
9 es Fernando Alonso McLaren +59.551 2
10 de Pascal Wehrlein BMW Sauber +1:29.093 1
11 Marcus Ericsson BMW Sauber +1:31.794
12 be Stoffel Vandoorne McLaren +1:32.160
13 fr Romain Grosjean Haas +1 okr.
14 fi Kimi Raikkonen Ferrari DNF
15 mx Sergio Perez Force India DNF
16 br Felipe Massa Williams DNF
17 de Nico Hulkenberg Renault DNF
18 nl Max Verstappen Red Bull DNF
19 ru Daniił Kwiat DNF
20 gb Jolyon Palmer Renault DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

144 KOMENTARZY
avatar
rbej

25.06.2017 17:30

0

Gdyby Hamilton nie musiał zjechać na wymianę zagłówka, to by żadnej kary dla Vettela nie było.


avatar
berni

25.06.2017 17:31

0

@ 21 przesio: Hamilton i tak by nie dostal kary, bo jest caly czas faworyzowany (brytyjski rynek najwazniejszy dla F1). A kare Vettelowi dali taka, zeby mniej wiecej wyszlo na zero. Ps: Taka nieodpowiedzialna jazde Hamilton juz w 2007 na Fuji prezentowal za SC. A te komentarze, zeby Bottas zaczekal i zwolnil Vettela, w kontekscie jego gadek ze Ferrari ma kierowcow 1-2 - to juz kompletne dno!


avatar
RADAMANTHYSEK

25.06.2017 17:31

0

@17 Odnośnie kary przeczytaj sobie regulamin (odnośnie wznowień ) i obejrzyj powtórkę z telemetrią ( te zegar po lewej stronie ), a zobaczysz, ze Hamilton wcale nie prowokował "miszcza" ( nie wdusił hamulca), tylko zwyczajnie zagapił sie i wjechał mu w tyłek. Dopiero za drugim razem celowo to zrobił i tu mi się tez to nie podoba. Natomiast Hamilton będąc za Vettelem nie mógł za wiele zrobić bo co chwile byli dublowani (Vet mógł używać DRS),a charakterystyka toru i bolidów Ferrari i mercedesa uniemożliwiała bliskie trzymanie się w środkowych, wolnych sektorach. Dlatego co zyskiwał Hamilton na prostych to zaraz tracił w środkowym sektorze przez brak docisku i brudne powietrze, przez co wychodząc na prosta był w okolicach sekundy za Vettelem (za daleko)


avatar
przesio

25.06.2017 17:32

0

33 @Xellos Nie chce nic mówić ale to już nie pierwszy raz kiedy Vettel wjechał w tył drugiego bolidu jadąc za SC .


avatar
iceneon

25.06.2017 17:33

0

@36 Bredzisz chłopcze. Vettel zachował się jak burak.


avatar
Del_Piero

25.06.2017 17:34

0

Wspaniały wyścig. Najlepszy w sezonie i najlepszy od GP Kanady 2011. No i wygrana Ricciardo największym plusem zaraz po podium Strolla. Bottas zrobił to co Barrichello we Francji w 2004 zabierając sprzed nosa podium Trulliemu. Alonso pozamiatał z team radio. Szkoda Kimiego, Maxa już nie, niech mu się psuje bolid w każdym wyścigu. Karma działa za jego numery sprzed roku. No i najważniejsze - Dlaczego Hamilton nie dostał kary?! Zgadzam się z karą dla Vettela, ale brak kary dla Hamiltona to jawna kpina. Czyżbyśmy się cofnęli w czasie o 10 lat i Hamiltonowi się upiecze znowu?


avatar
przesio

25.06.2017 17:34

0

37. @berni Dziś cały ten wyścig to był cyrk na kółkach , ale komentarz Hamiltona mnie rozbawił , po prostu śmiechłem gdy usłyszałem żeby Bottas zwolnił Vettela ;)


avatar
iceneon

25.06.2017 17:34

0

Powinien dostać czarną flagę.


avatar
Blazefuryx

25.06.2017 17:35

0

31. Ale w czym wina była obustronna? Czym zawinił Vettel, że Hamilton zmniejszył tempo w niespodziewany sposób zaraz po wyjściu z zakrętu? Umiesz to w ogóle wytłumaczyć w logiczny i racjonalny sposób? I od razu Ci tłumaczę, bo widzę, że masz problemy z rozumowaniem. To, że Vettel w niego wjechał po pierwszym incydencie, to nie obustronna wina, bo to już całkowicie inny incydent, niezależny od pierwszego, na który Vettel nie miał nic do gadania. Jak chcesz, to produkuj się na ten temat, ja go pozostawiam bez dalszego komentarza, ogóle nie podejmuję kwestii Vettela, jego kary, czy była słuszna czy nie, piszę tylko o Hamiltonie, a Ty wyjeżdżasz bez powodu, w prostacki sposób, z jakimś "Blazefuryx znów się uruchomił" jak na prymitywa przystało. Ehh, szkoda gadać, motłoch w natarciu.


avatar
lukasz11161999

25.06.2017 17:35

0

Powiem krótko. Vettel jest chory psychicznie.


avatar
devious

25.06.2017 17:36

0

Co za wyścig! :D Wincyj, chcemy takich wincyj :D Brawo dla Ricciardo - co za powrót "z zaświatów" :) Pięknie wyprzedzał, przebił się z końca stawki po problemach z hamulcami, cały wyścig dobre tempo, dużo szczęścia oczywiście - na które jednak zasłużył, bo wiele razy tracił wygraną - dzisiaj karma wróciła :) Brawa, wielkie brawa :) Pozdrowienia w tym miejscu dla ds1976, pewnie facet będzie chodził teraz struty z miesiąc, jego najbardziej znienawidzony kierowca wygrał, a jego kochaś Max znowu miał awarię (3 w sezonie, do tego Daniel 2 awarie, RBR sporo ma tych usterek) :) Bottas szalona pogoń i co za wyprzedzanie - dawno na ostatnich metrach nie było w F1 wyprzedzania :) Farta też miał trochę oczywiście, bo na 1 zakręcie dał jednak ciała... Stroll mieszane uczucia - wielki sukces i wielka porażka jednocześnie :) To jednak jest ciotka - miał 2 miejsce podane na złotej tacy i oddał je na ostatnich metrach, oczywiście dla niego 2 czy 3 miejsce w tym momencie to wszystko jedno - ale frajerstwo niesamowite tak oddać pozycję :) Tak czy siak gratulacje dla "młodziaka" za utrzymanie ciśnienia i dowiezienie bolidu do mety... Jako jeden z bardzo nielicznych nie miał awarii ani nie popełnił dużego błędu, po ciężkim początku sezonu zaczyna pokazywać dobrą jazdę - oczywiście ma też świetny bolid, to bardzo pomaga :) Tak czy siak Driver of the day trochę naciągane - powinno trafić do Ricciardo raczej, choć Stroll oczywiście też bardzo udany weekend :) Vettel to zwykły cham - narozrabiał, takie zachowanie jest niedopuszczalne czy na zwykłej drodze czy w sporcie - to jest czyste chamstwo i buractwo. I jeszcze śmieć się potem dziwi, pyta za co kara, że nie zrobił nic złego? WTF? W wywiadzie mówi, że Lewis przyhamował, więc Vet miał prawo go stuknąć - WTF? Ma gość tupet! Sędziowie oczywiście mieli kupę czasu na przyznanie mu tej oczywistej kary - i poczekali kulturalnie aż odjedzie stawce po restarcie by kara nie była zbyt dotkliwa - wiedziałem, ze tak będzie. Karę powinien dostać od razu po restarcie, ale wtedy spadłby na koniec stawki - a to złe dla mistrzostw. Wiadomo - to MŚ, jeździ dla Ferrari, więc kara jak zawsze "opóźniona" - nie pierwszy raz taki cyrk jest. Tak czy siak dobrze, że w ogóle karę dostał. Choć wygląda jakby sędziowie czekali z karą aż się okazało, ze Ham też musi zjechać - ciekawe czy kara nie byłaby łagodniejsza jakby Ham nie zjechał... Śmierdzi mi to na kilometr. Bo kara była oczywista, ile na decyzję trzeba, 3 minut? A im ile zajęło, ponad pół godziny... Trochę to śmieszne. Hamilton świetna jazda i miał dużo pecha - czemu nie dali mu nowych opon podczas drugiego stopu? Nie mieli już chyba, trochę szkoda bo walka byłaby ciekawsza. Tak czy siak walka o tytuł będzie dobra :D Po tych wyczynach bufona Vettela jednak w tym sezonie będę zmuszony kibicować Lewisowi - oby to jednak on wygrał ten tytuł, nie lubię Anglika ale muszę mu kibicować w walce o tytuł... Vettel nie trzyma ciśnienia, zdecydowanie antybohater weekendu. Brawa dla Ocona za dobrą jazdę, niestety ta kolizja była do uniknięcia - Force India zapłaciła dużą cenę za pozwolenie kierowcom na walkę - obaj mogli dziś być na podium, gdyby pojechali ostrożniej. Ciekawe czy wyciągną wnioski... Brawa też dla Magnussena za dobrą, czystą jazdę i spokojnie przywiezione punkty, Sainz to samo. Gratulacje oczywiście dla McLarena i Alonso za pierwsze punkty - w końcu :) Fernando jak zwykle świetna jazda i daleko z przodu przed kolegą z zespołu - szkoda tylko, że nie dali mu nowego silnika (nadal nie rozumiem, czemu? To była zupełnie idiotyczna decyzja i zapłacili za to bo mogli być dzisiaj dużo, dużo dalej) @1 tysu Idź się leczyć chłopie :) Nie tłumacz patologii Vettela bo tego się nie da wytłumaczyć - najpierw się zagapił i uderzył Hamiltona z tyłu, potem zrównał się z nim i uderzył go z boku - gdzie sie w ogóle nie powinien znaleźć, bo za SC jedzie się jeden za drugim a nie obok siebie! Więc nie wymyślaj wymówek, Hamilton jako lider dyktował tempo i bolidy z tyłu muszą się pilonować - Vettel nie pierwszy raz podczas SC kogoś uderza, potem ma pretencje do całego świata - nie trzyma chłop ciśnienia...


avatar
pryk

25.06.2017 17:36

0

Kara dla Veta słuszna, trzeba umieć trzymac nerwy, a zachował się jak nerwowy Janusz, któremu baba zajechała drogę. Uderzenie w bolid bardziej jako nastepstwo nerwowego zachowania, niż sama celowość ale to jest nieważne, idiotyzm totalny i tyle, nie ma co tlumaczyć. Brak kary dla Lewisa - dla mnie kpina, widać przychylne oko w stronę Lewisa nie od dziś. W sumie los sam go ukarał. A nawoływanie do zespołu żeby spowolnił Bottasa żenujące, szczegolnie w ustach człowieka, który zarzucał Ferrari faworyzowanie Vettela.


avatar
andy_chow

25.06.2017 17:37

0

Powiem tylko tyle prowadzący dyktuje tempo wystarczy zobaczyć jak Schumi traktował innych


avatar
husaria

25.06.2017 17:38

0

SKANDAL, leśne dziadki skrzywdziły Vettela, nie jestem wielkim fanem Ferrari, ale skrzywdzono Vettela, kara powinna być za głupie zachowanie, ale nie taka wobec braku kary dla Lewisa. Chyba sędziowie faworyzują Merca


avatar
przesio

25.06.2017 17:39

0

@44 Blazefuryx , Piszę tak ponieważ 95% tego forum gdy czyta twoje wypociny trzyma się za głowę i zastanawia gdzie my trafiliśmy . Jesteś bardzo toksycznym użytkownikiem . Życzę Ci żebyś kiedyś się nawrócił i zmienił podejście do komentowania wydarzeń pod kątem patrzenia na świat z jednej perspektywy.


avatar
Kryniczanin

25.06.2017 17:39

0

Ten płacz radiowy niech Bottas blokuje Vettela był bezcenny.


avatar
Maximus2

25.06.2017 17:40

0

Vettele nie powinien tak się zachować i dostał słuszną karę, ale nie róbcie z Hamiltona świętego. Po czerwonej fladze wyjechali za SC i Hamilton znowu mocno prowokował Vettela. Taka jest walka o mistrzostwo świata, czasami nie do końca czysta, mi akurat takie coś się podoba.


avatar
Heytham1

25.06.2017 17:40

0

Nie rozumiem dlaczego Hamilton nie dostaje kar za swoje przewinienia...przecież to blokowanie było niebezpieczne. Vettel za swój czyn dostał słusznie ukarany ale taką samą karę powinien otrzymać HAM...przecież to było celowe...prowokować to on potrafi. Nie dziwię się że Sebastianowi puściły nerwy. Całe szczęście do akcji wkroczył zagłówek sprawiedliwości który ukarał tego typa... Gratulacje dla Ricciardo. Ktoś tu wspominał że brak mu umiejętności by jeździć bez kolizji w Baku...no to teraz udowodnił że tak nie jest. Stroll...super wyścig, Nie spodziewałem się że kiedyś będę go chwalić bo zazwyczaj bardzo go krytykowałem ale w końcu pozbierał się do kupy i pokazuje że jest jednak coś wart. Mam nadzieję że nie odpuści i dalej będzie się rozwijać.


avatar
pryk

25.06.2017 17:41

0

@46 - żenująca krótkowzroczność i brak obiektywizmu. Widzisz, mimo że kibicuje Vettelowi nie kryję tego, że zachowal się jak debil. Ham swoje ma za paznokciami i swoją bufonadę pokazał w pełnej krasie manewrem "na wymuszenie odszkodowania" :) pedal w podłogę na wyjściu z zakrętu?


avatar
iamweek

25.06.2017 17:41

0

Jak dla mnie sędziowanie ewidentnie pod Mercedesa. Na początku SC tak poprowadzony, aby Bottas mógł jeszcze całe kółko nadrobić. Potem Vettel 10 sekund kary, a Hamilton, który dwa razy przetestował hamulce Niemca wyszedł bez szwanku... Przypomina mi się poprzedni sezon, gdzie to Hamilton mógł bezkarnie ciąć zakręty. Dobrze, że chociaż bolid zmusił Hamiltona do pitstopu.


avatar
Sasilton

25.06.2017 17:42

0

W vettelu najgorsze jest to że nadal do niego nie dotarło co zrobił.


avatar
devious

25.06.2017 17:44

0

@16. sliwa007 "Dla Vettela powinna być czarna flaga. Jeśli ktoś celowo wjeżdża w inny bolid to nie powinno być wątpliwości..." Dokładnie, na takie zachowanie nie powinno być miejsca w jakimkolwiek sporcie - w piłce za to jest natychmiast czerwona kartka, w F1 widać jednak są "równi i równiejsi" - MŚ z Ferrari nie może dostać flagi bo jakby to wyglądało? Poza tym trzeba w mistrzostwach utrzymać "kontakt" - musi być show. Jakby tak jakiś Maldonado zrobił to jestem pewien, ze byłaby czarna flaga. No ale Vettel jest MŚ i do tego z Ferrari, wiec ma podwójny immunitet. Jego fani oczywiście będą wymyślać historie o Hamiltona hamującym itd. - ale to żadna wymówka na bandytyzm na torze. Niby nic się nie stało, ale TYM RAZEM nic się nie stało - równie dobrze Vettel mógł uszkodzić oponę czy zawieszenie bolidu Lewisa, i co wtedy? No właśnie - nie ma miejsca w F1 na takie chamstwo. Zwłaszcza jak potem idzie przekaz od Vettela do zwykłych kierowców - "jak ktoś zajedzie ci drogę, powinieneś go stukąć z boku i to jest OK".


avatar
leonit

25.06.2017 17:46

0

Sprawa jest prosta.Hamilton na zakręcie nie zwolnił tylko zwyczajnie nie przyspieszył.Jechał spokojnie.Vetel przy wyjściu lekko przyspieszył by być blisko Hamiltona i w niego walnął bo myślał że Hamilton tez przyspieszy.Samochód z tyłu musi się dostosować do warunków wiec tu wina Vetela.A to co zrobił pózniej to już zwykle chuligaństwo gdy z premedytacja znów walnął w Hamiltona.Trzeba było spokojnie jechał za Hamiltonem i najwyżej stracić nawet te pół sekundy gdy samochód bezpieczeństwa zjedzie i wszyscy rusza do przodu.


avatar
Blazefuryx

25.06.2017 17:46

0

Szkoda, że Vettel w niego uderzył. Tak niestety działają współczesne społeczeństwa, jeśli jesteś ofiarą czyjegoś zachowania, które narusza obowiązujący porządek, ale odpowiesz na to zachowanie, to z ogromnym prawdopodobieństwem utracisz status ofiary i sam uznany zostaniesz "oprawcą". Tak właśnie było w tym przypadku. Vettel, choć moralnie był do tego usprawiedliwiony, biorąc pod uwagę okoliczności, aby się tak zachować, zaszkodził sobie w ostatecznym rozrachunku. Nie ma się co jednak łudzić, Hamilton nie dostałby w żadnym z możliwych scenariuszy kary za swoje zachowanie, niezależnie od tego, co zrobiłby Vettel. Sprawę by po prostu przemilczano. Dobitnie pokazuje to kara dla Vettela w momencie, gdy okazuje się, że Hamilton musi zjechać do pitlane. Niemalże wyreżyserowana kara dla Seba, aby pomóc Hamiltonowi. Już dawno opisywałem, jakim produktem marketingowym jest Hamilton, jak ważny jest dla rynku amerykańskiego i brytyjskiego. Pobłażliwość sędziów w stosunku do tego człowieka to nie nowość, traktowany jest on w sposób wyjątkowy, jakby posiadał jakiś immunitet. On może po prostu więcej od innych kierowców w stawce, znacznie więcej.


avatar
Sasilton

25.06.2017 17:46

0

Hamilton nic nie zrobił, nawet nie hamował, to Vettel gazował, bo chciał być jak najbliżej. Perez był 3 i był z 20 metrów od Vettela który wtedy wjeżdżał w Hamiltona.


avatar
RADAMANTHYSEK

25.06.2017 17:47

0

@44 Vettel nie widział, ze powoli zbliżą się do Hamiltona ?? Zobacz powtórki z telemetrią, a zobaczysz co się stało (gdyby Hamilton użył hamulca dostałby karę, a tam ewidentnie nie użył go). Vettel zwyczajnie się wpakował w tyłek Hamiltona, gdyż ten robił miejsce dla samochodu bezpieczeństwa ( by po wznowieniu go nie złapali ),a vettel zwyczajnie dodawał gazu. W momencie gdy samochód zjeżdża prowadzący przejmuje pałeczkę i on dyktuje tempo, a nie facet jadący na drugim miejscu i on decyduje o restarcie (wtedy zazwyczaj bolid prowadzący zwalnia by samochód odjechał na bezpieczna odległość). Ostatecznie Vettel oberwał za buractwo i szkoda, ze nie odstał czarnej flagi bo za takie specjalne manewry (gdyby nie układy ferrari oraz na sile pompowanie walki w MŚ to winien dostac za to karę.


avatar
pryk

25.06.2017 17:51

0

A jeszcze coś - Seb robi głupa i nie wie w rozmowie przez radio za co. Dla mnie to kolejne idiotyczne zachowanie. Może chciales tylko pomachać ręką ale wyszło jak wyszło, auto uderzyło i zatkaj pysk, kręć dobre czasy. P.S. stoper ferrari chyba z aliexpressu


avatar
marekko

25.06.2017 17:52

0

Czarny miszcz nie wytrzymał ciśnienia, i tak ma szczęście że obecnie panuje psychoza "nad rasizmu", że czarnemu nie można zarzucić żadnej nieprawidłowości, bo wszyscy rzucą się na ciebie że jesteś rasistą, to jest chore.


avatar
husaria

25.06.2017 17:52

0

karę powinien dostać Vettel, a dostało Ferrari, poniosło Vettela, ale zrobił coś Lewisowi ? i dlaczego te 10 start-stop ? Bo co ? Zasrańcy dali taką karę, żeby Vet spadł za Lewisa. I dlaczego tak długo się zastanawiali ? Musieli wytrzeźwieć ? Kara moim zdanirm była niesprawiedliwa, a że Seb to burak, trudno mógł puścić pyskówkę przez radio. Aha szkoda Kimiego, kto mu spieprzył wyścig, nie trzeba pisać.


avatar
belzebub

25.06.2017 17:53

0

Bardzo ciekawy wyścig i nieprzewidywalny a podium dla Strolla to wręcz nieprawdopodobne. Błąd Bottasa mógł go bardzo dużo kosztować, ale miał potem szczęście, neutralizacje i czerwona flaga mu pomogła. Vettel - Hamilton, cóż ten drugi może nie do końca wykonał swój manewr, ale pierwszy okazał po prostu głupotę. Koniec końców obaj na tym stracili, w przypadku Hamiltona głupi pech z tym zagłówkiem, a Seb dostał zasłużoną karę. Podobnie Force India mieli szansę na wysokie punkty, ale brak trochę zdrowego rozsądku pozbawił zespołu cennego dobrego wyniku. Szóste miejsce Ocona to najniższy wymiar kary. Myślę że zespół powinien tutaj wyjaśnić ze swoimi kierowcami, że ok. mogą walczyć ze sobą, ale niech to robią z głową. Zespół ma potencjał i wykorzystując problemy RBR mogliby się do nich bliżej zbliżyć.


avatar
Duke_

25.06.2017 17:55

0

Tyle ciekawych rzeczy się działo a Wy walkujecie w kółko jedno i to samo Ham vs. Vettel. Brawo Wehlrein, Alonso, Bottas, Stroll i Riccardo.


avatar
amol

25.06.2017 17:55

0

Blazefuryx Blazefuryx idź spać prosty czlowieku. Ekspert od siedmiu boleści się odezwał, dlaczego uzurpujesz sobie prawo do podważenia decyzji sędziów ? O tym że Hamilton nie dostal kary a Vettel tak, decydują ludzie którzy są specjalistami w swoim fachu, jakie ty możesz mieć pojęcie o regulaminie że takie głupoty jak zwykle wypisujesz ? Żadnego a nawet jeszcze mniej.


avatar
Sasilton

25.06.2017 17:56

0

64. husaria Dostał karę bo CELOWO wjeżdżał swoim samochodem w inny. Gdyby rozbił Hamiltona, to Vettel dostał by pewnie czarną flagę i 12 punktów karnych.


avatar
berni

25.06.2017 17:57

0

Nic dziwnego, że hamiltonowi pasuje bottas jako kolega w zespole: juz na pierwszym zakrecie widac, ze Fin jedzie nie dla siebie tylko dla lewisa. Stracilem dla niego szacunek...


avatar
Szynnal

25.06.2017 17:58

0

Lider za SC zawsze dyktuje tempo. Jak lider zbija stawkę przed zjazdem SC to też krzyczycie, że powinna być kara? A jak zawodnicy się bronią w nawrotach nr 2 i 10 w Kanadzie i celowo nienaturalnie zwalniają, a potem nagle dodają gazu to to też powinno być karane? Lewis nie popełnił żadnego przewinienia, cały czas jego bolid od samochodu SC dzieliła odległość nie większa niż długość dziesięciu bolidów, więc nie rozumiem całej afery. Vettel zachował się jak bandyta, celowe uderzanie w inny bolid powinno się kończyć DSQ i cofnięciem na gridzie w kolejnym wyścigu.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu