Honda powraca do Formuły 1 jako dostawca silników od sezonu 2026, a ich na razie wyłącznym klientem w nowej erze silnikowej zostanie Aston Martin.
Powrót Hondy do F1 jest nieco zaskakujący, gdyż japoński gigant swoje odejście ogłosił zaledwie 5 lat temu twierdząc, że po sezonie 2021 przyjdzie czas, aby skupili się oni na technologiach bardziej przyjaznych środowisku.
Na początku tego roku, prezes Honda Racing Corporation, Koji Watanabe udzielił dosyć niepokojącej wypowiedzi, jakoby Honda miała mieć "problemy" związane z rozwojem nowego silnika.
Niemniej już kilka miesięcy później, Japończyk przyznał, że dobór jego słów był niefortunny, a wydźwięk jego wypowiedzi mógł wprowadzać w błąd, gdyż w trakcie wywiadu miał raczej na myśli złożoność samych regulacji technicznych i trudności związanych z pracą w odniesieniu do nich:
"Będąc zupełnie szczerym, próbowałem powiedzieć, że regulamin silnikowy na 2026 rok jest technicznie bardzo trudny i wymagający."
"Nie ma prostej ścieżki rozwoju."
Z historycznego punktu widzenia Honda jako dostawca silników zawsze była bardzo ambitnym graczem, a swoje produkty odnosili wyłącznie do najlepszych rywali, mimo nawet największych trudności. Przykładem może być pierwszy powrót Hondy do Formuły 1 w erze hybrydowej, który z początku zdawał się zupełną klęską. Japoński producent nałożył jednak bardzo rygorystyczny plan rozwoju uparcie stawiając na swoje innowatorskie rozwiązania, dzięki czemu bardzo szybko zaczęli osiągać sukcesy.
W obliczu tak wysokiej ambicji słowa o potencjalnych problemach być może należy odbierać z dystansem, tym bardziej biorąc pod uwagę możliwą barierę językową, która również sprzyja nieporozumieniom.
Pogłoski o rzekomych problemach Hondy niejako dementuje Andy Cowell. Nowy szef Astona Martina w wywiadzie dla the-race.com przyznał, że mocno imponuje mu praca nad nową jednostką napędową, a tym samym zaznaczył, że praca jego zespołu nastawiona jest na rozwój, przez co cały czas dążą do poprawy w każdym aspekcie:
"Czy kiedykolwiek robimy coś wystarczająco dobrze? Czy ktokolwiek powie kiedykolwiek, że osiągamy wystarczająco w każdym tygodniu? Nie, nikt tak nigdy nie powie."
"Jest tak ponieważ Valvoline chce robić więcej, Aramco chce robić więcej, Honda chce robić więcej i my chcemy robić więcej."
"Wszyscy jesteśmy ambitni, więc jest idealnie, prawda? Wszystko idzie w dobrym kierunku z odpowiednią prędkością."
Cowell pochwalił pracowników odpowiedzialnych za rozwój nowej jednostki napędowej Hondy twierdząc, że ich praca szła dobrze zanim jeszcze objął pozycję szefa zespołu:
"Byłem zaskoczony tym, jak to wszystko funkcjonowało, mimo że nie poczyniłem wielu dużych zmian."
"Wszystko czego próbowałem dokonać to przekazać swoje myśli odnośnie niektórych celów i tego, w jakim kierunku musimy naciskać w pierwszej kolejności, po drugie, po trzecie i po prostu pomóc odrobiną wsparcia."
"To jeden z typów środowiska, do którego wchodząc czujesz, że ma w sobie to coś."
"Poziom aktywności, również możliwości kapitałowe były bardzo imponujące, lecz to właśnie środowisko było wspaniałe. A to serce rozwoju jednostki napędowej."
"Zawsze znajdzie się grupa inżynierów siedząca w biurze, projektująca podzespoły, wymyślająca pomysły, a wcześniej poczynająca analizy. Ale to wszystko łączy się ze sobą w środowisku odpowiedzialnym za testy - to wtedy próbujesz zrozumieć swoją jednostkę napędową, jej wydajność, osiągi czy trwałość."
"Zaangażowanie w tej strefie sprawiło duży uśmiech na mojej twarzy. Również głód inżynierów, ich kreatywność i nacisk z perspektywy czasu, naprawdę byłem pod wrażeniem."
"Nie pracuję z Hondą na co dzień, lecz kiedy nawiązuję z nimi kontakt, zawsze jestem pod wielkim wrażeniem ich ambicji, motywacji i pomysłowości."
Andy Cowell w przeszłości był jedną z głównych osób odpowiedzialnych za przygotowanie pierwszego silnika Mercedesa w erze hybrydowej - jednostki napędowej, która okazała się być zdecydowanie najlepszą od samego początku co przełożyło się na zupełną dominację srebrnych strzał w latach 2014 - 2016 oraz kolejne tytuły zdobywane aż do sezonu 2021. Takie doświadczenie z pewnością dodaje wiarygodności wypowiedziom Brytyjczyka.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się