WIADOMOŚCI

Button popiera propozycje zmian przedstawionych przez Montoyę
Button popiera propozycje zmian przedstawionych przez Montoyę
Jenson Button ku swojemu zaskoczeniu zgadza się z propozycjami poprawy widowiska jakim jest Formuła 1 przedstawionymi przez Juana Pablo Montoyę.
baner_rbr_v3.jpg
Kolumbijczyk słynący z ciętego języka nie związał się na długo z Formułą 1 i szybko powrócił do Stanów Zjednoczonych. Dość często jednak komentuje wydarzenia związane z królową sportów motorowych.

Jako, że Formuła 1 ostatnio dość głośno dyskutuje nad zmianami, mającymi poprawić wyścigi Montoya zaproponował prosty i jego zdaniem skuteczny sposób w postaci usunięcia z bolidów czujników odpowiedzialnych za przekazywanie temperatury opon i hamulców.

Informacje z tych czujników są na bieżąco analizowane przez inżynierów ekip, a kierowcy dzięki nim nie muszą martwić się o naturalny sposób wyczuwania tych zmian.

Jenson Button uważa, że Montoya w tym względzie ma dużo racji: „Tak było w przeszłości. Nikt nie podawał nam temperatur, a ty musiałeś sam wyczuć kiedy one wzrastają a kiedy spadają.”

„Tak więc Juan Pablo ma rację a ja nie sądziłem, że kiedykolwiek będę miał z nim taką samą opinię!” – wyznawał w wywiadzie dla Auto Motor und Sport.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

13 KOMENTARZY
avatar
kajtek998998

30.07.2015 10:41

0

To na pewno uatrakcyjniłoby wyścigi, ale nie wiem czy taki Verstappen by to pochytał.


avatar
Reseller

30.07.2015 11:39

0

Moim zdaniem 70% obecnej stawki kierowców bez tych czujników będzie "ślepa i głucha". Poradzić sobie może tylko stara kadra; Button, Raikkonen, Alonso, Massa może Vettel... Odnoszę wrażenie, że największe problemy z brakiem informacji będzie miał Hamilton. Swoją drogą ciekawe, czy by sobie poradził w cywilnym aucie z manualną skrzynią biegów :-P


avatar
Jahar

30.07.2015 14:09

0

@2. Hamilton nigdy nie krył się z tym, że inżynier bardzo mu pomaga w wyścigach ale skoro jest F1 tak wygląda to nie ma co mu mieć tego za złe. Zobaczymy jak się odbije na nim zmiana w procedurze startowej, której Lewis się obawia.


avatar
Skoczek130

30.07.2015 16:51

0

Miejmy nadzieje, że ograniczenie pomocy kierowcom pozytywnie wpłynie na rywalizację. Nie oczekujmy spektakularnej porażki Merca na koniec sezonu, ale ciekawszej rywalizacji jak najbardziej. :)) Może grono zwycięzców się powiększy? Byłoby miło. :))


avatar
RyżyWuj

30.07.2015 17:17

0

A ja jestem przeciw. To jest klasyczna głupia próba zawracania kija rzeką. Nie można ignorować postępu. Bolid F1 ma tonę czujników i powinny być w użyciu. Jedyna różnica powinna być taka, że generują one informacje do użytku kierowcy a nie zespołu. Dzięki temu będzie rozwój sposobów komunikacji kierowcy z bolidem, prezentowania w użyteczny sposób całego tego morza danych i może w przyszłości powstawania nowych sposobów interakcji, które przejdą do zwykłych samochodów na drodze. Próba zatrzymywania rozwoju technologicznego jest może i nostalgicznie pociągająca, ale jednak skazana na porażkę. Czasy kiedy Montoya swoim czteroliterowym sensorem na drewnianym monokoku dokonywał pomiarów trakcji i stanu ogumienia przeszły do historii i niech tam pozostaną.


avatar
go!!!

30.07.2015 20:15

0

To że technologia się rozwija wie nawet szaman z plemienia QuaQua, i żeby to udowodnić nie trzeba wszystkiego bezkrytycznie pakować do F1. Mam wrażenie że podążanie do inżynieryjnej perfekcji jest w F1 odwrotnie proporcjonalne do szlifowania kunsztu kierowców. Chyba nie o to chodzi.


avatar
jackos

30.07.2015 20:35

0

Jak was podniecają tony czujników to wprowadźcie kamery Googla i niech pojazdy same się prowadzą :)


avatar
Skoczek130

30.07.2015 22:13

0

F1 coś ma ze sportu, wiec im mniej pomocy, tym lepiej. Tym bardziej, że to może uratować drugą połowe sezonu przed nudną przewidywalnością. :)


avatar
Sasilton

31.07.2015 06:39

0

I tylko czekać na kolejnego Senne.


avatar
kaspur

02.08.2015 03:03

0

@5. RyżyWuj Idąc tym torem myślenia niedługo kierowcy będą sterowa bolidy z pitwall'a jak drony - przecież jest to już dziś wykonane a o ile bezpieczniejsze!!! Następny krok to wyeliminowanie kierowców i zastąpienie ich komputerami - co z kolei wpisało by się w redukcję kosztów. Przecież "postępu nie zatrzymamy" - ale czy naprawdę o to chodzi?? Z resztą już od lat F1 wycofuje się z technologii używanych nawet w cywilkach - ABS, kontrola trakcji, że o innych nie wspomnę więc tym razem Ryży się z Tobą nie zgodzę...


avatar
RyżyWuj

02.08.2015 13:56

0

@10 Próbujesz obronić tezę przeciwną sprowadzając problem do absurdu, ale to przecież działa w obie strony. Równie dobrze można się domagać ścigania w bolidach z 1950 r., zakazu półautomatycznych skrzyni biegów, turbo itd. Postęp jest dobry, a w kontekście F1 bardzo dobry. Istotne jest więc tylko to, żeby nowinki technologiczne były sterowane przez człowieka, a nie żeby ich w ogóle nie było. Na przykładzie ciśnienia opon wg mnie kierowca powinien mieć dostęp do informacji i kontrolę, ale nie powinno to być obsługiwane z boksów lub automatycznie. Nie trudno sobie wyobrazić układ, który na podstawie danych typu temperatura toru, wilgotność, prędkość itd. będzie dostosowywał najlepiej jak się da ciśnienie w oponach. I wtedy faktycznie F1 zamienia się w wyścigi automatów lub przynajmniej programistów. Ale jeśli to ma być tylko informacja dla kierowcy, to nie widzę w tym nic złego. Ja nie mam nic przeciwko powstaniu czegoś ala Formula Retro. Tam niech się ścigają bolidy odarte z nowinek. Ale królowa sportów musi mieć technologię na krawędzi najnowszych osiągnięć inżynierskich. Ludzie oglądają ten sport również ze względu na ten właśnie aspekt i nie ma sensu próbować udawać, ze to jest maraton olimpijski, w którym na przestrzeni 2000 lat zmienił się tylko krój spodenek biegnącego. Podsumowując, mnie to osobiście bawi, że ludzie się bulwersują jakimś detalem typu czujnik ciśnienia w oponach, a jakoś nie przeszkadza im modelowanie CFD, mapowanie silnika, MES w komunikacji, ECU itd. Dla poprawy widowiska więcej wniosłoby zmuszenie konstruktora bolidu do korzystania tylko z suwaka logarytmicznego niż zabranianie kierowcy dostępu do informacji o ciśnieniu opon. Zabierzmy Niemcom technologię wytwarzania i wtedy radziecka myśl techniczna dostanie skrzydeł a Marussia wejdzie na szczyt w 2 sezony.


avatar
marekko

03.08.2015 10:21

0

A co ty z tą niemiecką technologią, drugi rok jak im się udaje coś wygrać a ty piejesz peany, jak by to Niemcy byli motorem postępu w historii F1


avatar
Kojo

07.08.2015 18:37

0

Pytanie czy F1 to rywalizacja kierowców, inżynierów i strategów na torze, czy może inżynierów w fabrykach. Obecnie jest to bardziej rywalizacja inżynierów i strategów na torze, potem inżynierów w fabryce, a na końcu kierowców, a kolejność chyba powinna być odwrotna. To kierowca siedzi w bolidzie i on powinien swoimi 4 literami wyczuć jak się zachowuje bolid, a nie być prowadzonym za rękę przez strategów i inżynierów wyścigowych. Ludzie w boxie są od tego by wraz z kierowcą dobrze przygotować bolid do kwalifikacji i wyścigu, a na torze najwięcej do powiedzenia powinien mieć kierowca i on powinien decydować co i jak, a nie mądre głowy przed monitorami. Pomysł Montoy jest dobry i do tego powinni jeszcze znieść limity przepływu paliwa i oszczędzanie opon i może w końcu będziemy mieli emocjonujące wyścigi z prawdziwego zdarzenia.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu