Po wyścigu o GP Europy Pastor Maldonado zrzucił całą winę za kolizję na przedostatnim okrążeniu wyścigu, do której doszło pomiędzy nim a Lewisem Hamiltonem, na Brytyjczyka.
Lewis Hamilton na ostatnich kółkach dzisiejszego wyścigu padł ofiarą, podobnie jak dwa tygodnie wcześniej Fernando Alonso, tracących swoje właściwości opon Pirelli. Najpierw wyprzedził go Kimi Raikkonen, a chwilę później atak próbował przeprowadzić Pastor Maldonado, jednak pomiędzy kierowcami doszło do kolizji w wyniku której Hamilton wylądował na bandzie a Maldonado stracił przednie skrzydło.„Próbował wypchnąć mnie z toru” komentował zaraz po wyścigu Wenezuelczyk. „Nie zostawił mi żadnego miejsca a wjechał w zakręt obok mnie. Przeskoczyłem nad tarką i nie mogłem uniknąć kolizji.”
Maldonado uważa, że Hamilton powinien zaakceptować fakt, że jego tempo drastycznie spadło, zamiast za wszelką cenę bronić pozycji.
„Nie wiem czemu tak pojechał. Miał zbyt duże problemy z oponami. Był zagubiony a ja miałem w tym momencie bardzo dobre tempo. Próbował bardzo agresywnego manewru na mnie.”
Hamilton zakończył wyścig na bandzie, podczas gdy Maldonado uszkodzonym bolidem przekroczył metę na 10 pozycji.
24.06.2012 16:37
0
no jasne, spada komuś tempo to powinien ustępować wszystkim miejsca, trzeba walczyć do końca, to on był poza trasą i to on powinien ustapić
24.06.2012 16:37
0
To że miał zajechane opony nie znaczy że powinien zatrzymać się i ciebie przepuścić trzeba było poczekać i znowu spróbować a nie myśląc że się za razem uda pastor trochę cierpliwości weż przykład z raikkonena
24.06.2012 16:38
0
Ja bym jednak bardziej winił Maldonado.
24.06.2012 16:39
0
"Maldonado uważa, że Hamilton powinien zaakceptować fakt, że jego tempo drastycznie spadło, zamiast za wszelką cenę bronić pozycji."- czyli co miał mu oddać pozycje i jeszcze się uśmiechać?Przykro mi ale to są wyścigi a nie przyjacielska herbatka.Oczywiście mógł mu zostawić trochę miejsca ale Maldonado też nie powinien się na chama wciskać
24.06.2012 16:40
0
Maldonado nie ma jeszcze doświadczenia. Komentatorzy wyścigu dobrze to zinterpretowali: Maldonado był poza torem, a Lewis jechał odpowiednią linią, więc kara powinna być dla Wenezuelczyka. Mam nadzieję, że Maldonado otrzyma karę przesunięcia o 5 pozycji w kolejnym wyścigu.
24.06.2012 16:42
0
Szkoda że wygrał w Hiszpanii bo ostatnio się zrobił "co to nie ja". Szkoda pkt Lewisa mógł mieć mniejszą stratę ,ale jak tacy idioci jeżdżą obok to niestety pkt nie ma.
24.06.2012 16:43
0
Oczywista że wina Maldonado Lewis pierwszy wszedł w zakręt był prze nim jechał swoim torem jazdy to Maldonado był poza torem mógł odpuścić stracił by góra 0,5s a wyszło jak wyszło
24.06.2012 16:44
0
Też mam taka nadzieje.... Hamilton był mega zły, wcale mu się nie dziwie.
24.06.2012 16:50
0
Ja uważam to za incydent, Hamilton postanowił za wszelką cenę nie oddać pozycji i tę cenę zapłacił, tym bardziej że jest znany z wywożenia przeciwników poza tor.
24.06.2012 17:07
0
Pastor niestety chyba się zagalopował. Mógł zachowac się lepiej w tej sytuacji, a jemu po prostu puściły nerwy. Jechał świetny wyścig, ale kolizja z Hamiltonem była jego winą. Kara adekwatna i odebranie tego punktu nie będzie złym czynem. Hamilton jedyne co może miec do siebie, to to, że go nie przepuścił. Akurat zniszczenie przez niego opon dziwic nie może - to nie Jenson. ;)
24.06.2012 17:07
0
To wina lotnisk Hermana, powinno nie byc takich poboczy a problem rozwiazalby sie sam, jeden by nie wywozil drugiego na bande, drugi by pierwszego nie musial dumac, czy jechac po scianie, w polowie po scianie, czy po torze.
24.06.2012 17:11
0
Żeby mnie ktoś nie zaatakował, to rozwinę myśl - broniąc się przed Pastorem, tylko sobie szkodził, gdyż i tak zostałby przez niego wyprzedzony. Zostało przeszło okrążenie do końca, a on nie był w stanie pokonac zakrętu bez uślizgu. Broniąc się, niszczył gumę, a także nie jechał optymalną linię. Reszta bardzo szybko by go dogoniła. Śmiem twierdzic, że nawet po wyprzedzeniu go przez Wenezuelczyka, mógłby nie utrzymac tej lokaty.
24.06.2012 17:22
0
Ewidentna wina Maldonado, śmiać mi się chce z tych leszczy co sądzą że Hamilton powinien oddać pozycję bez walki, może i miał małe szanse na obronę, ale przynajmniej walczył i się nie poddał. Maldonado nie potrafi się przyznać do błędu, a najgorsze jest to że jeszcze zrzuca winne na innych.
24.06.2012 17:31
0
Szkoda Hamiltona ...A Maldonado nie umi jezdzic
24.06.2012 17:36
0
Moim zdaniem zwykły incydent wyścigowy - czytaj oboje są winni. Pastor bo wyjeżdżał zza toru, murzyn bo po cholere blokował na chama skoro miał łyse opony. Cały wyścig Luis miał wolniejsze tempo od reszty i było tylko kwestią czasu kiedy dojdzie do jakiegoś wypadku.
24.06.2012 17:38
0
Święty on go nie blokował chamsko tylko jechał swoim torem bo był przed nim.
24.06.2012 17:39
0
Co za idiota z niego!!!! nawet go lubiałem ale jest już dla mnie skończony...! gościu nie dochamował , wyjechał poza tor, Lewis pojechał jak trzeba a ten desperacko się w Lewisa wrąbał , perfidnie było widać ze zrobił to specjalnie . Powinna byc dyskwalifikacja i -10 miejsc na starcie do następnego wyścigu!.
24.06.2012 17:40
0
Powinna być prosta zasada: nie wolno wyjeżdzać na pobocze. Pobocza nie są do ścigania tylko do tego aby uniknąć skutków wypadku. Jak ktoś wyjeżdza na pobocze to kończy wyścig a bolid zostaje zabrany przez służby porządkowe dokładnie tak jak by było gdyby w miejscu pobocza była sciana. W Monako nie ma szerokich poboczy i nie ma takiego kombinowania, obowiazuje za to prosta zasada - jak się nie zmieścisz w zakręcie to koniec jazdy.
24.06.2012 17:41
0
Nie wiem jak można tu obwiniać Maldonado... miał zniknąć, wyparować? Obaj pojechali agresywnie i mogli się spodziewać co się stanie. Jak dla mnie powinno być bez kar. Nie można karać kierowców za próbę wyprzedzania
24.06.2012 17:54
0
maldonado byl minimalnie tylu i po opuszczeniu toru powinien byl odpuscic i sprobowac pozniej, jednak wolal wjechac w hamiltona, niszczac sobie i jemu wyscig.
24.06.2012 18:03
0
Maldonado powinien byc cofniety co najmniej o 5 pozycji w nastepnym wyscigu
24.06.2012 18:05
0
mówcie co chcecie - na ujęciu z góry widać że HAM był z przodu (o pół bolidu) ale widać też że gdyby poruszał się linia którą obrał (lub był zmuszony obrać) nie doszło by do kolizji - ewidentnym ruchem kierownicy w kierunku MALdonado zacieśnił zakręt spowodowało że MAL wjechał mu w bok a sam stracił przenie skrzydło - w memencie wyprzedadzania MAL nie mógł już przychamować bo HAM tylnym kołem najechał by na jego przednie - należało przeczekać i ten zakręt jadąc bok w bok - niestety HAM chciał go wypchnąć - to jest moja subiektywna opinia, która powstała na postawie kilkukrotnego przyjrzeniu się zainstniałej sytuacji
24.06.2012 18:09
0
w ogole szkoda ze hamilton w ogole nie przepuscil wszystkich, patrzac na tok myslenia Maldonado tylko dlatego ze opony mu nie trzymaly, naprawde sensowna wypowiedz.
24.06.2012 18:13
0
Choc Pastor zasługuje na krytykę, ciekaw jestem, jak zareagowalibyście, gdyby doszło do odwrotnej sytuacji. To Hamilton wtryniłby się w Pastora. Zresztą, dam przykład - w Monte Carlo to Hamilton wyeliminował Maldonado. A co wtedy pisali co niektórzy?? Winili za to Pastora, nazywając go idiotą i popierając słowa Brytyjczyka, który obraził Pastora. A to ja zwykle jestem krytykowany za brak obiektywizmu... przyznam, nie należę do najbardziej obiektywnych... ;)
24.06.2012 18:16
0
@mssie - oj dziewczyno, na prawdę nie mogę Cię traktowac poważnie. Przechodzisz ze skrajności w skrajnośc. Wiem, że szalejesz za Hamiltonem, ale daj sobie upust. Kolizja nie jest jego winą, ale obrona była bezsensowna. Sam przyznał, że "nie miał opon", to po co się bronił?? Rozumiem, to "fajter", ale czasem trzeba tez pomyślec. A w tak wyrównanym sezonie liczy się każdy punkt. ;)
24.06.2012 18:31
0
Skoczek nie wiem o co ci chodzi, przyczepiłeś się mnie bo nie lubisz Hamiltona? Napisałam czy to ze mial zniszczone opony to miał przepuszczać wszystkich, przecież Maldonado ślepy nie jest i wiedział co się kroi z tymi oponami i takim ryzykownym wyprzedzaniem. Sam napisałeś, że wina Maldonado na samym początku, więc sam się zdecyduj bo ktoś inny tu popada w skrajności w skrajność.
24.06.2012 18:52
0
@25 - jesteś w grupie 1% tych którzy obwiniają Hamiltona ale jak to mówił "klasyk" "Nikt nas nie przekona że białe jest białe a czarne jest czarne"
24.06.2012 19:39
0
po mojemu 100% winy maldonado , lewis byl na torze i jechal swoim torem jazdy, pastor mogl sie schowac za niego albo zjechac na wewnetrzna ale za wszelka cene chial go wyprzedzic byl poza torem i po porostu wjechal w niego
24.06.2012 20:32
0
Widzę, że większość to fani Hamiltona:) racja jest, że Maldonado w tym wypadku ma większą część winy ale zastanówmy się za co lubicie Hamiltona właśnie za to że zawsze ściga się do końca, jeśli obrócimy sytuacje to Hamilton by postąpił tak samo, Maldonato przez kolejnych 5 sezonów nie spowoduje tyle wypadków ile już spowodował Hamilton.
24.06.2012 20:38
0
Taki Webber czy Button najpierw 10 razy pomyślą, a później raz wyprzedzą, a taki Hamilton czy Maldonado najpierw 10 razy wyprzedzą, a później raz pomyślą ;) Cały komentarz do tej kolizji ;)
24.06.2012 22:20
0
@27 Przeczytaj jego poprzednie wpisy :)
25.06.2012 10:24
0
@gonzir - fajnie, że @PanPikuś, którego pozdrawiam, odpisał na twój tępy komentarz. Poczytaj, a potem komentuj. Pzdr :) @mssie - winę za kolizję ponosi Maldonado. Hamilton dla swojego dobra mógł go jednak przepuscic - więcej by na tym nie zyskał i nie doszłoby do kolizji. Wiedział dobrze, że Pastor, tak jak on, nigdy nie odpuszcza. Nie winię tu Hamiltona - po prostu uważam, że nie potrzebnie go blokował - sam sobie tym szkodził.
25.06.2012 10:25
0
więcej by na tym zyskał - nie wiem, skąd wzięło mi się "nie". Pzdr
25.06.2012 11:57
0
ja uznałbym ten wypadek za incydent wyścigowy, na powtórce nie widziałem nic takiego szczególnego, według mnie to zwykły incydent wyścigowy
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się