Szef zespołu Ferrari, Stefano Domenicali, przed startem sezonu jest przekonany, że w tegorocznych mistrzostwach o tytule zadecydują nie tylko osiągi bolidu, ale także strategia.
„Z tego co do tej pory widzieliśmy podczas zimowych testów, opony znacznie różnią się od tych używanych w minionych latach” mówił Domenicali przed pierwszym wyścigiem sezonu.„Z tego powodu musimy przystosować się do nowego podejścia i z całą pewnością, z tego co do tej pory widzieliśmy, liczba pit stopów potrzebna na konkurencyjne ukończenie wyścigu będzie wyższa niż wcześniej.”
„To bardzo ważne pod względem pracy zespołowej podczas wyścigów, ponieważ więcej pit stopów oznacza, że jeszcze większa rola będzie spoczywała na członkach zespołu, jeżeli chodzi o ostateczny wyniki wyścigów. Większa liczba pit stopów będzie także prawdopodobnie wpływa na kwalifikacje i z tego powodu pozycja startowa będzie mniej istotna niż to było w sezonie 2010.”
„W prostym rozumowaniu bardziej prawdopodobne jest, że bolid, który nie ustanowił najlepszego czasu i zdobył pole position nadal może wygrać wyścig.”
„Będzie bardzo istotne posiadanie odpowiedniej strategii, aby wygrać wyścig.”
22.03.2011 12:40
0
No i gitara ;) Mnie tam taki rozwój sytuacji cieszy. I mam gdzieś, że opony mogą być lepsze, a w f1 powinny być najlepsze. Boksiarze, stratedzy i widowiskowość też się liczy. Przynajmniej łatwiej mi będzie argumentować, że f1 nie jest nudna ;) Bo wcześniej musiałem mówić: no tak, ale porównanie czasów poszczególnych okrążeń też jest ekscytujące... ;>
22.03.2011 12:42
0
"prawdziwy szef". Wie ,że strategia jest jednym z kluczowych elementów GP. Brawo i to "proste rozumowanie"
22.03.2011 13:25
0
Dobrej strategii zabrakło w Abu Zabi panie Domenicali i przez to Alonso stracił majstra........
22.03.2011 13:26
0
Miejmy że ostatni wyścig poprzedniego sezonu dużo dał im do myślenia co do strategii.
22.03.2011 13:26
0
nadzieję miało być
22.03.2011 14:58
0
do pieca ze strategiami... niech się już zacznie... tylko na czym tu skopić wzrok jak lampy zgasną ?
22.03.2011 15:13
0
Dokładnie zawsze wypatrywał się tylko żółtego bolidu, nie zważając na tych startujących w pierwszej lini teraz będę patrzył na Ferrarki;]
22.03.2011 15:17
0
"...bolid, który nie ustanowił czasu i zdobył pole position nadal może wygrać wyścig"... Powinno być chyba i NIE zdobył pole position...
22.03.2011 15:18
0
Moim zdaniem Ferrari jest przed .... RBR ;P A co do strategi , to mam nadzieję że będzie duuuużo lepsza niż rok temu ....;)
22.03.2011 17:30
0
Bazując na zeszłym sezonie, to najlepszych strategów ma - Mercedes ( na czele z Brawnem ), McLaren i Red Bull. Ferrari i LRGP musi pod tym względem dużo poprawić ...
22.03.2011 17:55
0
Najbardziej zawodny element Ferrari - strategia.
22.03.2011 19:27
0
Mają doświadczenie i priorytetem będzie tak wykonać pit stop aby nie wylądować za Piertowem
22.03.2011 19:42
0
12. piotrek74 HA HA HA - COŚ W TYM JEST :)
22.03.2011 19:44
0
Mam nadzieję, że Stefano się nie myli. Strategia wygrać P1 i potem nie oddać pola do mety, była lekko nużąca. Dobrze, że wraca stare.
22.03.2011 20:05
0
W ostatnim wyścigu sezonu w tym elemencie "dali doopy za talerz zupy". Wnioski na pewno wyciągnięte i coś podobnego się szybko nie powtórzy.
22.03.2011 21:08
0
Taaa, Stefek doskonale wie, że pod kątem doboru właściwej strategii jego zespół nieźle kwiczy... Może jednak usprawniono nieco tę ich piętę Achillesową? Łobejrzymy :))
22.03.2011 21:58
0
to kwiczące prosię powinno być podane z rożna przed pierwszym wyścigiem. Dla smaku powinni je jednak dobrze przyprawić:)
22.03.2011 23:04
0
17. 6q47 Było blisko, ale uciekł z rożna :)
23.03.2011 15:32
0
@17. 6q47,@18. Gosu - ja na miejscu markiza/barona/hrabiego di M. bym go tam usmażył:))) Pozdr!
23.03.2011 16:11
0
18. Gosu myślisz, że Uciekinier będzie się szwędał po padoku podczas GP? W sumie jest taka opcja, że jednak rożen nie został dobrze nagrzany, mało - został dostrzeżony przez Uciekiniera... trzeba będzie śledzić "przestrzeń" w poszukiwaniu Uciekiniera:) Alonso wydaje się mieć pewność odnośnie obecnego pakietu. Pat Fry jest optymistą, oczywiście na tyle, na ile pozwalają "przepisy". Brzmi nieźle, natomiast cisza odnośnie Massy jest tak głośna, że nie wiem, co pozytywnego w tym momencie można powiedzieć o jego statusie. Obstawiam na niemal równy "wzrost" obydwu pilotów - dwie Korony nie będą mnie zanadto uwierały:) Pozdr.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się