Niemiecki kierowca zerwał kontrakt z Mercedesem na rzecz Pirelli, które zaproponowało mu rolę kierowcy testowego nowych opon. Nic nie wskazuje na to, aby Heidfeld miał odzyskać swoje miejsce w zespole Rossa Brawna.
W ubiegłym sezonie, Nick po zakończeniu sesji testowych dla włoskiego producenta opon, dostał ofertę nie do odrzucenia od Petera Saubera. Niezadowolenie z Pedro de la Rosy narastało aż w końcu relegowano go z zespołu i fotel kierowcy przekazano Nickowi Heidfeldowi, który dokończył sezon startując w pięciu wyścigach.Na pohybel niemieckiemu kierowcy, Peter Sauber na sezon 2011 podpisał kontrakt z Sergio Perezem. Meksykanin wniósł do zespołu spory zastrzyk gotówki, co zadecydowało o jego wyborze. Wcześniej także, przedłużono umowę z Kobayashim.
Z kolei Joachim Schmidt, kierownik marketingu Mercedesa, nie jest do końca przekonany, czy dla zespołu byłoby dobre przyjmowanie do swojego grona trzeciego kierowcy z Niemiec, mimo tego, że taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2010. Niemniej jednak, prawdopodobnie tymi słowami dobił gwóźdź do trumny Nicka.
„Aktualnie mamy już dwóch niemieckich kierowców. W tym momencie prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kandydatami na miejsce kierowcy rezerwowego.” – powiedział Schmidt.
29.01.2011 14:16
0
Szkoda go dobrym kierowca był
29.01.2011 14:17
0
No to chyba Nickowi zostalo DTM..Watpie zeby za rok sie cos zwolnilo, a nawet jesli tak to bedą szukac kierowcy ktory moze wniesc dzieki sponsorom spora kase.
29.01.2011 14:25
0
Widać jak łatwo wypaść z tego grona kierowców. Trudniej wrócić. Wracają pieniądze sponsorów z załącznikiem kierowcy - nie koniecznie dobrego kierowcy.
29.01.2011 14:37
0
zapewne zostały zweryfikowane wcześniejsze decyzje co do zasadności zatrudnienia Heidfelda. Legenda Saubera miała słabość, raczej polityczną, taką próbą mocy i mozliwosci. To też nie było tym, co chciano widzieć, co daje satysfakcję... Oczywiście nie dokonuję krytyki Nicka, czasami los pokazuje kły, które dają odpowiedź - czy wejść na teren zarezerwowany dla tych, co mają równie potężne kły. Widać Nick nie ma odpowiednich kłów, pomimo że dawno pozbył się mleczaków. Pozdr.
29.01.2011 14:43
0
Usunięty
29.01.2011 15:00
0
Widać jak łatwo wypaść z tego grona kierowców. Trudniej wrócić. Wracają pieniądze sponsorów z załącznikiem kierowcy - nie koniecznie dobrego kierowcy.
29.01.2011 15:05
0
bardzo trafne posunięcie w stosunku do @5. Niestety, jeżeli ja to przeczytałem, to wielu przeczytało... Pozdr.
29.01.2011 15:30
0
Dobry chłopak był i mało pił.
29.01.2011 16:37
0
@46q47-już chciałem napisać, że mimo wszystkpo to spora strata dla F1 (szczególnie w kontekscie masowego zatrudniania payderiverów) ale trfiłeś w sedno tym porównaniem z kłami... Coś w tym jest... Ale złym kierowcą nie był... Solidny i w miarę szybki. Jednakm trochę szkoda. Pozdr!
29.01.2011 18:15
0
8@ solidny i w miarę szybki to za mało na f1 / od zawsze/żeby sie tam utrzymać .
29.01.2011 18:39
0
no, bo nawet nie trzeba być solidnym i w ogóle szybkim żeby jeździć w F1
29.01.2011 18:42
0
Nie mam zamiaru bronić Heidfelda,ale nie podoba mi się,że jest coraz więcej kierowców którzy za miejsce w stawce F1 płacą duże piniądze.Są to bardzo słabi kierowcy a F1 na tym widowisku traci.Dlatego podoba mi się postawa Hulkenberga,który niema zamiaru płacić i bardzo dobrze niech się tego trzyma.
29.01.2011 18:45
0
Otłukli całego,mógł chłop jeździeć, koniec, tragedia...
29.01.2011 19:20
0
11. Problem jest tylko, czy on będzie jeździł w F1. Może teamy się opamiętają i przestaną brać paydriverów?
29.01.2011 19:28
0
Jakoś tak za nim nie tęsknię ;-)) Choć to prawda że w stawce obecnych pilotów jest kupa słabszych od niego, ale za to z protekcją co czyni ich "najlepszymi" ;-))
29.01.2011 20:21
0
Płatni kierowcy byli od zawsze (jak Team Orders) są i będą a teraz ta ,no kropka.
29.01.2011 20:39
0
heidfeld... niektórzy wiedzą już, że nie zatęsknię za tobą nick... DTM in peace...
30.01.2011 00:55
0
wreszcie udało mi sie tu zarejestrować pozdrowienia i ogólnie dobry wieczór wszystkim fanom f1.Kubica mistrz
30.01.2011 08:03
0
Krytykujecie paydriverów, a największym peydriverem jeśli chodzi o kasę i o talent jest Fernando Alonso, ilość pieniędzy wydanych przez Santandera dla Ferrari na zatrudnienie Alonso jest porównywalny z całym budżetem Marussi Virgin czy Team Lotus. @ MARU - poza Sakonem i Narainem, to nie są słabi kierowcy, to że ktoś płaci za debiut Witalija czy Jeroma oznacza, że ten ktoś na jakiejś podstawie uważa, że warto wspierać jego karierę, Witalij i Jerome mieli dobre wyniki w niższych seriach i potrzebują tylko czasu na adaptację w F1, to jest normalna sytuacja, za debiut Schumachera też ktoś zapłacił,a Heidfeld wypadł z obiegu na własne życzenie
30.01.2011 09:16
0
Fotki R31, zdjęcia na r31. pl
30.01.2011 10:19
0
@masabitumiczna Dobrze, dobrze, tylko Alonso nie dość, że NIE rozbija bolidu, to jeszcze całkiem nieźle do tego jeździ. Petrova bym tak nie bronił - cienki jest (jak na kierowcę F1) i tyle! A ostatni wyścig pokażał, że miał szczęście...
30.01.2011 10:26
0
18. masabitumiczna jak się nie mylę, to wejście Szumiego wspomagał Mercedes. Było to o tyle niewinne kwotowo, że niemal "na zajutrz" po Mercedesie znaleźli się inni sponsorzy - dalej już poleciało ... Teraz ma szansę na oddanie "pierwszych marek" zainwestowanych wtedy przez obecnego pracowawcę. Czy będzie to w tym sezonie? Nie zgaduję:) Pozdr.
30.01.2011 10:35
0
??????????? wszyscy najpierw na nim koty drą, a teraz OJEJU....... ....... jak wiatr zawieje.............
30.01.2011 10:45
0
18.masabitumiczna Poczęści masz racje,ale ale Fazik83 to dobrz okrreślił a pozatym Alonso najwięcej kasy zarobił wię c to jest błędne porównanie.Robert jakoś dużyej piniędzynie potrzebował,wystarczył mu talent a taki Witalij nie jest nawet jego cieniem,ale kasa robi swoje.
30.01.2011 16:55
0
@9 atomic - z całym szacunkiem, od kiedy, bo jak śledzę historię F1 to od zawsze solidni i w miarę szybcy grzali fotele wyśc9igowe zajmując miejscva bardziej utelentowanym. Od początku... Pierwszy mistrz, Farina - solidny i w miarę szybki. Ostatni Button to samo....Więc? CXhcesz dyskusję o pojęciach względnych prowadzić? Dla mnie Hei w niczym Trullemu nie ustępuje, a ten się trzyma odlat... I jak to się ma do Twojej teorii? Pozdr! @15 monselice- odkrycie na miarę Kopernika. Byli, są i będą....mowa o proporcjach. Nie rozmawiasz z dziećmi, co F1 od roku oglądają.... @18masabit. - jest fundamentalna różnica między kierowcą sponsorowanym i takim, który kupuje miejsce....litości...! @22kaniuss - to se poczytaj, co pisałem rok i półtora roku temu na niniejszej str. a potem się przypierdalaj personalnie.... Aczkolwiek trochę racji masz...wiem, jakie gromy na moją głowę się sypały za pozytywną opinię o krasnalu...
30.01.2011 18:02
0
24@ trulli to chyba zły przykład , według mnie . obaj panowie mieli możliwość jazdy w kilku zespołach i w żadnym , powtarzam w żadnym nie "świecili" owszem kilka przebłysków jeden i drugi miał ale to za mało żeby jeżdzić dla najlepszych . zapewne obaj też mieli konkretne propozycje od beniaminków ale to JT zaryzykował i chyba zrobił dobrze . NH również zaryzykował w mercedesie ale on ,według mnie popełnił błąd.krótko oprócz bycia "solidnym i w miarę szybkim" kierowca powinien być jeszcze solidniejszym i bardziej szybkim ,zadziornym i zimno kalkulującym zyski i straty ,powinien być ryzykantem do granic możliwości / swoich i bolidu/ . ja osobiście w jednym i drugim widzę właśnie tą "solidność i szybkość " ale nic więcej . i gdybym miał dziasiaj wybierać to wolałbym Kamui chłopak ma wszystko , według mnie ,co pozwoliłoby mu objechać jednego i drudiego. / nie biorę pod uwagę awaryjności bolidów bo tu NH i JT mieli oczywiście pecha/
30.01.2011 18:27
0
@25atomic - tu pełna zgoda. To może za mało, żeby jeździć dla topowych zespołów, chociaż z drugiej str...kto jeździ dla McLarena. Nie najszybszy Button, do którego mam duża osobistą sympatię.... Napisałeś, że w miarę szybki i solidny to za mało na F1. Niestety, upieram się, że nie.... Tyle mniej więcej wystarczy na F1. Tylko, jak wspomniałem, dyskutujemy o pojęciach względnych.... W miarę szybki i solidny to w moim słowniku jest już praktycznie górna półka kierowców. Nie wystarczy być szybkim, nie wystarczy być solidnym, ale te dwa czynniki w odpowiednich proporcjach "zmiksowane"dają kierowcę zdolnego walczyć nawet o weltmajstra, czego przykładów w historii mamy dziesiątki. I upieram się, że Heitfeld do takowych należy.... Jeszce raz pozdr!
30.01.2011 21:28
0
W miare szybki i solidny - czasem nawet nie potrzeba aż tyle żeby zrobić majstra. Vide Vettel. W miarę Szybki + super bolid + wsparcie teamu - to wystarczy. Solidności u Vettela bym się nie doszukiwał. W sezonie kiedy dorobił się majstra popełnił MULTUM błędów. Po prostu niebywałą ilość jak na majstra... Więc Heidfelda trochę szkoda, aczkolwiek kiedy jeżdził z Kubicą w Bmw to wieszałem psy na nim za to, że ma takie wsparcie teamu, ale nie ma się co dziwić, w końcu gdyby w BMW zamiast Heidfelda był kierowca spoza Niemiec i Austrii, to kto wie- Może Kubica by miał na koncie MAJSTRA...........
31.01.2011 08:33
0
26,27@ wychodzi na to ,że wystarczy mieć sprzęt i być w nim nr 1. jednak istnieją "siły wyższe" ,które potrafiły w sezonie 2010,mimo kolosalnej przewagi redbulli ,pozwolić na walkę kilku zawodnikom .oby i ten rok okazał się bardziej nieprzewidywalny a tym samym ciekawy, dla nas
01.02.2011 08:59
0
@ 20. Fazik83 - Alonso też się rozbija, w tym sezonie: Monaco, Spa Pietrow nie jest taki cienki -na starcie w Japonii wyprzedził Hulkenberga i zachaczył swoim tyłem o jego przód startując zza niego, pomyśl co byś powiedział o tym starcie gdyby nie doszło do kontaktu -w Korei startował z P20 wypadek miał pod koniec wyścigu jadąc w punktach, na tym etapie wyścigu Barichello też miał problemy z przyczepnością, na jednym okrążeniu Robert łyknął Rubensa i kogoś jeszcze właśnie z powodu problemów z oponami
01.02.2011 09:03
0
@24. beltzaboob - dla mnie nie ma żadnej różnicy, płacący też ma swoich sponsorów
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się