WIADOMOŚCI

Santander skupi się na Ferrari?
Santander skupi się na Ferrari?
Wygląda na to, że Santander od przyszłego sezonu może zrezygnować z umowy sponsorskiej łączącej go z zespołem McLaren, skupiając się wyłącznie na ekipie z Maranello dla której ściga się Fernando Alonso.
baner_rbr_v3.jpg
W sezonie 2010, mimo umowy z Ferrari, Santander nie zrezygnował ze współpracy z zespołem z Woking. Z bolidów McLarena zniknęło jednak logo banku, które widniało już tylko na kombinezonach Jensona Buttona i Lewisa Hamiltona.

„Zmieniliśmy McLarena – kto wie czy w przyszłości utrzymamy relacje z zespołem i jego kierowcami” - dla hiszpańskich mediów mówił Juan Manuel Cendoya, rzecznik pasowy Santandera.

Cendoya zapytany wprost o przyszłość hiszpańskiego banku w Formule 1, odparł: „Jest jasna. Jesteśmy zachwyceni współpracą z Ferrari – Scuderia będzie kontynuowała walkę o zwycięstwo”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

13 KOMENTARZY
avatar
lechart

29.11.2010 08:24

0

Wiadomo, że "bliższa jest koszula ciału" ....... Trzeba również pamiętać, że Hiszpania 'stoi na krawędzi" poważnego kryzysu finansowego. Wcale się nie dziwię, jeżeli sponsorować, to tam gdzie są swoi ......


avatar
Gosu

29.11.2010 09:27

0

1. lechart to mogliby zacząć sponsorować HRT :) Trochę dziwnie wygląda logo Santandera w dwóch czołowych zespołach.


avatar
Kojag

29.11.2010 09:40

0

Ciągłe sponsorowanie Hiszpana też nie będzie korzystne dla banku. On jest już mocno kojarzony z Santanderem, a Santander u siebie jest bankiem bardzo popularnym, który wręcz nie musi się reklamować. Jeśli jednak zależy im na innych rynkach, to samo sponsorowanie Alonso nie wystarczy, jeśli myśli się globalnie, trzeba sponsorować kierowców z państw, w których planuje się ekspansję.


avatar
roko

29.11.2010 10:15

0

@3.Kojag - całkowita zgoda. Z marketingowego punktu, Santander kojarzy się wybitnie z Alonso już teraz, jeśli zatem pozostanie tylko związany z Ferrari, dla każdej innej nacji nie hiszpańskiej, słowo SANTANDER nie będzie miało żadnego znaczenia lub aaa !!! sponsor Alonso i tyle. To zresztą dotyczy nie tylko Sanrander'a ale niemal wszystkich współczesnych sponsorów. Kiedy dominowały w F1 kompanie tytoniowe to były kojarzone jedynie z ekipami, nigdy z kierowcami.


avatar
6q47

29.11.2010 10:31

0

tak dla przypomnienia - bank ma zarabiać, nie tracić. W obecnym czasie można polemizować, czy przekazywanie na sponsorowanie takich sum, a przecież nie są małe, jest uzasadnione. Zresztą kondycję Hiszpanii określił @lechart. Ekspansja banku na rynki bardziej stabilne też kosztuje - lokale, reklama, promocje, no i badanie rynków pod kątem ilości potencjalnych klientów. Nie ma się co dziwić pozostawienia McL, natomiast uczepienie się Alonso i trzymanie jego portretu na biurku już od kilku lat jest trafne i właściwe. A czy: - ..."Scuderia będzie kontynuowała walkę o zwycięstwo”... - to na 100% jest wiadomym. Pytanie: czy będzie skuteczna ta walka. Inna sprawa, która jest też ciekawa - czy przypadkiem Ferrari życzy sobie mieć Santander tylko dla siebie? Bo marketingowo dla banku było to ok, natomaist sponsorowanie dwóch konkurentów już nie jest dobre marketingowo dla samych zespołów. Ktoś to dostrzegł i dokonał wyboru na niekorzyść McL Pozdr.


avatar
pjc

29.11.2010 12:49

0

HRT sponsoruje Banco Cruzeiro do Sul. Więc Santandera tam nie zobaczymy :).


avatar
fanAlonso=pziom

29.11.2010 16:19

0

przeciez santander sponsoruje też GP niemiec w. brytanii i włoch


avatar
McLfan

29.11.2010 17:56

0

5. 6q47, przecież obecność Santandera w McLarenie, to pozostałość po Alonso z 2007 roku. Gdzie Alonso, tam Santander. Zauważcie, że Santander ograniczał swą obecność w McLarenie jak najbardziej się da, by jak najmniej płacić. Zerwać całkiem umowy nie mogli, ale na pewno były długie negocjacje na linii Santander-McLaren. Mak się pewnie zgodził na warunkowe zmniejszenie kosztów, obniżając powierzchnię reklamową, nie pozwalając jednocześnie się wycofać. Można być pewnym, że gdy tylko umowa na to pozwoli, Santander ucieknie. Trzeba pamiętać, że projekt o nazwie Alonso w McLarenie miał trwać lata. Więc i Santander się wpieprzył w długoletnią umowę. :P


avatar
leo_

29.11.2010 18:47

0

8- zgadza się. Już po 2007 roku można było być prawie pewnym, że Santander odejdzie z McLarena. A już na pewno tak było w momencie przejścia Alonso do Ferrari.


avatar
6q47

29.11.2010 22:28

0

8. McLfan fakt, ograniczenie zaangażowania się Santandera w McL wynika chyba z 3 kwestii: - na pewno po podpisaniu kontraktu przez Alo z Ferrari -> główna przyczyna, - rozpoznawalność Santandera na Wyspach wzrosła od 2007 roku do poziomu odpowiadajacego wstępnym założeniom, czytałem o 83% rozpoznawalności tego banku wśród ankietowanych, - pozostawienie w obecnej chwili swojej obecności w F1 nie może (wg. mnie) generować zbyt dużych kosztów, bo sponsorowanie jest kosztem, ponad pewien poziom ustalony przez Zarząd Banku. Osiągnięcie sukcesu poprzez wspomaganie Alonso i Ferrari stało się priorytetem. Nie ma jakichś większych zastrzeżeń w stosunku do tych Instytucji (Alo+Fer.), które by dyskawalifikowały obranie ścieżki inwestowania właśnie w Nich, a zaprzestanie wspierania McL. To co się tyczyło McL i rynku angielskiego jest już zrealizowane - teraz następuje procedura wycofania się nie z rynku angielskiego, oddziały pozosatją, czyli z McLarena. Pozdr. PS. Portret "jest" na biurku Prezesa Banku Santander:)


avatar
Tukan

10.12.2010 13:27

0

www.wueska.pl


avatar
polek1

10.10.2013 13:00

0

1


avatar
polek1

24.04.2014 07:32

0

słusznie


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu