Webber chce uniknąć pomyłek w przyszłości
Mark Webber, który w opinii swoich przełożonych jest winny sytuacji, która zaprzepaściła niemal pewne podwójne zwycięstwo Red Bulla w Turcji chce jeszcze przed następnym wyścigiem o GP Kanady oczyścić napiętą atmosferę w zespole i liczy, że Sebastian Vettel także wykaże dobrą wolę.„Gdybyśmy walczyli o 18 i 19 pozycję, gdy ten wypadek się wydarzył, zapewne nikt nie dbałby o to; w rzeczywistości walczyliśmy o zwycięstwo i wszyscy chcą o tym wiedzieć.”
Mark Webber jest jednak dalej przekonany o swojej niewinności, w czym popierają go niezależni eksperci oraz kibice, którzy w naszej ankiecie w prawie 90 procentach przyznają winę Vettelowi.
„Vettel miał nieco przewagi na prędkości maksymalnej, a ja go widziałem jak wchodził na wewnętrzną gdy dojeżdżaliśmy do zakrętu numer 12. Walczyliśmy o zwycięstwo, wiec trzymałem swój tor jazdy, żeby upewnić się, że on zostanie na brudnej części toru gdy dojedziemy do strefy hamowania. Trzymałem swój tor jazdy, a on wjechał we mnie.”
„Doszło do kontaktu; to był delikatny kontakt, ale gdy jedzie się 300 km/h tyle wystarczy, aby sytuacja zakończyła się łzami.”
Przedstawiciele zespołu Red Bull po wyścigu najpierw wprowadzili w błąd dziennikarzy, a później tłumaczyli się z powodów dla których Mark Webber jechał z silnikiem w trybie oszczędzania paliwa, podczas gdy Sebastian Vettel dostał zgodę na wyprzedzenie Australijczyka przy pełnej mocy w silniku.
komentarze
1. przemoziom99
cholerne team orders
2. piotrek74
Wytłumaczy Mu ,,proszę częściej a Mistrza będę miał w kieszeni ,,
Weber łagodzi sprawę aby mu szefostwo świń nie podkładało
3. Roll
no i bronią Vettela a to on jest winny
4. marrccia18
moim zdaniem to obaj kierowcy ponoszą winę.Vettel że zaczął manewr tuż przed zakrętem wiec mógł odpuścić a Webber że lekko nie zmienił toru jazdy bo obaj wiedzieli że zespół bedzę miał dublet i to nie ostatni wyścig żeby móc walczyć o mistrzostwo obaj zachowali se samolubnie i nie zwrócili uwagi na swoje i innych bezpieczeństwo.Vettel znów pokazał że ma jeszcze gorącą głowę i nie do końca potrafi poddać się i przeżyć porażki.O ile obaj potrafią cieszyć się z wygranej o tyle Vettel nie posiada umiejętności godnego przegrywania>Dlatego jeśli Vettel nie zmieni swojego zachowania marnie widze Jego jako mistrza świata !!!!!
5. marrccia18
Moim zdaniem zespół chce wypromować młodszego nie do końca mądrego kierowcę
6. marrccia18
Webber jest bardziej doświadczony i to On powinien być bardziej brany pod uwagę bo Vettel jest jeszcze za młodym i za bardzo cwaniackim kierowcą to samo zrobił z Kubica. On tylko myśli o wygranej ,nie ważne jak czy po trupach czy nie i Jego nazywają ,,BABY SCHUMACHER,, jak dla mnie to to określenie nie trafione w tym przypadku
7. Sister
6. Baby może tak ale na pewno nie Schumacher...
8. jfc
Ta wypowiedź Webbera tłumaczy dlaczego wini go team - Trzymał Vettela na brudnej części toru gdy na plecach wisiał Hamilton. To za to wini go zespół. Z jego punktu widzenia jako kierowcy wszystko było ok. Jest to właściwa postawa jako kierowcy ale nie fair wobec zespołu. Tylko team order wydany wcześniej tłumaczy takie zachowanie Webbera i to właśnie wg mnie jest właściwa przyczyna tego incydentu.
9. agnesia96
"ale obaj jesteśmy dorośli"-Vettel tylko na papierze jest dorosły...
Nie dość że wjechał w Marka,zakręcił młynek koło łba żeby pokazać że jest głupi to jeszcze nagadał w mediach że to jest wina Webbera...
I oczywiście tak jak było wiadomo Vettel jest młody i przyszłościowy i to nie jego wina...
Vettel ma w tej chwili najlepsze auto w stawce i nie potrafi z tego korzystać a jakby tego było mało zaprzepaszcza zwycięstwo koledze!To jest chore lecz prawdziwe...
10. Mad89
Zgadzam się z tymi co winią Vettela. Co by nie pisać o winie Webbera, że nie odpuścił, że był wolniejszy, to winę i tak ponosi Vettel. przy dużej prędkości to on nagle zmienił tor jazdy gdy trwała walka. Powoli śmierdzi mi tu dawnymi "układami" w McLarenie. Faktem jest że RedBull jest teraz najlepszym bolidem w stawce i przez takie incydenty mogą na własne życzenie stracić tytuł mistrza.
11. zbkie1
Jeśli dobrze zrozumiałem to Webber miał dać się wyprzedzić i zjechać z optymalnego toru. Chyba słusznie wiele osób F1 nazywa "cyrkiem" bo ze sportem to za mało ma wspólnego.
12. Xabi89
Warto byłoby dodać - polscy kibice ;). W podobnej ankiecie na f1.com wyniki są następujące:
Who do you believe was at fault in the Red Bull clash during the Turkish Grand Prix?
Mark Webber - 32.75%
Sebastian Vettel - 38.92%
Too close to call - 28.33%
Nie zmienia to faktu iż uważam, że winę za wypadek ponosi Vettel, który nieco pospieszył się ze zmianą toru jazdy ;). Gdyby jednak spojrzeć na to z perspektywy zespołu, to obu panom należałoby dać po uszach. Zostawienie VET przez WEB tak niewielkiej ilości miejsca sprawiło, że ryzyko błędu tego pierwszego wzrosło maksymalnie. Natomiast patrząc okiem kibica - Webberowi należą się brawa za to, że nie odpuścił, że walczył do końca, zamiast zgodzić się na obowiązujące rozkazy "z góry". Takiej F1 chcemy oglądać i liczę na to, że nawet w ramach jednego zespołu dochodzić będzie do tak zaciętych bojów jak w RBR oraz McL. Wierzę również w nie mniej zaciętą rywalizację w SF, gdyż po ostatnich wyścigach nieźle oberwało się Fernando, a jest to niewątpliwie lepszy kierowca niż Felipe. Jestem jednak przekonany, iż limit błędów na ten sezon już wyczerpał i w końcowej klasyfikacji zmiażdży Massę i jeszcze nie raz pokaże swój wyścigowy kunszt, tak jak zrobił to w końcówce wyścigu w Turcji. Na walkę w ramach Renault i Mercedesa nie liczę. W tym pierwszym różnica klas obu kierowców jest gigantyczna. W tym drugim - hmmm...to chyba ostatni dzwonek, aby zarobić wielkie pieniądze na legendzie Schumachera :)
13. faces
Ale dlaczego Webber miał przepuścić Vettela? Co on (Vettel) jest jakimś bogiem, że mu się to należało. Moim zdaniem wina leży tylko i wyłącznie po stronie Vettela. Może i ma dobry samochód, ale jest zbyt narwany. Tak jak zresztą Hamilton. No przecież jak on mógłby się pogodzić z przegraną, a raczej z trzecią wygraną kolegi z zespołu, przecież w jego rozumowaniu to nie dopuszczalne. I tak o to Red Bull zdobył komplet punktów :/. Vettel to młoda krew tak jak Hamilton i Kubica, ale tego ostatniego cechuje rozwaga czego nie można powiedzieć o dwóch pierwszych przeze mnie wymienionych. Cóż ja osobiście czekam co dalej będzie. I po za torem i w czasie wyścigów. I jeszcze jedno, 'zła atmosfera' w Red bull'u właśnie się zaczęła. To pierwszy taki incydent z udziałem Vettela (czy były inne, nie przypominam sobie), uważałem go za rozsądniejszego, ale cóż życie dalej zweryfikuje jego.
14. devious
@6 i @7 jak nie Baby Schumacher jak właśnie idealnie pasuje ta ksywka! ;)
idealnie te same metody postępowania na torze co Schumacher - zwycięstwo za wszelką cenke, brak szacunku dla rywali i kolegów z zespołu, 100% wsparcie zespołu (jeszcze trochę i partner Vettela z zespołu będzie miał tak jak Barrichello i Irvine zapis w kontrakcie, że nie może wyprzedzać Mistrza) no i przekonanie, że wszyscy powinni mu na torze ustępować bo jest najlepszy :)
tylko właśnie póki co Vettel jest BABY bo robi wszystko dosyć nieudolnie - nie jest tak wyrachowany jak Schumi, nie umie tak wypychać z toru kolegów, by skończyli w żwirze a sędziowie nie nałożyli kary, nie umie doprowadzić do kolizji decydującej o wygraniu MŚ itd itp - ale wszystko przed nim jeszcze :>
15. zzz
8. jfc --> o ile dobrze pamiętam to Hamilton nie był w tym momencie "na plecach" Vettela
4. marrccia18 --> gadanie jak w przedszkolu, że obaj są winni. To taka poprawność która zawsze zaciemnia obraz i pozwala się stroić w piórka obiektywnego obserwatora. Co to znaczy "że lekko nie zmienił toru jazdy"?
16. kedar9315
HAHAAHAHAH to całe RBR schodzi na psy :P przecież ewidentna wina Vettela który chciał zepchnąc Marka. no poprostu ten team mnie rozwala swoja ślepotą HAHAHAHHAH
17. devious
@12 zgadzam się w 100% ;) zespoły może i cierpią ale kibice chyba są zadowoleni - koniec z nudnymi procesjami i team orders, niech walka o wygraną trwa do mety! ;>
niech kierowcy zastajkują przeciw Team Orders, to by było dobre - i cieszę się, że Webber nie odpuścił i ta samo nie odpuścili Button i Hamilton do pewnego momentu - potem już niestety zmiękły im pytki bo Martin włączył magiczne radyjko i wydał prikazy :(
@13 jak pierwszy incydent, miał już kilka dziwnych akcji Vettel - a co do taranowanie Webbera to przypomnij sobie Chiny 2007 i pozbawienie Marka drugiego miejsca a moze nawet wygranej :/
18. Mordis
@14 dokladnie to samo chcialem napisac a propo Schumiego. Dochodza do tego jeszcze ostre walki i sport z Senna na poczatku jego kariery, tez razem wylatywali po walce za tor.
Co do winnego ja caly czas bede zdania, ze zaden z nich winy nie ponosi. Vettel i Webber walczyli o zwyciestwo i byla to typowa potyczka, takie rzeczy czesto sie zdazaja. Z ta jedynie roznica ze ta sytuacja wydazyla sie na poczatku stawki.
19. jankes15
Vettel dał w prawo, to samo było z Hamiltonem przy wyjeżdzie z pitstopu, też dał w prawo tylko Hamilton odpuścił i jeszcze jeden przykład z Australii 2009 kiedy wjechał w Kubice. Koleś jak nie jest tak jakby chciał żeby było dostaje głupawki i tyle. Jest jeszcze młody i ma słabą psychę.
20. zbkie1
Zgadzam się Mordis, że był to incydent wyścigowy ale wina jest bezsprzeczna. Jak kogoś na drodze wyprzedzasz i zjeżdżając na prawo uderzysz w jego bok to czyja to jest wina. Webber miła zjechać z idelnego toru jazdy, niby dlaczego?
Vettel ma bardzo dobry samochód i nie potrafi tego wykorzystać. wg mnie nie ma cech mistrza.
21. atomic
webber nie dostosował sie do team orders - tak myślę - w końcu to on prowadzi w klasyfikacji więc zrobił dobrze . vettel , jak większość niemców, gdy kończy się instrukcja obsługi czegokolwiek ,wpadł w głupawkę i pepełnił błąd na bardzo nierównej części toru .cały przepis team orders jest do kitu .powinni zakazać rozmów przez radio
22. Mordis
Z drugiej strony Vettel w tym momecie byl juz przed Webberem, a ten trzeba przyznac zostawil mu bardzo malo miejsca. Majac szeroki tor do dyspozycji Webber jechal praktycznie jego srodkiem, zostawiajac Vettelowi przed zakretem bardzo waska jego czesc. Vettel musial cos zrobic, albo po prostu wylecial by na zakrecie, to ze sie z manewrem przeliczyl, bylo zwykla pomylka.
Dodatkowo Vettel jechal po malo przyczepnej czesci toru, kto wie czy jego manewr faktycznie nie byl wynikiem lekkiej korekty, przy ktorej opony nagle na momet stracily przyczepnosc. Jesli tak by bylo dzialo by sie to w takim tepie, ze Vettel by nawet tego nie poczul.
Tak czy tak patrzac na to z roznych stron mozna zauwazyc ze sytuacja jest bardzo sporna, po prostu zaden nie odpuscil. Dlatego uwazam, ze nie ma co w tej sytuacji szukac jednoznacznie winnego (ani w sumie nawet wogole szukac winnego).
23. maniuty
Uważam, że Weber dobrze zrobił, i gdyby więcej kierowców miało takie jaja, to po paru takich incydentach, panowie typu Vettel, czy Hamilton może przestaliby się rozpychać łokciami, jakby zawsze byli na prawie. Nauczyli się, ze mogą wjeżdżać bezpardonowo w innych a wszyscy od razu uciekają na bok , żeby uniknąć kolizji. Zawsze mnie denerwowała taka jazda, i dobrze że czasem tacy kierowcy dostają nauczkę.
24. Peti_bis
Dopóki Webber nie ma podpisanego kontraktu na przyszły sezon, to nie ma prawa dojeżdżać przed Vettelkiem, bo wzrastają jego notowania. Jak zostanie mistrzem i odejdzie to słaby interes dla Redbulli. Póki co Vettel nie daje rady i o to cała zawierucha. A jak było wszyscy widzieli. Seb odbił w prawo lub go zarzuciło.
25. kisiel81
Red Bull stoi za Vettelem ponieważ jest młody i chcą go zrobić "na siłę" wielką gwiazdą ( co za tym idzie, zarobić pieniądze ). Webber ma "bliżej niż dalej" więc najłatwiej winą obarczyć doświadczonego kierowcę bez wielkich osiągnięć. Jak to mówił pewien klasyk: "kasa misiu...kasa"
26. Ferrante
25. - Vettel jako jedyny wyszedł "na ludzi" z wielomilionowego programu rozwoju dla młodych kierowców. Idea piękna ale czas odzyskać kasę. Promocja trwa...
27. Taiyou
Tak jeszcze propo Vettela i jego winy lub nie.. Obejrzyjcie ten filmik z Australia GP 2009 -> http://www. youtube.com/ watch?v= ekdNRjTU21g i po kolizji Seby z Kubicą ok 6.28, czy on tu grozi czy ciekawe co ma znaczyć ten gest..? Jak myślicie?
28. Antoni
No to mi przykro, ale nie zgadzam się z większością z Was. Nie bierzecie pod uwagę jaka była sytuacja. Robienie porównań z ruchem na szosie lub z innymi zdarzeniami tylko rozmywa obraz.
Zespół zadecydował o obronie pierwszego miejsca poprzez przepuszczenie Vettela przed Webbera przy ewidentnym zagrożeniu ze strony Hamiltona. Webber jechał zbyt wolno. Gdyby Hamilton wyprzedził Vettela to połknął by i Webbera. Vettel w Turcji i Monaco chronił tyłek Webbera. RBR z Hamiltonem na plecach musiał coś zrobić. A Webber powiedział sobie: nie puszczę gówniarza (lub jakoś tak) i niech zostanie na brudnej części toru. A zakręt tuż, tuż. Vettel nie miał wyboru. Musiał zjeżdżać ze śmietniska, bo w zakręcie na pewno straciłby kontrolę i kraksa murowana. Obaj na ogrodzeniu a hamiltonek first.
29. 70endrzej
zrozumcie wrescie ze prawdy sa dwie.najwazniejsza jest ze vetel mial wyprzedzic webera bo tak kazali szefowie.skoro weber nie odpuscil i nie dal sie wyprzedzic musza teraz nadal tak mowic gdyby bylo inaczej pupilek i lider vetel stracilby przewage psychiczna.a co za tym idzie pozycie lidera.a bzdety o paliwie miedzy bajki,miedzy wierszami trzeba czytac
30. maniuty
tak tak, Vettel dobrze zrobił. Tak powinno się jeździć a potem jeszcze może mówić o bezpieczeństwie. Hehe, nie " puszczę gówniarza " , skąd Ty to wziąłeś człowieku, zastanów się czasem co piszesz.
31. 70endrzej
do antoni.wiesz co znaczy gdyby???
32. 70endrzej
babcja miala wasy bylaby dziadkiem.to zespol przedobzyl chcac na sile promowac vetela i tyle patrz jw.
33. jfc
Widzę że wielu ludzi nie widzi faktu że Hamilton był tuż za nimi (20-30m) a Webber nie miał wpuścić Vettela na optymalny tor tylko sam zjechać na SWÓJ optymalny tor zostawiając więcej miejsca Vettelowi. Vettel miałby gorsze wejście w zakręt i Webber miałby szansę go wyprzedzić jeśli dobrze wszedłby w zakręt. Zespół RBR poprostu nie może nie winić za to Webbera, chyba że wydał mu wcześniej team order - daj się wyprzedzić lub nakazał włączenie fuel-save nie ostrzegając o Vettelu. W takim przypadku Webber miał prawo się zbuntować i winny incydentu jest tylko team a nie żaden z kierowców.
34. szerter
28. Antoni - skoro SV miał się bronić przed LH (czyli LH miał być wolniejszy niż SV), a nie potrafił sobie poradzić z wolniej jadącym MW, to czemu LH miałby sobie poradzić z SV jadącym tempem MW?
35. kosanr1
Widze że odgrzewamy stare kotlety i komentujemy to od nowa.
36. maniuty
jfc, jeżeli LH był tak blisko to po co SV podjął próbę ataku skoro wiadomo nie od dziś, że na zaciętej walce dwóch zawodników korzysta jadący tuż za nimi? Nasuwa się zatem myśl, że SV nie myśli o dobru zespołu, co do tej pory przypisywałeś MW
37. szerter
33. jfc - dogonić, a wyprzedzić to dwie różne historie. Poza tym F-duct'owi muszą zaczynać hamowanie wcześniej, natomiast RBR mając świetną aerodynamikę może hamować później. Rzekomo na następnym okrążeniu SV też miał przejść na oszczędzanie paliwa, więc jaki sens tego manewru? Zresztą dlaczego w ogóle ktokolwiek próbuje mieszać spaczoną politykę zespołu w ocenie winnego samego zderzenia?
38. Gosu
Odchodząc od tematu kto zawinił to mnie ciekawi jak teraz będzie wyglądała współpraca między VET a WEB. Vettel ma podrażnioną psychikę i może znowu będzie chciał udowodnić Markowi swoją wyższość, która odeszła wraz z ubiegłym sezonem. Może i Niemiec nie obniżył "loty", tylko Mark złapał życiową formę i to najbardziej trapi Vettela, któremu bardzo podobał się zeszły sezon.
39. Gosu
Może i Niemiec nie obniżył "lotów" - edycja by się przydała :)
40. orinocoPL
Na pocieszenie dodam, ze w McL-u tez sa kwasy. Po Hiszpanii media wyspiarskie pisaly o obrazonym lewisku, a teraz pojawilo sie wytlumaczenie takiego braku radosci. Ten czlonek zespolu McL który podbiegl do hama po wyscigu to byl po to, by przypomniec miszczuniowi o PR i zeby tak otwarcie nie okazywal focha na Jensona za to, ze ten go wyprzedzil. Gratulacji od tego ostatniego tez przeciez nie chcial wczesniej przyjmowac. Wyglada na to, ze pewne sa juz zmiany personalne na nowy sezon w dwóch ekipach... Oj, tak, jak podejrzewalem, bedzie mialo w czym przebierac Ferrari...
41. Kwazar
Nie rozumiem jak w ogóle można mieć wątpliwości co do tego kto jest WINNY spowodowania tego wypadku. Sprawa jest przecież jasna jak słońce. Wątpiącym polecam się zastanowić nad tym dlaczego WINNY nie zostanie ukarany.
42. RB6
Dajcie se siana ! łaaaaał,Vet popełnił błąd...mamy szanse go zgnojić ! <- takie myslenie ma zapewne wiekszosc z was :) nie ekscytujcie sie tak...
Gdyby to własnie Kub miał taka szanse wyprzedzenia,lecz jednak odbijając w bok skasował by siebie i lidera, to kto byłby winny ? sami sobie na to odpowiedzcie... (oczywiscie Kub 4ever z mojej strony:))
To jest walka o 1miejsce, co niesie za soba nie zawsze miłe konsekwencje
43. ravbmw
Red bull to brudny zespól, osmieszaja sie swoim stanowiskiem ze to Webbera wina
44. andy_chow
Po co cały ten młyn jak ktoś mnie wyprzedza to nie mam zamiaru mu ułatwiać tego zadania większość kierowców zjeżdża na optymalną stronę w ostatniej chwili i sądzę ,że to błąd ja też bym się zachował jak MW.Tylko to wiedzą tylko ci którzy kiedykolwiek się ścigali.A jak nie pasi to zapraszamy na drogę tam ci co z lewej na pewno cię przepuszczą choć nie zawsze niestety :(
45. jfc
@36. Bo gdyby wszedł dokładnie za Webbera Ham zrównałby się z nim w zakręcie na wewnętrznej. A wtedy z przodu Web, z boku Ham - nie miałby jak się bronić. Poza tym no bez przesady - jak można winić kierowcę że wyprzedza wolniejszy bolid, gdy za nim jest ktoś jeszcze szybszy.
W tym momencie Web miał już raczej tylko wybór: kto mnie wyprzedzi Ham czy Vet. Racjonalnym rozwiązaniem było zejście do prawej i próba walki z Vet w zakręcie.
Gdyby natomiast zszedł na prawo w ostatniej chwili, musiał by przyhamować aby dać Vettelowi "wylecieć" z zakrętu (Vettel byłby na nienagumowanej części toru) - w tym momencie Ham powinien śmignąć ich obu bez większych problemów.
Gdyby zszedł do prawej od razu i nawet inie odbił na zakręcie swojej pozycji miałby uzasadnione pretensje do zespołu za fuel-save. I dalej oskarżalibyśmy RB o team orders, ale RB miało by 1-2 i wielki dług wobec Webbera.
W obecnej sytuacji jego zespół jest be, Vettel jest be, wszyscy kochają Marka - oprócz tych na czyjej "miłości" powinno mu najbardziej zależeć bo przygotowują mu samochód na wyścig.
46. aLL
pewnie jak zwykle chodzi o kasę, przed GP Turcji Horner mówił o tym, że przedłużenie kontraktu na przyszły sezon z Webberem nie stanowi problemu i mogłoby zająć chwilę, ale czy kwota na kontrakcie byłaby taka sama? Gdyby WEB zdobył mistrza na pewno żądałby więcej pieniędzy. Możliwe, że RBR postanowiło dać szansę na mistrza VET który juz ma kontrakt, a solidnego i szybkiego WEB znów pozyskać za grosze. Stąd te włączenie FS mode u WEB, które jak dla mnie, wyglądało ewidentnie na Team Order, ale taki utajniony nawet przed Webberem. Ale Australijczyk się zorientował i postanowił nie grać zespołowo do końca:)
47. koal007
Jak to mówi Webber. Było. Minęło. Idzie Kanada. tor podobny do Stambułu. Bule kontra Macki. Merole, Reńki i Ferrari. Cyrk zaczyna się od nowa. Więcej szacunu i dla Vettela i Webbera. I dla reszty kierowców. Oni zapieprzają przy 5G. Może nie zawsze się lubią tak jak Kubek z Alonso. Ale oni nie są po to by się lubili, ale po to by walczyli na torze o zwycięstwo, o oczko wyżej. I przy takiej kasie, nikt nie odpuści ani Kubek, Ani Schumi, ani nawet Brrr Senna.
48. jfc
@46. Zgadzam się z ostatnim zdaniem, tylko uważam że Vettel również nie wiedział o tym team order. Webber się nie dał ale skutki chyba trochę przerosły jego plany.
Vettel jest największą ofiarą - stracił punkty, RB będzie musiał na maksa uważać żeby ponownie nie być oskarżonym o stawianie na niego, a ludzie nagle przypomnieli sobie inne jego agresywne zagrania (których nie było wiele - 2 może 3) i nikt już go nie lubi.
Webber też nie wyszedł bez szwanku - wszyscy go lubią tylko nie zespół be zagrał zdecydowanie przeciwko nim a na siebie. No i kto mu teraz przyszykuje bolid?
Samo RBR - choć najbardziej winne - wyjdzie chyba najmniej poszkodowane. Ludzie zapomną o team orders, a jeśli nie to i tak nic się nie da udowodnić.
49. Ferrante
48. - znów muszę skontrować. To nie Vettel stracił najwięcej, on stracił 25 punktów i drochę dumy. Zespół RBR stracił 28 punktów i pierwsze miejsce w kategorii konstruktorów - to team jest najbardziej poszkodowany.
50. Andre180
Normalnie jak w Australian 2009 wtedy Vettel spowodował kolizję z Kubicy niektórzy Polscy kibice nadal nie mogą mu tego wybaczyć
51. aLL
@48. Gdybym był na miejscu Webbera i zauważył, że zespół chce mi odebrać zwycięstwo w taki szemrany sposób, też nie puściłbym Vettela tak łatwo. Być może zagrały tu zwykłe emocje, które musiały być duże podczas walki o zwycięstwo: jeśli zespół nie jest fair w stosunku do mnie, dlaczego ja mam niby być i zjechać z drogi VET?
52. marioblondi
Po komentarzu zespołu nie ma zadnej wątpliwości. Próbują na siłe stosować Team Orders i za to jako zespół powinni byc ukarani zwłaszcza, że takim głupim tłumaczeniem wręcz się przyznają.
53. Bezimienny
Oj nieladnie. Wydaje mi sie ze zespol powinien zalatwic ta sprawe miedzy soba a nie oficjalnie oglaszac ze to WEB jest winny. Przeciez chyba wiedza ze wiekszosc ludzi jest innego zdania... Ja tez uwazam ze winny jest VET bo z jakiej racji WET mial by mu zrobic miejsce? Nie zlamal zadnego przepisu. VET natomiast widzac ze sie nie zmiesci i ze WEB nie musi i raczej nie zrobi mu miejsca powinien zrezygnowac lub szukac miejsca po zewnetrznej stronie toru.
54. figo7
Ja myślę że vetel był w szoku że Weber miał czelność nie zmniejszyć prędkości jak on go wyprzedzał przecież Weber miał oszczędzać paliwo szkoda mi webera że musi teraz robić dobrą minę do złej gry żenada .
55. matito
Ja jednak wiem że to wina ich obu:
Weber nie zjechał mu i nie odpuścił.
Vettel za szybko skręcił w prawo(ale swoją drogą to co miał robić jak zakręt by zaraz)
56. marcin20
No cóż, niesmak i kwas pozostaną. To tylko woda na młyn dla konkurencji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz