Mercedes posiadał najmocniejszy silnik w sezonie 2009
Na stronach internetowych magazynu Auto Motor und Sport pojawiła się bardzo ciekawa analiza parametrów silników F1 z sezonu 2009, bazująca na informacjach jakie poszczególni producenci mają o sobie w zasięgu ręki, jednak wielkości podawane w artykule nadal są jedynie szacowanymi liczbami, jako że dokładne parametry silników, nawet przy zamrożeniu prac rozwojowych, są pilnie strzeżone.Najlepszym (najmocniejszym) silnikiem w sezonie 2009 był motor Mercedesa, podczas gdy najsłabszym Toyoty.
W ubiegłym sezonie dużo mówiło się o różnicach między silnikami, w szczególności pomiędzy silnikiem Renault, który przez swoich konstruktorów został w sezonie 2008 zupełnie wyłączony z rozwoju oraz pozostałą stawką, która poprawiała swoje silniki zgodnie z przyzwoleniami FIA. Wtedy wspominało się nawet o różnicy 40 KM, jednak zespół Renault jako jedyny dostał od FIA przed sezonem 2009 przyzwolenie na wyrównanie osiągów z najlepszymi.
Większość zespołów po analizie danych GPS oraz analizie akustycznej doszła do wniosku, że różnica pomiędzy najmocniejszym i najsłabszym silnikiem w stawce w tym roku wynosiła 2,5 procent. Jeżeli założymy, że najsilniejszy w stawce motor Mercedesa posiadł 755 KM, to najsłabsza jednostka Toyoty traciła niespełna 19 KM (czyli posiadała 736 KM), co równa się mniej więcej 0,3 sekundy straty na okrążeniu.
W zestawieniu Auto Motor und Sport jednostki napędowe BMW i Mercedesa znalazły się na szczycie tuż przed Ferrari, a potem Renault i Toyotą. Biorąc pod uwagę jak wyrównana była w tym roku stawka F1, nadwozia Willimasa oraz Toyoty musiały być bardzo efektywne aerodynamicznie, gdyż nie raz opierały się rywalom, jednak nie można zapomnieć, że oba zespoły miały od początku sezonu podwójny dyfuzor.
W odpowiedzi na ponownie pojawiające się w padoku plotki o różnicach w osiągach silników, FIA po wyścigu na torze Monza zabezpieczyła jednostkę napędową Mercedesa i po dokładnych testach potwierdziła jej zgodność z regulaminem.
Mimo, że Renault pod względem mocy nie posiadało najlepszego silnika, polscy kibice Roberta Kubicy mogą liczyć na jego ekonomię pod względem konsumpcji paliwa, która w tym roku okazała się ważnym elementem strategii wyścigowej, jednak w przyszłym, na skutek zakazu tankowania, będzie jeszcze bardziej liczyła się w walce o punkty.
Wedle szacunków, na podstawie minionego sezonu, silnik Renault był najmniej paliwożerny i przy pełnym zbiorniku paliwa, mógłby pozostać na torze o cztery okrążenia dłużej niż jednostka Mercedesa, co w przyszłym roku powinno być warte około 0,3 sekundy na okrążeniu. Silnik Ferrari w tym zestawieniu był mniej ekonomiczny od Mercedesa.
Obok wymienionych wyżej producentów silników, w przyszłym roku do stawki F1 powróci Cosworth, który zdaniem specjalistów ma być mocniejszych od jednostki Mercedesa, uzyskując 770 KM, ale konsumpcja paliwa oraz niezawodność nadal pozostaną kluczowymi problemami do rozwiązania w ograniczonym wymiarze testów na torze. Z jednostek Coswortha korzystać w przyszłym roku będą wszystkie nowe zespoły oraz Williams.
komentarze
1. saint77
Tak, tak, ekonomia spalania to potężny atut dla Renault.
Sądzę, że w sezonie 2010 będziemy coraz częściej widzieli strategię 1 postoju (już bez tankowania), chyba że Berni znowu coś wymyśli...
2. Porky2
ciekawa sprawa
3. pjc
Jeżeli to prawda z tą różnicą w ilości KM to bardzo mała różnica.
Np. w 1995 lub 1996 silnik Ford ED używany m.in. przez Minardi miał 650-660KM mocy a najsilniejsze w stawce ok.700-720KM.
4. kempa007
wtedy nie bylo zamrozenia prac... stad tak male roznice, po za tym FIA dosc ostre restrykcje wprowadzila dla wszystkich.
5. pjc
Racja. Zapomnialem o tym.
6. xdomino996
Jezeli Cosworth ma tak mocny silnik to napewno do najoszczedniejszych on nie nalezy.
7. Dr Prozac
Teraz nie tylko mamy zamrożony rozwój, ale właściwie wszystkie istotne parametry ściśle ograniczone więc i mniejsza swoboda była w projektowaniu silników.
8. Konik_mekr
19KM to naprawdę niewiele, widać przy tym, jak ważne jest podwozie, przecież na poczatku sezonu McLaren i Force india pomimo najlepszych silników, nie pojawiali się za często nawet w pierwszej dziesiątce..
9. walerus
Bardzo dziękuję za takie newsy - liczby prze mawiają do wyobraźni!
10. quick B
Nie powiedziałbym że silnik BMW był w czołówce jeśli chodzi o osiągi. Przypuszczenia co do Coswortha mogą być słuszne. W 2006 r. kiedy byli w F1 mówiło sie że to jest najmocniejszy silnik chociaż był bardzo awaryjny. Williams może być mocniejszy niż w tym roku bo nowe zespoły jeszcze nie będą umiały tego wykorzystać. Silnik Renault był w tym roku w czołówce więc można z nim walczyć o wysokie pozycje jeśli konstrukcja i przeniesienie napedu będa wydajne.
11. anderis8
Co Wy z tą awaryjnością Coswortha? W całym sezonie 2006 popsuł się w Williamsie tylko 1 raz, ponoć był jedynym silnikiem, który wytrzymywał 20 000 obrotów przez dystans 500 km. Największą wadą była duża konsumpcja paliwa.
12. kempa007
problem w tym, ze dzisiejsze jednostki musza wytrzymac nie 500, a przeszlo 1000 km, a jak pokazuje przyklad BMW z tego sezonu dobrze, zeby wytrzymywaly 2000 km :/ a to spora roznica, ktora bylo widac wsrod zespolow po wprowadzeniu do regulaminu "przedluzonych" zywotnosci jednostek.
13. Oskar9191
1. saint77 czy od przyszłego roku nie ma zakazu tankowania??
14. jar188
I tak wszyscy będą pracować teraz nad "paliwożernością" silników więc przy okazji pozmieniają to i owo (wszytko oczywiście w granicach przepisów), jedni lepiej drudzy gorzej.
@13. Oskar9191 Ale na zmianę opon wypadałoby by zjechać chociaż raz, żeby dopełnić regulaminu.
15. lechart
Najmocniejszy silnik w F1, to nie znaczy najlepszy. Bardziej istotne jest (moc silników jest przecież zbliżona), przy jakich obrotach uzyskuje maksymalny moment obrotowy. W 2010 kluczowym również będzie zużycie paliwa i niezawodność. Faktem jednak jest, że Mercedesy (samochody do użytku ogólnego) posiadają super silniki, ale zgodnie z powiedzeniem "kogo stać na Mercedesa to i na paliwo", nie są konstruowane z priorytetem oszczędnego zużycia paliwa. Znajduje to odbicie również w F1.
16. stefcio
Brakowalo mi wlasnie czegos takiego do poczytania na formula1.pl. Brawo!
17. Jacu
15. lechart - pochopne wnioski wyciagnales z ta analogia do silnikow seryjnych. Silniki w F1 nie maja nic wspolnego z produkcja seryjna - a produkuje je Ilmor. Co wiecej w tej chwili sama konstrukcja jest co prawda silnika zamrozona ale mozna zmieniac pewne rzeczy w ukladach zasilania i wydechowym, oraz oczywiscie trwa wielki wyscig przy powlokach slizgowo-ochronnych (np.: typu DLC) a takze na polu smarno-paliwowym. Te liczby tu przytoczone sa tylko przypuszczalnymi i bardzo usrednionymi danymi. Bo tak naprawde silniki w F1 sie dostraja do danego toru i warunkow atmosferycznych - zatem w roznych miejscach i w zaleznosci od wymagan nawet zawodnika parametry moga byc inne. Rozpatrujac jednak te dane liczbowe mozna dojsc do wniosku ze silniki Mercedesa pomimo najwiekszej mocy pala (wlasnie!!!!!!!!!) relatywnie malo!! bo mniej spalaja tylko Renowki a maja nizsza moc. Najgorzej wypada tak naprawde Toyota z relatywnie mala moca a duza paliwozernoscia. Wiec twoja kokluzja ze Mercedesy w F1 duzo pala jest beldna ;))).
18. Raven89
A mi bardzo brakuje V10...
19. pjc
@Raven89 mnie z kolei V12.
20. beltzaboob
@18,19 - więcej wymagały od kierowców, szcegolnie na szybkich lukach, które teraz przejezdza sie na pełnym bucie. Spa, Suzuka. turcja. Było ciekawiej.
21. Budyn_F1
Dla mnie mercedes jest w ogole najmocniejszym silnikiem w europie.
22. Master666
Dla mnie Mercedes jest w ogóle najlepszy na świecie :-)
23. lechart
17. Jacu. W F1 testowane są materiały, rozwiązanie konstrukcyjne i ................, a następnie część z nich wprowadza się do produkcji seryjnej (tajemnica przemysłowa firmy). Zatem F1 jest poligonem doświadczalnym dla produkcji seryjnej. Radzę Ci abyś brał to pod uwagę przy kupnie samochodu (nie zawiedziesz się). Natomiast jeżeli chodzi o paliwożerność silników, to nie jest to takie oczywiste jak napisałeś. Zużycie bezwzględne paliwa na jednostkę odległości nie jest w F1 miarodajne. W czasie jazdy w wyścigu, występuje tak wiele czynników rzutujących na zużycie paliwa, że można jedynie próbować wyliczać przeciętną statystyczną. Zużycie paliwa to też tajemnica. Dane można zdobyć z lat poprzednich. Swój wniosek wyciągnąłem z obserwacji tegorocznych GP. Silniki M nie wypadały tu najlepiej ( a może styl jazdy kierowców ich używających). Trudno jest dyskutować przy ograniczonym dostępie do informacji. Pozdrawiam.
24. lechart
I jeszcze jedno, "Nie ma jazdy bez gwiazdy". Kto raz usiadł za kierownicą Mietka, to do innego samochodu, ciężko mu będzie się przyzwyczaić..........
25. Jacu
@Lechart - chyba nieuwaznie czytales co pisalem. "Te liczby tu przytoczone sa tylko przypuszczalnymi i bardzo usrednionymi danymi (...)". Natomiast jesli chodzi o sprawe poligonu doswiadczalnego jaka niewatpliwie jest F1 to niestety przez dzialania FIA w spawie ograniczen kosztow i rozwoju (chociazby zamrozenie silnikow i ograniczenie "egzotycznych" materialow tj. np.: beryl ,stopy litu) znacznie mniej dzisiaj korzysta przemysl motoryzayjny niz przed laty. W tej chwili w zasadzie najwiecej korzystamy w zakresie srodkow smarnych, paliwowych i powlok slizgowych, czy opon. Nie mowie ze to malo ale niestety transfer czysto mechanicznych rozwiazan znacznie zmalal. Poza tym nie ma sie co oszukiwac silnik z F1 ma niewiele wspolnego z twoja jednostka seryjna ;). Nie oznacza to bynajmniej ze sa to silniki zle i ze nie korzystaja w taki czy inny sposob z wiedzy zdobytej w formule.
Jesli chodzi o spalanie i dane zdobyte to oczywiscie sa one pewnym usrednionym przyblizeniem ale jednak w jakis sposob miarodajny. Wystarczy miec dane o ilosci paliwa na pokladzie i obserwowac zjazdy do boksow :)) - nie potrzeba danych z poprzednich lat!!!. Styl jazdy w tej chwili F1 ma niewielki wplyw - cisnie sie na maxa tam gdzie sie da (poza sytuacjami gdzie nie trzeba walczyc i mozna ograniczyc dokrecanie silnika). Poza tym chyba ogladales inna F1 skoro twierdzisz ze silniki Merca wypadaly slabo w tym sezonie :)). Wg mnie ich przewaga nad reszt stawki byla az nadto widoczna!!!!.
A i kiedys jezdzilem beczka 2,5 l benzynka (6 czyl, 4 biegi i gaznik) i faktycznie to bylo swietne auto ale ze sportem mialo niewiele wspolnego ;) za to komfort nie do perzebicia. Szkoda ze dzisiejsze merce jakoscia nie doruwnuja starym ale to juz syndrom naszych czasow.
26. lechart
25. Jacu. Dobrze piszesz, chociaż nie za wszystkim się zgadzam, ale takie jest życie. Jeżeli chodzi o Mercedesy, to kiedyś były robione jako samochód na "całe życie". Teraz poddali się i produkują jak inne firmy. Był nawet czas gdy wprowadzili ocynkowanie nadwozia. Natomiast jeżeli chodzi o silniki, to starego typu wysokoprężne są nie do zajeżdżenia. Inne rozwiązania konstrukcyjne charakteryzowały się prawie genialną prostotą rozwiązań, trwałością i skutecznością działania (testy w F1). Pozdrawiam.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz