Binotto kibicuje Verstappenowi, ale stawia na Hamiltona
Mattia Binotto wyjawił swój stosunek do obu pretendentów do mistrzowskiego tytułu. Włoch sercem jest za Maksem Verstappenem, ale rozum podpowiada mu, że zwycięży Lewis Hamilton.Po pierwszej części sezonu, dokładnie rzecz ujmując - po jedenastu pierwszych rundach, na czele z przewagą ośmiu punktów plasuje się kierowca Mercedesa. Jego konkurent z Holandii prowadził jednak przez dłuższy czas i wygrał jeden wyścig więcej.
Ferrari jest obecnie tylko biernym obserwatorem potyczek na szczycie. Szef włoskiej ekipy wyznał, że byłby szczęśliwy, gdyby Verstappen wygrał i przełamał hegemonię Mercedesa, ale w jego opinii jest to mniej prawdopodobny scenariusz.
"Przede wszystkim jest to bardzo emocjonujący pojedynek. To dwaj niezwykli i utalentowani zawodnicy. Jeden już to wielokrotnie udowodniał, a drugi potwierdza, że bezapelacyjnie jest bardzo szybki."
"Jeśli miałbym obstawiać, postawiłbym na Lewisa, ponieważ za nim stoi Mercedes i on to wygra. Na przestrzeni ostatnich lat potwierdzili, że są solidnym zespołem. Myślę, że teraz też mają wszystkie niezbędne elementy, żeby odnieść końcowe zwycięstwo."
"Jednocześnie żywię nadzieję, że Red Bull powalczy do samego końca. To oznaczałoby otwarte mistrzostwa i wiele emocji. Jako szef Ferrari zawsze najbardziej kibicuję swoim, ale w tym pojedynku wspieram też Maksa, ponieważ dobrze by było, gdyby przełamał status quo w Formule 1."
komentarze
1. sliwa007
Red Bull do tej pory miał lepszy bolid a drugie miejsce Maxa w tabeli to wypadkowa popełnianych przez niego błędów oraz pecha - tu trzeba uczciwie przyznać, że wiele punktów stracił nie z własnej winy. Ostatnie dwa wyścigi zamazują obraz, bo to są bardzo dobre wyścigi Hamiltona i niektórzy już piszą o wielkiej formie Mercedesa ale trzeba pamiętać, że Max nie mógł pokazać swojego prawdziwego tempa. Ostatnie "normalne" wyścigi to pełna dominacja Red Bulla i to oni w dalszym ciągu dla mnie są faworytami. Red Bull i Max - jeśli przegrają, to winnych mogą szukać tylko w swoim obozie, bo bolid mają najlepszy w stawce.
2. CzerwonyByk
@1
Jeśli chodzi o "pełną dominację", to takich wyścigów było tylko dwa i oba były rozegrane w Austrii. W Azerbejdżanie mieli przewagę około 0,1 s na okrążeniu. W Monaco Mercedes "dał dupy" z ustawieniami. Jeśli patrzyć przekrojowo, na dotychczas odbyte rundy, to jeśli liczyć, gdzie Mercesdes był wyraźnie lepszy, a gdzie Red Bull, to wychodzi, że było mniej więcej równo. Nie wiem gdzie Ty tu widzisz najlepszy bolid w stawce.
Druga sprawa, to widzę, że jesteś jakimś Nostradamusem. Twierdzisz, że jeśli przegrają sezon, to będzie ich wina, bo mają najlepszy bolid. Pytam się zatem, skąd wiesz, jaką będzie ich forma po przerwie wakacyjnej? Co jeśli przez następne rundy Mecedes będzie miał 0,2 s, czy więcej przewagi na okrążeniu? Wtedy również powiesz, że mieli najlepszy bolid. Narazie z ferowaniem wyroków wstrzymałbym się do końca, bo narazie jest to tylko wróżenie z fusów i zwykłe spekulacje, a pisanie o czymś, jak o jakimś pewniku, zakrawa z twojej strony na jakąś groteske.
3. sliwa007
2. CzerwonyByk
To chyba oczywiste, że dyskutujemy tylko o tym co było do tej pory. Piszę wyraźnie - OSTATNIE NORMALNE WYŚCIGI, czyli właśnie Austria, to pełna dominacja Red Bulla, nie napisałem tak o całym sezonie.
Nie licząc ostatnich dwóch wyścigów, gdzie nie znamy prawdziwego tempa Maxa, to Mercedes był szybszy tylko w Hiszpanii, Portugalia jest na remis a reszta wyścigów to większa lub mniejsza przewaga Red Bulla.
Jeśli na 9 wyścigów są szybsi w 7 to stwierdzenie najlepszy bolid w stawce nie jest na wyrost.
4. Sasilton
Ferrari liczy na zaciętą walkę, bo to oznaczenie marnowanie zasobów obu teamów na 2022.
5. CzerwonyByk
@sliwa007
To fajnie kolego, żebyś był bardziej precyzyjny, bo z twoich słów można różne wnioski wyciągać. Dla mnie, bezsprzecznie Red Bull dominował tylko dwa razy w tym sezonie. Były to wyścigi w Austrii. Co do Mercedesa, to był tylko jeden taki wyścig, na Węgrzech, przy czym, chodzi mi o tempo wyścigowe, a nie finalnie o klasyfikację końcową, bo tam z wiadomych względów Hamilton nie wygrał. Reszta wyścigów tego sezonu, patrząc na tempo wyścigowe, to wyrównana rywalizacja, gdzie na jednym torze, to Red Bull miał 0,1 s przewagi, a na innym taką przewagę miał Mercesdes. Podsumowując, z całą pewnością, patrząc przekrojowo na dotychczas rozegrane rundy, to nie ma mowy, aby mówić o jakimś zespole, że w pełni dominował patrząc na czyste tempo.
6. CzerwonyByk
Aha, i pierwszym poście nie pisałeś tylko o tym, co się wydarzyło, tylko pisałeś tez o końcu sezonu, że w razie czego, to będzie wina Red Bulla, że przegrał, bo miał najlepszy bolid. Gdzie nie masz pojęcia, jak potoczy się druga część sezonu i finalnie może się okazać, że na przestrzeni całego kalendarza, to Mercedes miał najlepszy bolid.
7. Glorafindel
3. sliwa007
Zdaje sobie sprawę że kwalifikacje i wyścig to 2 różne rzeczy i tempo kwalifikacyjne różni się od tempa wyścigowego ale czy nie uważasz że nie można określić tempa po tym jak dany zespół spisywał się na przestrzeni całego weekendu i kwalifikacji?
W Austrii owszem RB pokazał swoje tempo wyścigowe i było ono zdecydowanie lepsze od tempa Mercedesa. Ale warto też tu podkreślić że tak było przez cały weekend i w kwalifikacjach również. Teraz na Węgrzech i na Silverstone RB nie miał jednoznacznej przewagi na przestrzeni całego weekendu i przegrał kwalifikacje. Nie byli już tak szybcy. Stąd pojawiają się głosy że coś się ruszyło.
8. Glorafindel
Swoją drogą trochę śmieszna wypowiedź Binotto.
Sugeruje że kibicuje Maxowi i RB tylko po to aby przerwać dominację Mercedesa. Trochę tak jak 90% fanów RB i Maxa na świecie. Kibicują im bo nie chcą by Merc i Hamilton więcej wygrywali. Bardzo śmieszna postawa.
No i gdyby o mistrzostwo rywalizował McLaren to rozumiem, że już nie kibicował by RB i Maxowi ale właśnie McLarenowi i np. Norrisowi ? Nie jest to fan F1 tylko sternik ekipy, na pewno poszukuje w tym wszystkim własnych przewag i można to nawet zrozumieć, ale niestety takie same nastawienie ma większość osób podających się za fanów F1. Nie kibicują by ten "ich" wygrał ale po to by ten "inny" przegrał.
9. Bleki40
1@ w zupełności się zgadzam. Na 11 wyścigów ewidentną przewagę RB posiadali w 10 wyścigach. Oczywiście mniejszą lub większą. Cytując za Auto Moto und Sport przewaga szybkości konstrukcji RB wynosiła od 0.2 do 0.45 sek na pojedynczym okrążeniu i o średnio od 0.1 do 0.2 sek na okrążeniu w tempie wyścigowym w samych tylko pierwszych 4 wyścigach sezonu. To że liderem był Ham po tych 4 wyścigach RB zawdzięcza błędom Ver z kwalifikacji i błędom strategii. Całkowitą dominację RB uzyskał za to w Austrii, Baku i Monte Carlo. W Baku wyszedł remis po błędzie Ham ale należy paniętać że RB stracił punkty także ze swojej winy pompując koła o 0,2 bara ponad zalecenia Pirelli co doprowadziło do rozerwania opony. Konsekwencją tego jest lepsze tempo Merca na Silverstone i Węgrzech ponieważ nowe opony lepiej pasują do samochodów z płaskim tyłem, inaczej z nie zadartym tyłem. I to też jest winą RB bo gdyby nie robili wrzasku (zupełnie nie słusznego zresztą) dalej w użyciu były by ,,stare opony". Niestety odwersarz nie ma racji twierdząc że samochody były zbliżone tempem bo tak nie było. RB dalej ma mocniejszy silnik o ok 7 KM. Na Węgrzech Merc zastosował po raz pierwszy chłodzenie kanału kolektora doprowadzającego powietrze do silnika na całej długości wyścigu. Nie wiadomi jak to działa ale zyskali na tym ok 5-6 KM. I przewaga silnika Hondy spadła z ok13 KM do tych ok 7 KM. RB stosuje też chłodzenie tego kolektora ale suchym lodem obkładając go workami przed starem do kwal. i wyścigu. Ale działa to na 1 góra 2 okrążenia. Na razie RB oprotestował to rozwiązabie Merca. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Oby FIA oddaliła ten protest. Będzie ciejawiej bo samochody dzięki temu i opinom się wyrównały osiągami. Dopiero teraz.
10. Krukkk
Do dupy artykul i komentarze pod nim.
Lepiej byloby, gdyby Harry Potter zastanowil sie czy potrafi zakasac rekawy, czy lepiej zwolnic stanowisko na poczet kogos bardziej kompetentnego.
11. CzerwonyByk
@9
Napisałeś sporo ciekawych rzeczy. Czy mógłbym Cię prosić, żebyś podlinkował skąd to wszystko wziąłeś. Chodzi mi o ciśnienie w oponach Red Bulla i przewadze w KM w silnikach. Tylko prosiłbym Cię o merytoryczne, potwierdzone źródła informacji, a nie zwykłe spekulacje, niektórych stronniczych, brytyjskich dziennikarzy. Od razu zaznaczam, że nie piszę w ten sposób złośliwie. Po prostu, kieruje mną czysta ciekawość i rządza widzy, gdyż mogło mi coś umknąć.
Z drugiej strony, jak czytam, że Red Bull dominował w Monaco, to nasuwa mi sie na myśl, że albo kolega nie wie, co oznacza słowo "dominacja", albo nie do końca dobrze zinterpretował wydarzenia, które miały miejsce na torze. Z tego, co mnie pamięć nie myśli, to podczas tamtego weekendu, to pakiet Ferrari się najlepiej prezentował. Mercedes miał problem z ustawieniami, co pokazał przykład Bottasa, który lepiej dostroił swoje auto. Można się tylko zastanawiać, jaki wynik w kwalifikacjach zrobiłby Hamilton, gdyby to on trafił z ustawieniami.
12. CzerwonyByk
@10
Za to twój komentarz jest jednym z lepszych, jakie w życiu czytałem. Serio. Proszę o więcej takich "perełek".
13. Bleki40
@11 kolego, fanie RB i Ver. Jest niedziela nie za bardzo mam ochotę grzebać po artykułach z AMuS żeby cię zadowolić. Zapewniam że dane są prawdziwe co także rozumiem że ci nie w smak bo mając przewagę sprzętu w 10 wyścigach nie potrafisz tego wykorzystać to może flustrację wzbudzać i zespołu i zagorzałych fanów jak ty kolego i się temu nie dziwię. Nie mniej i ja to wiem i kolega śliwa i ty, mam nadzieję że tylko fanie RB i nie psychofanie, że RB dał ciała nie potrafiąc wykorzystać przewagi. Życzę też nieco więcej obiektywizmu. Czasem pozwala dostrzec wiele innych aspektów.
14. sliwa007
6. CzerwonyByk
Racja, ale do tej pory Max nawet z tymi pechowymi wyścigami powinien mieć więcej punktów niż ma, tutaj nie wykorzystali w pełni potencjału bolidu i już można pisać o częściowo straconej szansie. Co będzie dalej tego nikt nie wie i tutaj zgoda.
Natomiast już dziś można na 100% obstawić, że Marko z Hornerem ewentualną porażkę Maxa będą zrzucać na kolizje w ostatnich wyścigach czy rozerwaną oponę, ale ani słowa nie wspomną o słabszej dyspozycji Maxa na początku sezonu czy o kolizji na Silverstone, której Max mógł uniknąć.
7. Glorafindel
Równie dobrze można napisać, że Red Bull ustawił bolidy bardziej na wyścig i stąd słabsze wyniki w kwalifikacjach. To co piszesz może być prawdą, ale nie musi, więc lepiej opierać się na faktach a fakty są takie, że nie znamy prawdziwego tempa wyścigowego Maxa.
9. Bleki40
Racja, ale wiesz, zaraz Ci napiszą, że nie wolno cytować niemieckich mediów bo te wspierają Mercedesa a już na pewno nie cytujemy angielskich mediów bo te to już w ogóle są stronnicze i promują Hamiltona.
15. CzerwonyByk
@13
Hmm, ujmę to tak. Jestem czytelnikiem tego portalu praktycznie od początku jego powstania. Jako użytkownik tego forum udzielam się od niedawna, dlatego rozumiem fakt, że możesz nie kojarzyć moich wpisów. Bo gdybyś jednak je kojarzył, to wiedziałbyś, że komu, jak komu, ale mi braku obiektywizmu zarzucić nie można. Widzisz, od początku nie ukrywam, że jestem fanem Maxa i Red Bulla, ale jednocześnie będąc nim potrafiłem np. napisać, że uważam Leclerka za kierowcę, który ma najwięcej potencjału w kwalifikacjach. Pisałem również, że to Ferrari ma najlepszy duet kierowców w stawce. O Hamiltonie także napisałem bardzo pochwalny komentarz, tak samo, jak o Norrisie. Zdarzyło mi się również bronić Ricciardo, gdy inni go hejtują, jak zwykłe chorągiewki, no i docenić Ocona za jego występy, gdzie większość ma go za zwykłego średniaka. Nieźle, jak na brak obiektywizmu. Co nie?
Najlepsze jest to, że Ci, co takie zarzuty kierują w czyjaś stronę, sami zazwyczaj z obiektywizmem mają tyle wspólnego, co śnieg z gorącym latem. Spodziewałem się, że możesz odpisać mi coś, w podobnym tonie. Dlatego będę podchodził z rezerwą do twoich ciekawostek, bo po prostu, one są tylko ciekawostkami, ale nie są potwierdzone żadnymi, twardymi dowodami. Tak samo, jak Twoje twierdzie o dominacji Red Bulla w Monaco, gdzie każdy, kto posiada gałki oczne i ma dobry wzrok, widział, jak na dłoni, ze żadnej dominacji, z żadnej ze stron tam nie było. Dla mnie, nie licząc Austrii i Węgier, oba zespołu na reszcie torów były w zasięgu 0,1 s różnicy tempa wyścigowego na jednym okrążeniu. To jest żadna przewaga! Taką przewagę można niwelować umiejętnościami kierowców i dobrą strategią. Dominacją i przewagą w osiągach można nazywać to, co wyczyniał Mercedes i Red Bull w poprzednich latach. W tym roku, jak dotąd, nie licząc kilku wyścigów, nie ma mowy o czymś takim, jak dominacja.
16. CzerwonyByk
@14
Po pierwsze, to nie można przejść sobie ot tak koło faktu, jakim są 3 wyścigi w których Max stracił mase punktów nie ze swojej winy ( na Silverstone sprawa jest dyskusyjna, ale wg mnie, to Lewis jest dużo bardziej odpowiedzialny, temu, co się stało). W tych 3 wyścigach, lekko licząc, powinien zdobyć co najmniej 62 pkt (Azerbejdżan 1 miejsce, Silverstone i Węgry 2 miejsce). Jak by wyglądała klasyfikacja, gdyby nie te wszystkie zdarzenia? Verstappen miałby pokaźną przewagę nad Hamiltonem i nikt by tutaj nie smarował takich homentarzy, jakie są tutaj smarowane.
Druga sprawa, to, co rozumiesz, pisząc o słabszej dyspozycji z początku sezonu, w odniesieniu do Maxa? Ja uważam, że zarówno Verstappen, jak i Hamilton w tym sezonie weszli w swoje absolutne topowe formy. Obaj popełnili pojedyńcze błędy, ale generalnie ich dyspozyje są wyśmienite.
17. sliwa007
16. CzerwonyByk
Miałby pokaźną przewagę i to najlepiej obrazuje różnicę w formie bolidów Mercedesa i Red Bulla.
Max po pierwszych 4 wyścigach nie był liderem a wtedy nawet Helmut Marko oficjalnie przyznawał, że są szybsi. Popełniał drobne błędy jak nie w wyścigach to w kwalifikacjach i tracił drobne punkty. Baku i Węgry to wiadomo, natomiast Silverstone to tak jak piszesz sytuacja dyskusyjna i być może Max jest poszkodowanym w tym wypadku, ale to tak jak z pieszym na przejściu - cóż z tego, że masz pierwszeństwo skoro i tak ktoś w Ciebie wjechał? Mógł się zachować lepiej w tym wyścigu i dzisiaj, gdyby nie ta sporna kolizja jak i pierwsze słabsze wyścigi to w dalszym ciągu byłby liderem z przewagą kilkunastu, może nawet kilkudziesięciu punktów.
18. CzerwonyByk
@sliwa007
Akurat w tych 3 nieszczęsnych wyścigach, to prawdopodobnie Lewis zdobyłby I tak więcej punktów, niż Verstappen. Do Silverstone Max miał ponad 30 punktów więcej, co w głównej mierze było spowodowane tragicznym występem Hamiltona w Monaco, gdzie zajął tylko 7 miejsce i dwoma wyścigami w Austrii, gdzie jak już ustaliliśmy Red Bull rzeczywiście dominował.
19. Cube83
@14 O jakich niewykorzystanych możliwościach bolidu przez Verstappena piszesz? Gość w wyścigach w których dojechał do mety i nie miał przygód był w najgorszym przypadku na... P2.
Rzeczywiście "gorsza" forma. :)
Redbull ma prawo obwiniać Mercedesa bo sami mu się podkładają powodując kolizje i eliminując innych kierowców z gry. Niech skończą jeździć jak debile bez głowy to nikt nie będzie miał do nich pretensji - proste.
Tak naprawdę nie wiadomo kto ma szybszy bolid, dalsza część sezonu to pokaże, o ile Mercedesy przestaną bawić się w destruction derby.
20. CzerwonyByk
@19
Zdarzyły się chyba ze 3 istotne błędy. 2 w kwalifikacjach i jeden w wyścigu w Bahrajnie, gdzie wyprzedzając Hamiltona wyjecha poza limit toru i musiał oddać pozycję. Co nie zmienia faktu, że patrząc całościowo na jego formę w tym sezonie, można tylko bić brawa.
21. Cadanowa
Przy równych osiągach stawiam na Hamiltona zdecydowanie. Ham też stracił pkt, będzie ciekawie w 2 części. Nie widziałem jeszcze takiego auta w Mercedesie z którego kibic Merca byłby dumny, więc czas podkręcić tempo i odjechać;)
22. CzerwonyByk
@21
Niewątpliwie, Hamilton bedzie bardzo ciężki do pokonania. Poza oczywistymi zaletami Anglika, trzeba zwrócić uwagę, że poza Singapurem i Meksykiem, reszta torów raczej będzie sprzyjać charakterystyce bolidu Mercedesa.
23. Danielson92
@21 W miarę równe osiągi mogliśmy oglądać podczas pierwszych czterech wyścigów sezonu i wtedy górą był Hamilton.
Obaj popełnili błędy w tym sezonie, ale obaj są w świetnej dyspozycji. Max zawalił kilka kwalifikacji, a Hamilton popełniał więcej kosztownych błędów w wyścigach. Holender dużo pecha. Baku i Węgry, to gigantyczne straty nie ze swojej winy.
24. XandrasPL
Wolę Hamiltona i stawiam na Hamiltona eghhhh Mercedesa
25. Ferrante
Mała dywagacja o wieszczeniu przyszłych wydarzeń. Statystyka pochodzi z anglojęzycznego źródła ogólnie dostępnego.Dotyczy całego świata. Spolszczenie jest moje.
Ktokolwiek udaje się do kolektury Lotto ma trzy razy większą szansę zginąć w wypadku komunikacyjnym niż wygrać główną nagrodę.
J.K.
26. Glorafindel
19. Cube83
"Niech skończą jeździć jak debile bez głowy to nikt nie będzie miał do nich pretensji - proste."
Może w ogóle kierowcy których nie lubisz wycofają się z rywalizacji aby mogli wygrywać Ci których lubisz ?
27. Raptor202
@10 Może na rzecz Voldemorta?
28. Cube83
@26 A gdzie ja napisałem, że chciałbym żeby się ktoś wycofał? Raczej odwrotnie, chciałbym aby było jak najwięcej konkurencyjnych ekip, które by mogły rywalizować o coś więcej niż P5. Wystarczy, żeby kierowcy Mercedesa przestali rozbijać swoich bezpośrednich konkurentów. Niech się ścigają i niech tor zweryfikuje kto jest lepszy. Tor, a nie porządkowi sprzątający bolidy wbite w bandy.
29. Glorafindel
28. Cube83
Sugerujesz że kierowcy nie mają podejmować ryzyka i przestać się ścigać, rywalizować.
Co więcej,wypisujesz brednie tylko o kierowcach Mercedesa jakby Stroll na Węgrzech również nie był odpowiedzialny za wyeliminowanie chociażby Leclerca. Jakby Russell również nie spowodował kolizji z Bottasem. Dlaczego inni mogą rozbijać bolidy innych a Mercedes już nie może i tylko oni mają przestać rywalizować na torze, a inni nie?
Niestety jesteś fałszywy i przeszkadzają Ci tylko Ci kierowcy których nie lubisz, a nie to co się stało. Przykre i żałosne zarazem.
30. Doradca2021
Hmm..a ten gorszy początek sezonu Maxa to nie była aby wina
Wyjeżdżania Ham na 30 okrążeniach poza limity w jednym wyścigu?
Wyjechania tyłem na tor w miejscu niedozwolonym (a sposobem niedozwolonym nigdzie) przez niego w innym wyścigu?
No i sporej dawce "szczescia" z SC i czerwonymi flagami? ;) nie? No cóż a dla zwykłego oglądacza tego cyrku od dekad, tak właśnie to wygląda xD
31. Skoczek130
@sliwa007 - żyj dalej w swojej alternatywnej rzeczywistości. ;) A ja to widzę tak, że w Austrii Merc nigdy nie był w najlepszej formie i po prostu się nie forsowali. Na Węgrzech pokazali, że wrócili do łask i są szybsi (na pewno mają większy potencjał rozwojowy). Bredzili zwyczajnie od zatrzymaniu rozwoju, jak to mają w zwyczaju. Gdzie ty człowieku widzisz dominację RBR? :P Wygrane Hamiltona to jego zasługa, natomiast wygrane Verstappena to zasługa dużo lepszego bolidu. ;) I ty masz się za obiektywnego... :D Brawo!
32. Glorafindel
30. Doradca2021
Przykre że zwykłymi oglądaczami nazywasz tylko psychofanów Verstappena.
Niestety ale Cię zmartwię. Zwykli oglądacze to tacy którzy nie faworyzuje ani jednego, ani drugiego i widzą wszystko, a nie tylko tto co chcą widzieć i nie wybierają sobie "faktów" na podstawie których budują swoją opinię.
I słowo cyrk w Twojej wypowiedzi ewidentnie eliminuje Cię z tej grupy. Bo cyrkiem jest też to co w ostatnich 2 wyścigach prezentuje sobą zespół RB ale to najwidoczniej Ci nie przeszkadza. Ot takie podwójne standardy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz